Glinki

[wikuuusss]

Mam w domu maseczkę laresott mineral deep cleanser i ma on w skłądzie tylko wodę i Maroccan Lava Clay i moje pytanie to, co to jest ta Maroccan Lava Clay? Myślałam żeby może kupić to coś online i sama zrobić taką maseczkę, bo w składzie jest tyko woda i ten składnik. A koszt takiej maseczki za 100ml to 50 zł, może akurat taniej by wyszła. I jeśli w składzie są tylko te dwa składniki to gdybym kupiła ten drugi to wyszłoby mi coś idealnie takiego samego? Dziękuję za pomoc.

[Scarlet23]

Napisane przez wikuuusss

Mam w domu maseczkę laresott mineral deep cleanser i ma on w skłądzie tylko wodę i Maroccan Lava Clay i moje pytanie to, co to jest ta Maroccan Lava Clay? Myślałam żeby może kupić to coś online i sama zrobić taką maseczkę, bo w składzie jest tyko woda i ten składnik. A koszt takiej maseczki za 100ml to 50 zł, może akurat taniej by wyszła. I jeśli w składzie są tylko te dwa składniki to gdybym kupiła ten drugi to wyszłoby mi coś idealnie takiego samego? Dziękuję za pomoc.

Glinka marokańska

oo i jest np tu http://www.ecospa.pl/glinka-ghassoul-p-122.html

[wikuuusss]

Czyli gdybym ją kupiła i dodała do niej wodę to wyszedłby ten sam produkt co kupiony gotowy?

[201607231719]

Napisane przez wikuuusss

Czyli gdybym ją kupiła i dodała do niej wodę to wyszedłby ten sam produkt co kupiony gotowy?

Właściwie tak.Czysty produkt bez zbędności przeróżnych

[Apsik13]

Napisane przez Scarlet23

Glinka marokańska

oo i jest np tu http://www.ecospa.pl/glinka-ghassoul-p-122.html

Dzięki za przypomnienie, że ją mam

A ja ostatnio robię sobie maseczki z glinki białej, żółtej i czerwonej.
Obym tylko wytrwała w systematyczności i nie zapomniała, że je mam

[earthpace]

Ja po każdej masce glinkowej (a tym bardziej spirulinowej) mam trochę owszem oczyszczoną cerę, ale strasznie "jałową", podkreślone zaczerwienienia.. I trochę twarz mnie "swędzi/piecze".

Ostatnio robiłam czerwoną glinkę i ona wydaje się być w miarę OK, ale ciągle szukam dobrych pomysłów z czym ją mieszać. Ostatnio zrobiłam z HA, hydrolatem, aloesem i mocznikiem. Może coś przeskrobałam?
Macie jakieś dobre pomysły? Jogurtów wolałabym uniknąć

[Apsik13]

Napisane przez earthpace

Ja po każdej masce glinkowej (a tym bardziej spirulinowej) mam trochę owszem oczyszczoną cerę, ale strasznie "jałową", podkreślone zaczerwienienia.. I trochę twarz mnie "swędzi/piecze".

Ostatnio robiłam czerwoną glinkę i ona wydaje się być w miarę OK, ale ciągle szukam dobrych pomysłów z czym ją mieszać. Ostatnio zrobiłam z HA, hydrolatem, aloesem i mocznikiem. Może coś przeskrobałam?
Macie jakieś dobre pomysły? Jogurtów wolałabym uniknąć

Ja zazwyczaj mieszam glinkę białą z inną glinką albo spiruliną i hydrolatem.
Często dodaję tlenek cynku, po którym buzia robi się taka miękka i aksamitna.
Czasami dodaję jakiś olej albo HA.
Ale generalnie nie lubię ulepszać tego co samo w sobie jest dobre.
Dlatego ostatnio króluje tylko glinka z hydrolatem i tlenkiem cynku

Ja miałam podrażnienia tylko wtedy jak pozwalałam aby glinka zaschła.
Często zwilżaj maskę i nie mieszaj wszystkiego ze wszystkim bo można przedobrzyć

[earthpace]

Myślę, że masz rację z tym zasychaniem, to może być powodem. Muszę następnym razem zrobić maskę profesjonalnie
Tlenek cynku skąd bierzesz? Cynk mi się jakoś wysuszająco kojarzy.

