Małe dzieci w hipermarketach - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-14, 19:45   #31
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez paulinka3110 Pokaż wiadomość
No niestety żyjemy w takich czasach kiedy rodzice w wolny weekend (oczywiście nie wszyscy, żeby nie było) zabierają dzieci "połazić" po hipermarkecie a nie po parku, łące itp.
Zakupy swoją drogą, rozumiem to że nie ma dziecka z kim zostawić. Ale musicie przyznać że widać kiedy ktoś przyjeżdża do hipermarketu na zakupy a kiedy przyjeżdża tylko po to aby połazić- przecież po takich ludziach to od razu widać jak łażą bez celu i się rozglądają nie wiadomo za czym. Szczególnie to widać jak jest brzydka pogoda, to parkingi pod hipermarketami są zawalone!
I tu się zgodzę.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
O, przypomniało mi się Stałam kiedyś w kolejce w do kasy w sklepie z ciuchami, przede mną parka z dzieckiem, takie trochę łażące - trochę noszone, bo pewnie przyjechali bryczką. Całe naręcze ciuchów. W pewnym momencie dzieciak wypowiada zaklęcie "kupa!" powtarza trzykrotnie - zero reakcji, ojciec pyta, czy ma pampersa. Ma, więc luz. W pewnym momencie smród na pół sklepu. Ja za nimi jestem już zielona. Matka w końcu nieźle zła (co dziwne dziecko z tym kupalem radośnie biega między wieszakami i smrodzi) mówi, że zejdzie do toalety i przebierze stwora, a facet ma zostać i płacić. Kobieta wychodzi, ja wreszcie oddycham pełną piersią, ale za chwilę znowu smród. Patrzę - laska wróciła z dzieckiem i mówi "wiesz, nie chciało mi się iść, toaleta jest na końcu korytarza, przebierzemy go po obiedzie". Myślałam, że paw mnie wyprzedzi.
Ta i zapewne dziecko było planowane i chciane i w ogóle wiedzieli na co się piszą. Normalnie facepalm jak słyszę takie historie (lub jestem świadkiem podobnych).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 19:57   #32
mivol
Rozeznanie
 
Avatar mivol
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 838
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Niestety, jak pracowałam w galerii to też to zauważyłam.
Pielgrzymki rodzin, leniwe przesuwanie się od stoiska do stoiska, od sklepu do sklepu.
Zastanawiam się po co ci ludzie zakładają rodziny, robią sobie dzieci? Skoro nie mają ochoty żeby coś z nimi robić, pokazywać świat, uczyć czegoś nowego? Ciekawa jestem czym tacy rodzice się kierują, naprawdę. Mówią oczywiście o tych, których widywałam co weekend.

A, bywało że starsze dzieci zwijały coś ze stoiska i biegły do rodziców stojących nieopodal, pokazywało ,,zdobycz" a rodzic, zero reakcji, żadnego ,,skąd to masz" itp.
Masakra.
mivol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 19:58   #33
impegata
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 610
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Ja jeszcze dodam dawanie dzieciom do zabawy cokolwiek, zeby się zajęło. Batonik, zeby sobie dzieciak pociumkał opakowanie, maskotkę, którą malec rzuci parę razy o podłogę, a potem można radośnie odłożyć rzecz na półkę. Ostatnio w lumpeksie widziałam nawet mamę, która dała dzieciakowi coś "z kosza" do zabawy, żeby nie płakał. Fakt, "terrorystką" nie była i widać, ze się śpieszyła z zakupami, ale dzieciak władował sobie brudną rzecz z lumpa do buzi, ukręcił jakiś guziczek, a potem rzeczy nie kupili...
impegata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 20:02   #34
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Lucy1111 Pokaż wiadomość
Pamiętam też klienta, który przyszedł do sklepu z dwutygodniową córeczką. Mówił, że musi sobie koszulki kupić, bo nie ma w czym chodzić. Ok, rozumiem. Ale czy dwutygodniowy noworodek musi przebywać w klimatyzowanym, pełnym wirusów i bakterii CH, oślepiany reflektorami?
Zgadzam się.
I też mnie dziwi targanie niemowląt po centrach handlowych.

