Udreka z karmieniem

[jenta]

Nie chce zapeszac ale wczoraj wieczorem przed snem i dzis rano udalo mi sie malucha przystawic Byl rozespany i na spokojnie possal, chociaz zdazyl przy tym z 5 razy przysnac, kichnac, zrobic siusiu itp Musze sie pozbyc za miekkiego materaca na ktorym trudno karmic na lezaco, bo synek wpada w dolek. I musze go inaczej klasc, zeby nie mial niczego pod stopkami, bo sie odruchowo odbija nozkami jak zaba i odrywa sie przez to od piersi
Na razie pozniej byla butelka, z odciagnietego pokarmu. Dostal znowu wysypki...

Mam elektryczny laktaktor wlasnie Medela i jest super. Ten reczny oddalam do apteki bo wogole nie umialam go uzywac!

Chce karmic i podchodze do tego z miloscia, ale rozumiem mamy, ktore nie chca. Dzieci na mm dobrze sie maja

[Jaatkaa85]

Napisane przez jenta

Nie chce zapeszac ale wczoraj wieczorem przed snem i dzis rano udalo mi sie malucha przystawic Byl rozespany i na spokojnie possal, chociaz zdazyl przy tym z 5 razy przysnac, kichnac, zrobic siusiu itp Musze sie pozbyc za miekkiego materaca na ktorym trudno karmic na lezaco, bo synek wpada w dolek. I musze go inaczej klasc, zeby nie mial niczego pod stopkami, bo sie odruchowo odbija nozkami jak zaba i odrywa sie przez to od piersi
Na razie pozniej byla butelka, z odciagnietego pokarmu. Dostal znowu wysypki...

Mam elektryczny laktaktor wlasnie Medela i jest super. Ten reczny oddalam do apteki bo wogole nie umialam go uzywac!

Chce karmic i podchodze do tego z miloscia, ale rozumiem mamy, ktore nie chca. Dzieci na mm dobrze sie maja

Ile kosztuje taki lattaor?

[CarmelaSoprano]

ok. 250zł

też taki mam i potwierdzam jest super!

[jenta]

250 zl? Wow,a w Norwegii oczywiscie w przeliczeniu o wiele wiecej :/ Ponad dwukrotnie. No ale tu wszystko jest drogie :/
Dobry sprzet, wygodny, tylko ten wezyk czasami ciezko podlaczyc. Wlasnie ide odciagac. Synek possal krotka chwile dzis nad ranem, wlasciwie to az sie rzucil szczupakiem Ale mimo ze mleko lecialo, to zaczal nagle plakac i juz nie zmuszalam. Ale moze nie byl akurat glodny hmm

[5b5113117b6e42222229f5594ebb4ac0eb7ee95c_5dfabd82d2cbf]

Wszystko będzie dobrze. Dla czegoś nawet nie wątpię.

[jenta]

Wysypka juz sie praktycznie nie pojawia. Bylam dzis w przychodni zwazyc malego. W ciagu 2 tygodni przybral 400 gram.
Dostalam na recepte spray do nosa z oksytocyna, powinno pomoc na lepszy odplyw mleka z kanalikow. Zobaczymy, zaraz ide odciagac

[jenta]

Jak dotad proby przystawiania malego koncza sie histeria. Chyba nic z tego nie bedzie i musze sie pogodzic z lataniem z butelka. Trudno.

[CarmelaSoprano]

Napisane przez jenta

na recepte spray do nosa z oksytocyna, powinno pomoc na lepszy odplyw mleka z kanalikow. Zobaczymy, zaraz ide odciagac

co to za specyfik? dziala ?
podaj nazwe!

[Layla79]

moja też miała wysypkę na buzi, która się skończyła, jak poszła od 6 mca na mm. na tym mleku dzieci bardzo dobrze się chowają, ale może spróbuj narazie zostawić choć jedno karmienie dla ochrony dziecka.

