![]() |
#31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 282
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Oj nie, nie... Sama chodzić gdziekolwiek nocą się okropelnie boję... Nawet przez podwórko do babci w nocy boję się przejść jak mnie mama po coś wyśle O.o
Kiedyś jak wracałam z parku w nocy (2 km od domu) mało zawału nie dostałam ![]() Chyba nie wyrosnę z tego ;p |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Nie chodzę na imprezy ani sama po nocy, jeśli nie ma mnie kto odprowadzić ani wtedy, gdy moi rodzice nie mogą mnie odebrać. Tyle razy musiałam uciekać przed facetami, ostatnio mam pecha i ciągle ktoś się do mnie przyczepia... Pomijam gościa, który za dużo o mnie wie, to jeszcze pozostaje mi pijany gość łapiący mnie za rękę, gdy wracałam o 21 ze spotkania z przyjaciółką, koleś idący za mną przez całe miasto aż na moją ulicę (wtedy zadzwoniłam po ojca, bo się w porę skapnęłam, że gość za mną idzie), kolesia, który wleciał za mną aż do klatki schodowej, a ja w niego wrzucałam czym popadnie... No i faceta, który w centrum Wrocławia rok temu o 13 chciał, żebym wsiadła mu do auta, a że nie chciałam, to się na mnie wydarł i zagroził, ze mnie dorwie i jechał za mną tuż przy chodniku przez jakiś czas... Nie są to dobre doświadczenia, moja przyjaciółka twierdzi, że przyciągam zboczeńców, ale ja nie wiem czym. Nie maluję się, nie chodzę w głębokich dekoltach, w spódnicach pokazujących majtki. Wtedy jak facet chciał mnie zabrać do samochodu, to szłam w związanych w kok włosach, nieumalowana, w pierwszych lepszych gaciach i bluzce i w japonkach, bo odebrałam rano telefon od zapłakanej przyjaciółki...
W ogóle cieszę się, że dwa tygodnie temu wracałam do domu z kolegą, a nie sama, dzień później dopadł mnie ten facet i powiedział, ze widział mnie z moim byłym ![]() Mój chłopak stara się mnie odprowadzać, chodzić ze mną na imprezy, ale on też pracuje, bo musi za coś się utrzymać, a są wtedy urodziny znajomych i wtedy idę sama albo z przyjaciółką... Na szczęście zawsze się ktoś znajdzie, kto mnie odprowadzi. A i zapomniałam o panu, który złapał mnie za biust w środku zimy na przejściu dla pieszych pełnym ludzi, gdy obok stała moja mama... Edytowane przez Sondrina Czas edycji: 2011-06-21 o 00:05 Powód: Dopisek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Ja się boję, jak wracam wieczorem/nocą proszę tatę o podwiezienie. Obecność przyjaciółki, siostry itp nie zmniejsza mojego strachu. Ale moja siostra niczego się nie boi, wystarczy jej, że wraca z kimś-nieważna płeć na przystanek. Autobusem nocnym nie boi się wracać samotnie, siedzi przy kierowcy i żyje. Ja bym padła na zawał....
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin Mój kulinarny kącik |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Czasami jestem umówiona z kilkoma osobami, czasami z jedną, ale właściwie zawsze później wracam w takim składzie, w jakim się umówiłam - nie rozdzielamy się, chyba, że wzajemnie się zapewnimy, iż wrócimy taksówką / bezpiecznym transportem. Jeżeli to kumpel / kumple, to mnie odprowadza lub podrzuca pod dom, jeżeli wracamy z miasta i nie chce nam się iść, to składamy się na taxi. Nigdy nie wychodzę na miasto do późna, jeżeli nie mam przy sobie kasy na taksówkę, zawsze dbam o to, żeby mieć awaryjną kasę "na wszelki wypadek".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 492
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
swego czasu latałam na imprezy i czasem wracałam sama, bo koleżanki chciały zostać dłużej (Choćby nie wiem jak fajnie było, ja o północy już jestem taka śpiąca,że wymiękam) No i raz wracałam ciemnymi zaułkami ok 1 w nocy. Patrzę, za mną jakiś koleś. Przyśpieszyłam kroku, on nadal za mną. Zaczęłam biec. Lecę jak szalona, walę szpilkami o chodnik, aż echo się niesie. Wybiegłam na prostą ulicę. Zwolniłam, żeby złapać tchu. Patrzę, ten koleś po drugiej stronie ulicy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
CABIN CREW
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lotnisko
Wiadomości: 4 600
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
nigdy nie chodze sama do klubów- zawsze z koleżanką lub TŻ... i może nawet nie ze względów bezpieczeństwa ale jakoś głupio bym się czuła sama w klubie..
