|
|
#31 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Mój TŻ poświęca mi czas 1-2 razy w tygodniu ze względu na jego wymagającą pracę. Nie robię mu z tego powodu wyrzutów, ponieważ jest to jego firma. Poza tym ja mam szkołę i ogólnie mam swoje zajęcia.
__________________
"Moda przemija, styl pozostaje." - Gabrielle Chanel Projekt PRAWO JAZDY (30/30)Urodziłam ślicznego, zdrowego bobaska |
|
|
|
|
#32 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Boże!!!Dzieci do nauki a nie zakładać przedszkolne tematy.
|
|
|
|
|
#33 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Cytat:
Zawsze miałam tak, że starczały mi spotkania z facetami 2 razy w tygodniu. Jednak w momencie kiedy poznałam mojego obecnego TŻ-a i poczułam, że to miłość mojego życia, to całkowicie mi się odmieniło - chcę z nim spędzać każdą wolna chwilę (i na szczęście on ze mną też ). Nie wyobrażam sobie żebyśmy oboje mieli wolne, a nie widzielibyśmy się przez kilka dni Co innego gdyby Wam obojgu pasowała tak sytuacja - ale jeśli Ty cierpisz w takim układzie, a on to olewa, mówiąc, ze "dramatyzujesz", to nic dobrego to według mnie nie wróży. Cytat:
![]() Jeśli nie nauczycie się ze sobą rozmawiać, to ze związku nic nie wyjdzie.
__________________
|
||
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Okolice Rzeszowa:)
Wiadomości: 8 484
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Nie nazwała bym tego poświęcaniem czasu
![]() Mój TŻ spędza ze mna czas jak tylko moze, staramy sie jak najczesciej ale roznie z tym wychodzi wiadomo to tez przez to ze mieszka kawałek ode mnie widujemy sie tak 2-3 razy w tygodniu zalezy, duzo rozmawiamy tez mamy kontakt non stop a jak sie juz spotkamy to na bardzo długo ![]() Tak nam pasuje nie wyobrazamy sobie inaczej ![]() Kazdy ma inne potrzeby, trzeba sie dobrze dobrac pod tym wzgledem
__________________
Zuzia 24.09.2014
|
|
|
|
|
#35 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 40
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
To w sumie zalezy. wlasciwie powinien spedzac wiekszosc wolnego czasu ze swoja druga polowka i tyle... powinien dzielic czas na rodzine, dziewczyne, prace czy szkole...
Moj na szczescie chce ze mna spedzac go duzo. I kiedy tylko go ma to zawsze cos proponuje wiec nie narzekam i nie wiem co mam napisac :P ale jezeli swoj wolny czas poswieca na glupoty to bym podziekowala |
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
My jesteśmy razem 2 lata ponad, ja studiuje zaocznie i szukam mojej pierwszej pracy w życiu ( mam 20 lat), on studiuje zaocznie i pracuje ( 24 lata) kiedyś częsciej się widywaliśmy, ale teraz raz na tydzień albo ewentualnie raz na dwa tygodnie , ale to wtedy np gdy jest Wielkanoc, bo wtedy się nie widujem i spędzamy je ze swoimi rodzinami. Za parę lat jak zamieszkamy razem dopiero to się zmieni, trochę do siebie ammy. Wszystko jest ok, bo nam to nie przeszkadza, kochamy się i to jest dla nas ważne.
|
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 159
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Czyli jeżeli jego sposób spędzania wolnego czasu będzie dla Ciebie głupotą (czyt. głupim sposobem spędzania wolnego czasu), nie ważne, że to jest jego czas wolny i że to co robi sprawia mu przyjemność i on to lubi (wykluczamy wszelkie formy zahaczające o patologie) to się z nim pożegnasz?
Interesujące.
__________________
...the piano keys are black and white, but they sound like a million colours in my mind...
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 464
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Ja wczensiej mialam zawsze duzo swoich absorbujacych zajec i dla faceta zostawalo niewiele czasu ale to sie zmienilo jak poznalam obecnego TZ.