[jenta]

Napisane przez CarmelaSoprano

co to za specyfik? dziala ?
podaj nazwe!

Syntocinon. Na recepte, w Norwegii. Nie wiem czy jest takie cos w Polsce. Trudno powiedziec czy dziala, moze jeszcze za krotko biore...

[jasmine82]

Rozumiem doskonale Twoje problemy. Urodziłam moją córeczkę przez cesarkę (ułożenie poprzeczne, więc to była konieczność), więc jak leżałam taka sztywna po porodzie, dopajali mi małą mlekiem z butelki. potem było mi ciężko ją przekonać do piersi. Nie chciało jej się ssać piersi(rozumiem ją:P) po takich udogodnieniach. Kiedy byłam już bardzo bardzo podłamana awanturami, to dla zwiększenia motywacji czytałam sobie w sieci, dlaczego warto karmić naturalnie piersią (np. http://emama.com.pl/dlaczego-warto-karmic-piersia/ ). Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem terrorystka laktacyjną, ale dla zdrowia dziecka warto sie postarać. Oczywiście nic na siłę. Powodzenia!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jasmine, a uważasz, że kobiety nie zdają sobie sprawy dlaczego warto karmić piersią?

[la'Mbria]

Dziewczyny to ja sie podepnę pod wątek, bo niestety znów mamy z Lwiakiem problem laktacyjny
Otóż Lew ma 6 miesięcy- urodzony przez cc, ale cały czas na cycu...było różnie raz nawał, raz brakło (wtedy zupka na cielęcince wjechała) potem znów nawał, nawał...znów mało...
w końcu zdarzyło się tak,że nie miałam wcale pokarmu, chyba za dużo stresu, dodatkowo wydaje mi się, że hormony mi strasznie wariują (tyję jak tuczne prosię choć diety nie zmieniłam, mam masakryczny trądzik i coraz więcej niechcianych włosków tu i ówdzie)
gdy nie miałam wcale pokarmu- wiadomo musiałam dokarmić mm...
obecnie jest tak, że rano (po przespanej nocy) mam pokarm,więc karmię cycem, potem w południe butla mm, kolejny posiłek- cyc,potem mm i na noc do spania- znów cyc, po drodze jeszcze zupka i/lub deser (zależy czy młodemu sie chce jeść)
Laktacja ani nie zanika, ani nie nasila sie,próbowałam młodego częściej przystawiać- tylko się denerwujemy obydwoje bo ja mam parcie na karmienie cyckiem,on jest głodny...a cycki puste
oczywiście pijam hektolitry wody, karmi,herbatek laktacyjnych i ogólnie wszelkiej masci płynów jakie tylko mam w zasięgu...nic nie pomaga
próbowałam dodatkowo ściągać laktatorem- gdy ściągnę to juz na karmienie kolejne nie będzie nic w cyckach
w sumie nawet bym bardzo nie narzekała na to dokarmianie mm,bo już młody pół roku był na samym cycku,więc dobrze,ze choć tyle się udało, poza tym tragedii niby nie ma- 3 posiłki z mojego mleka to i tak dobrze...ale ja to strasznie biorę do siebie
nie wiem jak to opisać- stasznie jestem zafiksowana na karmienie piersią,wydaje mi się ze za przeproszeniem gów...no ze mnie a nie matka, jeśli nie mam pokarmu, strasznie mi zalezy na karmieniu (może za bardzo?!)
sama juz nie wiem co zrobic, zeby znów laktacja mi się nasiliła na tyle, żebym mogła dalej karmić tylko cyckiem,macie jakieś pomysły?
ogólnie moje środowisko podzieliło się na dwa obozy- moja rodzina- w której wszyscy na mnie psy wieszają za dokarmianie i ogólnie uwazają, że robię dziecku mega-wielką krzywdę przez dokarmianie mm
i rodzina TŻa + nasi znajomi- którzy w odwrotną stronę - uwazają mnie za jakiegoś dziwaka urwanego z choinki przez to, że mam parcie na jak najdłuższe karmienie piersią i zabraniam dawania dziecku chrupek, jogurcików i słodyczy (tak, tak - babcia juz startowała do młodego z kinderkiem!)

