Polecamy:

**201607110949** · 2011-09-12, 08:23

W tę sobotę po oglądnięciu Adamka postanowiłam położyć się wreszcie spać (było chyba w okolicy 24:00) a TŻ stwierdził, że jeszcze sobie chwilę pogra na kompie. Powiedziałam, żeby nie siedział za długo (coby nie było spania do południa bo chciałam, żebyśmy wstali o rozsądnej godzinie) i poszłam spać.
Zasnęłam z miejsca jak kamień, w pewnym momencie się budzę, patrzę, Tżta obok mnie nima. Półprzytomna sięgam ręką po zegarek, patrzę - 4:00! Ooooo przegiął! Z rozwianym włosem wpadam do pokoju obok jak by się paliło i z miejsca:
- Wiesz która jest godzina?! Czwarta jest! Wiedziałam, że tak będzie! Zostawić Cię na chwilę to do rana grasz!
Tż: Co? Jaka czwarta kochanie, dopiero co...
- No czwarta! Se zobacz na zegarek jak mi nie wierzysz!
Tż widząc moje rozjuszenie po prostu wyłączył kompa i zapakował się ze mną do łóżka.
Tż: wiesz, że to nie jest 4:00 tylko 00:40?
- acha.
Tż: głupio Ci?

- nie.

A trochę jednak było

Clemence · 2011-09-12, 09:31

Cytat:

Napisane przez paollino

Tak w skrócie :
Ja : Wiesz, idę z koleżanką wtedy na kawę, więc nie spotkamy się. Przepraszam.

On : Spoko, nie ma problemu.
Ja : ale nie złościsz się?
On : nie, jest mi to obojętne, możesz przecież iść. O co mam być zły??
ja : szkoda. Szczerze to myślałam że się ucieszysz że gdzieś wychodzę z koleżanką... Jestem Ci obojętna czy co?

On: ?!

Czyli klasyczny przykład, jak zatruć życie facetowi swoim rozstrojem nerwowo-humorowym.

Ojjj tak :P

to prawie na sile wyciaganie z faceta jaki ma do nas stosunek :P ja czasem sie uciekam do tego tlumaczac potem co i jak.. ale przyznam,,ze tak na pewno jest czesto u kobiet i mężczyzn.. coz kobiety pojmuja wiele spraw inaczej

kamila2006 · 2011-09-12, 09:37

ponieważ chcialam zbudzić zazdrosc w moim tż mocno naciągnełam pewna sytuacje dokladajac pare klamstw.
Pewnego dnia spotkalam po prostu kumpla na ulicy z ktorym zamienilam pare slow i tyle. Tżowi powiedzialam:

ja: wiesz spotkalam dziś M.
tż: no i?
ja: wiesz cos mi sie wydaje ze mnie podrywal usmiachal sie, zagadywal, podpytywal...
tż: moze chcial byc mily (i zmienia temat)
ja: no ale wiesz... nie jestes zazdrosny? zaproponowal mi kawe i ciastko
tż: nie jestem zazdrosny ufam Ci.
ja: no ale on chcial sie ze mna umowic na randke!!! wez pokaz ze jestes zazdrosny i zły wkurz sie!
tż; nie jestem zazdrosny. Idziemy na spacer?
ja: nie zmieniaj tematu ;( ty nigdy nie jestes zazdrosny nawet jak cos zmysle i podkręce to ty nigdy nie bedziesz zły! Nie zalezy Ci chyba!
tż: marudzisz

tekila901 · 2011-09-12, 10:49

subskrybuję, wątek świetny.

a sama jak sobie coś przypomnę, to napiszę.

Narrhien · 2011-09-12, 11:40

Subskrybuję

U mnie co jakiś czas zdarzają się zabawne dialogi, ale cyklicznie pojawia się jeden.

JA: <w trakcie jakiegoś sennego słowotoku pod tytułem "bo ty nigdy nic nie rozumiesz" - takie słowotoki mam cyklicznie noc przed @, gdzie jestem półprzytomna>
W pewnym momencie TŻ przerywa i pyta: Co?
JA: Co co?
TŻ: Co powiedziałaś?
JA: Co takiego powiedziałam?
TŻ: No powtórz co powiedziałaś.
JA: Co powiedziałam?
TŻ: No ja nie wiem, co ty powiedziałaś, więc powtórz!
JA: ... Ja też nie wiem.

