Chlopak - okropny leń

[Clemence]

Napisane przez SALIX

Chcesz z nim sama zamieszkać - a pomyślałaś o tym co by było, gdybyś zaszła w ciążę? Padlibyście pewnie z głodu i brudu.
Jak będziesz mu dalej przynosić kanapki, to na pewno się nie zmieni. Chociaż nawet jak przestaniesz mu usługiwać, to raczej nie widzę wielkiej szansy na zmianę jego nawyków - skoro mamusia go tak wychowała, to są raczej bardzo głęboko zakorzenione i stanowią już cząstkę jego samego.

Makabra.
Mam kumpla co tez jest informatykiem i ma bardzo podobnie.. dziewczyny jeszcze nie ma.Ma zain teresowania,ale strasznie duzo sopedza czasu z komputerem.. az za duzo,za to go cenię,bo wiele rzeczy mi umie podpowiedziec

Co do sprawy.. w tym przypadku ja nie rozumiem czemu go nie zostawisz.. trzeba mu zagrozić,ze jezeli nadal bedzie się tak zachowywał to raczej związku nie zbudujecie.Ja bym nie dała rady.Sama ostatnio wolę siedziec w domu,ale temu bo mieszkam na 5 pietrze bez windy :O i jak zejde na dol to nie moge jak u siebie wyjsc na lawkę tylko tutaj jest nawalone marketow i roznego badziewia..
mimo wszystko skoro on sam jesc nie nie umie,to prawda taka ze w zwiazku nie pociagniecie dlugo.chlopak jest tak wychpwanyu i watpie zeby Twoje gadanie cos pomoglo.
Poza tym nic nie robi zeby ten związek podtrzymywac.To jaki sens ?
przykro mi

[Romanaccia]

Napisane przez dawidowskasia

dokładnie. ja sobie nie wyobrażam Zreszta praca służącej nigdy nie była moim marzeniem a jeszcze jako drugi etat to już w ogole.
Zwłaszcza,ze ciężko nazwać to pracą w domu skoro się śpi do 13
I to nawet nie chodzi,ze jest nie nauczony, n nawet nie chce tego umieć.

wracasz z pracy i jeszcze musisz trutnia obslugiwac,bo sam palcem nie kiwnie,musisz wszystko sama robic,bo w przeciwnym razie zaroslibyscie brodem czysta przyjemnosc

[Clemence]

Napisane przez Romanaccia

jak widac niektore osoby tej przyzwoitosci nie maja,wezmy twoj przyklad o autobusie ,pamietam jak jechalam autobusem ,siedziala dziewczyna mloda na oko ze 25-28 lat ,weszla starsza Pani,zmeczona,slaba od upalu ,ledwo na nogach sie trzymala,poprosila ja grzecznie o ustapienia miejsca,a ta chamka zwyzywala ja ! powiedziala,ze ja tez nogi bola,zle sie czuje i nie bedzie,zadnej starej babie miejsca ustepowac..... nie wiem skad sie tacy ludzie biora,mialam ochote ja rozszarpac.... widze duzo mlodych ludzi,ktorzy nie przytyrzymaja drzwi,nie ustapia miejsca.... do glowy im nie przyjdzie nawet ,sa kompletnie pozbawieni kultury......
przeciez mozna sie domyslic,ze jak starsza osoba stoi to wypadaloby a wrecz powinno sie ustapic miejsca,jak jest sie gosciem u kogos przez dluzszy czas (jak autorka) to powinno sie pomagac....

Ja czasami jestem na tyle zmęczona,ze nie daje rady sie podniesc .. wtedy niestety nie usteopuje miejsca:P
ale normalnie to jasne,nawet czasem jak mam komu to niosę zakupy
Moge zsrozumiec,ze ktos jest mega zmęczony i nie ustąpi,ale takie chamstwo? byla niemila i logiczne,ze jednak nie chciala ustąpić a nie byla zmęczona..

[skaz]

Co Ty w tym mężczyźnie widzisz? Toś to koszmar jakiś. Pomyśl o przyszłości, o tym jak będzie wyglądać. Pewnie nie potrafi nic naprawić, wyremontować, 2 lewe ręce. To nie jest dobry materiał na faceta.