jak zwiększyć laktację?
macie wiecej doświadczenia-pomóżcie plizzz bo powiem szczerze- problem jest tez natury psychicznej- ja sobie nie daję rady z własną psychiką gdy nie mam pokarmu (te texty mojej rodziny o tym, że dziecko TRZEBA karmić piersią i że mm to wielka krzywda wbiły mi się chyba za bardzo do łba- teraz gdy mam gorszą laktację to po prostu siedzę i wyję że zła ze mnie matka bo dziecka nie jestem w stanie wykarmić

[stokrotka_to_ja]

Jestem tak samo zafiksowana na KP,nie wiem czemu. Ale ty mozesz wedlug mnie byc spokojna Lwiatko bedzie jesc coraz wiecej innych dan ,karm tyle ile mozesz i nie szalej

A co do zwiekszenia laktacji,ja bym przystawiala dziecko jak najczesciej albo stymulowała piersi laktatorem,nawet jesli nic nie leci. Tak sobie kombinuje,ze jak bedzie ssanie to i piersi sie "naucza",ze ma byc wiecej mleka.

[Kasia.234]

Napisane przez la'Mbria

Dziewczyny to ja sie podepnę pod wątek, bo niestety znów mamy z Lwiakiem problem laktacyjny
Otóż Lew ma 6 miesięcy- urodzony przez cc, ale cały czas na cycu...było różnie raz nawał, raz brakło (wtedy zupka na cielęcince wjechała) potem znów nawał, nawał...znów mało...
w końcu zdarzyło się tak,że nie miałam wcale pokarmu, chyba za dużo stresu, dodatkowo wydaje mi się, że hormony mi strasznie wariują (tyję jak tuczne prosię choć diety nie zmieniłam, mam masakryczny trądzik i coraz więcej niechcianych włosków tu i ówdzie)
gdy nie miałam wcale pokarmu- wiadomo musiałam dokarmić mm...
obecnie jest tak, że rano (po przespanej nocy) mam pokarm,więc karmię cycem, potem w południe butla mm, kolejny posiłek- cyc,potem mm i na noc do spania- znów cyc, po drodze jeszcze zupka i/lub deser (zależy czy młodemu sie chce jeść)
Laktacja ani nie zanika, ani nie nasila sie,próbowałam młodego częściej przystawiać- tylko się denerwujemy obydwoje bo ja mam parcie na karmienie cyckiem,on jest głodny...a cycki puste
oczywiście pijam hektolitry wody, karmi,herbatek laktacyjnych i ogólnie wszelkiej masci płynów jakie tylko mam w zasięgu...nic nie pomaga
próbowałam dodatkowo ściągać laktatorem- gdy ściągnę to juz na karmienie kolejne nie będzie nic w cyckach
w sumie nawet bym bardzo nie narzekała na to dokarmianie mm,bo już młody pół roku był na samym cycku,więc dobrze,ze choć tyle się udało, poza tym tragedii niby nie ma- 3 posiłki z mojego mleka to i tak dobrze...ale ja to strasznie biorę do siebie
nie wiem jak to opisać- stasznie jestem zafiksowana na karmienie piersią,wydaje mi się ze za przeproszeniem gów...no ze mnie a nie matka, jeśli nie mam pokarmu, strasznie mi zalezy na karmieniu (może za bardzo?!)
sama juz nie wiem co zrobic, zeby znów laktacja mi się nasiliła na tyle, żebym mogła dalej karmić tylko cyckiem,macie jakieś pomysły?
ogólnie moje środowisko podzieliło się na dwa obozy- moja rodzina- w której wszyscy na mnie psy wieszają za dokarmianie i ogólnie uwazają, że robię dziecku mega-wielką krzywdę przez dokarmianie mm
i rodzina TŻa + nasi znajomi- którzy w odwrotną stronę - uwazają mnie za jakiegoś dziwaka urwanego z choinki przez to, że mam parcie na jak najdłuższe karmienie piersią i zabraniam dawania dziecku chrupek, jogurcików i słodyczy (tak, tak - babcia juz startowała do młodego z kinderkiem!)

