A to nowość: problem z zaborczością faceta. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-10, 10:22   #31
magaja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 65
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Uwierz mi nie chciałam takiej sytuacji. Mój były jak z nim zerwałam po ponad trzech latach związku się na mnie wściekł i zrobił za moimi plecami mi taką reklamę, że się znajomi ode mnie poodwracali, bo wierzyli jemu, a nie mi. Bo to ja byłam 'tą złą' która śmiała z nim zerwać. A odbudowanie paczki znajomych łatwe nie jest. Teraz przyjaźnię się ze znajomymi obecnego TŻ. I się trzymamy wszyscy razem- nie widzę w tym nic złego skoro wszystkim to odpowiada. A akurat prawdą jest, ze jeśli jego paczka dobrych znajomych (która automatycznie jest teraz też moja) wyjedzie tylko z nim to ich nie będzie koło mnie. Tylko, że nam jakoś nie przeszkadza by wychodzić i wyjeżdżać razem. Nie wiem może dlatego, że mieszkamy razem i naprawdę nie spędzamy dużo czasu ze sobą przez natłok obowiązków.

(a tak poza tematem - mój były też się uraził, bo śmiałam z nim zerwać i rozpuścił po mojej miejscowości plotkę, że jestem lesbijką :brzyda l: trochę sobie zrobił antyreklamę, tym bardziej, że ochoczo potwierdzałam, kiedy prawie obcy ludzie pytali się mnie, czy to prawda)
magaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 10:25   #32
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Według mnie ten chłopak (bo ciężko mi użyć określenia "facet") jest jeszcze totalnie niedojrzały i niepewny siebie. Widać to po jego zachowaniu - wyciągnie kasę od rodziców i nawet nie pomyśli, że dla Ciebie nie jest to takie hop siup. I jeszcze ten tekst, że to TYLKO tysiąc więcej... Porażka. Czy Wy na siłę - już w tym wieku, z takim krótkim stażem - musicie sobie caluśkie wakacje zapełniać wyjazdami? To już zwykłe bycie razem nie wystarczy? I jeszcze obraza, że chcesz pracować... Gdyby mój TŻ wyskoczył mi z tekstem, że niszczę nasze plany wakacyjne, bo chcę zarobić na studia, to bym się zastanowiła, czy chcę być z kimś takim. Pomyślałaś, co będzie, jak już zaczniesz studia? Będziesz chciała dorobić, żeby mieć na książkę czy coś innego, a on powie: "Mieliśmy iść do kina, a Ty CIĄGLE nie możesz!".
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 10:35   #33
blue_apple
Zakorzenienie
 
Avatar blue_apple
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość

ja z kolei nie rozumiem, dlaczego mój facet nie chce mnie zabrać na spotkanie ze swoimi znajomymi.
pomijając fakt, że odkąd jesteśmy razem, przestał chadzać na takie spotkania, bo chyba ich nie potrzebuje i ja mu wystarczam , powiedział, że to by mu się nie OPŁACAŁO, przedstawiać mnie im, skoro i tak zaraz wyjeżdżam na studia.



dementuję! spędzam z nim prawie cały wolny czas (wiem, błąd, ale na początku się tego chciało), byliśmy na paru wyjazdach, w Czechach, w wesołym miasteczku, zabieram go co weekend do swojego domku na wsi, na wycieczki rowerowe, cały czas coś inicjuję i widujemy się niemal codziennie.
mi się wydaje, że to w tym może tkwić problem... że się przyzwyczaił, że ciągle jesteście razem. nawet to, że teraz przestał spotykać się ze swoimi znajomymi... i właśnie dlatego Twoich cotygodniowych wyjazdów nie jest w stanie zaakceptować, bo czuje się nagle olewany, bo zamiast spędzania z nim prawie całego wolnego czasu, Ciebie nagle w ogóle nie ma.


a z tym tysiącem więcej, lol, to on chyba nie umie postawić się w Twojej sytuacji... dla niego to bez różnicy, tysiąc w tą, czy w tamtą i uważa, że i u Ciebie to też nie problem.
blue_apple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 10:37   #34
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Cos mi ten twój chłopak przypomina mojego EX - dziecko mentalne, dąsające się, że jadę do babci, zamiast spotkać się z nim oraz o to, że mnie/moich rodziców na coś tam nie zawsze stać
Też się z takim spotykałam - chłopak obrażał się jak mu mówiłam, że nie stać mnie żeby chodzić 3 razy w tygodniu do kina (a dla niego rzadziej nie wchodziło w grę) albo strzelał fochy jak mu mówiłam, że się nie spotkamy, bo muszę w domu pomóc (a widywaliśmy się codziennie, więc nie było tak, że nie miałam dla niego czasu - bardzo rzadko była sytuacja kiedy mówiłam, że któregoś dnia nie mogę). A juz o krótkim spotkaniu z przyjaciółką nie było w ogóle mowy, bo jak ja mogę woleć spędzić choćby godzinę mojego życia z kimś innym, niż on?

