![]() |
#31 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Majowe Żony :)
Więc tak :
Środa, czwartek byłam na paznokciach, w piątek trochę latania było zawożenie alkoholu i innych rzeczy W piątek ubraliśmy przed domem rodziców moich i się przez to pokłóciłam z Tż że czemu niby ja mam ubierać bo on się chciał pierwszego tańca pouczyć to mu powiedziałam że sie ubiera dzień przed a pierwszy taniec to mogliśmy się uczyć dużo wcześniej. Więc ubierałam dom z siostrą, świadkiem, chłopakiem siostry i mamą. I jeszcze mial Tż pretensje że nie przyjdę się przywitać z jego ciotką bo musiałam ubierać. Jakoś o 24 się pogodziliśmy i była próba tańca, poszłam spać o chyba 3 w nocy, jak patrzyłam koło 21 na niego to były gwiazdy a jak szłam spać to już było zachmurzone niebo ![]() Jak ubieraliśmy dom koty nam pouciekały jedna starsza polazła na drugą stronę ulicy do parku ale się wróciła i siedziała u sąsiadów i nie chciała z tamtąd wyjść druga natomiast siedziała na daszku ale jak zobaczyła że wszyscy są na dole to zaczęła schodzić po takiej rurce pod dachem i o mało nie spadła bo się czegoś przestraszyła, zaczęła zwiewać po tej rurze i się zaczęła kiwać na 2 strony, a samochód pod nią i wszyscy stali i zaczęli wyciągać ręce do przodu jakby tak spadła na szczęście nie spadła tylko trochę kłaczków poleciało. I tak o 1 w nocy myłam sobie jeszcze włosy Sobota : wstałam oczywiście sobie zaspałam trochę patrze do lusterka i przez Tż wyglądam jak siedem nieszczęść ( oczy podpuchnięte ) Pojechałam później na salę poukładać winietki, jeszcze z tatą do sklepu na zakupy i poleciałam do Tż przypomnieć jego matce że ma go odprowadzić do ołtarza to wiecie co mi powiedziała że go odprowadzi i będzie tam z nim czekała na mnie aż dojdę z tatą żeby się nie czuł samotny jak będzie stał ![]() Poleciałam do domu miałam 20 minut na umycie się i ogolenie nóg. Zdążyłam na szczęście. Przyjechał kamerzysta i pojechaliśmy do fryzjerki gdzie już czekał fotograf ![]() Porobili parę zdjęć, pofilmowali trochę my pośmiali, fotograf mówił że też miał teraz swój ślub i przygotowali go w miesiąc. Jeszcze kilka telefonów było służbowych i dzwonił Tż że jego chrzestny nie przyjdzie bo coś go bolała noga i się trochę wkurzyłam bo wcześniej się nie dało powiedzieć nawet dzień wcześniej ![]() ![]() Jadąc do domu już zaczęło porządnie lać ![]() ![]() Starsza kota monia zaczęła się popisywać przed fotografem i cały czas się leniła do moich butów ale jak pozowała przed nim to nieźle się uśmialiśmy ![]() Ubrałam się, nóżkę pokazałam ![]() A byłam zapłacić wracając od fryzjerki za kwiatki i jak usłyszałam cenę to padłam mówiła że zmieszczę się w 300 zł a zapłaciłam 390 zł ![]() + storczyki dla rodziców 100 zł i jeszcze muszę oddać przyssawki bo wzięła 45 zł kaucji za nie ( i jedna spadła jak tata odwoził samochód do domu po obiedzie ) Ja już ubrana zamieszanie w domu, o 13.00 zaczęło lać to już porządnie, przyszli starości. Zespół przyjechał o 14.10 chyba i jak zaczęli grać to koty zaczęły świrować nie wiedziały co się dzieje normalnie ( nie mogliśmy złapać jednej żeby je zamknąć ) a zespół grał i grał i to tak głośno że było słychać na cały dom. W końcu przyjechali, Tżowi jak wyszłam opadła szczena ![]() Przypięłam mu kwiatka i poszliśmy na górę na błogosławieństwo. I się zaczęło zespół grał czarną madonnę i zaczęłam ryczeć i wszyscy zaczęli ze mną nawet mój tata się popłakał, a teściowa zamiast krzyż dać do całowania to dała mi liścia do całowania. I przez pogodę były nici z pójścia na nogach do kościoła, a mieliśmy iść i miała nas odprowadzać orkiestra i pojechaliśmy samochodem. Przed kosciołem zamieszanie bo ślub przed nami się skończył i wyjeżdżali z 3 stron i mój tata musiał zainterweniować i kierować ruchem. Oczywiście tablic chłopaki nie przykleili bo lało więc kazałam im wsadzić za przednią i tylna szybę żeby było widać. Bram które