Mama "Chłopaka"czyli super mamunia :(

[Elfir]

Jesteś DDA i myślę, że uwiesiłaś się na tym facecie, tylko dlatego, że dał ci szansę na wyrwanie się z twojego toksycznego domu.
On stawia warunki, a ty jesteś bezwolna w tym związku. Pozwalasz na to by tobą pogardzano, bo na siłę potrzebujesz miłości.
Gdyby facet cię szanował, nie pozwalałby swojej matce ciebie tak traktować.
Próbowałaś z nim rozmawiać, a on cię olał.
Nawet do ślubu mu się nie spieszy (całe szczęście dla ciebie).

Jesteś pewna, że tak ci zależy na małżeństwie z nim i jego matką?

[Merys]

Napisane przez Elfir

Jesteś DDA i myślę, że uwiesiłaś się na tym facecie, tylko dlatego, że dał ci szansę na wyrwanie się z twojego toksycznego domu.
On stawia warunki, a ty jesteś bezwolna w tym związku. Pozwalasz na to by tobą pogardzano, bo na siłę potrzebujesz miłości.
Gdyby facet cię szanował, nie pozwalałby swojej matce ciebie tak traktować.
Próbowałaś z nim rozmawiać, a on cię olał.
Nawet do ślubu mu się nie spieszy (całe szczęście dla ciebie).

Jesteś pewna, że tak ci zależy na małżeństwie z nim i jego matką?

Dokladnie,
Problemem jest Twoj facet, a najgorsze jest to, ze nie przyjmujesz tego do swiadomosci i za wszystko obwiniasz tesciowa.

[Ilsa Lund]

- mieszkasz u obcej kobiety w domu
- używasz jej wody, codziennie zmieniasz stanik (nie, nie każdy tak robi) mimo że kobiecina zarabiała 500 zł miesięcznie a i to się skończyło
- Twój kochanek zarabia 2 k ale musi wydawać na tabletki i Twoje utrzymanie
- Ty nie robisz nic a jedynie skwapliwie obgadujesz tą panią z sąsiadami

[gramwzielone]

Tak, angel28, tej kobiecie należy się szacunek. I to przede wszystkim od Ciebie.

Dlaczego nie możesz zrozumieć że ta kobieta może się zachowywać jak tylko zechce bo jest U SIEBIE W DOMU? I Tobie nic do tego? Nie mówiąc już o tym że jesteś dla niej nikim - bo to że jej syn Cie bzyka, nie daje Ci żadnych praw. A wypominanie jej że pali jest żałosne - za Twoje pali? Nie? Więc nic Ci do tego, jej sprawa na co przeznacza swoje pieniądze.
Nie dziwię się że matka Twojego faceta denerwuje się. Z ręką na sercu - która chciałaby mieć takiego pasożyta w domu? Która chciałaby mieć taka bezczelną, przemądrzałą, podłą i wulgarną dziewuchę?

Nikt Cię do JEJ domu siłą nie ciągnął, nikt nie zapraszał, ba - nikt Cie tam nawet nie chce, więc zamiast wycierać sobie tą kobietą gębę powinnaś jej codziennie dziękować że pozwala Ci tam mieszkać.
Bo gdyby była inna, taka niedobra jak mówisz, to przy takim Twoim podejściu do niej już dawno wyprowadziłaby Cie ze swojego domu na kopniakach (w czym miałaby pewną rację, choć nie popieram tego typu rozwiązań).

Zresztą tak na nią najeżdżasz a sama NICZEGO sobą nie reprezentujesz. Jaka szanująca się i wartościowa dziewczyna bez żenady narzucałaby się i latała za facetem, który nie ma do niej szacunku i wyraźnie ma ją gdzieś? Albo wprowadziłaby się nieproszona do obcych ludzi bo tak jej chłopa brakuje?
Poza tym jesteś hipokrytką, właścicielka domu bardzo wyraźnie dają Ci do zrozumienia, że nie życzy sobie twojej obecności (i ma do tego prawo bo to JEJ dom), a Ty nie dość że nie wyprowadzisz się, zwłaszcza że tak Ci tam źle , to jeszcze ją obrażasz.

