W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 4

[ewe_jodko]

Napisane przez witchwq

Również witam nowe złośnice

Ja teraz przechodzę prawdziwą szkołę życia i wyrabiam sobie cierpliwość i kontrolę nad sobą w tej nowej pracy ;-)

Nie ma to jak nerwicowiec pracujący z "trudnymi dziećmi"...

Ale powiem Wam, że nie sądziłam, że ta praca mi się spodoba, myślałam raczej, że dzieciaki będą mnie irytować i nie dam rady - a tu niespodzianka!

Doszło do tego, że dzieciaki mnie lubią i chyba szanują, że opowiadający między sobą, że jestem "w porządku" (sama słyszałam), a jak już do mnie trafią to starają się bardzo. Oczywiście nie wszyscy są tacy, zdarzają się bardzo niegrzeczne czy knąbrne dzieciaki albo te w typie pajaca...

Jednak uśmiech na mojej twarzy pojawia się w chwili, gdy słyszę, jakie to dziwne, że największe szkolne gagatki u mnie na zajęciach są spokojne i grzeczne i wręcz uspokajają innych :-D

Nie wiem czemu mnie te dzieciaki lubią, ale ja je też lubię, staram się z każdym choć chwilę pogadać ale staram się też mieć jakieś zasady...

Zobaczymy jak to dalej będzie, na razie te dwa tygodnie były trudne, ale baaaaaardzo fajne

Nigdy bym nie pomyślała, że praca z dziećmi będzie mi się podobać :O

No wlasnie ja mam podobnie, uwielbiam przebywac miedzy dzieciakami. Szczegolnie takimi w wieku przedszkolnym. To dla mnie rozkosz zajmowac sie takimi maluszkami i w przyszlosci takiej pracy bede szukac, a moze byc i nawet za granica ale dzieci to dla mnie lekarstwo na wszelkie smutki i lzy

[roksanula]

Ostatnio jak wracałam z Polski i koleżanka nie mogła mnie odwieźć na lotnisko, dosłownie 6godzin przed odlotem, usiadłam na schodach przed domem mojego taty i zaczęłam płakać, taka byłam zła. A moja córka podeszła do mnie i mówi "Mamusiu, nie płac, płac nicego nie zmieni. Będzie dobze mamo, zobacys"

[ewe_jodko]

Napisane przez roksanula

Ostatnio jak wracałam z Polski i koleżanka nie mogła mnie odwieźć na lotnisko, dosłownie 6godzin przed odlotem, usiadłam na schodach przed domem mojego taty i zaczęłam płakać, taka byłam zła. A moja córka podeszła do mnie i mówi "Mamusiu, nie płac, płac nicego nie zmieni. Będzie dobze mamo, zobacys"

no widzisz jaka masz kochana coreczke tylko pozazdroscic. Bo dzieci maja serca ze zlota

[roksanula]

Dzieci w tym wieku wydają mi się takie najprawdziwsze. Właściwie to nawet jeszcze młodsze dzieci, bo moja córka nieraz potrafi zrobić coś "pod publikę" . A młodsza faktycznie robi wszystko w zgodzie ze sobą a nie po to, żeby się komuś przypodobać.

Chociaż i tak nawet starsze dzieciaki są świetne, mają znakomite pomysły, teksty mnie rozwalają i jak przychodzi taka moja kruszyna i mówi "Mamusiu, psytulis mnie?" To już wymiękam

[witchwq]

Napisane przez ewe_jodko

No wlasnie ja mam podobnie, uwielbiam przebywac miedzy dzieciakami. Szczegolnie takimi w wieku przedszkolnym. To dla mnie rozkosz zajmowac sie takimi maluszkami i w przyszlosci takiej pracy bede szukac, a moze byc i nawet za granica ale dzieci to dla mnie lekarstwo na wszelkie smutki i lzy

Tylko widzisz, ja jakoś nigdy za dziećmi nie przepadałam, po prostu z nieba mi spadła propozycja pracy na n-tą część etatu, a po prawie 8 latach w domu stwierdziłam, że warto spróbować. Zwłaszcza, że pracodawca zna moją sytuację, wie o depresji i nerwicy, wie, że mogę "uciec" i dlatego pracuję na razie tymczasowo a nie na prawdziwą umowę - żebym nie miała kłopotów gdyby zdarzyło mi się "zwiać".

No ale przynajmniej na razie jestem pełna entuzjazmu i uciekać nie zamierzam

[roksanula]

To jakby jakieś objawienie

[witchwq]

Napisane przez roksanula

Dzieci w tym wieku wydają mi się takie najprawdziwsze. Właściwie to nawet jeszcze młodsze dzieci, bo moja córka nieraz potrafi zrobić coś "pod publikę" . A młodsza faktycznie robi wszystko w zgodzie ze sobą a nie po to, żeby się komuś przypodobać.