Chociaż po tym, jak zobaczyłam, jakie małe niemowlaki ludzie ciągają na zagraniczne wakacje, to już nic mnie nie zdziwi. Jaki jest sens jechać z takim maluchem na gorącą wyspę itp? Ani na słońcu posiedzieć, ani nigdzie wyjść, dziecko się męczy, płacze w samolocie.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 20:05   #35
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
Zastanawiam się po co ci ludzie zakładają rodziny, robią sobie dzieci? Skoro nie mają ochoty żeby coś z nimi robić, pokazywać świat, uczyć czegoś nowego? Ciekawa jestem czym tacy rodzice się kierują, naprawdę. Mówią oczywiście o tych, których widywałam co weekend.
.
Jak to po co????
1. bo inni mają
2. bo male bobaski są rozkoszne
3. zeby mial kto przed smiercia szklanke wody podac
4. bo dzieci trzeba miec, a kto nie ma ten pieprzony egoista.
5. zeby mial kto na emerytury robic
6. z nudów
7. bo tak wyszło, w pewnym wieku dzieci miec wypada
8. bo antykoncjepcja to zło a aborcja jeszcze wieksza
9. bo ona chciala, to on dla swietego spokoju.
......
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 20:11   #36
YipYip
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 665
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Matek terrorystek coraz wiecej, jedna np notorycznie daje sie dziecku zalatwiac w trawce kolo mojego miejsca pracy, na oburzone spojrzenia nie reaguje - no przeciez dziecko moze sie wysikac i latac z golym tylkiem w centrum miasta. a jak sie gapie to znaczy ze zboczona jestem
Ostatnio na którymś wątku się rozpisałam na temat małych obsrańców i paniusiowatych matek. Bo nie ma to jak dzieciaka wysadzić na trawce, na której biegają inne dzieciaki, i wszystkie razem potem radośnie taplają się w kupach. Yhm.
Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
to wyobraź sobie, że siedząc w pracy ja chcąc nie chcąc muszę tego słuchać... i ludzie nie rozumieją, że metr od ich wrzeszczącego bachora ktoś pracuje. Raz miałam taką sytuację, że podpisywałam umowę ze starszym panem, który mówił bardzo cicho. Obok darło się dziecko Nie słyszałam kompletnie nic, w końcu poprosiłam o zabranie dziecka kawałek dalej lub uspokojenie go. Oczywiście dostałam z✂✂✂kę
Miałam podobnie, chociaż znalazłam się w lepszej sytuacji, bo delikwent chciał się ode mnie czegoś dowiedzieć, a wrzeszczał jego własny mały obsraniec. Stwierdziłam, że nie będę się darła, tylko mówiłam normalnie. Na szczęście był na tyle potulny, że nie zapytał bezczelnie czy mogę mówić głośniej, bo moją ripostą byłoby chyba tylko "a pana dziecko może być ciszej?".
Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Inna mamusia na starówce wśród setek jedzących na ogródku restauracyjnym ludzi karmiła dziecko piersią. Były to długie stoliki i długie ławki, ona siedziała w środku. Z jednej i z drugiej strony obok niej inni jedli obiad, ale jak widać jej to nie obchodziło.
Wiesz, ja bym na Twoim miejscu przygotowała się na święte oburzenie, ostatnio podczytywałam wątek właśnie o tym czy publiczne karmienie piersią jest czy nie jest obrzydliwe. Latały noże.
__________________

YipYip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 20:12   #37
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
(...)
Zastanawiam się po co ci ludzie zakładają rodziny, robią sobie dzieci? Skoro nie mają ochoty żeby coś z nimi robić, pokazywać świat, uczyć czegoś nowego? Ciekawa jestem czym tacy rodzice się kierują, naprawdę. Mówią oczywiście o tych, których widywałam co weekend.
(...)
Większość to wpadki plus: "mam 17 lat i to takie słitaśnie mieć dzidzi", "z braku innego pomysłu na życie", "mam już AŻ 22 lata - czas najwyższy na dziecko", rodzina naciska, inni mają - mam i ja, psuje się między nami - zróbmy sobie dziecko. Po prostu niektóry nie odróżniają terminu "hodowla" od pojęcia "wychowywanie".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 20:14   #38
Pilar1899
keep calm and contour on
 
Avatar Pilar1899
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 256
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

ja myślę,że to kwestia rodziców, którzy wolą pooglądać ciuchy z wrzeszczącym dzieckiem niż się nudzić na placu zabaw,w parku. Znam gościa który na spacer z dzieckiem codziennie chodzi do Manufaktury (centrum handlowe) i uważa że to świetna atrakcja, zamiast do parku to połazimy po sklepach zimą a latem posiedzimy na rynku przy fontannie..
__________________
It's a little bit horrifying just how quickly everything can fall to crap.

Oh, screw beautiful. I'm brilliant.
If you want to appease me, compliment my brain.
Pilar1899 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 20:18   #39
mivol
Rozeznanie
 
Avatar mivol
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 838
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez impegata Pokaż wiadomość
Ja jeszcze dodam dawanie dzieciom do zabawy cokolwiek, zeby się zajęło. Batonik, zeby sobie dzieciak pociumkał opakowanie, maskotkę, którą malec rzuci parę razy o podłogę, a potem można radośnie odłożyć rzecz na półkę. Ostatnio w lumpeksie widziałam nawet mamę, która dała dzieciakowi coś "z kosza" do zabawy, żeby nie płakał. Fakt, "terrorystką" nie była i widać, ze się śpieszyła z zakupami, ale dzieciak władował sobie brudną rzecz z lumpa do buzi, ukręcił jakiś guziczek, a potem rzeczy nie kupili...
Lumpeksy i dzieci to osobny temat Biedne dziecko...

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Jak to po co????
1. bo inni mają
2. bo male bobaski są rozkoszne
3. zeby mial kto przed smiercia szklanke wody podac
4. bo dzieci trzeba miec, a kto nie ma ten pieprzony egoista.
5. zeby mial kto na emerytury robic
6. z nudów
7. bo tak wyszło, w pewnym wieku dzieci miec wypada
8. bo antykoncjepcja to zło a aborcja jeszcze wieksza
9. bo ona chciala, to on dla swietego spokoju.
......
Wiem. Nigdy tego nie zrozumiem
mivol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 20:21   #40
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Pilar1899 Pokaż wiadomość
ja myślę,że to kwestia rodziców, którzy wolą pooglądać ciuchy z wrzeszczącym dzieckiem niż się nudzić na placu zabaw,w parku. Znam gościa który na spacer z dzieckiem codziennie chodzi do Manufaktury (centrum handlowe) i uważa że to świetna atrakcja, zamiast do parku to połazimy po sklepach zimą a latem posiedzimy na rynku przy fontannie..
Kolejne facepalm. Plac zabaw jest dla dziecka, nie dla rodzica. Jak się rodzic nudzi, to niech sobie weźmie ze sobą książkę lub mp3. Zabawa rozwija dziecko - pod każdym względem, uczy go zachowania się w grupie innych ludzi, kontaktów międzyludzkich. Kto tego nie rozumie, ten powinien się zastanowić po co chce być rodzicem (nie "mieć dziecko", ale właśnie BYĆ RODZICEM).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 21:00   #41
gabi1989
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kraina mlekiem i miodem płynąca :)
Wiadomości: 699
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

