|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 213
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;26719518]glupoty wedlug mnie gadasz.
![]() Mam trzy bliskie osoby- w tym dwoch facetow. Jednego znam 7 lat i nigdy nic miedzy nami nie bylo. Drugiego znam tylko 2, ale tutaj juz w ogole jestem pewna na sto procent, ze nic z tego nie bedzie wiecej. Owszem przytulam sie czasami do nich, siadam na kolanach itp. rzeczy, ale to naprawde nic nie znaczy. Oczywiscie takie zachowania maja miejsce, jak zadne z nas nie jest w zwiazkach, po co prowokowac nieprzyjemne sytuacje. A naprawde wskoczylabym za nimi w ogien, nigdy mnie nie zawiedli.Chociaz w ogole ja mam taka ekipe, ze jestesmy ze soba dosc blisko. Przytulanie, wyplakiwanie sie to cos normalnego, nie tylko z nimi. I jak ktos by mi powiedzial, ze oni wszyscy maja jakies podteksty do mnie, to chyba bym padla. Znam ich przeciez na wylot. [/QUOTE]myśl sobie co chcesz. ale skoro dyplomowany wykładowca "rozkładał z nami na czynniki pierwsze" takie damsko-męskie przyjaźnie i wyciągał wnioski to chyba on znając bardziej naturę człowiek jest w stanie ocenić czy takie zjawisko jak platoniczna więź między kobietami i mężczyznami może mieć miejsce czy nie. szkoda że większość notatek ze studiów wyrzuciłam. ów profesor podawał bardzo ciekawą literaturę dotyczącą tego zagadnienia. była tam jedna bardzo konkretna książka w całości poświęcona "przyjaźni" damsko-męskiej. zapytam znajomą czy ma jeszcze spis tych książek i jeżeli go zdobędę mogę tu podać. może kogoś zainteresuje. jak powszechnie wiadomo wyjątki są potwierdzeniem reguły, niemniej jednak są to WYJĄTKI. |
|
|
|
|
#32 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
Cytat:
Gdzieś tam są nawet profesorowie, którzy zaprzeczają ewolucji
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
|
|
|
|
#33 |
|
wizażowy robalek
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 779
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
Też mam przyjaciela. Od 3 lat. Mój prawdziwy, najprawdziwszy przyjaciel, wiem że mogę zawsze na niego liczyć.
Ale ja najpierw sama musiałam do tego dojrzeć, bo się najpierw kolegowaliśmy, potem zaufaliśmy mocno i ja się zakochałam niestety... specyfika była taka, że nie chciałam z nim być. Tylko żeby był moim przyjacielem, bo się świetnie rozumiemy. No i mój przyjaciel nawet wtedy, jak się zakochałam, nie zostawił mnie, nie powiedział "koniec, musimy przestać się widywać". Bardzo mi pomógł wtedy. Pozbierałam się. Po 'wyleczeniu' się z tego mogłam śmiało powiedzieć, że jest moim przyjacielem. On obecnie ma dziewczynę. Nie jestem o nią zazdrosna. I szczerze mu życzę szczęścia z całego serca. Ja miałam faceta, niedawno się rozstałam z nim. I też mój przyjaciel nie był zazdrosny
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
Cytat:
![]() No nie wiem, zobaczymy jak to bedzie za 10 lat. Narazie przez te 7 nic sie nie wydarzyło no i sie na to zdecydowanie nie zapowiada.
|
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
Cytat:
To, że jakiś autorytet coś mówi, nie oznacza, że należy przyjmować to bezkrytycznie - zwłaszcza jeśli nie chodzi o jakieś oczywiste, widoczne na pierwszy rzut oka rzeczy. Ja miałam kiedyś na studiach zajęcia z "dyplomowanym naukowcem" (który dla wielu studentów był wielkim autorytetem) - nigdy nie zapomnę jak opowiadał nam, że z naukowego punktu widzenia nie ma opcji żeby mężczyzna mógł normalnie porozmawiać z kobietą, bo są na zupełnie innych poziomach emocjonalnych i intelektualnych. I że kobieta jest potrzebna mężczyźnie jedynie do seksu (i ewentualnie gotowania, o ile facet sam nie radzi sobie w kuchni) - i mówił nam (dziewczynom) żebyśmy nie wierzyły jeśli jakiś facet twierdzi, ze jest inaczej, bo to oznacza, że okłamuje nas dla własnych korzyści (przypominam, że według niego miało to naukowe uzasadnienie ).
__________________
|
|
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 213
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
niech wam będzie z ta kwestią naukową, ale w moim przypadku męskie przyjaźnie okazały się nie wypałem bo faceci po jakimś czasie chcieli czegoś więcej. baaa jeden to wprost powiedział że mnie kocha i chce zemną być. oczywiście skończyło się zerwaniem kontaktów z mojej strony bo nie dał się przekonać że niszczy przyjaźń i nic nigdy z tego nie będzie z mojej strony. gdy to wspominam robi mi się strasznie przykro bo akurat z tym mam wiele dość ważnych dla mnie wspomnień. ale cóż... takie jest życie.
jeżeli Wam udało się znaleźć i utrzymać taką przyjaźń w ryzach to gratuluję i życzę jak najlepiej. ale czego by tu nie napisano ja NIGDY JUŻ W TAKĄ PRZYJAŹŃ NIE UWIERZĘ i takie moje zdanie. |
|
|
|
|
#37 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;26721280]Pewnie teorię na istnieje przyjazni damsko-męskiej tez by sie znalazło.
![]() [/QUOTE] Ano jest jedna...tylko nienaukowa. Przyjaźń damsko-męska jest możliwa tylko pod warunkiem, że żadne z przyjaciół za nic nie poszłoby z tym drugim do łóżka ![]() Zaprawdę powiadam wam, dziwnie to uczucie wpaść przypadkiem na swojego TŻta spacerującego z inną dziewczyną.. |
|
|
|
|
#38 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8
|
Dot.: Kiedy mój Tż ma przyjaciółkę.
Wierzyłam w przyjaźń damsko-męską, bo w trakcie związku sama miałam przyjaciela, z którym lubiłam się spotkać i pogadać.
Niestety mój tż, a raczej były tż miał przyjaciółkę, ale nie umiał się z nią "przyjaźnić". Zaczęli rozmawiać ze sobą w sposób, w który nie powinni będąc w związku z kimś innym. Więc mam mieszane uczucia co do 'przyjaciółek'. Teraz trudno było by mi zaakceptować fakt, że partner ma koleżankę, bo po prostu bałabym się o te relacje... Został niestety taki uraz. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:17.




Owszem przytulam sie czasami do nich, siadam na kolanach itp. rzeczy, ale to naprawde nic nie znaczy. Oczywiscie takie zachowania maja miejsce, jak zadne z nas nie jest w zwiazkach, po co prowokowac nieprzyjemne sytuacje. 







