Płaska/nie równa główka ->leczenie?

[la'Mbria]

Napisane przez caroline_o

Śpieszę z bardzo dobrymi wieściami
byliśmy w Berlinie przed Świętami
asymetria wyrównała się do ZERA
zakończyliśmy terapię po 4 miesiącach noszenia kasku
nawet sam lekarz był w szoku ze tak szybko poszło

SUPER!
my na 23 stycznia mamy termin, młody jest już trochę "starawy" jak na rozpoczynanie terapii, no ale wyszło jak wyszło- nie dało rady wcześniej tego zalatwić, mimo że bardzo chcieliśmy już we wrześniu jechać.
Niestety- samo na pewno się nie wyrówna, nawet o w miarę prostej głowie nie ma co śnić
Czekam jak na szpilkach na tego 23, żeby już tylko mu założyli kask i żeby 'zaczął się prostować'
Dziewczyny trzymajcie kciuki za to, zeby nie było już za późno...

[caroline_o]

dzięki dziewczyny
powiem Wam że to była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć

la'Mbria mocno trzymam kciuki za Was !!!

[la'Mbria]

witam po wizycie w Berlinie.
tak jak obiecałam napiszę co i jak.
Pierwsze i najważniejsze- Dziewczyny, Mamusie...jesli wasze dziecko ma krzywą głowę, nie słuchajcie polskich (przepraszam za słowa) o doopę-potłuc-lekarzy
Ja przed samą wizytą w CranioForm'ie byłam jeszcze raz u lekarza ortopedy, tak na wszelki wypadek.
Oczywiście śpiewka ta sama co zwykle- "się pani nie przejmuje, taka jego uroda, troszkę będzie miał krzywą głowę, ale włoskami przykryje...nic złego...dużo dzieci tak ma i oczywiście, jak zwykle- Z TYM NIC NIE MOŻNA ZROBIĆ! musi go pani pokochać takim jaki jest (jakbym własnego dziecka nie kochała kurza twarz!)
Pokazałam lekarzowi wydrukowane info ze strony kliniki CranioForm- usłyszałam, ze to niebezpieczne, że "Ach ci Niemcy, znów wymyślają i testują niesprawdzone rzeczy na ludziach!"

Pojechaliśmy, żaluję że tak późno, bo najprawdopodobniej nie uda sie wyleczyć go całkowicie....lekarz obiecał poprawę i to widoczną, ale od razu zastrzegł, że Leon jest już za duży na całkowite wyleczenie.
Deformacja ma prawie 2 cm więc jest bardzo znacząca
Kask będzie nosił minimum 8 miesięcy
Kolejną wizytę mamy mieć za ok.10-12 tygodni, bo w przypadku Leona główka już nie rośnie tak szybko, jak w przypadku młodszych dzieci i dlatego kontrole nie są potrzebne tak często.
i tu dobra wiadomość dla wszystkich Mam "krzywogłowych" z powodu ogromnego (tak tak właśnie powiedział lekarz) zapotrzebowania na leczenie w Polsce, mają raz w tygodniu przyjmować też w Krakowie
Co prawda na pierwszą wizytę (najdłuższa) trzeba się wybrać do Berlina, ale kolejne (kontrolne) można będzie już odbywać w Krakowie, a nie w Berlinie.
To i tak duże ułatwienie.
Być może otworzą też w Polsce klinikę, ale to "śpiew przyszłości"- na razie nie ma co o tym marzyć, mimo wszystko- dziewczyny, przez 3 dni spotkałam tak chyba ze 4 polskie rodziny.
Co do samej wizyty i pobytu w Berlinie- wszystko ze szczegółami opisała Karolina na swoim blogu, więc nie będę powtarzać.
My mieliśmy tłumaczkę (podziękowania za kontakt należą się Karolinie ) ale jesli ktoś włada choć podstawą angielskiego to bez problemu sie dogada- lekarze są otwarci, starają sie jak mogą wyjaśnić wszelkie wątpliwości.
My byliśmy trochę zestrachani barierą językową, dlatego uparłam się na kogoś niemieckojęzycznego, ale z perspektywy widzę, że nie było takiej potrzeby- spokojnie można się dogadać po angielsku

W Berlinie, w samej klinice non stop przewijają sie ludzie z dziećmi- cały czas ktoś wchodzi i wychodzi, ludzie opowiadają o poprawie, o tym, że leczenie jest super, praktycznie bezproblemowe...mozna spotkać sporo Polaków
Ja już nie mogę się doczekać choćby minimalnych efektów...eh..niecierpliw a jestem
Gdy już się jakieś pojawią, to będę na bieżąco opisywać co i jak...na razie- Leon (a raczej obecnie "Helmut") i jego hełm wzbudzają ogromne zainteresowanie i zdziwienie.
ma kask od 3 dni, a już zauważyłam, że często ludzie się przyglądają i zaczepiają, na nas(rodziców) ludzie patrzą dziwnie, jedna "babcia" juz mi zdążyła wytłumaczyć, że "dziecko musi się poobijać jak się uczy chodzić,niech mu pani zdejmie ten kask, nic mu się nie stanie, a szybciej się nauczy" i jedna kobitka w ciąży pytała gdzie takie kaski można kupić, bo by sobie zażyczyła na prezent dla dziecka i czy są różowe ....oj to będzie wesołe 8 miesięcy

Karolina, jesli tu zaglądasz- Twój Norb nosił kask 4 miesiące, a jak długo mu prognozowali leczenie przy pierwszej wizycie?

[OYE]

La'Mbria to super ze wsyzstko dorze poszlo i trzymam kciuki za terapie.

