Nasze drobne przyjemności

[svenja]

Haaa, duzo mam takich drobnostek Uwielbiam pracowac na laptopie, siedzac w ogrodzie u lubego (ach ten wireless), przy pieknej pogodzie, z widokiem na Alpy, konie sasiada, a tuz obok szumi rzeka. Wlasnie wczoraj tak spedzilam caly dzien i choc bylam naprawde zjechana, bo sie napracowalam, to jednak w takich warunkach to praktycznie sama przyjemnosc.

Uwielbiam konie i psy. Tak jak pisala Smoczyca, przytulenie sie do psiego pychola, albo konskiego grzbietu, to czysta przyjemnosc. Wprawdzie nasz labradorek James woli zabawe niz czulosci, ale jak juz ma takie chwile, to naprawde jestesmy nierozlaczni
Uwielbiam lezec na trawie w Englischer Garten w Monachium, to taki ogromny park w srodku miasta, piekny...
Uwielbiam jazde na nartach, choc w tym roku niewiele skorzystalam... uwielbiam kino, uwielbiam proby z moim zespolem. Uwielbiam muzyke w samochodzie na caly regulator na autostradzie miedzy Slowenia a Monachium (jutro czeka mnie taka podroz znowu ).

No i last but not least - jedzenie Uwielbiam pannacotte, kalmary grillowane, etc. Uwielbiam moment pierwszego kesa czegos za czym przepadam

I jeszcze jedno - bardzo bardzo lubie ten moment wzruszenia, gdy po paru miesiacach nieobecnosci znowu jestem w Polsce. Wlasnie ten moment przekroczenia granicy, czy to pociagiem, czy samochodem, albo tez gdy samolot do Katowic/Krakowa schodzi do ladowania i widze, ze to moja ziemia tam na dole ZAWSZE sie wzruszam, bez wyjatku

[fistaszkowa]

Moje przyjemnostki to :
* buszowanie po wizazu (ale się podlizuję )
*wąchania mojej wiśniowej świeczki - mmm obłędny zapach
*wstawanie rano i niespodzianka w oknie- słoneczko i niebo bez chmur
*wieczorne\nocne siedzenie na balkonie i rozmyślanie
*picie zimnego mleka z kartonu

[naila]

Napisane przez pixie7

- strasznie mam daleko nad morze (nasze, a je właśnie lubię najbardziej, nie żadne tam ciepłe morza ), więc nieczęsto tam jestem, na pewno nie co roku. I wciąż, jak mała dziewczynka, czuję ten dreszczyk emocji, kiedy idę alejką na plażę, pierwszy raz na to morze spojrzeć. Świadomie zwalniam kroku, ale jednocześnie wyciągam szyję, czy to już, czy znad wydmy albo budy z rybami wyłoni się "bezkresna" woda?... Kiedy byłam dzieckiem, tak dla mnie wyglądała nieskończoność. Uwielbiam tą przestrzeń, słony zapach morskiego wiatru i zimne fale;

OOOOOOOOO!!! To o mnie, to ja tak właśnie!! - wyciągam głowę, żeby zobaczyć ten 'pierwszy kawałek' morza, a potem coraz więcej i więcej A potem godzinami chodzić 'po falach' i mięciutkim, złotym piasku..

A ostatnio, jak budzę się w nocy, to uwielbiam wsłuchiwać się w trele ptaków. Jejku, jak one wspaniale to robią...

Lubię uczucie przedwakacyjne, że będę miała więcej czasu dla siebie i na coś nowego, na wycieczki, albo leniuchowanie, takie oczekiwanie typu 'co fajnego za zakrętem'

Lubię też patrzeć na moje śpiące dziecko

I jakoś tak fajnie się robi koło serducha, gdy siedząc w pokoju na balkonie usiądzie wróbelek i zaćwierka, albo idąc chodnikiem zobaczę gdzieś przechadzającego się dostojnie kota ... ładny kwiatek, biedronkę ...

A z większych rzeczy, to uwielbiam wszelkie babskie robótki ręczne, oglądać wzory i wszystkie te piękne i misterne koronki ... ażurowe bluzeczki, wyszywane poduchy, serwety ... mmmmm

[sarenka]

O! Jeszcze mi coś na myśl przyszło.. Uwielbiam rękodzieło Nawlekanie koralików, formowanie kwiatka z materiału, malowanie doniczki.. do tego ulubiona muzyka i filiżanka aromatycznej herbaty..