porobili żule pod kościołem chyba ze 2 i z powrotem też 3 ale jakoś dotarliśmy do kościoła. W kościele poszliśmy do zachrystii ze świadkami podpisać papiery, przez to że mieliśmy znajomego księdza mogliśmy podpisać jeden na ołtarzu po przysiędze, teściowa odprowadziła Tż a i na szczęście sobie siadła. Przed nimi poszła dziewczyna z obrazem który dostaliśmy od rodziców moich, malowany, przede mną poszła dziewczynka i chłopczyk z obrączkami i na końcu ja z tatą. Usiedliśmy i zaczęła się msza. Kazanie było takie na luzie a ksiądz w pewnym momencie jak mówił zapomniał imię Tż a ale szybko sobie przypomniał ![]() Organista pięknie śpiewał do tego jeszcze grała córka chrzestnej Tża na skrzypcach ave maria i pięknie to wyszło. Myślałam że się rozpłaczę na przysiędze ale był luz nie popłakałam się na szczęście. Po wszystkim ksiądz pozwolił się pocałować podpisaliśmy papierek na ołtarzu i już było cudnie. Była jeszcze jedna wpadka bo czytanie mieli czytać starostowie i zapomniał ksiądz przy pierwszym czytaniu o tym i przeczytał lektor i mówi że chyba starosta się nie obrazi bo starościna później czytała już to co miała czytać. Resztę dopiszę tutaj ale później bo za chwilę spadam Część następna : Jak składaliśmy przysięgę zaczęło grzmieć. Po całej mszy wyszliśmy z kościoła, zostaliśmy obsypani grosikami i płatkami róż jeden mi wpadł za dekolt i się trochę sukienka pobrudziła. Później zauważyłam że mi wpadł jeden grosik do sukienki między te tiule i się zatrzymał koło aplikacji i siedział tam prawie całe wesele. Musieliśmy się wrócić do kościoła żeby się pomodlić przy obrazie a mama w tym czasie mówiła że życzenia na sali będą a że byli goście co nie szli na przyjęcie to nam złożyli życzenia w kościele i zaczęła się ustawiać kolejka do nas a my tylko na sali, na sali bo nie mogliśmy dojść do obrazu przez gości. Kiedy już wszyscy się pozbierali teściowa zażyczyła sobie zdjęcie pod ołtarzem no to szybko trzeba było zrobić i do samochodu. My już jedziemy, podjeżdżamy pod sale, patrze są moi rodzice, a teściowej nie ma ![]() Ksiądz mi w kościele jeszcze zwalił bukiet ale chyba nikt się nie skapną bo mi szybko podnieśli ![]() Zjedliśmy chleb ( nie żałowali soli ) , rozbiliśmy kieliszki i wchodzimy do sali a moja mama wracać się pannę młodą przenieś przez próg i trza było się cofać ![]() Poźniej życzenia na sali i obiad ( który się przez teściową opóźnił przez to że ta długo jechała ) Noi zaczyna się impreza : Podczas obiadu mama sobie przypomniała że nie maja ludzie kotylionów i się pyta siostry gdzie są a ona to nie brałaś z domu hahhaaha i się musiała wracać do domu. W połowie drogi sobie przypomniała że zapomniała wziąść klucze do domu i się musiała wracać na salę, ja zapomniała wziąść księgę gości i przy okazji mi wzięła. I się okazało że chyba teściowa powiedziała córce żeby przywiozła z niemiec księgę i to taką brzydką. I jej Tż mówi że my mamy a ona się wpisuje jak powalona ![]() Ale ja byłam lepsza moja koleżanka w trakcie obiadu dojechała i mama zauważyła że nikt coś nie pije że pusto na stołach i się pyta mnie gdzie mam klucze do wódki a ja do niej że zapomniałam w domu zostały no to znów trzeba było się wracać to już pojechała z moją koleżanką i przywieźli klucze. Dobrze że mieszkamy blisko więc spoko Po obiedzie był tort ( który był pyszny czekoladowo wiśniowy i były na nim położone truskawki ![]() Później znowu gdzieś tam posiłek trochę potańczyliśmy, później na polko żeby się przewietrzyć i robiliśmy zdjęcia z fotografem przy sali bo przestało padać ( różne pozycje ![]() Przyjechał jeszcze kolega Tż a motorem to nam pozwolił zrobić sobie kilka zdjęć i nawet chciał mnie przewieź ale trochę brudny był i poza tym fotograf się bał żeby mi się nic nie stało ![]() Najlepsze zdjęcie chyba będzie miał Tż jak siedzi na motorze a moja mama go pcha hahahahahahahaha Później trochę zdjęć na sali z