niedawno w pizzerii w galerii handlowej byłam świadkiem, jak matka zmieniała pieluchę na oczach wszytskich, raban robiła taki, jakby tylko ona i jej rodzina tam się znajdowała
ja byłam stolik obok, odebrało mi apetyt na resztę dnia
gabi1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 21:10   #42
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez spika Pokaż wiadomość
Całkowicie zgadzam się visionAM z Twoją opinią o małych dzieciach (i nie tylko tych w wieku 0-2, ale także i tych starszych, które biegają, często powodują zagrożenie itp a ich rodzice zostawiają je samopas)w hipermarketach.
Będę czekała tutaj na wypowiedzi matek zabierających swoje dzieci na takie wycieczki do sklepów.
Nadmienię tylko, że to raczej dorosły z ogromnym wózkiem z zakupami będzie zagrożeniem dla dziecka Co nie zmienia faktu, że swojej córki absolutnie samopas nie puszczam

A skoro na wypowiedzi matek czekasz: zabieram córkę na zakupy, owszem. Aczkolwiek nie przepadam Czasem nie mam wyjścia, muszę coś kupić, robię to prędko i już. Czasem umawiam się po prostu w CH z przyjaciółką na kawę, bo to akurat miejsce dogodne dla nas obu, ale - staram się, by młoda (15 miesięcy) w tym czasie spała albo liczę się z tym, że kawa będzie trwała 20 minut, i w tym czasie dziecię będzie trzeba zabawiać (taaak, chodzę objuczona ja wielbłąd - książeczki, lala, czy po prostu coś interesującego w danym momencie dla dziecka). Mała dostaje rożek waflowy i wcina, to też metoda na spokój.

W Dzień Dziecka poszłam z córą i mężem do CH celowo - mieliśmy plany pojechania do mini-zoo, gdzie można zwierzaki karmić i dotykać, ale pogoda spłatała psikusa i cały dzień lało. A w CH są poustawiane przeróżne karuzelki, koniki i tak dalej. No to dziecię miało radochę z przejażdżki i z otrzymania makdonaldowego balonika

Czasem dziecię płacze. Nie przeskoczę, płacze najczęściej gdy stoję przy kasie. Ale już wiem, że muszę nosić ze sobą coś szalenie atrakcyjnego (w stylu: stare klucze, tajemniczy kawałek plastiku ukradziony teściowi, który ma migoczącą diodkę...) i wówczas następuje pacyfikacja potomki.

A dlaczego jeden rodzic nie robi zakupów? Ano, ja nie mam prawka, mąż nie zawsze zrobi takie zakupy, jakie chcę A czasem musimy podjechać do budowlańca jakiegoś, bo on wie co kupić, ale wzór wybieram ja.

Szczerze? Wydaje mi się, że jestem wyjątkowo mało upierdliwą mamą z dzieckiem



Cytat:
Napisane przez Lucy1111 Pokaż wiadomość
Och Kochana, temat rzeka jak dla mnie...., bo sama pracuję w CH w jednej z sieciówek. To co widziałam na swoje oczy, przechodzi ludzkie pojęcie.

Jedna sytuacja szczególnie zapadła mi w pamięć:

Galeria czynna do 21:00. O 20:45 wpada do sklepu kobieta, wzięła pierwszą lepszą bluzeczkę i biegnie do przymierzalni. Za nią biegnie synek, ok 5letni. Krzyczy do niej "mamo, mamo, nie idź mierzyć! kupa!kupa!". Reakcja mamy?
"Jak nie zaczekasz, to nie pójdziemy do empiku po tę grę"

Nie wspomnę o dziesiątkach dzieci, które błagają rodziców o wyjście do toalety, a ci niewzruszeni przeglądają wieszaczki.

Pamiętam też klienta, który przyszedł do sklepu z dwutygodniową córeczką. Mówił, że musi sobie koszulki kupić, bo nie ma w czym chodzić. Ok, rozumiem. Ale czy dwutygodniowy noworodek musi przebywać w klimatyzowanym, pełnym wirusów i bakterii CH, oślepiany reflektorami?
Dwutygodniowy noworodek w sklepie to w ogóle pomyłka rodzica, chciałoby się rzec.

Ja byłam świadkiem (sama, córa z tatą była, a ja z przyjaciółką), jak w okolicy 20 rodzice byli na zakupach z takim maluszkiem, nie wiem, czy dziecko miesiąc miało, dziecko ewidentnie śpiące, rozdrażnione, może głodne, więc matka na środku deptaka siada na ławce, ostentacyjnie wyciąga pierś i karmi. I ja się pytam - byli autem, bo dziecko w nosidle-foteliku. TO czemu do cholery matka nie poszła do auta karmić i uspokoić malucha? Pal licho moje odczucia, ale dzieciaka mi cholernie żal było.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
u nas w miescie jest taka dzwina galeria... niby pietrowa, ale nie jest to jeden budynek, ale kompleks zadaszonych skepow. temperatura jak w szklarni, a w sklepach chodzi klima. w czesci szklarniowej przy 25 stopaniach to juz straszna sauna. czesto gesto widuje matki z niemowlakami, ktore tam przesiaduja. dzieci okutane jeszcze w kocyki i placza. a matki sie dra, bo nie wiedza, dlaczego dziecko placze. albo matki, ktore przychodza do takiego rossmana z wozkami. codziennie te same twarze i siedza przynajmniej godzine w takim sklepie, a dziecko sie nudzi. nie rozumiem tych trendow - ladna pogoda, wiec czas isc do galerii na zakupy wspolczuje dzieciom.
Wiesz, matki przegrzewające dziecko to są wszędzie. Temp, 30 stopni, ale nie ma słońca - to na ulicach jest wysyp gondolek z postawioną budą, w środku dziecko nakryte kocem i jeszcze osłonka dopięta. Dramat

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Zgadzam się.
I też mnie dziwi targanie niemowląt po centrach handlowych.