U nas wszystko trwalo nie cale 4 miesiace ale wada nie byla duza i synek byl mlodszy
tutaj male przed i po


Uploaded with ImageShack.us

[la'Mbria]

Napisane przez OYE

U nas wszystko trwalo nie cale 4 miesiace ale wada nie byla duza i synek byl mlodszy
tutaj male przed i po


Uploaded with ImageShack.us

OYE, ja bym nawet się cieszyła gdyby u Leona po zakończeniu kaskowania wyglądało to tak jak u Was przed rozpoczęciem
niestety z boku mlody wygląda jakby mu odcięli potylicę- jest totalnie płaska.
Postaram się znaleźć skany i też tu wstawić.

Mam jeszcze pytanko odnośnie samego noszenia kasku- czy Waszym dzieciom też kask się przesuwał trochę?
Ja mam wrażenie, ze Leonowi on "opada" na twarz, że się przesuwa na oczy i kilka razy w ciągu dnia mu poprawiam (nie wiem czy powinnam), druga sprawa- mam wrażenie, że jedno oczko jakby miał mniejsze (wcześniej nie było tego widać, teraz asymetria jest zauważalna) i nie wiem czy to dobrze (bo może coś mu się prostuje), czy źle (bo może mu tak zostać)
I jeszcze jedna rzecz- OYE, Karolina- podkładałyście dzieciom coś do spania pod kark?
jakieś pomysły co można podłożyć?

[Patrilla]

La Mibra ja trzymam kciuki będzie dobrze

[la'Mbria]

Napisane przez Patrilla

La Mibra ja trzymam kciuki będzie dobrze

dziekuję

[passionfruit]

Ja się nie zgadzam do końca z tym, że lakarze mówiąc że się wyprostuje nie mają racji. Mój Jaś miał naprawdę mocno krzywą główkę. Teraz ma trzy latka i krzywizny praktycznie nie ma. Sądzę, że do czwartego roku zniknie w 100%. Gdyby takie krzywizny się nie prostowały to 80% ludzi miało by krzywe głowy, a ja nie znam ani jednej osoby (a wiele pytałam właśnie przez Jasia).

[caroline_o]

la'Mbria super

zaglądam tu zaglądam

po pierwsze odpowiadając na Twoje pytanie
Norbert miał 7,5 miesiąca jak założyliśmy kask prognozowano, że będzie go nosił około 7 miesięcy ale już na pierwszej wizycie kontrolnej skrócono nam prognozowany czas bo po 8 tygodniach asymetria zmniejszyła sie o 1,3 cm! Ale my trafiliśmy na okres gdzie Norbert rósł jak szalony Terapię skończyliśmy po 4 miesiącach.

Co do przesuwania kasku to jeśli kask z jednej strony ma większe luzy tam gdzie jest spłaszczenie to kask będzie się minimalnie przesuwał. U nas też z tej strony Norb delikatnie przymrużał oczko ;-) pewnie dlatego że kask mu się przesuwał na czółko ;-) Ale przeciez ta główka nie może być ściśnięta!! ;-)

Super wieści że będzie oddział Craniofarm w Polsce!!!!!!!!!!! Koniecznie wypytaj na następnej wizycie gdzie i od kiedy!!!!!

Niestety o krakowskiej firmie Vigo dostaje same złe informacje.

Co do pdkładania pod kark to do wózka gondoli wkładałam kocyk tak by kończył się przy karku. Do spacerówki wkładałam pod plecki cieniutka podusię. Do spania chciałam coś podłożyć ale Norb i tak spał w każdą stronę więc nie miało to sensu ;-)

passionfruit ja myślę, że tutaj wszystko zależy od spłaszczenia, kiedy powstało, jak się prostuje w okresie niemowlęcym, od miejsca spłaszczenia, od tego czy doszło przy deformacji do przesunięcia pnia czaszki, czy doszło do asymetrii buzi, uszu. To jest dość ciężki temat i uważam ze każdy przypadek to sprawa indywidualna. A niestety lekarzom w Polsce brakuje wiedzy i doświadczenia.
Ja jak zaczęłam się rozglądać to zaczęłam zauważać u ludzi takie spłaszczenia, najczęściej całej potylicy. To najczęściej widać u panów w lecie jak są ogoleni na zero ;-) Ale poznałam też mamy dzieci które są w okresie szkolnym i niestety w niektórych przypadkach te spłaszczenia się nie wyrównały. Lekarz powinien wskazać rodzicom mozliwości a nie ślepo wmawiać ze wszystko się wyrówna bo nie zawsze się wyrównuje.

Pochwalę się ze wczoraj w kioskach pojawił się najnowszy numer Dobrej Mamy gdzie jest mój artykuł na temat Plagiocefalii i naszej kaskowej historii

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

la'Mbria ja też się nasłuchałam różnych pomysłów z działu " do czego służy ten kask"

a wiesz ze są takie kaski do raczkowania ??? : cojest:

[Cristinedeville]

Rzeczywiście wszystko zależy od wady. U nas główka coraz ładniejsza bo mały wiecej czasu na pleckach spędza i w tym przypadku to starczy

[OYE]

La'mbria u nas bylo to samo z swuwaniem i oczkiem. I chodz raczej na pierwszy rzut oka tego nie widac to jak glowka nie krztaltna to i reszta tez. Ale zobaczysz jaka bedzie roznica po terapi. Trzymam za was kciuki

[Ashia]

Lambria, a ile synek ma miesiecy? Moje dziewczynki urdzily sie 5,5 mies temu z bardzo duza deformacja glowek. Przez dwa miesiace nie ostniala dla nich zadna pozycja, oprocz ukladania glowki w prawo. Obecnie Natalka, ktora zaczela pierwsza obracac glowka, spac na wznak i na lewo ma juz wyrazna poprawe, Nadusia zaczela 2 tyg pozniej i juz jest poprawa, ale nadal jest bardzo widoczne. Teraz zaczely raczkowac, spedzaja na brzuszku 3/4 dnia, tez mi lekarze mowia, ze to sie wyrowna, prawde mowiac, troche dlugo to trwa. Ciemiaczka jeszcze sa dosyc otwarte, ale zaczynam sie denerwowac ...
Caroline to dokladnie wyglada tak jak na Twoich zdjeciach, tylko duzo bardziej ...