Co najśmieszniejsze Twój mężczyzna musi podzielać moje i Twojej matki zdanie na Twój temat, bo z tego co piszesz wynika że wcale nie stara się Cię bronic czy walczyć o twoją pozycję w domu .
Skup się na swoim facecie a nie na jego matce, wtedy rozwiążesz problem.

Napisane przez Angel28

skądś kojarzę twój nick ale nie wiem skąd ale raczej z niczym dobrym tak poza tematem

Ja Cię nie kojarzę, może dlatego że omijam wzrokiem posty użytkowniczek, które maja takie problemy z budowaniem wypowiedzi jakby z trudem ukończyły podstawówkę.

Zresztą może nie jestem idealna, ale ja przynajmniej nie poleciałam na jakieś byle co bo mnie zechciało, nie wbiłam się do kogoś do domu na krzywy ryj i nie siedzę tam dalej twardo mimo że mnie tam nie chcą.

A nawet gdybym tak zrobiła to wstydziłabym się tak chamsko pisać o właścicielce tego domu bo byłabym na CZYJEJŚ ŁASCE .

[Doncia90]

mieszka korzysta ale to nie oznacza ze nalezy tak ją traktowac sa granice przeciez nie lezy do gory bebechem i nie drapie sie po pepku a facet to maminsynek

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

ale tak wogole to ja bym sie wyprowadzila wes przestan nie lubisz sluchac a siedzisz i sie meczysz sluchajcie straszna sytuacja tak wogole

[gsk]

To chcesz w końcu mieszkać w swoim mieszkaniu czy nie? Najpierw piszesz że jest prawie cały czas puste i że chciałabyś u siebie mieszkać ale tż nie chce a teraz że nie chcesz tam mieszkać bo ojciec to alkoholik.

[Doncia90]

tutaj naprawde im glebiej w temat to wychodzi ze tak zle i tak niedobrze

[Ilsa Lund]

Napisane przez Doncia90

mieszka korzysta ale to nie oznacza ze nalezy tak ją traktowac sa granice przeciez nie lezy do gory bebechem i nie drapie sie po pepku a facet to maminsynek

gdybyś przeczytała wątek to wiedziałabyś że całymi dniami nic nie robi, czasem tylko idzie na ławeczkę obgadać z jakimiś menelikami tę kobietę

[Elfir]

gramwzielone - z tym zdaniem "Z ręką na sercu - która chciałaby mieć takiego pasożyta w domu?" chyba się trochę zapędziłaś, bo przecież autorka pisze, że sprząta i gotuje.

Zastanawiam się tylko czy autorka dokłada się do czynszu, opłat za wodę i prąd? W końcu, z tego co czytam, matce TŻ się nie przelewa. Być może jej gadanie o oszczędzaniu, o zbyt częstym myciu, wynika ze zbyt wysokich rachunków, których nie jest w stanie opłacić?

Autorko, napisałaś:
".A dziś usłyszałam że ja z tż zrobiliśmy sobie służącą"
Jak często matka TŻ wam gotuje, sprząta i pierze? Nie tobie konkretnie, ale WAM obojgu?

" ja mam "młodą mamusie" i że ona nam powinna gotować i że ja oszczędzam swoja rodzinkę "
Wiesz, ja to odebrałam jej wypowiedź tak: ty masz matkę a utrzymywać cię musi obca kobieta i jej syn. W sumie naprawdę oszczędzasz swoją rodzinkę.

Skoro tak ci źle i uważasz, że kobieta cię nie lubi, dlaczego nie uniesiesz się honorem i się nie wyprowadzisz?

A mam podejrzenia, dlaczego twój TŻ nie chce bywać u ciebie - twoja matka go nie lubi.