W ogóle wtedy jak mu mówiłam, że muszę tego jednego dnia zostać w domu i np. posprzątać, to przyjeżdżał do mnie, chociaż mówiłam mu, że naprawdę muszę się czymś zająć i ostrzegałam, że nie będę mogła się nim zająć - on to przyjmował do wiadomości, jednak po 5 minutach już siedział nadąsany, że sprzątam, zamiast się nim zająć (a on się tak postarał i przyjechał do mnie aż z drugiego końca miasta). No maskara po prostu Na szczęście po trzech miesiącach się opamiętałam i zakończyłam ten związek
__________________

Edytowane przez Lea_ny
Czas edycji: 2011-06-10 o 10:39
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 11:26   #35
sofizmatka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 6
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Według mnie ten chłopak (bo ciężko mi użyć określenia "facet") jest jeszcze totalnie niedojrzały i niepewny siebie. Widać to po jego zachowaniu - wyciągnie kasę od rodziców i nawet nie pomyśli, że dla Ciebie nie jest to takie hop siup. I jeszcze ten tekst, że to TYLKO tysiąc więcej... Porażka. Czy Wy na siłę - już w tym wieku, z takim krótkim stażem - musicie sobie caluśkie wakacje zapełniać wyjazdami? To już zwykłe bycie razem nie wystarczy? I jeszcze obraza, że chcesz pracować... Gdyby mój TŻ wyskoczył mi z tekstem, że niszczę nasze plany wakacyjne, bo chcę zarobić na studia, to bym się zastanowiła, czy chcę być z kimś takim. Pomyślałaś, co będzie, jak już zaczniesz studia? Będziesz chciała dorobić, żeby mieć na książkę czy coś innego, a on powie: "Mieliśmy iść do kina, a Ty CIĄGLE nie możesz!".
to też nie tak, że chcę zarobić na studia, bo na studia moi rodzice oszczędzali odkąd się urodziłam i te pieniądze nie stanowią wielkiego problemu - ale mimo wszystko, wiąże się to z nadszarpnięciem budżetu i zamiast balować, chciałabym zarobić, bardziej na jakieś pierdoły właśnie, typu książka, czy sukienka. przestało mnie satysfakcjonować ciągnięcie wszystkiego od rodziców, chcę mieć coś SWOJEGO.
do tego dochodzi, że jestem niepełnoletnia, więc mogłabym pracować na pół etatu - wg niego to mi się nie opłaca, bo nic nie zarobię, a tylko zniszczę nam plany. a mnie naprawdę usatysfakcjonuje nawet to nic.
co do kin i tych takich, to zazwyczaj on za wszystko płaci, właśnie z racji różnic finansowych, czasem, kiedy wpadnie mi trochę gotówki, stawiam ja. bardziej, co do studiów, boję się tego, że będę chciała spędzać czas nie tylko na słaniu czułych smsów, ale też na widywaniu się z nowymi ludźmi.

a co do wypowiedzi blue_apple, wiem że on właśnie się przyzwyczaił. ale ja naprawdę nie wyjeżdżam co tydzień. raz się właśnie tak zdarzyło, że pojechałam w dwóch następujących po sobie tygodniach, wcześniej na wycieczce byłam z nim. i po moim powrocie też byliśmy na jednej. to nie tak, że w ogóle mnie nie ma, właśnie cały czas jestem, a kiedy czasem chcę coś zrobić bez niego, to się strasznie niepokoi i wprowadza mnie w poczucie winy.
sofizmatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 12:07   #36
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Posłuchaj, chłopak jest dziwny. Tekst o opłacaniu się ze znajomymi jest schizofreniczny, tak samo jak ten tysiąc więcej. Ja tam się z takimi dziwnymi osobami nie zadaję, bo to wprowadza nerwowość w życiu, i dziwię się Tobie, bo naprawdę wyglądasz na rezolutną dziewczynę. Weź sobie znajdź normalnego faceta, którty wie, co to praca, wie, co to szacunek do pieniędzy, ma fajnych znajomych, którym Cię przedstawi od razu itp. Wyjeżdżasz na studia, daj sobie szansę.
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 13:21   #37
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez RGD Wind Pokaż wiadomość
Jak w jednym wątku facet powiedział dziewczynie, że to jest jego życie, to był palant i miała go rzucić natychmiast. Jak w tym dziewczyna mówi, że ma własne życie i ma gdzieś faceta z jego potrzebami, których ni cholery nie rozumie, to jest fajna, niezależna kobitka, a on znowu jest palant i zaborczy egoista.
Bo popadanie w jakiekolwiek skrajności fajne nie jest.
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-10, 13:24   #38
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
Posłuchaj, chłopak jest dziwny. Tekst o opłacaniu się ze znajomymi jest schizofreniczny, tak samo jak ten tysiąc więcej. Ja tam się z takimi dziwnymi osobami nie zadaję, bo to wprowadza nerwowość w życiu, i dziwię się Tobie, bo naprawdę wyglądasz na rezolutną dziewczynę. Weź sobie znajdź normalnego faceta, którty wie, co to praca, wie, co to szacunek do pieniędzy, ma fajnych znajomych, którym Cię przedstawi od razu itp. Wyjeżdżasz na studia, daj sobie szansę.
Dokładnie.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 13:37   #39
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez RGD Wind Pokaż wiadomość
Tylko dlaczego to zawsze facet w te skrajności popada?
Nie tylko faceci. Codziennie pojawiają się tutaj wątki, gdzie to kobiety są tymi, które w skrajności popadają.
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 15:31   #40
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Jak w jednym wątku facet powiedział dziewczynie, że to jest jego życie, to był palant i miała go rzucić natychmiast. Jak w tym dziewczyna mówi, że ma własne życie i ma gdzieś faceta z jego potrzebami, których ni cholery nie rozumie, to jest fajna, niezależna kobitka, a on znowu jest palant i zaborczy egoista.
Nie znam poprzedniego wątku ale apropos tego to wydaje mi się, że bycie razem nie oznacza przyszycia się do siebie na stałe. Dziwne jest robienie awantury, że dziewczyna wyjeżdża na trzy dni do cioci i się przez dwa tygodnie z rzędu będą widziec nie 14 dni tylko 9. Albo uwaga że rodzice MAJĄ dziewczynie dac tysiąc złotych więcej na wakacje bo on tak chce? Co innego gdyby sam zarabiał i stwierdził że jej ten dodatkowy wyjazd zasponsoruje albo faktycznie stwierdził:"ok pójdziemy oboje do pracy, jakoś się uzbiera", bo w opisanej sytuacji jest to tylko i wyłącznie egoizm z jego strony.

