Serce boli, a odwrotu już nie ma...

[nebraska]

Kurcze, ja jestem chyba dziwakiem, nigdy mi sie nie nudza moje nabytki, a jesli juz stwierdzam, ze za długo czegos nie uzywałam, oddaję mamie, u niej przynajmniej raz na jakis czas sobie niuchnę moja byłą flaszkę
Ale zeby tak na Allegro... o nie!

[Opersia]

Próbowałam kiedyś sprzedać jakieś moje pachnidła na Allegro ale nikt ich nie kupił, co mnie ostatecznie ogromnie ucieszyło. Poczułam ulgę, że moje rzeczy będą dalej u mnie, nawet jeśli tych zapachów już nie używam.

Mam jakieś takie dziwne poczucie, że przedmioty otaczające mnie mają duszę, więc nie chcę im robić numeru i ich sprzedać. No... ale nikt nie mówił, że miałam być normalna.

Raz jeden sprzedałam pachnidło, bliskiej koleżance. Miałam je niedługo a koleżanka była na etapie poszukiwania dla siebie zapachów w pewnym klimacie. To była sprzedaż w znane, dobre ręce, więc się udało.

[rousse]

Ja do dziś żałuję pozbycia sie jednego lutka ,a przed inną pochopną sprzedażą uchroniło mnie tylko ludzkie skąpstwo , miałam 10 obserwujacych na aukcji ,a nikt nie klikał, pewnie czekali aż obniżę cenę (a perfumy prawie nietknięte były wystawione i tak jakieś 40% taniej niż w Quality )

[golgie]

ostatnio pożałowałam Pour Femme Bvlgari-były takie śliczne i kobiece, ciężko mi było je pakować

[magdulenka]

Wyjde na najwiekszego dziwaka, ale kto mnie juz troche zna, ten wie

Nie zaluje oddawanych/wymienianych/sprzedawanych perfum - bo....
oddaje/wymieniam/sprzedaje tylko takie, ktore mam w kolejnym egzemplarzu

[Parabelka]

Mam tylko takie , których się nie chcę pozbyć , a jeżeli mi się cos nudzi , to odstawiam na jakiś czas i już nie umiałabym sie pozbyć czegokolwiek , bo a nuż potem by mi się znowu spodobało i co wtedy , znowu kupować to samo co się sprzedało ? bez sensu

[siarka40]

Napisane przez magdulenka

Nie zaluje oddawanych/wymienianych/sprzedawanych perfum - bo....
oddaje/wymieniam/sprzedaje tylko takie, ktore mam w kolejnym egzemplarzu

doskonale.

a tak przy okazji, to wyobrazcie sobie, ze oplakiwany przeze mnie Likierek, ktory byl przyczynkiem do zalozenia tego watku, nie zostal koniec koncow oplacony przez Kupujaca i w zwiazku z tym nie polecial do niej.

[lexxi]

Ja najbardziej żałuję pozbycia się zapasu Angela i HP ES gópia ja!

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Ja niedawno koledze sprzedałem Hermesa Eau d'Orange Verte EDC jakieś 70/100 ml za psie pieniądze. I praktycznie z miejsca zacząłem tego żałować. Szczególnie jak zobaczyłem po ile chodzi ten zapach na All
Ze 2 godziny po transakcji zadzwoniłem do tego kolegi i zanim dane mi było cokolwiek powiedzieć on zaproponował że odda mi te perfumy, bo mu się nie podobają
A co lepsze wziął w zamian niechciane Black XS 60/100 ml i godziwie dopłacił.
Tak, że dal mnie historia się skończyła bardzo szczęśliwie, a i kolega zadowolony
Chyba nigdy więcej do głowy mi nie przyjdzie żeby się pozbywać mojej gorzkiej pomarańczki

[Ewa_Ch]

A tak z ciekawosci- co chciales mu powiedziec ze za tanio?

[Daffodilka]

Napisane przez Ewa_Ch

A tak z ciekawosci- co chciales mu powiedziec ze za tanio?

Oj, Ewo, taka dociekliwa jesteś

[Ewa_Ch]

oj tam oj tam

po prostu nie raz sprzedalam cos za tanio (wg mnie) i zalowalam sprzedazy ale w glowie by mi sie nie miescilo zadzwonic do kupiujacego by zaplacil wiecej lub by sie wycofal z zakupu.

[Daffodilka]

To żarty, ale na poważnie to myślę, że Lucho nie martwił się, że za tanio sprzedał, tylko że będzie musiał tyle zapłacić, żeby odkupić Bo od razu zatęsknił...

[Asiuuuuula]

Też wydaje mi się, że Lucho żałował samego zapachu

[RenWier]

Ostatnio sprzedałam kilkanaście flaszek, zawsze myślałam, że rozstanie będzie wyjątkowo trudne, wręcz awykonalne, bowiem powiązanam sporym ładunkiem emocjonalnym do tychże (niestety, jednostronnym, flaszki chyba nie odwzajemniały uczucia), sentymentem,( część wylicytowana w aukcjach charytatywnych); a że kolekcjonuję też puste flakony - to żalem samych flakonów traktując je wszystkie, bez wyjątku, jako coś osobistego, zdecydowałam się odprawić je w świat Poszło sprawie, nawet łatwo.. może przewartościowałam pewne sprawy, pewnie podeszłam zdroworozsądkowo - bo po co mi tego tyleż - pewnie też i względy finansowe przeważyły - chyba decyzja sumą wielu czynników była

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Napisane przez Ewa_Ch

A tak z ciekawosci- co chciales mu powiedziec ze za tanio?

