Pytanie do kobiet, odnośnie uczuć :)

[Relyt]

lat mam 26 i już od dawna nie mieszkam z rodzicami więc z jednego schematu mogę sie wykreślić

Clood -> to nie jest tak, że bym nie chciał zmienić obiektu zainteresowania, ale prawda jest taka, że jestem jednym z tych uszkodzonych psychicznie ludzi, którzy nie potrafią sie cieszyć substytutem miłości, najpierw być z kimś a potem szukać uczucia, ale poznaję nowych ludzi i też mam nadzieję, że trafi się ktoś kto jeszcze zrobi na mnie takie samo albo i większe wrażenie.

[laisla]

Napisane przez Clood

Nie trać czasu, 3 miesiące to niedługo, a znam facetów pod 30tkę co zakochani byli po uszy i są nadal w kobietach, które bywa że są nawet po ślubie z innymi, to jest przykre, może nawet żałosne, bo chłopak zamiast wpatrywać się w jakiś obiekt, który notabene nawet okazuje się mega niedopasowany charakterem do niego, traci czas i możliwości poznania nowej kobiety, która okazałaby się strzałem w dziesiątkę i przede wszystkim odwzajemniałaby uczucie. A po 30stce to niestety Panowie są dość niereformowalni jeśli mieszkają z rodzicami, mają swoje "starokawalerskie" przyzwyczajenia.

I nie ma się co obrażać za te słowa, to ma być motywacja, żebyś nie marnował czasu. Jeśli jesteście sobie pisani, to prędzej czy później będziecie razem, jeśli nie to szkoda życia na platoniczne uczucia, powodzenia, trzymam kciuki za Ciebie Autorze tego posta!

Nie wierzę w takie cuda. Nic samo się nie dzieje
A i podobno we Włoszech np. to norma, że panowie mieszkają z mamusią bardzo długo, a znam takich i w naszym pięknym kraju, którzy zamiast zadawalać się byle czym czekają na tę jedną jedyną więc nie generalizuj z tym byciem niereformowalnym choć autor nie mieszka akurat z rodzicami.
Autorze, trzymam za Ciebie kciuki bo fajny z Ciebie facet i należy Ci się nagroda za cierpliwość

[Eleanor Rigby]

A czy obiekt uczuć nadal niewzruszony czy może coś się zmieniło od ostatnich Twych postów?

[laisla]

Tak z dnia na dzień nic się nie dzieje Mi zajęło trzy lata zrozumienie, że kogoś w końcu stracę

[Eleanor Rigby]

Napisane przez laisla

Tak z dnia na dzień nic się nie dzieje Mi zajęło trzy lata zrozumienie, że kogoś w końcu stracę

Zdziwiłabyś się.
Ja właśnie jestem w sytuacji, o której piszę Autor jako ta druga strona i właśnie kiedy określiłam się jako raczej nie zainteresowana to puściło mi napięcie i zaczęłam czuć tylko te wszystkie pozytywne rzeczy z Nim związane i tak się obserwuję, że nie mogę go wypędzić z głowy A ten Dzwonek kuje żelazo póki gorące i teraz to ja już nie wiem czym ja myślę i boję się, żebym jakiś głupot nie narobiła.

[laisla]

Napisane przez Eleanor Rigby

Zdziwiłabyś się.
Ja właśnie jestem w sytuacji, o której piszę Autor jako ta druga strona i właśnie kiedy określiłam się jako raczej nie zainteresowana to puściło mi napięcie i zaczęłam czuć tylko te wszystkie pozytywne rzeczy z Nim związane i tak się obserwuję, że nie mogę go wypędzić z głowy A ten Dzwonek kuje żelazo póki gorące i teraz to ja już nie wiem czym ja myślę i boję się, żebym jakiś głupot nie narobiła.

No widzisz..pewnie nie ma reguły jak zawsze Akurat jesteś w Akcji Nie możesz wypędzić go z głowy, dla mnie oznaczałoby jedno: Próbuję i zobaczymy co będzie dalej cyrografu z diabłem nie podpisujesz, masz prawo podjąć próbę skoro i tak o nim myślisz Ja tam nie żałuję, że jednak dałam szansę

[Cerveza_]

Często jest też tak, że kiedy chłopak `odpuszcza`, to dziewczyna nagle zaczyna dostrzegać w nim kogoś więcej. Wiem z autopsji

[Mia1989]

Ja miałam 2 sytuacje.
Jedna kiedy powiedziałam facetowi, że nic z tego nie będzie a jednak po 2 tygodniach stwierdziłam, że zaryzykuję. Byliśmy ze sobą prawie 3 lata. Teoretycznie mogłoby się wydawac, że jednak pierwsza decyzja była dobra, ale z drugiej strony dzięki temu przeżyłam też wspaniałe chwile.

Druga sytuacja, kiedy powiedziałam facetowi, że nic z tego nie będzie a on mimo to się starał. Stało się to dla mnie strasznie uciążliwe i powoli zaczęłam go unikać.

Tak więc moje zdanie na uczucia nie ma klucza