Chociaż i tak nawet starsze dzieciaki są świetne, mają znakomite pomysły, teksty mnie rozwalają i jak przychodzi taka moja kruszyna i mówi "Mamusiu, psytulis mnie?" To już wymiękam

Ha!
Miłość mojego syna, mimo że już "starego konia" bywa niebezpieczna - jak on biegnie się przytulić, to nic nie jest ważne - zdepcze mnie, wskakując na mnie kopnie, przypadkiem walnie czołem w nos a potem wsadzi palec w oko. A potem wycałuje po całej twarzy, zrobi "nosek - nosek" i pobiegnie dalej

[roksanula]

U mnie nie ma jeszcze tej fazy ale czasami obserwuję wbijanie kolana w moje mięśnie ud albo jak dostanę jej małym piszczelem w żebro. Tak...

[vesna84]

Napisane przez ewe_jodko

Witajcie, a czy i ja moglabym sie zalapac do tego skromnego grona pijacych meliske ? Ja co prawda szklankami jeszcze nie rzucam, ale pare razy mi sie zdarzylo świecą lub świeczka rzucić. Ale na szczescie nie trafilam poza tym to grzeczna dziewczynka jestem, usmiechnieta

Napisane przez roksanula

Mogę do Was dołączyć? To chyba wątek dla mnie, szklankami rzucam nawet w "nie wolnym" czasie.


Vesna Ależ Ci zazdroszczę ślubu Sama o nim marzę, póki co mamy z TŻem cywilny, ale marzy mi się takie weselicho, że hej

Nie obiecuję tylko, że będę regularnie pisać, bo jestem niezorganizowana i mam słomiany zapał i wogole coś ze mną nie tak. Mam pms, zjadłam czekoladę i mam doła. Czy to normalne? Jestem wściekła!

witajcie!!!!
rozkręcamy wątek, jak bardzo się cieszę!!!
wicza Słońce, ciesze się, że praca Ci się podoba,i że dogadujesz się z dzieciaczkami

[witchwq]

Napisane przez roksanula

U mnie nie ma jeszcze tej fazy ale czasami obserwuję wbijanie kolana w moje mięśnie ud albo jak dostanę jej małym piszczelem w żebro. Tak...

Ale pewnie miałaś już fazę okołoroczniaka wsadzającego palce we wszystkie możliwe otwory w twarzy, do tego ciągnącego niemiłosiernie za skórę i drapiącego? Mój synalek właśnie tak robił. Musiałam w końcu posunąć się do drastycznych rozwiązań, bo tłumaczenie "nie wolno, to boli" nie dawało rezultatu...

A co do kolan i piszczeli, to wyobraźnia sobie to samo, tylko dziecko kilka razy większe i silniejsze. To mój synek właśnie - tak

Vesnula, dziękuję Kochana!

[ewe_jodko]

Ja zawsze marzylam o tym zeby miec coreczke i synka, najlepiej zeby dziewczynka byla mlodsza o chlopca. Bo starszy brat to skarb dla mlodszej siosrzyczki. Zawsze kochalam dzieci, i juz chyba mi tak zostanie. Uwirelbiam sie nimi opiekowac, tulic karmic i bawic sie. Moglabym tak juz zawsze.

[witchwq]

Napisane przez ewe_jodko

Ja zawsze marzylam o tym zeby miec coreczke i synka, najlepiej zeby dziewczynka byla mlodsza o chlopca. Bo starszy brat to skarb dla mlodszej siosrzyczki. Zawsze kochalam dzieci, i juz chyba mi tak zostanie. Uwirelbiam sie nimi opiekowac, tulic karmic i bawic sie. Moglabym tak juz zawsze.

A masz swoje dzieci?

[ewe_jodko]

Napisane przez witchwq

A masz swoje dzieci?

niestety nie ale zajmuje sie wszystkimi dookola, tymi biedniejszymi czasem tez bo na ulicy zaczepia. Trzeba pomoc czy cos, ale ogolnie wiekszosc moich znajomych ma juz dzieci, tylko ja tak troszke z deka odstaje ... no ale na wszystko przychodzi czas ponoc

[witchwq]

Napisane przez ewe_jodko

niestety nie ale zajmuje sie wszystkimi dookola, tymi biedniejszymi czasem tez bo na ulicy zaczepia. Trzeba pomoc czy cos, ale ogolnie wiekszosc moich znajomych ma juz dzieci, tylko ja tak troszke z deka odstaje ... no ale na wszystko przychodzi czas ponoc

No to widzę, że Ty taka trochę "przyszywana mama" Podziwiam

A z tym że na wszystko przychodzi czas, to się zgadzam. Nic na siłę.

[roksanula]

Witch Starsza córa nie miała tego "okresu" wkładania paluchów, ona właściwie była takim dzieckiem bezproblemowym, nie miałam z nią żadnych problemów, absolutnie żadnych, nic się przy niej nie nauczyłam a druga córka chorowała już jak miała 4ms, nie wiedziałam co robić no i teraz właśnie ma fazę na wkładanie mi paluchów do buzi, nosa, oczu...

