Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

2 klasa ogólniaka, stoję, jakaś dziwna z wyglądu pani nagle do mnie:
-myjesz się???

Ja w szoku, oczy wywaliłam, a ona znów:
- no pytam się, czy się podmywasz????

Padłam

[Lady in Blue]

Napisane przez makeupnotwar

TŻ miał kiedyś podobną sytuację. dziadek mu stękał, a tż wysyczał mu, półprzytomny, że niestety jest chory i ma takie samo prawo do miejsca z krzyżykiem jak dziadek. pan nie dawał spokoju, inwigilował, i kiedy usłyszał od TŻta że to choroba sercowa powiedział zadowolony z siebie: taaa, w takim wieku serce? to chyba z miłości? biedny TŻ puścił mu wiązankę i pan w ciężkim szoku wysiadł zaraz

ostatnio jak wracałam z nim ze szpitala autobusem to tylko czekaliśmy na jakiegoś upierdliwego staruszka ja to ja, nie dam wejść sobie na głowę - jak widzę że trzeba, ustępuję. jak widzę że nie trzeba albo kiepsko się czuję - nie ustępuję. nie warto poświęcać swojego zdrowia, samopoczucia dla innych. TŻ od kiedy właśnie wyszedł ze szpitala to się nie certoli, musi niestety czasem usiąść i jak sam mi powiedział, nauczył się już odpowiadać upierdliwym starszym ludziom. masz siłę się ze mną kłócić i mnie wyzywać? to znaczy, gramps, że masz siłę stać rozważamy właśnie, czy wyrobienie sobie legitymacji inwalidzkiej (bo tż ma do niej prawo) nie będzie doskonałym pomysłem, bo dziadkom się w głowie nie mieści że jak młody, szczupły i elegancki to chory, no jak to?

jeżdżę do pracy na różne zmiany i nie mogę się nadziwić, że emeryci muszą wybierać się na zakupy akurat wtedy, kiedy większość ludzi jedzie do pracy. pracuję w wielkim centrum handlowym i tam od 8.30 w dzień seniora w carrefourze jest dramat, zawsze mamy z tego ubaw. przez cały dzień, aż do tej 15-16 ludzi w markecie jest niewielu, aż do popołudnia można zrobić zakupy bez kolejek ale najlepiej jest jechać przed 8 albo po 16 i sapać

kiedy przeprowadziłam się do warszawy, miałam zupełnie inne podejście. teraz widzę, jacy czasem ci starsi ludzie w środkach komunikacji miejskiej są chamscy, nieuprzemi... i odpłacam im tym samym, opcjonalnie wyniosłą pogadą. sympatycznym i już starszym niż te 60 lat ustępuję chętnie i często jest nawet miła rozmowa z nimi

Ja się dziwie czemu Twój TŻ jeszcze nie ma takiej legitymacji

A po drugie już nie mówmy, że chamscy ludzie to wyłącznie ci starsi, "młode chamy" też się znajdą

[agusiajnw]

jeszcze mi się przypomniała historia kolegi mojego kolegi

jakąś ciężką zmianę miał w pracy i chyba z 14 godzin pod rząd tyrał - wracał autobusem i był masakrycznie osłabiony, więc sobie usiadł.
Doszła do niego starsza kobitka i mówi, że wstydu nie ma bo nie dosyć że jest młody to jeszcze mężczyzna więc powinien jej ustąpić miejsca - na co on zapytał czy pani pobiera juz emeryturę, na twierdzącą odpowiedź spokojnie wytłumaczył, że był w pracy 14 godzin i ledwo stoi na nogach, a jesli pani chce pobierac dalej emeryturkę to niestety on musi dalej pracować, więc powinna go sznować
kobitke ponoć zatkało i sobie poszła

[visionAM]

Napisane przez Doris1981

Dobry sposób - stosowałam. Miałam (jak jeszcze dużo jeździłam w czasach studenckich) jeszcze metodę na "mina jakby właśnie ktoś mi umarł" - patrzenie w szybę smutnym wzrokiem, jakbym się miała rozpłakać.

ja raz słyszałam taką wiązankę, że młodzi teraz to tylko w szyby patrzą i udają, że nic nie widzą albo słuchawki w uszach i udaje, że nie słyszy

Kiedyś jakaś dziewczyna siedziała w autobusie i czytała notatki. Koło niej stanęło dwóch strszych facetów, około 60. roku życia ale na schorowanych nie wyglądali. I zamiast powiedzieć kulturalnie "przepraszam, czy mogłaby mi pani ustąpić miejsce?" oczywiście puścili hasła "gówniara siedzi i czyta pierdoły, a starsi ludzie muszą stać" I jakim prawem takie osoby wymagają kultury od kogoś innego?