Jeżeli jesteś zależny finansowo od rodziców, którzy powiedzmy zarabiają na poziomie klasy średniej to jest dla mnie oczywiste że propozycja w stylu "to załatw jeszcze dodatkowy tysiąc" może zdenerwowac człowieka. Jak dla mnie świadczy to o zupełnym oderwaniu od rzeczywistości chłopaka.

Z drugiej strony mam wrażenie, że zupełnie żeście wcześniej nie omówili sprawy wakacji (w stylu na jak długo i za ile), co jest dużym błędem. W związku to obie strony powinny decydowac i brac pod uwagę chęci i możliwości partnera. Czyli mówisz: "stac mnie na wydanie tyle i tyle i nic więcej. Musimy się w tej granicy zmiescic." a druga strona powinna to uszanowac i powiedziec: "chcę dłuższy wyjazd więc dołoże od siebie więcej/szukamy czegoś tańszego" a nie: "Co tak krótko, wszystko utrudniasz załatw więcej kasy".
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 17:20   #41
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
Mianowicie stwierdził on, że bolałby go mój tygodniowy wyjazd ze znajomymi w trakcie wakacji i on czegoś takiego by nie zrobił, będąc ze mną w związku.
A co to niby takiego? Związek=koniec jakichkolwiek wyjazdów bez misia?

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
A mnie się zapaliła czerwona lampka - bo jak to, co jest złego w tygodniowym odpoczęciu od siebie?
I bardzo dobrze, że Ci się zapaliła. Oby większej ilości kobiet zapalało się takie czerwone światło, bo nieustanne ich parcie w toksyczne związki przeraża.

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
I że on, mając świadomość, że mnie by cośtam bolało, zwyczajnie by tego nie robił, a ja nie mogę głupiego wyjazdu odpuścić. (przypominam: wyjazdu czysto hipotetycznego, bo nawet jakiejś wyjazdowej propozycji nie dostałam)
Głupi-niegłupi. Jak dla mnie wyjazd ze znajomymi to nie 'jakiś glupi wyjazd' tylko super sprawa, umacnianie znajomości, nowe doświadczenia, nie mówiąc o przypływie endorfin-bo w końcu przyjemność ma to przede wszystkim przynieść. Można by dużo pisać.

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
edit: tylko proszę, nie walcie od razu z grubej rury: RZUĆ GO, ja bym pogoniła, etc. Bo chyba nie o to chodzi, nie wierzę, że natykając się na jakiś problem trzeba się od razu porzucać.
rzuć go

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
po filmie powiedział, że "chyba nigdy nie dogadamy się z tymi wyjazdami" i zaczął lamentować, że wyjeżdżam gdzieś CO TYDZIEŃ, jemu ciężko to zaakceptować, że już staję się super przebojowa i w ogóle, ON BY MI CZEGOŚ TAKIEGO NIE ZROBIŁ... (przypominam - wyjazd do cioci )
No to się chyba nie dogadacie zrobiłaś się super przebojowa, bo jedziesz do cioci?uhuhu...kompleksy aż biją po oczach. I co Ty TAKIEGO mu robisz, biednemu, że on tak cierpi

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
a kiedy spytałam, co by było gdybym jechała do cioci ot tak, zwyczajnie, bo ją lubię?
powtórka z rozrywki: CO TYDZIEŃ gdzieś wyjeżdżam i tak być nie może. lament. że mamy chyba inne potrzeby, bo ja tutaj wielce go zostawiam co chwilę.
Czy on ma do cholery jakieś zajęcie? bo został na dwa dni sam to rozpacz i żałoba? On ma jakieś hobby? jakieś obowiązki, żeby się sobą zajął? Btw, podobno inteligentni ludzie się nie nudzą, bo zawsze zorganizują sobie jakoś czas...


Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
na to ja, że nie będziemy, bo nie będę miała za co. że rodzice powiedzieli, że sfinansują mi góry i morze, a na więcej nie będą mieli zwyczajnie kasy.
on, że przecież mogą mi dać CHOCIAŻ TEN TYSIĄC więcej.
Przepraszam za słowo, ale ten chłopak to idiota. Na dodatek rozkapryszony, bogaty dzieciak.

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
on, że przecież mi się to nie opłaca, bo mało zarobię, a tylko UTRUDNIĘ NAM WYJAZDY i że on nie chce, żeby praca odbiła się na naszych wakacjach.
A on uważa, że ile się zarabia będąc zaraz po szkole średniej i bez doświadczenia? No ale on żyje w innym świecie, sorry, przecież na pewno dostanie od razu posadę kierownika, w którymś z lokali rodziców...Jej, powiedz mu, że jeszcze będzie miał wakacji, a wakacji...całe studia, nie tylko przerwy wakacyjne może sobie korzystać z dobrodziejstw WAKACJI;]

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
parę godzin później sms, że załatwił nam morze na 11 dni na przełomie lipca/sierpnia. ja, że to trochę długo i że nie potrafię teraz się zgodzić na to, póki nie znam nawet warunków pracy i nie wiem, czy aż 11 dni mi się uda wolnego mieć, i czy nie dałoby się na tydzień, bo to już prędzej.
odpowiedź: jezu...
A to jest już chamskie. wiedząc, że myślisz poważnie o pracy, za Twoimi plecami już załatwił wakacje? chciał Cię postawić przed faktem dokonanym? Wiesz co, ja już bym to uznała za manipulację oraz szantaż emocjonalny...ot tak, żebyś do pracy jednak nie poszła.

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
za chwilę wielki wyrzut. że skoro mamy jechać TYLKO nad morze i w góry to przyjemnie by było żebym się cieszyła na 4 dni więcej, a ja śmiem argumentować PRACĄ że wolałabym krótsze wczasy. i że brak mu słów. i że strasznie mu przykro.
Idiota, po raz kolejny. Nie zna wartości pieniądza, a tak poza tym nie wiem jakie on wartości wyznaje, bo praca, samodzielność, odpowiedzialność, szacunek do pieniędzy i pracy rodziców to na pewno nie jego klimaty. I jeszcze jedno, wiem, że raczej nie cytujesz jego wypowiedzi dosłownie, ale jeśli tak to odczuwasz i używasz: 'a ja śmiem', to pokazuje, że Twój TŻ to chyba też książę i władca, jeśli 'śmiałaś' mu takie rzeczy argumentować eh, cytując Twojego faceta, brak słów.



Powiem tak, wydajesz się bardzo rezolutną, odpowiedziałną i fajną osóbką. Świetny pomysł z tą pracą, i pokazujesz szacunek do rodziców, i nabierasz doświadczenia (chociażby do takiego CV w przyszłości!) i naprawdę myślisz odpowiedzialnie. Też pracowałam po maturze i bardzo to sobie cenię, nie wyobrażam sobie 4 pomaturalnych miesięcy wakacji nie robiąc niczego - nuuuda Swoją drogą też miałam TŻ, podobnie jak Twój miał pisać maturę dopiero za rok, i jakoś popołudnia i weekendy nam wystarczały Chłopak wg mnie jest bardzo zaborczy, nie umie się chyba zająć sobą, poza tym ma jakieś marne pojęcie o rzeczywistości w Polsce (co do pracy, pieniędzy itd). Jak już ktoś pisał, idziesz na studia, daj sobie szansę na kogoś, kto doceni Twoje BARDZO ZDROWE zresztą podejście do związku, jako niezależna jednostka. Bo jest i MY, i JA, i TY, i jakoś to się nie wuklucza.
natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-10, 17:36   #42
ignea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 387
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Miałam nieco podobny problem ze swoim chłopakiem (byłym, dodam). "Nieco" ponieważ nigdy nie urosło to do takich rozmiarów. Zupełnie sobie nie wyobrażam, jak Ty wytrzymujesz w takiej klatce. Wiem, że się nie podporządkowujesz, ale nie zniosłabym samego faktu, że facet próbuje ze mnie zrobić swoją zabawkę, która nie ma absolutnie żadnych zajęć poza uwielbianiem go i spędzaniem czasu tylko z nim.
U mnie problem polegał na tym, że chłopak ciągle wydzwaniał, jak nie mogliśmy się spotkać. Nie było dnia "spokoju". I wszelkie tłumaczenie mu, że jestem zajęta, że sesja, że mam jakieś plany skutkowały tylko na moment. Oczywiście dochodziła do tego mina zbitego spaniela.
Podobnie było, gdy na weekendy wracałam ze studiów do domu. Strasznie wtedy "tęsknił", więc rozmawialiśmy przez skype'a. Tyle tylko, że nie wiem jak niektórzy, ale ja nie spędzam całego dnia przed komputerem. I to był problem - bo "wolę inne rzeczy od niego", np. pogadać z rodziną, wyjść gdzieś.
Hm...mówi się o kobietach-bluszczach. Cóż, ja miałam chłopaka-bluszcza. I zdecydowanie taki układ mi nie odpowiadał.
Twój chłopak w dodatku zachowuje się jak rozkapryszone dziecko. Dla niego wzięcie od rodziców KOLEJNEGO tysiąca to jak...nie wiem, wzięcie od nich 10 zł na gazetę?
Jest w takim wieku, że chyba powinien już rozumieć, że życie nie składa się z samych tylko wyjazdów na wakacje. Jego rodzice wyświadczyliby mu przysługę, gdyby zakręcili kurek z gotówką. Może chłoptaś musiałby wtedy pójść do pracy, zamiast wyjeżdżać gdzieś kolejny raz i nauczyłby się, ile wysiłku wymaga dorobienie się tego nieszczęsnego tysiąca?
ignea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 21:40   #43
blue_apple
Zakorzenienie
 