Ewe Ja marzę o synu. Cóż, będzie miał dwie starsze siostry Będzie miał lepiej z kobietami.
Dlatego też zaczynam npr, żeby zaplanować płeć. Moze mi się uda


Zjadłam dzisiaj prawie dwie czekolady, no, półtorej... I tak już drugi cykl bez hormonów mam taki, że mi się chce czekolady. Zaobserwowałam pewną zależność - jem czekoladę i dostaję okres. Poszłam do łazienki, patrzę - a tu czerwooooooonoooooo

[black-bubu]

ufff w końcu znalazłam nowy wątek więc melduję się, i witam nowe koleżanki

[roksanula]

Black Bubu Witaj.

Cieszę się, że tak ciepło mnie witacie

[vesna84]

Napisane przez black-bubu

ufff w końcu znalazłam nowy wątek więc melduję się, i witam nowe koleżanki

ooo i bubs dotarła


ja byłam mierzyć wczoraj te suknie... zmierzyłam chyba z 5... jedna była naprawdę taka wow.... (fotka poniżej) nie pozwolili robić fotek w salonie...
ale to nic, poczekam jeszcze trochę, może znajdę jakąś inną, jak nie to wrócę to tej
ogólnie to bardzo fajna zabawa z przymierzaniem tych sukien

co do dzieci, to ja narazie nie czuję potrzeby ich posiadania, może mi sie to zmieni, ale nie będę robiła nic na siłę
miłego weekendu Wam kochane życęe, oczywiście pogoda musiala się zepsuć...

[roksanula]

Vesna Szalejesz Ładna sukienka!

A ja dziś rano wstałam i siuuuuu poleciała mi w dół stużka krwiiiistej czerwieni Myślałam, że dostanę szału, tak się wściekłam, że mało się nie pozabijałam jak szłam do łazienki, byle szybko, szybko. Dywaniki z łazienki do prania ja do kąpania, od pasa w dół. A mała mi jeszcze jęczała, bo głodna była i tak jęczała, jak nigdy

[black-bubu]

ooo vesna piękna ta sukienka bardzo lubię takie tego typu - prosta, ale wyszukana śliczna

[euphoriall]

Hołk!

Witam nowe nerwuski

vesna prześliczna suknia!

Cholera taka pogoda a ja się na zakupy wybrałam
ale udane, nie powiem

[roksanula]

euphoriall Co kupiłaś, pochwal się

Miałam też iść na zakupy, ale już ta godzina... nie chce mi się. no nie pójdę dziś.

[ewe_jodko]

Napisane przez vesna84

ooo i bubs dotarła


ja byłam mierzyć wczoraj te suknie... zmierzyłam chyba z 5... jedna była naprawdę taka wow.... (fotka poniżej) nie pozwolili robić fotek w salonie...
ale to nic, poczekam jeszcze trochę, może znajdę jakąś inną, jak nie to wrócę to tej
ogólnie to bardzo fajna zabawa z przymierzaniem tych sukien

co do dzieci, to ja narazie nie czuję potrzeby ich posiadania, może mi sie to zmieni, ale nie będę robiła nic na siłę
miłego weekendu Wam kochane życęe, oczywiście pogoda musiala się zepsuć...

przepiekna suknia, tylko pozazdroscic a co do dzieci - na wszystko przychodzi czas i pora. To trzeba w sobie poczuc po prostu
ja dzisiaj sie troszke za nauke wzielam, wczorajsze nerwy mi juz puscily nienawidze dni tuz przed okresem, bo jestem nie do zycia i jeszcze sie wsciekam na wszystkich dookola

[A taka jedna]

Witam nowe


Ja teraz ciążuję, ale płeć mi obojętna
Ważne, żeby było zdrowe


Uszkodzili mi wczoraj TŻta

[Brook]

vesna bardzo ladna suknia!

[KawaMarcepanowa]

A taka jedna - jak to??

a ja dziś do pracy, po 9 dniach laby, jak mi się nie chce..

[ewe_jodko]

Napisane przez A taka jedna

Witam nowe


Ja teraz ciążuję, ale płeć mi obojętna
Ważne, żeby było zdrowe


Uszkodzili mi wczoraj TŻta

no to w takim razie pogratulowac zaciazenia

a co do TŻeta - a co sie stalo?

[euphoriall]

Napisane przez roksanula

euphoriall Co kupiłaś, pochwal się

Miałam też iść na zakupy, ale już ta godzina... nie chce mi się. no nie pójdę dziś.

Spodnie, koszulę i buty
zaszalałam
W ogóle to stwierdziłam, że jestem niewolnicą marki Reserved

Napisane przez A taka jedna

Uszkodzili mi wczoraj TŻta

Co się stało?

[roksanula]

euphorial A ja spożywkę Jednak się zebrałam i kupiłam.


Taka jedna Co z Tżtem? Witaj
Na kiedy masz termin?

[ewe_jodko]

Napisane przez euphoriall

Spodnie, koszulę i buty
zaszalałam
W ogóle to stwierdziłam, że jestem niewolnicą marki Reserved

Co się stało?

uwazaj, bo w koncu z torbami pojdziesz dziewczyny u Was tez tak dzisiaj jest parno? O 3 rano zbudzila mnie burza z blyskawicami. Brrr