[caroline_o]

Ashia jeśli jest bardziej niż u nas to deformacja ma pewnie więcej niż 2 cm. A to już dużo, wiesz u nas mówili nawet tu w Polsce, że samo się już raczej nie wyrówna. Możesz zawsze napisać do Berlina maila, wysłać zdjęcia niech się fachowiec wypowie ...

[la'Mbria]

Napisane przez Ashia

Lambria, a ile synek ma miesiecy?

za parę dni będzie miał roczek, więc jest sporo starszy- my byśmy się zdecydowali duuuużo wczesniej gdybyśmy wiedzieli o tej klinice w Berlinie no i gdyby nam cały czas lekarze w Polsce nie wmawiali ŻE SIĘ SAMO POPRAWI.
Dziś mogę z całą pewnością powiedzieć- byliśmy głupi,że w to wierzyliśmy i śmiem twierdzić, że każdy rodzic, którego dziecko ma zdeformowaną głowę (powyżej 1 cm różnicy) jest głupi jeśli wierzy, że samo się poprawi.
Nie nie poprawi się.
Leon miał założony kask 23 stycznia- nosi go niecały miesiąc a ja już WIDZĘ POPRAWĘ
po niecałym miesiącu jest ciuteczkę lepiej
a prawie rok wierzyliśmy że samo się naprawi, jeśli tylko bedziemy układac go na boczki i na brzuszek (Leon od 4 miesiąca życia śpi TYLKO na boczkach- podkładaliśmy mu różne dziwne rzeczy-kocyki, wałki, rożki gąbkowe itp- żeby tylko nie przekręcał się na plecy, a na spacery chodził tylko w chuście (w pozycji pionowej), albo leżąc na brzuszku.
Nic nie pomagało
Założyliśmy kask- mija niecały miesiąc i jest lepiej (robimy zdjęcia i porównujemy, żeby nie było, że sobie wmawiam)
gdzie lekarze z Berlina od razu powiedziali, że jest już trochę 'za stary" i może nie być całkowitej poprawy, ale napewno widoczna będzie

Z mojej strony- jeśli tylko masz możliwości, umów się na wizyte w Berlinie i załóżcie dzieciom kaski, koszty są duże (szczególnie przy dwójce), ale naprawdę warto.
I nie słuchaj Polskich głupkowatych konowałów- mnie pani "mądra doktor ortopedii" wyśmiała z tym kaskiem, inna pani "lekarz- fizjoterapeuta" wręcz powiedziała, że "jak ktoś nie ma na co wydać pieniędzy to sobie wymyśla kaski z niemiec"
Dowiedziałam się też, ze to jest niebezpieczne, niesprawdzone i w ogóle "co ci niemcy nie wymyślą..." i na pewno samo się wyrówna, a jak się nie wyrówna- to trzeba kochać z krzywą głową po prostu u nas nie mają o tej metodzie pojęcia i swój brak wiedzy próbują maskować takimi idiotycznymi hasłami
Głupota i ograniczenie niestety nie mają granic i jak widać- trafiaja się także wśród, wydawałoby się wykształconych ludzi
U Leona deformacja była na poziomie 1,7 cm (teraz wydaje mi się, że jest poniżej 1,5 cm a nosi niecały miesiąc)

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez OYE

La'mbria u nas bylo to samo z swuwaniem i oczkiem. I chodz raczej na pierwszy rzut oka tego nie widac to jak glowka nie krztaltna to i reszta tez. Ale zobaczysz jaka bedzie roznica po terapi. Trzymam za was kciuki

ufff...OYE dzięki że się odezwałaś, teraz już jest ciut lepiej, ale my młodego męczymy kaskiem prawie 24 godziny na dobę- zdejmujemy tylko na czas umycia kasku (może jakieś pół godziny max)

Mam jeszcze do Ciebie i do Caroliny pytanie- czy waszym dzieciom też tak koszmarnie śmierdziały głowy?
Jeżu...ja wiem, że jestem wyjątkowo wrazliwa na zapachy, ale nawet TŻowi przeszkadza "smrodek" z Leona kasku
no i jeszcze jedna rzecz- myłyście czymś dodatkowo kask czy tylko etanolem?
Bo mimo codziennego dokładnego czyszczenia on po prostu już jest zapocony i brzydko pachnie, nawet tuż po myciu

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez caroline_o

Super wieści że będzie oddział Craniofarm w Polsce!!!!!!!!!!! Koniecznie wypytaj na następnej wizycie gdzie i od kiedy!!!!!

Niestety o krakowskiej firmie Vigo dostaje same złe informacje.

nie ciesz się tak bardzo- ten oddział to pewnie za 100 lat powstanie
miał być lekarz na "kontrole" raz w tygodniu na kilka godzin, ale dostaliśmy niedawno info, że na następną wizytę zapraszają też do Berlina więc jednak sprawa się przeciągnie, szkoda, bo jest niesamowite zapotrzebowanie na takie leczenie u nas w kraju
O co chodzi z firmą VIGO? nic nie słyszłam o nich, czy to konkurencja CranioFormu?