co do powrotów- nigdy, nigdy ne wracam sama w nocy.. ze znajomymi mamy takie założenie , że skoro razem wychodzimy to razem też wracamy...nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek z nas wracał w nocy sam...
__________________
DBAM O SIEBIE ![]() Jeśli choć raz posmakowałeś latania to już zawsze będziesz chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo tam byłeś i zawsze będziesz chciał tam wrócić.. ZALATANA......
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Na imprezy i do klubów nie chodzę sama za to dużo poruszam się po nocy. Rowerem
![]() Jadę sobie grzecznie i szybciutko z nielicznymi samochodami, dobrze oświetlona i oczywiście trzeźwa. I choćby była najciemniejsza noc zawsze czuję się bezpiecznie ![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#38 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Do klubu sama nie chodze, ale nie potrzebuje też obstawy jakiś mięśniaków
![]() Zazwyczaj idziemy w 4-5 dziewczyn, do klubu wychodzimy kolo 23 i jedziemy taxi albo autobusem, wracamy tez zawsze razem . Kiedy jestesmy w kilka nie boje sie, ale sama nie wrocilabym o tej porze np. nocnym bo towarzystwo jest zazwyczaj w weekend podpite, czasem agresywne ![]() Naszczescie mieszkam tuz przy przystanku ![]()
__________________
Studentka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Ja zawsze staram się w nocy poruszać samochodem/taksówką bo miałam wiele nieprzyjemnych sytuacji.
Na imprezę jak idę sama z przyjaciółką to do klubu jedziemy taksowka lub ktos nas zawozi, wracamy zawsze taksowką. Wole chodzic na imprezy z chlopakiem/kolegami bo wtedy czuje sie bezpieczniej.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: domciu;)
Wiadomości: 797
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Jejku, myślałam, że tylko ja jestem taka tchórzliwa! Fajnie wiedzieć, że nie jestem jedyna
![]() ![]() Nienawidze chodzić sama po ciemku, nawet jeśli jest to godzina 21 w zimę. Kiedyś miałam bardzo nieprzyjemną sytuację, jak wracałam z kina o 23, od tego momentu unikam wracania po ciemku jak tylko mogę... Boję się nawet przejść krótkiego dystansu między przystankiem, a klatką... Mieszkam natomiast z dziewczyną, która pracuje w dyskotece, do tego dość często imprezuje, wraca zawsze sama w przeróżnych godzinach nocnych i w ogóle się nie boi ![]() Pisałyście o gazie - też mam taki, z tym, że kupiony kilka lat temu - nie wiem czy jeszcze działa tak jak powinien i chciałabym sobie kupić nowy. Wiecie gdzie sprzedają takie "cuda"? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
Aż strach pomyśleć, że np. w południe, w centrum miasta może się przydarzyć coś złego ![]() Poza tym, dałyście mi do myślenia, żeby uważać na młode laski... Ja nigdy się dziewczyn nie bałam... Ja często wracam nocnym autobusem od Tż, co prawda z przystanku do domu mam jakieś 3 minuty, ale wchodzę w słabo oświetlone uliczki, za moim blokiem jest pole, mam bezpieczne osiedle i nigdy się nie bałam. Bardziej mama się o mnie martwi i każe mi wracać do domu wcześniej ![]()
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 172
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Ja tak samo muszynianka, chodzenie na maraton po klubach i domówkach z jedną koleżanką...Jakieś jeżdżenie pociągami na imprezy,zabawy po pijaku, gadanie z ludźmi. Nie wiem czym się kierowałam,ale teraz jak tak spojrzę na siebie kilka lat temu,to dziwie się sama sobie że nic (na szczęście) mi się nie stało.