[beliczek]

Przyjemności Beliczka:
- gotowanie makaronu i zjadanie go z rozkosza
- oglądanie albumów z malarstwem włoskiego wczesnego renesansu (ach ten Fra Angelico i jego laserunki ), o Bożym świecie zapominam.
- buszowanie w sephorze, porównywanie kolorów, testowanie, mazanie się mazidłami, ehhh... to piaskownica mojej dorosłości
- tak jak sarenka - rękodzieło. Ze szczególnym wskazaniem na szydełko i koralikowe cudowanie.
- przyjemność nad przyjemnościami: sztorm na półwyspie helskim. Kto widział te fale przelewające się przez jezdnię w najwęższym miejscu Półwyspu ten wie o czym mówię. Jak tylko grzmi, pada i mamy z kim zostawić Krysie wskakujemy z mężem do samochodu i za półgodziny jesteśmy bardziej bliscyi morzu, wiatrowi i ... przeszłości. Jak ja kocham ten szary Bałtyk. Jestem człowiekiem północy i uwielbiam zimne morza!

[Yulla]

Lubię, ten moment kiedy wysprzątane mieszkanie lśni, a ja właśnie "kremuję" ręce i wiem, że za chwilę czeka mnie zasłużony odpoczynek.
Lubię kiedy wreszcie uda mi się dokończyć jakiś bardzo trudny projekt w pracy i wielkie "segregatorzysko" zostanie odłożone na półkę.
Uwielbiam patrzeć na sen mego Dziecka i na moment kiedy się budzi, zawsze z uśmiechem i rozkosznym przeciąganiem
Uwielbiam zapach: pierwszej truskawki, dojrzałego w słońcu pomidora, opalonej skóry na przedramieniu, ubranek mego dziecka, świeżego pieczywa, czystej pościeli, domu moich Rodziców (zawsze pachnie jakimś dobrym obiadem)
Lubię móc nic nie robić, nigdzie się nie spieszyć, o nic nie martwić...
Lubię spać.

[ewunia2]

Sama niewiem co lubię ale z tego co przychodzi mi do głowy na już to:

-latem gdy jadę do rodzinnego domku letniego , siadam na krześle , kubek z kawą stawiam na tarasie ,słońce świeci, ludzi mało a ja sobie obserwuje życie - normalnie tak to uwielbiam że szok,
-buszować po necie,
-czytać ciekawą książkę (taką o którą sie biję z mężem kto ma ją przeczytać),
-muzyka ( u mnie w domu mogłyby istniec tylko kanały muzyczne)
-oglądać real world,dobry film, że zapiera dech w piersiach
-rozmawiać z mężem- kurcze naprawdę umiemy ze sobą rozmawiać - fajnie sie dogadujemy,
-jazda samochodem ale sama
-kosmetyki , choć staram się ograniczać kupowanie bo tyle tego , przede wszystkim pielęgnacja bo mało się maluję,
To tyle na teraz

[rzastin]

Napisane przez Pralinka

Moje male przyjemnosci to- podobnie jak Amelii - zanurzyc dloń w czymś "sypkim" albo w cieście (takim surowym). Lubie czuc jak mi to cos sypkiego lub ciasto "wycieka" miedzy palcami gdy zamykam dłoń.

Uwielbiam jak ktoś robi mi makijaż. Nie wiem skąd bierze sie ten rodzaj przyjemnosci. Kiedy patrzą na skupioną twarz wizażystki , ktora patrzy na moja twarz jak na swoje "dzieło", jak na obraz, i zdaje mi sie, że mnie zupelnie nie widzi, tylko cos "głebiej". Aż mnie dreszcze wtedy przechodzą! Lubie także czuć delikatne muśnięcia pędzli i pacynek na twarzy. Moge tez patrzec godzinami jak wizażystka maluje kogos innego. Właściwie jest mi to obojętne czy ja jestem modelką, czy ktos inny...

Lubie zapach ziemi po deszczu .