[Hultaj]

Z 1 strony nie ma sensu histeryzować. Macie po 22 lata, sama nie masz za wielu obowiązków i ''co robić'', główną Twoją bolączką jest brak spacerów - oboje wydajecie mi się być dzieciakami i ciesz się tym.
Natomiast rzeczywiście tak jak teraz żadna siła go nie zmusi, żeby wstał wcześniej, coś porobił, ale przede wszystkim, żeby sobie zrobił kanapki, tylko woli siedzieć o suchej paszczy - tak za jakiś czas, za parę lat, żadna siła go nie zmusi, żeby sprzątał Wasze mieszkanie razem z Tobą, wstawiał czy wieszał Wasze pranie (no oczywiście nie wątpię, że będziesz czas jakiś o tym ''przytruwać'') a już o zajmowaniu się dzieckiem to nie mówię. Będziesz mieć wszystko na swojej głowie i będziesz mniej lub bardziej leciała z nóg, albo będziesz olewać różne rzeczy, i przyzwyczaisz się do tego, że Ty np. musisz chwycić za odkurzacz czy miskę z firanką a Twój facet będzie dłubał sobie coś swojego czy cichaczem przeglądał neta - ale Twoja życiowa sytuacja jakąś wyjątkową też nie będzie. Mnóstwo ludzi nie zajmuje się domem swoim bo im się nie chce i zwala na tych (partnera np.), co zmiękną i zrobią.

[dawidowskasia]

Napisane przez Clemence

Ja czasami jestem na tyle zmęczona,ze nie daje rady sie podniesc .. wtedy niestety nie usteopuje miejsca:P
ale normalnie to jasne,nawet czasem jak mam komu to niosę zakupy
Moge zsrozumiec,ze ktos jest mega zmęczony i nie ustąpi,ale takie chamstwo? byla niemila i logiczne,ze jednak nie chciala ustąpić a nie byla zmęczona..

nie wiem, ja nawet jak na pyszczucha padam to ustapie, nawet moge na schodach usiąść Ja sobie zdążę odpocząć ale np takiej kobiecie 50-letniej, mimo,ze jestem młodsza nie ustępuje, chyba,ze o kuli jest czy coś - a zwłaszcza jak jest z facetem. Pamiętam jak kiedyś wstawałam a jedna tak tylko pokiwała głową,ze nie

PS zreszta czym ja moge byc taka zmęczona? Zdarzało mi się po 14 h z pracy wracać, nogi bolały, ale wiem,ze takiej staruszce jeszcze ciężej

[roxyroxy]

Co za facet. Tobie sie z nim nie nudzi? Ja pomijam juz kwestie lenistwa, bo to sie rozumie samo przez sie, ale ja nie chcialabym byc z kims kto nie ma zadnych zainteresowan, hobby. No , oprocz grania w gry.

Pomysl jakie nudne zycie bedziesz z nim prowadzic. i jeszcze cala robote bedziesz odwalac.

na Twoim miejscu to zajelabym sie soba , zaczela sama na spacery chodzic, poznac innych ludzi itd,Moze sam sie wtedy zainteresuje innymi rzeczami

i tak w ogole nie rozumiem komenatarza, ze od tygodnia jestes legalnie w Holandii. Przeciez Holandia jest w Unii?

[madzia0007]

Napisane przez Romanaccia

napisalas,ze wiekszosc obowiazkow wykonuje jego matka... a sama niewiele robisz !
to mi w zupelnosci wystarczy,zreszta nie tylko ja zauwazylam pewne rzeczy,ktore dostrzegly rowniez inne wizazanki.

Ja Cie o spowiedz nie prosze,gdzie cos takiego napisalam ?

przeczytalam Twoj watek,napisalas go na forum publicznym,gdzie kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie,prosilas o opinie,powinnas liczyc sie z krytyka.