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez caroline_o

Pochwalę się ze wczoraj w kioskach pojawił się najnowszy numer Dobrej Mamy gdzie jest mój artykuł na temat Plagiocefalii i naszej kaskowej historii

a wiesz ze są takie kaski do raczkowania ??? : cojest:

będzie nagłośnienie w gazetach i mediach to może się ten CranioForm szybciej otworzy w Polshe
naprawdę są??
no to i ja powiem jak te babcie oglądające się za moim Helmutkiem "ło matko, czego to ludzie nie wymyslą"

[Mahogany]

U nas zakończyło się operacją. Na szczęście. Piszę na szczęście gdyż nikt z lekarzy nie wykrył kraniostenozy (!!!)a konsekwencje nieoperowanej są w 60% fatalne (opóźnienia w rozwoju, możliwość nawet utraty wzroku) Tylko ja -przewrażliwiona histeryczna matka, uparłam się i sama wyszukałam specjalistę. Ech..ta polska służba zdrowia...
Na szczęście jestem w gorącej wodzie kąpana i nie chciałam czekać, chciałam wiedzieć! Na początku wystraszyłam się, że czeka nas szukanie za granicą, ale w Polsce też mamy specjalistów tylko szkoda, że musimy szukać ich drogą pantoflową lub niczym Szerlok Holmes po raz kolejny słuchając od lekarzy (w szpitalu po porodzie lekarzy, pediatrów, neonatologów), że "hmm, cóż taka uroda, urosną później gęste włoski to nie będzie widać" lub "płytki zachodzą na siebie" (sic!!) z tego co ja wiem to płytki zachodzą na siebie przy porodzie ewentualnie jeszcze do kilku godzin/dni po...ale myślałam sobie kurcze neonatologiem nie jestem... No żesz ******* i **** !!! Niepokój nie zniknął.
Przesiedziałam całe godziny przeglądając internet po omacku gdyż prócz 'krzywa główka' nie potrafiłam tego właściwie określić. Udało się.
Wylądowaliśmy z 3 miesięcznym szkrabem w sosnowcu i fakt faktem. Wystarczyło zdjąć czapeczkę. Błyskawiczna diagnoza.

Nie można lekceważyć niczego co nas niepokoi, warto pytać do bólu a śmieje się chyba tylko ten lekarz co jest małointeligentny i po prostu nie wie o co chodzi.
Przeszliśmy trudny czas ale już jest w porządku, aż boję się pomyśleć co by było gdybym polegała tylko na tym co mówili pediatrzy i neonatolodzy (zasługujący tak na marginesie na solidne doszkolenia )u nas w mieście...człowiekowi ręce opadają
A bloga caroline_o też znam znalazłam go przy okazji szukania informacji o krzywej główce mojego maleństwa
pozdrawiam wszystkie przewrażliwione mamy

[Groszek bez Marchewki]

A ktos wie, jak zapobiegac takiej plaskiej glowce? U mnie zalecane jest, zeby dziecko mialo plaska poduszke pod glowa i barkami ale slyszalam tez ze u niemowlaka spanie z poduszka jest niebezpieczne i ze nie jest to dobre dla kregoslupa. Slyszalam tez, ze mozna wieszac np. karuzelke raz po jednej az po drugiej stronie lozka, ale moj maly i tak ma swoja ulubiona strone...

[Mahogany]

Pierwsze dziecko zapobiegawczo układałam raz na jednej stronie raz na drugiej jak spało w dzień (w nocy dawałam swobodę) i całe dzieciństwo maluch spał na płaskim (takiej udawanej poduszce) tylko materacyk był cały pod skosem. I często kładłam na brzuszku. Główkę ma idealną
Co do upodobań dziecka to fakt, że jak się maluch uprze to ciężko mu tą główkę układać.

A przede wszystkim jak najwięcej na brzuszku!!!! Nam z drugim dzieckiem neurochirurg kazał MINIMUM 3 godziny dziennie więc myślę, że na każdego dzidziusia bez kranio to obowiązuje ta sama zasada: lepszy rozwój psycho-motorowy i główka odpoczywa od podłoża, a szkrab wtedy sam obraca główkę raz w tą raz w drugą stronę zainteresowany światem.
Skrzywienie ułożeniowe jest olbrzymią furtką gdyz szwy czaszkowe normalnie są niezrośnięte przez co czaszka plastyczna i przy odpowiednim postępowaniu mózg rosnąc sam nada właściwy kształt.

[caroline_o]

Mahogany dobrze ze trafiliście do odpowiedniego lekarza!! Nas w warszawie przestraszyli ze właśnie Norb ma to schorzenie...

Groszek bez Marchewki brzuszek brzuszek i jeszcze raz brzuszek. Jak nie znosi brzuszka - tak było w przypadku moich dzieci ;-) można układać na swoich kolanach na brzuszku jedna ręką zabawiasz, drugą przytrzymujesz u nas przynajmniej na chwilę się sprawdzało ;-)

kolejna ważna zasadza przenieść całe życie dziecka na stronę przeciwną czyli mama zawsze po przeciwnej stronie niż preferowana to samo z zabawkami

Pod nóżki łóżeczka można podłożyć książki by był spadek by główka dziecka samoistnie przekręcała się w przeciwna stronę niż strona preferowana.