Chcemy sie widziec jak najwiecej sie da. Mimo tego ze On prowadzi wlasna firme i pracuje praktycznie od 8 do 21/22, ja studiuje dziennie i z doskoku pracuje to tu to tam, to wieczorem codziennie do niego jezdze, robimy koktajle, ogladamy filmy, bierzemy wspolny prysznic itd itp Mamy czas do rana ![]() Czasami w ciagu dnia jak mam wiecej czasu to jezdze z nim zalatwiac jakies sprawy czy do klientow. I weekendy calutkie razem, czy w domu czy na wyjazdach, wcale nie mamy siebie dosc, i tak juz od prawie 2 lat
__________________
Lepiej Żałować Tego Co Się Zrobiło, Niż Tego Że Się Czegoś Nie Podjęło Edytowane przez Malinezja Czas edycji: 2011-06-13 o 18:10 |
|
|
|
|
#39 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
|
|
|
|
|
#40 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Zdaję sobie sprawę, że to trochę dziecinne, ale po prostu muszę się gdzieś wyżalić, a z doświadczenia wiem, że internet to najlepsze miejsce na takie wywody. Przynajmniej nikt nie będzie mnie oceniał z subiektywnej perspektywy.
Jestem uczennicą liceum, z moich chłopakiem znamy się od gimnazjum, zawsze dobrze się dogadywaliśmy, ale raczej nie przywiązywaliśmy do siebie specjalnej wagi (a przynajmniej ja do niego). Pół roku temu sytuacja uległa zmianie, K. zaczął do mnie wypisywać, zapraszać mnie na "randkę", mimo że ja strasznie się przed tym wzbraniałam. Jestem bowiem typem samotnika, od "szalonych imprezek", wolę czas, który spędzam sama ze sobą, a w dodatku jestem dziewczyną nieco wstydliwą. Mimo to szalenie potrzebuję uwagi i zainteresowania innych ludzi i bardzo łatwo się do nich przywiązuję - jestem osobą potwornie emocjonalną, często biorę za dużo do siebie, łatwo przechodzę ze złości w śmiech, a łzy lecą mi bardzo często itd. Przed spotkaniem z K. nie miałam nigdy "stałego" chłopaka i szczerze mówiąc myślałam, że ja jako osoba w związku, wciąż będę tą samą nienarzucającą się Kingą, którą jestem w kontaktach z przyjaciółmi. Kiedy więc 5 miesięcy temu, zdecydowałam się na spotkanie z moim obecnym chłopakiem - zaczęłam zaskakiwać samą siebie. Początkowo było normalnie, spotykaliśmy się, rozmawialiśmy, dużo się śmialiśmy, później przeszliśmy do poważniejszego etapu ale nasza relacja była raczej dość niezobowiązująca. Podczas wakacji nie widzieliśmy się ani razu, i wtedy zdałam sobie sprawę, że nasz związek to >coś< naprawdę poważnego. Nie zrozumcie mnie źle, byłam już kilka razy zauroczona, ale nigdy nie naprawdę zakochana. Od września, gdy oboje nareszcie wróciliśmy do miasta, zaczęliśmy się regularnie spotykać. No i od tego czasu ciągle mi go mało. Jak już pisałam, jesteśmy w tej samej szkole, ale w innych klasach, więc spędzamy razem jedynie przerwy, ale też nie zawsze, bo wiadomo jak to jest, ja mam kartkówkę, on ma sprawdzian, minęliśmy się gdzieś po drodze do bufetu itd. itp. W dodatku jego rodzice nie uznają spotykania się w tygodniu, więc w rezultacie pozostają nam tylko weekendy. No i tu robią się schody - ja naprawdę, potwornie się zaangażowałam. On nieustannie jest w moich myślach, najchętniej cały czas bym z nim rozmawiała, pisała do niego i się z nim spotykała. Tymczasem ostatnimi czasy wydaje mi się, że on tylko by grał. Gdyby chociaż spotykał się z kolegami, wychodził na piwo, a nie spędzał czas wyłącznie przed komputerem. Potwornie mnie to irytuje, a dziś, kiedy się z nim spotkałam, aż się rozpłakałam z bezsilności. I chociaż on wciąż powtarza, że postara się ograniczyć granie, to gdy tylko wejdę na jego livestreama widzę te cholerny gry, przez które nawet nie może mi odpowiedzieć na jedną, bardzo ważną wiadomość. Rzeczą, która doprowadza mnie do jeszcze większego obłędu jest to, że (na tym piekielnym livestreamie) widzę jak odpisuje swoim dwóm najlepszym przyjaciółkom (nie przeczę, to że najbliższe mu osoby są dziewczynami, z którymi swoją drogą średnio się dogaduję - także nie jest czynnikiem wprowadzającym mnie w radość. Wiem, że to tylko moja chora, całkowicie bezpodstawna zazdrość, ale mimo wszystko... kobieta zawsze będzie zazdrosna o kobietę), a moje wiadomości tylko odczytuje, lecz nawet na nie nie odpowiada. To dlaczego im odpisuje, a mnie nie? Ja naprawdę nie zasypuję go stosem wiadomości... Sądzicie, że jestem nachalna? Dziś usłyszałam jeszcze, że bardzo mnie kocha, ale to ciągłe pisanie go męczy, a gdy zapytałam czy się narzucam, odpowiada że nie. Ja już nic nie rozumiem. Mówi, że woli spotykać się ze mną niż pisać, więc dlaczego gdy w zeszłą sobotę chciałam z nim wyjść, on wolał grać "bo padało"? Wiem, że mnie kocha i że mu na mnie zależy, ale po prostu... tak zwyczajnie mi smutno.