Dziewczyna wstała i powiedziała bardzo uprzejmie, że przeprasza, ale się zaczytała i nie zwróciła uwagi, a poza tym nie uważa siebie za gówniarę więc takie epitety były zbędne. Ale dziadki i tak swoje gadały

[invisible_01]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28976564]2 klasa ogólniaka, stoję, jakaś dziwna z wyglądu pani nagle do mnie:
-myjesz się???

Ja w szoku, oczy wywaliłam, a ona znów:
- no pytam się, czy się podmywasz????

Padłam [/QUOTE]

[laisla]

Napisane przez agusiajnw

no własnie, a na ogół jak brzucha nie widać to ustąpienia miejsca też kobieta nie doświadczy, chociaż by mdlała

a to futerko jest na prawdę super cieplusie i trochę mi go szkoda nie nosić - teraz w tramwajach wypycham mocno pierś do przody, wciągam brzuch i jest ok

no tak w sumie szkoda futerka, pozostaje liczyć, że zima będzie łagodna i będzie można mniej obszerny płaszczyk włożyć
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28976564]2 klasa ogólniaka, stoję, jakaś dziwna z wyglądu pani nagle do mnie:
-myjesz się???

Ja w szoku, oczy wywaliłam, a ona znów:
- no pytam się, czy się podmywasz????

Padłam [/QUOTE] Dżizas

Napisane przez agusiajnw

jeszcze mi się przypomniała historia kolegi mojego kolegi

jakąś ciężką zmianę miał w pracy i chyba z 14 godzin pod rząd tyrał - wracał autobusem i był masakrycznie osłabiony, więc sobie usiadł.
Doszła do niego starsza kobitka i mówi, że wstydu nie ma bo nie dosyć że jest młody to jeszcze mężczyzna więc powinien jej ustąpić miejsca - na co on zapytał czy pani pobiera juz emeryturę, na twierdzącą odpowiedź spokojnie wytłumaczył, że był w pracy 14 godzin i ledwo stoi na nogach, a jesli pani chce pobierac dalej emeryturkę to niestety on musi dalej pracować, więc powinna go sznować
kobitke ponoć zatkało i sobie poszła

Podobnie moja siostra wracając styrana po nocce na dyżurze w szpitalu ledwo na oczy patrząc a tu paniusie emerytki na rynek po siódmej rano (ledwo dospać mogą) masowo ruszają

[agusiajnw]

Napisane przez laisla

:
Podobnie moja siostra wracając styrana po nocce na dyżurze w szpitalu ledwo na oczy patrząc a tu paniusie emerytki na rynek po siódmej rano (ledwo dospać mogą) masowo ruszają

no dokładnie - siedzą cały dzień w domu i spokojnie mogłyby sobie na rynek chodzić w takich godzinach jak na ogół ludzie są w pracy, myślę że o 11-12 jest luźniej na mieście. To nie - najlepiej się jeździ na rynek czy cmentarz, tak jak ludzie najczęściej na 8 czy 9 jeżdżą do pracy...

[visionAM]

Napisane przez agusiajnw

no dokładnie - siedzą cały dzień w domu i spokojnie mogłyby sobie na rynek chodzić w takich godzinach jak na ogół ludzie są w pracy, myślę że o 11-12 jest luźniej na mieście. To nie - najlepiej się jeździ na rynek czy cmentarz, tak jak ludzie najczęściej na 8 czy 9 jeżdżą do pracy...

no przecież później jest gorąco zazwyczaj starsze osoby wszędzie jeżdżą rano - dlaczego? nie wiem

[pierniczkowa]

ja bylam swiadkiem takiej sytuacji w tramwaju:

srodkowymi drzwiami wchodzi starszy pan i kieruje sie na poczatek tramwaju, gdzie wszystkie miejsca sa zajete (w czesci tylniej bylo kilka wolnych), podchodzi do chlopaka (ok.19lat) i bez slowa lapie go 'za frak' (dokladniej to za bluze) i sciaga z siedzenia. Chlopak w szoku, ludzie w szoku. Starszy pan slowem sie nie odezwal i po prostu usiadl na jego miejscu i nawet nie spojrzal w jego strone! Zaznaczam, ze nie bylo to miejsce z krzyzykiem itp
I gdzie tu kultura?

