Majowe "staraczki" 2011

[emigra]

Hehe Scio - ale to nie ja zalozylam ten watek

[Scio]

Napisane przez emigra

Hehe Scio - ale to nie ja zalozylam ten watek

wiem, wiem, chodziło mi, ze pownnaś zareklamować nasz jako najwspanialszy

A poważnie to wszytskim majowym staraczkom życzę, aby ich staranka trwały jak najkrócej

[emigra]

No to zapraszam :d hehe na watek ''Dziewczyny jak maliny'' najwspanialsze, najpiekniejsze i najcudowniejsze pod sloncem zbior staraczek, mamusiek i odpoczywajacych od staranek

[davincicode]

Napisane przez emigra

No to zapraszam :d hehe na watek ''Dziewczyny jak maliny'' najwspanialsze, najpiekniejsze i najcudowniejsze pod sloncem zbior staraczek, mamusiek i odpoczywajacych od staranek

Żebyście mi tak jeszcze za reklamę płaciły to byłabym bogata hihi. Jeżeli możecie zerknijcie na moje poprzednie posty, które edytowałam, gdyż były o podobnej treści (miałam problemy z wysyłaniem ich i powtarzały się), a że mój zmysł estetyczny nie pozwalał na takie zaśmiecanie wątku, postanowiłam je zmienić.

No to co dziewczyny opisujemy każdy nasz dzień cyklu i jakie emocje nam towarzyszyły Ja tak nie mogę się doczekać momentu okresu, którego nie dostanę, że przeżywam każdy dzień starań i czekania. Muszę jednak uważać, by się nie nakręcać, bo raz miałam wszystkie objawy ciąży jednocześnie, a mimo tego nic nie było.

A no i przepraszam z góry, że moje posty są długie, ale jak się wam wyżalę, to kamień spadnie mi z serca. Wy też spróbujcie - to działa!

[emigra]

Napisane przez davincicode

Niektóre dziewczyny bardzo sobie chwalą olejek z wiesiołka, jako że ułatwia zajście w ciążę. Ile z tego prawdy - nie wiem, ale lepiej na własną rękę nie "leczyć się" ziołami. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która ma sześciomiesięczną córeczkę. Zapytałam jej jak często z mężem starali się o dzidzię. Powiedziała mi, że codziennie, a czasami nawet i dwa razy dziennie, jak mieli natchnienie Wtedy przejrzałam mój kalendarzyk i co się okazało? Średnio wychodzi 10 zbliżeń na miesiąc! Już nie dziwi mnie, dlaczego to wszystko, aż tak się przeciąga. Zobaczymy co z tego wyniknie, bo jak narazie staramy się codziennie.

Wiesiolek jest pomocny, kiedy kobieta nie zauwaza u siebie plodnego sluzu, poza tym stosuje sie go tez dla poprawy stanu wlosow i cery zaszkodzic nie zaszkodzi, bo jest w optymalnej dawce sa tez ziola, np ojca sroki czy klimuszko ktore pomagaja pobudzic prace jajnikow i kobiety tez zachodza po nich w ciaze. Wiadomo, ze jak stosuje sie z glowa to krzywdy sie sobie nie zrobi

Jesli chodzi o czestotliwosc staran to sa rozne 'szkoly' - mowi sie ze powinno sie co dwa dni, aby plemniki sie naprodukowaly, odpoczely itp a inni mowia ze i codziennie jest dobrze, bo plemniki sa 'swieze'... ale u pary gdzie mezczyzna np ma za mala ilosc plemnikow lepszym rozwiazaniem bedzie wstrzemiezliwosc do owulacji i potem co 2-3 dni aby mogl nazbierac zolnierzykow wiec kazdy para jest inna i kazda musi znalezc swoj zloty srodek


My zaczynamy 2 cykl, wlasnie powitala mnie @ no nic, moze uda mi sie przy okazji zrzucic kilka kilo

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

Napisane przez davincicode

Żebyście mi tak jeszcze za reklamę płaciły to byłabym bogata hihi. Jeżeli możecie zerknijcie na moje poprzednie posty, które edytowałam, gdyż były o podobnej treści (miałam problemy z wysyłaniem ich i powtarzały się), a że mój zmysł estetyczny nie pozwalał na takie zaśmiecanie wątku, postanowiłam je zmienić.

