Moda dla dzieci z nadwagą

[koperek1987]

Jak tylko zobaczyłam temat wątku byłam pewna, że zaraz zacznie się najeżdżanie na rodziców, że tuczą dzieci, są nieodpowiedzialni etc. A temat wątku jest przecież całkowicie inny. Uważam, że w Polsce brakuje sklepów z ciuchami dla dzieci z nadwagą, a takie dzieciaki też przecież ubrać w coś trzeba. Czasami bardzo trudno jest zrzucić dodatkowe kilogramy, nawet pomimo naszych starań, rozumiem, że z tego powodu osoby z nadwagą powinny chodzić w workach po kartoflach? Dlaczego problemy z wagą mają oznaczać brak możliwości modnego ubierania się?
Odnosząc się jednak do wypowiedzi innych: po tym wątku dokładnie widać, że Polska nadal ma problemy z tolerancją tego, co jest "inne". Dzieciaki są bezwzględne i wyśmiewają się z dzieci grubszych? No cóż, często jest to wyniesione z domu... Gdyby od początku nie uczono dzieci takich zachowań, to takich sytuacji by nie było. I żadne dziecko nie czułoby się gorsze dlatego, że jest większe od innych, nastolatki nie katowałyby się dietami i nie popadały w anoreksje i bulimie.
I owszem, wcale nie uważam, że problemy z wagą należy bagatelizować. Ale z drugiej strony czemu nie obserwujemy takiej nagonki na chudzielców jak na osoby z nadwagą?

[Dagunia]

Napisane przez koperek1987

Jak tylko zobaczyłam temat wątku byłam pewna, że zaraz zacznie się najeżdżanie na rodziców, że tuczą dzieci, są nieodpowiedzialni etc. A temat wątku jest przecież całkowicie inny. Uważam, że w Polsce brakuje sklepów z ciuchami dla dzieci z nadwagą, a takie dzieciaki też przecież ubrać w coś trzeba. Czasami bardzo trudno jest zrzucić dodatkowe kilogramy, nawet pomimo naszych starań, rozumiem, że z tego powodu osoby z nadwagą powinny chodzić w workach po kartoflach? Dlaczego problemy z wagą mają oznaczać brak możliwości modnego ubierania się?
Odnosząc się jednak do wypowiedzi innych: po tym wątku dokładnie widać, że Polska nadal ma problemy z tolerancją tego, co jest "inne". Dzieciaki są bezwzględne i wyśmiewają się z dzieci grubszych? No cóż, często jest to wyniesione z domu... Gdyby od początku nie uczono dzieci takich zachowań, to takich sytuacji by nie było. I żadne dziecko nie czułoby się gorsze dlatego, że jest większe od innych, nastolatki nie katowałyby się dietami i nie popadały w anoreksje i bulimie.
I owszem, wcale nie uważam, że problemy z wagą należy bagatelizować. Ale z drugiej strony czemu nie obserwujemy takiej nagonki na chudzielców jak na osoby z nadwagą?

Wiesz, kiedyś zauważyłam, że córka kuzynki śmieje się z jednej grubej dziewczynki. Chodziły do jednej klasy. Puściłam jej gadke, że tak nie ładnie, że nie wolno, że na pewno to nie jej wina że jest gruba a mała do mnie z obudzeniem " Ciocia ale jej na obiad do szkoły mama przywozi hamburge z mcdonalda i shake`a, a czasami nawet pizze. " Moje argumenty w tym momencie się skończyły
Dzieci dużo widzą i jak na przerwie taka dziewczynka je batoniki czy chipsy to stanie się "grubym obżartuchem" i tutaj rodzice nie bardzo mają wpływ na tolerancję.

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Co do nagonki na chudzielców. Też zauważyłam, że coraz częściej pojawiają się wyzwiska typu szkieletor

[MadSyndrome]

Napisane przez koperek1987

Polska nadal ma problemy z tolerancją tego, co jest "inne". Dzieciaki są bezwzględne i wyśmiewają się z dzieci grubszych? No cóż, często jest to wyniesione z domu... Gdyby od początku nie uczono dzieci takich zachowań, to takich sytuacji by nie było. I żadne dziecko nie czułoby się gorsze dlatego, że jest większe od innych, nastolatki nie katowałyby się dietami i nie popadały w anoreksje i bulimie.