Chociaż po tym, jak zobaczyłam, jakie małe niemowlaki ludzie ciągają na zagraniczne wakacje, to już nic mnie nie zdziwi. Jaki jest sens jechać z takim maluchem na gorącą wyspę itp? Ani na słońcu posiedzieć, ani nigdzie wyjść, dziecko się męczy, płacze w samolocie.
Żaden

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
Lumpeksy i dzieci to osobny temat


A tego nie rozumiem? Ja z córką odwiedzam lumpeks, no, może mam tę łatwość, że panie mnie tam znają, jak córa zaczyna się niecierpliwić to z nią gadają

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Kolejne facepalm. Plac zabaw jest dla dziecka, nie dla rodzica. Jak się rodzic nudzi, to niech sobie weźmie ze sobą książkę lub mp3. Zabawa rozwija dziecko - pod każdym względem, uczy go zachowania się w grupie innych ludzi, kontaktów międzyludzkich. Kto tego nie rozumie, ten powinien się zastanowić po co chce być rodzicem (nie "mieć dziecko", ale właśnie BYĆ RODZICEM).
E tam, co z tego że są na placu zabaw, jak i tak w tyłku swoje dzieci mają, mamunie plaszczą tyłki na ławce a dziecko uskutecznia wolną amerykankę

Ja mam ogromny problem, jak na placu zabaw się zachować. Bo jestem z małą, siedzę z nią w piaskownicy lub na jej brzegu, czasem się bawię, czasem tylko obserwuję, z różnych urządzeń mała korzysta ze mną bo sama nie umie jeszcze, a jak na razie spotkałam DWIE mamy, reagujące na to, co ich dzieci robią.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 21:17   #43
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28755164]
(...)
E tam, co z tego że są na placu zabaw, jak i tak w tyłku swoje dzieci mają, mamunie plaszczą tyłki na ławce a dziecko uskutecznia wolną amerykankę

Ja mam ogromny problem, jak na placu zabaw się zachować. Bo jestem z małą, siedzę z nią w piaskownicy lub na jej brzegu, czasem się bawię, czasem tylko obserwuję, z różnych urządzeń mała korzysta ze mną bo sama nie umie jeszcze, a jak na razie spotkałam DWIE mamy, reagujące na to, co ich dzieci robią.[/QUOTE]

A niech "płaszczą tyłki na ławkach" - plac zabaw jest dla dzieci, nie dal rodziców jak już napisałam. Nie trzeba wcale siedzieć z dzieckiem w piasku, dzieci bawią się ze sobą i dzięki temu rozwijają - opieka nie ma być nadmierna, interweniować należy jak coś się złego dzieje. Dzieciom należy dać szansę sobie radzić, zaufać im po prostu. Ja nie mówię oczywiście o placu zabaw typu złamana ławka, jedna huśtawka na krzyż i kawałek piaskownicy, ale o bardziej rozbudowanym. Zabawa rozwija - ruchowo, wyobraźnię, umiejętność radzenia sobie, interakcję z innymi dziećmi.

Ta "wolna amerykanka" jak to określiłaś nie zawsze jest pozbawiona sensu, chociaż dorosłym może się tak wydawać. To nauka - na zasadach i na miarę możliwości dziecka. To sto razy lepsze, niż uczenie dziecka zakupów, czy organizowanie im całego dnia co do minuty różnymi zajęciami dodatkowymi. Dziecko powinno mieć się gdzie wyszaleć, mieć szansę na spontaniczną, niezorganizowaną tak w 100% zabawę.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-08-14 o 21:19
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 21:36   #44
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Doris, ok. Tyle, że jak dziecko ma 5 lat to się z drugim dogada, ale jak wolną amerykankę robią dzieciaki do 3 roku? Trochę tego nie widzę.

No i = są 2 zjeżdżalnie, duża i mała, i np. na małą, dla maluchów, wchodzą dzieciaki 8-10 letnie. A pod zjeżdżalnią, w piasku, siedzą siusiumajtki. A tamci zjeżdżają na łeb, na szyję i matki olew. Dla mnie nie do przyjęcia. No, ale nie o tym wątek
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 21:56   #45
Kfiatuszek1987
Rozeznanie
 
Avatar Kfiatuszek1987
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 818
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Ja z dzieckiem ide na zakupy wiadomo jak musze. Zawsze mam spisane wszystko na kartce(bo przy mojej córce nie mam nawet jak sie zastanawiać w sklepie co mialam wziac a nie zawsze mam możliwość żeby sie po cos wrócić). Nie lubię chodzić z dzieckiem po sklepach z kilku powodów: nie uważam żeby to była jakąś atrakcją dla dziecka i tak naprawdę często zakupy nie mają dla mnie większego sensu bo jak jestem sama np nic nie moge przymierzyć bo moja Majka nie wystoi ze mną w przymierzalni, nic nie moge dokladnie obejrzeć bo ona co chwile coś lapie zrzuca z półek i ogólnie bardziej sie skupiam na niej niż na zakupach. Gdy chce sobie coś na spokojnie kupić robię to wtedy gdy mam możliwość żeby ją z kimś zostawić. Poza tym wole jak szaleje na placu zabaw między dziećmi niż biega między półkami sklepowymi.
Kfiatuszek1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 22:03   #46
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Najgorsza pod tym wzgledem jest ikea - normalnie jak tam wchodze to juz slysze drace sie dzieci, oni z restauracji zrobili praktycznie bawialnie dla maluchow. Chyba chodzi o to, ze sprzedaja sporo dla dzieci i chca sobie klientow w ten sposob sciagac.
dlatego tam w weekendy moja noga nie postanie
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 22:08   #47
Mn1s1ek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 2 065
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Oj jak to dobrze oceniać innych ...... Kiedy będziecie miały własne dzieci to wtedy możecie rozmawiać o wychowaniu, zasadach i kulturze - to ze dziecko płacze w sklepie nie znaczy zawsze że zostało źle wychowane.
Nie jesteście tu od tego żeby organizować czas rodzinom - każdy spędza czas jak lubi - jeden idzie nad jezioro, inny do sklepu a kolejny pije piwo przed telewizorem. Wolny kraj.
Nie lubię tylko jak ktos robi z dziecka pępek świata i traktuje go jakby wszystko mu się należało i tego samego wymaga od innych.
Mn1s1ek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 22:29   #48
Lady in Blue
Zakorzenienie
 
