Chcę mieć w końcu... prawidłową wagę!!

[Krzywka14]

Mądra wypowiedź sjeeny. Myślę, że przyjdzie taki czas kiedy nabierzesz determinacji. Na pewno każda z wypowiadających się tu, nie tak od razu zaczęła się odchudzać. Mi też było ciężko, tak naprawdę potrzebowałam ponad dwóch lat za wzięcie się za siebie. Koledzy mówili, że nie jestem gruba, ale było mi źle z odstającymi boczkami i 62cm w udzie (po ojcu ogólnie kawał ze mnie babska z tendencją do tycia). Chciałam mieć jak w 6 klasie pięknie wyrzeźbioną sylwetkę: (biegałam codziennie po 6,7 km, ćwiczyłam a6w, kręciłam hula-hopem, rozciągałam się) płaski brzuszek z dwoma wyrysowanymi kreskami, jędrny biust, odstający tyłek, wyrzeźbione nogi. Niestety 1/2 gimnazjum przyszedł czas, że się roztyłam, porobiły mi się rozstępy na biuście, boczkach i udach, tyłek się poszerzył, uda mi się rozbudowały i pojawił się tłuszcz. W ciągu niecałych 3 lat przytyłam 15 kg. Prawie ryczałam kiedy przymierzałam 8 par spodni w sklepie i tylko raniły mi nogi, bo nie mogły mi wejść nawet na tyłek... Rodzina mi mówiła, żebym trochę schudła, ojciec doprowadził mnie w styczniu do łez (ponieważ to jest sportowiec, dzień w dzień biegał i chodził na siłownie). Zabierałam się więc kilka razy za siebie, piłam dużo wody, jadłam same jabłka po 10 dniach gubiłam 3 kg, ale potem znowu sięgałam po słodycze i się opychałam i wracałam do wagi. Dziś w udzie mam 55cm, proporcjonalnie w szerokości ramion i bioder - 40cm. Każdy z nas jest inny, ile ludzi tyle charakterów, każdy z nas ma inną sytuację, inną psychikę. Jedni zaczynają walkę ze samym sobą wcześniej, inni później. Nie poddawaj się

[kosaciec]

przyznaje, ze nie czytalam wszystkich wpisow tylko Twoj post ja tez studentka i tez walcze...wyszlam wprawdzie tylko z 10kg nadwagi, ale da sie to zrobic i wierze, ze Ty tez dasz rade Wejdziemy w dorosle zycie bez nadwagi!!

ALE NIE DUKAN, BLAGAM
nie mozesz jesc samego bialka, a witaminy rozpuszczalne w tluszczach? a wapn wchlaniajacy sie do organizmu tylko z tluszczem? a co jak bedzie jojo? najlepiej jedz to co zwykle, ale mniej. Zmien nawyki zywieniowe na lepsze i juz przy tych zmianach zostan...To gwarantuje trwaly sukces! Pozdrawiam a skoro inni reklamuja watki to ja tez zapraszam do takiego..no troche mojego powiedzmy, w kazdym razie tam znalazlam wsparcie w swoich codziennych zmaganiach: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post28579944

[Dziobaczka]

Piękne podejście! Zrobisz to dla siebie!!!!!!! Brawo!!

[f_ola]

Kasiu! Jak Ci idzie?

[Kasiek_m]

.

[f_ola]

za zmianę nawyków!
powoli, powoli i waga będzie coraz mniejsza!
3maj się nam! I wielki wielki plus że zrezygnowałaś z diet wątpliwych i zdrowo jesz!

do Trójmiasta? ale fajnie! też tam jade na studiaxD
Może się spotkamy na jakimś fitnessie przypadkowo hihi

[Pantha]

Cześć, jestem nowa i od razu rzucam się do Was z płaczem, bo nie wiem, co mam robić.

