Ja, On i dziecko z Nią... cz. II - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-07-26, 13:25   #31
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
A najbardziej boli mnie to, że mój mąż się jej boi! Tak cholernie, że płakać mi się chce!

na mnie to potrafi wrzasnąć... postawić się.. wręcz jest typem rządziciela! A do niej jak baranek... tłumaczy to tym, że ona ma go w garści przez dziecko, że mu zabierze syna...więc chce miec dobre stosunki...no ale proszę was! Ona do niego jak do śmiecia na ulicy się zwraca... a on czerwienieje na twarzy i odpowiada tylko "yhy"... a ja siedzę obok i dusze się własnym oddechem!

I NIE MOGĘ MU TEGO POWIEDZIEĆ... MAM OCHOTĘ GO PALNĄĆ W ŁEB ŻEBY SIĘ OPAMIĘTAŁ ALE NIE MOGĘ-Bo jedyne co odpowiada gdy próbuje to to, że On nie pozwoli odebrać sobie dziecka - i tyle...
Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Ale co dalej...? No co?

Nadejdzie 1- szy weekend po wyroku... odbierzemy dziecko.... dziecko po kilkumiesięcznym praniu mózgu... dziecko, które nie widziało ojca przez dłuższy czas.... i które myślało, że ojciec o nim zapomniał. Dziecko, które zapewne w trakcie trwania sprawy nie raz będzie świadkiem wybuchów nerwowych matki. Wszyscy wiemy jak zareaguje jak dostanie pocztą pozew... jak będzie opowiadać w domu mężowi o przebiegu rozprawy.

