5.08.2011r. zaginął Radosław Łyszczak z Krakowa-wejdź i pomóż Go szukać!

[Lady_Kala]

A ja uważam, że powinnyście dać sobie spokój z ocenianiem go. Jest zresztą pełnoletni. Najłatwiej będąc osobą "z boku" wydawać sądy o postępowaniu innych, nie znając całej sytuacji.
Jedni nie radzą sobie do tego stopnia, że powieszą się na sznurze, inni uciekną jak najdalej się da-być może dopiero po chwili trzeźwą pomyślą nad tym co zrobili w wrócą.
To jest sprawa tego chłopaka i jego rodziny-najlepiej ten wątek zamknąć, bo dotyczył jego zaginięcia. Skoro potrafiłyście wykrzesać z siebie tyle empatii aby angażować się w jakimś stopniu w poszukiwanie to wykrzesajcie jeszcze odrobinę i uszanujcie jego prywatność.
Ja odetchnęłam z ulgą, że kolejna taka sytuacja kończy się dobrze a nie wieścią o znalezieniu zwłok czy (może nawet jeszcze gorzej) żadnym wieściami od bardzo dawna. Ani przez chwilę nie przyszło mi do głowy potępianie go. To dorosły człowiek.
Jako krakowianka odetchnęłam też z ulgą-bałam się już o bezpieczeństwo w mieście.

[Asiczka]

Napisane przez Lady_Kala

A ja uważam, że powinnyście dać sobie spokój z ocenianiem go. Jest zresztą pełnoletni. Najłatwiej będąc osobą "z boku" wydawać sądy o postępowaniu innych, nie znając całej sytuacji.
Jedni nie radzą sobie do tego stopnia, że powieszą się na sznurze, inni uciekną jak najdalej się da-być może dopiero po chwili trzeźwą pomyślą nad tym co zrobili w wrócą.
To jest sprawa tego chłopaka i jego rodziny-najlepiej ten wątek zamknąć, bo dotyczył jego zaginięcia. Skoro potrafiłyście wykrzesać z siebie tyle empatii aby angażować się w jakimś stopniu w poszukiwanie to wykrzesajcie jeszcze odrobinę i uszanujcie jego prywatność.
Ja odetchnęłam z ulgą, że kolejna taka sytuacja kończy się dobrze a nie wieścią o znalezieniu zwłok czy (może nawet jeszcze gorzej) żadnym wieściami od bardzo dawna. Ani przez chwilę nie przyszło mi do głowy potępianie go. To dorosły człowiek.
Jako krakowianka odetchnęłam też z ulgą-bałam się już o bezpieczeństwo w mieście.

Mądrze napisane
Ludzie trochę empatii a jak macie coś głupiego napisac to wogóle się powstrzymajcie
Całe szczęście, że chłopak się odnalazł, a tu już nagonka, że głupi, że szczeniak itd. to co lepiej żeby za jakiś czas znaleziono jego ciało ????
Po kiedy diabła tu wchodzicie i oceniacie postępowanie, a może stało się naprawdę coś złego czego nie mógł przetrzawic i potrzebował chwili na osobności....przemyślał i wrócił do domu
Już na portalach widziałam opinie, że teraz będzie musiał się zaszyc bo wszyscy będą z niego szydzic, czy coś znacznie gorszego....a pomyśleliście, że to może zniszczyc temu chłopakowi życie ????
Chcecie byc za to odpowiedzialni ??? chyba nie, więc powściągnijcie języka w ocenie
dziwic się, że Kasia Kobiela nadal się nie odnalazła po tak szeroko zakrojonych poszukiwaniach, bo widzi co się dzieje jak ktoś się odnajdzie i nie chce tego przeżywac....

[nicRu]

Wg mnie jakikolwiek miał powód, że się "ulotnił" to nie nam to oceniać (ludzka psychika działa na różne sposoby!). Dobrze, ze historia wyjaśniła się w ten sposób, a nie przez wieloletnie, bezefektywne poszukiwania albo np. pływające gdzieś ciało.