No to co dziewczyny opisujemy każdy nasz dzień cyklu i jakie emocje nam towarzyszyły Ja tak nie mogę się doczekać momentu okresu, którego nie dostanę, że przeżywam każdy dzień starań i czekania. Muszę jednak uważać, by się nie nakręcać, bo raz miałam wszystkie objawy ciąży jednocześnie, a mimo tego nic nie było.

A no i przepraszam z góry, że moje posty są długie, ale jak się wam wyżalę, to kamień spadnie mi z serca. Wy też spróbujcie - to działa!

Lepiej nie to moze sprawic, ze bedziemy sie wzajemnie nakrecac, a o wiele przyjemniej mysle jest rozmawiac o wszystkim o czym ma sie ochote, a nie koncentrowac sie na starankach no, ale jak uwazacie

[biancaneve]

Cześć dziewczyny! To jest chyba mój pierwszy albo drugi post na wizażu. Do tej pory tylko podglądałam sobie forum dla mam, ale wreszcie postanowiłam się ujawnić
Z mężem nie zabezpieczamy się już od jakiegoś roku a od 6 miesięcy celujemy w dzidziusia. Jak na razie nie ma efektów ale jeszcze się nie marwię. Tak naprawdę chciałabym o tym nie myśleć i pewnego dnia zdziwić się, że okres nie przyszedł ale oczywiście jest na odwrót i ciągle mi tylko dzidziuś w głowie W tym miesiącu czułam (mniej wiącej) dni płodne i kochaliśmy się 13 i 15 dnia cyklu więc znów jestem pełna nadziei. Pozdrawiam mocno wszystkie staraczki!

[magolina]

Napisane przez agawoo

Witam sie i ja Też udzielałam się w innym wątku, i zaglądam tam czasem, ale już nie nadążam, nie kojarzę cześci dziewczyn ...
Mam nadzieję, że tu będzie inaczej

Magolina, emigra - witajcie

O ile nie stchórzę, to rozpoczynamy z mężem staranka w tym cyklu

Ooo agawoo jak się cieszę nie tchórz, trzymam kciuki


Dziewczyny jak któraś ma zbyt mało śluzu to polecam pic siemię lniane ja zaczęłam pić w pierwszym cyklu, wcześniej tez piłam często bo bardzo je lubię i wydaje mi się że już w drugim miałam go sporo więcej a wiadomo im więcej tym lepiej bo dłużej żołnierzyki sobie pożyją
A co do leżenia po przytulankach to ja robiłam prawie świece i akurat się udało także też nie zaszkodzi

[Natka_]

Trzymam kciuki za Was dziewczyny! Owocnych starań

[wranes]

Napisane przez emigra

Jesli chodzi o czestotliwosc staran to sa rozne 'szkoly' - mowi sie ze powinno sie co dwa dni, aby plemniki sie naprodukowaly, odpoczely itp a inni mowia ze i codziennie jest dobrze, bo plemniki sa 'swieze'... ale u pary gdzie mezczyzna np ma za mala ilosc plemnikow lepszym rozwiazaniem bedzie wstrzemiezliwosc do owulacji i potem co 2-3 dni aby mogl nazbierac zolnierzykow wiec kazdy para jest inna i kazda musi znalezc swoj zloty srodek

ja też słyszałam, że lepiej jest co 2-3 dni przytulać, żeby właśnie żołnierzyki były silniejsze

[kasia1361]

Witam
trzymam mocno kciuki abyście wszystkie starały się jak naj krócej.
Z całego serca życzę owocnych cykli.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez davincicode

Niektóre dziewczyny bardzo sobie chwalą olejek z wiesiołka, jako że ułatwia zajście w ciążę. Ile z tego prawdy - nie wiem, ale lepiej na własną rękę nie "leczyć się" ziołami. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która ma sześciomiesięczną córeczkę. Zapytałam jej jak często z mężem starali się o dzidzię. Powiedziała mi, że codziennie, a czasami nawet i dwa razy dziennie, jak mieli natchnienie Wtedy przejrzałam mój kalendarzyk i co się okazało? Średnio wychodzi 10 zbliżeń na miesiąc! Już nie dziwi mnie, dlaczego to wszystko, aż tak się przeciąga. Zobaczymy co z tego wyniknie, bo jak narazie staramy się codziennie.