Mam 21 lat, duży brzuch, duże uda, BMI 26,1 i czuję się źle w swoim ciele. Czytam wiele for na temat odchudzania, ale nigdzie nie znalazłam informacji, które rozwiązałyby mój problem. A brzmi on tak:

Jestem niepełnosprawna. Stopień lekki, ale dolegliwości uciążliwe. Większy wysiłek jest dla mnie niewskazany przez współistniejącą wysoką wadę wzroku i wadę serca. Przez wadliwe więzadła mam stale zapalenia w kostkach, nadgarstkach (puchnę i nie daję rady nawet pisać), w plecach trzaska mi tak, że ledwo chodzę po jakiejś wycieczce, tańcu czy innych cudach. Jak mam ćwiczyć? Głupie brzuszki w naprawdę wyważonych ilościach sprawiają, że rano nie mogę wstać. Jeśli nie ćwiczę, nie biegam z ciężkimi siatami itd wszystko jest w miarę ok i funkcjonuję normalnie, ale w ten sposób na pewno nie schudnę.
Doradzano mi basen, a tu kolejna niespodzianka: nie mogę nosić soczewek kontaktowych, a bez nich na basenie jestem totalnie ślepa i wcale nie przesadzam. Po wizytach na basenie, podczas których pilotowała mnie koleżanka miałam silne zawroty głowy (pewnie efekt przestawienia się na inne pomoce okulistyczne) i byłam mocno osłabiona. Chodzenie na basen i nie robienie tam niczego prócz machania nogami i wiszenia w miejscu to chyba kolejny bezsens. Czy samą dietą mogę osiągnąć cokolwiek?

[Dziobaczka]

Napisane przez Pantha

Cześć, jestem nowa i od razu rzucam się do Was z płaczem, bo nie wiem, co mam robić.

Mam 21 lat, duży brzuch, duże uda, BMI 26,1 i czuję się źle w swoim ciele. Czytam wiele for na temat odchudzania, ale nigdzie nie znalazłam informacji, które rozwiązałyby mój problem. A brzmi on tak:

Jestem niepełnosprawna. Stopień lekki, ale dolegliwości uciążliwe. Większy wysiłek jest dla mnie niewskazany przez współistniejącą wysoką wadę wzroku i wadę serca. Przez wadliwe więzadła mam stale zapalenia w kostkach, nadgarstkach (puchnę i nie daję rady nawet pisać), w plecach trzaska mi tak, że ledwo chodzę po jakiejś wycieczce, tańcu czy innych cudach. Jak mam ćwiczyć? Głupie brzuszki w naprawdę wyważonych ilościach sprawiają, że rano nie mogę wstać. Jeśli nie ćwiczę, nie biegam z ciężkimi siatami itd wszystko jest w miarę ok i funkcjonuję normalnie, ale w ten sposób na pewno nie schudnę.
Doradzano mi basen, a tu kolejna niespodzianka: nie mogę nosić soczewek kontaktowych, a bez nich na basenie jestem totalnie ślepa i wcale nie przesadzam. Po wizytach na basenie, podczas których pilotowała mnie koleżanka miałam silne zawroty głowy (pewnie efekt przestawienia się na inne pomoce okulistyczne) i byłam mocno osłabiona. Chodzenie na basen i nie robienie tam niczego prócz machania nogami i wiszenia w miejscu to chyba kolejny bezsens. Czy samą dietą mogę osiągnąć cokolwiek?

myślę ze jak będziesz przesrzegać zasad wybranej diety, ale tak konkretnie przestrzegać, to sie uda, ja schudłam na diecie dr Gittleman bez zadnych ćwiczeń ponieważ nie mialam na nie czasu a po przyjsciu do domu nie mialam już sił po pracy, i ciało sie bardzo ujędrniło dzięki samej diecie a raczej dzięki wodzie żurawinowej obowiązkowej w diecie, która ma takie własciwości, wiec mysle ze sie da

[Pantha]

ah, cudownie, to jest jedna z tych diet, które dobijają mnie finansowo. na studenckim wikcie marzę o tym, żeby przeżyć (szkoda że to się na figurze nie odbija ) a nie o tym, gdzie dostanę 10gr tańszy sok z żurawiny. chyba zacznę mój tłuszcz skrobać i sprzedawać.