[visionAM]

Napisane przez Asiczka

Mądrze napisane
Ludzie trochę empatii a jak macie coś głupiego napisac to wogóle się powstrzymajcie
Całe szczęście, że chłopak się odnalazł, a tu już nagonka, że głupi, że szczeniak itd. to co lepiej żeby za jakiś czas znaleziono jego ciało ????
Po kiedy diabła tu wchodzicie i oceniacie postępowanie, a może stało się naprawdę coś złego czego nie mógł przetrzawic i potrzebował chwili na osobności....przemyślał i wrócił do domu
Już na portalach widziałam opinie, że teraz będzie musiał się zaszyc bo wszyscy będą z niego szydzic, czy coś znacznie gorszego....a pomyśleliście, że to może zniszczyc temu chłopakowi życie ????
Chcecie byc za to odpowiedzialni ??? chyba nie, więc powściągnijcie języka w ocenie
dziwic się, że Kasia Kobiela nadal się nie odnalazła po tak szeroko zakrojonych poszukiwaniach, bo widzi co się dzieje jak ktoś się odnajdzie i nie chce tego przeżywac....

no sorry, al enie ma go co bronić, nawet jeśli miał problemy.
Co z tego, że chłopak pełnoletni skoro zachował się jak gówniarz.
Jak chciał sobie przemyśleć swoje życie mógł wysłać smsa, że wyjeżdża, wszystko ok i odezwie się jak wróci. To na serio niewiele, a na pewno wtedy jego dziewczyna i rodzina nie stawialiby pół Polski na nogi.
Za takie rzeczy powinny być kary jakieś prawne to może by się nieodpowiedzialnym durniom odechciało znikania bez słowa.

Ciekawe co byście mówiły jakby któraś z was była jego dziewczyną/siostrą... na początku byście się cieszyły, że wszystko OK, ale później? Ja to bym chyba podziękowała już takiemu chłopakowi za związek

[nicRu]

To miałabym wrażenie, że schodzę ze strachu na zawał zapewne.
Nawet nie masz pojęcia ile osób na problemy reaguje ucieczką, nie tylko w oklepany i powszechny w polskim narodzie alkohol, ale czeto taką fizyczną, szczególnie młodzi ludzie, gdy nie wyjdzie im w związku, czy na uczelni.
Większym gówniarzem niż on jest ten, kto nie zna przyczyny, która spowodowała takie zachowanie, a z góry tę osobę ocenia. Większość z was po zawaleniu sesji na studiach wzięłaby się w garść, poszukała pracy, a u mnie na wydziale chłopak dostał załamania nerwowego, wyszedł z domu i nie wrócił (a przynajmniej to jest jeden z powodów) - najlepiej skopać leżącego? To dopiero jest bycie gówniarzem.

[visionAM]

Napisane przez nicRu

To miałabym wrażenie, że schodzę ze strachu na zawał zapewne.
Nawet nie masz pojęcia ile osób na problemy reaguje ucieczką, nie tylko w oklepany i powszechny w polskim narodzie alkohol, ale czeto taką fizyczną, szczególnie młodzi ludzie, gdy nie wyjdzie im w związku, czy na uczelni.
Większym gówniarzem niż on jest ten, kto nie zna przyczyny, która spowodowała takie zachowanie, a z góry tę osobę ocenia. Większość z was po zawaleniu sesji na studiach wzięłaby się w garść, poszukała pracy, a u mnie na wydziale chłopak dostał załamania nerwowego, wyszedł z domu i nie wrócił (a przynajmniej to jest jeden z powodów) - najlepiej skopać leżącego? To dopiero jest bycie gówniarzem.

ja jedynie wyraziłam swoje zdanie i nie uważam abym "kopała leżącego", bo to co myślę napisałam tutaj, a nie powiedziałam mu prosto w oczy Każdy ma swoje problemy, każdy na nie reaguje inaczej, ale dla mnie takie akcje jak uciekanie na tydzień bez znaku życia były są i będą GÓWNIARSKIE i NIEODPOWIEDZIALNE.