Avatar Lady in Blue
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
O, przypomniało mi się Stałam kiedyś w kolejce w do kasy w sklepie z ciuchami, przede mną parka z dzieckiem, takie trochę łażące - trochę noszone, bo pewnie przyjechali bryczką. Całe naręcze ciuchów. W pewnym momencie dzieciak wypowiada zaklęcie "kupa!" powtarza trzykrotnie - zero reakcji, ojciec pyta, czy ma pampersa. Ma, więc luz. W pewnym momencie smród na pół sklepu. Ja za nimi jestem już zielona. Matka w końcu nieźle zła (co dziwne dziecko z tym kupalem radośnie biega między wieszakami i smrodzi) mówi, że zejdzie do toalety i przebierze stwora, a facet ma zostać i płacić. Kobieta wychodzi, ja wreszcie oddycham pełną piersią, ale za chwilę znowu smród. Patrzę - laska wróciła z dzieckiem i mówi "wiesz, nie chciało mi się iść, toaleta jest na końcu korytarza, przebierzemy go po obiedzie". Myślałam, że paw mnie wyprzedzi.
WTF Popaprana mamuśka, nie ma co
__________________
Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
mnie jedynie rozwala zawsze taki pogląd - wszędzie na zachodzie jest świetnie, krainy mlekiem i miodem płynące, tolerancja i dobry gust w każdej dzielnicy, a w tej Polsce to sam zaścianek i ludzi na Vogue'a nie stać

Lady in Blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 22:31   #49
nebraska
Zakorzenienie
 
Avatar nebraska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Mn1s1ek Pokaż wiadomość
Oj jak to dobrze oceniać innych ...... Kiedy będziecie miały własne dzieci to wtedy możecie rozmawiać o wychowaniu, zasadach i kulturze - to ze dziecko płacze w sklepie nie znaczy zawsze że zostało źle wychowane.
Nie jesteście tu od tego żeby organizować czas rodzinom - każdy spędza czas jak lubi - jeden idzie nad jezioro, inny do sklepu a kolejny pije piwo przed telewizorem. Wolny kraj.
Nie lubię tylko jak ktos robi z dziecka pępek świata i traktuje go jakby wszystko mu się należało i tego samego wymaga od innych.
JAsne, a skąd Ci przyszło do głowy, ze nie mamy dzieci?

Uważasz, że to zdrowe dla dziecka być zabieranym od urodzenia (tak, na pewno każdy z was widział maleństwa, które ledwie się wykluły) do marketu, gdzie są atakowane przez kakofonie dzwięków, zapachów i świateł? Nie dziwie się, że wrzeszczą a za ich poźniejsza nadpobudliwośc winię rodziców.

Co to znaczy, że nie ma z kim zostawić dziecka? Jedno zostaje, drugie jedzie na zakupy, nie sądzę, zeby wszystkie te biedactwa widziane w supermarketach były z niepełnych rodzin. Ale to wymaga dziesięciominutowego planowania, i sporządzenia listy zakupów, doprawdy, to przerasta możliwosci niektórych...
__________________
Pielęgnujmy przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.


Fragrantica








nebraska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 22:37   #50
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
Mnie do szalu doprowadza zjawisko pt" matki terrorystki"

Zjawisko to polega na tym, ze owe panie zaslaniaja sie wiecznie tekstem "ale ja mam dziecko"
w zwiazku z czym zupelnie naturalne dla nich jest rozjechazdzanie innych ludzi wózkiem z owym dzieckiem, albo zastawianie owym wózkiem dojscia do lady/kasy/wc/czy cokolwiek innego.
Matki terrorystki uwazaja ze kazdy powinnien sie bachorem zachwycac, wiec z usmiechem znosic np jego krzyki w restauracji czy podchodzenie do obcych ludzi i szarpanie ich za ubranie, czy tez rozlozenie sie przez dzieci w przejsciu.
przeciez czlowiek bezdzietny powinien z umiechem czekac az dziecko przestanie sie bawic na podlodze i zrobi przejscie, nie?

Albo 2 mamusie terrorystki z dziecmi w wózkach skutecznie tarasujące przejscie, wesoło ze soba plotkujące - nie musza reagowac na "przepraszam chcialam przejsc"

Zaraz sie posypią gromy, ale szczerze nie wzrusza mnie to. Matek terrorystek coraz wiecej, jedna np notorycznie daje sie dziecku zalatwiac w trawce kolo mojego miejsca pracy, na oburzone spojrzenia nie reaguje - no przeciez dziecko moze sie wysikac i latac z golym tylkiem w centrum miasta. a jak sie gapie to znaczy ze zboczona jestem
-do tego dodam zdumienie,kiedy ktoś zwróci dziecku uwagę,że nie wali się po rozkrojonym arbuzie jesli się go nie kupuje