Odbierzemy go i co? I spędzimy miły weekend? Nie wyobrażam sobie tego..
jak się zachować. Jak odratować relacje. Jak sprawić by ono nas polubiło. jak ja mam w pełni polubić je skoro dotychczas każde nasze starania wykorzystywało przeciwko nam skarżąc się mamie po każdym powrocie!
I jak chronić przed tym wszystkim mojego syna...
Ja... wyprosiłabym męża z domu. jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, to właśnie tak bym zrobiła - powiedziała, że nie będziesz świadomie narażać własnego dziecka na te wszystkie okropne sytuacje, nie będziesz dawała się wyżywać na tobie i na dziecku, bo niczemu winni nie jesteście. i poprosiła go żeby spakował potrzebne rzeczy i się wyprowadził - do czasu aż sytuacja się unormuje. może to jest brutalne, ale nie możecie się tak szarpać. twoje dziecko ma tylko 5 lat - jest wystarczająco duże, żeby wiedzieć, że dzieje się źle, ale niewystarczająco duże by rozumieć dlaczego się tak dzieje. możesz sobie wmawiać, że rozumie, że jest bystry i wyrozumiały - g. prawda, jest tylko 5letnim dzieckiem, małym dzieckiem, które cierpi przez wasze błędy. tak, twoje też, bo - jak to ktoś wyżej napisał - dajesz sobie włazić na głowę tak samo jak twój mąż sobie daje włazić na głowę byłej.
powiedziałabym małemu, że twój mąż musi wyjechać np. do pracy do innego miasta i będzie przyjeżdżał co tydzień na weekendy.
pomagałabym mężowi z tymi wszystkimi trudnościami, ale tak, żeby twoje dziecko miało spokój. i dopóki twój mąż nie huknie i nie doprowadzi sytuacji do normalności będziecie na odległość [ale nie chodzi mi tu o żadne rozstania, nic z tych rzeczy].
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 13:26   #32
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez agnieszkaqazplm Pokaż wiadomość
Dlatego ja Ci najpierw sugerowałam rozmowę z tą kobietą. Dobrze by było ją uprzedzić, że cała sprawa skończy się w sądzie. Nie możecie zmienić matki temu chłopcu, ale możecie okazywać mu wsparcie i ciepło. Pokazywać swoim zachowaniem, że go kochacie i wam na nim zależy.
Jak jeszcze przychodził do nich na weekendy to mu okazywali - aż za bardzo.
A teraz to co oni mogą?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 13:30   #33
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Ja... wyprosiłabym męża z domu. jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, to właśnie tak bym zrobiła - powiedziała, że nie będziesz świadomie narażać własnego dziecka na te wszystkie okropne sytuacje, nie będziesz dawała się wyżywać na tobie i na dziecku, bo niczemu winni nie jesteście. i poprosiła go żeby spakował potrzebne rzeczy i się wyprowadził - do czasu aż sytuacja się unormuje. może to jest brutalne, ale nie możecie się tak szarpać. twoje dziecko ma tylko 5 lat - jest wystarczająco duże, żeby wiedzieć, że dzieje się źle, ale niewystarczająco duże by rozumieć dlaczego się tak dzieje. możesz sobie wmawiać, że rozumie, że jest bystry i wyrozumiały - g. prawda, jest tylko 5letnim dzieckiem, małym dzieckiem, które cierpi przez wasze błędy. tak, twoje też, bo - jak to ktoś wyżej napisał - dajesz sobie włazić na głowę tak samo jak twój mąż sobie daje włazić na głowę byłej.
powiedziałabym małemu, że twój mąż musi wyjechać np. do pracy do innego miasta i będzie przyjeżdżał co tydzień na weekendy.
pomagałabym mężowi z tymi wszystkimi trudnościami, ale tak, żeby twoje dziecko miało spokój. i dopóki twój mąż nie huknie i nie doprowadzi sytuacji do normalności będziecie na odległość [ale nie chodzi mi tu o żadne rozstania, nic z tych rzeczy].
wypraszanie z domu to moim zdaniem gruba przesada, nie po to się pobierali. Ale niedopuszczalne jest dla mnie, że autorka nie może własnego faceta jakoś sensownie opieprzyć, że daje byłej jeździć po sobie jak po łysej kobyle i to tyle lat i za błąd autorki uważam, że pozwoliła, aby ta sytuacja dotycząca w końcu jej życia, jej dziecka, jej rodziny, trwała tak długo z powodu bierności męża. Przepraszam, ale w kwestii ''ciapowatości'' (czy jakich tam uroczych okresleń pani używa/uzywała) miałabym ochotę zgodzić się z całą tą eks. ;-)
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 13:36   #34
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
wypraszanie z domu to moim zdaniem gruba przesada, nie po to się pobierali. Ale niedopuszczalne jest dla mnie, że autorka nie może własnego faceta jakoś sensownie opieprzyć, że daje byłej jeździć po sobie jak po łysej kobyle i to tyle lat i za błąd autorki uważam, że pozwoliła, aby ta sytuacja dotycząca w końcu jej życia, jej dziecka, jej rodziny, trwała tak długo z powodu bierności męża. Przepraszam, ale w kwestii ''ciapowatości'' (czy jakich tam uroczych okresleń pani używa/uzywała) miałabym ochotę zgodzić się z całą tą eks. ;-)
no ale co ona ma zrobić, skoro rozmowy z nim nie pomagają? ja bym po prostu `odsunęła` męża i jego problemy od swojego dziecka. niech on się użera z tą babą, ale z dala od tego dziecka. nie mówię, że ona ma go przestać wspierać, wypiąć się na niego i niech se radzi sam, nie. niech po prostu najpierw unormuje tę sytuację, a dopiero potem niech będą rodziną. bo teraz to jest tak, jakby on był rozdarty między dwoma rodzinami i nie wiedział, która ważniejsza
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 13:41   #35
agnieszkaqazplm
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaqazplm
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Jak jeszcze przychodził do nich na weekendy to mu okazywali - aż za bardzo.
A teraz to co oni mogą?
Powinni go traktować jak dziecko Autorki, ani lepiej, ani gorzej. Mogą bardzo wiele, ale przede wszystkim ten chłopiec powinien wiedzieć i czuć, że może zawsze na nich liczyć, niezależnie od tego jak matka buntuje dziecko. Kiedyś ono dorośnie i samo wyciągnie wnioski.
agnieszkaqazplm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 13:41   #36
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
ja bym po prostu `odsunęła` męża i jego problemy od swojego dziecka.
Szczerze mówiąc, to ja bym nie wyszła za faceta bez załatwienia wcześniej tej sprawy, obawiając się właśnie piekiełka, które w rodzinie autorki właśnie się rozpoczęło. Co do sytuacji, proponowałabym trochę przeczekać, dać facetowi się wyszaleć, w końcu jest mocno zdenerwowany, i poobserwować jak się rzecz będzie rozwijała. Od faceta wymagałabym przynajmniej twardszej postawy, a nie ''ciu ciu ciu na paluszkach'' koło pana, bo spieprzył sprawę więc z łaski swojej niech się nie wyżywa na swojej rodzinie (czyli autorce i jej synu). Moim zdaniem.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2011-07-26 o 13:43
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 13:44   #37
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
no ale co ona ma zrobić, skoro rozmowy z nim nie pomagają? ja bym po prostu `odsunęła` męża i jego problemy od swojego dziecka. niech on się użera z tą babą, ale z dala od tego dziecka. nie mówię, że ona ma go przestać wspierać, wypiąć się na niego i niech se radzi sam, nie. niech po prostu najpierw unormuje tę sytuację, a dopiero potem niech będą rodziną. bo teraz to jest tak, jakby on był rozdarty między dwoma rodzinami i nie wiedział, która ważniejsza
Gdyby nie wiedział, która ważniejsza to by nawet ślubu nie było. On chce walczyć o syna, tyle, że wybrał tak na prawdę bierność zamiast działania. Niestety. A jak Autorka każe mu się spakować i wynieść to on to może odebrać inaczej. Nie uważam by był to dobry pomysł. W końcu wchodząc z Nim w związek, wiedziała, że ma dziecko i że będzie musiała je wychowywać, chronić przed troskami, kłopotami itd. Jak dla mnie kiepski pomysł go teraz z chaty jeszcze wyrzucać. Powinna z nim szczerze porozmawiać
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-26, 13:56   #38
agnieszkaqazplm
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaqazplm
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
no ale co ona ma zrobić, skoro rozmowy z nim nie pomagają? ja bym po prostu `odsunęła` męża i jego problemy od swojego dziecka. niech on się użera z tą babą, ale z dala od tego dziecka. nie mówię, że ona ma go przestać wspierać, wypiąć się na niego i niech se radzi sam, nie. niech po prostu najpierw unormuje tę sytuację, a dopiero potem niech będą rodziną. bo teraz to jest tak, jakby on był rozdarty między dwoma rodzinami i nie wiedział, która ważniejsza
wiesz tutaj nie do końca się z Tobą zgodzę. Należy chronić jak najbardziej dziecko, ale nie ma co uciekać przed problemami, które bądź co bądź powinni rozwiązywać wspólnie. Autorka biorąc ślub z facetem, który ma dziecko godziła się na to, żeby do tej rodziny weszło to dziecko, tak jak i odwrotnie. Nie rozumiem tych podziałów na moje twoje w takiej sytuacji.

