gorzej chyba być nie mogło - proszę o rady

[scoiatael86]

Napisane przez nanax

Dziękuje za komentarze.
Wczoraj miałam lekkiego doła i... napisałam mu sms.
"tak sobie siedze i analizuje co mi dziś mówiłeś i wiesz co jeszcze zapomniałam CI powiedzieć? że najgorsze jest w tym wszystkim to, co Ty sobie o mnie pomyślałeś po sobocie..."
i rzuciłam telefon i poszłam się myć itd. i wróciłam i było polaczenie nieodebrane od niego,ale już nie oddzwoniłam, bo wiedziałam że jest w pracy, a poza tym... sms do niego był chyba raczej bez odpowiedzi :/
z każdym dniem mi coraz głupiej w stosunku do niego i smutno. już prawie tydzień a ja dalej o tym myśle, i bije sie myślami jak mogłam takiego przypału sobie narobic.

Dziewczyno! a skąd Ty wiesz co on sobie o Tobie pomyślał? powiedział Ci? już nie dorabiaj sobie historii - my kobiety jesteśmy w tym mistrzyniami. Jeśli Ci facet jasno i wyraźnie nie powiedział co o Tobie pomyślał - to znaczy że tego NIE WIESZ.. z tego co pamiętam wcześniej to Ci chyba powiedział, że nie było tak źle. nie nad-interpretuj!

[nanax]

wiem, ale czulam potrzebę napisania do niego i powiedzenia mu tego.
spoko, nic nie powiedział co o mnie myślał, ale zastanwiał sie on i jego znajomi dlaczego sie tak zachowuje. naprawde przesadzałam, ubzdurało mi sie cos.
wstyd mi jest strasznie :/ ale to człowiek może spieprzyc sobie opinie u kogos na kim zalezy

[gramwzielone]

Przestań przeżywać bo czasu nie cofniesz. Urżnęłaś się jak świnia w miejscu pracy chłopaka, z którym kręciłaś, odstawiałaś chore akcje i jeszcze miałaś do niego pretensje, więc nie dziw się że uznał że to nie na jego nerwy i że nie będzie marnował czasu na kogoś kto nie umie zachowac się ani pic jak normalny człowiek.

Uszanuj to, żyj dalej i daj życ jemu. Gdyby uważał Cię za wartościową osobę wykazywałby jakąś chęć do kontynuowania znajomości, a nie dałby sobie spokój.

[nanax]

już nie bede nawet z nim o tym rozmawiać, ani nic.