Widzę Pralinko, że cieszą nas te same rzeczy

Od siebie dorzucam:
- spacery po plaży, wymachuję mocno nogami rozchlapując wodę
- obsypywanie sobie ciała ciepłym piaskiem (to też na plaży)
- jedzenie słodyczy w specyficzny sposób, zwłaszcza wafelków i ptasiego mleczka- rozkładam je na części, tzn. najpierw obgryzam czekoladę, potem oddzielam od siebie płaty wafli i chrupię każdy osobno. Kiedyś zdarzyło mi się zagalopować i jadłam tak przy znajomych
- chodzenie w klapkach japonkach, tak fajnie klapią i noga jest w nich taka zgrabna
- przytulanie sie do mojego psa, biedakowi aż oczy wychodzą , jak go z uczuciem ścisnę
- jesienią lubię kopać suche liście, tak fajnie szeleszczą
- lubię robic porządek w szufladach biurka i potem napawać się tym ładem
- lubię makaron
- uwielbiam wybierać nowe kosmetyki i je testować

[Szczypta Chili]

Wklejam moją wypowiedź z wątku przeze mnie założonego-http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=68777&hi ghlight=impresje (nie zauważyłam tego)
"Moje typy:
Dotyk:
*mizianie po plecach,wzdłuż kregosłupa,mmmm mruczę wówczas jak leniwy kot...
*a propos kotów to uwielbiam kiedy przeciskają się pomiędzy nogami i muskają mięciutkim futerkiem
*dotyk jedwabiu na ciele
*zimna woda na twarzy o poranku
*pocałunki wzdłuż ramion (jak w "Rodzinie Adamsów")
* delikatny wietrzyk w upalny dzień
Smak:
*pełnomlecznej czekolady, powoli rozpuszczającej się w ustach
*zimnego piwka w gorący wieczór ( mmmm Żywiec)
*gorących, drożdżowych bułeczek, posmarowanych takim "prawdziwym" masłem lub dużej piętki ze świeżutkiego chleba (w moim domu odbywa się ciągła bitwa o nią)
*kukułek i krówek-ciągutek(tudzież mordoklejek). Mój dziadek zwykł mi je dawać w dzieciństwie przed moim wyjazdem do domu
* twarożku ze śmietaną i szczypiorkiem (w naszym domu ochrzczone jako "białe szaleństwo") + cieplutkie kakao
*prawdziwego masła orzechowego z orzeszków ziemnych ("Ulica Sezamkowa")
Zapach:
*zaraz po deszczu- taki świeży, rześki...
*benzyny (lubię też jej widok -tak ładnie opalizuje w słońcu...)
*mojej mamy (ten zapach najlepiej pamiętam z dzieciństwa, lekko tytoniowy)
*świeżo wypranych ubrań, poscieli (nie mam pojęcia w czym moja mama je pierze, ale pachną cudnie)
* mojego TDŻ (Zielony Str8 + Pantin Provi + ciemnoniebieska Orbit)
Widok:
* wszelkie górskie widoki (co ja bym dała żeby zamieszkać w górskiej chatce)
*pól obsianych makami, wrzosowisk, plantacji lawendy
*obrazów impresjonistycznych, secesyjnych, romantycznych (G.Klimt, W.Podkowiński, C.Monet, E.Degas, A.Renoir, J. Pankiewicz, T.Axentowicz, S.Wyspiański, C.D.Fiedrich... )
*jesiennych drzew
*starych ( i tych nowych zresztą też) czarno-białych zdjęć (rodzinnych, czy np. pin -up girls -Rita Hayworth, M.Monroe, I.Bergan...)
*ilustracji do bajek - aniołków, pegazów, księżniczek, zamków (chyba jeszcze nie do końca dorosłam)
*zachodzącego słońca, oświetlającego mój pokój- wygląda wówczas jak oblany złotem (chyba wszystko w tym swietle wygląda bajecznie...) "