Jak wyzej.
Pozatym czy ja cos o pieniadzach wspomnialam ?

zmijko ?
bede miala humor na caly wieczor

sama powiedzialas,ze on Ci oplaca zycie ,a teraz mowisz,ze jego matka kaze Ci slono placic ? ,mowilas tez ,ze nie pracujesz ,dopiero szukasz pracy .... jest troche niescislosci w tym co piszesz

Ku scislosci:

Tak, placi za mnie ten miesiac, bo skonczyla mi sie praca na czarno, jestem juz legalnie i obecnie nie pracuje poniewaz szukam teraz legalnej pracy, w srode mam w tej sprawie spotkanie, wiec byc moze nawet uda mi sie zaplacic za siebie jednak sama. Wczesniej placilam sama za siebie z pieniedzy ktore zarobilam na czarno. Matka nie kaze placic mi, ale ogolnie chce od niego tyle i tyle za nas oboje, a ja daje mu do zaplaty swoja polowe wiec nie wiem jaka to roznica, kto jej daje pieniadze i od kogo wola.


Napisalam, ze robie w domu niewiele, ale dla kazdego /niewiele/ znaczy co innego. Dla mnie znaczy to tyle ile napisalam w poprzednim poscie, bo wczesniej zyjac z nie w pelni sprawna mama mialam o wiele wiecej obowiazkow.
Jesli na kogos naskoczylam to przepraszam, ale tez nie zycze sobie wypisywania niestworzonych historii i wyciagania pochopnych wnioskow na moj temat, bo prosilam o rade a otrzymuje zlosliwosci. Jesli czegos nie wiecie to wystarczylo spytac, a nie oskarzac.
Z mojej strony EOT

i tak w ogole nie rozumiem komenatarza, ze od tygodnia jestes legalnie w Holandii. Przeciez Holandia jest w Unii?

To, ze jestem legalnie znaczy ze jestem tu zameldowana, mam BS numer, ktory potrzebny jest do pracy, musze w zwiazku z tym ubezpieczyc zdrowotnie i za to placic.

[madana]

Pomijając wszystko, JAK wyobrażasz sobie codzienne życie z kimś takim? Bo opisałaś iście tragicznego faceta;

[dawidowskasia]

Napisane przez madzia0007

Ku scislosci:

Tak, placi za mnie ten miesiac, bo skonczyla mi sie praca na czarno, jestem juz legalnie i obecnie nie pracuje poniewaz szukam teraz legalnej pracy, w srode mam w tej sprawie spotkanie, wiec byc moze nawet uda mi sie zaplacic za siebie jednak sama. Wczesniej placilam sama za siebie z pieniedzy ktore zarobilam na czarno. Matka nie kaze placic mi, ale ogolnie chce od niego tyle i tyle za nas oboje, a ja daje mu do zaplaty swoja polowe wiec nie wiem jaka to roznica, kto jej daje pieniadze i od kogo wola.


Napisalam, ze robie w domu niewiele, ale dla kazdego /niewiele/ znaczy co innego. Dla mnie znaczy to tyle ile napisalam w poprzednim poscie, bo wczesniej zyjac z nie w pelni sprawna mama mialam o wiele wiecej obowiazkow.
Jesli na kogos naskoczylam to przepraszam, ale tez nie zycze sobie wypisywania niestworzonych historii i wyciagania pochopnych wnioskow na moj temat, bo prosilam o rade a otrzymuje zlosliwosci. Jesli czegos nie wiecie to wystarczylo spytac, a nie oskarzac.
Z mojej strony EOT

ale nie dziw się, skoro nic o Tobie nie wiemy a bazujemy jedynie na tym co napiszesz skąd możemy wiedzieć,ze mamą się opiekowałaś i ile dla Ciebie znaczy niewiele.
Wiadomo, to internet a każdy bazuje na takich informacjach, jakie mu dostarczono.
Także nie przejmuj się a chłopa przyszpil bo nie może być tak,ze wejdziesz w buty mamy (jako rzecze Madana)

[Hultaj]

Ale trzeba myśleć, że znajdziesz pracę, jesteś tam legalnie, nie masz co się od razu czuć utrzymanką dlatego, że teraz chłopak Cię wspiera i utrzymuje. Czy tam jego matka nawet. No bywa, dobrze, że się dogadujecie.
Skoro już wiesz, jakie Cię kiedyś czekają obowiązki to tym bardziej powinnaś robić coś ze swoim chłopakiem, bo czas minie a problem Ci zostanie. Chyba ogólnie nie masz wyjścia jak czekać do wyprowadzki na swoje i wtedy wdrażać jakiś podzial obowiązków, no bo teraz co, nie powiesz dorosłej kobiecie, która opiera swojego syna i za niego sprząta, w swoim własnym domu, żeby tego nie robiła, tylko pozwoliła Wam zarastać brudem ;-) a Tobie wychowywać chłopaka.