[Ilsa Lund]

Napisane przez Elfir

gramwzielone - z tym zdaniem "Z ręką na sercu - która chciałaby mieć takiego pasożyta w domu?" chyba się trochę zapędziłaś, bo przecież autorka pisze, że sprząta i gotuje.

napisała że na początku trochę gotowała ale nikomu nie smakowało więc teraz kontrolnie tylko rzuca czy nie pomóc w czymś i leci się lenić dalej

[Doncia90]

nie wiem moze mam problemy ale przeczytalam ze gotowala a nie smakowalo ciagle no to ja po pewnym czasie tez zrezygnowala jak ktos muwi ja lepiej ugotuje i posprzatam

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

i jak dobrze przeczytalam to autorka napisala ze dokladaja sie do oplat i robia zakupy no nie wiem jak cos nie tak przeczytalam to wycofuje sie i przepraszam

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

nie napewno dobrze przeczytalam

[Elfir]

Nie dokładają, tylko TŻ dokłada.

[Angel28]

Pisałam pracuje robię z tztem zakupy dokładam się połowę do rachunków nie jestem na krzywy ryj a tak poza tym apropo mojego ojca zakładałam watek o tym i nie wymyśliłam sobie tego,pracuje 8h jak każdy daje połowę do rachunków i z tztem robię duże zakupy raz w tygodniu o chleb się nie martwi bo kolega pracuje w piekarni i nam przywozi chleb wędlinę i mięso kupujemy w większych ilościach na cały tydzień,najechałyście na mnie że jestem pasożytem a pisałam że pracuje i sama sobie kupuje tabletki anty i cała resztę nie mówiąc o mydłach proszkach żarciu sprzątaniu i gotowaniu o ile mi na to pozwoli ,chciałam ją odciążyć bo ma wnuki żeby ona trochę im czasu poświęciła ale wyszło jak wyszło ja chciałam dobrze a wy podsumowałyście mnie

[Doncia90]

sluchajcie czytajcie tematy z uwaga ja wiem Angel28 napisala obszerny temat jak przyznala chaotycznie no ale sorki czytajcie ze zrozumieniem bo widzicie ze piszecie sprzeczne rzeczy do tekstu

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

ale piszecie przekonywujaco sprzecznosci bo az pomyslalam ze naprawde do okulisty musze isc

[Angel28]

Napisane przez Elfir

gramwzielone - z tym zdaniem "Z ręką na sercu - która chciałaby mieć takiego pasożyta w domu?" chyba się trochę zapędziłaś, bo przecież autorka pisze, że sprząta i gotuje.

Zastanawiam się tylko czy autorka dokłada się do czynszu, opłat za wodę i prąd? W końcu, z tego co czytam, matce TŻ się nie przelewa. Być może jej gadanie o oszczędzaniu, o zbyt częstym myciu, wynika ze zbyt wysokich rachunków, których nie jest w stanie opłacić?

Autorko, napisałaś:
".A dziś usłyszałam że ja z tż zrobiliśmy sobie służącą"
Jak często matka TŻ wam gotuje, sprząta i pierze? Nie tobie konkretnie, ale WAM obojgu?

" ja mam "młodą mamusie" i że ona nam powinna gotować i że ja oszczędzam swoja rodzinkę "
Wiesz, ja to odebrałam jej wypowiedź tak: ty masz matkę a utrzymywać cię musi obca kobieta i jej syn. W sumie naprawdę oszczędzasz swoją rodzinkę.

Skoro tak ci źle i uważasz, że kobieta cię nie lubi, dlaczego nie uniesiesz się honorem i się nie wyprowadzisz?

A mam podejrzenia, dlaczego twój TŻ nie chce bywać u ciebie - twoja matka go nie lubi.

tak dokładam się i to połowę,tak moja rodzina to mama babcia i wujek i jest co oszczędzać bo moja matka jak narazie sie włuczy po sądach i użera z ojcem

[Doncia90]

Angel28 wspolczuje ci nie dosc ze masz jeden proble z ktorego jak pisalam nie wiadomo czy pojsc w lewo czy prawo to jeszcze matka i ojciec choc to ich sprawa co niektorzy napisza ale zawsze sa to rodzice

[Angel28]

Napisane przez Elfir

gramwzielone - z tym zdaniem "Z ręką na sercu - która chciałaby mieć takiego pasożyta w domu?" chyba się trochę zapędziłaś, bo przecież autorka pisze, że sprząta i gotuje.

Zastanawiam się tylko czy autorka dokłada się do czynszu, opłat za wodę i prąd? W końcu, z tego co czytam, matce TŻ się nie przelewa. Być może jej gadanie o oszczędzaniu, o zbyt częstym myciu, wynika ze zbyt wysokich rachunków, których nie jest w stanie opłacić?