Avatar blue_apple
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Uwierz mi nie chciałam takiej sytuacji. Mój były jak z nim zerwałam po ponad trzech latach związku się na mnie wściekł i zrobił za moimi plecami mi taką reklamę, że się znajomi ode mnie poodwracali, bo wierzyli jemu, a nie mi. Bo to ja byłam 'tą złą' która śmiała z nim zerwać. A odbudowanie paczki znajomych łatwe nie jest. Teraz przyjaźnię się ze znajomymi obecnego TŻ. I się trzymamy wszyscy razem- nie widzę w tym nic złego skoro wszystkim to odpowiada. A akurat prawdą jest, ze jeśli jego paczka dobrych znajomych (która automatycznie jest teraz też moja) wyjedzie tylko z nim to ich nie będzie koło mnie. Tylko, że nam jakoś nie przeszkadza by wychodzić i wyjeżdżać razem. Nie wiem może dlatego, że mieszkamy razem i naprawdę nie spędzamy dużo czasu ze sobą przez natłok obowiązków.
wiem o co chodzi, po prostu macie wspólne środowisko.
tylko ja też tak sobie myślę, że fajnie jest mieć na ten przykład przyjaciółkę, z którą spędza się czas, idzie na zakupy, do kina, na piwo, robi pidżama party, czy cokolwiek, a uczestnictwo w tym naszego tżta byłoby, hm, trochę nie na miejscu. i dziwnym jest, gdybym nie mogła tego zrobić, bo on by cierpiał, czy nie umiał sobie czasu zorganizować, co chyba u autorki ma w pewnym sensie miejsce.
i dlatego fajnie jest mieć coś jeszcze obok tego MY, ale to na pewno zależy od potrzeb każdego z nas...

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
to też nie tak, że chcę zarobić na studia, bo na studia moi rodzice oszczędzali odkąd się urodziłam i te pieniądze nie stanowią wielkiego problemu - ale mimo wszystko, wiąże się to z nadszarpnięciem budżetu i zamiast balować, chciałabym zarobić, bardziej na jakieś pierdoły właśnie, typu książka, czy sukienka. przestało mnie satysfakcjonować ciągnięcie wszystkiego od rodziców, chcę mieć coś SWOJEGO.
do tego dochodzi, że jestem niepełnoletnia, więc mogłabym pracować na pół etatu - wg niego to mi się nie opłaca, bo nic nie zarobię, a tylko zniszczę nam plany. a mnie naprawdę usatysfakcjonuje nawet to nic.
co do kin i tych takich, to zazwyczaj on za wszystko płaci, właśnie z racji różnic finansowych, czasem, kiedy wpadnie mi trochę gotówki, stawiam ja. bardziej, co do studiów, boję się tego, że będę chciała spędzać czas nie tylko na słaniu czułych smsów, ale też na widywaniu się z nowymi ludźmi.

a co do wypowiedzi blue_apple, wiem że on właśnie się przyzwyczaił. ale ja naprawdę nie wyjeżdżam co tydzień. raz się właśnie tak zdarzyło, że pojechałam w dwóch następujących po sobie tygodniach, wcześniej na wycieczce byłam z nim. i po moim powrocie też byliśmy na jednej. to nie tak, że w ogóle mnie nie ma, właśnie cały czas jestem, a kiedy czasem chcę coś zrobić bez niego, to się strasznie niepokoi i wprowadza mnie w poczucie winy.
to jest nic?? niczym jest poświęcenie 80h w miesiącu, 4h na dzień i zarobienie jakiejś niewielkiej sumy pieniędzy? a przy tym, lepsza organizacja czasu(no tak, ale przecież moglibyście spędzić go razem! ), cel, żeby wyjść z domu, doświadczenie (!)... może macie inne priorytety?