__________________
The only way to get rid of a temptation is to yield to it Problem niektórych kobiet polega na tym,że ekscytują się byle czym,a potem biorą z tym ślub. Nie subskrybuję wątków. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
Wyszedł nagle ze śmietnika ( ![]() Godzina 15, pełno ludzi na ulicach, cztery metry od nas dwa bloki, ludzie wracający z pracy, wychodzący z psami, dziećmi... Niby bezpiecznie, prawda? Oczywiście nikt nie pomógł ![]() Godzina 12, przesiadałam się w ścisłym centrum, przy Rotundzie. Jak wyszłam z podziemi jakiś koleś, na oko w moim wieku (czyli wtedy 21 lat) zaczął chwytać mnie za rękę i wyznawać miłość. Gdy w końcu w prostych, żołnierskich słowach kazałam mu się oddalić zaczął być agresywny, wykrzykiwał, że mnie wyszkoli bo takim jak ja potrzeba eee... męskiego narządu rozrodczego, zaczął rozpinać spodnie jedną ręką a drugą trzymał mnie za włosy i miałam niby odbyć z nim stosunek oralny. MULTUM ludzi. Biały dzień, słońce itd. Ścisłe centrum. I świr się znalazł. I świr mnie znalazł. Tu było trochę lepiej bo jakiś starszy pan zareagował, rozproszył tamtego świra na tyle, że puścił moje włosy i mogłam zacząć się bronić. Ale miałam lekką traumę i wtedy ścięłam włosy na bardzo, bardzo krótko ![]() Ja tak samo jak Sondrina, też przyciągam zwyrodnialców. Nie ważne czy mam na sobie worek po ziemniakach czy jestem wypindrzona na maksa. Zawsze znajdzie się ktoś, komu moja morda się nie spodoba albo spodoba się za bardzo. Co do dziewczyn... ja miałam kilka nieprzyjemnych sytuacji z nimi, dodatkowo chodziłam do takiego mocno bandyckiego gimnazjum i wiem, że dziewczyny, szczególnie w wieku 14-18 są przerażające. One potrafią być zupełnie bezwzględne, okrutne i takie... 'zwierzęce'. Mało znam sytuacji kiedy jakiś drech pobił jakiegoś kolesia bo ten się spojrzał. Na prawdę bardzo mało. A kiedy jakieś dresiary pobiły niewinną dziewczynę? Bardzo często o tym słyszałam. Ba, sama raz mało nie dostałam bo... stałam (cytując) 'tak o!'. Serio, mało jakiego faceta tak się boję jak dziewczyn w tym wieku, jeszcze nie daj borze podpite czy przyćpane... Brrrr. Edytowane przez 201604190949 Czas edycji: 2011-06-21 o 11:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Również mam podobne obawy jak większość wypowiadających się tu dziewczyn. Jeżeli mogę, nocuję u TŻ, jeżeli nie - on odprowadza mnie na przystanek, wracam nocnym - siadam albo stoję zawsze jak najbliżej kierowcy i od przystanku zawsze sprintem biegnę do klatki ( z kluczami w dłoni) - niby mam niedaleko, ale jak mam iść i ciągle się odwracać za siebie albo nasłuchiwać kroków, to wolę się przebiec
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
![]() Tacy debile czują się bezkarni ![]() Co do pogrubionego - wcale mnie to nie dziwi. Przed świętami wielkanocnymi wybrałam się z Tż do parku. Siedzieliśmy na ławce, nikomu nie wadząc. Przechodzili obok nas gówniarze, młodsi ode mnie nawet ![]() ![]()
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
Ps. i jak taksówki to najlepiej z korporacji, zamówić przez centralę, a nie, że ktoś podjechał i bezmyślnie wsiadamy - miejmy i do taksówkarzy ograniczone zaufanie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
![]() a dzis sama w nocy to bym sie bala nawet sama na spacer kolo domu wyjsc, do klubow nie chodze, ale gdybym musiala, to na pewno postaralabym sie o jakis transport.