gośćmi i tańce. Kolejno były zabawy. Starości wymyślili zabawę w przebieranie ( były dwa worki które chodziły w kółko gości na środku sali i jak muzyka przestała grać ten kto miał worek w ręce losował jakieś przebranie ( ja oczywiście też wylosowałam a Tż miał mieć worek ale jakoś nie dotarł do niego. Moja siostra jako przykład miała takie duże różowe śpiochy i cumla a jej chłopak przebrany był za clowna ). Mój tata wylosował sukienkę mamy jeszcze ubral tył na przód i miał do tego torebeczkę, kalepusik i okularki , mama wylosowała taką kurtkę jażystą i gumiaki do tego. Tak wszyscy lali że szok . Na koniec było wspólne zdjęcie przebierańców. Później była zabawa od zespołu trzeba było wypić setkę pokręcić się wokół wałka 20 razy który trzymali i mieli dolecieć do nas i pocałować nowożeńców ( chłopaki o mało na filary nie powpadali ) Później z zabaw było jeszcze przebijanie balonów. Dziewczyny wylosowałam że ja trzymam kasę i żądzę w domu, rodzę dziecko, dostaję śniadanie do łóżka i chodzę na ryby ( muszę sobie to oprawić w ramkę żeby Tż pokazywać haha ( to też zabawa zespołu ) Moja mama i siostra wymyśliły zabawę czepanie piany ten który najszybciej uczepie w misce piane odwórci nad głową żeby nie wypadło to wygrywa. Chłopak siostry czepie i mówi że już i daje miskę nad głowę a wszyscy do niego że ma być odwrócona a on to nie i czepie dalej, zajął drugie miejsce i dostał całusa, kuzynowi się nie udało i trochę pianki poleciało na niego. Na koniec imrezy była jeszcze jedna zabaw że przyjechał bodygard od ciotki z ameryki z prezentami to też wszyscy śmiali. Gdzieś tam po kilku zabawach tańczę z jednym gościem a tu zaciemniają światła i wpada dwóch kolesi w maskach z tego filmu krzyk i zaczynają mnie wynosić a Tż gdzieś tam sobie łaził po sali i nie zauważył i moja mama leci do niego i mówi a co ty robisz młodą Ci porwali a ten gdzie, co, jak ![]() Jak były oczepiny goście zaczęli wołać do Tża stringi jej ściągnij to wzięli Tża i wpychają go pod suknie a wiecie co on zrobił mi podwiązka spadła powyżej kolana i ten zamiast szukać podwiązki to zaczął mi pończochę ściągać a ja tak poczułam i mówię to nie to i pcham jego głowę pod tą suknią niżej ![]()
__________________
Szczęśliwe małżeństwo to takie, w którym mąż rozumie każde słowo, którego żona ... nie wypowiedziała. http://www.suwaczki.com/tickers/fdqg6c7e8qnfz160.png Edytowane przez kuleczka777 Czas edycji: 2011-05-31 o 16:21 |
![]() ![]() |
![]() |
#32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Majowe Żony :)
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Majowe Żony :)
Dziewczynki, gdzie jestescie? Tutaj, czy na starym watku? Nie wiem gdzie mam pisac, a wogole to CZESC
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Majowe Żony :)
Monitko no bardziej tu
![]() ![]() Moze relacje jakąs nam napiszesz? |
![]() ![]() |
![]() |
#35 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Majowe Żony :)
MOJA RELACJA:
Szczerze mowiac nie chce mi sie wszystkiego po koleji opisywac, bo Was bym zanudzila ![]() Ja w dzien slubu bylam bardzo zdenerowowana (moj M, spokojny natomiast), do tego stopnia, ze przez mysl przechodzily mi zdania typu: "po co mi byl ten caly slub" i "szkoda, ze to moj slub, a nie kogos innego, poszlabym sobie na luzie i juz". W kosciele odetchnelam po wypowiedzeniu przysiegi: wypowiadalismy wszystko w dwoch jezykach i goscie bardzo sie tym wzruszyli (przetlumaczylam nawet na polski fragment o przesypywaniu z rak do rak 13 srebrnych monet, tak aby i ta czesc mozna bylo wypowiedziec w dwoch jezykach). Mielismy zespol: organy plus duet skrzypiec, bardzo ladnie grali. Obydwoje bylismy bardzo wzruszeni, ja z trudem powstrzymywalam lzy. Ksiadz wypowiedzial piekne kazanie, o tym, ze pochodzimy z dwoch roznych swiatow, kultur, krajow, dorostalismy w innym srodowisku, mielismy odmienne dziecinstwa, a wszytsko po to, aby