ja doskonale rozumiem, nie pisałam tego, żeby Ci wytykać, że jesteś zła i niedobra i wyjeżdżasz co tydzień, zostawiając misia samego w domu
tylko właśnie w takich konfliktach - w ogóle w konfliktach - warto spojrzeć na całą sprawę z drugiej strony... jeśli on nie potrafi odpowiedzieć Ci jasno i logicznie czemu ma taki problem z Twoją pracą, wyjazdami, i nie chodzi o odpowiedź, że moglibyście być wtedy razem, to warto pomyśleć skąd mogło się to wziąć?
bo nam wydaje się to niewyobrażalne, dziwaczne, że ktoś może tak ograniczać drugą osobę i wręcz zabraniać jej (choćby szantażem emocjonalnym), żeby gdzies jechała, coś tam robiła i jak komuś może być przykro, bo ktoś z nim nie spędza całeeegooo czasu wolnego...
no, ale widać tak jest. pokazałaś mu kiedyś, że ciągle jesteście razem, więc on nie rozumie, czemu nagle jest inaczej. w jego oczach Twoja praca, to nie jest dobry sposób na zarobienie pieniędzy i zdobycie doświadczenia, tylko psucie waszych wakacji. wyjazd do cioci = mniej czasu razem. zwyczajnie, jeśli dla niego normą było, że tyle i tyle razem robicie i nagle jest inaczej, bo Ty masz więcej swoich własnych, osobistych zajęć, to on odczuwa to, jako, hm... może tak, jakby mniej Ci zależało? na wyjeździe, wakacjach...? dla niego to duże odstępstwo od normy...

i moim zdaniem jedyny sposób, to twarde pokazywanie, że macie też oddzielne życie, ale jednocześnie, że to nie tak, że nagle nie chcesz, nie zależy Ci.
czy on ma jakieś hobby, swoje zajęcia...?
blue_apple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 22:12   #44
sofizmatka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 6
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

pogadaliśmy właśnie, bardzo długo, na spokojnie. ja byłam po rozmowie kwalifikacyjnej (udanej!) i jakoś poszło.

porozmawialiśmy szczerze o tym wszystkim, powiedziałam, co mnie boli i on zrobił to samo. zauważyliśmy mechanizm, którego nie chcę tu opisywać, a który działa jak domino - moje głupie zachowanie prowokuje jego, ustaliliśmy, że czas to domino zatrzymać, albo inaczej ten związek nie ma sensu i go skończymy.
przeprosił strasznie za te teksty z kasą, powiedział, że nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, ile tej kwoty na wakacje mogę dostać (i to racja, bo ja sama nie dopytałam i optymistycznie podałam większą niż była naprawdę). i że cieszy się, że pójdę do pracy, bo on sobie w tym czasie pochodzi na siłownię i przygotuje się do olimpiady z filozofii.

nie staram się tu niczego wybielać, bo wiem, że nie bez kozery te frustracje tu wylewałam i nie wszystko jest tak, jak być powinno i prawdopodobnie niedługo się to wszystko skończy. chcę tylko pokazać, jak wiele wynika z nieporozumień, które każdy interpretuje po swojemu i zamienia w swoje krzywdy, a osobną sprawą jest to, jak bardzo przyczyniają się do tego nieszczęsne kłótnie smsowe.
sofizmatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-10, 23:00   #45
60514_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 210
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

(na wstepie mowie, ze nie czytalam wszystkich wypowiedzi, wiec moge cos powtorzyc) mnie sie wydaje, ze chlopak nie czuje sie pewnie w zwiazku, tzn niby wie, ze go nie rzucisz, ze go kochasz, niby Ci ufa, a jednak ma obawy przed Twoim wyjazdem ze znajomymi albo on chcialby pojechac z Toba, moze cos planowal, a Ty mu mowisz, ze jedziesz ze znajomymi... moze nie stac go, zeby sfinansowac wakacje dla dwoch osob, a Twoich rodzicow nie chce narazac na koszta dwoch podrozy, porozmawiajcie, jesli jeszcze tego nie zrobiliscie; byc moze Twoj chlopak ma jakies kompleksy, zle sie czuje w obecnosci Twoich znajomych i dlatego nie chce ich blizej poznac
ja tez jestem z tych "niezaleznych" i rozumiem, ze Tobie odpowiadaloby gdyby on planowal taka podroz ze swoja paczka, ale trzeba tez zastanowic sie nad druga strona medalu, nie wszystkim cos takiego odpowiada, np. moj TŻ na pewno zgodzilby sie gdybym chciala wyjechac z kolezankami, ale jesli mieliby tez wybrac sie chlopcy... mysle, ze by zglosil sprzeciw i wcale bym mu sie nie dziwila... sadze, ze w takiej sytuacji nie ma co robic widel z igly, po prostu mozna odpuscic, oczywiscie nie namawiam Cie na postepowanie wbrew sobie, ale pomysl czy on aby na pewno nie ma powodow, zeby sie martwic pozdrawiam i zycze trafnych decyzji