[nicRu]

Oceniając kogoś bez wiedzy co sprawiło, że postąpił tak, czy inaczej zachowujesz się, nie da się tego inaczej ująć, jak dziecko, żeby nie używać słowa na "g".


ja jedynie wyraziłam swoje zdanie i nie uważam abym "kopała leżącego", bo to co myślę napisałam tutaj, a nie powiedziałam mu prosto w oczy

A gdyby ktoś używał Twojego imienia i nazwiska i wyrażał bezpodstawnie opinie na Twój temat, nie wiadomo czy zgodnie z prawdą, w każdym razie negatywne, to byłoby to fair? Bo jeżeli podyktowało nim coś, jakiś kryzys, na który zareagował tak a nie inaczej - psychika ludzka czasami sprawia, że nie myślimy racjonalnie - to to jest kopanie leżącego.

Dla mnie uciekanie bez powodu jest nieodpowiedzialne, jest gówniarskie, ale naprawdę, moim zdaniem, nikt kto tak postępującej osoby nie zna osobiście nie powinien jej stawiać na równi z chociażby nastolatkiem który na złość rodzicom i z chęci przygody ucieka z domu.

[visionAM]

Dla mnie uciekanie bez powodu jest nieodpowiedzialne, jest gówniarskie, ale naprawdę, moim zdaniem, nikt kto tak postępującej osoby nie zna osobiście nie powinien jej stawiać na równi z chociażby nastolatkiem który na złość rodzicom i z chęci przygody ucieka z domu.

a czy ja gdziekolwiek coś takiego napisałam?
Czy stawiam go na równi z jakimś dzieckiem?

[kobietasukcesu]

Napisane przez garfieldek

z jednej strony szczescie, ze sie odnalazl, z drugiej strony : jakim trzeba byc egoistą, zeby tak postapic?????????????

a moze doszedl do takiego momentu w zyciu, ze juz psychicznie odpadł w takim stanie nie jest się już w stanie myśleć o swoim postępowaniu w normalnych kategoriach

[nicRu]

visionAm, tak. Oceniając go bez żadnej większej wiedzy o nim samym (a to zrobiłaś) stawiasz go na równi z dzieckiem, które ucieka dla przygody.

No ale ja jedyne wyrażam swoje zdanie, dla mnie nie ma różnicy między tym, czy napiszę że *twój_nick* ma problem z nieświeżym oddechem i wszami, czy że *bohater_wątku* zachowuje się jak nieodpowiedzialny gówniarz. Jeśli mówię to bez żadnej wiedzy (czyli nie znam Twojego stanu zdrowia fizycznego ani jego stanu zdrowia psychicznego), to dla mnie jest to krzywdzenie tej drugiej osoby.

Kobietasukcesu, właśnie to mam na uwadze, bot o często powód ucieczek w takim wieku.

[alkaxy]

Napisane przez nicRu

Wg mnie jakikolwiek miał powód, że się "ulotnił" to nie nam to oceniać (ludzka psychika działa na różne sposoby!). Dobrze, ze historia wyjaśniła się w ten sposób, a nie przez wieloletnie, bezefektywne poszukiwania albo np. pływające gdzieś ciało.

I bardzo różne są sytuacje w życiu.
Praktycznie nic nie wiemy o nim, więc co tutaj oceniać?
nicRu, zgadzam się z Tobą

[Rena]

Napisane przez visionAM

Ciekawe co byście mówiły jakby któraś z was była jego dziewczyną/siostrą... na początku byście się cieszyły, że wszystko OK, ale później? Ja to bym chyba podziękowała już takiemu chłopakowi za związek

ich zwiazek faktycznie musial byc daleki od idealu, skoro dochodzi do takich sytuacji. Aczkolwiek mi sie wydaje, ze to raczej skutek, a nie przyczyna.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Szczerze? Jakoś nie przejmował się znikając, że będzie się o nim mówić w całym mieście, to czemu teraz my się mamy przejmować, żeby nie urazić jego delikatnych uczuć, pisząc co myślimy o takim postępowaniu? Bez kitu, w pewnym wieku trzeba wiedzieć jakie są konsekwencje pewnych czynów.