spotkac sie i z czasem pobrac. Pokazywal nam w tym plan bozy. Bylo to bardzo wzruszajace i takie osobiste, skierowane do nas ![]() Ja w kosciele bylam tak zdenerwowana, ze nie zwrocilam uwagi ani na zdobienia lawek (zauwazylam dopiero na zdjeciach jak byly piekne), ani nie rozpoznawalam twarzy ludzi.... Przyjecie weselne bardzo sie udalo, mimo kilku wpadek i niedociagniec (glownie ze strony wlascicieli hacjendy). Najpierw coctail party, potem kolacja (ktorej nie tknelam niestety) a potem balety az do 5:30 rano: parkiet rozruszali glownie goscie z polski, bez nich nie byloby zabawy. Super sie wybawilam, jak na zadnym innym weselu. O 6ej rano pojechalismy do hotelu, a juz o 14:30 w niedziele umowieni bylismy w restauracji hotelowej z rodzicami, tesciami i bratem meza na taki mini poprawinowy, rodzinny obiad. Goscie bardzo nam dziekowali, glownie wspominali przysiege wypowiadana w dwoch jezykach oraz powitanie chlebem i sola, ktore dla Hiszpanow bylo egzotyczne i ciekawe. Mlodzi do tej pory wspominaja jak fajny weekend spedzili w Alcali, i to zarowno Polacy, jak i Hiszpanie. Dwoch kolegow M. powiedzialo nam, ze to najlepsze wesele na jakim kiedykolwiek byli i niezapomniany i bezcenny weekend. A co do roznicy po slubie: to ja ja czuje, mimo, ze przed slubem juz dlugo mieszkalismy razem ![]() ![]() Dobra, juz nie nudze! Komu sie chce, niech czyta. Kto dobrnie do konca, dostanie nagrode ![]() ---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Majowe Żony :)
![]() Tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle czekałam na tą twoją relację ![]() ![]() Teraz czekamy na zdjęcia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Majowe Żony :)
Cytat:
![]() Zapomnialam Wam powiedziec, ze moj M. przygotowal w tajemnicy prezentacje z naszych zdjec z dziecinstwa i wspolnych, ktora zostala puszczona w jadalni, przed deserem. Na poczatku mielismy w planach ja zrobic, ale potem okazalo sie, ze nie ma czasu i sobie odpuscilismy. Jednak M. zrobil ja w nocy przed slubem. Bardzo mila niespodzianka ![]() ---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ---------- Takaya, a gdzie moge wrzucic moje fotki i obejrzec Wasze? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Majowe Żony :)
Monitko ale się ciesze,że jesteś już
![]() ![]() ![]() ![]() Super! Też myślałam o takim filmiku, ale tyyle robiłam, że już na nic czasu nie miałam. A taki kryzys jak ty tez miałam, tyle że dzień wcześniej ![]() ![]() Tylko taks obie myślę, że ja się rozpuszczałam czekając na TZta az przyjedzie z dowodem a co dopiero ty! Ile mieliście stopni w dniu ślubu? ---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ---------- hymm... no aby wrzucić je na klub to muszą być już podlinkowane. Najlepiej jak założysz konto na Pikassa to znajomym i rodzinie później będziesz mogła linki do galerii wysyłać by mogli zdjęcia obejrzeć. Wtedy kopiujesz link do zdjęcia (możesz tez te z FB wrzucić) klikasz prawym przyciskiem i robisz 'kopiuj adres obrazka' W klubie tworzysz nowy wątek tak aby były w nim tylko Twoje zdjęcia ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Majowe Żony :)
Takaya, no wlasnie mialam pisac, ze mimo naszych obaw (zapowiadali na kilka dni przed slubem ulewy na 21 maja... doprowadzilo mnie to doslownie do placzu!), w dzien naszego slubu pogoda sie ustabilizowala, ocieplilo sie i to jak! Bylo 34 stopnie, niebieskie niebo, slonce! W kosciele pot ciekl mi po udach (tam, gdzie nie mialam ponczoszek) i welon "grzal" w ramiona. Ale potem, w hacjendzie i na sesji bylo juz ok, nie czulam ani goraca, ani zimna nad ranem. Emocje!
|
![]() ![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 929
|
Dot.: Majowe Żony :)
Dziewczyny, gratuluje wszystkim! Ja ślubowałam 1go maja
![]() Takaya, piękna sala! Pamiętam stare zdjęcia z sali i drzewka z koralików, więc jestem ogromnie zaskoczona taką zmianą! Pięknie!!