Autorko, napisałaś:
".A dziś usłyszałam że ja z tż zrobiliśmy sobie służącą"
Jak często matka TŻ wam gotuje, sprząta i pierze? Nie tobie konkretnie, ale WAM obojgu?

" ja mam "młodą mamusie" i że ona nam powinna gotować i że ja oszczędzam swoja rodzinkę "
Wiesz, ja to odebrałam jej wypowiedź tak: ty masz matkę a utrzymywać cię musi obca kobieta i jej syn. W sumie naprawdę oszczędzasz swoją rodzinkę.

Skoro tak ci źle i uważasz, że kobieta cię nie lubi, dlaczego nie uniesiesz się honorem i się nie wyprowadzisz?

A mam podejrzenia, dlaczego twój TŻ nie chce bywać u ciebie - twoja matka go nie lubi.

moja mama go lubi mój tatuś go nie lubi i dlatego tz nie chce chodzić do mnie a ja choć bym chciała mam takiego ojca jakiego mam i jest mi za to cholernie wstyd bo zamist iść dalej sie uczyć to musiałam zrezygnować z alimentów i iść do pracy zaraz po skończeniu szkoły

[Doncia90]

sytulacja beznadziejna chcesz ze swoim menem wpasc do domu ale ba wstyd to ja cie rozumiem ja za swojego tez sie ojca wstydze bo bywa egoistycznie chamski

[Angel28]

i dlatego mój tż nie chce chodzić do mnie w moim pokoju mieszka moja mama aw drugim tatuś,dodam że jestem 7lat z tżtem i kilka lat temu tak nie było i sytuacja była całkiem inna a problemy z ojcem zaczęły się w połowie 2009roku ,wiekszość piszących nawet nie wie w jak kiepskiej sytuacji byłam i jestem pisałam chciałam się wyprowadzić z tżtem na "swoje"ale ten wpadł w długi i wiecznie debet ma na koncie no wybaczcie że za to co ja zarobie to jest niecałe 1300zł utrzymam sama mieszkanie wyżywię 2osoby bo tż nie ma ,ja daje na same rachunki 500zł tż 200zł a wszystkie rachunki wynoszą góra 800zł w zeszłym roku tak nie było było ok jak zawsze pare miesięcy temu się zmieniło bez powodu

[Doncia90]

Angel28 masz naprawde ciezki kryzys w swoim zyciu ale napisz czy twoj menus okazuje to ze cie kocha i szanuje to co robisz czy raczej tak nie bardzo bo mnie to nurtuje

[Narrhien]

Napisane przez Angel28

i dlatego mój tż nie chce chodzić do mnie w moim pokoju mieszka moja mama aw drugim tatuś,dodam że jestem 7lat z tżtem i kilka lat temu tak nie było i sytuacja była całkiem inna a problemy z ojcem zaczęły się w połowie 2009roku ,wiekszość piszących nawet nie wie w jak kiepskiej sytuacji byłam i jestem pisałam chciałam się wyprowadzić z tżtem na "swoje"ale ten wpadł w długi i wiecznie debet ma na koncie no wybaczcie że za to co ja zarobie to jest niecałe 1300zł utrzymam sama mieszkanie wyżywię 2osoby bo tż nie ma ,ja daje na same rachunki 500zł tż 200zł a wszystkie rachunki wynoszą góra 800zł w zeszłym roku tak nie było było ok jak zawsze pare miesięcy temu się zmieniło bez powodu

wiesz, jak ty dajesz na rachunki 500zł, TŻ 200zł, ponadto jeszcze regularnie robicie zakupy, to mi wychodzi na to,że to bardziej wy tę matkę utrzymujecie (a najbardziej ty), a nie ona was.

I o kant dupy rozbić wszelkie pomówienia o pasożytnictwo.