I to zwykle jest koniec dyskusji, bo ja za skarby świata nie mogę sobie przypomnieć, o co miałam pretensje, więc idziemy spać

Lickit · 2011-09-12, 12:19

Moja ukochana gotuje obiad, więc wchodzę do kuchni, żeby w czymś pomóc:

ona: wiesz, że nienawidzę jak ktoś mi się pałęta po kuchni kiedy gotuje. weź usiądź na kanapie i nie przeszkadzaj. (ton mało przyjemny)
ja: ok (wedle zalecenia siadam na kanapie i oglądam tv)

po jakimś czasie podejmuję drugą próbę

ja: kochanie może jednak mogę ci jakoś pomóc??
ona: teraz to dzięki, już wszystko sama zrobiłam (foch)

klaki · 2011-09-12, 12:33

Cytat:

Napisane przez Lickit

Moja ukochana gotuje obiad, więc wchodzę do kuchni, żeby w czymś pomóc:

ona: wiesz, że nienawidzę jak ktoś mi się pałęta po kuchni kiedy gotuje. weź usiądź na kanapie i nie przeszkadzaj. (ton mało przyjemny)
ja: ok (wedle zalecenia siadam na kanapie i oglądam tv)

po jakimś czasie podejmuję drugą próbę

ja: kochanie może jednak mogę ci jakoś pomóc??
ona: teraz to dzięki, już wszystko sama zrobiłam (foch)

mam identycznie

jestem tą "ona"

bubus900 · 2011-09-12, 14:20

Dziewczyny jesteście świetne

Ja sobie teraz nic szczególnego nie przypominam, oprócz klasyki :
on: Co Ci jest kochanie?
ja: nic

on: no jak nic, przeciez widze
ja: Ty nie wiesz, czy udajesz?
on: eee
ja: foch
po minucie mi przechodzi

voice_of_silence · 2011-09-12, 14:34

A mnie się ostatnio trochę przytyło. Widzę to, ubolewam, staram się coś z tym zrobić, ale różnie bywa. TŻ też to oczywiście widzi i, choć uwielbia mój tyłek, jest świadomy, że sytuacja wymknęła się spod kontroli

Wspomniał kiedyś jedynie, że się martwi i że powinnam się zdrowiej odżywiać.
Podczas sytuacji intymnej wywiązała się taka oto wymiana zdań:

on: jak ty pięknie wyglądasz

ja: taka gruba?!
on:

Parvanti · 2011-09-12, 15:42

ja: jestem za gruba
on: przestań Pysiaku wyglądasz pięknie
ja: ale gadasz głupoty, zobacz jaki mam tyłek wielki <obracam się i z odrazą spoglądam na swoje zaplecze>
on : <nie odrywając wzroku od monitora> piękny tyłeczek masz
ja : a boczki zobacz mam jakie fuuuuuu. I brzuch mi wystaje. Źle się z tym czuje, powinnam trochę schudnąć.
on : <nadal nawet na mnie nie patrząc> no to schudnij Słońce jak chcesz
ja: jak możesz mówić, że jestem gruba?! Jesteś wstętny! <foch>

Na szczęście wyrosłam już z takich prawdziwych fochów i teraz tylko się specjalnie droczę, ale co się udenerwuje ze mną to jego

Budzę się rano, miałam sen, że TŻ spał ze swoją dziewczyną z podstawówki (

) i znalazłam w jego komputerze filmik z tego seksu, w ogóle cały sen pokręcony.
ja: ale miałam sen straszny, no masakra jakaś
on: co takiego?
ja: śniło mi się, że spałeś z tą X i jeszcze nagrałeś film z tego. Ale jestem zła, jak mogłeś!
on:

ja: no normalnie aż się obudziłam z tej złości!
on:

on: Piękna, to był tylko sen.
ja: to nie zmienia tego, że jestem zła na Ciebie!
on:

Nawet jak sobie to przypominam to jestem zła, a co dopiero wtedy

**201608251020** · 2011-09-12, 15:47

Cytat:

Napisane przez voice_of_silence

A mnie się ostatnio trochę przytyło. Widzę to, ubolewam, staram się coś z tym zrobić, ale różnie bywa. TŻ też to oczywiście widzi i, choć uwielbia mój tyłek, jest świadomy, że sytuacja wymknęła się spod kontroli

Wspomniał kiedyś jedynie, że się martwi i że powinnam się zdrowiej odżywiać.
Podczas sytuacji intymnej wywiązała się taka oto wymiana zdań:

on: jak ty pięknie wyglądasz

ja: taka gruba?!
on:

A propos utycia:
Ja : kochanie uważasz że jestem gruba?

TŻ : Kotek uważam że schudłaś i idzie Ci coraz lepiej.
Ja : AHA! Czyli BYŁAM gruba! To po co byłeś z grubaską?!
TŻ : kochanie nie byłaś nigdy gruba. Ale dobrze że zaczęłaś się lepiej odżywiać.
Ja : TAK?! To skąd widzisz że schudłam jak nie byłam gruba, co?! I jeszcze mówisz że źle się odżywiałam!
TŻ : dobra rób co chcesz ja mam dość.
Ja : No jasne! Tobie się nie można nic zwierzyć! Bo od razu! Nic nie rozumiesz! Myślisz że związek to tylko same uśmiechy i patrzenie w oczka?! *słowotok*.

sytuacja nader częsta u mnie.

CytrynowaPannica · 2011-09-12, 16:06

Cytat:

Napisane przez paollino

A propos utycia:
Ja : kochanie uważasz że jestem gruba?