Za dnia możesz kłaść dzieciątko na boczku lub pół boczku i blokować je wałeczkiem z kocyka czy kołderki. Tylko trzeba pamiętać by układać raz na jednym boczku raz na drugim boczku

Można tez blokować samą główką właśnie przez zastosowanie tej niby podusi ;-) zawijałam koniec podusi by podtrzymywała głowkę na wprost ;-) Trzeba tylko obserwować czy np przy takim blokowaniu dziecko jeszcze bardziej nie napiera na ta stronę. jeśli tak zrezygnować z tego.

la'Mbria może przegrzewasz młodego ze się tak poci ta główka ??? coooo ??? ;-)
no niestety jak sie poci to i ten zapach zostaje
koniecznie dokładnie czyście kask ja nawet więcej tego etanolu używałam raz na jakiś czas i porządnie na dworze wietrzyłam ale u nas był środek lata ;-)

Vigo to firma co kaski sprowadza a Belgii tylko jak mi Mamy opisały jakie to kaski to mnie w ziemie wryło całe zabudowane włącznie z uszami, Ci co mierzą główkę nie są w stanie podać aktualnej asymetrii, na kask czkasz miesiąc od wzięcia pomiarów główki, kask jest wyścielany warstwami skóry i przez to jest cięższy (jak Oni to szlifują później by dopasować do główki?? nie wiem). Niestety te mamy co kontaktowały się ze mną nie założyły takiego kasku i pojechały do Berlina. I nie mam kontaktu z nikim kto by taki kask założył w Vigo.

[Martha82]

Z tym kładzeniem dziecka na brzuszek to u nas był taki problem, że przez pierwsze miesiące córeczka tak płakała, że nawet 10 minut dziennie nie udawało się wytrzymać jej w takiej pozycji. Dopiero kiedy zaczęła sobie radzić z podnoszeniem główki w tej pozycji, polubiła ją i coraz więcej czasu tak spędzała.

Chciałam jednak spytać o coś innego. Niestety w sprawach związanych ze zdrowiem swojego dziecka zaufałam pediatrze twierdząc, że to on się w tym temacie specjalizuje i wie najlepiej, kiedy się czymś przejmować, a kiedy nie, a ja nie powinnam panikować za każdym razem, jak coś mnie niepokoi. Przez to bardzo późno trafiliśmy do chirurga i teraz musimy czekać 2 miesiące do kolejnej wizyty, aby porównać zmianę w kształcie głowy po próbach samego kładzenia jej na drugim boku (od kilku tygodni to się w końcu udaje).

Jeśli chodzi o to, na ile główka jest krzywa to na pierwszy rzut oka tego nie widać jak się na nią patrzy z przodu. Nie ma zbyt bujnej czupryny, ale niewielka ilość włosków sprawia, że jak się ją widzi na co dzień to się tego nie zauważa. Dopiero jak mam ją na kolanach i patrzę na główkę z tyłu albo jak usiądę z nią przy lustrze to widzę, że góra główki jest jakby pod skosem, a po stronie z większym wybrzuszeniem, córeczka ma mniejsze oczko. Z tyłu jest też spora różnica, bo córeczka zawsze ma główkę na boku, nigdy nie śpi zupełnie na wznak.

Próbowałam robić zdjęcia, ale mała jest tak ruchliwa, że na niewielu było coś widać, także ta nierówność nie jest aż taka, aby od razu, w każdej pozycji rzucała się w oczy.

Na dniach idę z tym do lekarza, ale korzystając z tego, że nie mogę spać, chciałam także Was o spytać. Czy Wasze dzieci albo dzieci Waszych znajomych miały problem krzywej główki, która faktycznie się wyrównała bez żadnych operacji i kasków? Jedna z moich koleżanek mówiła, że jej córeczka miała ten problem, ale główka wyrównała się jak mała zaczęła chodzić. Z drugiej strony, lekarz kierujący nas do chirurga powiedział, że dobrze byłoby to wyregulować zanim córeczka wstanie. Poza tym martwi mnie to, że chirurg nic nie wspomniał o kursu czyi, a czytałam, że to może być powód wszystkich tych problemów.

Jak było u Was? Czy zapewnienia lekarzy twierdzących, że główka sama się wyrówna, sprawdziły się? A jeśli tak to w jakim wieku? Ponoć kształt główki kształtuje się do 6-7 miesiąca, a później jedynie główka rośnie zachowując dotychczasowy kształt. Ale to też informacja z siedzi, a nie bezpośrednio od lekarza, więc nie wiem na ile temu wierzyć. Czy układanie dziecka na drugim boku dopiero ok. 7,5 miesiąca, może w tym pomóc? Czy tomografia jest konieczna, aby wykluczyć ucisk na mózg?

[Mahogany]

Martha82 mi lekarze w moim mieście cały czas mówili z szerokim uśmiechem, że się wyrówna...o zgrozo. Ale tak jak pisałam nasz przypadek okazał się do operacji.

Ale nie wpadaj w panikę, operacyjnie najczęściej jest kraniostenoza (a tutaj na zrośniętych szwach są wyczuwalne i często widoczne zgrubienia).
Ułożeniowe skrzywienia często mijają tak jak piszesz kiedy dziecko juz nie leży cały dzień.
Dla pocieszenia ja znam taki przypadek :
Moja znajoma (maluch rówieśnik 2 tyg starszy) nic nie robiła z synka głową- miał straaasznie ale to strasznie płaską z tyłu i stożkową (kładła go cały czas na plecach). Było to ułożeniowe choć bardzo mocne, jak mały zaczął sam się poruszać ok 7 miesiąca to mu się wyprostowało i teraz prawie ma normalną główkę.
Jeszcze co do ułożeniowych: często pozostają ale te mocniejsze skrzywienia powinny być kontrolowane.