|
|
|
|
|
#42 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Heh, wiem ponieważ gdy się spotykamy jest zupełnie inaczej
Wiem, że to co piszę zabrzmiało nieco okropnie (przedstawiłam go chyba w najgorszym możliwym świetle), ale on jest naprawdę czuły i zawsze wie czy jest mi smutno, czy jestem obrażona, albo zła, chociaż u mnie to niebywale trudno rozpoznać. Jak pisałam w poprzedniej wiadomości, przez tę moją emocjonalność muszę bardzo uważać, żeby ludzie nie brali mnie za wariatkę, dlatego staram sie jak najbardziej skrywać swoje uczucia Nigdy mnie do niczego nie zmusza, zawsze mnie wspiera, a gdy wczoraj się rozpłakałam - spóźnił się do domu o 3 godziny i naraził na mocną karę ze strony rodziców (którzy swoją drogą są baaardzo apodyktyczni...) byle tylko ze mną posiedzieć i mnie poprzytulać. On po prostu nie rozumie tej mojej ciągłej potrzeby pisania z nim, nawet jeśli wcześniej się widzieliśmy. Ale wzięłam się w garść, nie będę do niego pisać ani smsów, anie na fb, ani na skypie, jeśli on nie zrobi tego pierwszy. A jeśli dalej sytuacja nie ulegnie zmianie, to cóż... To chyba będzie oznaczało, że Irisfeal, miałaś rację, a ja tylko go bronię
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
panna r, ale co z tego, że jak on jest przy Tobie to jest zupełnie inny? Równie dobrze można spotykać się z żonatym facetem, bo przecież gdy jest przy Tobie to nie ma żony. Nie rozumiem takiego myślenia.
Ja z moim tż też chodziłam do jednej szkoły, też widzieliśmy się tylko na przerwach i co z tego No bez przesady nie wyobrazam sobie siedzenia z nim w ławce, tez nie mogliśmy spotykać się w tygodniu ze względu na oceny i widzieliśmy się max 2h po szkole Mimo wszystko miło wspominam te czasy, teraz on ma pracę itd... I nic dziwnego w tym, że nie chce mu się pisać nie ma, tzn z tymi koleżankami pewnie bym się osobiście wkurzyła - ale to inna sytuacja bo mój tż po prostu takowych nie ma, a Twój ma i chyba zawsze miał więc powinnaś to zrozumieć, z nimi się nie widuje więc sobie z nimi pisze, ot co A na to granie nie narzekaj, takiego go wzięłaś :P |
|
|
|
|
#44 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
O ile rozumiem że może mieć mniejszą potrzebę kontaktu to pisania z dwiema innymi osobami a olewania Ciebie nie jestem w stanie zrozumieć i mnie by to wkurzało. Co innego jeśli jedna z tych przyjaciolek powiedzmy potrzebowala by rozmowy bo cos sie stalo , ma dol i potrzebuje pocieszenia, przyjaciela itp ok. Ale czatowanie sobie z dwiema dziewczynami a ignorowanie wlasnej mi sie juz w glowie nie miesci. Rozmawialas z nim o tym?
I najwazniejsze, pamietaj ze partner powinien być a nie bywać. Nie można zadowalać się świetnym czasami, zawsze powinnaś się czuć dobrze dzięki niemu nie tylko kiedy jest obok dwa, trzy razyvw tygodniu. Mialam tak z moim byłym facetem. Zwiazek na odleglosc widywalismy sie raz, dwa razy w tygodniu i wtedy bylo cudownie. Problemy zaczynaly sie kiedy sie nie widzielismy akurat. No i dlatego jest juz byly choc to on mnie zostawil nie ja jego, zadnemu z nas nie wystarczalo to "czasami" i Tobie w pewnym momencie tez pewnie przestanie wystarczac.. Co do pisania po spotkaniu czego on w tym nie rozumie? W sensie ze nie ma juz o czym z Toba gadac skoro juz gadaliscie na spotkaniu czy wystarczy mu kontaktu z tToba przez te dwie godziny i nie ma potrzeby rozmowy pozniej? Jak to tlumaczyl?