TŻ : Kotek uważam że schudłaś i idzie Ci coraz lepiej.
Ja : AHA! Czyli BYŁAM gruba! To po co byłeś z grubaską?!
TŻ : kochanie nie byłaś nigdy gruba. Ale dobrze że zaczęłaś się lepiej odżywiać.
Ja : TAK?! To skąd widzisz że schudłam jak nie byłam gruba, co?! I jeszcze mówisz że źle się odżywiałam!
TŻ : dobra rób co chcesz ja mam dość.
Ja : No jasne! Tobie się nie można nic zwierzyć! Bo od razu! Nic nie rozumiesz! Myślisz że związek to tylko same uśmiechy i patrzenie w oczka?! *słowotok*.

sytuacja nader częsta u mnie.

Jakbym siebie słyszała. Wyślę dziś ten dialog Tżetowi i zapytam czy skądś to zna

advena85 · 2011-09-12, 16:09

Cytat:

Napisane przez muszynianka

Ja: BOŻE ZNOWU ZOSTAWIŁEŚ AUTO NA RĘCZNYM MÓWIŁAM CI MILIRAD RAZY NIE ZOSTAWIAJ AUTA NA RĘCZNYM CHRYSTE PANIE CZŁOWIEKU DO CIEBIE TRZEBA JAK DO PIĘCIOLATKA?! I CO AUTO NIE RUSZY BO SIĘ KOŁA ZABLOKOWAŁY MATKO BOSKA CZŁOWIEKU I JAK JA TERAZ DOJADĘ I CO JA MAM TERAZ ZROBIĆ CZY TY JESTES NORMALNY? NAPRAWDĘ?
On: skarbie. zostawiłaś włączone światła i akumulator padł
Ja: aha

to jedna z tych sytuacji której się wstydzę

Cytat:

Napisane przez szprotka_

mój się nauczyć nie może, że jak jestem w takim pół-śnie to potrafię odpowiadać całkowicie świadomie i logicznie. coś typu:
on: śpisz?
ja: nie.
on: mam cię przykryć?
ja: nie. gorąco.
a potem w ciągu dnia, pada jego magiczne pytanie "a pamiętasz jak w nocy rozmawialiśmy", a ja nie wiem o co kaman.
poza tym z uporem maniaka potrafię go zrzucać z łóżka przez sen.

Też to mam

Odpowiadam na pytania, odbiorę tel i przeprowadzę rozmowę, a rano... niepamiętam

Cytat:

Napisane przez Lickit

Moja ukochana gotuje obiad, więc wchodzę do kuchni, żeby w czymś pomóc:

ona: wiesz, że nienawidzę jak ktoś mi się pałęta po kuchni kiedy gotuje. weź usiądź na kanapie i nie przeszkadzaj. (ton mało przyjemny)
ja: ok (wedle zalecenia siadam na kanapie i oglądam tv)

po jakimś czasie podejmuję drugą próbę

ja: kochanie może jednak mogę ci jakoś pomóc??
ona: teraz to dzięki, już wszystko sama zrobiłam (foch)

Ooo jakby o mnie

Gotuję obiad:
Tż: Myszko pomóc Ci?

Ja: Nie Kochanie, poradzę sobie

Tż: Na pewno?

Ja: Nie, nie.... zawołam, jak będzie gotowe

Po kilkunastu minutach stawiam obiad na stół, mało nie rozwalając talerza, foch gigant wypisany na twarzy

Ja: ... mogłeś mi kurde pomóc, ale nie... film ważniejszy! (bla, bla, bla przez 10 minut)

Tż: Kochanie...

przecież pytałem

Ja:

Narrhien · 2011-09-12, 16:40

Cytat:

Napisane przez Parvanti

Budzę się rano, miałam sen, że TŻ spał ze swoją dziewczyną z podstawówki (

) i znalazłam w jego komputerze filmik z tego seksu, w ogóle cały sen pokręcony.
ja: ale miałam sen straszny, no masakra jakaś
on: co takiego?
ja: śniło mi się, że spałeś z tą X i jeszcze nagrałeś film z tego. Ale jestem zła, jak mogłeś!
on:

ja: no normalnie aż się obudziłam z tej złości!
on:

on: Piękna, to był tylko sen.
ja: to nie zmienia tego, że jestem zła na Ciebie!
on:

Nawet jak sobie to przypominam to jestem zła, a co dopiero wtedy

O Boże, przypomniało mi się... ja jakiś czas temu obraziłam się na TŻ, bo mi się przyśniło, że mnie zdradził z Kasią Zielińską.

A najgorsze było to, że kiedy już w końcu mu powiedziałam, dlaczego jestem zła, to zamiast się ukorzyć i w ogóle wstydzić całej sytuacji to wybuchnął dzikim śmiechem

tekila901 · 2011-09-12, 17:07

Cytat:

Napisane przez Narrhien

O Boże, przypomniało mi się... ja jakiś czas temu obraziłam się na TŻ, bo mi się przyśniło, że mnie zdradził z Kasią Zielińską.