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Majowe Żony :)
Takaya, ale to w klubie majowkowym? Czy jest jakis nowy? Na fejsie mam grupe prywatna dla gosci, jest tam duzo zdjec, wiec moge je wykorzystac
![]() ---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ---------- Na razie, uciekam do domku ! Bede wieczorkiem lub jutro! Buziaki! |
![]() ![]() |
![]() |
#42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Majowe Żony :)
Olik w sumie zmieniło się tylko to,ze stoliki były inne no i aparat lepszy
![]() ![]() Monitko tak n majówkowym, bo po co nowy klub zakładać ![]() ![]() ![]() Edytowane przez takaya Czas edycji: 2011-05-30 o 15:38 |
![]() ![]() |
![]() |
#43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 929
|
Dot.: Majowe Żony :)
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Majowe Żony :)
Olik no śmiałam się,że z mojego ślubu i wesela wszyscy zapamiętają to,że dowodu nie wzięłam i musieli czekać te 1,5godziny
![]() No ale koledzy z pracy i przyjaciółki mówili,że wesele było tak rewelacyjne, że zdążyli zapomnieć o tym czekaniu na ślub ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#45 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 514
|
Dot.: Majowe Żony :)
Witam żonki majowe
![]() ![]() Cytat:
![]() [QUOTE=monita01;27207786]U mnie bylo dluzej, no bo najpierw te coctail party cale (od 21 gdzies do 22, nawet nie wiem), potem kolacja, tort, rundka po wszystkich stolach z prezencikami dla gosci; wiec suma sumarum pierwszy taniec odtanczylismy o 12:30, wiec zabawy tanecznej bylo 5 godzin ![]() Zapomnialam Wam powiedziec, ze moj M. przygotowal w tajemnicy prezentacje z naszych zdjec z dziecinstwa i wspolnych, ktora zostala puszczona w jadalni, przed deserem. Na poczatku mielismy w planach ja zrobic, ale potem okazalo sie, ze nie ma czasu i sobie odpuscilismy. Jednak M. zrobil ja w nocy przed slubem. Bardzo mila niespodzianka ![]() ---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ---------- Oh gratuluje super relacja i świetnie że się goście tak zintegrowali ![]() edit ojej miałam zacytować relację a tu zonk nie ten post ---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ---------- Cytat:
![]()
__________________
astrominikleopatopeteczer ekiewiczanki
![]() Edytowane przez Anetuniaa Czas edycji: 2011-05-30 o 17:58 |
||
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 387
|
Dot.: Majowe Żony :)
Czwartek przyjechał do mnie TŻ i pojechaliśmy jeszcze na naukę tańca z „ciociami”, wieczorem była składana konstrukcja łuku nad bramę, odbiór mojej sukienki i sprzątanie mieszkania. W piątek byłam na uzupełnieniu paznokci, miałam już spory prześwit a pani zdziwiona, że chcę żeby mi uzupełniła białą końcówkę, chciała dać jakieś ozdoby albo różowy akryl. Tłumaczyła mi, że oni co drugie uzupełnianie robią biały akryl i że ona teraz nie ma czasu, gdzie ja się umówiłam 3 miesiące przed ślubem na uzupełnianie i to nie moja wina, że ona źle rozplanowała czas, pozostało na moim i zrobiła tak jak ja chciałam. TŻ dostał smsa, że dwie osoby jednak nie przyjdą ,wkurzyliśmy się niesamowicie próbowaliśmy jeszcze kogoś doprosić żeby miejsca się nie zmarnowały ale się nie udało. Wieczorkiem pojechaliśmy na sale zawieźć wódkę i podziękowania dla gości. Mieliśmy jeszcze postawić winietki ale nie zdążyliśmy je wydrukować około 22ej poszliśmy jeszcze na sernik i nalewkę do mojej koleżanki żeby trochę się odstresować. Położyłam się spać coś koło 24ej, zasnęłam szybko nawet się zdziwiłam, że tak łatwo poszło. Sobota obudziłam się około 8ej wzięłam prysznic obudziłam mojego przyszłego męża zjedliśmy śniadanie przygotowane przez moją mamę (przełknęłam ledwo jedną kromkę) ja zaczęłam się szykować do fryzjera, a mój TŻ do pompowania balonów. Okazało się, że brat cioteczny nie może przyjechać pomóc przy balonach bo dziadek ma 40 stopni gorączki, w jego miejsce przyjechał brat rodzony, dmuchali te biedne balony bo pompka coś nie chciała działać bałam się że nie zdążą. Pojechałam do fryzjera wizytę miałam umówioną na 10:30,jechałam 45 km i dzwoniłam do koleżanki, która mieszka naprzeciwko żeby się dowiedzieć jak im idzie dmuchanie balonów. Okazało się,że brat pojechał po sprężarkę i szybko zrobili ten łuk, koleżanka podobno co chwilę do nich przychodziła i sprawdzała jak im idzie gdzie następie mnie informowała i uspokajała. Przed fryzjerem pojechałam jeszcze do sklepu kupić podwiązkę bo nie