Zapisujesz takie rzeczy w kalendarzu? Eee, to ja taka skrupulatna nie jestem

Napisane przez emigra

Jesli chodzi o czestotliwosc staran to sa rozne 'szkoly' - mowi sie ze powinno sie co dwa dni, aby plemniki sie naprodukowaly, odpoczely itp a inni mowia ze i codziennie jest dobrze, bo plemniki sa 'swieze'... ale u pary gdzie mezczyzna np ma za mala ilosc plemnikow lepszym rozwiazaniem bedzie wstrzemiezliwosc do owulacji i potem co 2-3 dni aby mogl nazbierac zolnierzykow wiec kazdy para jest inna i kazda musi znalezc swoj zloty srodek

My nie podporządkowujemy się staraniom, po prostu kiedy mamy chęć i możliwość (bo bywa, że widujemy się tylko w weekendy, niestety). Mam nadzieję, że mimo to się uda.

[marta1986222]

Dzień Doberek

Ja również dołączam do Was,co prawda udzielam się też w innym wątku staraczkowym ale jeśli mnie przyjmiecie to też chętnie tu będę z Wami pisać.
Więc jak przyjmiecie

Parę słów o nas:Ja mam 24 latka jeszcze przez 2 miesiące,a mąż 34.
Staramy się o dzidzię 9 cykl,właśnie jestem po @ i zaczynamy staranka.
Od 4 cykli jestem na clo,pęcherzyki są,pękają ale dzidzi brak.W tym tygodniu mąż idzie na badanie nasienia zobaczymy jaki to da wynik,jeśli z mężulkiem wszystko ok to przed nami jeszcze 2 cykle z clo i laparoskopia

[nel_a]

Hej dziewczyny

Ja dopiero zaczynam Pierwsze podejście jak tylko zakończy mi się @
Mam nadzieję że wszystkim nam się uda jak najprędzej
3mam za Was kciuki

[agawoo]

Napisane przez emigra

Lepiej nie to moze sprawic, ze bedziemy sie wzajemnie nakrecac, a o wiele przyjemniej mysle jest rozmawiac o wszystkim o czym ma sie ochote, a nie koncentrowac sie na starankach no, ale jak uwazacie

Ja też mam nadzieję, że nie będziemy się wzajemnie nakręcać To nic dobrego

Napisane przez magolina

Ooo agawoo jak się cieszę nie tchórz, trzymam kciuki

Czeeść

[kate 29]

My już myślimy ale od myślenia to............... więc zaczynamy działać
Mój mąż jest bardzo optymistycznie nastawiony do tatusiowania ja się trochę obawiam tego wszystkiego i czy w ogóle się uda.

[emigra]

Witam nowe dziewczynki i powodzenia zycze

[kate 29]

Nie chcę się nakręcać, wiem że jak bardzo się chce to nie wychodzi
ale myślę że fajnie byłoby mieć już takiego słodkiego szkraba , ostatnio odwiedziłam moją przyjaciółkę i jej miesięcznego synka, cudny, pachnący ........ zazdroszczę

[KALWI23]

Hej dziewczynki ,
Jeżeli pozwolicie to od maja do Was mam nadzieję dołączę. Mam na imię Magda i jeszcze przez parę dni 27 lat o dzidziusia staram się już bardzo długo, po 6ścio miesięcznej przerwie postanowiłam zacząć od początku. W maju wybieram się na badanie HSG i jak oo nim pomyślę to jestem przerażona, ponieważ mam wrażenie, że moje jajowody są niedrożne
Może dla mnie nareszcie ten wątek okaże się szczęśliwy

[davincicode]

Witam was wszystkie nowe kobietki, które poszerzyły nasze grono i cieszę się, że zdecydowałyście się do nas dołączyć. To prawda, że plemniki powinny mieć czas, by móc dojrzeć, jednak w naszym przypadku to się chyba nie sprawdza. Być może celujemy w niewłaściwe dni.