Tak mówisz, a ile razy spojrzałaś krzywo na np chłopaka w damskich ubraniach itp? W Polsce właśnie otyłość nie jest aż tak napiętnowana jak inne rodzaje "inności" jak to określiłaś, więc nie widzę problemu.

Poza tym zawsze można się zacząć odchudzać, a nie płakać w kącie moja matka wszystkie swoje dzieci jakoś wychowała szczuplutkie (4) choć sama była przy kości to ostatnio nawet sama schudła nie do poznania, więc nie mówcie mi, że u dzieci to nie jest kwestia diety itp, bo JEST, mc donaldziki, lody, słodycze, żeby uciszyć dziecko, to jest dobry sposób? Stąd się biorą właśnie pulchne dzieci nie ma czegoś takiego, że urodzi się dziecko i samo grubnie, więc nie gadajcie głupot.

A co do tematu - uważam, że nie potrzebne są ubrania jeszcze większe, skoro mniejszych nie ma. Ja odkąd pamiętam nosiłam Ski, 36. A od ponad roku muszę nosić xs i 34, pewna choroba zrzuciła ze mnie 10kg i za Chiny nie mogę przytyć... i co? W większości sklepów nie ma na mnie ubrań, kto nosi mój rozmiar wie o co mi chodzi. Zwykle niby SĄ, ale przywożą ich mało, bo mało kto je kupuje i co mam wnieść petycję, żeby mi więcej ubrań przynosili?
Tak samo z dziecięcymi ubraniami, na pewno wszędzie są takie, w które dziecko się zmieści, jak nie ma w jednym sklepie to będzie w następnym..

Acha i co do szkieletorów. Zawsze jak słyszę takie komentarze w moją stronę - mówią to osoby grubsze ode mnie = zazdrość więc zwykle się nie przejmuję faktycznie grubsze osoby mają z tym gorzej.

[Marciamartyna]

Napisane przez MadSyndrome

Tak mówisz, a ile razy spojrzałaś krzywo na np chłopaka w damskich ubraniach itp? W Polsce właśnie otyłość nie jest aż tak napiętnowana jak inne rodzaje "inności" jak to określiłaś, więc nie widzę problemu.

Poza tym zawsze można się zacząć odchudzać, a nie płakać w kącie moja matka wszystkie swoje dzieci jakoś wychowała szczuplutkie (4) choć sama była przy kości to ostatnio nawet sama schudła nie do poznania, więc nie mówcie mi, że u dzieci to nie jest kwestia diety itp, bo JEST, mc donaldziki, lody, słodycze, żeby uciszyć dziecko, to jest dobry sposób? Stąd się biorą właśnie pulchne dzieci nie ma czegoś takiego, że urodzi się dziecko i samo grubnie, więc nie gadajcie głupot.

A co do tematu - uważam, że nie potrzebne są ubrania jeszcze większe, skoro mniejszych nie ma. Ja odkąd pamiętam nosiłam Ski, 36. A od ponad roku muszę nosić xs i 34, pewna choroba zrzuciła ze mnie 10kg i za Chiny nie mogę przytyć... i co? W większości sklepów nie ma na mnie ubrań, kto nosi mój rozmiar wie o co mi chodzi. Zwykle niby SĄ, ale przywożą ich mało, bo mało kto je kupuje i co mam wnieść petycję, żeby mi więcej ubrań przynosili?
Tak samo z dziecięcymi ubraniami, na pewno wszędzie są takie, w które dziecko się zmieści, jak nie ma w jednym sklepie to będzie w następnym..

Heh ja mam problem w drugą strone,jestem przerazliwie chuda i też często słysze za sobą nieprzyjemne komentarz ale często to jets zazdrość ludzka albo nie wychowanie,myślą sb tak ona jets chuda ja też chce taka być ale nie moge.
W Polsce problem otyłości u dzieci widać coraz bardziej a takie ubrania napewno by się przydały a może nawet już są,dziewczynyn poszukajcie troche.
A żeby dziecko nie było otyłe albo już jets to zacznijcie od diety,radzę póśjć do doetetyczki i ona ustali to co dziecko powinno jeść.