[Romanaccia]

Napisane przez Clemence

Ja czasami jestem na tyle zmęczona,ze nie daje rady sie podniesc .. wtedy niestety nie usteopuje miejsca:P
ale normalnie to jasne,nawet czasem jak mam komu to niosę zakupy
Moge zsrozumiec,ze ktos jest mega zmęczony i nie ustąpi,ale takie chamstwo? byla niemila i logiczne,ze jednak nie chciala ustąpić a nie byla zmęczona..

A ja Ci powiem,ze nawet jak jestem zmeczona,to w autobusie ustapie miejsca starszej osobie ,chyba,ze bym byla naprawde wykonczona i fatalnie sie czula,ale poki trzymam sie na nogach moge sie podniesc.

[madzia0007]

Napisane przez Hultaj

Ale trzeba myśleć, że znajdziesz pracę, jesteś tam legalnie, nie masz co się od razu czuć utrzymanką dlatego, że teraz chłopak Cię wspiera i utrzymuje. Czy tam jego matka nawet. No bywa, dobrze, że się dogadujecie.
Skoro już wiesz, jakie Cię kiedyś czekają obowiązki to tym bardziej powinnaś robić coś ze swoim chłopakiem, bo czas minie a problem Ci zostanie. Chyba ogólnie nie masz wyjścia jak czekać do wyprowadzki na swoje i wtedy wdrażać jakiś podzial obowiązków, no bo teraz co, nie powiesz dorosłej kobiecie, która opiera swojego syna i za niego sprząta, w swoim własnym domu, żeby tego nie robiła, tylko pozwoliła Wam zarastać brudem ;-) a Tobie wychowywać chłopaka.

Kobieta ogolnie jest odjechana na punkcie porzadku i kupowania zbednych durnostojek, 2 prania dziennie to minimum, a zdarza sie i z 5, oczywiscie po 2 rzeczy kazde. A potem sie dziwi ze przychodza duze rachunki za prad, wode i my oczywiscie musimy za to placic, za figurki tez. Takich sytuacji ze rece z nia opadaja jest mnostwo, dodatkowo moj facet od stycznia zaczyna prace na pelnym etacie, a skoro tak to ona jako jego matka mieszkajaca w tym samym domu traci zasilek i na pewno domagalaby sie od nas jego pokrycia w wypadku gdybysmy chcieli zostac, wiec to wogole by sie nam nie oplacalo, takze wyprowadzka to nie puste gadanie, a koniecznosc, jesli ktos ma watpliwosci co do prawdziwosci tych planow.
Z drugiej strony nie robcie potwora z mlodego chlopaka, ktory spi do 13, gra w gry i jest zwyczajnie leniwy, bo poza tymi wadami uklada nam sie dobrze, traktuje mnie z szacunkiem, jest zawsze mily, dzieli sie ze mna wszystkim, nie klocimy sie,wierzcie lub nie, ale jest dobrym czlowiekiem. Wszystko przyszlo mu latwo - trudne studia skonczyl bez wysilku, prace zdobyl rowniez od reki, zeby zarobic tez nie musi sie nameczyc, bo najczesciej wystarczy tylko cos poprawic na stronie i za pol godziny pracy ma 100 euro, w domu tez nie musial robic nic. On nigdy nic nie musial robic, bo zawsze wszystko bylo "zrobione". Z jednej strony rozumiem jak on to widzi, z drugiej denerwuje mnie i mam obawy czy przyszlosc z nim ma jakis sens, bo nigdy nie chcialam byc sluzaca jakiegos faceta. Z drugiej strony licze na to, ze mieszkajac razem jakos moze uda sie go jeszcze wychowac, bo tutaj nie ma nawet zbytnich warunkow sie wykazac.