[Apsik13]

Napisane przez earthpace

Myślę, że masz rację z tym zasychaniem, to może być powodem. Muszę następnym razem zrobić maskę profesjonalnie
Tlenek cynku skąd bierzesz? Cynk mi się jakoś wysuszająco kojarzy.

Ja kiedyś kupiłam sobie tlenek cynku z Fitomedzie, ale w ZSK lub Ecospa też mają
Pasta cynkowa (uwielbiam) - fakt, ma działanie podsuszające zmiany skórne , ale sam tlenek cynku nie ma takich właściwości, raczej łagodzi podrażnienia. Wraz z glinką ładnie absorbuje sebum i razem dają taki miły efekt
Skóra nie jest wysuszona, tylko taka... uspokojona, miękka i pozbawiona tłustej warstewki.
Tlenek dodaję też do swojego pudru jako naturalny filtr

A jeszcze co do glinek, to kiedyś notorycznie robiłam sobie kuku trzymając maskę dotąd aż zasychała i unieruchamiała mi twarz
Myślałam, że tak ma być
Potem zmywałam, a tu czerwone piekące miejsca i skóra wysuszona na wiór, koszmar.
Never ever

[earthpace]

Ja tak trochę mam. Do tego skóra jest taka jałowa.. Wyglądam jak bardzo chora i bardzo brzydka osoba po tych glinkach.
Będę walczyć dalej

[wikuuusss]

Małe pytanko. Czym różni się ta glinka http://marokosklep.com/maska_ghassou...am,82,330.html od tej http://marokosklep.com/glinka_rassou...ml#prettyPhoto jednej jest 200 g (16 zł), a drugiej 250g (29 zł). Ale żeby aż tak duża różnica w cenie, przecież to tylko 50 g, a różnica 13 zł. Czym się one różnią?

[Apsik13]

Napisane przez earthpace

Ja tak trochę mam. Do tego skóra jest taka jałowa.. Wyglądam jak bardzo chora i bardzo brzydka osoba po tych glinkach.
Będę walczyć dalej

Wystarczy, że nie pozwolisz, żeby z maski zrobił się kamień i będzie lepiej

Napisane przez wikuuusss

Małe pytanko. Czym różni się ta glinka http://marokosklep.com/maska_ghassou...am,82,330.html od tej http://marokosklep.com/glinka_rassou...ml#prettyPhoto jednej jest 200 g (16 zł), a drugiej 250g (29 zł). Ale żeby aż tak duża różnica w cenie, przecież to tylko 50 g, a różnica 13 zł. Czym się one różnią?

Nie mam bladego pojęcia bo z Maroko Sklep mam jeszcze inną (albo tylko w innym opakowaniu).
Przyznam się, że przy zakupie owej glinki kierowałam się większą pojemnością i niższą ceną produktu
Napisz do nich, na maile odpowiadają dość szybko.

[Scarlet23]

Napisane przez earthpace

Ja tak trochę mam. Do tego skóra jest taka jałowa.. Wyglądam jak bardzo chora i bardzo brzydka osoba po tych glinkach.
Będę walczyć dalej

Ja dodaje do maski jakiś olej i w tarakcie pryskam twarz hydrolatem i jest super efekt

[zapaałka]

Kupowałyście może glinki na allegro? Ceny mają kuszące, od ok. 6 zł za 100g, ale zastanawiam się jak z ich jakością

[earthpace]

Napisane przez Scarlet23

Ja dodaje do maski jakiś olej i w tarakcie pryskam twarz hydrolatem i jest super efekt

Macie racje Nasmarowałam buziencje tamanem przed nałożeniem, glinkę zmieszałam ze spiruliną, pryskałam się hydrolatem aby nie wyschła i otrzymałam efekt wow Rozjaśnienie, lekkie oczyszczenie i .... nawilżenie, miękka buzia (przedtem była wysuszona na wiór) super

[Lui1234]

co do glinki to koszmarnie sie ja smywa z buzi, podraznia mi cerę. Dlatego wzięłam sie na sposób i po zrobieniu papki dodaje ze 4 krople oleju jaki lubię+ 3 krople kolagenu. Zmywam to potem gąbeczką i buzka jest super.

[EbonyLuna]

Napisane przez Lui1234

co do glinki to koszmarnie sie ja smywa z buzi, podraznia mi cerę. Dlatego wzięłam sie na sposób i po zrobieniu papki dodaje ze 4 krople oleju jaki lubię+ 3 krople kolagenu. Zmywam to potem gąbeczką i buzka jest super.