Ale jedno jest pewne- Twój facet postępuje głupio ze swoja byłą, co odbija się nie tylko na dzieciach, ale także na waszym prywatnym życiu. Chcąc nie chcąc, decydując się na wspólne życie z nim, musisz w tym uczestniczyć. Dlatego jak najbardziej masz prawo do wtrącania się w tą sprawę czy wyrażania własnego zdania na omawiany temat.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Gdyby nie wiedział, która ważniejsza to by nawet ślubu nie było. On chce walczyć o syna, tyle, że wybrał tak na prawdę bierność zamiast działania. Niestety. A jak Autorka każe mu się spakować i wynieść to on to może odebrać inaczej. Nie uważam by był to dobry pomysł. W końcu wchodząc z Nim w związek, wiedziała, że ma dziecko i że będzie musiała je wychowywać, chronić przed troskami, kłopotami itd. Jak dla mnie kiepski pomysł go teraz z chaty jeszcze wyrzucać. Powinna z nim szczerze porozmawiać
Chce walczyć o syna, ale jakim kosztem? W tej "walce" powinien nie tylko brać siebie pod uwagę, ale właśnie Autorkę i dzieci.

Edytowane przez agnieszkaqazplm
Czas edycji: 2011-07-26 o 13:59
agnieszkaqazplm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 14:04   #39
lala2506
Zakorzenienie
 
Avatar lala2506
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez agnieszkaqazplm Pokaż wiadomość

Chce walczyć o syna, ale jakim kosztem? W tej "walce" powinien nie tylko brać siebie pod uwagę, ale właśnie Autorkę i dzieci.
Dlatego poradziłam Autorce by porozmawiała szczerze ze swoim mężem.
lala2506 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 14:10   #40
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc, to ja bym nie wyszła za faceta bez załatwienia wcześniej tej sprawy, obawiając się właśnie piekiełka, które w rodzinie autorki właśnie się rozpoczęło. Co do sytuacji, proponowałabym trochę przeczekać, dać facetowi się wyszaleć, w końcu jest mocno zdenerwowany, i poobserwować jak się rzecz będzie rozwijała. Od faceta wymagałabym przynajmniej twardszej postawy, a nie ''ciu ciu ciu na paluszkach'' koło pana, bo spieprzył sprawę więc z łaski swojej niech się nie wyżywa na swojej rodzinie (czyli autorce i jej synu). Moim zdaniem.
tak, ja też nie wyszłabym za faceta, który ma to nieuregulowane. tylko ja nie wiem czy chciałabym czekać aż się facet `wyszaleje` jeśli miałby `szaleć` przy moim dziecku


Cytat:
Napisane przez lala2506 Pokaż wiadomość
Gdyby nie wiedział, która ważniejsza to by nawet ślubu nie było.
no nie wiem, wzięli ślub, a on i tak się zachowuje jak się zachowuje...

Cytat:
On chce walczyć o syna, tyle, że wybrał tak na prawdę bierność zamiast działania. Niestety. A jak Autorka każe mu się spakować i wynieść to on to może odebrać inaczej. Nie uważam by był to dobry pomysł. W końcu wchodząc z Nim w związek, wiedziała, że ma dziecko i że będzie musiała je wychowywać, chronić przed troskami, kłopotami itd. Jak dla mnie kiepski pomysł go teraz z chaty jeszcze wyrzucać. Powinna z nim szczerze porozmawiać
może z tą wyprowadzką dałam się ponieść nerwom [ciśnienie mi skacze jak czytam o takiej ofermie, która tańczy jak mu zagrają], ale nie wykluczam, że jak wszystkie metody by zawiodły, to właśnie tak bym postąpiła. rozmowa to jest taki sobie pomysł, bo już przeprowadzili ich sporo i efektów nie widać. ona musi na niego huknąć.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 14:29   #41
agnieszkaqazplm
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaqazplm
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
tak, ja też nie wyszłabym za faceta, który ma to nieuregulowane. tylko ja nie wiem czy chciałabym czekać aż się facet `wyszaleje` jeśli miałby `szaleć` przy moim dziecku



no nie wiem, wzięli ślub, a on i tak się zachowuje jak się zachowuje...


może z tą wyprowadzką dałam się ponieść nerwom [ciśnienie mi skacze jak czytam o takiej ofermie, która tańczy jak mu zagrają], ale nie wykluczam, że jak wszystkie metody by zawiodły, to właśnie tak bym postąpiła. rozmowa to jest taki sobie pomysł, bo już przeprowadzili ich sporo i efektów nie widać. ona musi na niego huknąć.
Huknąć i przedstawić mu obraz nie tylko z jego punku widzenia.
agnieszkaqazplm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-26, 15:21   #42
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Mnie tylko zastanawia jedno: skąd baba wiedziała, że oni nową kuchnię, meble itp.? Skąd wie, że wydajecie kasę na urządzenie, aby bezczelnie żądać 3 tyś. na wakacje dla siebie?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 15:35   #43
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Mnie tylko zastanawia jedno: skąd baba wiedziała, że oni nową kuchnię, meble itp.? Skąd wie, że wydajecie kasę na urządzenie, aby bezczelnie żądać 3 tyś. na wakacje dla siebie?