[nicRu]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;28704279]Szczerze? Jakoś nie przejmował się znikając, że będzie się o nim mówić w całym mieście, to czemu teraz my się mamy przejmować, żeby nie urazić jego delikatnych uczuć, pisząc co myślimy o takim postępowaniu? Bez kitu, w pewnym wieku trzeba wiedzieć jakie są konsekwencje pewnych czynów.[/QUOTE]

odpowiedź:

Napisane przez alkaxy

I bardzo różne są sytuacje w życiu.
Praktycznie nic nie wiemy o nim, więc co tutaj oceniać?

[Rena]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;28704279]Szczerze? Jakoś nie przejmował się znikając, że będzie się o nim mówić w całym mieście, to czemu teraz my się mamy przejmować, żeby nie urazić jego delikatnych uczuć, pisząc co myślimy o takim postępowaniu? Bez kitu, w pewnym wieku trzeba wiedzieć jakie są konsekwencje pewnych czynów.[/QUOTE]
moze nie pomyslal, ze od razu rodzina znajomi zglosza na policje.

Swoja droga zastanawiam sie czemu az tak szybko zglaszane sa zaginiecia - moze jednak cos sie dzialo wczesniej co kazalo im przypuszczac, ze to jednak ucieczka, a nie zwykle "zasiedzial sie na imprezie u kumpla po sprzeczce z dziewczyna i jeszcze kaca leczy".

[visionAM]

moze nie pomyslal, ze od razu rodzina znajomi zglosza na policje.

no sorry, ale to chyba oczywista reakcja

[blueskye]

Ja początkowo również byłam przerażona, co to się dzieje w tym Krakowie. Ale odetchnęłam z ulgą, że chociaż jedna z tych nagłośnionych historii dobrze się skończyła.

Proponuję wątek zamknąć, skoro chłopak się odnalazł, ponieważ to nie czas, ani miejsce na ocenianie go, co poniektórzy tutaj robią.

A do wszystkich oceniających... obyście nigdy nie przeżyli prawdziwego załamania psychicznego, które by was pchało do podobnych, jeśli nie gorszych czynów... bo człowiek wtedy postępuje zupełnie nieracjonalnie.

[sweetish]

Dziewczyny.
Bardzo Was proszę- przestańcie chłopaka oceniać. Ani dla jego najbliższych nie jest to miłe, ani dla samego Radka.. Skad wiecie, w jakim jest stanie psychicznym? Takim 'gadaniem' możecie tylko narobić niepotrzebnego 'balaganu'. Czasem niewiele trzeba, by człowiek targnął sie na swoje życie..

Bardzo mnie ciesz fakt, że chłopak sie odnalazł caly i zdrowy.
Na wiadomosc trafilam zupełnie przypadkowo i dopiero tu zajrzałam. Ciesze sie, ze wyszukałyscie tę informację wcześniej.

Wysłałąm juz PW do zlosliwca. Mam nadzieje, ze zamknie wątek i przestanie się tu lać jad..Nie taki był zamysł tego wątku.

[muszynianka]

kilka dziewczynek nie zaznało taniej sensacji i jest tragedia. "gdzie są zwłoki?! gdzie mordercy?! gdzie krew i kryminał?"
dorosły facet wyjechał.
i tyle.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez muszynianka

kilka dziewczynek nie zaznało taniej sensacji i jest tragedia. "gdzie są zwłoki?! gdzie mordercy?! gdzie krew i kryminał?"
dorosły facet wyjechał.
i tyle.

co racja, to racja... ale za taką akcję ktoś powinien zapłacić.

[Rena]

Napisane przez visionAM

no sorry, ale to chyba oczywista reakcja

Czemu oczywista?

[nicRu]

Muszynianka, ja właśnie czuję, że przepraszam - ale naprawdę tylko trup nie zostałby tu skopany przez natchnione i ociekające intelektem wizażanki. Ewentualnie jakby się chlopak zamiast caly i zdrowy odnalazł w jakimś tragicznym stanie, to mogłyby się poużalać nad nim i porozsiewać sensacyjne przypuszczenia i też zostałyby zaspokojone