Dziś mój 6 dzień cyklu. Staranko oczywiście było a potem świeca (a co tam trzeba nadać plemiczkom napędu na cztery witki ). Jutro idziemy z mężem w goście do znajomych, którzy mają półroczną córeczkę i już nie mogę się doczekać.

Powiem wam szczerze, że na początku mąż nie był przekonany co do staranka o dzidzię, gdyż obawiał się o naszą sytuację materialną (czy się nie pogorszy) oraz czy udźwignie brzemię odpowiedzialności za rodzinę. Tłumaczyłam mu, że "nie taki diabeł straszny jak go malują". Powoli dawał się przekonywać, jednak by przyspieszyć ten proces postanowiłam zorganizować mu bezpośredni kontakt z niemowlakiem, licząc że "tatusiowanie" mu się spodoba. Oczywiście nie myliłam się i mój luby tylko pyta, kiedy odwiedzimy maleństwo. Zaangażował się również bardzo w starania o własne.

Wszystko układa się po naszej myśli. Brakuje tylko jednego ogniwa, którym jest maluszek. Wierzę, że tym razem się uda, ale nie tylko mi lecz również wielu z was!

[zoja04]

Cześć. Jeżeli można też chciałabym dołączyć do was. Też staram się zajść w ciążę - już zaliczyłam 3 pudła. W weekend znowu celowaliśmy w dni płodne i mam nadzieję że tym razem się uda.... dziś piersi zaczęły mnie trochę boleć ... ale to może być moja podświadomość ... marzę o tym żeby już być w ciąży.... trochę jestem rozżalona po tych 3 pudłach.... może jak też potrzymacie za mnie kciuki to trochę pomoże ))
Zoja

[davincicode]

Napisane przez zoja04

Cześć. Jeżeli można też chciałabym dołączyć do was. Też staram się zajść w ciążę - już zaliczyłam 3 pudła. W weekend znowu celowaliśmy w dni płodne i mam nadzieję że tym razem się uda.... dziś piersi zaczęły mnie trochę boleć ... ale to może być moja podświadomość ... marzę o tym żeby już być w ciąży.... trochę jestem rozżalona po tych 3 pudłach.... może jak też potrzymacie za mnie kciuki to trochę pomoże ))
Zoja

Mi też zdarzyła się ogromna bolesność piersi. Po prostu nie byłam w stanie ich dotknąć! Przy tym miałam nudności i zachcianki. Również myślałam, że to ciąża, jednak przyszedł okres i rozwiał moje wątpliwości. Teraz już nie sugeruję się ciążowymi objawami, bo przecież na początku mogę nawet ich nie poczuć. Być może podświadomie "wyszukujemy" w sobie objawów, które mogłyby sugerować ciążę. Jednak wiadomo jest, że jeżeli o czymś uparcie myślimy, zaczyna nas to spotykać! I faktycznie zaczynamy odczuwać różne symptomy.

[Farina]

Cześć kobietki

Witam nowe staraczki i czybkiego zafasolkowania życzę.

Odnoście częstotliwości staranek to moja ginka kazała wstrzymać się ze starankami do owulacji a potem co 2 dni do roboty. Zobaczymy jakie będę skutki bo do tej pory to przytulaliśmy się wtedy kiedy były chęci. Czasem codziennie a czasem po kilku dniach i może faktycznie nie trafialiśmy. Teraz drugi cykl mierzę tempkę i obserwuję szyjkę. Na efekty poczekamy. Dziś dopiero 9 dc. W weekend zaczynamy staranka co 2 dni i niemoge się doczekać, bo chęci ogromne.
Miłego dzionka.