[laisla]

Napisane przez agusiajnw

no dokładnie - siedzą cały dzień w domu i spokojnie mogłyby sobie na rynek chodzić w takich godzinach jak na ogół ludzie są w pracy, myślę że o 11-12 jest luźniej na mieście. To nie - najlepiej się jeździ na rynek czy cmentarz, tak jak ludzie najczęściej na 8 czy 9 jeżdżą do pracy...

Napisane przez visionAM

no przecież później jest gorąco zazwyczaj starsze osoby wszędzie jeżdżą rano - dlaczego? nie wiem

To prawda, wolą załatwić co tam mają jak tylko wstaną chociaż mają cały dzień. Zawsze tak jest. A miejsce w autobusie i tak im się należy

[BajaderkowaBaba]

hehe, ja miałam w przeszłości ogromne szczęście do "uprzejmych" dziadków, ale teraz widać mam groźną minę, bo póki co cisza...

Ale zaliczyłam trochę "miłych" przygód:

- dziadek, który wsiadł na początku tramwaju (ja środkowymi drzwiami) kazał mi zejść z miejsca, mimo że obok było puste: STANDARD

- babka, która mnie i mojemu Tż kazała wejść na dach tramwaju, bo ona wysiąść musi

- jakaś chora psychicznie kobieta, dopytująca się czy "farbowałam włosy" uprzejmie odpowiedziałam, że to nie jej sprawa i nie zamierzam odpowiadać na takie pytania : gadała później, jaka to ja głupia jestem, bo normalnie nie chcę odpowiedzieć

- babka wyzywająca mnie od żydówek: "o bo nos ma taki, to żydówka, na pewno, jedzie ten żyd tramwajem"

- tradycyjne jest walenie łokciami po brzuchu, aby dobić się do miejsca siedzącego, przepychanie na chama

ALE spotkały mnie też miłe sytuacje:

- starsza pani ustąpiła miejsca, gdy zobaczyła mój plecak!
- pani w średnim wieku kazała usiąść, bo moich nóg szkoda

Chamscy też są młodzi oraz żule... raz koleś po pijaku zrzucił prawie kobietę z siedzenia i ŻADEN młody mężczyzna (a było kilku przypakowanych) nie odezwał się

Kocham rowery, spacery i samochód

[mad86]

kiedys w tramwaju jechala matka z chorym dzieckiem,ale sprawnym ruchowo. Oczywiscie jakis dziad nie mogl przezyc,ze ten dzieciak siedzi a on nie. Ba jeszcze mial pretensje,ze matka dziecku plecak trzymala. Przez dobre 15 minut nie dawal jej spokoju tylko wyglaszal swoje madrosci. Kobieta m tlumaczyla,ze syn wyszedl kilka dni temu ze szpitala i ze moze stracic wzrok a ten dalej jej spokoju nie daje

wg mnie najwiecej chamsta jest wlasnie wsrod starszych.

[laisla]

Bajaderkowa żydówką nie no sorki, nie spotkałam się z czymś takim żule też są niereformowalni, czasami kierowca się ich boi..a właściwie powinien wzywać policję jak najszybciej.
Też cenię sobie autko i rower

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez mad86

kiedys w tramwaju jechala matka z chorym dzieckiem,ale sprawnym ruchowo. Oczywiscie jakis dziad nie mogl przezyc,ze ten dzieciak siedzi a on nie. Ba jeszcze mial pretensje,ze matka dziecku plecak trzymala. Przez dobre 15 minut nie dawal jej spokoju tylko wyglaszal swoje madrosci. Kobieta m tlumaczyla,ze syn wyszedl kilka dni temu ze szpitala i ze moze stracic wzrok a ten dalej jej spokoju nie daje

wg mnie najwiecej chamsta jest wlasnie wsrod starszych.