Nie, że chciałbym odzyskać flaszkę, a w zamian zaproponować mu inną flaszkę.
Ogólnie nie chodziło o pieniądze jakie mi zapłacił, tylko o jakie musiałbym wydać na nową flaszkę.

Napisane przez Ewa_Ch

oj tam oj tam

po prostu nie raz sprzedalam cos za tanio (wg mnie) i zalowalam sprzedazy ale w glowie by mi sie nie miescilo zadzwonic do kupiujacego by zaplacil wiecej lub by sie wycofal z zakupu.

Ewo, jeśli nie znasz dokładnego kontekstu to może nie oceniaj tak pochopnie Zresztą, nie wiesz o jakiej sumie mówimy, a kupujący był moim dobrym kolegą. Inna rzecz, że sam zaproponował taki układ. Cennik znał od początku i zwyczajnie wybrał najtańszy zapach...

Napisane przez Daffodilka

To żarty, ale na poważnie to myślę, że Lucho nie martwił się, że za tanio sprzedał, tylko że będzie musiał tyle zapłacić, żeby odkupić Bo od razu zatęsknił...

Dokładnie tak
Chciałem odzyskać zapach, bo od razu zatęskniłem

Napisane przez Asiuuuuula

Też wydaje mi się, że Lucho żałował samego zapachu

Nom, czytasz w moich myślach

[Ewa_Ch]

Lucho zrozumialam,ze sprzedales je na Allegro a nie znajomemu.

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Przeca pisałem, że koledze. Jak koledze to chyba w All bawić się nie ma potrzeby.

[VI4]

Watek się przykurzył, a właśnie jestem w takiej sytuacji - sprzedałam perfumy na allegro, których - wydawało mi się - już nie chcę. I teraz żałuję bardzo...Pozostaje mi żywić nadzieję, że kupująca nie zapłaci

[lexxi]

Napisane przez VI4

Watek się przykurzył, a właśnie jestem w takiej sytuacji - sprzedałam perfumy na allegro, których - wydawało mi się - już nie chcę. I teraz żałuję bardzo...Pozostaje mi żywić nadzieję, że kupująca nie zapłaci

a co to za flaszka, można wiedzieć?

[VI4]

Napisane przez lexxi

a co to za flaszka, można wiedzieć?

Frapin 1270

[lexxi]

Napisane przez VI4

Frapin 1270

nie znam, ale słyszałam że piękny a Ty chyba mówiłaś, że ładny choć mało trwały z tego co pamiętam?

[VI4]

Napisane przez lexxi

nie znam, ale słyszałam że piękny a Ty chyba mówiłaś, że ładny choć mało trwały z tego co pamiętam?

no owszem...i dlatego go wystawiłam, bo uznałam, że mam tak dużo flaszek, że skoro mało trwały, to go poślę w świat. I żałuję. Acz faktem jest, że trwałość ma naprawdę marniutką - ale piękny jest, zimowy otulacz...

[VI4]

Jako że mój Frapin nie dawał mi spokoju, napisałam do kupującej z pytaniem, czy zechciałaby zrezygnować z zakupu - jako rekompensatę wyślę porcję próbek i małych odlewek. Zgodziła się I obiecuję, że już nic nie wystawię pochopnie...

[koralina3]

Prawie rok temu pozbyłam się Słonika , dużej flachy z małym ubytkiem (bo się w domu nie podobał i wydawało mi się ,o ja głupia, że ja też straciłam do niego serce...) i żałuję . Chyba kupię ponownie. Drugi zapach to Amor Amor Tentation, ale żal zdecydowanie mniejszy niż Słonika , ot, chciałabym wrócić ale niekoniecznie.... Słoń to Słoń !!!

[lexxi]

Napisane przez VI4

Jako że mój Frapin nie dawał mi spokoju, napisałam do kupującej z pytaniem, czy zechciałaby zrezygnować z zakupu - jako rekompensatę wyślę porcję próbek i małych odlewek. Zgodziła się I obiecuję, że już nic nie wystawię pochopnie...

dobrze, że udało się wybrnąć

[VI4]

Napisane przez lexxi

dobrze, że udało się wybrnąć

cieszę się bardzo - głupio mi było, ale cóż, warto było zaryzykować. Z kolei kupująca dostanie w ramach rekompensaty pakiet próbek, głównie nisza - mam nadzieję, że jej się coś spodoba

I obiecuję już nie wystawiać flaszek - teraz np jakoś nie podchodzi mi Balenciaga L'essence, ale wiosną będzie jak znalazł...

[zania]

Napisane przez VI4

Jako że mój Frapin nie dawał mi spokoju, napisałam do kupującej z pytaniem, czy zechciałaby zrezygnować z zakupu - jako rekompensatę wyślę porcję próbek i małych odlewek. Zgodziła się I obiecuję, że już nic nie wystawię pochopnie...

Wariatka z ciebie tzn nie wariatka, to sie nazywa milosc do Frapka

[camelia111]

Zatęskniłam za Crystal Noir

[Gwiazdeczka223]

Odkopuję stary wątek Ale ostatnio właśnie serce mnie zabolało.
Była to moja pierwsza wymianka na targowisku. Wystawiłam niechciany (jak mi się wtedy wydawało) be delicious i byłam bardzo z siebie zadowolona gdy udało mi się go wymienić. A wtedy moja mama kupiła sobie całą setkę. I zaczęła mi pachnieć tymi ogórami, aż zatęęskniłam za swoimi
I stoi już flaszeczka odkupiona i to w komplecie z balsamem, a oprócz niego fresh blossom Czy ktoś jeszcze tak ma?

(tak, tak, wiem że mam mało skomplikowany kwiatkowo-owocowy gust- prawo wieku )