[mala_stopka]

Hej dziewczyny
Chętnie do was dołącze

Staramy się juz 3 cykle, teraz czekam czy trzeci cykl owocny (teścik zrobie we wtorek)
Chyba za bardzo się sama nakręcam, bo obserwuje u siebie rózne ciążowe symptomy, chociaż mówię sobie żeby o tym nie myśleć...oczywiście jest odwrotnie....
Mam 29 lat i prawie 3 letnią córcię (w maju ma urodzinki)

[moniczkak]

Cześć dziewczyny

Ja już nie "staraczka", bo właśnie jestem w 16tc, ale może coś podpowiem (chociaż wydaje mi się, że Wy więcej wiecie ode mnie). No ale może nie zaszkodzi, jak ktoś potwierdzi skuteczność pewnych metod
Mam 37 lat i we wrześniu brałam ślub, w związku z czym zaczęłam intensywnie myśleć o dzidzi. No i wiadomo: stres czy się uda. Zwłaszcza, że u mnie sytuacja nieciekawa: po 35 roku podobno trudno zajść w ciążę (zwłaszcza z pierwszym dzieckiem). Czasu coraz mniej, więc napięcie spore- zwłaszcza, że od roku moje @ były baaardzo skąpe- w zasadzie miałam pół dnia i koniec. Więc jak widać szanse marne. Pytałam o radę lekarza ale powiedział: czekać. Ale jako że nie miałam czasu na czekanie, to zaczęłam szukać po forach itp I po kolei: najpierw zaczęłam jeść Magnez z wit B6 (to dlatego, że miałam kilka dni przed @ brunatne plamienia, a podobno to znak, że brakuje magnezu- no i że trudno zajść). Potem wynalazłam wiesiołek, o którym tu już pisałyście (wprawdzie śluz miałam ale uznałam że nadmiar nie zaszkodzi)- tylko trzeba pamiętać, żeby nie brać cały cykl (chyba tylko do owulacji- nie pamiętam, ale jak chcecie to poszukam). A na koniec wyczytałam o tym "cudzie"... Dziewczyny zachwalały Castagnus- to jest lek ziołowy stosowany w zaburzeniach cyklu miesiączkowego i w zespole napiecia przedmiesiączkowego. Dla mnie zupełnie bez sensu, bo cykle miałam jak w zegarku, ale dziewczyny pisały, że dzięki niemu zachodziły w ciążę- ma to coś wspólnego z prolaktyną. Piszę niedokładnie, bo już zapomniałam o co tu chodziło z tą prolaktyną, ale jeżeli którąś z Was by to zainteresowało, to mogę poszukać. Poza tym mnóstwo informacji można znaleźć na temat tego Castagnusa w internecie. Ja tylko, chciałam się z Wami podzielić moimi doświadczeniami. Podsumowanie: w drugim cyklu brania Wiesiołka, a w pierwszym cyklu brania Castagnusa zobaczyłam II kreski
Aha! Na all kupiłam sobie za grosze testy owulacyjne, bo chciałam porównać z moimi wykresikami i obserwacjami- to było w tym cyklu w który zaszłam w ciążę. Okazało się, że moje wykresy mówiły zupełnie coś innego niż testy, ale nie wiem które kłamały, bo starałam się według wykresów i według testów.
Uff... Jak zwykle nie mam umiaru w pisaniu.. Ale może którejś z Was pomogę. Trzymam za Was kciuki

[CarmelaSoprano]

moniczkak gratuluje 16 tc !!!

[zoja04]

Jak tu teraz nie zwariować przez nastepne 10 dni w oczekiwaniu na dwie kreseczki??? Nic nie mogę poradzić na to że cały czas o tym myślę? Macie jakieś dobre sposoby na naukę cierpliwości?

[moniczkak]

Napisane przez CarmelaSoprano

moniczkak gratuluje 16 tc !!!