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
nie staram się tu niczego wybielać, bo wiem, że nie bez kozery te frustracje tu wylewałam i nie wszystko jest tak, jak być powinno i prawdopodobnie niedługo się to wszystko skończy. chcę tylko pokazać, jak wiele wynika z nieporozumień, które każdy interpretuje po swojemu i zamienia w swoje krzywdy, a osobną sprawą jest to, jak bardzo przyczyniają się do tego nieszczęsne kłótnie smsowe.
dlatego jak my sie poklocimy to nastepnego dnia albo jeszcze tego samego sie spotykamy i wszystko sobie na biezaco wyjasniamy powodzenia
__________________
"Ślub to zaręczyny rozwodu":p
K
60514_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-11, 00:54   #46
stinger
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 40
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
Uwierz mi nie chciałam takiej sytuacji. Mój były jak z nim zerwałam po ponad trzech latach związku się na mnie wściekł i zrobił za moimi plecami mi taką reklamę, że się znajomi ode mnie poodwracali, bo wierzyli jemu, a nie mi. Bo to ja byłam 'tą złą' która śmiała z nim zerwać.A odbudowanie paczki znajomych łatwe nie jest. Teraz przyjaźnię się ze znajomymi obecnego TŻ. I się trzymamy wszyscy razem- nie widzę w tym nic złego skoro wszystkim to odpowiada. A akurat prawdą jest, ze jeśli jego paczka dobrych znajomych (która automatycznie jest teraz też moja) wyjedzie tylko z nim to ich nie będzie koło mnie. Tylko, że nam jakoś nie przeszkadza by wychodzić i wyjeżdżać razem. Nie wiem może dlatego, że mieszkamy razem i naprawdę nie spędzamy dużo czasu ze sobą przez natłok obowiązków.
Przepraszam za off-top... ale współczuję znajomych, tych poprzednich. Mam nadzieję, że obecni (i przyszli) będą lepsi.
stinger jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-11, 07:43   #47
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez blue_apple Pokaż wiadomość
wiem o co chodzi, po prostu macie wspólne środowisko.
tylko ja też tak sobie myślę, że fajnie jest mieć na ten przykład przyjaciółkę, z którą spędza się czas, idzie na zakupy, do kina, na piwo, robi pidżama party, czy cokolwiek, a uczestnictwo w tym naszego tżta byłoby, hm, trochę nie na miejscu. i dziwnym jest, gdybym nie mogła tego zrobić, bo on by cierpiał, czy nie umiał sobie czasu zorganizować, co chyba u autorki ma w pewnym sensie miejsce.
i dlatego fajnie jest mieć coś jeszcze obok tego MY, ale to na pewno zależy od potrzeb każdego z nas...
To nie jest tak, ze zawsze sie razem spotykamy ze znajomymi. Wyjezdzamy razem- owszem, ale na kawe, zakupy czy inne takie kazde moze sobie wychodzic jak i kiedy chce- bez przesady Wiec zdarza mi sie wyjsc samej z kims, choc akurat zakupow nie znosze, a babskie ploty jakos mnie nie interesuja. Zawsze bylam taka 'mentalna chlopczyca' i trzymalam sie z facetami- teraz tez to robie, a ze TZ jest facetem i jednoczesnie moim najlepszym przyjacielem to inna para kaloszy
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-11, 12:39   #48
Switezianka_23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 572
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Ona chce być w związku, ale wolna. Chce mieć faceta, a jednocześnie robić co chce. Jemu się to nie podoba. Prosta sprawa albo swoboda, albo on.
Autorka nie wymaga, żeby facet godził się na to, że ona co tydzień sama baluje na dyskotekach tylko żeby zrozumiał potrzebę wyjazdu z koleżanką na mono-damskie ploty albo fakt że jedzie na kilka dni do swojej cioci między innymi po to żeby wyleczyc zęby. Jeżeli tego typu wyjścia są już zbyt dużą swobodą to ja dziękuję za taki związek. Ze swoim mężem mamy wiele wspólnych zainteresowań ale i kilka diametralnie różnych więc wymaganie aby z nich rezygnowac albo zmuszac drugą stronę do robienia czegoś czego nie znosi, bo jak jesteśmy razem to już musimy wszystko robic razem jest dla mnie zupełnie bez sensu. Kluczem jest dialog i kompromis.
Switezianka_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-11, 22:23   #49
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: A to nowość: problem z zaborczością faceta.

Cytat:
Napisane przez sofizmatka Pokaż wiadomość
Na wstępie powiem, że założyłam nowe konto, bo nie chcę, by znający mój stały login TŻ to przeczytał - rzecz będzie o nim. Proszę Was zarówno o trzeźwy rzut okiem na sytuację, jak i - w szczególności - o porady.