[f_ola]

Pantha a spacery?
dieta mżwr- tu niestety jeśli brak sportu to licz kalorie.
Policz jakie jest twoje dzienne zapotrzebowanie i stopniowo obcinaj kalorie plus godzinne-półtoragodzinne spacery. A może spacer połączyony z marszem? Skoro są marszobiego to czemu by i nie spaceromarsze

a co do diet to wierzę i wyznaje tylko mżwr po licznych błędach przetestowanych na własnej skórze

[Dziobaczka]

Napisane przez Pantha

ah, cudownie, to jest jedna z tych diet, które dobijają mnie finansowo. na studenckim wikcie marzę o tym, żeby przeżyć (szkoda że to się na figurze nie odbija ) a nie o tym, gdzie dostanę 10gr tańszy sok z żurawiny. chyba zacznę mój tłuszcz skrobać i sprzedawać.

Ja nie kupowałam soku, tylko żurawiny mrożone i robiłam sama sok, wychodził mnie o wiele wiele taniej! wręcz taniutko do dziś tak robie, już bez diety a nadal piję, jest straszliwie zdrowy!!!

[StupidAlice]

Nordick walking , dzięki kijką odciążamy stawy , dobry jeżeli intensywny wysiłek odpada.

[little.b.blue]

Napisane przez Pantha

ah, cudownie, to jest jedna z tych diet, które dobijają mnie finansowo. na studenckim wikcie marzę o tym, żeby przeżyć (szkoda że to się na figurze nie odbija ) a nie o tym, gdzie dostanę 10gr tańszy sok z żurawiny. chyba zacznę mój tłuszcz skrobać i sprzedawać.

Myślę że mogłabyś trochę milej odnieśc się do osoby, która chciała Ci pomóc. Mniej sarkazmu.

[f_ola]

little.b.blue a co to za wąty ma piernik do wiatraka?
przecież nie pisała tego do Ciebie, więc jaki masz problem by się wtrącać?
Dziobaczka nie napisała nic i tylko ona miałaby prawo zwrócić uwagę jeśliby to ją ewentualnie uraziło(lub moderator jeśli ktoś napisałby coś obraźliwego) więc po co tutaj robisz za adwokata, który nie jest potrzebny?

[little.b.blue]

Napisane przez f_ola

little.b.blue a co to za wąty ma piernik do wiatraka?
przecież nie pisała tego do Ciebie, więc jaki masz problem by się wtrącać?
Dziobaczka nie napisała nic i tylko ona miałaby prawo zwrócić uwagę jeśliby to ją ewentualnie uraziło(lub moderator jeśli ktoś napisałby coś obraźliwego) więc po co tutaj robisz za adwokata, który nie jest potrzebny?

Przyganiał kocioł garnkowi Ja na ten przykład do Ciebie też nic nie pisałam. Ale wiadomo, drzazgę w oku innego widać ale belki w swoim nie
A napisałam bo zwyczajnie razi mnie takie zachowanie na forum.

[Pantha]

Wzruszająca jest twoja troska o innych. Sarkastycznie wypowiadam się w tym wątku o własnej osobie. Tylko ciebie jakoś to zabolało. Z tego co wiem moderatorzy kontrolują wypowiedzi chociażby pod względem nienawistnych postów, ale przecież ty wiesz lepiej. Tak się składa, że moje wypowiedzi, jako nowej na tym forum są najsilniej przepuszczane przez taką maszynkę.

A wracając do bardziej merytorycznej dyskusji: nordic walking biorę od przyszłego semestru jako wf na studiach, może to jakoś wspomoże. Spacery zaliczam na uczelnię i praktyki, tramwaj dawno poszedł w odstawkę.