I przebijam:
*uwielbiam wiosnę z jej przecudnymi soczystymi zieleniami i czystą bielą oraz śpiewem skowronków
(http://www.pejzazedzwiekowe.pl/sklep...-SKOWRONEK.mp3)
*skarpetki na nogach, uwielbiam je nosić, tak cieplutki mi wtedy...
*chrupanie- uwielbiam jeść rzeczy, które chrupią,tj. chipsy, paluszki, chrupki, wszystko oby chrupało pod zębami
*...i coś bardzo osobistego...chodzenie boso. Od dobrych kilku lat nie chodzę w innych butach jak te na koturnach. Moje kompleksy wprowadziły mnie w bardzo poważne złe przyzwyczajenie...Kiedy w tym roku opalając się na działce postanowiłam pójść bez klapek po wodę i moje bose stópki dotknęły trawy...nie mogłam uwierzyć. Chodziłam tak boso chyba przez godzinę. Źdźbła muskały moją skórę, a ja...płakałam. Nie wiem dlaczego wytworzył się we mnie wówczas tak wielkie emocje,ale nie mogłam ich powstrzymać. Tak jakbym uświadomiła sobie jak wielki jest mój problem i jak wiele przez niego tracę...

[colusia]

Ja za to uwielbiam TĄ pierwszą chwilę po przebudzeniu.. pamiętam wtedy mój sen, czuję się wprost jakby wszystko to co mi się śniło, było naprawdę ))
Uwielbiam także pomarzyć Leżeć na łóźku/hamaku/kocu i marzyć marzyć i marzyć !!!
To sprawia mi najwięcej przyjemności :P

[mosticchio]

Napisane przez neonka28

Uwielbiam patrzec na zakochanych,jak zmienia sie przyroda,bo pora roku zbliza sie inna i patrzec jak dziecko spi-jest w tym cos blogoslawionego,spokoj. Do przyjemnosci zaliczam kąpiel aromaterapeutyczna,dobra kuchnie i rozmyslanie o niebieskich migdalach. Jak mam "doła"przyjemnie jest poczytac fajna książke lub iść na babskie zakupki.

wyjelas mi to zust

[Szczypta Chili]

Ja jeszcze lubię jeść różnego rodzaju orzechy. Uwielbiam bawić się w to rozbijanie, wyciąganie z łupinki i dopiero późniejszą konsumpcję Podobnie jest ze słonecznikiem

[ufcio]

hm.. uwielbiam zjesc sobie tabliczke czekolady... czasem rozmawiam sama z soba gdzie zmieniam sie w dziennikarke/znana osobe. bywam tez soba w jakims wywiadzie
tancze ale jak wariatka, skacze, wymachuje rekami, niczym b-boy
uwielbiam marzyc. gdy zamykam oczy widze siebie ksztaltujaca kariere.
pisze artykuły. głupiutkie i nieprofesjonalne ale moje.

[M@yk@20]

Próbować nowych potraw- ostatnio jadłam ośmiornicę- pycha mięsko...

[Szczypta Chili]

Napisane przez ufcio

hm.. uwielbiam zjesc sobie tabliczke czekolady... czasem rozmawiam sama z soba gdzie zmieniam sie w dziennikarke/znana osobe. bywam tez soba w jakims wywiadzie
tancze ale jak wariatka, skacze, wymachuje rekami, niczym b-boy
uwielbiam marzyc. gdy zamykam oczy widze siebie ksztaltujaca kariere.
pisze artykuły. głupiutkie i nieprofesjonalne ale moje.

Polecam wątek o naszych dziwactwach Na pewno odnajdziesz tam podobne szaleństwa...

[happygirl]

ech przyjemnosci...
przede wszystkim przytulanie sie... najbardziej do mojego M. i do psa, ale ogolnie do ludzi, z ktorymi jestem blisko tez baaardzo lubie
lezenie na podlodze nos w nos z psem i patrzenie w jego czarniutkie oczka
zapach swiezo skoszonej trawy
zapach powietrza rano po nocnym deszczu
wylizywanie miski po ucieraniu masy do tortu
swieze, jeszcze cieple buleczki z prawdziwym maslem
wysysanie z tubki mleka skondensowanego
KinderDelice - mniam
cieple letnie wieczory w knajpkach z przyjaciolmi
ciasta, torty, lody - byle nie w nadmiarze
dostawac milutkie smski, kidy akurat sie ich nie spodziewam
snieg iskrzacy w swietle latarni
sluchanie ptakow na dzialce
spokoj, takie poczucie, ze nie trzeba niczego robic, zalatwiac, nie jest ani za zimno, ani za cieplo, tak akurat
sluchanie muzyki fortepianowej Eryka Satie, soundtracka z "Unfaithful" Kaczmarka, itp.

mmmm rozmarzylam sie...