PS.Koleżanko a może my na to samo chorujemy bo ja też tak mam
Napisz na priv co ci dolega.

[Dagunia]

MadSyndrome owszem dieta to 98% ale musimy też pamiętać, że są choroby przez które się tyje a raczej przez tabletki które trzeba brać - jak np. sterydy.

[201704051255]

Napisane przez Dagunia

MadSyndrome owszem dieta to 98% ale musimy też pamiętać, że są choroby przez które się tyje a raczej przez tabletki które trzeba brać - jak np. sterydy.

ile to jest procent? 4? 3?
reszta, to amerykanski styl zycia i mcdonald..

Acha i co do szkieletorów. Zawsze jak słyszę takie komentarze w moją stronę - mówią to osoby grubsze ode mnie = zazdrość więc zwykle się nie przejmuję faktycznie grubsze osoby mają z tym gorzej.

ja takei cos uslyszalam od cioci z 15stoma fałdkami, ktora w moim wieku.. byla w moim rozmiazre, ale jej sie po slubie "przysiadlo"

[EmilkaZ]

MadSyndrome ma racje. Na mężczyzn w damskich ciuszkach ludzie patrzą z obrzydzeniem, a na dziecko z hamburgerem na śniadanie w autobusie nie.
Nie chodzi mi o to, że wyśmiewanie sie z otyłych jest właściwe. A tymbardziej dzieci, obwiniać się powinno bardziej ich opiekunów niż ich samych. Ale skoro rodzice mówią rzeczy w stylu "nikt nas nie akceptuje takimi jakimi jesteśmy, ludzie lubią nas bo czegoś chcą, nie można lubić grubasów" no to sorry.
Uczyć dzieci od małego, a przy tym ich rodziców na wywiadówkach jak zdrowo żyć, spędzać czas na podwórku grać w zbijaka a nie w słoneczko, jeść owoce i warzywa, kochać siebie. Wiadomo, że ludzie nawet jak będą prowadzić podobny styl życia to jeden będzie chudszy drugi grubszy, ale zdrowo wyglądający. W moim otoczeniu jest wiele chudzin które jedzą tyle co ja (czyli bardzo dużo:P) i dalej nosza rozmiar 34. Przy czym ich cera wygląda zdrowo, nie muszą myć włosów dwa razy dziennie, nie mają problemu z nieprzyjemnych zapachem z ust.
Wg. mnie moda dla dzieci z nadwaga to przyzwalanie na to, żeby społeczeństwo uznało karmienie dziecka frytkami i colą za normalne.
Ech nie będę się więcej rozpisywać na ten temat, bo to chyba nie ten dział. Dodam jeszcze tylko tyle, że dziwi mnie to, że tak łatwo rozkręcać biznes dla otyłych a tak trudno promować zdrowy tryb życia.

[morelka78]

W Polsce wogle jest problem z ubraniami w innych rozmirach niż standard.
Moje dziecko nie jest ani chude, ani grube...jest tylko jeżdżące na wózku, dostanie odpowiednich dżinsów na 5-latkę jeżdżącą na wózku graniczy z cudem, wszystkie mają za niski stan i jak usiądzie to jej widać pół tyłka, a jak kupię na 7-8 letnie dziecko to wtedy wygląda jakby miała założone 4 pieluchy. Nie mówiąc o tym, że wszystkie są za wąskie w bioderkach, wiadomo, że jak ktoś chodzi tylko w domu to inaczej mięśnie pracują. jeszcze gorzej jest z butami. Aby kupić buty na łuskę w którą zakute są stopy, trzeba albo wybrać kilka numerów większe w zwykłym sklepie albo zapłacić 4, 5 stów
Więc jeżeli byłby taki sklep to ja pewnie bym korzystała, ale zgadzam się z większością zdrowe dziecko nie powinno być otyłe

[koperek1987]

Napisane przez Dagunia

Wiesz, kiedyś zauważyłam, że córka kuzynki śmieje się z jednej grubej dziewczynki. Chodziły do jednej klasy. Puściłam jej gadke, że tak nie ładnie, że nie wolno, że na pewno to nie jej wina że jest gruba a mała do mnie z obudzeniem " Ciocia ale jej na obiad do szkoły mama przywozi hamburge z mcdonalda i shake`a, a czasami nawet pizze. " Moje argumenty w tym momencie się skończyły
Dzieci dużo widzą i jak na przerwie taka dziewczynka je batoniki czy chipsy to stanie się "grubym obżartuchem" i tutaj rodzice nie bardzo mają wpływ na tolerancję.