jak zwiększyć laktację?
macie wiecej doświadczenia-pomóżcie plizzz bo powiem szczerze- problem jest tez natury psychicznej- ja sobie nie daję rady z własną psychiką gdy nie mam pokarmu (te texty mojej rodziny o tym, że dziecko TRZEBA karmić piersią i że mm to wielka krzywda wbiły mi się chyba za bardzo do łba- teraz gdy mam gorszą laktację to po prostu siedzę i wyję że zła ze mnie matka bo dziecka nie jestem w stanie wykarmić

Po pierwsze olej rodzinę i znajomych - co ich obchodzi,jak karmisz swoje dziecko? Jak ktoś zapyta, to powiedz, że mlekiem, reszta niech ich nie obchodzi.

Po drugie - im większe ciśnienie na karmienie piersią, tym większe prawdopodobieństwo wystapienia problemów. Wyluzuj (wiem, łatwo sie radzi), odpuść, karmisz 3 razy na dobę, fajnie, że tyle mleka masz, ale jednocześnie przystawiaj jak najczęściej, nawet na chwilkę, jak sie nie uda to trudno, przynajmniej będziesz wiedziała, że próbowałaś.

No i po trzecie - pobudzanie laktacji. Odstaw karmi - tam jest alkohol. Niewiele, ale zawsze. Herbatki też nie zawsze i nie na kazdego działają. Odżywiaj się po prostu dobrze, pij, ile potrzebujesz i podejdź do tego spokojnie - pokarm zaczyna sie w głowie. Jeśli się spinasz, za bardzo starasz, to pojawiają sie problemy. Trzymam kciuki

[Jaatkaa85]

Napisane przez Kasia.234

Po pierwsze olej rodzinę i znajomych - co ich obchodzi,jak karmisz swoje dziecko? Jak ktoś zapyta, to powiedz, że mlekiem, reszta niech ich nie obchodzi.

Po drugie - im większe ciśnienie na karmienie piersią, tym większe prawdopodobieństwo wystapienia problemów. Wyluzuj (wiem, łatwo sie radzi), odpuść, karmisz 3 razy na dobę, fajnie, że tyle mleka masz, ale jednocześnie przystawiaj jak najczęściej, nawet na chwilkę, jak sie nie uda to trudno, przynajmniej będziesz wiedziała, że próbowałaś.

No i po trzecie - pobudzanie laktacji. Odstaw karmi - tam jest alkohol. Niewiele, ale zawsze. Herbatki też nie zawsze i nie na kazdego działają. Odżywiaj się po prostu dobrze, pij, ile potrzebujesz i podejdź do tego spokojnie - pokarm zaczyna sie w głowie. Jeśli się spinasz, za bardzo starasz, to pojawiają sie problemy. Trzymam kciuki

Własnie.
Starzą córke karmiłam tylko przez miesiac, własnie przez te głupie texty, ze MUSZĘ karmic, denerwowalam sie bardzo i zostawiłam to w cholerę.
Syna karmie 15 miesiac, ale od samego jego urodzenia, p[rzysiegłam sobie, ze będę miała gdzieś gadki innych i nie spinałam się w ogóle.