Podobno sok żurawinowy jest paskudny w smaku, ale jakoś przeżyję czytałam, że niektórzy zastępują to cytrynowym, ale czy to działa?

[Dziobaczka]

.

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez little.b.blue

Przyganiał kocioł garnkowi Ja na ten przykład do Ciebie też nic nie pisałam. Ale wiadomo, drzazgę w oku innego widać ale belki w swoim nie
A napisałam bo zwyczajnie razi mnie takie zachowanie na forum.

Ej dziewczyny, po mnie to spłyneło, więc olejcie temat, kazdy ma swoje racje a ten post nie zrobił na mnie wrażenia. Nie zwracam uwagi na takie pierdoły, nie denerwuje sie głupotami. Szczerze? MAm to dupci:P

[Bettina_]

Kasiek trzymam kciukasy z całych sił i będę zaglądać
moja pierwsza dietka udała się dzięki nie jedzeniu słodyczy a potem już samo poszło uwierzyłam że się da

[f_ola]

A mnie razi to ze ktoś się czepia dziewczyny która wyraziła swoje zdanie i ją poprawia
Kasiaaa! i jak idzie?

[Dziobaczka]

Napisane przez f_ola

A mnie razi to ze ktoś się czepia dziewczyny która wyraziła swoje zdanie i ją poprawia
Kasiaaa! i jak idzie?

Niech sie czepia jak jej to umila życie Ja sie z niej mogę tylko pośmiać

[Kasiek_m]

.

[f_ola]

Trudno. Mówi się coco dżambo i do przodu!

[talam87]

Słyszałam dużo dobrego o tej diecie, poczytam też bo kilka kilo zgubić wypada zima za pasem ehhh i znów te boczki zaczną przybywać :C

[talam87]

Witam wszystkich Mam nadzię że mogę się tu do was wbić i wypowiedzieć hehe
Nie mam wielkich wymagań ani problemów z waga przy wzroście 160 ważę 59 kg, mam 23 lata teoretycznie jakimś tam waleniem albo morsem nie jestem ale u mnei problem polega na tym że tłuszczyk odkłada się bardzo nieregularnie.. tworzą się jakieś "straszne boczki" moja idelana waga jakieś 2 lata temu wynosiła 51 kg , troszkę się zaopuściłam ale staram się Kasiam próbowałąm Dukana, przerwałam po tym jak koleżanka dostała jakić bliżej niezidentyfikowanych dolegliwości żołądkowych a sama czułam się osłabiona i zniechęcona monotonią diety (monotonia głownie ze względu na napięty tryb życia i brak czasu) poza tym cera jak ściana i brak sił nie warto jednak , schudłam 4 kilo któe zdązyłam juz odzyskać ehh szkdoa że schudnąć to nie takie proste, a te boczki wylewające się z każdych spodni okropieństwo Od jakiegoś 3 tygodni staram się chociaż 2 razy w tygodniu coś robić (bieganie bądź fitness) miałam kiepski czas (czyt. przedokresowy ) ale juz lepiej i teraz biorę się za Mż hehe i myślę że w tym tkwi cała siła... Trzymam kciuki za Ciebie Kasia i za siebie tez hehe .. najważniejsze powoli a skutecznie..

[Pasasymphonia]