Ja dodaję olej, czasem HA, ostatnio za każdym razem żel aloesowy, a i tak zasycha mi

[Lui1234]

Napisane przez EbonyLuna

Ja dodaję olej, czasem HA, ostatnio za każdym razem żel aloesowy, a i tak zasycha mi

No własnie mi tez zasychało, skorupa na buzi i ciagnęło skórę. Dlatego zaczełam dawać olej+ co tam lubię. Nadal zasycha (tylko kładę warstwę taka na max 2 mm, moze cieniej) pierwsza warstwa, ponieważ to jest tłustawe, czekam az trochę podeschnie i dokładam po ok 2-4 min drugą warstwę, by przykryła dokładnie pierwszą. I tak po ok 20 min scieram pod bierzacą wodą tą gąbeczką rosmanowską. Jak scierałam rekoma to nie raz podrapałam skorkę, a teraz ładnie schodzi i szybciutko. No i orzede wszystkim nie robi sie bałagan Maseczka nadal zasycha ale ponieważ jest tłustawa to nie sciaga skóry i nie boli przy zmywaniu.
Wydaje mi sie ze nie psuję jej własciwosci bo buzia po niej jest sliczna i gładziutka, naczynka sie chowają.
Ja mam glinke czerwona z algami, nie jest to typ peel off. Nie przepadam za tymi peel offami.

[EbonyLuna]

Napisane przez Lui1234

No własnie mi tez zasychało, skorupa na buzi i ciagnęło skórę. Dlatego zaczełam dawać olej+ co tam lubię. Nadal zasycha (tylko kładę warstwę taka na max 2 mm, moze cieniej) pierwsza warstwa, ponieważ to jest tłustawe, czekam az trochę podeschnie i dokładam po ok 2-4 min drugą warstwę, by przykryła dokładnie pierwszą. I tak po ok 20 min scieram pod bierzacą wodą tą gąbeczką rosmanowską. Jak scierałam rekoma to nie raz podrapałam skorkę, a teraz ładnie schodzi i szybciutko. No i orzede wszystkim nie robi sie bałagan Maseczka nadal zasycha ale ponieważ jest tłustawa to nie sciaga skóry i nie boli przy zmywaniu.
Wydaje mi sie ze nie psuję jej własciwosci bo buzia po niej jest sliczna i gładziutka, naczynka sie chowają.
Ja mam glinke czerwona z algami, nie jest to typ peel off. Nie przepadam za tymi peel offami.

Musze więc wypróbować patent z gąbka i drugą warstwą. Ja kładę dość cienką, bo jak dawałam więcej, to się jeszcze kruszyło, zanim zmywałam.
Ja zazwyczaj używam glinki zółtej. Bardzo się z nią polubiłam i wierze w jej rozjaśniające właściwości Mam też białą i zieloną queen helene. Ale tych dwóch używam od przypadku do przypadku. A czerwoną z algami brałam mamie. Boję się ,ze przy regularnym stosowaniu faktycznie mogłaby mi skórę przyciemnić. Ostatnio natomiast zamówiłam marokańską, wszyscy ją tak zachwalają. Mam też oko na czarną, aczkolwiek mogłaby być za mocja, chyba, ze mieszałabym ją.
Ja polubiłam bardzo dodawanie spiruliny i soku z aloesu.. Takiego prosto z doniczki
Natomiast ja akurat lubie peel off, aczkolwiek algi, nie te galarety z tubek.

[Lui1234]

Napisane przez EbonyLuna

Musze więc wypróbować patent z gąbka i drugą warstwą. Ja kładę dość cienką, bo jak dawałam więcej, to się jeszcze kruszyło, zanim zmywałam.
Ja zazwyczaj używam glinki zółtej. Bardzo się z nią polubiłam i wierze w jej rozjaśniające właściwości Mam też białą i zieloną queen helene. Ale tych dwóch używam od przypadku do przypadku. A czerwoną z algami brałam mamie. Boję się ,ze przy regularnym stosowaniu faktycznie mogłaby mi skórę przyciemnić. Ostatnio natomiast zamówiłam marokańską, wszyscy ją tak zachwalają. Mam też oko na czarną, aczkolwiek mogłaby być za mocja, chyba, ze mieszałabym ją.
Ja polubiłam bardzo dodawanie spiruliny i soku z aloesu.. Takiego prosto z doniczki
Natomiast ja akurat lubie peel off, aczkolwiek algi, nie te galarety z tubek.