Wyobraź sobie,że dzieciak robił zdjęcia telefonem i matce pokazywal
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 15:41   #44
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

O, matko, nie pozwoliłabym w życiu na robienie zdjęć w domu, znając na dodatek, jaka jest mamuśka.
Opisana mamuśka jest na tyle toksyczna, że wykorzysta dziecko, aby dowalić eksowi, dlatego jakoś nie widzę, aby Lince udało się z nią sensownie dogadać. Bo można by, ale to dwie strony muszą wykazać dobrą wolę.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 16:08   #45
agnieszkaqazplm
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaqazplm
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
O, matko, nie pozwoliłabym w życiu na robienie zdjęć w domu, znając na dodatek, jaka jest mamuśka.
Opisana mamuśka jest na tyle toksyczna, że wykorzysta dziecko, aby dowalić eksowi, dlatego jakoś nie widzę, aby Lince udało się z nią sensownie dogadać. Bo można by, ale to dwie strony muszą wykazać dobrą wolę.
Zgadza się, ale zawsze można spróbować, żeby potem sobie nie pluć w brodę, trzeba by to było zrobić bardzo dyplomatycznie i z głową.

Dla mnie to trochę dziwna sytuacja, ja na miejscu tej kobiety chciałabym poznać partnerkę męża, żeby wiedzieć komu zostawiam dziecko pod opiekę. Autorko, Ty też tak na dobrą sprawę jej nie znasz, nawet jej nigdy nie widziałaś, masz jej obraz przedstawiony przez męża i poniekąd jego dziecko. Nie wiem, ale ja, gdybym była w Twojej sytuacji na pewno poprosiłabym ją o spotkanie, własnie w oparciu o dobro nie tylko jej dziecka, ale także własnego- skoro ta sytuacja odbija się destrukcyjnie na życiu całej waszej rodziny. Czasem naprawdę wystarczy niewiele, a okazuje się, że nie taki wilk straszny, jak go malują.

Oczywiście, trzeba brać pod uwagę fakt, że baba będzie niekontaktowa i piana z paszczy będzie jej wypływać z zazdrości i chciwości, ale przynajmniej sama się przekonasz, jak jest w rzeczywistości i nie będziesz sobie pluć w brodę, że mogłaś spróbować chociaż załatwić z nią sprawę ugodowo, a tego nie zrobiłaś.

Myślę też, że prędzej czy później, tym bardziej, że sprawa ma znaleźć finał w sądzie, do takiego spotkania dojdzie, więc go nie unikniesz, a póki co można spróbować załatwić to jakoś polubownie.

Oczywiście, że tą sprawą powinien zająć się już dawno Twój mąż, ale skoro za każdym razem portki mu się trzęsą ze strachu podczas rozmowy z matką swojego dziecka, że ta odbierze mu syna, co jest na marginesie bezpodstawne i abstrakcyjne wedle mojego uznania, to nie pozostaje Ci nic innego jak wziąść sprawy w swoje ręce.

Edytowane przez agnieszkaqazplm
Czas edycji: 2011-07-26 o 16:13
agnieszkaqazplm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 17:11   #46
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Mnie tylko zastanawia jedno: skąd baba wiedziała, że oni nową kuchnię, meble itp.? Skąd wie, że wydajecie kasę na urządzenie, aby bezczelnie żądać 3 tyś. na wakacje dla siebie?
ludzie duzo wiedzą,a dzieci dużo mówią.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

pozwoliłam sobie skopiowac mój ostatmni post ,bo uważam,że jest bardzo ważny w tym temacie


Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Zadzwonic na policje w sprawie czego? Tego, ze ojciec wział syna do siebie? Jesli ma prawa rodzicielskie to co mu moga zrobic?