A najgorsze było to, że kiedy już w końcu mu powiedziałam, dlaczego jestem zła, to zamiast się ukorzyć i w ogóle wstydzić całej sytuacji to wybuchnął dzikim śmiechem

ja wczoraj byłam zła na TŻa, bo...
zorganizowałam mu niespodziankę - 3 miesiące ćwiczyłam taniec erotyczny, żeby się przed nim ładnie zaprezentować, wynajęłam pokój w hotelu, nawet krzesło z recepcji przyniosłam. tego dnia, na który zaplanowana była niespodzianka napisałam do TŻa, żeby nie pił alkoholu jak spotka się ze znajomymi oraz ze wkrótce do nich dołączę. na miejscu okazało się, że TŻ już zalany w trupa leży w pokoju i śpi. zła pojechałam do hotelu wszystko posprzątać - tyle starań, tyle odłożonych pieniędzy poszło w błoto....
a jak już się obudziłam, to nakrzyczałam na TŻa, że mnie tak potraktował

TŻ oczywiście zareagował śmiechem

bosky_Roman · 2011-09-12, 18:37

Oj tak.
Zdecydowanie za często w moim, krótkim i jakże marnym żywocie padały słowa ''Ty to nic nie rozumiesz''.

CreatureOfTheNight · 2011-09-12, 19:51

Cytat:

Napisane przez voice_of_silence

Idziemy ostatnio przez CH. I nagle patrzę a drugą stroną korytarza idzie jakaś lalunia, patrzy w naszą stronę i się uśmiecha. Chwila zastanowienia - nie znam jej. Patrzę na TŻ a ten też się uśmiecha więc się gotuję...

ja: /kuksaniec w bok/ do kogo się tak cieszysz?!
on: co?
ja: pytam co to za jedna!!
on: kto?
ja: Głuchy jesteś? Co to za blondyna się pytam! I dlaczego się do ciebie uśmiecha? Dlaczego ty się do niej uśmiechasz?! Żądam wyjaśnień!
on:

Kochanie, tam stoi mój znajomy (i wskazuje na gościa stojącego po drugiej stronie alejki) i się z nim witałem.
ja:

Szłam z kolegą ulicą. Z naprzeciwka podążała zdrowa, apetycznie okrągła, ogromnie biuściasta dziewoja, z blond grzywą rozwianą na wietrze i przykuwającym uwagę strojem (nie wiem, co to było, nie przyjrzałam się, ale waliło po oczach ferią barw). Zerknęłam na towarzysza. Szczerzył zębiska w uśmiechu, oczy mu płonęły. Popatrzyłam znowu na nadchodzącą piękność, na falujący biust, obróciłam się do kolegi i huknęłam go w ramię.
- Gdzie się gapisz? - zapytałam złowieszczo.
Obejrzał się na mnie, autentycznie i śmiertelnie zdumiony.
- No co? Nie widziałaś, jakie miała dziwaczne spodnie?

voice_of_silence · 2011-09-12, 19:56

Cytat:

Napisane przez CreatureOfTheNight

Szłam z kolegą ulicą. Z naprzeciwka podążała zdrowa, apetycznie okrągła, ogromnie biuściasta dziewoja, z blond grzywą rozwianą na wietrze i przykuwającym uwagę strojem (nie wiem, co to było, nie przyjrzałam się, ale waliło po oczach ferią barw). Zerknęłam na towarzysza. Szczerzył zębiska w uśmiechu, oczy mu płonęły. Popatrzyłam znowu na nadchodzącą piękność, na falujący biust, obróciłam się do kolegi i huknęłam go w ramię.
- Gdzie się gapisz? - zapytałam złowieszczo.
Obejrzał się na mnie, autentycznie i śmiertelnie zdumiony.
- No co? Nie widziałaś, jakie miała dziwaczne spodnie?

Cóż, nie od dziś wiadomo, że kobiety widzą tylko to, co chcą widzieć

Ofelia 20 · 2011-09-12, 20:33

Cytat:

Napisane przez tekila901

ja wczoraj byłam zła na TŻa, bo...
zorganizowałam mu niespodziankę - 3 miesiące ćwiczyłam taniec erotyczny, żeby się przed nim ładnie zaprezentować, wynajęłam pokój w hotelu, nawet krzesło z recepcji przyniosłam. tego dnia, na który zaplanowana była niespodzianka napisałam do TŻa, żeby nie pił alkoholu jak spotka się ze znajomymi oraz ze wkrótce do nich dołączę. na miejscu okazało się, że TŻ już zalany w trupa leży w pokoju i śpi. zła pojechałam do hotelu wszystko posprzątać - tyle starań, tyle odłożonych pieniędzy poszło w błoto....
a jak już się obudziłam, to nakrzyczałam na TŻa, że mnie tak potraktował

TŻ oczywiście zareagował śmiechem

Też bym pewnie była zła. Fakt nie wiedział co go czeka

, ale jednak poprosiłaś, żeby nie pił.

klaki · 2011-09-12, 20:36

Cytat:

Napisane przez Ofelia 20

Też bym pewnie była zła. Fakt nie wiedział co go czeka

, ale jednak poprosiłaś, żeby nie pił.