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych Edytowane przez Irisfeal Czas edycji: 2012-10-15 o 11:34 |
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Stara się jak najczęściej, ale różnie to bywa. Czasem to jest kilka dni pod rząd jak jest czas, a czasem 1 czy 2 w tygodniu jak ma dużo zajęć, np teraz, bo ma też naukę do prawka, też zmęczony bardzo po pracy, dlatego nie śmiałabym mu robić wyrzutów. Widzę, że już kiedyś tu pisałam, nawet zapomniałam. No, ale jest jak było, widzimy się kiedy jest możliwość, raz częściej, raz rzadziej.
Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2012-10-15 o 11:48 |
|
|
|
|
#46 | |||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Cytat:
Gdy wrócił, ja nareszcie miałam czas dla siebie, a że cały dzień jakoś spędziliśmy "w rozjazdach" (w dodatku od rana się przekomarzaliśmy i chyba był na mnie trochę zły, więc miałam zamiar go z powrotem udobruchać) chciałam z nim porozmawiać, wyjaśnić. Ale był jakiś niemrawy. Na livestreamie widziałam jak ochoczo dzielił się spostrzeżeniami z dziewczynami, a mi odpowiadał półsłówkami i zrobiło mi się potwornie przykro. Nie wiem czy był czymś urażonym i dlatego tak to wyglądało, czy też po prostu nie miał ochoty, w każdym bądź razie od tego momentu atmosfera jest bardziej niż napięta. To już cztery dni i chociaż od wczoraj wieczorem udajemy, że wszystko jest ok, to jakoś dla mnie wciąż nie jest. Chyba tym razem mnie zbyt mocno uraził i nie potrafię mu po prostu wybaczyć. Nie jest wiec tak, że >zawsze< poświęca przyjaciółkom więcej czasu niż mi, z reguły jest go tyle samo, a ja cały czas piszę z perspektywy tego jednego, konkretnego dnia. Mimo to, z nimi rodzi się jeszcze jeden problem. Denerwuje mnie, ze one wszystko wiedzą i do wszystkiego mają własne teorie. Ja rozumiem, że on je zna całe życie (wielokrotnie mi powtarza, że są dla niego jak siostry i w życiu by ich nie dotknął same wiecie w jaki sposób), ale czasami mam wrażenie, że ufa im bardziej niż mi. Wiem, że to zwykła chora zazdrość, ale naprawdę wolałabym jakby miał kolegów. Cytat:
![]() Cytat:
Wiem, dlatego staram sie z tym walczyć ;D Po prostu nie potrafię zrozumieć takiego destruktywnego spędzania czasu. |
|||
|
|
|
|
#47 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
No tak teraz to wygląda trochę inaczej, fakt
on pewnie faktycznie poczuł sie urazony(chociaz nie mam pojecia czym niby) i pewnie jesli ty bys teraz zarliwie przeprosila to by wszystko wrocilo do normy no ale ty nie masz zadnego powodu do przeprosin.. Niestety bardzo przypomina mi to sytuacje z pewna osoba.. Powiedz jak jest zazwyczaj, przy roznych sprzeczkach kto wyciaga pierwszy rekę?jak wygladaja u was takie klotnie zazwyczaj? W tym momemncie sam powod nie jest wazny, wazniejsza jest jego reakcjatrzymanie urazy i okazywanie ci 'focha' zamiast wyjasnic pogadac. Nie martw sie na razie przyjaciolkami. Wiadomo ze skoro zna je tak dlugo, o wiele dluzej niz spotyka sie z toba beda wiedzialy o nim wiecej i pewnie chocby z przyzwyczajenia czasem bedzie sie dzielil z nimi pierwszymi jakimis wiadomosciami. Nie probuj na pewno sie przeciw temu na razie buntowac za to sprobuj sie z nimi zakolegowac. Jesli cie polubia nie raz i nie dwa na pewno beda mogly i chcialy ci pomoc to ty powinnas byc dla niego najwazniejsza. Jesli sie tak nie czujesz pogadaj z nim o tym na spokojnie, bez pretensji, zali itp. Jesli np wolalabys czesciej wychodzic tylko z nim zamiast w czworke tez mu to powiedz. Przyjaciolki maja facetow? Moze latwiej by ci bylo spotykac sie cala paczka zamiast ty on i dwie kolezanki?. Ja pamietam jak zle rozegralam sprawe pomiedzy moim facetem a wieloletnim przyjacielem. W efekcie nigdy sie