Lianca wiem, ze teraz sa wakacje, ale problem nie zaczał sie z poczatkiem wakacji. Wg mnie wina lezy po stronie Twojego meza ze dał sobie wejsc na głowe i ex i dziecku;/ Ty odwalasz robote, on załamuje ręce, niech sie chłop wezmie w garsc, bo nie on tu jest dzieckiem.
a choćby dlatego,że sprawy widzen powinny być ustalone i unormowane.dziecko musi mieć jasną sytuację wychowacza.nie możan mu zmieniac swiata,jak kazdy tego chce i po swojemu-MUSZĄ BYĆ USTALONE pewne normy.
jesli bedzie wredna to powie policji,że mąż porwał dziecko i nie ma praw do wychowania.
realia sa takie,że nie maja unormowanych spraw sadowych,więc można mówić wszystko.
znów ke może powiedziec,że zabroniła kontaktów ojca z synem,bo ojciec pobił dziecko ostatnim razem.po takich słowach myślisz,że policja nic nie zrobi?
pomyśl.
takie sytuacje sa zagrożeniem dla dziecka i najpierw zabiorą dzieciaka,a potem będa sprawdzac prawdziwość informacji.sa rzeczy i czyny,które trudmno ocenić na pierwszy rzut oka,więc prędzej uwierzą matce niż ojcu.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 18:54   #47
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez agnieszkaqazplm Pokaż wiadomość
Powinni go traktować jak dziecko Autorki, ani lepiej, ani gorzej. Mogą bardzo wiele, ale przede wszystkim ten chłopiec powinien wiedzieć i czuć, że może zawsze na nich liczyć, niezależnie od tego jak matka buntuje dziecko. Kiedyś ono dorośnie i samo wyciągnie wnioski.
Ta?
Np. co?
Nie mogą nawet do niego zadzwonić. Matka wyłączyła mu komórkę.
Do jej domu nie wejdą, bo może zadzwonić na policję.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 19:06   #48
agnieszkaqazplm
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaqazplm
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Ta?
Np. co?
Nie mogą nawet do niego zadzwonić. Matka wyłączyła mu komórkę.
Do jej domu nie wejdą, bo może zadzwonić na policję.
Matka nie jest pępkiem świata od którego wszystko zależy . Mąż Autorki dał sobie byłej wejść na głowę i teraz zbiera tego żniwo.
agnieszkaqazplm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 19:31   #49
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez agnieszkaqazplm Pokaż wiadomość
Matka nie jest pępkiem świata od którego wszystko zależy . Mąż Autorki dał sobie byłej wejść na głowę i teraz zbiera tego żniwo.
No dał, no.
W praktyce, niestety, teraz, na razie - wszystko od niej zależy.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 21:04   #50
szprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar szprotka_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

a ja powtórzę jeszcze raz, autorko twój mąż się nieźle ustawił. ty się zajmujesz wszystkim, załatwiasz i martwisz, a on tylko mendzi i się na was wyżywa. żyć nie umierać. podziwiam wytrwałość, mi by się cierpliwość do takiego "dziecka" skończyła.
przestań załatwiać wszystko za swojego mężusia. jakby nie patrzeć to jest jego dziecko, nie masz do niego żadnych praw (niestety). możesz pomagać, ale nie załatwiać wszystko za niego i podtykać pod nos. on się musi wykazać. chodzić po prawnikach, specjalistach. musi mieć udokumentowane, że się starał kontaktować z dzieckiem, że starał się rozwiązać ten problem. pójdzie do sądu i co powie, że żoncia wszystko załatwiła, bo on nie był w stanie? no litości...
szprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 21:06   #51
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

dla mnie sytuacja którą opisujesz jest jakaś chora - na miejscu ex to pierwsze co to chciałabym Cię poznać, żeby wiedzieć komu powierzam dziecko na weekend, skoro takie coś nie miało miejsca, to już uważałabym to za sygnał alarmowy

drugie - postawa Twojego męża, zarówno wobec Ciebie jak i ex - nie pozwoliłabym sobie, żeby facet wyżywał się na mnie, za swoje upokorzenia od ex i nie dopuściłabym, zeby miały tak znaczący i destrukcyjny wpływ na moje życie - niepotrzebnie żyjesz tym konfliktem, niepotrzebnie starasz się podkreślać ważność jego syna podczas tych weekendów, które u Was spędzał. jego syn ma identyczną sytuację jak Twój - czyli ojczyma, który nie jest jego biologicznym ojcem. Koniec i kropka. Nie ma faworyzowania dzieci i tyle.
Dwa - skoro dla ex kartą przetargową jest dziecko uważam, że należy w tym momencie odpuścić. Niech Twój mąż przestanie się płaszczyć i błagać bo to tylko ją nakręca. Nie to nie - nie chcesz, żebym widział dziecko to OK, poczekajmy do sprawy, niech sąd ustali czy mi się te widzenia należą i w jaki wymiarze. Niejedna matka dałaby się pokroić, za jakiekolwiek zainteresowanie ojca dziećmi, skoro Tobie na tym nie zależy, a wręcz jesteś przeciwna to nie ma sprawy. No, wiadomo, może to być dla Twojego męża przykre, ale tylko w ten sposób wytrąca ten argument ex z ręki. Nie to nie, szarpaniny o dziecko nie będzie. Dodatkowo, ze względu na brak kontaktu z dzieckiem starałabym się o ustanowienie kuratora, aby mieć pewność, ze skoro nie mam kontaktu z dzieckiem to nie dzieje się mu żadna krzywda. Opiekę można zawiadomić. Jak zaczną jej przyłazić do domu to zmięknie jej rura.
Dodatkowo, jako, że alimenty nie są jeszcze zasądzone ucięłabym ten przypływ gotówki - wydatki na dziecko proszę konsultować ze mną, pokazać rachunki to zrefunduję, a kasy z góry żadnej nie dostaniesz.