Autorko, masz 1300zł pensji, może nie jest to dużo, ale spokojnie wystarczyłoby ci na wynajem samodzielnego pokoju w jakimś mieszkaniu np. studenckim lub z innymi pracującymi osobami. Nie musisz od razu wynajmować całego mieszkania i nie musisz od razu mieszkać z TŻ. Może pomyśl o takiej opcji? Może najlepiej dla ciebie byłoby, gdybyś spróbowała się usamodzielnić tak całkowicie, bez kurateli mamy, TŻ czy jego mamy? Moim zdaniem na dobre by ci to wyszło i twojemu związkowi też

[Angel28]

Napisane przez Doncia90

Angel28 masz naprawde ciezki kryzys w swoim zyciu ale napisz czy twoj menus okazuje to ze cie kocha i szanuje to co robisz czy raczej tak nie bardzo bo mnie to nurtuje

tak oświadczył mi się sam z siebie deklarował że kocha ja wierze jestesmy razem tyle lat.jednak jak widziałam z autopsji jego brat i jego żona mieli piekło mieszkając tu z nią wtedy mój tż był u mnie non stop przez bite ponad dwa lata i jeszcze wtedy nie było problemu z ojcem ale to rozmowa na całkiem inny temat i nikt mu nie powiedział zapłać za to tamto czy siamto,ja wyszłam sama z inicjatywą dokładam się do rachunków robię zakupy,nie smakowało jak gotowałam zrezygnowałam smakowało bratu tżta bratowej jego dzieciom a tylko jej nie więc odpuściłam,sprzątać sprzątam zmywam gary po obiedzie jak mnie nie pogoni z kuchni bo to tez różnie z tym bywa

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Napisane przez gramwzielone

Tak, angel28, tej kobiecie należy się szacunek. I to przede wszystkim od Ciebie.

Dlaczego nie możesz zrozumieć że ta kobieta może się zachowywać jak tylko zechce bo jest U SIEBIE W DOMU? I Tobie nic do tego? Nie mówiąc już o tym że jesteś dla niej nikim - bo to że jej syn Cie bzyka, nie daje Ci żadnych praw. A wypominanie jej że pali jest żałosne - za Twoje pali? Nie? Więc nic Ci do tego, jej sprawa na co przeznacza swoje pieniądze.
Nie dziwię się że matka Twojego faceta denerwuje się. Z ręką na sercu - która chciałaby mieć takiego pasożyta w domu? Która chciałaby mieć taka bezczelną, przemądrzałą, podłą i wulgarną dziewuchę?

Nikt Cię do JEJ domu siłą nie ciągnął, nikt nie zapraszał, ba - nikt Cie tam nawet nie chce, więc zamiast wycierać sobie tą kobietą gębę powinnaś jej codziennie dziękować że pozwala Ci tam mieszkać.
Bo gdyby była inna, taka niedobra jak mówisz, to przy takim Twoim podejściu do niej już dawno wyprowadziłaby Cie ze swojego domu na kopniakach (w czym miałaby pewną rację, choć nie popieram tego typu rozwiązań).

Zresztą tak na nią najeżdżasz a sama NICZEGO sobą nie reprezentujesz. Jaka szanująca się i wartościowa dziewczyna bez żenady narzucałaby się i latała za facetem, który nie ma do niej szacunku i wyraźnie ma ją gdzieś? Albo wprowadziłaby się nieproszona do obcych ludzi bo tak jej chłopa brakuje?
Poza tym jesteś hipokrytką, właścicielka domu bardzo wyraźnie dają Ci do zrozumienia, że nie życzy sobie twojej obecności (i ma do tego prawo bo to JEJ dom), a Ty nie dość że nie wyprowadzisz się, zwłaszcza że tak Ci tam źle , to jeszcze ją obrażasz.

Co najśmieszniejsze Twój mężczyzna musi podzielać moje i Twojej matki zdanie na Twój temat, bo z tego co piszesz wynika że wcale nie stara się Cię bronic czy walczyć o twoją pozycję w domu .
Skup się na swoim facecie a nie na jego matce, wtedy rozwiążesz problem.


Ja Cię nie kojarzę, może dlatego że omijam wzrokiem posty użytkowniczek, które maja takie problemy z budowaniem wypowiedzi jakby z trudem ukończyły podstawówkę.