Co do ucisków i nieprawidłowości w przepływach:
1.USG dopplerowskie o ile to możliwe przezciemiączkowe bądź przez szczeliny szwowe
2.badanie dna oka
3. tomograf (najlepiej jak neurochirurg to ustali gdyż nie warto go stosować w delikatnych przypadkach ponieważ dzieciaczki trzeba znieczulać czyli usypiać)

USG określa prawidłowość przepływów i płynów które to ewentualnie świadczyły by o uciskach. Badanie dna oka określa tez co się dzieje, czy nie ma ucisków na nerwy wzrokowe.
Jeśli chodzi o chirurga w tych sprawach to najlepiej nie bawić się w szczegóły (pediatra,neonatolog, neurolog chirurg dziecięcy itp) a od razu udać sie do neurochirurga to przynajmniej ja wiem ze swojego doświadczenia, ponieważ byłam zmęczona lataniem od lekarza do lekarza więc wybrałam się prywatnie raz a dobrze i konkretnie.

[la'Mbria]

Napisane przez caroline_o

la'Mbria może przegrzewasz młodego ze się tak poci ta główka ??? coooo ??? ;-)
no niestety jak sie poci to i ten zapach zostaje
koniecznie dokładnie czyście kask ja nawet więcej tego etanolu używałam raz na jakiś czas i porządnie na dworze wietrzyłam ale u nas był środek lata ;-)

Vigo to firma co kaski sprowadza a Belgii tylko jak mi Mamy opisały jakie to kaski to mnie w ziemie wryło całe zabudowane włącznie z uszami, Ci co mierzą główkę nie są w stanie podać aktualnej asymetrii, na kask czkasz miesiąc od wzięcia pomiarów główki, kask jest wyścielany warstwami skóry i przez to jest cięższy (jak Oni to szlifują później by dopasować do główki?? nie wiem). Niestety te mamy co kontaktowały się ze mną nie założyły takiego kasku i pojechały do Berlina. I nie mam kontaktu z nikim kto by taki kask założył w Vigo.

Caroline, ty kobieto nie śpisz o takiej godzinie? Boga w sercu nie masz
Nie wiem czy młodego przegrzewam...kurcze on od urodzenia sporo się poci (główka to już w ogóle- jak karmiłam piersią to zawsze się lało z niego), mały śmierdzioszek z niego nózki tez mu nie pachną fiołkami...ale ten smrodek z kasku- o jeżu! tragedia
etanolu to potrafię wylać pięćdziesiątkę na kask, żeby go wyczyścić, a i tak (według mnie) śmierdzi....rozumiem że żadnych innych specyfików nie stosowałaś do czyszczenia albo "pachnienia" ?

Nie miałam pojęcia żadnego o tej firmie i jej kaskach...dobrze, ze się zdecydowaliśmy na CranioForm- według mnie u Leona już jest spora poprawa, a nosi kask niecałe 2 miesiące

Mam pytanie odnośnie drugiej waszej wizyty w Berlinie- sama wizyta w Cranio długo trwała?
Myślisz że dało by radę zajechać, odbyć wizytę i wrócić tego samego dnia do Polski?
Czy za mało czasu będzie?
My nie mamy jeszcze terminu na tą kolejną wizytę...ale kombinujemy jak to zrobić, żeby zajęła jak najmniej, bo u TŻa z pracą troche się kiełbasi i nie chcemy brać niepotrzebnego urlopu (np. 1 zamiast 2 dni)

[caroline_o]

la'Mbria druga wizyta to oszlifowanie kasku, każą wam posiedzieć w poczekalni, młody poleży sobie ok 15 min bo będą chcieli sprawdzić czy nie będzie go obcierał, może jeszcze raz doszlifują i do domu

powiem tak

nie wiem ile macie km do pokonania
żeby mąż nie był zmęczony trasą.

Umówcie się na rano to będziecie mieli czas by wrócić

co do pocenia jak ci sie mały tak poci to raczej go przegrzewasz. Norb jak miał kask to w zimie często latał w samym bodziakiem z krótkim rękawem w domu. Młodego ubieraj o jedną warstwę mniej niż tak jakby nie miał kasku. Im więcej sie poci tym większy będzie smrodek z kasku ;-) Ja w lecie wietrzyłam kask na dworze po czyszczeniu

A pediatrę pytałaś o to pocenie się ?? skoro tak pocił się przed kaskiem to może to hormony ??

co do rannego wstawania to ostatnio Norb miał fazę na wstawanie o 4 rano!!! na szczęście znów się przestawił i wstaje normalnie o 6 ;-)


Mahogany my byliśmy u Pani neurochirururg w prywatnej klinice i stwierdziła że Norba główka jest operacyjna, bo ma ucisk - a nawet go nie dotknęła powiedziała że to widać po spłaszczeniu. Ogólnie byla zdziwiona że operowałam takimi pojęciami jak plagiocefalia, kraniostenoza ... cóż rodzice potrafią doszukiwać się informacji, są świadomi zagrożeń. Mam wrażenie że czasami ci profesorowie traktują rodziców jak debili.
Kazała nam zrobić Ct z rezonansem magnetycznym ale to jest w znieczuleniu ogólnym więc najpierw zrobiliśmy usg przez ciemiączko. Lekarz robiący usg powiedział, że w środku wszystko ok i nas wyśmiał jak powiedzieliśmy o kaskach. Z reszta to samo zrobił neurochirurg powiedział ze operacja będzie skuteczna a nie jakieś idiotyczne wymysły Niemców i nabijanie rodziców na kasę. Ależ ja wtedy zła wyszłam z tego gabinetu ....