Witam
Jesli pozwolisz Kasiu chetnie sie przylacze do wspolnego odchudzania.
Dokladnie rok temu odchudzalam sie z pomoca dziewczyn z innego watku, niestety chyba juz tam nikt nie zaglada Wtedy zaczynalam z waga 85kg, walczylam przez 2 miesiace na Dukanie i schudlam 11kg. Przez te 10 miesiecy przerwy grzeszylam i lamalam na wszystkie mozliwe sposoby dietetyczne przykazania. Naszczescie nie przybylo mi wiele, dzis rano wazylam 75,8kg. Wydaje mi sie, ze mimo wszystko po tym Dukanie zostalo mi upodobanie do nieslodzonych serkow, jogurtow, herbaty itp. nie jadam za duzo pieczywa i prawie wcale makaronow... moze to mnie uratowalo?
Przyznaje sie z gory... uprawiam wyczynowo lezenie na kanapie, jestem mistrzynia we wmawianiu sobie, ze jeden batonik wiecej w moim zyciu niewiele zmieni (czasami 2-3 dziennie ). Moja motywacja do odchudzania jest chwiejna jak pajac na sprezynie, jak potrzebuje wymowki, zeby skoczyc na pizze zawsze zdolam sobie wmowic , ze i tak jestem piekna. Moj ukochany jak mu oswiadczylam, ze chcialabym znowu schudnac 10kg stwierdzil, ze mu sie podobam wlasnie taka, ale skoro sie uparlam, to bedzie mnie wspieral, po czym nastepnego dnia podrzucil mi na lunch pudlo frytek i kebaba z majonezem...
Tak wiec potrzebuje Was dziewczyny, zebym od czasu do czasu mogla sie wyspowiadac. Potrzebuje kopniaka i kilku ostrzejszych slow, za kazdego zjedzonego zelka i czekoladke. Nie planuje jakiejs konkretnej diety... Poprostu mam zamiar wsluchac sie w swoj organizm... Bede miala ochote na rybe, zjem rybe itd. Oczywiscie zasady jakies musza byc... tak wiec 5 regularnych posilkow, zero slodyczy (jestem potwornym lasuchem na slodycze... one do mnie mowia ), duuuuzo wody mineralnej i po pracy godzinny spacerek do domu (rano bedzie zawozil mnie moj mezczyzna, bo rano NIC i NIKT nie zmusi mnie do niczego!)
Bardzo imponuje mi to, ze niektore dziewczyny potrafia miesiacami, latami wytrwac na diecie i sama tez chcialabym byc taka uparta, ale chyba jestem dla siebie zbyt poblazliwa...

Pozdrawiam i przyzekam nie pisac wypracowan w kolejnych postach.

P.S. Mam 28lat, 163 cm wzrostu i aktualnie 75,8kg... chcialabym miec 65kg... a jak udaloby sie jeszcze mniej...mrrrrr....

[f_ola]

Napisane przez Pasasymphonia

Przyznaje sie z gory... uprawiam wyczynowo lezenie na kanapie, jestem mistrzynia we wmawianiu sobie, ze jeden batonik wiecej w moim zyciu niewiele zmieni (czasami 2-3 dziennie ). Moja motywacja do odchudzania jest chwiejna jak pajac na sprezynie, jak potrzebuje wymowki, zeby skoczyc na pizze zawsze zdolam sobie wmowic , ze i tak jestem piekna. Moj ukochany jak mu oswiadczylam, ze chcialabym znowu schudnac 10kg stwierdzil, ze mu sie podobam wlasnie taka, ale skoro sie uparlam, to bedzie mnie wspieral, po czym nastepnego dnia podrzucil mi na lunch pudlo frytek i kebaba z majonezem...
Tak wiec potrzebuje Was dziewczyny, zebym od czasu do czasu mogla sie wyspowiadac. Potrzebuje kopniaka i kilku ostrzejszych slow, za kazdego zjedzonego zelka i czekoladke. Nie planuje jakiejs konkretnej diety... Poprostu mam zamiar wsluchac sie w swoj organizm... Bede miala ochote na rybe, zjem rybe itd. Oczywiscie zasady jakies musza byc... tak wiec 5 regularnych posilkow, zero slodyczy (jestem potwornym lasuchem na slodycze... one do mnie mowia ), duuuuzo wody mineralnej i po pracy godzinny spacerek do domu (rano bedzie zawozil mnie moj mezczyzna, bo rano NIC i NIKT nie zmusi mnie do niczego!)
Bardzo imponuje mi to, ze niektore dziewczyny potrafia miesiacami, latami wytrwac na diecie i sama tez chcialabym byc taka uparta, ale chyba jestem dla siebie zbyt poblazliwa...