Rena, wg mnie zalezy od człowieka. Jakbym taka ja, która zawsze mówi "wrócę najpóźniej o 22.30", a w rzie czego pisze smsa "będę jednak o 23 bo uciekł mi autobus" nie pojawiła się ani do północy ani do południa dnia następnego i nie dało się ze mną nawiązać kontaktu, to też rodzina i znajomi mieliby w głowie najczarniejsze scenariusze. Jak ktoś nie uprzedza, spóźnia się, lubi zabalować, wraca z imprezy o "16 nad ranem" to jego znajomi reagują już inaczej, właśnie stwierdzeniem "pewnie zabalował"

[muszynianka]

Czy w Polskim prawie istnieje coś takiego jak w Amerykańskim? "Ukrywanie się z własnej woli" ? nawet przed żoną, mężem najbliższą rodziną? Bo wydaje mi się że tam funkcjonuje coś takiego, wtedy policja nie przekazuje żadnych informacji na temat zaginionego rodzinie...

[_chocolate]

Jest coś takiego - jeśli chcesz zerwać kontakt z rodziną, możesz się zgłosić do najbliższej jednostki policji i podpisać oświadczenie, że nie chcesz być poszukiwana. Możesz zastrzec, jakie informacje policja może przekazać rodzinie (z kim jesteś, gdzie), ale jeśli nie chcesz, to nie mogą ujawnić rodzinie Twojego miejsca pobytu. Oczywiście dotyczy to osób pełnoletnich.

Co do chłopaka, to dobrze, że wrócił cały i zdrowy i oby otrzymał teraz pomoc i wsparcie w rozwiązaniu swoich problemów.

Mojej koleżanki ojciec kiedyś też tak "zaginął" bez śladu. Było to zaraz po tym jak upadła im nowa firma, zostali z ogromnymi kredytami. Policja odnalazła go po kilku dniach w hotelu nad morzem..."chciał wszystko przemyśleć". Człowiek nie zawsze postępuje racjonalnie.

[visionAM]

Bardzo Was proszę- przestańcie chłopaka oceniać. Ani dla jego najbliższych nie jest to miłe, ani dla samego Radka.. Skad wiecie, w jakim jest stanie psychicznym? Takim 'gadaniem' możecie tylko narobić niepotrzebnego 'balaganu'. Czasem niewiele trzeba, by człowiek targnął sie na swoje życie..

myślisz, że oni to czytają?
poza tym mam prawo do wyrażenia własnego zdania i to właśnie zrobiłam, czy to się komuś podoba czy też nie... i podtrzymuję swoją opinię - zachowanie gówniarskie i nic go nie usprawiedliwia poza np. chorobą psychiczną. Ode mnie tyle, znikam z wątku.
Podpisano: natchniona i ociekająca intelektem Wizażanka

[sweetish]

Napisane przez visionAM

myślisz, że oni to czytają?
poza tym mam prawo do wyrażenia własnego zdania i to właśnie zrobiłam, czy to się komuś podoba czy też nie... i podtrzymuję swoją opinię - zachowanie gówniarskie i nic go nie usprawiedliwia poza np. chorobą psychiczną. Ode mnie tyle, znikam z wątku.
Podpisano: natchniona i ociekająca intelektem Wizażanka

Myślę, że czasem warto sie zastanowić, co sie pisze na forum.

myślisz, że oni to czytają?

Smiesznie to zabrzmialo .. przeciez na wizaz zaglada masa ludzi. Nie jesteśmy rozbitkami na wyspie, żeby nikt tu nie trafil Nie mowie, ze ktos wyszukuje na siłe inf. o zaginionym, ale moze miec juz od dawna tutaj konto. Nie pomyslalas o tym, co? Zreszta, niewazne...

[agniesikk]

Napisane przez visionAM

myślisz, że oni to czytają?
poza tym mam prawo do wyrażenia własnego zdania i to właśnie zrobiłam, czy to się komuś podoba czy też nie... i podtrzymuję swoją opinię - zachowanie gówniarskie i nic go nie usprawiedliwia poza np. chorobą psychiczną. Ode mnie tyle, znikam z wątku.
Podpisano: natchniona i ociekająca intelektem Wizażanka

Co do podpisu, to nie byłabym taka pewna

Dobrze, że chłopak się znalazł, a co będzie dalej ... to już sprawa jego i rodziny. Masakra, jak przeczytałam, że pracuje na Bronowicach. Ja mieszkam na Azorach i jak tylko zobaczyłam, że dzielnica blisko mnie, to zaraz panika. Mam nadzieję, że Radek sobie wszystko poukłada.