Zresztą może nie jestem idealna, ale ja przynajmniej nie poleciałam na jakieś byle co bo mnie zechciało, nie wbiłam się do kogoś do domu na krzywy ryj i nie siedzę tam dalej twardo mimo że mnie tam nie chcą.

A nawet gdybym tak zrobiła to wstydziłabym się tak chamsko pisać o właścicielce tego domu bo byłabym na CZYJEJŚ ŁASCE .

jakiej mojej matki ???widać jak czytasz

[Doncia90]

Narrhien ja wiedzac po sobie nie potrafilabym po 7 latach bez TŻ isc wynajac sama to troche ciezkie moim zdaniem

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

angel28 a nie pokwapilabys sie wlasnie o wynajem jakis

[Angel28]

Napisane przez Doncia90

Narrhien ja wiedzac po sobie nie potrafilabym po 7 latach bez TŻ isc wynajac sama to troche ciezkie moim zdaniem

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

angel28 a nie pokwapilabys sie wlasnie o wynajem jakis

kwestia tego że moja ciocia ma puste mieszkanie do którego chciałam się wyprowadzić opłaty były by całkiem realne jak by tz nie władował się w kredyt ale raczej będe musiała sobie darować i wynająć coś malutkiego musze równiez koleżanek popytać czy by ze mna nie chciały zamieszkać może akurat któras by poszła ze mną na mieszkanie mojej ciotki muszę popytać bo nie mam co liczyć że tatuś się wyprowadzi tak z własnej woli bo prędzej by mnie zaszlachtował niż pomógł

[Narrhien]

Napisane przez Doncia90

Narrhien ja wiedzac po sobie nie potrafilabym po 7 latach bez TŻ isc wynajac sama to troche ciezkie moim zdaniem

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

angel28 a nie pokwapilabys sie wlasnie o wynajem jakis

To niech TŻ wraz z nią zamieszka w wynajętym pokoju.

Może i cięzko, nie kwestionuję tego. Nie byłam nigdy w aż tak długim związku. Ale Autorka ma teraz wazniejsze sprawy na głowie - swoje zdrowie psychiczne, swoją niezależność, swoje życie.

Musi najpierw uporać się z samą sobą by być solidną partnerką i stworzyć dojrzały, solidny związek którego nie zniszczy matka partnera lub ktokolwiek inny.

Problemów w zasadzie jest tutaj kilka i akurat ten z zachowaniem matki TŻ w stosunku do Autorki jest najmniej wazny, bo rada na niego jest najprostsza - wyprowadzić się i ograniczyć kontakt do absolutnego minimum.

Dużo większym problemem są relacje Autorki z jej własnymi rodzicami, jest jej DDA, jest jej zdrowie psychiczne i dojrzałość emocjonalna, jej nieumiejętność rozmowy i walki o swoje, znacznym problemem są też relacje TŻ z jego matką, które rzutują na związek no i sam fakt tego, że tenże TŻ nieco swą partnerkę lekceważy.

Najważniejsze, co Autorka powinna teraz zrobić to zadbać o samą siebie. Tylko tak będzie w stanie uporać się z całą resztą.

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez Angel28

kwestia tego że moja ciocia ma puste mieszkanie do którego chciałam się wyprowadzić opłaty były by całkiem realne jak by tz nie władował się w kredyt ale raczej będe musiała sobie darować i wynająć coś malutkiego musze równiez koleżanek popytać czy by ze mna nie chciały zamieszkać może akurat któras by poszła ze mną na mieszkanie mojej ciotki muszę popytać bo nie mam co liczyć że tatuś się wyprowadzi tak z własnej woli bo prędzej by mnie zaszlachtował niż pomógł

Oooo, widzisz, to jest świetna sprawa! Puste mieszkanie, wziąć sobie współlokatorki i hulaj dusza!

A twój TŻ wziął sobie kredyt, ale chyba ma jakąś pensję miesięcznie, ten kredyt przecież nie zabiera mu większości pensji? Mówisz, że zarabia 2000 tysiące, ty 1300, macie razem 3300, niech nawet jemu na kredyt idzie 1000zł miesięcznie to macie jeszcze całe 2300 aby się utrzymać, co jak na dwie osoby i mieszkanie bez opłat za wynajem, samo zużycie, jest kwotą jak najbardziej realną jeśli chodzi o wyżycie.