Martha82 u nas tez Norb nienawidził leżąc na brzuchu do 5 miesiąca ale zmuszałam go kilka razy dziennie. Czesto sama miałam w oczach łzy ze tak męczę dziecko ale to było dla jego dobra dla wzmocnienia mięśni... dla główki.

jak wygląda główka od góry ???
najlepiej zdjęcia zrobic jak mała ktos trzyma
trzeba zrobić dużo dużo zdjęć i wtedy może da się coś wybrać .

Powiem ci tak moja córka tez miała spłaszczenie ale mniejsze z resztą miała burzę włosów i wtedy nic nie zrobiliśmy i myśleliśmy ze się wyrówna skoro lekarze tak twierdzili. Później jak jeździliśmy po lekarzach to jeden z nich zauważył ale przecież państwa córka też ma spłaszczenie z lewej strony. Fakt jak się jej przygładzi bardzo włoski to jest delikatne spłaszczenie. Ale tak normalnie dzięki włoskom go nie widać. Dodam tylko ze u Gabi nie było żadnych przesunięć na boki tylko spłaszczenie z boku górnej części czaszki - prawdopodobnie od tego że głową wbijała mi się w żebra. Od 27 tygodnia ciąży była ułożona pośladkowo i miała mało miejsca.

[Martha82]

"Czesto sama miałam w oczach łzy ze tak męczę dziecko ale to było dla jego dobra dla wzmocnienia mięśni"
Wiem właśnie, dlatego staraliśmy się trzymać ją na brzuszku chociaż 10-15 minut dziennie. Później tak polubiła tę pozycję, że aż trudno uwierzyć, że kiedyś mogła aż tak płakać niesamowicie.

"jak wygląda główka od góry ?"
Nie mam jeszcze zdjęć zrzuconych na komputer, ale znalazłam na Facebooku (jest tam strona poświęcona plagiocefalii ułożeniowej) fotkę dzieciaczka, u którego główka wygląda bardzo podobnie - http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot...1_534407_n.jpg

Byliśmy w tym tygodniu u neurologa. Powiedział, żeby niczym się nie martwić. Nie widać ani kręczu szyi, ani wzmożonego napięcia mięśniowego (dzięki rehabilitacji), co do krzywej główki to mówił, że główka jeszcze będzie rosła i będzie mogła się nieco wyrównać, ale niewykluczone, że niewielkie nierówności zostaną. Neurolog powiedział, że w tej chwili córeczka rozwija się prawidłowo za wyjątkiem tego, że powinna już wstawać (na razie się do tego przymierza, bo podtrzymuje się i jedną nóżkę podnosi tak jak do pozycji stojącej, ale jeszcze nie wie, żeby to samo zrobić z drugą ;-)), ale mówi, że trzeba wziąć poprawkę na to, że jednak w 2 miesiącu życia przez 8 tygodni miała szerokie pieluchowanie, a po pierwszym półroczu dodatkowo przez 4 tygodnie poduszkę Frejki, więc nie miała w tym czasie możliwości uczyć się raczkować, siadać itp. Chociaż o dziwo, raczkować zaczęła tuż po zdjęciu poduchy.

Na razie lekarz mnie uspokoiła i czekamy na wizytę kontrolną u chirurga. Mamy jedynie zalecenie zrobić za miesiąc badanie dna oka, a oprócz tego USG już nie jest możliwe, bo jest za późno. Neurolog mówiła też, że nie widzi potrzeby robienia tomografii, ale zobaczymy co chirurg na to. Zarówno mężowi, jak i mnie wydaje się, że od kiedy córeczka pozwalała się przekręcić na lewy bok, widać delikatną poprawę. Za jakiś czas zgram zdjęcia i porównam efekty.

Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi.

[Mahogany]

Napisane przez caroline_o

Mahogany my byliśmy u Pani neurochirururg w prywatnej klinice i stwierdziła że Norba główka jest operacyjna, bo ma ucisk - a nawet go nie dotknęła powiedziała że to widać po spłaszczeniu. Ogólnie byla zdziwiona że operowałam takimi pojęciami jak plagiocefalia, kraniostenoza ... cóż rodzice potrafią doszukiwać się informacji, są świadomi zagrożeń. Mam wrażenie że czasami ci profesorowie traktują rodziców jak debili.
Kazała nam zrobić Ct z rezonansem magnetycznym ale to jest w znieczuleniu ogólnym więc najpierw zrobiliśmy usg przez ciemiączko. Lekarz robiący usg powiedział, że w środku wszystko ok i nas wyśmiał jak powiedzieliśmy o kaskach. Z reszta to samo zrobił neurochirurg powiedział ze operacja będzie skuteczna a nie jakieś idiotyczne wymysły Niemców i nabijanie rodziców na kasę. Ależ ja wtedy zła wyszłam z tego gabinetu ....

Martha82 u nas tez Norb nienawidził leżąc na brzuchu do 5 miesiąca ale zmuszałam go kilka razy dziennie. Czesto sama miałam w oczach łzy ze tak męczę dziecko ale to było dla jego dobra dla wzmocnienia mięśni... dla główki.

jak wygląda główka od góry ???
najlepiej zdjęcia zrobic jak mała ktos trzyma
trzeba zrobić dużo dużo zdjęć i wtedy może da się coś wybrać .