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Mn1s1ek Pokaż wiadomość
Oj jak to dobrze oceniać innych ...... Kiedy będziecie miały własne dzieci to wtedy możecie rozmawiać o wychowaniu, zasadach i kulturze - to ze dziecko płacze w sklepie nie znaczy zawsze że zostało źle wychowane.
Nie jesteście tu od tego żeby organizować czas rodzinom - każdy spędza czas jak lubi - jeden idzie nad jezioro, inny do sklepu a kolejny pije piwo przed telewizorem. Wolny kraj.
Nie lubię tylko jak ktos robi z dziecka pępek świata i traktuje go jakby wszystko mu się należało i tego samego wymaga od innych.
niektóre maja i chowały bez hipermarketów
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-14, 23:26   #51
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
Zastanawiam się po co ci ludzie zakładają rodziny, robią sobie dzieci? Skoro nie mają ochoty żeby coś z nimi robić, pokazywać świat, uczyć czegoś nowego? Ciekawa jestem czym tacy rodzice się kierują, naprawdę. Mówią oczywiście o tych, których widywałam co weekend.
dobre pytanie.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 00:16   #52
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 110
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez mivol Pokaż wiadomość
Lumpeksy i dzieci to osobny temat Biedne dziecko...
OMG! temat rzeka! hipermarket to nic, jak można byc takim *** i zabierac małe dzieci do lumpeksów? straszny smród, hałas, tłumy, a dzieci ryczą "maaamooo... uuuuu.... chodźmy już.... uuu....." i tak np 40 minut... smród odkażanych ubrań, smród od ludzi (najczęściej tych starszych), kupa brudów wokół (mimo odkażania), szmaty przewalają się wszędzie, bardzo często kłaki kurzu na podłodze (chociaż widzę je także w zwykłych sklepach z ubraniami), latem przy przeszklonych pomieszczeniach gorąc, a takie małe dziecko jak ma to niby znosic? ale mamusia musi sobie poogladac bluzki w tym syfie i nie ważne że dziecko lezy na podłodze w kurzu, ryczy (bo płacz to to już nie jest). biega po całym sklepie bo nie ma co ze sobą zrobic, jako że jest ignorowane. albo wyciąga z kosza jakąś brudną zabawkę czy zasyfionego buta i bawi sie tym...
najgorzej jak taka mamusia ignoruje krzyki dziecka, ogląda dalej, albo co gorsza jeszcze sama wrzeszczy na dziecko "cicho bądź wreszcie!", "przetań wrzeszczeć daj mi obejrzeć!!" i dalej siedzi w bluzkach, prześcieradłach czy czym tam...

do tego nie zrozumiem również brania dziecka pierwszego dnia dostawy! tłumy okrutne, przejść się nie da, hałas, zamieszanie bo wszyscy się pchają, ale mamusie dzielnie pchają wózki, zastawiając całe przejścia (jak w ogóle można brać niemowlaka do takiej wylęgarni zarazków?...) i torując sobie drogę przez tłum wózkiem (czyli dzieckiem). no albo właśnie zagubione chodzące już maluchy...

matko ile razy ja chciałabym coś powiedziec, ale kiedys zwróciłam uwagę kobitce w ciąży by się tak nie rozpychała to zostałam niemal zwyzywana (ale chociaż odwdzięczyłam się kulturalną ripostą), więc teraz nie chce mi się wdawać w dyskusje z ludźmi którzy ewidentnie z rozumu nie korzystają...

ufff wyżyłam się wreszcie, bo to już od dawna mnie irytowało doświadczenia mam w tej sferze okropne, nie wiem gdzie ci ludzie mają głowy... rozumiem, ja też lubię kupować w lumpeksach, ale błagam, nie z kilkumiesięcznym maluchem w takim zakiszonym środowisku, i nie z dzieciakiem które po 10 minutach wyciąga pierwszy lepszy syf i się tym bawi a mamusia nic...
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 00:32   #53
Blondi2989
Blond forever!
 
Avatar Blondi2989
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
OMG! temat rzeka! hipermarket to nic, jak można byc takim *** i zabierac małe dzieci do lumpeksów? straszny smród, hałas, tłumy, a dzieci ryczą "maaamooo... uuuuu.... chodźmy już.... uuu....." i tak np 40 minut... smród odkażanych ubrań, smród od ludzi (najczęściej tych starszych), kupa brudów wokół (mimo odkażania), szmaty przewalają się wszędzie, bardzo często kłaki kurzu na podłodze (chociaż widzę je także w zwykłych sklepach z ubraniami), latem przy przeszklonych pomieszczeniach gorąc, a takie małe dziecko jak ma to niby znosic? ale mamusia musi sobie poogladac bluzki w tym syfie i nie ważne że dziecko lezy na podłodze w kurzu, ryczy (bo płacz to to już nie jest). biega po całym sklepie bo nie ma co ze sobą zrobic, jako że jest ignorowane. albo wyciąga z kosza jakąś brudną zabawkę czy zasyfionego buta i bawi sie tym...
najgorzej jak taka mamusia ignoruje krzyki dziecka, ogląda dalej, albo co gorsza jeszcze sama wrzeszczy na dziecko "cicho bądź wreszcie!", "przetań wrzeszczeć daj mi obejrzeć!!" i dalej siedzi w bluzkach, prześcieradłach czy czym tam...

do tego nie zrozumiem również brania dziecka pierwszego dnia dostawy! tłumy okrutne, przejść się nie da, hałas, zamieszanie bo wszyscy się pchają, ale mamusie dzielnie pchają wózki, zastawiając całe przejścia (jak w ogóle można brać niemowlaka do takiej wylęgarni zarazków?...) i torując sobie drogę przez tłum wózkiem (czyli dzieckiem). no albo właśnie zagubione chodzące już maluchy...