Ja nie mogę zdzierżyć, jak widzę babcię z wnusiem, która prosi o ustąpienie miejsca... a później sadza młodego/młodą, a sama ledwo stoi

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez laisla

Bajaderkowa żydówką nie no sorki, nie spotkałam się z czymś takim
Też cenię sobie autko i rower

no serio! Mieszkam w Łodzi, więc wszyscy zaraz looka w moją stronę rzucili, bo to sensacja
A mojej mamie, ponieważ razem wtedy jechałyśmy, wygarnęła, że w futrze jedzie, a futro to tylko takim "poważnym paniom" jak ona pasuje

Dalej się przyczepiła do młodej dziewczyny, która jechała w spodniach! i wyobraźcie sobie - wysiadła za tą biedną dziewczyną, gadając jej "spodnie dziewczynie nie przystoją, jak to wygląda"

[Kfiatuszek1987]

Z tym porannym jeżdżeniem staruszków kojarzy mi sie sytuacja którą opowiadała mi moja teściowa. Moja teściowa pracuje w przychodni zdrowia w administracji. Codziennie ma na 7 ale gabinety lekarskie są od 8, 9 no różnie zależy w jakie dni. Codziennie jest w pracy ok 6.45 a przed przychodnią tłumy staruszków w kolejce i podobno na nic tłumaczenie że nie ma sensu żeby tak rano przychodzili bo gabinety są i tak od 8, że się można telefonicznie dzień wcześniej zarejestrować i że pani doktor na pewno taką osobę przyjmie.
A żeby nie było OT to bardzo mnie jeszcze drażnią młode osoby (nie chce generalizować ale najczęściej widziałam właśnie młode osoby) które wchodzą do autobusu i słuchają muzyki z komórki przez głośnik a nie przez słuchawki. Ja nie rozumiem tego zjawiska.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Kfiatuszek1987

Z tym porannym jeżdżeniem staruszków kojarzy mi sie sytuacja którą opowiadała mi moja teściowa. Moja teściowa pracuje w przychodni zdrowia w administracji. Codziennie ma na 7 ale gabinety lekarskie są od 8, 9 no różnie zależy w jakie dni. Codziennie jest w pracy ok 6.45 a przed przychodnią tłumy staruszków w kolejce i podobno na nic tłumaczenie że nie ma sensu żeby tak rano przychodzili bo gabinety są i tak od 8, że się można telefonicznie dzień wcześniej zarejestrować i że pani doktor na pewno taką osobę przyjmie.
A żeby nie było OT to bardzo mnie jeszcze drażnią młode osoby (nie chce generalizować ale najczęściej widziałam właśnie młode osoby) które wchodzą do autobusu i słuchają muzyki z komórki przez głośnik a nie przez słuchawki. Ja nie rozumiem tego zjawiska.

aaaa to to prawda modlę się, aby twórcy telefonów zrezygnowali z głośników ponieważ techniawa i polsky hyp hłop mnie dobija

[sandrina]

Napisane przez mad86

wg mnie najwiecej chamsta jest wlasnie wsrod starszych.

to prawda; a potem wszyscy się dziwią czemu młodzi źle się zachowują jak mają takie przykłady do naśladowania

mnie osobiście nic niemiłego póki co nie spotkało; ostatnio mój TŻ był świadkiem sytuacji jak facet koło 50 złapał nastolatkę za rękę i coś jej z głupawym uśmiechem zaczął szeptać do ucha - laska wyrwała się i wybiegła z tramwaju na najbliższym przystanku.Żadna z osób stojących w pobliżu nie zareagowała - TŻ się zbulwersował i pokazując palcem na gościa mi o tym opowiedzial* a facet do końca jazdy na nas dziwnie spoglądał.