Sądzę, że pewna konsekwencja i wykorzystanie instrumentów prawnych i finansowych może przynieść pożądany skutek.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 21:33   #52
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;28373501]dla mnie sytuacja którą opisujesz jest jakaś chora - na miejscu ex to pierwsze co to chciałabym Cię poznać, żeby wiedzieć komu powierzam dziecko na weekend, skoro takie coś nie miało miejsca, to już uważałabym to za sygnał alarmowy

Początkowo jak się dowiedziała o moim istnieniu nie pozwalała bym miała jakikolwiek kontakt z dzieckiem... uznała, że skoro mam 27 lat to jestem pewnie jakąś gówniarą. Aż pewnego dnia on z nią gadał przez telefon... i podszedł mój synek i zaczął ze mną rozmawiać... usłyszała dziecko-spytała czyje to. I odkąd dowiedziała się, że jestem matką pozwoliła na kontakt. Wtedy sytuacja była jeszcze znośna. Był nawet taki jeden raz gdy siedzieliśmy w sklepie 5-10-15 i kupowałam obydwu chłopcom kurtki na lato. Akurat zadzwoniła i jak dowiedziała się, że kupujemy mu kurtkę to była tak miła, że nawet spytała co słychać. Potem już było tylko gorzej

drugie - postawa Twojego męża, zarówno wobec Ciebie jak i ex - nie pozwoliłabym sobie, żeby facet wyżywał się na mnie, za swoje upokorzenia od ex i nie dopuściłabym, zeby miały tak znaczący i destrukcyjny wpływ na moje życie - niepotrzebnie żyjesz tym konfliktem, niepotrzebnie starasz się podkreślać ważność jego syna podczas tych weekendów, które u Was spędzał. jego syn ma identyczną sytuację jak Twój - czyli ojczyma, który nie jest jego biologicznym ojcem. Koniec i kropka. Nie ma faworyzowania dzieci i tyle. to właśnie zamierzam zmienić-koniec z tym. Ale do tego potrzeba mi wyroku sądu-by już się nie bać.
Dwa - skoro dla ex kartą przetargową jest dziecko uważam, że należy w tym momencie odpuścić. Niech Twój mąż przestanie się płaszczyć i błagać bo to tylko ją nakręca. Nie to nie - nie chcesz, żebym widział dziecko to OK, poczekajmy do sprawy, niech sąd ustali czy mi się te widzenia należą i w jaki wymiarze. Niejedna matka dałaby się pokroić, za jakiekolwiek zainteresowanie ojca dziećmi, skoro Tobie na tym nie zależy, a wręcz jesteś przeciwna to nie ma sprawy. No, wiadomo, może to być dla Twojego męża przykre, ale tylko w ten sposób wytrąca ten argument ex z ręki. Nie to nie, szarpaniny o dziecko nie będzie.

Tylko boje się, że przed sądem to może źle wyglądać. taka sytuacja była u mnie. Mój ex mąż na czas rozprawy sam postanowił się z dzieckiem nie widywać. Trwało to kilka miesięcy- a walczył o widzenia. Sąd odebrał to negatywnie i do tego mu dowalił stwierdzeniem: "A co.. na czas rozprawy przestał Pan być ojcem??" Dlatego uznaliśmy z mężem, że delikatnie za pomocą sms będzie pytał o widzenia. SMS typu: Kiedy mogę zobaczyć się z dzieckiem? W razie czego w Sądzie udowodnimy, że starania z naszej strony były.

Dodatkowo, ze względu na brak kontaktu z dzieckiem starałabym się o ustanowienie kuratora, aby mieć pewność, ze skoro nie mam kontaktu z dzieckiem to nie dzieje się mu żadna krzywda. Opiekę można zawiadomić. Jak zaczną jej przyłazić do domu to zmięknie jej rura.

Taa... jestem za dobra- ale nie zrobię tego bo tam jest jeszcze drugie dziecko. Dzieci nie powinny przechodzić takich rzeczy. W OGÓLE TO JA MAM W NOSIE CO CZUJE I ONA I MÓJ MĄŻ. CZASAMI DOCHODZĘ DO WNIOSKU, ZE MNIE W TEJ SPRAWIE TYLKO DZIECI OBCHODZĄ~!

Dodatkowo, jako, że alimenty nie są jeszcze zasądzone ucięłabym ten przypływ gotówki - wydatki na dziecko proszę konsultować ze mną, pokazać rachunki to zrefunduję, a kasy z góry żadnej nie dostaniesz.

Tu też przed sądem może to zostać źle odebrane.. a alimenty mogą nam kazać uzupełnić jedną kwotą...


Sądzę, że pewna konsekwencja i wykorzystanie instrumentów prawnych i finansowych może przynieść pożądany skutek.[/QUOTE]