Krótko: jesteśmy ze sobą pół roku, mamy po osiemnaście lat, z tym, że ja poszłam wcześniej do szkoły i w tym roku piszę maturę - on jeszcze nie.
Poza tą jedną sprawą, o której chcę napisać, i paroma drobnymi pierdołami, o których pisać nie warto, jest mi z nim naprawdę dobrze. Troszczy się, lubię z nim przebywać, rozmawiać, dużo się uśmiecham, daje mi duże wsparcie. ALE.
Dostaję pewne sygnały, które zaczynają mnie niepokoić. Ja uważam, że swoboda w związku jest podstawą, nie cierpię czuć się na uwięzi, sądzę, że nie można partnerowi czegoś "zakazywać". On na samą wzmiankę o słownie "niezależność" zielenieje. Bardzo szybko się do siebie przywiązaliśmy, właściwie od początku traktowaliśmy się poważnie i w tym nie widzę nic złego. Ale boję się, że jego przywiązanie zaczyna niebezpiecznie przemieniać się w chęć przywiązania mnie do siebie.
Moje przeświadczenie składa się na razie z okruchów zdarzeń, strzępków rozmów, jednak ostatnio była między nami sprzeczka, która nie może mi wyjść z głowy.
Mianowicie stwierdził on, że bolałby go mój tygodniowy wyjazd ze znajomymi w trakcie wakacji i on czegoś takiego by nie zrobił, będąc ze mną w związku.
Znajomych nie mamy wspólnych i raczej ani on z moimi, ani ja z jego, nie zaprzyjaźniliśmy się zbytnio i nie czujemy takiej potrzeby - okej.
Jego stwierdzenie o tygodniowym wyjeździe było czysto hipotetyczne, bo ja się nigdzie nie wybierałam i o niczym takim nie wspominałam - ot, rzucił sobie.
A mnie się zapaliła czerwona lampka - bo jak to, co jest złego w tygodniowym odpoczęciu od siebie? Tym bardziej, że w wakacje planujemy wspólny miesięczny wyjazd do pracy.
Na to ja, że tego nie rozumiem, że przecież nic w tym złego. Że byłoby mi trochę przykro, gdyby wybrał się ze znajomymi na dwutygodniową wyprawę po naszym wymarzonym Paryżu na przykład, ale - powiedzmy - wyprawa nad morze z samymi znajomymi, kiedy on wyraźnie nie chce spędzać z moimi znajomymi czasu - nie byłaby niczym złym. A on, że widocznie mamy inne granice. I że on, mając świadomość, że mnie by cośtam bolało, zwyczajnie by tego nie robił, a ja nie mogę głupiego wyjazdu odpuścić. (przypominam: wyjazdu czysto hipotetycznego, bo nawet jakiejś wyjazdowej propozycji nie dostałam)
I teraz, igła z której robię widły: chodzi mi zwyczajnie o świadomość, że gdybym chciała, to mogłabym na tydzień chłopa zostawić i pojechać pod namiot, a nic by się wielkiego nie stało, on w tym czasie mógłby grać na gitarze, chodzić na siłownię, spotykać się ze swoją paczką. A ja tej świadomości nie mam, mam za to świadomość czekającej na mnie obrazy.
A, jeszcze jedno. Mam grupę pięciu dobrych koleżanek z maturalnej klasy. Chcemy pożegnalnie pojechać sobie na przełomie maja/czerwca na taką babską wyprawę, powiedzmy do Poznania, czy Krakowa, pobyć tam z tydzień, nacieszyć się ostatnimi chwilami razem. I złapałam się na tym, że boję się przedstawić tę wizję TŻtowi.

No nie chcę tak i nie wiem, jak mówić, jak dotrzeć?

edit: tylko proszę, nie walcie od razu z grubej rury: RZUĆ GO, ja bym pogoniła, etc. Bo chyba nie o to chodzi, nie wierzę, że natykając się na jakiś problem trzeba się od razu porzucać.

Też się kiedyś się na tym złapałam,że boję się powiedzieć o jakimś wypadzie TŻ-owi,no bo jak on biedny zareaguje...Na szczęście coraz lepiej jest,ufamy sobie,bo życie w klatce naprawdę jest chore i niszczy przede wszystkim naszą psychikę...Także trzeba szczerych rozmów,on może boi się jakiś zdrad z Twojej strony czy coś,daj mu jasno do zrozumienia,że jesteś fair itp

A,że tak z czystej ciekawości zapytam to studiujesz w swoim mieście czy gdzieś wyjeżdzasz? Bo nie wiem jak Twój chłopak to wytrzyma skoro miał jakieś wyrzuty o pracę...Grubo przesadza moim zdaniem,co może na studia Ci zabroni w razie czego pojechać,bo jak to tak można....

Edytowane przez tobiaszowa
Czas edycji: 2011-06-11 o 22:29
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.