mogłam znaleźć tej co pożyczyłam i dobrze, że ją kupiłam bo na weselu była potrzebna do konkursu na oczepinach. U fryzjera Pani delikatnie zmieniła mi koka tzn. nie był on zwisający co nie bardzo mi się spodobało ale zobaczyłam to już na samym końcu i nie można było tego zmienić, więc olałam to i pojechałam na makijaż. Czekając na malowanie zaczęło się chmurzyć, a ja zaczęłam się stresować. Makijaż był super oczy miałam pomalowane uwaga na kremowo-fioletowo, wyglądało super!!! Dostałam puder do matowienia twarzy, którego oczywiście zapomniałam zabrać Wracając do domu zaczęło padać AAA, ale jak dojechałam do domu to u mnie świeciło słońce. Dochodziła godzina 15 jak dotarłam, a tu tata, siostra i babcia (która miała pomóc mamie w ubieraniu mnie) są nie gotowi co najgorsze teściów i samochodu który miał nas wieźć nie ma!!! W tym momencie nerwy zaczęły mi puszczać, umówiłam się z panią w kwiaciarni, że samochód podjedzie o 15ej żeby go udekorować, byłam wściekła bo cały czas podkreślałam żeby przyjechali wcześniej bo będę się denerwować, a nie na ostatnią chwilę. Poszłam się ubierać z mamą i siostrą babci i znowu zonk mama była tak zdenerwowana, że stwierdziła, że ona nie wie jak ma mnie ubrać w tym momencie zaczęłam się strasznie trząść i prawie wpadłam w płacz. Na szczęście ciocia była oazą i spokoju i cały czas powtarzała, że tylko spokój może mnie uratować, stałam trzymając sukienkę i mówiłam po kolei co mają robić Przyjechała żona mojego brata ciotecznego i pomogła cioci w dalszym ubieraniu. Mniej więcej o 15:30 byłam gotowa, a teściów nadal nie było do tego zaczęło się chmurzyć i PADAĆ. Teście zjawili się za jakieś 10 min i nasz samochód pojechał pod kwiaciarnie. Coś koło 16ej zjawili się kamerzyści i zespół chwilę pogadaliśmy i przeszliśmy do błogosławieństwa, miało to trochę inaczej wyglądać ale wszystko tak szybko się potoczyło, że nic z tego nie pamiętam. Wiem tylko, że teście nie wiedzieli w ogóle jak się błogosławi, a mogli wcześniej się dopytać. Po błogosławieństwie wyszło słońće i nic nie padało już do końca. 16:30 wyjście z domu strasznie się zdziwiłam, że na podwórku było pełno ludzi ale nawet nie wiem dokładnie kto tam był, tren do kościoła nie był związywany, nosiła go świadkowa śmiesznie było z wsiadaniem do samochodu bo najpierw tren był wciągany a później ja wsiadałam. Ledwo wyjechaliśmy dwoma kołami z podwórka i już mieliśmy bramę, za parę minut drugą. Przed mszą poszliśmy podpisać wszystkie papiery i następnie pod ołtarz. Cały kościół był zapełniony co nas bardzo zdziwiło, na wejście grały nam skrzypce nawet nie wiem co to była za pieśń ale była ładna Podczas mszy nic nie kontaktowałam i się trzęsłam, gdy nadszedł moment składanie przysięgi myślałam, że zemdleje. Staneliśmy na przeciwko siebie, ksiądz kazał nam podać sobie prawe ręce, a ja za chwilę do niego żeby pamiętał o stule,a to chyba przez opowieści naszej Ewki :p Cały czas się do siebie uśmiechaliśmy Jak ksiądz spytał się czy chcemy…. I podał mikrofon to TŻ powiedział TAK a ja chcemy i wtedy cały kościół w śmiech, a ksiądz kazał nam uzgodnić wersje Jak TŻ miał mi założyć obrączkę była chyba chwila zawachania, którą ma wziąć jak wziął dobra to ksiądz go pochwalił ale nie był pewien która rękę ma moją wziąć a ja na szczęście się zorientowałam i mu podałam odpowiednią Później wszystko się gładko potoczyło, skrzypce powalały, aż ludzie się oglądali kto gra i śpiewa na chórze. Na koniec ksiądz podszedł do nas z aktem ślubu i zapytał kto będzie rządził to ja od razu, że JA ksiądz oczy wywalił, i podszedł do mnie z tym aktem to mu powiedziałam, że zgadzam się żeby dał go mężowi bo ja mam bukiet i jak ja go będę trzymała. Na wyjscie z kościoła moje koleżanki miały tuby strzelające płatkami i były jaja bo nie mogły ich uruchomić Później standardowo życzenia przed kościołem i wyjazd na salę oczywiście z zaliczeniem dwóch bram. Jak jechaliśmy na salę to ludzie nam machali, a mijające samochody trąbiły, było to bardzo miłe. Przyjechaliśmy na salę, przywitanie chlebem i solą, przeniesienie przez próg i toast, kieliszki się stłukły!!! Podano obiad (jedzenie pyszne) i nadszedł moment pierwszego tańca, nasz walc. Goście nie spodziewali się, że będzie układ i do tego z podnoszeniami, wszyscy byli zachwyceni!!! Dalej wesele potoczyło się swoim tempem, było zarąbiście, mój mąż powiedział mi na drugi dzień, że nigdy tak się nie wybawił jak na swoim weselu.