[chamelieu]

Dołączam do kociarek na forum - potrafie godzinami się przyglądac na moje koty jak sie myją, tłuką, latają po ścianach, gapią się na okno... Uwielbiam je głaskać i nie mysleć o niczym. A jednym z moich codziennych rytuałów jest herbata. Uwielbiam pić zieloną herbatę z filiżanki w japońskim stylu, wąchać napar, smakować na języku ta delikatną goryczkę... Oprócz zielonej bardzo lubię białą i aromatyzowane, zwłaszcza o smaku karmelu, cynamonu, wanilii, wiśni. Herbata to dla mnie odskocznia od codzienności

[windykatorka]

hhhmmm,świetny temat,też bardzo lubię "Amelię" :
-lubię odgłos deszczu skapującego na parasolkę
-lubię dźwięk skrzypiącego ogniska i "rozmazany" ogień
-lubię jak ktoś masuje mi plecy
-moment w którym zaspokajam pragnienie
-lubię patrzeć jak ktoś rysuje(bardzo mnie to uspokaja)
-uwielbiam "przypalać" sobie czekoladkę na wykałaczce(pychaaa)
-letni,ciepły deszcz(uwielbiam skakać po kałużach na bosaka)
to chyba tyle moich ,małych przyjemności

[Madzia007]

Zakupy! To sposób na wszystkie problemy! Na przykład dzisiaj - miałam kupić sobie tylko bilet miesięczny, a kupiłam: 3 pary kolczyków, 3 gumki do włosów, wisiorek, kredkę do oczu i błyszczyk. A na moją kieszeń nastolatki to wydałam dużo za dużo jak na takiego spontana Ale w trakcie kupowania diabelsko drogiego krzyża na szyję pomyślałam sobie "jak szaleć to szaleć" Szkoda tylko, że mama dalej myśli że ja mam te pieniądze i jak wróciłam zapowiedziała mi, że mam ich nie rozmieniać

[Monka_tort]

Lubię przechodzić obok perfumerii, zawsze wtedy, czując piękne zapachy, mam namiastkę luksusu, bliżej nieokreślonej satysfakcji.
Uwielbiam wylizywać miski po zrobionym cieście, tzn. surowe ciasto bądź ser(dziś dokonałam ten 'małej zbrodni', bo pieczemy sernik na Święta).
Lubię chodzić po lesie w dni, kiedy słońce świeci i ptaki świergocą, a pies biega dookoła mnie, wtedy się czuję spokojna.
Kocham, wręcz ubóstwiam oglądać zachody słońca nad zbiornikiem wodym, niedaleko mojego domu, tzw. glinianki. Niby miejsce całkiem przeciętne, ale ma w sobie coś magicznego.
Cieszę się kiedy mogę posiedziec w pokoju i posłuchać muzyki(zależnie od nastroju różnej muzyki) - i tylko to. Pośpiewać sobie pod nosem, pokręcić się na krześle, 'nic nie robić', słuchać.
Bawi mnie kiedy mogę także poskakać sobie do jakiegoś 'żywszego' utwóru, powyczyniać przy nim różne wygibasy, ale tylko na osobności, przed telewizorem bądź w pokoju
Uwielbiam ten dreszcze emocji, kiedy czekam na mecz siatkarski, siedzę całą spocona w fotelu i wypatruję pierwszej piłki. Coś niesamowitego

[satine]

Uwielbiam:

- podróżować w miejsca w których jeszcze nie byłam. Czuje wtedy podniecenie i dreszczyk emocjii. W dodoatku po przyjeżdzie lubie samam pozwiedzać,poszukać nowych miejsc,ciekawych uliczek. Sprawia mi to wielką radość.
- ciało rozgrzane w słońcu a do tego zanurzanie stóp w goracym piasku oraz zimny wiatr z nad morza
- uwielbiam dźwięk łamania czekolady,cudowny odgłos. Zawsze jak jem loda z grubą polewą czekoladową to nie moge się doczekac kiedy ugryze i usłysze ten dźwiek łamania się czekolady
- zanurzać swoje palce we włosach ukochanego (teraz byłego), lubie to uczucie,mogłabym tak jeżdzić mu po głowie całymi dniami
- uczucie po intensywnym bieganiu czy ćwiczeniu. Mam wtedy poczucie,ze zrobiłam coś dla siebie i jestem dumna ze tyle wytrzymałam. Jestem prawie zdechła,ale to sprawia ze chce mi się ćwiczyć głównie z powodu tego uczucia zmęczenia.
- uwielbiam widok mieszanej czekolady łyżką (takiej polewy czekoladowej z której potem robi się czekoladę) i nawet nie wiem dlaczego ale to szalenie przyjemny widok. Polecam film "Czekolada" to może ktoś zrozumie o co chodzi
- lubie powrót autobusem ze szkoły do domu. Jestem wtedy taka zmęczona że wgniatam się w siedzenie,szyba do nosa i nic mi sie nie chce.
- wtualć się w moejgo psa,głaskać,tarmosić za sierść - bardzo mnie to uspokaja. Tak samo jest z kotami, lubie patrzeć jak się poruszają i ocierają sie o mnie
- jak ktoś rysuje mi długopisem po ręce Głupie,ale uwielbiam to uczucie.
- udane zakupy i powrót do domu kiedy wreszcie moge wszytsko dokładniej obejrzeć.
- lubie patrzeć na światło jakie roztacza moja lampka w pokoju,palący się ogień - wpatruje się jak zahipnotyzowna.
- dotyk mojego byłego TŻ, aż ciarki przechodzą
- flirt, wymowne spojrzenia,uśmiechy

Cóż za przyjemny wątek

[Szczypta Chili]

Podciągam wątek bo to jeden z moich ulubionych, a gdzieś przepadł wpisujcie proszę nadal swoje zmysłowe i umysłowe pieszczoty...

[satine]

Również podciągam bo bardzo przyjemny i ciekawy wątek

[windykatorka]

Lubię gdy:
-ktos bawi się moimi włosami
-gdy mój pies przylepia się do mnie mokrym noskiem
-maczać truskawke w bitej śmietanie
-iść pod wiatr
-wchodzic pod rynnę (latem)
-to podniecenie przed przyjemnym wyjazdem
-wyjście z autobusu i głęboki oddech(mam chorobę lokomocyjną )

[cattt]

Długie gapienie się na rzeczy,które są nasycone intensywnymi kolorami.

[satine]

Cattt troche off topic, ale mam od kilku dni to samo co masz w podpisie. Do cholery mnie doprowadza to zimno w moim mieszakniu Ja śpię w skarpetach i frottowej piżamce,a przed kompem siedze w grubym golfie Podziękuje za taką wiosnę ;/

[windykatorka]

Ja też odczuwam zimno gdy wszyscy w domu szukają cienia i piją wode litrami.
Cały czas mam zmarźnięte ręce,stopy,ramiona.

A ja tak lubię ciepło

[cattt]

Napisane przez satine

Cattt troche off topic, ale mam od kilku dni to samo co masz w podpisie. Do cholery mnie doprowadza to zimno w moim mieszakniu Ja śpię w skarpetach i frottowej piżamce,a przed kompem siedze w grubym golfie Podziękuje za taką wiosnę ;/

ufff czyli nie jestem sama (ale oczywiście przykro mi,że i ciebie to dopadło -TO JEST STRASZNE!).Apropo-mam tak sinie ręce z zimna ,że rozważam właśnie założenie rękawiczek

[maswerka]

Napisane przez Noor

uwielbiam Malbork, to prawdziwa kociarnia, zwłaszcza w okolicy zamku.

DSCN0934.JPG

[Tusio]

uwielbiam,uwielbiam,uwiel biam:
-lazic z mokra glowa
-spac przy otwartym na osciez oknie
-zapach skoszonej trawy
-swojego zolwia
-smakolyki
-spacery
-swoje glany ()
-rude wlosy
-moje piegi
-chodzenie na bosaka
-cieplo mojej kotki
-kapiele
-slonce
-malowanie rzes
-pisanie smsow
-czytanie ksiazek
-moja kolekcje aniolkow
-ogladanie filmow
-sluchanie na full muzyki
-lasy
-samoloty

i chyba tyle,a jak mi sie przypomni,to dopisze..