nie spotkali a oboje sie nie trawili.. Co do komunikacji to faktycznie wyglada to slabo ale pociesze cie ze w pewnych wypadkach mozna to zmienic. Jesli uswiadomi sobie problem i bedzie chcial nad tym pracowac da rade. Mialam dwa takie przypadki u siebie. Moj obecny chlopak uwazal np ze gadanie codziennie po kilka godzin jest bez sensu bo sie szybko druga osoba znu dzi i po tygodniu takich rozmow nie ma juz o czym gadac. Po paru miesiacach spotykania sie teraz sam sie do mnie odzywa i gadamy po pare i parenascie czasem godzin dziennie. A czesto o bardzo malo ambitnych rzeczach,nawet nie jestem w stanie przypomniec sobie jakich Druga sytuacja, z moim bylym kiedy widywalismy sie te dwa razy w tygodbiu i swietnie sie dogadywalismy a na co dzien gadanie o ☠☠☠☠☠☠☠ach na gg nam sie szubko nudzilo i nagle sie okazalo ze nie bardzo jest o czym gadac a dopiero co zaczelismy.. Moze twoj chlopak tez sie tego boi albo ma podobne zdanie co moj? Tyle ze jesli za pare lat zamieszkacie razem to no niestety ale bedziecie sie mieli na codzien wiec musicie umiec ze soba rozmawiac czesto, codziennie, niekoniecznie ciagle o ambitnych i powaznych rzeczach i nie nudzic sie tym.. Zastanow sie czy sobie to wyobrazasz no i czy on to widzi jakos.
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych Edytowane przez Irisfeal Czas edycji: 2012-10-15 o 14:07 Powód: cenzura kompletnie niewulgarnego slowa-.- drugie tez sie okazalo niecenzuralne.. ocenzurowane slowo oznacza cos blachego-.- |
|
|
|
|
#48 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Ja i Mój widujemy się niemal codziennie - 6 dni na 7 to u nas norma. W tym przez połowę tygodnia śpię u niego. Niestety teraz złapał bardzo czasochłonną pracę i będziemy musieli widywać się rzadziej. Ale jakoś to przetrwamy, bo się bardzo bardzo kochamy i planujemy ślub oraz jak zarobi trochę pieniążków to może w końcu uda nam się razem zamieszkać
A wtedy zawsze jak wróci zmęczony z pracy będę na niego czekała z kolacją i w ogóle Ahh, rozmarzyłam się, ale tak bardzo kocham tą łajzę.....
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
|
|
|
|
#49 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 895
|
Dot.: ile czasu poświęca Wam facet?
Tak... Po pierwsze, zazdroszcze wszystkim spelnionym parom, ktore znalazly ten "zloty srodek" na intensywnosc spotykania sie.
Uswiadamiam sobie coraz bardziej, gdzie tkwi problem.. Mianowicie - kompromis kompromisem, ale kazda osoba ma inne potrzeby, co do widywania sie. I tu jest pies pogrzebany - czasem sie nie przeskoczy ot takim kompromisem ![]() Spotykam sie z chlopakiem ze 2 razy na tydzien, z mojej inicjatywy, podczas gdy chcialabym czesciej lub chociaz w ramach substytutu kontakt telefoniczny/wiadomosci tekstowe. Czasem widujemy sie rzadziej niz raz w tygodniu. Sytuacja irytuje mnie o tyle, ze on od ponad 6 meisiecy szuka pracy. Dodam, ze mieszkamy w Berlinie - oferty pracy juz dostawal, bo jako programista ma do wyboru do koloru, ale zawsze cos mu nie pasowalo, np. pensja, albo ludzie. Do brzegu - powinien miec mnostwo wolnego czasu, nawet jesli wysyla aplikacje o prace po kilka godzin dziennie. Jestem obecnie na urlopie, w domu, a czas spedzam.. sama. Zal tylek sciska.
__________________
Moje Ilustracje - Zapraszam serdecznie <3 Kobiece Zen - Strefa dla Ciała i Duszy (grupa FB) |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:15.



(30/30)


). Nie wyobrażam sobie żebyśmy oboje mieli wolne, a nie widzielibyśmy się przez kilka dni
Ja na wykładach siadam obok dobrego kolegi, rozmawiam też z nim na przerwach, wracamy jednym autobusem. Ale wiesz, czymś jednak się różni ta relacja że ludzie ani ja nie traktujemy go jako mojego faceta 