Tę czerwona z algami uzywam max 1 raz w tygodniu, jak mi sie przypomni i skoro tłusta to zapominam o niej i potrafie ja i z poł godz trzymac. Tez sie czasem troche kruszy.
A co to jest ta czarna? O marokanskiej słyszałam

[geraldine2030]

Napisane przez earthpace

Macie racje Nasmarowałam buziencje tamanem przed nałożeniem, glinkę zmieszałam ze spiruliną, pryskałam się hydrolatem aby nie wyschła i otrzymałam efekt wow Rozjaśnienie, lekkie oczyszczenie i .... nawilżenie, miękka buzia (przedtem była wysuszona na wiór) super

Chyba lepiej dodać olej do glinki ze spiruliną, jeśli posmarujesz skórę czystym olejem to spirulina i składniki glinki nie mają szansy na przeniknięcie przez warstwę oleju, a przecież chodzi o to, żeby przenikały


Kiedyś kupiłam za grosze maseczkę z grubego bawełnianego płata nasączonego jakimś serum - maseczka była średnia , ale płat bawełniany zachowałam. Mokry płat nakładam na wszystkie maseczki, które szybko wysychają czyli z glinki albo peeling enzymatyczny - płat świetnie zwilża maseczkę i chroni przed zastyganiem w postaci ściągającej, podrażniające skórę skorupy. Po użyciu płat piorę w żelu do mycia twarzy i suszę.

[EbonyLuna]

Napisane przez Lui1234

Tę czerwona z algami uzywam max 1 raz w tygodniu, jak mi sie przypomni i skoro tłusta to zapominam o niej i potrafie ja i z poł godz trzymac. Tez sie czasem troche kruszy.
A co to jest ta czarna? O marokanskiej słyszałam

To akurat i ja nakładam raz w tyg, bo używam jeszcze innych maseczek. I tak postęp poczyniłam i się pilnuję. Ale masek ogólnie mam niezły zapas.
Ja zazwyczaj trzymam ok pól godz. Bo zawsze się czymś zajmę i nie mam czasu do łazienki latać, żeby zmyć
Czarna to silny detox, mocno oczyszcza i może wysuszać przy tym. Ale jak to jest w praktyce, to nie wiem, bo nie miałam.

[Lorri]

Napisane przez geraldine2030

Kiedyś kupiłam za grosze maseczkę z grubego bawełnianego płata nasączonego jakimś serum - maseczka była średnia , ale płat bawełniany zachowałam. Mokry płat nakładam na wszystkie maseczki, które szybko wysychają czyli z glinki albo peeling enzymatyczny - płat świetnie zwilża maseczkę i chroni przed zastyganiem w postaci ściągającej, podrażniające skórę skorupy. Po użyciu płat piorę w żelu do mycia twarzy i suszę.

Takie maseczki można dostać m.in. w ZSK:

http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Mas...y-PASTYLKA/468
http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Mas...kniny-BAZA/463

[Claire91]

Ja używałam do tej pory glinki białej i zielonej- w proszku i paście, oprócz tego tylko w proszku czerwoną i ghassoul. Najlepsza z nich jest ghassoul i czerwona.Ładnie wyciszają skórę, zielona była dla mnie za mocna, zbyt wysuszała.Mam cerę mieszaną, z problemami.

[Karetonoidek]

ze wszystkich glinek które ja stosowałam żadna nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Mam cerę mieszaną i zawsze po użyciu glinek moja skóra wydawała się taka...sucha i schorowana. Obowiązkowo musiałam użyć później czegoś nawilżającego.
Obecnie chyba najlepiej sprawdza się u mnie czarne mydło pomieszane z glinka ghassoul. Taka mieszanka najlepiej oczyszcza skórę ze wszelkich zaskórników

[geraldine2030]

Napisane przez Lorri

Takie maseczki można dostać m.in. w ZSK:

http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Mas...y-PASTYLKA/468
http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Mas...kniny-BAZA/463

Maseczka z tabletki jest za delikatna do wielokrotnego użytku. Jestem ciekawa jak się będzie sprawowała maseczka z włókniny - wygląda na mocniejszą i wydaje się, że będzie zasłaniała także szyję - ktoś już używał tę maseczkę?