[pctrx]

Napisane przez la'Mbria

jak zwiększyć laktację?
macie wiecej doświadczenia-pomóżcie plizzz bo powiem szczerze- problem jest tez natury psychicznej- ja sobie nie daję rady z własną psychiką gdy nie mam pokarmu (te texty mojej rodziny o tym, że dziecko TRZEBA karmić piersią i że mm to wielka krzywda wbiły mi się chyba za bardzo do łba- teraz gdy mam gorszą laktację to po prostu siedzę i wyję że zła ze mnie matka bo dziecka nie jestem w stanie wykarmić

Powiedziałabym raczej, że problem jest przede wszystkim natury psychicznej.
Dziewczyny dobrze piszą. Na zwiększenie laktacji przystawiaj jak najczęściej dziecko, możesz też próbować laktatora (ale nie chodzi o to, żeby coś sciągnąć, tylko żeby pobudzić piersi do większej produkcji). W czasie laktacji występują pewne kryzysy (jeden z nich właśnie w okolicy 6 m-ca), ale mijają i trzeba po prostu uwierzyć w naturę i trochę niestety zacisnąć zęby, aby wytrwać. Powtórzę to, co kiedyś ktoś powiedział mi - włącz tryb zen pokarm masz, pokarm na Twoim etapie karmienia produkuje się w trakcie ssania a nie pomiędzy karmieniami, nie szukaj go w piersiach przed przystawieniem malucha. Przystaw i karm, nie zastanawiając się, czy masz pokarm czy nie (a masz! z pewnością! stres blokuje wypływ pokarmu, ale niekoniecznie jego produkcję).
I nie myśl o tym, że "musisz' czy "nie musisz" karmić piersią. Chcesz karmić? to karm, wycisz się trochę przed karmieniem, spróbuj zrelaksować.
Dziecko w wieku 6 miesięcy przechodzi również skok rozwojowy, co może się objawiać też większym zapotrzebowaniem na pierś (nie tylko na mleko, ale też na pierś w sensie bliskości z mamą). A jeśli dziecko się denerwuje przy piersi to nie świadczy wcale o braku pokarmu, po prostu gdy Ty się denerwujesz, że niby pokarmu nie masz to pokarm nie leci i dziecko jeszcze bardziej się denerwuje.
Niektórzy twierdzą, że przyczyną wszelkich problemów z karmieniem jest podawanie smoczka czy butelki - nie wiem, nie testowałam ani jednego, ani drugiego.
Jeśli chcesz karmić, przeczekaj ten trudny czas, starając się zachować karmienie piersią. Podając MM nie robisz dziecku żadnej krzywdy, ale raczej nie jest to dobre wyjście jeśli chcesz dalej karmić piersią. Albo inaczej: jeśli uważasz, że dziecko rzeczywiście jest głodne, nie najadło się z piersi, to po podaniu piersi podaj jeszcze mleko (swoje ściągnięte, jeśli Ci się uda albo MM), ale najlepiej w inny sposób niż butelka. Półroczne dziecko powinno łatwo załapać picie z kubka. Nasz jakoś w okolicy 6 miesiąca zaczął się uczyć pić z kubeczka Lovi 360 (wodę), początkowo nieporadnie spijał gdy trzymaliśmy mu kubek, jakoś tak od 8-9 miesiąca sam umie kubek trzymać, a od jakiegoś czasu sam sobie kubek weźmie w rączki, napije się, odstawi i jeszcze przykryje pokrywką
Parę dni może podokarmiasz, a potem wrócicie na picie mleka tylko z cyca

P.S. Jogurty są dobre! ale tylko naturalne, bez cukru

[jenta]

A czasami sie po prostu nie da i juz. Cudow niewidow probowalam. Nie da sie i koniec. Moze rzeczywiscie po naglych cesarkach rzadko to dziala. Trudno.