Ja bym była wściekła. Niby nie jego wina, ale bym się wkurzyła, że tak zaplanowana niespodzianka nie wyszła. On pewnie też był wściekły na siebie jak się dowiedział co go ominęło?

tekila901 · 2011-09-12, 20:55

Cytat:

Napisane przez Ofelia 20

Też bym pewnie była zła. Fakt nie wiedział co go czeka

, ale jednak poprosiłaś, żeby nie pił.

Cytat:

Napisane przez klaki

Ja bym była wściekła. Niby nie jego wina, ale bym się wkurzyła, że tak zaplanowana niespodzianka nie wyszła. On pewnie też był wściekły na siebie jak się dowiedział co go ominęło?

przepraszam, nie wiem czy napisałam wystarczająco zrozumiale, ale tak mi się z tego śmiać chciało...

śniło mi się, że organizowałam dla TŻa właśnie taką niespodziankę, a on się upił. po przebudzeniu jak z nim rozmawiałam, to na niego nakrzyczałam za to, że się upił, gdy go prosiłam o co innego

aż do teraz mnie to bawi

voice_of_silence · 2011-09-12, 20:58

Cytat:

Napisane przez klaki

Ja bym była wściekła. Niby nie jego wina, ale bym się wkurzyła, że tak zaplanowana niespodzianka nie wyszła. On pewnie też był wściekły na siebie jak się dowiedział co go ominęło?

Cytat:

Napisane przez tekila901

przepraszam, nie wiem czy napisałam wystarczająco zrozumiale, ale tak mi się z tego śmiać chciało...

śniło mi się, że organizowałam dla TŻa właśnie taką niespodziankę, a on się upił. po przebudzeniu jak z nim rozmawiałam, to na niego nakrzyczałam za to, że się upił, gdy go prosiłam o co innego

aż do teraz mnie to bawi

To było zrozumiałe

Dziewczyny sobie żartują

ladyanaaa · 2011-09-12, 21:15

Cytat:

Napisane przez laisla

O matko jak ja tak kiedyś z siostrą uwielbiałam gadać, później rano relacjonowałam co wygadywała, ale to były prawdziwe kilkuminutowe dysputy a ona nic nie pamiętała

A u nas jest odwrotnie to ja mężowi zadaje wtedy pytania a on jak na spowiedzi całą prawdę mówi a rano zdziwiony skąd takie rzeczy wiem

klaki · 2011-09-12, 21:19

Cytat:

Napisane przez tekila901

przepraszam, nie wiem czy napisałam wystarczająco zrozumiale, ale tak mi się z tego śmiać chciało...

śniło mi się, że organizowałam dla TŻa właśnie taką niespodziankę, a on się upił. po przebudzeniu jak z nim rozmawiałam, to na niego nakrzyczałam za to, że się upił, gdy go prosiłam o co innego

aż do teraz mnie to bawi

No ja też sie śmieje

bo też bym była zła jakby mi taki numer we snie wywinął

CytrynowaPannica · 2011-09-12, 21:30

Cytat:

Napisane przez ladyanaaa

A u nas jest odwrotnie to ja mężowi zadaje wtedy pytania a on jak na spowiedzi całą prawdę mówi a rano zdziwiony skąd takie rzeczy wiem

Albo udaje zdziwionego.

ladyanaaa · 2011-09-12, 21:37

Ja: No i wiesz Kochanie musiałam cofać do tyłu...
On: ... no tak bo jak tu cofać do przodu.

Nasz wielki dzień. Ślub kościelny. Przywykłam do tego, że mój mąż nie okazuje mi uczuć przy ludziach a tu bez przerwy chce w tym kościele trzymać mnie za rękę w końcu goście idą do komunii i korzystam z okazji i pytam mu się dlaczego chcę trzymać mnie za rękę (liczyłam na odpowiedź, że to z miłości, że ze względu na ten specjalny dzień) a on: Bo to ładnie na filmie wygląda.

Ja: Ładną M... ma żonę prawda?
On: Nie zauważyłem (i się śmieje, a nie szło zauważyć że jest śliczniutka)

JA: Kochanie synek pojechał z dziadkami na jednodniowe wakacje więc mamy wieczór dla siebie
ON: Zaplanowałaś nam wieczór we dwoje beze mnie?
JA: No z Tobą a z kim?
ON: Ale nie spytałaś się o to jakie ja mam plany na dzisiaj?
JA: No nie chciałam Ci zrobić niespodziankę
ON: Aha... To ja też mam dla Ciebie niespodziankę. Zaprosiłem Ł... tak więc nasz wieczór we dwoje będzie w troje.