[Lui1234]

Napisane przez EbonyLuna

To akurat i ja nakładam raz w tyg, bo używam jeszcze innych maseczek. I tak postęp poczyniłam i się pilnuję. Ale masek ogólnie mam niezły zapas.
Ja zazwyczaj trzymam ok pól godz. Bo zawsze się czymś zajmę i nie mam czasu do łazienki latać, żeby zmyć
Czarna to silny detox, mocno oczyszcza i może wysuszać przy tym. Ale jak to jest w praktyce, to nie wiem, bo nie miałam.

Wczoraj machnęłam glinke czerwona z kolagenem i elastyną+tabletka apteczna koenzymu Q10 - w aptece są kosmetyki w tabletkach, (wymieszałam), nakładałam i po pol godz chyba zmyłam, buziunia super, nawilzona. polecam

To czarnej nie kupuję by sie nie wysuszyć
Na naczynka chyba algi lepsze z acerolą?.. tak sie przymierzam, ale oczywiscie jest tylko peel off

A co do spiruliny to moze być sama stosowana? czy jako domieszka do innych glinek czy alg?

Czekam az w e-naturalne bedą miec spirulinkę ale ciagle nie ma, bo chiałam sobie wieksze zamowienie zrobić...

[EbonyLuna]

Napisane przez Lui1234

Wczoraj machnęłam glinke czerwona z kolagenem i elastyną+tabletka apteczna koenzymu Q10 - w aptece są kosmetyki w tabletkach, (wymieszałam), nakładałam i po pol godz chyba zmyłam, buziunia super, nawilzona. polecam

To czarnej nie kupuję by sie nie wysuszyć
Na naczynka chyba algi lepsze z acerolą?.. tak sie przymierzam, ale oczywiscie jest tylko peel off

A co do spiruliny to moze być sama stosowana? czy jako domieszka do innych glinek czy alg?

Czekam az w e-naturalne bedą miec spirulinkę ale ciagle nie ma, bo chiałam sobie wieksze zamowienie zrobić...

Ja dodałam trochę więcej oleju niż zazwyczaj i faktycznie mniej się kruszyło.
Mnie żółta/biała z dodatkiem olejku i aloesu zazwyczaj wysusza Więc kupować świadomie mocniejszą to nie najlepszy pomysł jest. A działanie obecnych mnie zadowala. Mam już glinkę marokańską do wypróbowania wiec pewnie niedługo przetestuję.
Szczerze mówiąc, to nie wiem. Jestem naczynkowcem, ale w pierwszej kolejności stawiam w pielęgnacji na oczyszczanie, bo jako mieszaniec nie mogę sobie na rezygnację z dość silnego oczyszczania pozwolić. Po prostu widzę, choćby w momentach, kiedy nie mam warunków na te wszystkie maseczki, peelingi itp, że nawet tydzień wystarczy, aby to, jak udało mi się wyprowadzić cerę do względnego stanu, zaprzepadło. Dlatego produkty typowo dla cery naczynkowej traktuję raczej doraźnie. Choć i tak nike widzę efektów, niestety... Staram się jednak uwzględniać choćby pojedynczy składnik działający na naczynka w moich kosmetykach, szczególnie samorobnych.
A peel offy algowe schodza dla mnike w sposób przyjemny i ,co najważniejsze, łagodny, w odróżnieniu od drogeryjnych.
Ja spirulinę traktuje jako dodatek, ale wydaje mi się, że można stosować ją solo

[Lui1234]

Napisane przez EbonyLuna

Ja dodałam trochę więcej oleju niż zazwyczaj i faktycznie mniej się kruszyło.
Mnie żółta/biała z dodatkiem olejku i aloesu zazwyczaj wysusza Więc kupować świadomie mocniejszą to nie najlepszy pomysł jest. A działanie obecnych mnie zadowala. Mam już glinkę marokańską do wypróbowania wiec pewnie niedługo przetestuję.
Szczerze mówiąc, to nie wiem. Jestem naczynkowcem, ale w pierwszej kolejności stawiam w pielęgnacji na oczyszczanie, bo jako mieszaniec nie mogę sobie na rezygnację z dość silnego oczyszczania pozwolić. Po prostu widzę, choćby w momentach, kiedy nie mam warunków na te wszystkie maseczki, peelingi itp, że nawet tydzień wystarczy, aby to, jak udało mi się wyprowadzić cerę do względnego stanu, zaprzepadło. Dlatego produkty typowo dla cery naczynkowej traktuję raczej doraźnie. Choć i tak nike widzę efektów, niestety... Staram się jednak uwzględniać choćby pojedynczy składnik działający na naczynka w moich kosmetykach, szczególnie samorobnych.
A peel offy algowe schodza dla mnike w sposób przyjemny i ,co najważniejsze, łagodny, w odróżnieniu od drogeryjnych.
Ja spirulinę traktuje jako dodatek, ale wydaje mi się, że można stosować ją solo