__________________
Nasz wielki dzień 21.05.2011r. 23.09.2014 Michałek |
![]() ![]() |
![]() |
#47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Majowe Żony :)
cześć żonki
![]() ja już w Zakopcu, po 3 dniach w Krakowie jest super ![]() tylko sobota była deszczowa bardzo ale to pojechaliśmy do Wieliczki i potem do Muzeum Historycznego mąż mnie wyciągnął wczoraj na mecz Wisły ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 818
|
Dot.: Majowe Żony :)
no to jak obiecałam, oto relacja
![]() W piątek z rana pojechalismy z tz zawiesc alkohol na sale i ustroic. Mielismy dodatkowe koszta bo złapalismy gumę,opona była nie do odratowania,wiec trzeba było kupić nową a jechalismy tym samochodem który miał nas zawieść do slubu w sobote ![]() ![]() Jak stroilismy sale, to humory nam dopisywały,wszystko wyszło tak jak chcielismy wiec byslismy zadowoleni ![]() U nas jest zwyczaj tłuczenia butelek na szczescie młodej pary, wiec wieczorem zaczęli schodzić się goscie. impreza sie rozkrecala i w pewnym momencie bałam sie ze oni wszyscy sobie nie pojda ![]() ![]() W sobote rano na 8 do fryzjera i kosmetyczki, a predzej odebrałam kwiaty, z których byłam ogromnie zadowolona ! zrobili dokladnie tak jak chciałąm ![]() Pojechalismy na sesje, bylo koszmarnie gorąco, suknia była ciezka i momentami juz mialam dośc- a to dopiero początek ![]() Wrocilismy do domku, kawka jakas szybka przekąska, i było Błogosławieństwo . Naszczęscie obyło się bez łez. I do kościoła. Byliśmy troche przed czasem i to oczekiwanie stresowało nas najbardziej. W ogole pierwszy raz widziałam po tz takie nerwy ![]() ksiadz był bardzo sympatyczny, msza zleciała mi błyskawicznie i było mi ciagle gorąco ![]() Tz mowił przysiege bardzo cichutko, ja z kolei podobno głośno. Przy zakładaniu obrączek tż chciał mi wsadzić swoja. Pan koscielny odsuwał mu tace a tż uparcie sie zabiera za swoją ![]() ![]() fotograf dal nam wskazówke, ze aby fajnie wyszedł moment zakładania obraczek mamy to robić powoli. Tz wział to na tyle dosłownie ze ksiadz zażartował "wejdzie?" A potem juz wszystko poszło ekspresowo.Pierwszy taniec wyszedł, balon gigant wystrzelił ze az sama sie przestraszyłam, ale podobno fajne widowisko bylo ![]() jedzenie było pyszne, orkiestra super. Goscie dopisali i w tak fajnej atmosferze bawilismy sie do 4 rano ![]() Zanim zwiezlismy do domu reszte jedzenia, to była juz 8. Byłam padnieta strasznie, nogi bolały mnie pare dni, ale warto było ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 135
|
Dot.: Majowe Żony :)
hej gratuluje Wam i zazdroszcze moj slub dopiero 6 sierpnia. mam pytanie czy ktoras z majowych zon
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#50 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Majowe Żony :)
Gratulacje dziewczyny!
A ja się jakoś ciągle teraz kłócę z TŻ ![]() W ogóle mieszkam jeszcze u rodziców, a TŻ u siebie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 893
|
Dot.: Majowe Żony :)
Cytat:
![]() jej ale fajne relacje kuleczka ten lisc mnie rozwalil ![]() ja dzisiaj zaczelam ten kurs nudy jak 150 ale co zrobic 'ja chciec wasze zdjecia ![]() wogole mam dola co dzien chyba wiekszego ![]()
__________________
19.12.2014 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 3 843
|
Dot.: Majowe Żony :)
to dołączam do majówkowych żoneczek
![]() ---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ---------- niestety nie mam jeszcze zdjęć. będziemy mieć w przeciągu tygodnia takze wówczas Wam powklejam ![]() na fejsie przyjaciółka wrzuciła dwa, takze możecie oblukać. a dziś mamy PLENER!!!!!! ![]() poza tym to moja suknia jest tak ufeflana, że szkoda gadać ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Majowe Żony :)
DELL, moja jest brudna jak nie wiem co... no ale albo zabawa, albo nietknieta suknia...
|
![]() ![]() |
![]() |
#54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 587
|
Dot.: Majowe Żony :)
Gratuluje Kobietki fantastycznych ślubów i wesel
![]() ![]() Ja idę dziś załatwiać wymianę dowodu itd.. ![]() magsik ja też nie wzięłam tego pudru ![]() ![]() ![]() mystiquee to musicie jak najszybciej razem zamieszkać i się dotrzeć ![]() DELL, monita moja suknie też była strasznie brudna ![]() ![]() DELL podejrzałam na FB ![]() ![]() Edytowane przez badziabadzia Czas edycji: 2011-05-31 o 08:05 |
![]() ![]() |
![]() |
#55 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 387
|
Dot.: Majowe Żony :)
Hejka ja właśnie się obudziłam
Wczoraj byłam wymeldować się i odebrać akt małżeństwa z usc. Moja suknia też była brudna, głownie btren ale mama z babcią w zeszłym tygodniu mi ją przeprały żebym na plener miała świższą, a no i mam 3 dziurki na koronce jedną to nawet sporą i teraz się martwię czy uda mi się ja sprzedać.Aktualnie jestem w domu u rodziców, a w niedzielę mam się powoli zacząć wyprowadzać do teściów. Ustaliliśmy, że poczekamy dwa miesiące, zobaczymy jak będzie z pracą i wtedy zamieszkamy sami, wynajmemiy jakies mieszkanie. Bo nie uwierzycie moja teściowa dwa dni po ślubie dzwoniła do mojej mamy z jakimiś pretensjami odnośnie kosztów, gdzie wszystko ja załatwiałam i mój mąż, zrobiła mamie straszną awanturę, tak że mama chodziła dwa dni pijana i później powiedziała żeby młodym nic o tym nie mówic. Wściekłam się niemiłosiernie i niepotrzebnie wyżyłam na mężu za co już go przeprosiłam, a moja teściowa oczywiście powiedziała inna wersję.