Pozdrawiam i przyzekam nie pisac wypracowan w kolejnych postach.

P.S. Mam 28lat, 163 cm wzrostu i aktualnie 75,8kg... chcialabym miec 65kg... a jak udaloby sie jeszcze mniej...mrrrrr....

A w tyłek ktoś Ci chociaż raz ktoś porzadnie przylał?
Batoników wcale chyba,że będą domowej roboty
Pajaca na sprężynie proszę przykleić mocnooo klejem żeby motywacja się nie chwiała
Wyczynowe leżenie na kanapie zamieniamy na basen,fitness czy biegi
Rano wstajemyyyyyyyyyyy i ćwiczymyyyyyy
Idąc na pizze może i jesteś piękna ale wracając z niej już nie bo twój organizm jest pełen tłuszczu i pustych kalorii- zamawiamy coś pysznego i zdrowego i wracając tez wtedy jesteśmy piękne
TŻtowi mówimy : smacznego kochanie sam sobie jedz te świntwa i wyciągamy zdrowe żarełko
Co do słodyczy też do mnie mówiły ale im gęby zakneblowałam i zasmakowałam w zdrowych słodkich owsiankach, ciastach pełnoziarnistych, muffinach pełnoziarnistych, zdrowych galaretkach , kisielach domowym budyniu

Spróbuj zgrzeszyć a ja i tak będę o tym wiedziała i wyjde z twojego kosza do prania czy z lodówki żeby Cię pogonić dookoła bloku!

[pamfilia]

Napisane przez f_ola

A w tyłek ktoś Ci chociaż raz ktoś porzadnie przylał?
Batoników wcale chyba,że będą domowej roboty
Pajaca na sprężynie proszę przykleić mocnooo klejem żeby motywacja się nie chwiała
Wyczynowe leżenie na kanapie zamieniamy na basen,fitness czy biegi
Rano wstajemyyyyyyyyyyy i ćwiczymyyyyyy
Idąc na pizze może i jesteś piękna ale wracając z niej już nie bo twój organizm jest pełen tłuszczu i pustych kalorii- zamawiamy coś pysznego i zdrowego i wracając tez wtedy jesteśmy piękne
TŻtowi mówimy : smacznego kochanie sam sobie jedz te świntwa i wyciągamy zdrowe żarełko
Co do słodyczy też do mnie mówiły ale im gęby zakneblowałam i zasmakowałam w zdrowych słodkich owsiankach, ciastach pełnoziarnistych, muffinach pełnoziarnistych, zdrowych galaretkach , kisielach domowym budyniu

Spróbuj zgrzeszyć a ja i tak będę o tym wiedziała i wyjde z twojego kosza do prania czy z lodówki żeby Cię pogonić dookoła bloku!

Jesteś mistrzem motywacji Mogłabyś mi na ramieniu cały dzień siedzieć

[Pasasymphonia]

f_ola ... ja sie ciebie boje... i bede biegac

[f_ola]

Napisane przez Pasasymphonia

f_ola ... ja sie ciebie boje... i bede biegac

mnieee?
a podobno mam wygląd niewiniątka ać aniołek ze mnie

Dieta utrzymana? Ćwiczenia zaplanowane?

Pamfilka też Cię lubie

[Pasasymphonia]

Zaplanowalam, ze bede sie wazyc przez pierwsze 2 tygodnie co 3 dni, bo na poczatku powinnam szybciej tracic na wadze, a pozniej juz tylko raz w tygodniu... w poniedzialki, zeby przez weekend miec wieksza motywacje do trzymania sie z daleka od restauracji.

f_ola wlasnie gotuje piersi z kurczaka na jutrzejszy lunch i na dzis wieczor zaplanowalam intensywne cwiczenia we dwoje ;P

Tysz ciem lobiem :P