[Romanaccia]

Napisane przez madzia0007

Ku scislosci:

Tak, placi za mnie ten miesiac, bo skonczyla mi sie praca na czarno, jestem juz legalnie i obecnie nie pracuje poniewaz szukam teraz legalnej pracy, w srode mam w tej sprawie spotkanie, wiec byc moze nawet uda mi sie zaplacic za siebie jednak sama. Wczesniej placilam sama za siebie z pieniedzy ktore zarobilam na czarno. Matka nie kaze placic mi, ale ogolnie chce od niego tyle i tyle za nas oboje, a ja daje mu do zaplaty swoja polowe wiec nie wiem jaka to roznica, kto jej daje pieniadze i od kogo wola.


Napisalam, ze robie w domu niewiele, ale dla kazdego /niewiele/ znaczy co innego. Dla mnie znaczy to tyle ile napisalam w poprzednim poscie, bo wczesniej zyjac z nie w pelni sprawna mama mialam o wiele wiecej obowiazkow.
Jesli na kogos naskoczylam to przepraszam, ale tez nie zycze sobie wypisywania niestworzonych historii i wyciagania pochopnych wnioskow na moj temat, bo prosilam o rade a otrzymuje zlosliwosci. Jesli czegos nie wiecie to wystarczylo spytac, a nie oskarzac.
Z mojej strony EOT




To, ze jestem legalnie znaczy ze jestem tu zameldowana, mam BS numer, ktory potrzebny jest do pracy, musze w zwiazku z tym ubezpieczyc zdrowotnie i za to placic.

A skad my mamy niby takie szczegoly wiedziec ? opieramy sie na tym co napisalas,pozatym wydaje mi sie ,ze teraz tak piszesz....


roxyroxy - sluszna uwaga! Holandia jest w Unii,ja tez mieszkam a granica,legalna prace mozna podjac i bez zameldowania wystarczy,ze Ci umowe podpisza.

[dawidowskasia]

Napisane przez madzia0007

Kobieta ogolnie jest odjechana na punkcie porzadku i kupowania zbednych durnostojek, 2 prania dziennie to minimum, a zdarza sie i z 5, oczywiscie po 2 rzeczy kazde. A potem sie dziwi ze przychodza duze rachunki za prad, wode i my oczywiscie musimy za to placic, za figurki tez. Takich sytuacji ze rece z nia opadaja jest mnostwo, dodatkowo moj facet od stycznia zaczyna prace na pelnym etacie, a skoro tak to ona jako jego matka mieszkajaca w tym samym domu traci zasilek i na pewno domagalaby sie od nas jego pokrycia w wypadku gdybysmy chcieli zostac, wiec to wogole by sie nam nie oplacalo, takze wyprowadzka to nie puste gadanie, a koniecznosc, jesli ktos ma watpliwosci co do prawdziwosci tych planow.
Z drugiej strony nie robcie potwora z mlodego chlopaka, ktory spi do 13, gra w gry i jest zwyczajnie leniwy, bo poza tymi wadami uklada nam sie dobrze, traktuje mnie z szacunkiem, jest zawsze mily, dzieli sie ze mna wszystkim, nie klocimy sie,wierzcie lub nie, ale jest dobrym czlowiekiem. Wszystko przyszlo mu latwo - trudne studia skonczyl bez wysilku, prace zdobyl rowniez od reki, zeby zarobic tez nie musi sie nameczyc, bo najczesciej wystarczy tylko cos poprawic na stronie i za pol godziny pracy ma 100 euro, w domu tez nie musial robic nic. On nigdy nic nie musial robic, bo zawsze wszystko bylo "zrobione". Z jednej strony rozumiem jak on to widzi, z drugiej denerwuje mnie i mam obawy czy przyszlosc z nim ma jakis sens, bo nigdy nie chcialam byc sluzaca jakiegos faceta. Z drugiej strony licze na to, ze mieszkajac razem jakos moze uda sie go jeszcze wychowac, bo tutaj nie ma nawet zbytnich warunkow sie wykazac.