[jasmine82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28947720]Jasmine, a uważasz, że kobiety nie zdają sobie sprawy dlaczego warto karmić piersią? [/QUOTE]

Szajabaja, jasne że wiedzą Chciałam tylko podkreślić, jak ważne jest motywowanie siebie odpowiednią wiedzą, kiedy jest ciężko. Życzę powodzenia wszystkim Mamom

[jasmine82]

Według mojej najnowszej wiedzy karmienie sztucznym mlekiem może prowadzić do alergii na gluten, która może skończyć się niestety wieloma groźnymi schorzeniami, nawet autyzmem. Dlatego jeśli ktoś ma możliwość karmić naturalnie (tak jak natura nas w końcu wyposażyła), niech lepiej skorzysta z tego.

[Jaatkaa85]

Napisane przez jasmine82

Według mojej najnowszej wiedzy karmienie sztucznym mlekiem może prowadzić do alergii na gluten, która może skończyć się niestety wieloma groźnymi schorzeniami, nawet autyzmem. Dlatego jeśli ktoś ma możliwość karmić naturalnie (tak jak natura nas w końcu wyposażyła), niech lepiej skorzysta z tego.

Czy ty nie pzresadzasz?
Nie wydaje ci się to absurdalne, ze twierdziz, ze karmienie mlekiem modyfikowanym prowadzic moze do autyzmu?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez jasmine82

Według mojej najnowszej wiedzy karmienie sztucznym mlekiem może prowadzić do alergii na gluten, która może skończyć się niestety wieloma groźnymi schorzeniami, nawet autyzmem. Dlatego jeśli ktoś ma możliwość karmić naturalnie (tak jak natura nas w końcu wyposażyła), niech lepiej skorzysta z tego.

ja jestem zwolenniczka kp ,ale nie wpadajmy w paranoje,trochę racjonalnego myslenia by sie przydało...

[madalena83]

Napisane przez jasmine82

Według mojej najnowszej wiedzy karmienie sztucznym mlekiem może prowadzić do alergii na gluten, która może skończyć się niestety wieloma groźnymi schorzeniami, nawet autyzmem. Dlatego jeśli ktoś ma możliwość karmić naturalnie (tak jak natura nas w końcu wyposażyła), niech lepiej skorzysta z tego.

Ja bym się chciała dowiedzieć o źródło tej wiedzy ??

[bianeczkaa]

Jeśli się tak pręży i drze to ma kolkę. Spróbuj odciągnąć mleko i daj w butelce.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez bianeczkaa

Jeśli się tak pręży i drze to ma kolkę. Spróbuj odciągnąć mleko i daj w butelce.

a butelka likwiduje kolkę?

[Kasia.234]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a butelka likwiduje kolkę?

butelka jest dobra na wszystko (nawet na problem sprzed dwóch miesięcy )

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kasia.234

butelka jest dobra na wszystko (nawet na problem sprzed dwóch miesięcy )

[iizabelaa]

Napisane przez jasmine82

Według mojej najnowszej wiedzy karmienie sztucznym mlekiem może prowadzić do alergii na gluten, która może skończyć się niestety wieloma groźnymi schorzeniami, nawet autyzmem. Dlatego jeśli ktoś ma możliwość karmić naturalnie (tak jak natura nas w końcu wyposażyła), niech lepiej skorzysta z tego.

normlanie to jest jak straszenie
dlatego uwielbiam czytać wypowiedzi zwolenniczek kp

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

normlanie to jest jak straszenie
dlatego uwielbiam czytać wypowiedzi zwolenniczek kp

nie generalizuj no :p
ja jestem zwolenniczką kp ,nawet lekko terrorystka laktacyjna podobno
a takich glupot nie pisze :p

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

nie generalizuj no :p
ja jestem zwolenniczką kp ,nawet lekko terrorystka laktacyjna podobno
a takich glupot nie pisze :p

ty pewnie akurat takich jak powyższa nie piszesz, ale dość często i takie kwiatki się pojawiają

a swoją drogą ja ogólnie nie przepadam za czytaniem wypowiedzi wizażowych terrorystek laktacyjnych