I tego samego dnia koło drugiej w nocy, mój mąż wychodzi idzie do sypialni zostawia mnie z kolegą, kolega się żegna wychodzi idę do męża:
JA: Dlaczego się nie pożegnałeś z Ł.... Nawet cześć mu nie powiedziałeś. Wstyd mi za Ciebie.
ON: Jestem pijany więc mu nie powiedziałem.

whip · 2011-09-12, 21:39

ona: pojedziemy na paszteciki?
on: no dobra możemy jechać do X
ona: tam są niedobre pojedźmy do Y
on: ale to prawie na drugim końcu miasta...
ona: jak ty chciałeś lampkę do usb to jechaliśmy na drugi koniec miasta do media markt
on: ale korki są
ona: przecież nigdzie nam się nie spieszy...
on: no dobrze już nie marudź, pojedziemy....
ona: <foszek> teraz to już nie chce!!!
on:

no pojedźmy skoro tak chcesz
ona: nie chce!

laisla · 2011-09-12, 21:46

Cytat:

Napisane przez ladyanaaa

A u nas jest odwrotnie to ja mężowi zadaje wtedy pytania a on jak na spowiedzi całą prawdę mówi a rano zdziwiony skąd takie rzeczy wiem

Ojej, z tym przytyciem i byciem rzekomo grubą to też mistrzynią bywam

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Cytat:

Napisane przez ladyanaaa

Ja: No i wiesz Kochanie musiałam cofać do tyłu...
On: ... no tak bo jak tu cofać do przodu.

Nasz wielki dzień. Ślub kościelny. Przywykłam do tego, że mój mąż nie okazuje mi uczuć przy ludziach a tu bez przerwy chce w tym kościele trzymać mnie za rękę w końcu goście idą do komunii i korzystam z okazji i pytam mu się dlaczego chcę trzymać mnie za rękę (liczyłam na odpowiedź, że to z miłości, że ze względu na ten specjalny dzień) a on: Bo to ładnie na filmie wygląda.

Ja: Ładną M... ma żonę prawda?
On: Nie zauważyłem (i się śmieje, a nie szło zauważyć że jest śliczniutka)

JA: Kochanie synek pojechał z dziadkami na jednodniowe wakacje więc mamy wieczór dla siebie
ON: Zaplanowałaś nam wieczór we dwoje beze mnie?
JA: No z Tobą a z kim?
ON: Ale nie spytałaś się o to jakie ja mam plany na dzisiaj?
JA: No nie chciałam Ci zrobić niespodziankę
ON: Aha... To ja też mam dla Ciebie niespodziankę. Zaprosiłem Ł... tak więc nasz wieczór we dwoje będzie w troje.

I tego samego dnia koło drugiej w nocy, mój mąż wychodzi idzie do sypialni zostawia mnie z kolegą, kolega się żegna wychodzi idę do męża:
JA: Dlaczego się nie pożegnałeś z Ł.... Nawet cześć mu nie powiedziałeś. Wstyd mi za Ciebie.
ON: Jestem pijany więc mu nie powiedziałem.

I tak poważnie mówił, czy żartował sobie?? Szczery, nie ma co

ladyanaaa · 2011-09-12, 21:50

Mąż wczoraj wyjechał do pracy za granicą Przed wyjazdem instrukcja do samochodu.
ON: Gdzieś tu woda ucieka, ale nie zdążę już tego naprawić. Co kilka dni sprawdzaj stan i w razie czego tutaj dolej gdzieś do tego miejsca.
JA: Dobrze Kochanie... (mało zainteresowana)
Dzisiaj przypomniało i się o tym idę do autka, cyk gałka w samochodzie maska odskakuje podchodzę do niej i mnie zamurowało jak tu ją otworzyć? Coś tam wyczułam ale ani tego nacisnąć, ani podnieść ani w prawo, ani w lewo. Nic. Duma na bok dzwonie do męża.
JA: Kochanie jak otwiera się maskę przy tym naszym wynalazku?
ON: Jak siedzisz za kierownicą to po lewej stronie masz taką dźwignie i już.
JA: Ha Ha Ha... Tyle to sama wiem a co dalej?
ON: Paluszkami wyczuwasz to coś, podnosisz i przesuwasz jednocześnie w prawo...
JA: Ahhhhha....

laisla · 2011-09-12, 21:51

Cytat:

Napisane przez Narrhien

O Boże, przypomniało mi się... ja jakiś czas temu obraziłam się na TŻ, bo mi się przyśniło, że mnie zdradził z Kasią Zielińską.

A najgorsze było to, że kiedy już w końcu mu powiedziałam, dlaczego jestem zła, to zamiast się ukorzyć i w ogóle wstydzić całej sytuacji to wybuchnął dzikim śmiechem

ciekawe dlaczego z nią właśne

Ja pewnie dalej bym nic nie mówiła tylko nakręcała się zła jak osa wyobrażając sobie jak, gdzie i ile razy to robili

2011-09-12, 08:23	#31
201607110949 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-02 Wiadomości: 16 803	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... W tę sobotę po oglądnięciu Adamka postanowiłam położyć się wreszcie spać (było chyba w okolicy 24:00) a TŻ stwierdził, że jeszcze sobie chwilę pogra na kompie. Powiedziałam, żeby nie siedział za długo (coby nie było spania do południa bo chciałam, żebyśmy wstali o rozsądnej godzinie) i poszłam spać. Zasnęłam z miejsca jak kamień, w pewnym momencie się budzę, patrzę, Tżta obok mnie nima. Półprzytomna sięgam ręką po zegarek, patrzę - 4:00! Ooooo przegiął! Z rozwianym włosem wpadam do pokoju obok jak by się paliło i z miejsca: - Wiesz która jest godzina?! Czwarta jest! Wiedziałam, że tak będzie! Zostawić Cię na chwilę to do rana grasz! Tż: Co? Jaka czwarta kochanie, dopiero co... - No czwarta! Se zobacz na zegarek jak mi nie wierzysz! Tż widząc moje rozjuszenie po prostu wyłączył kompa i zapakował się ze mną do łóżka. Tż: wiesz, że to nie jest 4:00 tylko 00:40? - acha. Tż: głupio Ci? - nie. A trochę jednak było