I jak napisane wyżej- to prawda, że ja wszystko załatwiłam za niego. Ja napisałam pozwy, zebrałam załączniki i dowody, ja zaniosłam do Sądu. I tak-nie jestem z siebie dumna... bo jak ja miałam swoją sprawę to musiałam radzić sobie sama Nikt ze mną nie poszedł. Na adwokata szkoda mi kasy- bierze prawie 2000 zł za napisanie takich pozwów co napisałam sama... moje ciężkie życie nauczyło mnie niestety lub stety pisania pozwów do Sądu - a i prawo rodzinne nie jest mi już obce. Problem tylko w tym, że ja nie wiem jak on sobie poradzi w sądzie na rozprawie. Mnie tam nie będzie i ja tam nie chcę być. Boję się, że da się wyprowadzić z równowagi. Wniosę więc o adwokata z urzędu. Jak nie przydzielą - niech radzi sobie sam.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 21:47   #53
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
I jak napisane wyżej- to prawda, że ja wszystko załatwiłam za niego. Ja napisałam pozwy, zebrałam załączniki i dowody, ja zaniosłam do Sądu. I tak-nie jestem z siebie dumna... bo jak ja miałam swoją sprawę to musiałam radzić sobie sama Nikt ze mną nie poszedł. Na adwokata szkoda mi kasy- bierze prawie 2000 zł za napisanie takich pozwów co napisałam sama... moje ciężkie życie nauczyło mnie niestety lub stety pisania pozwów do Sądu - a i prawo rodzinne nie jest mi już obce. Problem tylko w tym, że ja nie wiem jak on sobie poradzi w sądzie na rozprawie. Mnie tam nie będzie i ja tam nie chcę być. Boję się, że da się wyprowadzić z równowagi. Wniosę więc o adwokata z urzędu. Jak nie przydzielą - niech radzi sobie sam.
Wiesz, Lianco, z siebie możesz być dumna... Z męża już nie bardzo.
Może pokaż mu ten wątek, może to go jakoś ruszy... Też bym się bała, że zrobi coś nie tak na rozprawie, zapomni o czymś ważnym powiedzieć, albo co...
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 21:53   #54
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Jakby się dowiedział, że opisuję jego sprawy w Internecie to chyba by mnie zabił
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 21:54   #55
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Lianca, ja ci tylko powiem, że kurator to wcale nie jest jakaś potworna sprawa, której dzieci "nie powinny przechodzić". To nie jest żaden potwór czy koszmarny urzędnik, znam kilku kuratorów, po prostu co jakiś okreslony czas muszą złożyć w domu wizytę i porozmawiać z domownikami, zwykle odbywa się to w miłej atmosferze To nic strasznego, naprawdę, nie jest to powód do traumy dla dzieci.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 22:03   #56
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Ale myślicie, że są podstawy by takiego powołać? Można od tak wejść do opieki społecznej i poprosić o to? Bo słuchajcie to, że ona jest w tej chwili nie fair w stosunku do nas... i krzywdzi dziecko używając go jako prywatnej broni przeciwko nam... to tylko przejaw nie wiem- głupoty? niestabilności emocjonalnej? Ale matką złą nie jest jako tako, w sensie, że krzywda się dziecku raczej nie dzieje. Ot normalna rodzina. Więc ja rozumiem walkę o dzieci ale wojna z wytaczaniem ciężkiej artylerii? Ja nie chcę niszczyć nikomu życia. W ogóle nie wiem po co to wszystko. Wolałabym się spokojnie dogadać i pójść do tego sądu w normalnej atmosferze i dojść do kompromisu na tej sali sądowej. Wolałabym by obie strony przestały zachowywać się jak dzieci! I mój mąż jest gotowy tak zrobić. On nie chce wojny z nią0 on tylko chce widywać syna. Nie migał się nigdy od alimentów. Kocha dziecko. On w ogóle jest dobrym ojcem. Dla mojego dziecka też. On mojego syna codziennie kąpie, kilka razy dziennie mówi mu jak Go kocha, spędza z nim czas, bawi się. I zawsze podkreśla, że kocha ich obydwóch tak samo. Jej też to powiedział. Oburzyła się, a mimo to twardo powiedział, że mój syn jest też jego synem i będzie ich kochał tak samo. Bo ona zarzuciła mu jakim prawem mój syn mówi do niego tato. (a syn mojego męża mówi tato do jej nowego faceta- tak się o nim wyraża-tato). Hipokryzja

-----------------------

w ogóle to ten wątek powinnam zatytułować: " Mam plan- ZRÓBMY SOBIE DZIECKO!"
Bo tak zrobili. Zero ślubu, byli razem 3 miesiące i wpadli na pomysł- zróbmy sobie dziecko. Tak o. A teraz konsekwencje. O ile wpadkę jestem w stanie zrozumieć tak taką świadomą głupotę to już nie. Ale tak to jest jak dzieci z równie niestabilnych i patologicznych rodzin dorastają i szukają sobie nowego domu na siłę... bojąc się samotności.
Rodzice zgotowali im los...a teraz oni gotują go swoim dzieciom. I tak-historia lubi się powtarzać. Mój ojciec zostawił mnie i matkę, pierwsze lata wychowywała mnie sama... mnie też zostawił mąż z dzieckiem i liznęłam kilkuletnie bycie samotna matką.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015




Edytowane przez Lianca
Czas edycji: 2011-07-26 o 22:10
Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 22:16   #57
agnieszkaqazplm
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaqazplm
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
I jak napisane wyżej- to prawda, że ja wszystko załatwiłam za niego. Ja napisałam pozwy, zebrałam załączniki i dowody, ja zaniosłam do Sądu. I tak-nie jestem z siebie dumna... bo jak ja miałam swoją sprawę to musiałam radzić sobie sama Nikt ze mną nie poszedł. Na adwokata szkoda mi kasy- bierze prawie 2000 zł za napisanie takich pozwów co napisałam sama... moje ciężkie życie nauczyło mnie niestety lub stety pisania pozwów do Sądu - a i prawo rodzinne nie jest mi już obce. Problem tylko w tym, że ja nie wiem jak on sobie poradzi w sądzie na rozprawie. Mnie tam nie będzie i ja tam nie chcę być. Boję się, że da się wyprowadzić z równowagi. Wniosę więc o adwokata z urzędu. Jak nie przydzielą - niech radzi sobie sam.
Oj, nie rób juz ze swojego faceta takiego ostatniego ciumroka, co to naprawdę nie da rady i sobie nie poradzi .