matko ile razy ja chciałabym coś powiedziec, ale kiedys zwróciłam uwagę kobitce w ciąży by się tak nie rozpychała to zostałam niemal zwyzywana (ale chociaż odwdzięczyłam się kulturalną ripostą), więc teraz nie chce mi się wdawać w dyskusje z ludźmi którzy ewidentnie z rozumu nie korzystają...

ufff wyżyłam się wreszcie, bo to już od dawna mnie irytowało doświadczenia mam w tej sferze okropne, nie wiem gdzie ci ludzie mają głowy... rozumiem, ja też lubię kupować w lumpeksach, ale błagam, nie z kilkumiesięcznym maluchem w takim zakiszonym środowisku, i nie z dzieciakiem które po 10 minutach wyciąga pierwszy lepszy syf i się tym bawi a mamusia nic...
Losie, to się w głowie nie mieści... Szaleństwo w czystej postaci.
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
Blondi2989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 00:46   #54
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Wydaje mi sie ze na tym etapie rodzice sa juz tak umeczeni tym co sie powinno i rezygnowaniem ze wszystkiego ze ich to niewiele obchodzi co dziecko chce. Przez moment bedzie to co oni chca, nie rozchoruje sie od tego.

Nie swirujmy tez ze przesuwanie samochodzika po dywanie jest tak fascynujace ze mozna to robic codziennie przez kilka lat. Ludzie by zwariowali gdyby sie tlyko dzieckiem zajmowali i nic nie robili dla siebie.


Co innego jest zato zostawianie dziecka w samochodzie... na sloncu albo z zapalcniaczka.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 01:15   #55
Blondi2989
Blond forever!
 
Avatar Blondi2989
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Wydaje mi sie ze na tym etapie rodzice sa juz tak umeczeni tym co sie powinno i rezygnowaniem ze wszystkiego ze ich to niewiele obchodzi co dziecko chce. Przez moment bedzie to co oni chca, nie rozchoruje sie od tego.

Nie swirujmy tez ze przesuwanie samochodzika po dywanie jest tak fascynujace ze mozna to robic codziennie przez kilka lat. Ludzie by zwariowali gdyby sie tlyko dzieckiem zajmowali i nic nie robili dla siebie.
Ale nie chodzi o to, aby podporządkowywać swoje życie dzieciakom. Bo jest mnóstwo miejsc w które dziecko można zabrać, gdzie i ono rodzice będą mieć frajdę (bo uznajemy, że plac zabaw do takich miejsc nie należy) - kino, basen, zoo, las, znajomi, plaża. Zabieranie maluchów do CH w ramach atrakcji dla dziecka? To się nie sprawdza - męka dla dziecka, rodziców i przypadkowych osób.
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
Blondi2989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 02:20   #56
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Pracowałam w galeriach i dużych sklepach i podzielam twoją opinię - zamiast do lasu zabieramy dzieciaka do sklepu

Cytat:
Albo 2 mamusie terrorystki z dziecmi w wózkach skutecznie tarasujące przejscie, wesoło ze soba plotkujące - nie musza reagowac na "przepraszam chcialam przejsc"
UWIELBIAM TO

Stradivarius, przecena, -50% kobiety pchają się z każdej strony, w tym ja.
co robi mamuśka? ustawia sobie wózek przy wejściu do wieszaków z bluzkami -50% i ani myśli się posunąć, a tyłkiem tarasuje wejście z drugiej strony, oglądając godzinami bluzki podczas gdy bachorek robi BUUUBUUUBUAAAA BUAAAA BUAAAA....




---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:09 ----------

Cytat:
Nie jesteście tu od tego żeby organizować czas rodzinom - każdy spędza czas jak lubi - jeden idzie nad jezioro, inny do sklepu a kolejny pije piwo przed telewizorem. Wolny kraj.
Jako ex pracownik dużego sklepu, albo galerii powiem tak - po prostu mnie to dotyczyło więc zabieram głos.
Widziałam kiedyś coś takiego: pięknie ubrana mamusia, widać że całkiem bogata bo naprawdę dobre marki, designerski wózek stylizowany na antyk, idą sobie na zakupki. No i wszystko fajnie pięknie ubrana mama, małe niemowle (NIEMOWLE...) śpi, mama rzuca ciuszki sra ta ta ta, nagle dziecko ryczy, mama nie reaguje, ryczy bardziej, nie reaguje, w końcu ochroniarz nie wytrzymał i powiedział że ma zabrać dziecko bo przeszkadza innym, ledwo wyszła ze sklepu i wzięła dzieciaka na ręce, już na nią zwymiotował i tak się skończył shopping z niemowlakiem
i po co to komu
czy te bluzeczki sreczki to jest rzecz tak niezbędna że koniecznie trzeba jechać p oto tu teraz zaraz z malusim dzieckiem?
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 03:02   #57
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez Mn1s1ek Pokaż wiadomość
Oj jak to dobrze oceniać innych ...... Kiedy będziecie miały własne dzieci to wtedy możecie rozmawiać o wychowaniu, zasadach i kulturze - to ze dziecko płacze w sklepie nie znaczy zawsze że zostało źle wychowane.
Nie jesteście tu od tego żeby organizować czas rodzinom - każdy spędza czas jak lubi - jeden idzie nad jezioro, inny do sklepu a kolejny pije piwo przed telewizorem. Wolny kraj.
Nie lubię tylko jak ktos robi z dziecka pępek świata i traktuje go jakby wszystko mu się należało i tego samego wymaga od innych.
dlaczego mam wrażenie, że zabierasz swoje dziecko na kilkugodzinne zakupy do GH?
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 08:22   #58
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Sytuacja z wczoraj. Co prawda nie z supermarketu, ale dla mnie szokująca. Jestem w Gdańsku. Idę z koleżanką z plaży, przy wejściu na plażę były jakieś stragany, knajpki itp. Biega mały chłopczyk na oko 4 lata, płacze i krzyczy "mama". Podchodzimy do niego i zagadujemy. Jak ma na imie, jak mamusia była ubrana, jakie ma włosy, gdzie ostatnio ją widział. Bierzemy go za rękę i zaczynamy się rozglądać. Mały płacze niesamowicie. Podchodzi jakaś babka, widocznie koleżanka mamy, bo poznała chłopca i mówi, że jego mama stoi tam.