Powiem ci tak moja córka tez miała spłaszczenie ale mniejsze z resztą miała burzę włosów i wtedy nic nie zrobiliśmy i myśleliśmy ze się wyrówna skoro lekarze tak twierdzili. Później jak jeździliśmy po lekarzach to jeden z nich zauważył ale przecież państwa córka też ma spłaszczenie z lewej strony. Fakt jak się jej przygładzi bardzo włoski to jest delikatne spłaszczenie. Ale tak normalnie dzięki włoskom go nie widać. Dodam tylko ze u Gabi nie było żadnych przesunięć na boki tylko spłaszczenie z boku górnej części czaszki - prawdopodobnie od tego że głową wbijała mi się w żebra. Od 27 tygodnia ciąży była ułożona pośladkowo i miała mało miejsca.

U nas było trochę inaczej... USG nie wykazało nic żadnych ucisków, przepływy super dlatego lekarz trochę poczekał z operacją na "większy organizm" bo na endoskopowe było już za późno o dwa tygodnie :/
Nie wiem jak to w prywatnych klinikach w Niemczech... Ja wybrałam prywatne wizyty u neurochirurga w Polsce, który naprawdę nie robi nic jeśli nie trzeba...

BTW jak można chcieć operować bez dokładnego potwierdzenia- nie mogę pojąć i aż mam ciarki o_O
Heh...niestety ja czepiłam sie tomografu jako deski ratunku mając nadzieję, że jednak będzie jakaś szczelina... Ale niestety. Był całkowity brak szwu strzałkowego A główka z góry od urodzenia wyglądała jak jajo...zupełnie jak te na foto z internetu ze scaphocephalią bez zrośniętego ciemiączka.
A właśnie wróciliśmy z wizyty kontrolnej Następna wizyta za pół roku. Nasz lekarz to raczej nie jest naciągacz na szczęście

Co do leżenia na brzuszku...mąż się męczył z dzidziusiem ja też nie mogłam patrzeć jak maleństwo popiskuje i posapuje, ale wiem że to z drugiej strony też naturalne, bo gdy naprawdę maluch nie chciał juz leżeć na brzuszku to po prostu płakał.
A wysiłek zmusza do jakiś tam dźwięków co nie znaczy, że maluch cierpi. Kiedy cierpi na pewno da znać
Zresztą kiedy szybko udało się wyćwiczyć maleństwu główkę to potem chętnie leżała na brzuszku i protestowała na inne pozycje i tak nauczyła sama się szybciutko przewracać
Uff niejednokrotnie trzeba być ogromnie dzielnym będąc rodzicami...

[wandaweranda]

Napisane przez OYE

U nas wszystko trwalo nie cale 4 miesiace ale wada nie byla duza i synek byl mlodszy
tutaj male przed i po

OYE, piszesz o wadzie, a konkretnie jaką diagnozę postawiono w Waszym przypadku?
szczerze, jak oglądam głowke Twojego synka 'przed' to widze normalna, ksztaltna glowe

[la'Mbria]

Witam, odświeżam wątek.
Jesteśmy po 2 wizycie w klinice CranioForm.
Dziewczyny poprawa u mojego dziecka po 3 miesiącach noszenia kasku wynosi 50%
Przypominam, że Leon był już dość "stary" jak na rozpoczęcie terapii kasowej- w dniu rozpoczęcia miał już skończone 11 miesięcy, mimo to, zdecydowaliśmy się.
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę,że mimo wszystkich nagabywań ze strony polskich lekarzy, że to bez sensu, my i tak podjęliśmy decyzję o leczeniu w Berlinie
Mamy kolejną wizytę za 3 miesiące, jeśli Leon będzie rósł w tym samym tempie to będzie musial nosić kask jeszcze pół roku...długo...ale ale..
początkowe szacunki co do poprawy u mojego synka wynosiły ok.20% przy czym zakładano że kask będzie nosił minimum 10 miesięcy- to nam obiecał lekarz z CranioFormu, nie chciał powiedzieć, że będzie większa poprawa...a tu po 3 miesiącach jest już poprawa o połowę!
Asymetria u Leona nadal wynosi 8 milimetrów- to sporo, nierówność jest zauważalna nadal główka nie jest kolista, bardziej trapezoidalna...ale i tak zdecydowanie bliżej jej do obłych kształtów niż 3 miesiące temu.
Poza tym- liczę na "skok rozwojowy" i to, że szybko urośnie (dzieci rosną skokowo- czekam aż Leon wejdzie w etap tego "skoku" wtedy główka też pewnie urośnie więcej niż zazwyczaj)
Po raz kolejny napiszę to co już tu pewnie n-razy pisałam-> jeśli trafi tu mama dziecka z niesymetryczną głową, która waha się czy warto poddać dziecko terapii kaskowej- niech przestanie sie wahać!
Ja wiem, że w Polsce ta terapia nie jest znana i ludzie dziwnie się patrzą na dziecko i rodziców...ale DZiewczyny! naprawdę warto...koszty są duże, nie ma co się oszukiwać...ale samo nie przejdzie, nie wyrówna się, nie poprawi...jedyne co, to możecie dziecku zapuścić włoski
jedyne czego żałuję, to fakt, że nie zaczęliśmy "kaskowania" wcześniej

[caroline_o]

la'Mbria strasznie się cieszę, że macie takie postępy

[Patrilla]

La Mibra cudowna wiadomość !!!

[Mahogany]

[caroline_o]

Mama Bartka skontaktowała się ze mną przez mojego bloga szukając pomocy dla swojego synka.
Zdecydowali się jechać do berlina, założyli kask
A teraz Mama Bartka przejęła pałeczkę i założyła bloga poświęconego terapii kaskowej

Można poczytać bieżące, aktualne informacje

http://terapia-kaskowa.pinger.pl/