2011-09-12, 09:37	#33
kamila2006 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-09 Wiadomości: 4 897	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... ponieważ chcialam zbudzić zazdrosc w moim tż mocno naciągnełam pewna sytuacje dokladajac pare klamstw. Pewnego dnia spotkalam po prostu kumpla na ulicy z ktorym zamienilam pare slow i tyle. Tżowi powiedzialam: ja: wiesz spotkalam dziś M. tż: no i? ja: wiesz cos mi sie wydaje ze mnie podrywal usmiachal sie, zagadywal, podpytywal... tż: moze chcial byc mily (i zmienia temat) ja: no ale wiesz... nie jestes zazdrosny? zaproponowal mi kawe i ciastko tż: nie jestem zazdrosny ufam Ci. ja: no ale on chcial sie ze mna umowic na randke!!! wez pokaz ze jestes zazdrosny i zły wkurz sie! tż; nie jestem zazdrosny. Idziemy na spacer? ja: nie zmieniaj tematu ;( ty nigdy nie jestes zazdrosny nawet jak cos zmysle i podkręce to ty nigdy nie bedziesz zły! Nie zalezy Ci chyba! tż: marudzisz __________________ Biegam tydz: 2/10 Motywacja 100% http://s7.suwaczek.com/200804173235.png

2011-09-12, 10:49	#34
tekila901 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-04 Lokalizacja: Biegun północny Wiadomości: 8 098	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... subskrybuję, wątek świetny. a sama jak sobie coś przypomnę, to napiszę. __________________

2011-09-12, 11:40	#35
Narrhien Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 6 757	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... Subskrybuję U mnie co jakiś czas zdarzają się zabawne dialogi, ale cyklicznie pojawia się jeden. JA: <w trakcie jakiegoś sennego słowotoku pod tytułem "bo ty nigdy nic nie rozumiesz" - takie słowotoki mam cyklicznie noc przed @, gdzie jestem półprzytomna> W pewnym momencie TŻ przerywa i pyta: Co? JA: Co co? TŻ: Co powiedziałaś? JA: Co takiego powiedziałam? TŻ: No powtórz co powiedziałaś. JA: Co powiedziałam? TŻ: No ja nie wiem, co ty powiedziałaś, więc powtórz! JA: ... Ja też nie wiem. I to zwykle jest koniec dyskusji, bo ja za skarby świata nie mogę sobie przypomnieć, o co miałam pretensje, więc idziemy spać __________________ "Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."

2011-09-12, 12:19	#36
Lickit Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 8	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... Moja ukochana gotuje obiad, więc wchodzę do kuchni, żeby w czymś pomóc: ona: wiesz, że nienawidzę jak ktoś mi się pałęta po kuchni kiedy gotuje. weź usiądź na kanapie i nie przeszkadzaj. (ton mało przyjemny) ja: ok (wedle zalecenia siadam na kanapie i oglądam tv) po jakimś czasie podejmuję drugą próbę ja: kochanie może jednak mogę ci jakoś pomóc?? ona: teraz to dzięki, już wszystko sama zrobiłam (foch)

2011-09-12, 14:20	#38
bubus900 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-07 Lokalizacja: dom Wiadomości: 3 687	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... Dziewczyny jesteście świetne Ja sobie teraz nic szczególnego nie przypominam, oprócz klasyki : on: Co Ci jest kochanie? ja: nic on: no jak nic, przeciez widze ja: Ty nie wiesz, czy udajesz? on: eee ja: foch po minucie mi przechodzi __________________ Jest git

2011-09-12, 14:34	#39
voice_of_silence Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-06 Wiadomości: 4 378	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... A mnie się ostatnio trochę przytyło. Widzę to, ubolewam, staram się coś z tym zrobić, ale różnie bywa. TŻ też to oczywiście widzi i, choć uwielbia mój tyłek, jest świadomy, że sytuacja wymknęła się spod kontroli Wspomniał kiedyś jedynie, że się martwi i że powinnam się zdrowiej odżywiać. Podczas sytuacji intymnej wywiązała się taka oto wymiana zdań: on: jak ty pięknie wyglądasz ja: taka gruba?! on: __________________ „Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019