__________________
Nasz wielki dzień 21.05.2011r. 23.09.2014 Michałek Edytowane przez magsik Czas edycji: 2011-05-31 o 08:56 |
![]() ![]() |
![]() |
#56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 128
|
Dot.: Majowe Żony :)
takaya dzięki za miłe słowa
![]() ![]() ![]() kuleczka ![]() ![]() ![]() monita łza się w oku zakręciła jak przeczytałam Twoją relację, a dokładnie o tych różnych światach,kulturach. to fakt czekaliście na siebie całe życie tyle tys.km od siebie.jedno tu a drugie tam ![]() ![]() ![]() magsik hahaha z tą stułą miałam to samo. w momencie jak ksiądz miał nas 'obwiązywać' przypomniałam sobie opowieść Ewki żeby tylko nie zapomniał bo coś długo mu szło ewka ale zasiałaś w nas niepokój z tą stułą. zebyśmy w dniu naszego ślubu razem z magsik o Tobie myslały nooooooo ![]() ![]() Ta'i Ty szczęściaro.wypoczywajcie miło ![]() Haniula to dobrze, że złapaliście gumę w piątek a nie w sobotę. to się nazywa złośliwość rzeczy martwych. a tekst księdza: wejdzie? ![]() ![]() mystiquee nie zwlekacje długo a ja się pochwalę jeśli można i sukni nie oddawałam do czyszczenia. szkoda mi 200zeta a dołożymy do wakacji. włożyłam ją do wanny. najpierw dół sukni wszystkie falbany.każdą falbankę myłam płynem z Biedronki ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#57 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Majowe Żony :)
Hej Wam mialam praktykantkę więc nie mogłam siedzieć. Zaraz dopiszę resztę relacji na górze
__________________
Szczęśliwe małżeństwo to takie, w którym mąż rozumie każde słowo, którego żona ... nie wypowiedziała. http://www.suwaczki.com/tickers/fdqg6c7e8qnfz160.png |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#58 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 514
|
Dot.: Majowe Żony :)
Cytat:
![]() ![]()
__________________
astrominikleopatopeteczer ekiewiczanki
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Poludnie
Wiadomości: 10 949
|
Dot.: Majowe Żony :)
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() Co do prania sukni, to moja mama tez mi tak chciala uprac.... wogole nie mowilam Wam, ze mialam oddac suknie mamie, aby zawiozla do Polski i tam sprobowala sprzedac (w Hiszpanii kupowanie z drugiej reki nie jest popularne), ale moj maz zaczal strasznie marudzic, ze szkoda, ze to taka pamiatka, ze welon taki piekny, ze moze go corka kiedys wlozy, i wogole, ze to taka wartosc sentymentalna, ze jak ja moge itp.... (po czym dodal, ze oczywiscie zrobie jak zechce ![]() ![]() Nie napisalam Wam o tym, jaki ksiadz nam wycial numer... przysiege, jak wiecie, mowilismy w dwoch jezykach, po hiszpansku dyktowal nam ksiadz (powtarzalismy za nim), a po polsku mowilismy z pamieci. Aby uniknac stresu napisalismy sobie wszystkie trzy czesci po polsku (przysiega, formulka dot. obraczek i ostatnia dot. monet) na karteczce i polozylismy na kleczniku na gorze. Pierwsza i druga czesc poszly gladko, ale gdy przyszlo do trzeciej, ktora tlumaczylam dwa dni przed slubem z hiszpanskiego i ktora TZ znal najgorzej (a przeco i ja takze, bo mi jej codziennie nie powtarzal, tak jak dwoch poprzednich)... cos sie ksiedzu pomerdalo i cap, zabral nam kartke.... Ja wpadlam w panike, TZ mial mowic pierwszy i sie niezle zestresowalam, czy bedzie pamietac.... ale o dziwo pamietal doskonale, wiec ja po nim juz z latwoscia powtorzylam. Wczoraj byla u mnie dziewczyna, ktora uczy mnie hiszpanskiego. Przytaszczyla nam super prezenty (grill elektryczny z roznymi funkcami i bon na wstep do spa w Madrycie na jakas relaksujaca 90sciominutowa sesje), na weselu ich ze soba nie miala i w sumie dobrze, bo tak mamy ten grill tu gdzie mieszkamy, a od tesciow nie mielibysmy go jak zabrac ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#60 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 514
|
Dot.: Majowe Żony :)
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Daj linka do profilu przyjaciółki na PW to sobie chociaż dwa zobacze ![]()
__________________
astrominikleopatopeteczer ekiewiczanki
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:39.