[visionAM]

Co do podpisu, to nie byłabym taka pewna

to była ironia jakbyś nie zauważyła. Ironia do postu nicRu

[Rena]

Napisane przez nicRu

Rena, wg mnie zalezy od człowieka. Jakbym taka ja, która zawsze mówi "wrócę najpóźniej o 22.30", a w rzie czego pisze smsa "będę jednak o 23 bo uciekł mi autobus" nie pojawiła się ani do północy ani do południa dnia następnego i nie dało się ze mną nawiązać kontaktu, to też rodzina i znajomi mieliby w głowie najczarniejsze scenariusze. Jak ktoś nie uprzedza, spóźnia się, lubi zabalować, wraca z imprezy o "16 nad ranem" to jego znajomi reagują już inaczej, właśnie stwierdzeniem "pewnie zabalował"

Nie no ok, ze ktos sie moze martwic, ale ja bym jednak zaczela od obdzwonienia krewnych i znajomych krolika, oczywiscie o ile wczesniej iles telefonow do samego zainteresowanego by bylo nieskutecznych. A to jednak trwa. Policja to tak na samym koncu przychodzi na mysl, gdy te wczesniejsze ruchy by zawiodly. No na pewno nie tak, ze jednego dnia ktos ginie, a ja po godzinie siedze na komisariacie i podaje rysopis.

Moj byly wspollokator kiedys wyjechal na dwa tygodnie na wakacje - przynajmniej tak mi powiedzial, ale nie pojawil sie ani po 14 dniach od momentu wyjazdu, po 15 tez nie, po 3 tygodniach tez go nie bylo. Zastanawialam sie troche ze moze zle cos zrozumialami i moze jednak wyjechal na dluzej, albo tak mu sie spodobalo na mazurach ze przedluzyl pobyt (pogoda faktycznie byla). W koncu kolega mnie nakrecil jak mu to opowiedzialam, ze moze mu sie cos stalo i dlatego go nie ma i wtedy sie wystraszylam, ze faktycznie nawet smsa nie wyslal czy cos czemu go nie ma. Wiec dzwonie do niego, a on nie odbiera... wtedy to juz naprawde stres jak nie wiem, dzwonie drugi raz tez nic, po 15-stu nieodebranych telefonach (albo 40) nadal cisza. I co teraz. Mysle, zeby skontaktowac sie z jego rodzicami (akurat ich znalam i mialam nr tel), ale nawet wtedy nie pomyslalam ze na policje czy cos. Tylko sie zastanawiam ze glupio tak informowac mame doroslego faceta, no ale troche dlugi ten wyjazd i jeszcze to ze nie odbiera tel. W koncu stwierdzilam ze jeszcze chwile odczekam i o dziwo odzwonil. Ze jest u rodzicow i ich wspiera, bo jego siostra jest smiertelnia chora i w szoku nawet zapomnial do mnie napisac, bo odzwaniali lekarzy zeby ja ratowac. W sensie ze faktycznie wrocil po 2 tygodniach ale nie do mieszkania tylko pomoc rodzinie. Dopiero bym im dokopala gdyby zawisly plakaty jako zaginionego. No ale ja tam zadna najblizsza rodzina, od taka zwykla znajoma. No rozne sa sytuacje. Aha siostry nie uratowali i niedawno zmarla. Znalam ja osobiscie i bylo mi przykro.

[nicRu]

VisionAM, Uderz w w stół, a nożyce się odezwą Fajnie, ze oczekiwałaś trupa (patrz mój post) albo zmasakrowanego człowieka, a cały i zdrowy cię nie rajcuje

Rena ja też wpierw bym wszystkich obdzwoniła. Zresztą nigdy nie byłam i mam nadzieję nie będe w takiej sytuacji, więc może nie będe bardziej gdybać.

Edit, w SE były "fajne" fotki 3letniego trupa wyciagniętego z Zakrzówka, jakby ktoś potrzebował sensacji i tu jej nie zaznał