*ja się w sumie tym ludziom dziwię - nie każdy zapewne się patrzył w okno jak ja, czy stał do nich tyłem- TŻ to z drugiego końca tramwaju widział

[agusiajnw]

Napisane przez BajaderkowaBaba

aaaa to to prawda modlę się, aby twórcy telefonów zrezygnowali z głośników ponieważ techniawa i polsky hyp hłop mnie dobija

przyłączam się do Was - a jeszcze w większości przypadków te głośniki charczą jak stare traktory

[laisla]

Napisane przez BajaderkowaBaba

no serio! Mieszkam w Łodzi, więc wszyscy zaraz looka w moją stronę rzucili, bo to sensacja
A mojej mamie, ponieważ razem wtedy jechałyśmy, wygarnęła, że w futrze jedzie, a futro to tylko takim "poważnym paniom" jak ona pasuje

Dalej się przyczepiła do młodej dziewczyny, która jechała w spodniach! i wyobraźcie sobie - wysiadła za tą biedną dziewczyną, gadając jej "spodnie dziewczynie nie przystoją, jak to wygląda"

Psychiczna jakaś

Napisane przez Kfiatuszek1987

Z tym porannym jeżdżeniem staruszków kojarzy mi sie sytuacja którą opowiadała mi moja teściowa. Moja teściowa pracuje w przychodni zdrowia w administracji. Codziennie ma na 7 ale gabinety lekarskie są od 8, 9 no różnie zależy w jakie dni. Codziennie jest w pracy ok 6.45 a przed przychodnią tłumy staruszków w kolejce i podobno na nic tłumaczenie że nie ma sensu żeby tak rano przychodzili bo gabinety są i tak od 8, że się można telefonicznie dzień wcześniej zarejestrować i że pani doktor na pewno taką osobę przyjmie.
A żeby nie było OT to bardzo mnie jeszcze drażnią młode osoby (nie chce generalizować ale najczęściej widziałam właśnie młode osoby) które wchodzą do autobusu i słuchają muzyki z komórki przez głośnik a nie przez słuchawki. Ja nie rozumiem tego zjawiska.

No tak, bo oni jakoś dospać rano nie mogą, tak jakby dzień kończył się o 9 rano i później już wszystko było pozamykane
Taa..ci kolesie z dziwną muzą na cały regulator to inna sprawa..ale to wszędzie się zdarza. Najbardziej tacy wkurzali mnie na..plaży..tak sobie szumu morza posłuchałam że hej z autobusu to chociaż wysiadasz po kilkunastu minutach i spokój, a tak czekasz cały rok na odpoczynek nad morzem i masz

[martynka89]

Moje przygody z SKM:
1. Gdy mialam okolo 10 lat ciezko chorowalam. Gdy juz wyszlam ze szpitala, musialam ciagle jezdzic na badania. W SKM-kach ciagle byly jakies przeboje ze starymi babami. Jedna z sytuacji: Pelny przedzial, wsiadaja babki po 50-tce, spokojnie trzymaly sie na nogach, nie wygladaly na schorowane. Siedzialam obok matki. Wstala zeby ustapic miejsca i wyraznie powiedziala, ze ja mam nie wstawac bo moge zaslabnac. Jedna usiadla a druga oburzonym tonem do mojej matki, ze jak ona dziecko wychowuje, ze to brak kultury z mojej strony, ze moja matka ustepuje komus miejsca a ja- gowniara sobie siedze. Matka jej powiedziala, ze jestem chora i mam siedziec i to nie zaden brak kultury tylko przymus a babsko stwierdzilo, ze gdybym byla tak chora, ze bym stac nie mogla to bym w szpitalu lezala

2. Jechalam w lato SKMka z siostra. Do naszego przedzialu wsiadl kompletnie nawalony facet. Przedzial byl pelny a paniczowi przeszkadzalo, to, ze nie mail gdzie usiasc. Facet kolo 40 wiec nie osiagnal jeszcze takiego wieku, zeby trzebabylo mu miejsca ustepowac. W koncu zaczal zaczepiac i wyzywac ludzi- nie wazne czy mial do czynienia z kobieta czy z mezczyzna. Z facetami to nawet chcial sie bic. W koncu ktos mu miejsca ustapil dla swietego spokoju ale dalej sie rzucal do tych, co obok niego siedzieli. Oczywiscie policji ani SOKistow nikt nie wezwal. I chyba na tym problem polega, pozwalaja sobie pijaczki bo nikt nie reaguje. Tak samo ze zlodziejami- jeden kradnie, reszta patrzy.