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Nie chodzę do klubów z koleżanką -jeśli już mają być same dziewczyny to przynajmniej z 10
![]() ![]() Piszesz, że nic złego Ci się nie stało.. i może się nigdy nie stanie. Ale: wracasz sama -może nikt cię nie napadnie, ktoś cię napadnie -to raczej wtedy, gdy wracasz nocą sama a nie w dzień z kolegami. Po co zwiększać ryzyko, zamiast je zmniejszać? ![]() Dziwne, że incydent z dziewuchą knajpy niczego Cię nie nauczyło.. . Było naprawdę b.niebezpiecznie. Białystok to "Twoje" miasto i czujesz się w nim bezpieczna..ale to tylko Twoje odczucie. Zawsze znany nam ciemny zaułek wydaje się bezpieczny, w przeciwieństwie do nowych miejsc.. . Pewnie Warszawiacy baliby się iść samotnię tą Twoją "bezpieczną" trasą. Staram się nie wracać sama po zmroku. Wolę wziąć taksówkę, poprosić kogoś o podwiezienie/odprowadzenie lub zostać na noc na miejscu. Prawdopodobnie nic się nie stanie, ale wolę się zabezpieczyć. W końcu to ja jestem odpowiedzialna za siebie ;p |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: domciu;)
Wiadomości: 797
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
![]() ![]() Czasami jak TŻ kończy pracę o 23 i dłużej go nie ma to od razu włącza mi się lampa kontrolna i tylko nasłuchuję czy już wraca czy jednak nie. Współlokatorka czasami po imprezie zostaje u koleżanki na noc, ale jak rano widzę, że nie wróciła to zawsze do niej dzwonię... Stąd wniosek, że może jestem lekko przewrażliwiona. No, ale cieszę się, że nie tylko ja mam takie poglądy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Nie boję się, bardzo często wracałam i wracam sama.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
![]() TŻ: taa.. bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakieś zbiry napadły mężczyznę! Jak takie gnoje idą żeby się bić, to raczej szukają faceta, a nie kobiety.. . |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Zdarza mi sie czesto wracac samej
Do klubow sama nie chodze,zawsze ze znajomymi, moga to byc same dziewczyny ( chociaz raz mi sie niefortunnie zdarzylo,ze musialam sama zostac na festiwalu- i zostalam bo szkoda mi bylo nie zobaczyc zepsolow na ktore czekalam). Wracam sama, zachowuje maximum zasad bezpieczenstwa. Zawsze mam przy sobie telefon- juz z numerem do TZ lub nawet na policje ( zeby tylko przycisnac i sie polaczyc), zawsze mam gaz, taksowka nie wracam poniewaz mam doslownie 3 min od przystanku, dzielnica dosc bezpieczna Nie szwdalabym sie po okolicach niebezpiecznych lub mi nie znanych Do tych co rozmawiaja przez telefon: czytala ,zeby uwazac jak sie rozmawia przez telefon poniewaz mozna byc rozprosznym rozmowa i nie czujnym W ogole kiedys czytala swietny artykul, rozmowa z gwalcicielem w wiezieniu. Powiedzial on duzo ciekawych rzeczy. Np. w atakowaniu pomogl mu fakt ,ze wyglada dosc dobrze, jest dobrze ubrany. jak sie dziewczyna za siebie oglada i widzi dresa/zula/lumpa itd to od razu wlacza sie czujnik, a jak widzi faceta w garniturze, bizensmena , zadbanego to byc moze mysli ,ze taki ktos nie jest grozny. Niech was wiec pozory nie myla... Oprocz tego mowil rowniez,ze dziewczyny w spodnicy /na szpilkach moga byc zaatakowane nie dlatego ,ze prowokuja a dlatego ,ze latwiej wykorzystac/zlapac taka dziewczyne niz ta w addidasach i spodniach ( chociaz tez wiadmo,ze nie ma reguly) oprocz tego byly tam porady typu: zawsze isc w przeciwnym kierunku do ruchu drogowego,zeby samochod nie mogl sie nagle zatrzymac z tylu, jak ktos atakuje w centrum miasta, narobic jak najwiecej halasu( atakujacy liczy na szok i paraliz i bezwolnosc ofiary), nie wdawac sie w zadne rozmowy itd w kazdym razie, ja sie w sumie bardziej boje o mojego tz niz o siebie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
nigdy nie wracałam sama z imprezy.