W takim przypadku chyba każdemu ręce by opadły, prawda?

Napisane przez MadSyndrome

Tak mówisz, a ile razy spojrzałaś krzywo na np chłopaka w damskich ubraniach itp? W Polsce właśnie otyłość nie jest aż tak napiętnowana jak inne rodzaje "inności" jak to określiłaś, więc nie widzę problemu.

No więc chyba jest ze mną coś nie tak, bo nie oceniam ludzi. Chodziłam do szkoły podstawowej i gimnazjum z oddziałami integracyjnymi, nauczyciele zawsze powtarzali nam, że każdy człowiek jest taki sam i ma jednakowe prawa, bez względu na to jak wygląda czy się ubiera. I tak mi już zostało - każdy jest wolny i ma prawo sam decydować o sobie. Zawsze najpierw krytycznie patrzmy na samych siebie, a później na innych

[MadSyndrome]

Napisane przez koperek1987

No więc chyba jest ze mną coś nie tak, bo nie oceniam ludzi. Chodziłam do szkoły podstawowej i gimnazjum z oddziałami integracyjnymi, nauczyciele zawsze powtarzali nam, że każdy człowiek jest taki sam i ma jednakowe prawa, bez względu na to jak wygląda czy się ubiera. I tak mi już zostało - każdy jest wolny i ma prawo sam decydować o sobie. Zawsze najpierw krytycznie patrzmy na samych siebie, a później na innych

W takim razie cieszę się z Twojej postawy, ja niestety myślałam, że mam tak samo. Nie mam nic do ludzi ubierających się inaczej niż inni, ale po prostu jak widzę ostatnio grube dziewczyny w leginsach zamiast spodni z bluzką do pasa tylko to moja tolerancja gdzieś ucieka

[findsomething]

Napisane przez Dagunia

Zamiast otwierać sklepy z odzieżą dla dzieci z nadwagą proponowałabym zając się odchudzaniem tych dzieci

Dokładnie!

Po co przyzwalać na nadwagę? Gdy jest trudniej o duży ciuch to rośnie motywacja by dziecko odchudzić.

[wiolag80]

Napisane przez Dagunia

Zamiast otwierać sklepy z odzieżą dla dzieci z nadwagą proponowałabym zając się odchudzaniem tych dzieci

Prosze pomyślec nad slowami ,bo nie każde dziecko jest otyłe z zywienia.Wystarczy zobaczyc moje dziecko-bardzo chore dziecko, ktore rok temu wazyło 14 kg a teraz 28,5 ! Mam problem z doborem ubranek nasza coreczka ma dopiero 3 latka 100cm wzr ale jest bardzo otyła po sterydach
http://majusiaprosiopomoc.blogspot.com

[ania7025]

Najeżdżacie na te dzieci, a wcale nie jesteście lepsze ile z was jest szczupłych, a ile grubych kobiet???Do tego nie przyznacie się, ale oceniać to każdy lubi...wstyd Moje dziecko było po sterydach i ważyło 46,6 kg później hematolog zmienił leczenie i synek po paru miesiącach ważył 32 kg...bardzo się cieszyłam, ale znowu nastąpił nawrót choroby i synek waży już 42 kg, a co najgorsze to przez sterydy przestał rosnąć w wieku 14 lat ma 136,5 cm wzrostu. Więc najpierw zastanówcie się nad słowami, które piszecie bo możecie zrobić przykrość innym ludziom takimi opiniami o grubych dzieciach

[wylma19]

A ja właśnie mam otylego syna i nie mogę kurtki dostać

[justyna303030]

Tez mam otyłego syna