Takie cyrki sie dzieja w SKMkach, ze moj kolega, ktory czesto uzywa tego srodka transportu nawet telefon komorkowy w domu zostawia bo mowi, ze jak wezmie ze soba to mu ukradna.

W autobusach glownie problem stanowi mlodziez i stare babcie. Mlodzierz drze sie na caly autobus, klnie i nie wiadomo co jeszcze a babcie czepiaja sie o miejsca bo z tylu nie usiada, chca siedziec z przodu. Czasami zdarzylo sie, ze musialam w autobusie wdychac opary alkoholowe bo obok usiadl albo stal jakis przepity menel. Nie lada wyczynem bylo nie pozyganie sie od tego smrodu. No i jeszcze kwestia nie mycia sie. W publicznych srodkach transportu latem tak smierdzi, ze mozna zdechnac bo smierdzieli nie obchodzi, ze reszta ma odruch wymiotny. Oni do swojego smrodu przywykli a reszte maja gdzies.

[sandrina]

Napisane przez martynka89

. Czasami zdarzylo sie, ze musialam w autobusie wdychac opary alkoholowe bo obok usiadl albo stal jakis przepity menel. Nie lada wyczynem bylo nie pozyganie sie od tego smrodu. No i jeszcze kwestia nie mycia sie. W publicznych srodkach transportu latem tak smierdzi, ze mozna zdechnac bo smierdzieli nie obchodzi, ze reszta ma odruch wymiotny. Oni do swojego smrodu przywykli a reszte maja gdzies.

Dlatego ja zawsze stoje w mzk. Nie wyobrażam sobie noszenia na spodniach zapachu menela, który siedział tam wcześniej
Ostatnio w tramwaju widziałam (tzn najpierw poczułam) ku.pę, -nie dość, że ogromna to jeszcze rozwłóczona pod kilkoma siedzeniami. Współczuję ludziom, którzy musieli stać bliżej. Upał, jeden wagonik w godzinach szczytu Nie wiem kogo bardziej chciałam zamordować - osobę, która po sobie nie posprzątała czy maszynistę, któremu zwisało że ludziom się chce pawie puszczać...

Często też spotykam się z sytuacjami, że matka z wózkiem musi prosić ludzi by zrobili dla niej miejsce. Cały autobus pusty a oni stoją w miejscu na wózki i jeszcze mają pretensje, że muszą się przesunąć.Przykre.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez sandrina

Dlatego ja zawsze stoje w mzk. Nie wyobrażam sobie noszenia na spodniach zapachu menela, który siedział tam wcześniej
Ostatnio w tramwaju widziałam (tzn najpierw poczułam) ku.pę, -nie dość, że ogromna to jeszcze rozwłóczona pod kilkoma siedzeniami. Współczuję ludziom, którzy musieli stać bliżej. Upał, jeden wagonik w godzinach szczytu Nie wiem kogo bardziej chciałam zamordować - osobę, która po sobie nie posprzątała czy maszynistę, któremu zwisało że ludziom się chce pawie puszczać...

Często też spotykam się z sytuacjami, że matka z wózkiem musi prosić ludzi by zrobili dla niej miejsce. Cały autobus pusty a oni stoją w miejscu na wózki i jeszcze mają pretensje, że muszą się przesunąć.Przykre.

Eee to mnie bardziej rozwala, że ZAWSZE ludzie stoją przy wejściu/wyjściu no zawsze! ile razy wsiadałam do tramwaju, przeciskając się, wycierając wszystkich biustem, albo brzuchem a dalej było dosłownie pustko, zero, null

[laisla]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Eee to mnie bardziej rozwala, że ZAWSZE ludzie stoją przy wejściu/wyjściu no zawsze! ile razy wsiadałam do tramwaju, przeciskając się, wycierając wszystkich biustem, albo brzuchem a dalej było dosłownie pustko, zero, null

Czytając co dziewczyny piszą o tych smrodach to właściwie widzę teraz wytłumaczenie dlaczego jest pełno przy drzwiach. Drzwi często otwierają i ..mniej śmierdzi

[Sunsett]