2011-09-12, 15:42	#40
Parvanti Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-06 Wiadomości: 1 644	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... ja: jestem za gruba on: przestań Pysiaku wyglądasz pięknie ja: ale gadasz głupoty, zobacz jaki mam tyłek wielki <obracam się i z odrazą spoglądam na swoje zaplecze> on : <nie odrywając wzroku od monitora> piękny tyłeczek masz ja : a boczki zobacz mam jakie fuuuuuu. I brzuch mi wystaje. Źle się z tym czuje, powinnam trochę schudnąć. on : <nadal nawet na mnie nie patrząc> no to schudnij Słońce jak chcesz ja: jak możesz mówić, że jestem gruba?! Jesteś wstętny! <foch> Na szczęście wyrosłam już z takich prawdziwych fochów i teraz tylko się specjalnie droczę, ale co się udenerwuje ze mną to jego Budzę się rano, miałam sen, że TŻ spał ze swoją dziewczyną z podstawówki () i znalazłam w jego komputerze filmik z tego seksu, w ogóle cały sen pokręcony. ja: ale miałam sen straszny, no masakra jakaś on: co takiego? ja: śniło mi się, że spałeś z tą X i jeszcze nagrałeś film z tego. Ale jestem zła, jak mogłeś! on: ja: no normalnie aż się obudziłam z tej złości! on: on: Piękna, to był tylko sen. ja: to nie zmienia tego, że jestem zła na Ciebie! on: Nawet jak sobie to przypominam to jestem zła, a co dopiero wtedy

2011-09-12, 18:37	#46
bosky_Roman Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 935	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... Oj tak. Zdecydowanie za często w moim, krótkim i jakże marnym żywocie padały słowa ''Ty to nic nie rozumiesz''.

2011-09-12, 21:37	#56
ladyanaaa Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 2 304	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... Ja: No i wiesz Kochanie musiałam cofać do tyłu... On: ... no tak bo jak tu cofać do przodu. Nasz wielki dzień. Ślub kościelny. Przywykłam do tego, że mój mąż nie okazuje mi uczuć przy ludziach a tu bez przerwy chce w tym kościele trzymać mnie za rękę w końcu goście idą do komunii i korzystam z okazji i pytam mu się dlaczego chcę trzymać mnie za rękę (liczyłam na odpowiedź, że to z miłości, że ze względu na ten specjalny dzień) a on: Bo to ładnie na filmie wygląda. Ja: Ładną M... ma żonę prawda? On: Nie zauważyłem (i się śmieje, a nie szło zauważyć że jest śliczniutka) JA: Kochanie synek pojechał z dziadkami na jednodniowe wakacje więc mamy wieczór dla siebie ON: Zaplanowałaś nam wieczór we dwoje beze mnie? JA: No z Tobą a z kim? ON: Ale nie spytałaś się o to jakie ja mam plany na dzisiaj? JA: No nie chciałam Ci zrobić niespodziankę ON: Aha... To ja też mam dla Ciebie niespodziankę. Zaprosiłem Ł... tak więc nasz wieczór we dwoje będzie w troje. I tego samego dnia koło drugiej w nocy, mój mąż wychodzi idzie do sypialni zostawia mnie z kolegą, kolega się żegna wychodzi idę do męża: JA: Dlaczego się nie pożegnałeś z Ł.... Nawet cześć mu nie powiedziałeś. Wstyd mi za Ciebie. ON: Jestem pijany więc mu nie powiedziałem.

2011-09-12, 21:39	#57
whip psy-chopatka Zarejestrowany: 2006-07 Wiadomości: 1 636	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... ona: pojedziemy na paszteciki? on: no dobra możemy jechać do X ona: tam są niedobre pojedźmy do Y on: ale to prawie na drugim końcu miasta... ona: jak ty chciałeś lampkę do usb to jechaliśmy na drugi koniec miasta do media markt on: ale korki są ona: przecież nigdzie nam się nie spieszy... on: no dobrze już nie marudź, pojedziemy.... ona: <foszek> teraz to już nie chce!!! on: no pojedźmy skoro tak chcesz ona: nie chce! __________________ "Love it, change it or leave it "

2011-09-12, 21:50	#59
ladyanaaa Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 2 304	Dot.: Z serii jak faceci z nami wytrzymują... Mąż wczoraj wyjechał do pracy za granicą Przed wyjazdem instrukcja do samochodu. ON: Gdzieś tu woda ucieka, ale nie zdążę już tego naprawić. Co kilka dni sprawdzaj stan i w razie czego tutaj dolej gdzieś do tego miejsca. JA: Dobrze Kochanie... (mało zainteresowana) Dzisiaj przypomniało i się o tym idę do autka, cyk gałka w samochodzie maska odskakuje podchodzę do niej i mnie zamurowało jak tu ją otworzyć? Coś tam wyczułam ale ani tego nacisnąć, ani podnieść ani w prawo, ani w lewo. Nic. Duma na bok dzwonie do męża. JA: Kochanie jak otwiera się maskę przy tym naszym wynalazku? ON: Jak siedzisz za kierownicą to po lewej stronie masz taką dźwignie i już. JA: Ha Ha Ha... Tyle to sama wiem a co dalej? ON: Paluszkami wyczuwasz to coś, podnosisz i przesuwasz jednocześnie w prawo... JA: Ahhhhha....

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)