Piszesz, że chcesz to ugodowo załatwić, w dodatku opisywałaś, że baba potrafi być miła, więc może jednak warto byłoby spróbować usiąść jak ludzie i porozmawiać o tej sprawie?
agnieszkaqazplm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 22:20   #58
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez yeezy_west Pokaż wiadomość
współczuję męża który robi sobie dziecko tak o z jakąś lafiryndą, ciebie spotka to samo

Ogarnij sie i troszkę miarkuj swoje wypowiedzi
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 22:23   #59
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Co do : "Ciebie spotka to samo... ludzie dorastają... to było 7 lat temu. Do ślubu dojrzał mając 33 lata... wziął go ze mną... ojcem jest wzorowym. A na dzień dzisiejszy wspólnego dziecka nie planujemy... umówiliśmy się, że jak za rok będziemy mieli w pełni ustabilizowane wszystko sprawy to o tym pomyślimy".

Co do ciapy: może i jestem nadopiekuńcza:/ Czy sobie poradzi? Będzie musiał. Nie on pierwszy nie ostatni.

Co do rozmowy z nią... teraz jest tak rozwścieczona, że wątpię. A do tego dziś złożyliśmy wnioski do Sądu. Niebawem je dostanie i nie okłamujmy się - wpadnie w szał.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 22:24   #60
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i dziecko z Nią... cz. II

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Ale myślicie, że są podstawy by takiego powołać? Można od tak wejść do opieki społecznej i poprosić o to? Bo słuchajcie to, że ona jest w tej chwili nie fair w stosunku do nas... i krzywdzi dziecko używając go jako prywatnej broni przeciwko nam... to tylko przejaw nie wiem- głupoty? niestabilności emocjonalnej? Ale matką złą nie jest jako tako, w sensie, że krzywda się dziecku raczej nie dzieje. Ot normalna rodzina. Więc ja rozumiem walkę o dzieci ale wojna z wytaczaniem ciężkiej artylerii? Ja nie chcę niszczyć nikomu życia. W ogóle nie wiem po co to wszystko. Wolałabym się spokojnie dogadać i pójść do tego sądu w normalnej atmosferze i dojść do kompromisu na tej sali sądowej. Wolałabym by obie strony przestały zachowywać się jak dzieci! I mój mąż jest gotowy tak zrobić. On nie chce wojny z nią0 on tylko chce widywać syna. Nie migał się nigdy od alimentów. Kocha dziecko. On w ogóle jest dobrym ojcem. Dla mojego dziecka też. On mojego syna codziennie kąpie, kilka razy dziennie mówi mu jak Go kocha, spędza z nim czas, bawi się. I zawsze podkreśla, że kocha ich obydwóch tak samo. Jej też to powiedział. Oburzyła się, a mimo to twardo powiedział, że mój syn jest też jego synem i będzie ich kochał tak samo. Bo ona zarzuciła mu jakim prawem mój syn mówi do niego tato. (a syn mojego męża mówi tato do jej nowego faceta- tak się o nim wyraża-tato). Hipokryzja

-----------------------

w ogóle to ten wątek powinnam zatytułować: " Mam plan- ZRÓBMY SOBIE DZIECKO!"
Bo tak zrobili. Zero ślubu, byli razem 3 miesiące i wpadli na pomysł- zróbmy sobie dziecko. Tak o. A teraz konsekwencje. O ile wpadkę jestem w stanie zrozumieć tak taką świadomą głupotę to już nie. Ale tak to jest jak dzieci z równie niestabilnych i patologicznych rodzin dorastają i szukają sobie nowego domu na siłę... bojąc się samotności.
Rodzice zgotowali im los...a teraz oni gotują go swoim dzieciom. I tak-historia lubi się powtarzać. Mój ojciec zostawił mnie i matkę, pierwsze lata wychowywała mnie sama... mnie też zostawił mąż z dzieckiem i liznęłam kilkuletnie bycie samotna matką.

Po czym uznajesz,że taka dobra z niej matka? Kasę na dziecko łatwo ciągnąć.
Takie rozgrywki dzieckiem to dla niego krzywda- nie, tak nie robi dobra matka zwłaszcza,że rozstanie wynikło z jej winy

Co innego gdyby on był jakims kryminalistą, gwałcicielem, znęcał się nad nią-ale nie, on po prostu chce się widywać z synem.

Nie dałabym jej ani grosza dopóki dziecka nie zobacze. Jeśli jest głodne, weźcie go n obiad, nie ma spodni jedźcie razem na zakupy
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-18 20:22:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.