Napisane przez Kfiatuszek1987

Z tym porannym jeżdżeniem staruszków kojarzy mi sie sytuacja którą opowiadała mi moja teściowa. Moja teściowa pracuje w przychodni zdrowia w administracji. Codziennie ma na 7 ale gabinety lekarskie są od 8, 9 no różnie zależy w jakie dni. Codziennie jest w pracy ok 6.45 a przed przychodnią tłumy staruszków w kolejce i podobno na nic tłumaczenie że nie ma sensu żeby tak rano przychodzili bo gabinety są i tak od 8, że się można telefonicznie dzień wcześniej zarejestrować i że pani doktor na pewno taką osobę przyjmie.
A żeby nie było OT to bardzo mnie jeszcze drażnią młode osoby (nie chce generalizować ale najczęściej widziałam właśnie młode osoby) które wchodzą do autobusu i słuchają muzyki z komórki przez głośnik a nie przez słuchawki. Ja nie rozumiem tego zjawiska.

Ja nie rozumiem i nienawidzę tego zjawiska. Mieszkam na drugim piętrze w bloku i okresie wakacji, od samego rana do późnego wieczora, jestem zmuszona wysłuchiwać przebojów piętnastolatek. Nie można odpocząć, nie można się skupić na książce, jedynym wyjściem jest zamknięcie okna, ale z drugiej strony ciężko siedzieć w zaduchu. Marzę o 1 września, kiedy dzieciaki wrócą do szkoły i skończy się codzienna lista przebojów pod moim oknem

A żeby nie robić off topa... Kilka lat temu jechałam z rodzicami w zatłoczonym autobusie miejskim. Na przeciwko mojego taty jechała starsza babcia wracająca z działki, która w ręce trzymała róże. Kwiaty miały długie i pełne grubych kolców łodygi, a babcia trzymała je łodygami do góry. Kierowca jechał jak wariat, szarpał autobusem, ludzie w środku ledwie siedzieli i rzucało nimi na boki. Babcia z różami kilkakrotnie leciała w kierunku mojego taty i on, widząc co się dzieje, zaproponował babci, aby położyła sobie te kwiaty pod nogi, bo mocniejsze szarpnięcie może spowodować, że poleci z tymi różami na niego. Ona się oburzyła, powiedziała, że oszalał, że nie będzie sobie niszczyć kwiatów i trzymała je tak dalej. Oczywiście scenariusz mojego taty się sprawdził. Kierowca mocno przyhamował, a babcia i jej róże (a konkretnie kolce) znalazły się na twarzy mojego taty. Całą twarz i ręce miał podrapane, krew lała się dość mocno Babcia nie wystękała nawet "przepraszam". A wystarczyło dać kwiaty pod siedzenie, miejsca było tam w nadmiarze.

[roxyroxy]

a mnie najbardziej wkurza jak na przystanku sie nie da wysiasc normalnie bo ludzie wsiadajac na chcam sie wpychaja i nie pozwalaja innym w spokoju wysiasc. Choc przyznaje ,ze tak jest w krakowskim autobusie jak i Londynskim metrze-wiec nie jest to domena Polakow

Szkoda tez ,ze ludzie na zle zachowania przyzwalaja. najpewniej ze strachu no ale ciche pozwolenie nigdy problemu nie rozwiaze

[Kfiatuszek1987]

Ja swego czasu dużo jeździłam busami, a wiadomo busy małe, zatłoczone, mało miejsc siedzących. I bardzo denerwujące było gdy wsiadała taka babka obładowana siatami no i oczywiście musiała sobie usiąść, więc pchała się jak tylko mogła, nie patrzyła na nikogo w końcu siadała gdzieś po środku albo nawet na końcu busa. Po chwili okazuję się że ta pani chce wysiąść, więc na przystanku wszyscy stojący musieli wysiąść z busa żeby babka mogła przejść (jakby nie mogla stanąć przy drzwiach skoro wiedziała że wysiądzie na następnym przystanku, nie musiałaby się przeciskać i robić problemów). Ja jak wiedziałam że jadę do końca trasy to starałam się usiąść z tyłu a jak wiedziałam że zaraz wysiadam to stawałm blisko żeby nie przeciskać sie przez ludzi no ale taka babka przecież musi sobie usiąść.