Chyba że twój facet jest, przepraszam, ale idiotą, który spłaca kredyt tak wysoki,że musi oddawać całą pensję, ale wtedy ja bym się poważnie zastanowiła nad przyszłością z tym panem.

[Angel28]

Napisane przez Ilsa Lund

gdybyś przeczytała wątek to wiedziałabyś że całymi dniami nic nie robi, czasem tylko idzie na ławeczkę obgadać z jakimiś menelikami tę kobietę

pracuję kochana pracuję i nie mam czasu na ławeczki nie wiem jak ty ale mi go na takie coś brak

[gramwzielone]

Napisane przez Angel28

jakiej mojej matki ???widać jak czytasz

Przejęzyczyłam się .

Skup się może na celu mojej wypowiedzi? Akurat w Twoim przypadku takie teksty są trochę śmieszne. Nie dośc że Twoje wypowiedzi to jeden wielki, nieskładny i trudny do zrozumienia bełkot, to jeszcze robisz takie błędy że aż bije po oczach. Dorosłej babie powinno być wstyd takie byki sadzić, zwłaszcza że dostęp do słowników masz - choćby w internecie. A Ty czepiasz się przejęzyczenia

[Doncia90]

Angel28 to co przeczytalam ze jestes gotowa wynajac cos kolezanka, popytac i to co napisala Narrhien do jej tekstu sie przychylam masz rozwiazana sprawe musisz sie tylko zmobilizowac

[Angel28]

Napisane przez Narrhien

To niech TŻ wraz z nią zamieszka w wynajętym pokoju.

Może i cięzko, nie kwestionuję tego. Nie byłam nigdy w aż tak długim związku. Ale Autorka ma teraz wazniejsze sprawy na głowie - swoje zdrowie psychiczne, swoją niezależność, swoje życie.

Musi najpierw uporać się z samą sobą by być solidną partnerką i stworzyć dojrzały, solidny związek którego nie zniszczy matka partnera lub ktokolwiek inny.

Problemów w zasadzie jest tutaj kilka i akurat ten z zachowaniem matki TŻ w stosunku do Autorki jest najmniej wazny, bo rada na niego jest najprostsza - wyprowadzić się i ograniczyć kontakt do absolutnego minimum.

Dużo większym problemem są relacje Autorki z jej własnymi rodzicami, jest jej DDA, jest jej zdrowie psychiczne i dojrzałość emocjonalna, jej nieumiejętność rozmowy i walki o swoje, znacznym problemem są też relacje TŻ z jego matką, które rzutują na związek no i sam fakt tego, że tenże TŻ nieco swą partnerkę lekceważy.

Najważniejsze, co Autorka powinna teraz zrobić to zadbać o samą siebie. Tylko tak będzie w stanie uporać się z całą resztą.

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------



Oooo, widzisz, to jest świetna sprawa! Puste mieszkanie, wziąć sobie współlokatorki i hulaj dusza!

A twój TŻ wziął sobie kredyt, ale chyba ma jakąś pensję miesięcznie, ten kredyt przecież nie zabiera mu większości pensji? Mówisz, że zarabia 2000 tysiące, ty 1300, macie razem 3300, niech nawet jemu na kredyt idzie 1000zł miesięcznie to macie jeszcze całe 2300 aby się utrzymać, co jak na dwie osoby i mieszkanie bez opłat za wynajem, samo zużycie, jest kwotą jak najbardziej realną jeśli chodzi o wyżycie.

Chyba że twój facet jest, przepraszam, ale idiotą, który spłaca kredyt tak wysoki,że musi oddawać całą pensję, ale wtedy ja bym się poważnie zastanowiła nad przyszłością z tym panem.

tu niestety nie słuchał mnie wziął kredyt na auto i mnóstwo rat 3tel na abonament i z jego wypłaty po wszystkim zostaje mu na samo paliwo chciał być mądrzejszy i mnie nie posłuchał a teraz jest jak jest i jest bez grosza

[Doncia90]

gramwzielone czytaj przeprosila za chaotyczny opis wiec jak chcesz sie czepiac ortografi spojnosci tekstu to zle forum