Nie lubię głośnych, hucznych imprez... Czy to źle idąc na studia?

[czijo]

Napisane przez Sylwia1900r

Może rzygają sobie do szafy na czyste ciuchy?

Podobno się zdarza

[spititout]

Półtora roku przed maturą miałam w głowie przynajmniej 5 różnych kierunków i co chwilę zmieniałam zdanie, co dopiero myśleć o pijanych studentach

Kiedy zaczniesz studiować zobaczysz ile przeróżnych osób można poznać, z różnych stron Polski, z różnymi charakterami, zainteresowaniami, na pewno znajdzie się ktoś podobny do Ciebie Zobaczysz jak dużo się jeszcze zmieni i jak stereotypy mają się do prawdy ja u siebie "wiecznie pijanych" albo przymierających głodem studentów raczej nie spotykam xD

[Maaja]

Dzięki za wsparcie, po przeczytaniu tych komentarzy zmieniłam trochę zdanie :p dzięki

A do "kopniętej" - Twoja nazwa użytkownika jest chyba dla Ciebie idealna

A co do kierunku studiów tooo niestety nie mam pojęcia ciągle zmieniam zdanie...
A i do akademika ani na stancje nie chce iść tylko w wynajmowanym mieszkaniu będę mieszkać jak już.
Jeszcze raz dzięki bardzo Wam

Trzeba nauczyć się mówić słowo "NIE" - to mi się podoba i tego będę się trzymała.

[eyo]

ta... fajne historyjki ale studenckim realiom daleko do tych bujnych wizji autorko
1) największy problem w akademiku to na ogół ktoś kto za głośno ogląda tasiemce a nie banda dzikusów na balandze na której alkohol leje się litrami
2) jak już pójdziesz na studia to zamiast myśleć o wolnym czasie będziesz się martwić w co włożyć ręce i czego się nauczyć - podobnie jak reszta twoich przyszłych znajomych

żeby to się nie skończyło tak, że przerażona myślami o imprezowiczach pójdziesz na studia i zawiedziesz się widokiem smutnych zmęczonych nocną nauką mordek ;P

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Maaja

Dzięki za wsparcie, po przeczytaniu tych komentarzy zmieniłam trochę zdanie :p dzięki

A do "kopniętej" - Twoja nazwa użytkownika jest chyba dla Ciebie idealna

A co do kierunku studiów tooo niestety nie mam pojęcia ciągle zmieniam zdanie...
A i do akademika ani na stancje nie chce iść tylko w wynajmowanym mieszkaniu będę mieszkać jak już.
Jeszcze raz dzięki bardzo Wam

Trzeba nauczyć się mówić słowo "NIE" - to mi się podoba i tego będę się trzymała.

kopniENtej celowy błąd
tak może i pasuje
wiele osób mi to mówi

jak Cię to pocieszy to ja dzisiaj odebrałam świadectwo mam wykształcenie średnie i też nie wiem gdzie iść na studia
już już byłam pewna że pójdę na studium dekorowanie wnętrz.. nawet wzięłam formularz ze szkoły..
ale teraz się rozmyśliłam.. i nie wiem gdzie iść

[crescent]

prawda jest ze rozni ludzie studiuja, na poczatku sie w zasadzie trzyma razem, a pozniej tworza sie juz wezsze grupki tematyczne

moim wlasnym zdaniem wyszalec sie trzeba na studiach, bo potem to juz ciezko...
ja uwazam okres studiow za najpiekniejszy w zyciu (na obecnym etapie, ale raczej nie zmienie zdania) i zazdroszcze autorce,ze ma go przed soba.

i dodam jeszcze,ze spotykajac sie ze znajomymi teraz uwielbiamy wspominac TAKIE imprezy i TAKIE wybryki a mimo tego kazdy z nas "wyrosl" na porzadnego czlowieka, pracuje i jest powazny mimo ze sie kiedys gdzies porzygal mimo,ze nauka kazdego zagadnienia byla nagradzana strzalem (wodki) i ze w polowie nauki spadalo sie z lozka

i na koniec powiem, ze wole takie wspomnienia niz satysfakcje,ze kazda sesje przeszlam na 4 lub 5.
mialam wszystko od warunku do 6
i powiem tyle, ze to co w indeksie pozniej nie bardzo sie liczy liczy sie zyciowosc

ale kazdy na wlasnym tylku sie przekona

[Deesy]

nie lubie popcornu, wiec nie powinnam isc do kina?

[marronelle]

No tak, bo jak się nie umie chlać to się nie studiuje...

Ech, skąd się takie nowe teorie biorą to ja nie wiem. Aczkolwiek ciekawa z tego praca dyplomowa mogłaby być

[tosiajola]

Ja też mam 17 lat, też przeróznymi rzeczami związanymi ze studiami się zamrtwiałam już, ale takie cos nie przyszło mi do głowy Sama jestem z tych spokojniejszych ludzi i wolę towarzystwo bliskich znajomych, niż dyskoteki i inne takie rzeczy, ale przecież nikt cię na siłę wyciągał nie będzie Nie wiem w czym problem , poza tym rózni ludzie są, natrafisz i na swoich

[Zorael]

Oczywiście popieram dziewczyny powyżej. I ja doskonale wiem skąd się to pytanie między innymi mogło wziąć. Z opowieści znajomych - bardzo możliwe, ale co wchodzę nawet na chwilę na jakąś stronę demoty, komixxy czy 'studenci potrafią' to zwykle trafia się na stereotyp wiecznie umierającego z głodu, zarzyganego, na kacu studenta, który handluje dziurawą skarpetką czy złamanym wieszakiem za suchą bułkę lub kieliszek wódki.. Może przesadny obraz, ale jak się tego tak naoglądałam, a później porównywałam z życiem studenckim mojej siostry, to nie byłam pewna czy to ona jest jakaś dziwna czy to stereotyp - zresztą jak zwykle - nie jest zgodny z prawdą

[skazana_na_bluesa]

ja tez nie przepadam za glosnymi, hucznymi imprezami (chyba, ze koncertami), na dyskoteki nie chodze. i co? na rozrywke nie narzekam. na liczbe znajomych tez nie. nie martw sie na zapas, nie kazdy student = chodzaca impreza