[tiramisu_]

Ta stare baby w autobusie nawet sekundy nie mogą postać, mimo, że chwile wcześniej tyrały 2 godziny po targu z pięcioma siatami i pleplały jak najęte na przystanku, jak przekroczą próg autobusu to nagle tracą siłę

Ja raz slyszałam jak jedna gadała drugiej, że ona to ma straszną satysfakcję, jak widzi dziewczynę w ciąży i ona siąda wtedy szybko, żeby tamta nie mogła, że widzi, że im czasem ciężko i słabo, ale niech stoją, dobrze im tak.

[Sour]

Napisane przez sandrina

Dlatego ja zawsze stoje w mzk. Nie wyobrażam sobie noszenia na spodniach zapachu menela, który siedział tam wcześniej
Ostatnio w tramwaju widziałam (tzn najpierw poczułam) ku.pę, -nie dość, że ogromna to jeszcze rozwłóczona pod kilkoma siedzeniami. Współczuję ludziom, którzy musieli stać bliżej. Upał, jeden wagonik w godzinach szczytu Nie wiem kogo bardziej chciałam zamordować - osobę, która po sobie nie posprzątała czy maszynistę, któremu zwisało że ludziom się chce pawie puszczać...

mi zdarzyło się w zeszłym tygodniu jechać w tramwaju i być świadkiem uroczej scenki, w której... menel zwymiotował sobie pod nogi. chyba jeszcze nigdy nie widziałam tylu ludzi upchniętych z tyłu wagonu, na przodzie nikt stać nie chciał na dodatek lato, upał... matko

[tiramisu_]

Napisane przez roxyroxy

a mnie najbardziej wkurza jak na przystanku sie nie da wysiasc normalnie bo ludzie wsiadajac na chcam sie wpychaja i nie pozwalaja innym w spokoju wysiasc. Choc przyznaje ,ze tak jest w krakowskim autobusie jak i Londynskim metrze-wiec nie jest to domena Polakow

oooo dokładnie, tak cieżko zrozumieć, że najpierw się WYCHODZI i nie zawadza miejsca tym co chcą wyjść.

[soleil1985]

Kiedyś wracałam od koleżanki,pewnie po 22 było,autobus pusty,usiadłam sobie tak na środku,na podwójnym siedzeniu,przy oknie,na następnym przystanku wsiadł facet od którego mocno"jechało", i siada obok mnie z tekstem,że pusto jest to sobie pogadamy. Przestraszyłam się,no ale dobra napoczatku coś tam gadał o rodzinie,dzieciach,pracy, ja grzecznie przytakiwałam aż w końcu wyjechał z tekstem że jestem niezła i może bym mu d..y dała-wysiadłam na następnym przystanku mimo,że do domu daleko jeszcze miałam.

Jeszcze za czasów liceum pewna podchmielona pani na przystanku koniecznie chciała dać mi kanapkę bo taka chudzinka ze mnie,moje koleżanki padły

Mój mąż,wracał pociągiem od swoich rodziców, wsiadł pod dworcem w autobus,a że był pusty to usiadł zaraz za kierowcą,parę przystanków dalej wsiadła babcia i z tekstem do niego czy mógł by się przesiąść bo ona zawsze tu siedzi(rezerwacje maiała czy jak),on jej tłumaczy że przecież cały autobus pusty i może usiąść gdzie chce,że jest zmęczony,ma bagaże,ale ona swoje i swoje, w końcu się przesiadł dla świętego spokoju.

Wracałam tramwajem z przyjaciółką ze szkoły,dostałam okres,strasznie bolał mnie brzuch,zrobiłam sie blada, nie było wolnych miejsc siedzących,ale młody facet ustąpił mi miejsca. Parę przystanków dalej wsiadł mężczyzna na oko po 40 z piwem w ręku,podchodzi i pyta się czy mu ustąpie bo on zaraz zemdleje w tym upale,na co facet który mi ustąpił"pan się napije to przejdzie"

Całą rodziną wracaliśmy z ZOO,bratowa stała trochę dalej,bo poszła bilety skasować,i zarobiła mokrego całusa od wysiadającego właśnie pana