zawsze chociaz 1 osoba mnie odprowadzała/odwoziła. taksówki bierzemy na spółę przeważnie czwórke. w zasadzie nigdzie nie chodze sama bo nie czuje sie komfortowo, zawsze z kimś, jednak jesli ide z dziewczynami szczegolnie w 3 to nie mam manii zeby szedl z nami facet bo jednak takie małe grono juz daje poczucie ze wszystko jest ok i poradzimy sobie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#54 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Fajne rzeczy w tym artykule poruszyli. Szkoda, że nie pamiętasz całego.
![]() Nie zamierzam się czepiać Twojego zachowania, ale skoro już o tym rozmawiamy: -> masz 3 minuty z przystanku, ale do przystanku też czymś dojeżdżasz -w autobusie też nie jesteśmy całkowicie bezpieczni; czasem strach jechać takim autobusem w nocy -ty + kilku pijanych chłopaczków..; ->zadzwonisz do Tż czy tam na policję.. nawet gdyby policja zaczęła namierzać Twój nr itp. ![]() -> gaz pieprzowy.. jasne, tylko trzeba mieć go pod ręką, albo najlepiej w ręce ;p i też nie ma 100% szans, że napastnik nie wytrąci Ci go z ręki, albo że nie zawieje wiatr i pryśniesz sobie w oczy ;]... Prawda jest taka, że jak się nic nie stanie, to niepotrzebne są nam te wszystkie "zabezpieczenia", a jak się stanie, to niekoniecznie w czymś nam pomogą. Ale nie można wszędzie jeździć z lokajem, nie zawsze ma się z kim wrócić, a zostać samej też nie można.. dlatego warto się zabezpieczyć chociaż w taki sposób. Ja czasami udaję że dzwonię i mówię "jestem już pod domem, będę za minutkę" albo "oo! widzę Cię już!" i z szerokim uśmiechem macham wyimaginowanemu komuś ;].. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 172
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
![]()
__________________
The only way to get rid of a temptation is to yield to it Problem niektórych kobiet polega na tym,że ekscytują się byle czym,a potem biorą z tym ślub. Nie subskrybuję wątków. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 933
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Cytat:
![]() fajna sprawa. a co do samotnego wracania po ciemku? odpada... Może to śmieszne, bo mam już 20 lat, ale często proszę tatę żeby wyszedł po mnie np na przystanek, bo boję się sama wracać do domu, mimo że to nie daleko. Ale nie bez powodu... Pewnego zimowego wieczoru mój były postanowił mnie "wychować". Wracałam z dworca, do domu jakieś 10-15 minut piechotą, z tym, ze w pewnym momencie przy rzece w ciemnościach. Idę idę, a tu z naprzeciwka 2 gości w kapturach - od razu wiedziałam co się święci... Kiedy się zbliżyli podbiegli do mnie i chcieli wyrwać mi torbę, ale tak mocno trzymałam, że urwali rączkę.... i uciekli. Jak się później okazało ta sytuacja była ukartowana przez mojego niespełna rozumu ex chłopaka... miała mi uświadomić jak niebezpeczne jest chodzenie w ciemności. On stał obok i śmiał się jak jego koledzy mnie napadają. Szkoda, że mi tak do śmiechu nie jest od tamtego dnia kiedy mam wyjśc z domu po ciemku... A tamtą drogą nie chodzę wieczorami nawet z kimś znajomym. Zawsze też mówię rodzicom kiedy będę wracać, jak, z kim, tak na wszelki wypadek. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