Dziękuję

[magolina]

Halo halo gdzie są wszystkie staraczki?? miało być tak gwarno a tu ledwo co wątek zipie

[emigra]

Napisane przez moniczkak

Cześć dziewczyny

Ja już nie "staraczka", bo właśnie jestem w 16tc, ale może coś podpowiem (chociaż wydaje mi się, że Wy więcej wiecie ode mnie). No ale może nie zaszkodzi, jak ktoś potwierdzi skuteczność pewnych metod
Mam 37 lat i we wrześniu brałam ślub, w związku z czym zaczęłam intensywnie myśleć o dzidzi. No i wiadomo: stres czy się uda. Zwłaszcza, że u mnie sytuacja nieciekawa: po 35 roku podobno trudno zajść w ciążę (zwłaszcza z pierwszym dzieckiem). Czasu coraz mniej, więc napięcie spore- zwłaszcza, że od roku moje @ były baaardzo skąpe- w zasadzie miałam pół dnia i koniec. Więc jak widać szanse marne. Pytałam o radę lekarza ale powiedział: czekać. Ale jako że nie miałam czasu na czekanie, to zaczęłam szukać po forach itp I po kolei: najpierw zaczęłam jeść Magnez z wit B6 (to dlatego, że miałam kilka dni przed @ brunatne plamienia, a podobno to znak, że brakuje magnezu- no i że trudno zajść). Potem wynalazłam wiesiołek, o którym tu już pisałyście (wprawdzie śluz miałam ale uznałam że nadmiar nie zaszkodzi)- tylko trzeba pamiętać, żeby nie brać cały cykl (chyba tylko do owulacji- nie pamiętam, ale jak chcecie to poszukam). A na koniec wyczytałam o tym "cudzie"... Dziewczyny zachwalały Castagnus- to jest lek ziołowy stosowany w zaburzeniach cyklu miesiączkowego i w zespole napiecia przedmiesiączkowego. Dla mnie zupełnie bez sensu, bo cykle miałam jak w zegarku, ale dziewczyny pisały, że dzięki niemu zachodziły w ciążę- ma to coś wspólnego z prolaktyną. Piszę niedokładnie, bo już zapomniałam o co tu chodziło z tą prolaktyną, ale jeżeli którąś z Was by to zainteresowało, to mogę poszukać. Poza tym mnóstwo informacji można znaleźć na temat tego Castagnusa w internecie. Ja tylko, chciałam się z Wami podzielić moimi doświadczeniami. Podsumowanie: w drugim cyklu brania Wiesiołka, a w pierwszym cyklu brania Castagnusa zobaczyłam II kreski
Aha! Na all kupiłam sobie za grosze testy owulacyjne, bo chciałam porównać z moimi wykresikami i obserwacjami- to było w tym cyklu w który zaszłam w ciążę. Okazało się, że moje wykresy mówiły zupełnie coś innego niż testy, ale nie wiem które kłamały, bo starałam się według wykresów i według testów.
Uff... Jak zwykle nie mam umiaru w pisaniu.. Ale może którejś z Was pomogę. Trzymam za Was kciuki

hej przede wszystkim wielkie gratulacje

Napisane przez zoja04

Jak tu teraz nie zwariować przez nastepne 10 dni w oczekiwaniu na dwie kreseczki??? Nic nie mogę poradzić na to że cały czas o tym myślę? Macie jakieś dobre sposoby na naukę cierpliwości?

nie ma dobrego sposobu ... mi udaje sie nie myslec w pracy

[Monika :)]

Witajcie Siostry Ja też niesmiało dołączam do waszego grona. Dlaczego "nieśmiało"? Dlatego, że cholernie się boję kolejnej ciąży i jak ona wpłynie na moje zycie.
Jestem już mamą fantastycznego 4-latka, żoną kochanego męża, mam świetną pracę, którą ubóstwiam, ale strasznie się boję jak to będzie i jak znowu zmieni się nasze życie. Przepraszam, że tutaj na ten temat piszę bo Wy wszyskie tak strasznie chciałybyście zostać mamami, ale chcę Was zapytać czy Wy też sie boicie jak dzidzie zmienią Wasze życie?
Uwielbiam dzieci i zawsze chciałam mieć min. 2 dzieci. Mój instynkt macierzyński wprost kipi ze mnie i na samą myśl, że mogę znowu być w ciąży robi mi się ciepło w żołądku. Drugą ciążę planowaliśmy od roku i ale dopiero teraz zdecydowalismy się zacząć staranka, bo zawsze było coś.... Przy poprzedniej ciąży udało nam sie począć synka za pierwszym razem. To był istny cud. Teraz także chciałabym, aby nam się udało za pierwszym razem. To byłoby spełnienie naszych marzeń.