jaka matka jest, taka jest. trudno, ale zanim (ZANIM!!!) się wyprowadzicie to egzekwuj jego wkład w obowiązki. Bo na to nie ma czasu, a przynajmniej będziesz wiedziala na czym stoisz. Powiedz mu wprost,że nie będziesz jego służącą i żeby Cię przekonać do wspólnego życia musi zacząć coś robić. OD ZARAZ!!!
I nie licz na zmianę po wyprowadzce, bo moze się okazać,ze wróci do mamusi albo umrze z głodu bo ty mu nie podasz pod nos
Zacznij od niego w końcu wymagać-no chyba,ze w domu zostaniesz i będziesz się tylko tym zajmować-ale pytanie brzmi czy tak chcesz zyć

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez Romanaccia

A ja Ci powiem,ze nawet jak jestem zmeczona,to w autobusie ustapie miejsca starszej osobie ,chyba,ze bym byla naprawde wykonczona i fatalnie sie czula,ale poki trzymam sie na nogach moge sie podniesc.

ja tez, nawet jak padam to wiem,ze w domu odpocznę,zresztą wiadomo,ze taka staruszka jest bardziej zmęczona

[Hultaj]

Z drugiej strony nie robcie potwora z mlodego chlopaka, ktory spi do 13, gra w gry i jest zwyczajnie leniwy, bo poza tymi wadami uklada nam sie dobrze, traktuje mnie z szacunkiem, jest zawsze mily, dzieli sie ze mna wszystkim, nie klocimy sie,wierzcie lub nie, ale jest dobrym czlowiekiem. Wszystko przyszlo mu latwo - trudne studia skonczyl bez wysilku, prace zdobyl rowniez od reki, zeby zarobic tez nie musi sie nameczyc, bo najczesciej wystarczy tylko cos poprawic na stronie i za pol godziny pracy ma 100 euro, w domu tez nie musial robic nic. On nigdy nic nie musial robic, bo zawsze wszystko bylo "zrobione". Z jednej strony rozumiem jak on to widzi, z drugiej denerwuje mnie i mam obawy czy przyszlosc z nim ma jakis sens, bo nigdy nie chcialam byc sluzaca jakiegos faceta. Z drugiej strony licze na to, ze mieszkajac razem jakos moze uda sie go jeszcze wychowac, bo tutaj nie ma nawet zbytnich warunkow sie wykazac.

to są bardzo duże wady, dużo jest takiej codziennej krzątaniny więc ktoś to będzie kiedyś robil, albo Ty, albo pomoc domowa.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Ale jeśli Cię to pocieszy nie Ty pierwsza i nie ostatnia chciałabyś mieć wsparcie ze strony partnera w domowych obowiązkach, także, moim zdaniem, spokojnie się przyzwyczaisz.

[Sol23]

Straszny facet. A ja myślałam, że mój jest leniem. Pomyśl co będzie gdy pojawi się na świecie dziecko bo pewnie będziesz je chciała kiedyś mieć. Zamiast jednym będziesz się dwójką zajmować.Strata czasu.

[dawidowskasia]

Napisane przez Hultaj

to są bardzo duże wady, dużo jest takiej codziennej krzątaniny więc ktoś to będzie kiedyś robil, albo Ty, albo pomoc domowa.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Ale jeśli Cię to pocieszy nie Ty pierwsza i nie ostatnia chciałabyś mieć wsparcie ze strony partnera w domowych obowiązkach, także, moim zdaniem, spokojnie się przyzwyczaisz.

jeszcze ktos pomysli mimo emotki,że poważne piszesz to nie te czasy,żeby trzeba było się przyzwyczajać

[Sol23]

Napisane przez dawidowskasia

jeszcze ktos pomysli mimo emotki,że poważne piszesz to nie te czasy,żeby trzeba było się przyzwyczajać

ja to wzięłam na poważnie hehe

[dawidowskasia]

Napisane przez Sol23

ja to wzięłam na poważnie hehe

czyli dobrze,że czuwałam

[Sol23]

Napisane przez dawidowskasia

czyli dobrze,że czuwałam

głupia ze mnie blondynka