A co do "Ataków" mnie zaatakował pan na dworcu głównym w Gdyni
![]() ![]() Kiedyś też pamiętam byłam mniejsza, byłam z mamą na plaży w Centrum Gdyni, MULTUM ludzi jak to w mieście. No i miałyśmy materac ale nie mogłyśmy go nadmuchać, pan z koca obok zaproponował że pożyczy pompkę. Miły pan, bardzo byłam wdzięczna. Potem poszedł ze mną nad wodę, położył mi ten materac... Emmm w tym czasie do mamy podbiegł inny facet mówiąc że mam natychmiast zabierać córkę z wody bo to jest zboczeniec. Wiecie jaka byłam zamotana? Ten facet co kazał mojej mamie się zwijać, poszedł do mnie żebym wyszła z wody, w tym czasie mama się pakowała. Myślałam że zgłupieję dwóch dorosłych facetów jeden mówi chodź się pobawimy a drugi że mnie mama woła. Żaden nie był wiarygodny ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Szczerze mówiąc nie jestem specjalnie bojaźliwa. Nie chodze po zmroku z telefonem przy uchu ani z gazem w ręce..... ale też nie wałęsam się nocą sama (jeśli już to z psem chociaż) . Z imprez wracam taksówką bo zwykle nie ma innej opcji.
Nic mi się nigdy nie stało.
__________________
"Love it, change it or leave it " ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Nie wracam nigdy sama, ani nawet z jedną koleżanką. Śmiertelnie się boję, wole spędzić wieczór w domu niż kusić los. Kiedyś wypady nocne, imprezy były na porządku dziennym, teraz mam bardziej trzeźwe spojrzenie i moje bezpieczeństwo jest dla mnie priorytetem
![]() Moja przyjaciółka z kolei bardzo mi się dziwi. Ona wraca często z pracy o bardzo różnych godzinach nocnych, często przy dworcu czego 40 minut na autobus nocny ![]()
__________________
![]() Edytowane przez Red Lipstick Czas edycji: 2011-06-21 o 15:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zadomowienie
|
Dot.: Same w klubie, na miescie w nocy. Boicie sie?
Całe lata wędrowałam samotnie z imprez po nocach, a moja odwaga rosła proporcjonalnie do ilości wlanego w siebie na owej imprezie alkoholu. Środek nocy, niebezpieczna dzielnica, phi co mi tam
![]() A teraz człowiek zrobił się jakiś taki myślący i najczęściej to jednak taksóweczką jedzie. Czasem wychodzę z pewną koleżanką do baru na piwko, kilka piwek raczej. Zazwyczaj dosiada się męskie towarzystwo, nieznajome. A koleżanka wtedy nagle musi wyjść na chwilę, zadzwonić, zaraz wroci i ...znika. Zostawia mnie samą z tym męskim nieznajomym towarzystwem, mimo, ze widziała, że gdy mnie zostawiała, to wybitnie trzeźwa już nie byłam. Ja wiem, dbanie o moją trzeźwość i bezpieczeństwo nie jest jej zadaniem życiowym, ale kilka razy posprzeczałyśmy się o taką sytuację. W wieczornych powrotach sprawdza się więc u mnie zlota zasada - umiesz liczyć, licz na siebie ( i pamietaj o pieniadzach na taxi ![]()
__________________
Aniołek[*]28.11.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:04.