I teraz najlepsze. Podchodzimy do matki chłopca, a ona stoi przy jakiejś knajpie i gra sobie w piłkarzyki. Mówimy, że syn jej się zgubił i płacze. Kobieta się odwróciła spojrzała na chłopca wzrokiem "o dziecko", odwróciła się i gra dalej. No szlak nas trafił. Koleżanka zaczęła babę opieprzać, a ta powiedziała tylko "ale o co pani chodzi, przecież się znalazł". No brak słów normalnie.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 09:19   #59
mivol
Rozeznanie
 
Avatar mivol
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 838
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28755164]A tego nie rozumiem? Ja z córką odwiedzam lumpeks, no, może mam tę łatwość, że panie mnie tam znają, jak córa zaczyna się niecierpliwić to z nią gadają [/QUOTE]

właśnie mam mniej więcej taki obraz jak w wypowiedzi abiblabla:

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
OMG! temat rzeka! hipermarket to nic, jak można byc takim *** i zabierac małe dzieci do lumpeksów? straszny smród, hałas, tłumy, a dzieci ryczą "maaamooo... uuuuu.... chodźmy już.... uuu....." i tak np 40 minut... smród odkażanych ubrań, smród od ludzi (najczęściej tych starszych), kupa brudów wokół (mimo odkażania), szmaty przewalają się wszędzie, bardzo często kłaki kurzu na podłodze (chociaż widzę je także w zwykłych sklepach z ubraniami), latem przy przeszklonych pomieszczeniach gorąc, a takie małe dziecko jak ma to niby znosic? ale mamusia musi sobie poogladac bluzki w tym syfie i nie ważne że dziecko lezy na podłodze w kurzu, ryczy (bo płacz to to już nie jest). biega po całym sklepie bo nie ma co ze sobą zrobic, jako że jest ignorowane. albo wyciąga z kosza jakąś brudną zabawkę czy zasyfionego buta i bawi sie tym...
najgorzej jak taka mamusia ignoruje krzyki dziecka, ogląda dalej, albo co gorsza jeszcze sama wrzeszczy na dziecko "cicho bądź wreszcie!", "przetań wrzeszczeć daj mi obejrzeć!!" i dalej siedzi w bluzkach, prześcieradłach czy czym tam...

do tego nie zrozumiem również brania dziecka pierwszego dnia dostawy! tłumy okrutne, przejść się nie da, hałas, zamieszanie bo wszyscy się pchają, ale mamusie dzielnie pchają wózki, zastawiając całe przejścia (jak w ogóle można brać niemowlaka do takiej wylęgarni zarazków?...) i torując sobie drogę przez tłum wózkiem (czyli dzieckiem). no albo właśnie zagubione chodzące już maluchy...

matko ile razy ja chciałabym coś powiedziec, ale kiedys zwróciłam uwagę kobitce w ciąży by się tak nie rozpychała to zostałam niemal zwyzywana (ale chociaż odwdzięczyłam się kulturalną ripostą), więc teraz nie chce mi się wdawać w dyskusje z ludźmi którzy ewidentnie z rozumu nie korzystają...

ufff wyżyłam się wreszcie, bo to już od dawna mnie irytowało doświadczenia mam w tej sferze okropne, nie wiem gdzie ci ludzie mają głowy... rozumiem, ja też lubię kupować w lumpeksach, ale błagam, nie z kilkumiesięcznym maluchem w takim zakiszonym środowisku, i nie z dzieciakiem które po 10 minutach wyciąga pierwszy lepszy syf i się tym bawi a mamusia nic...
Ileż to razy widziałam jak matka gdzieś tam pcha się do kosza z ciuchami, a dziecko na drugim krańcu hali siedzi i wyje bo dostało koszykiem (metalowym...) w główkę. Że o dawaniu brudnej zabawki w ramach zajęcia potomnego to już nie wspomnę.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Wydaje mi sie ze na tym etapie rodzice sa juz tak umeczeni tym co sie powinno i rezygnowaniem ze wszystkiego ze ich to niewiele obchodzi co dziecko chce. Przez moment bedzie to co oni chca, nie rozchoruje sie od tego.

Nie swirujmy tez ze przesuwanie samochodzika po dywanie jest tak fascynujace ze mozna to robic codziennie przez kilka lat. Ludzie by zwariowali gdyby sie tlyko dzieckiem zajmowali i nic nie robili dla siebie.


Co innego jest zato zostawianie dziecka w samochodzie... na sloncu albo z zapalcniaczka.
No ale właśnie o to chodzi, że niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że posiadanie dziecka równa się przesunięciem swoich potrzeb na drugie miejsce przez co najmniej jakieś kilkanaście lat. Chyba. No i można jakoś ten czas zorganizować żeby dziecko z tego korzystało no i żeby właśnie samemu nie ześwirować.
mivol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-15, 09:35   #60
Mn1s1ek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 2 065
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
dlaczego mam wrażenie, że zabierasz swoje dziecko na kilkugodzinne zakupy do GH?
Oj to masz bardzo złe wrażenie.....lubię robić zakupy sama, ale rozumiem osoby, które zabieraja dziecko bo np. nie maja z kim zostawic. Nie zawsze tatuś, babcia czy inna ciocia jest pod reką. Troszke więcej tolerancji drogie Wizażanki.
Mn1s1ek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.