ja posiadam glinkę czerwona z algami, (nie peel off), z firmy enstain - z allegro. ale ostatnio spotkałam sie z opinią ze dosypuja do tego tlenku cynku, ktory jak dla mnie wysusza, to wiecej chyba tego nie kupię u tych panstwa.
Aczkolwiek producent broni sie ze to nieprawda.

A moze spróbuj tej glinki z algami? bo to i oczyszcza i działa na naczynka? Tylko nie wiem czy mozna to dostać w jakims bardziej znanym sklepie z połproduktami, musze poszukać.

Tak wazne jest stosowanie tych maseczek regularnie? Ja tak od czasu do czasu jak mi sie przypomni...
Co do cery naczynkowej to sama posiadam ale suche policzki i lekko tłustawa cera T, tyle ze skłonnosci do zaskornikow nie mam. Ale ja, podobnie jak Ty, naczynka traktuje drugorzednie. Najpierw nawilzam czy wrecz natłuszczam twarz a dopiero potem dbam o naczynka. Czyli przy glinkach i paru kremach.

[EbonyLuna]

Napisane przez Lui1234

ja posiadam glinkę czerwona z algami, (nie peel off), z firmy enstain - z allegro. ale ostatnio spotkałam sie z opinią ze dosypuja do tego tlenku cynku, ktory jak dla mnie wysusza, to wiecej chyba tego nie kupię u tych panstwa.
Aczkolwiek producent broni sie ze to nieprawda.

A moze spróbuj tej glinki z algami? bo to i oczyszcza i działa na naczynka? Tylko nie wiem czy mozna to dostać w jakims bardziej znanym sklepie z połproduktami, musze poszukać.

Tak wazne jest stosowanie tych maseczek regularnie? Ja tak od czasu do czasu jak mi sie przypomni...
Co do cery naczynkowej to sama posiadam ale suche policzki i lekko tłustawa cera T, tyle ze skłonnosci do zaskornikow nie mam. Ale ja, podobnie jak Ty, naczynka traktuje drugorzednie. Najpierw nawilzam czy wrecz natłuszczam twarz a dopiero potem dbam o naczynka. Czyli przy glinkach i paru kremach.

Ja większość też mam z all, jedynie żółtą i marokańską ze ZSK. Nie wiem, col tak w składzie siedzi, ale mnie, mimo wszystko, zawsze glinka trochę wysusza. Może nie na sadzie ściągania, aczkolwiek lubi podkreślić suche miejsca na twarzy, które już istnieją.

Z tego, co się orientuję, to takie algi były na e-naturalne, ale nie mam pewności.
miałam raz jakieś rozjaśniające z wit c, ale ogólnie były dużo mniej przyjemne niż oczyszczające i dużo mniej zachwycił mnie efekt, toteż nie skusiłam się na nie ponownie.

Myślę, że szczególnie przy cerze zanieczyszczanej [jak moja aktualnie] jest bardzo istotne. Ale i ogólnie, wiadomo, jak stosuje sie jaką kurację, to efekty są bardziej widoczne niż od przypadku do przypadku Ja mam tyle produktów, że nie jestem w stanie zdecydować i uprzeć sie na jeden, tym bardziej, że mam więcej problemów do ogarnięcia, niż choćby to jedno oczyszczanie.
Tak, nawilżanie jest ważne również dla mnie, na równi z oczyszczaniem cery [ja właśnie mam niestety skłonności do zaskórników...] ale nie skupiam się na tym, po prostu staram sie dobierać produkty, które nie przesuszą, a wręcz nawodnią cerę, ale to tak wspomagająco przy jednak najważniejszym detoxie skóry. Bardzo polubiłam sie z różnymi olejami, nie tylko w przypadku pielęgnacji twarzy
Teraz mam utrudnione zadanie, bo traktuję cerę regularnie filtrem spf50 i przestaję wierzyć, ze istnieje produkt, który pozostanie dla mojego typu skóry obojętny.