Pewien problem, proszę o opinie.

[mysia7a]

Ja również z Tż wchodząc w nowy związek, a mając za sobą nieudane ustaliliśmy "zasadę", że mówimy sobie wszystko i nie mamy przed sobą tajemnic. Ale byłam świadoma, że nie da się wszystkiego mówić, spowiadać z każdej minuty swojego życia i nawet od niego tego nie oczekiwałam. Dla mnie było to tylko takie zapewnienie "jestem z Tobą szczery, nie mam nic do ukrycia", którego bardzo wówczas potrzebowałam. Mimo, że jesteśmy ze sobą już ponad 2 lata to nadal funkcjonuje, ale już nie tak jak na początku, mamy do siebie pełne zaufanie, a jeśli nawet czegoś nie powie, bo na przykład zapomniał, wypadło mu z głowy, albo nie chciał mnie zranić, bądź dla niego to tylko drobnostka. A ja się o tym dowiem, to siadamy i rozmawiamy, nie ma cichych dni, nie zniosłabym ich tak jak to było w poprzednim związku. I nie uważam wtedy, że "złamał ustaloną na początku zasadę", tylko dba o mój komfort psychiczny, ale gdy zapytam to jest wstanie mi to wyjaśnić. I mężczyźni tak jak kobiety, nie zawsze zdają sobie sprawę, że dla jednych coś jest ważne a dla innych nie. Może dla Twojej kobiety, te smsy nie były tak ważna sprawą aby Tobie o tym powiedzieć? A jeśli Ciebie to dręczyło, to należało spytać wprost.. Może nie czuje się winna i nie zrobi tego kroku i przez to Wasz związek się rozpadnie?

[zegda]

Napisane przez NeedToFeelLoved

Rozumiem że nie chodzi ci o same smsy tylko o brak zaufania i zerwanie tego czystego układu o mówieniu sobie całej prawdy. Tym bardziej że jak wspominałeś jesteś człowiekiem z doświadczeniem i wolisz mieć rękę na pulsie. Ale wg mnie nie istnieją związki zupełnie pozbawione kłamstw i niedomówień. Nie unikniesz takich sytuacji. I nie usprawiedliwiam tu jej w żadnym wypadku. Uważam że mogło być tak że dostała parę "miłych" smsów, uwierz kobiety zakochane czy nie zakochane uwielbiają być adorowane ( chodzi mi o uczucie że wciąż się komuś podobają), mogło jej się to spodobać i automatycznie poczuła sie z tym źle mogło wkraść się poczucie winy i ukryć przed tobą fakt o smsach. Z reszta nie masz pewności czy było ich 2 czy 12. Pomysł z bilingami jest abstrakcyjny. Zaczniecie się śledzić? Obłęd. Ja radze wyluzować. Sam fakt że się przyznała jest bardzo dobrze prognozujący. Uwierz jakby coś było na rzeczy szła by w zaparte.

Zgadzam się w 100%

[kalincia]

No niestety znowu to samo. Obserwuję na wizażu niesamowite rozróżnienie odpowiedzi w zależności od tego, czy pisze facet czy kobitka. Gdyby temat - z identycznym tekstem i odróconą sytuacją założyła pani, facet byłby podejrzany, smsy też. I nikt nie tłomaczyłby jej, że smsy wysyła się do koleżanek też i nie ma w tym nic złego. I nie mówiony by, że jest dziecinna. Wiem, to, bo jestem tu trochę i wiele takich wątków czytałam. Ciekawe czemu taktu jest...

[olenkasz]

Napisane przez kalincia

No niestety znowu to samo. Obserwuję na wizażu niesamowite rozróżnienie odpowiedzi w zależności od tego, czy pisze facet czy kobitka. Gdyby temat - z identycznym tekstem i odróconą sytuacją założyła pani, facet byłby podejrzany, smsy też. I nikt nie tłomaczyłby jej, że smsy wysyła się do koleżanek też i nie ma w tym nic złego. I nie mówiony by, że jest dziecinna. Wiem, to, bo jestem tu trochę i wiele takich wątków czytałam. Ciekawe czemu taktu jest...

Chciałam napisać to samo...
Niedawno był wątek o kobiecie, która chciała włamać się na telefon partnera (nie miała pinu ) i chciała generalnie mu ten telefon przejrzeć gruntownie. i jakie rady dostała? Zniszcz kartę SIM! Wyrzuć telefon! Jak będzie go szukał to wiesz, że zdrada
A teraz nagle skryte drukowanie SMS to już nic złego? Dziwne..

[33owieczka]

Autorze piszesz, że złamałą zasadę, ze "Mówimy sobie wszystko", a Ty? A Ty nie złamałes tej zasady nie mówiąc Jej, ze to, że śmiałą odebrac smsa od kolegi Cie ubodło, nie złamałaeś tej samej zasady?

[201801022117]

Mnie bardziej razi podejście autora do sprawy, ograniczanie, i teksty, że jeżeli odpowiedzi pokryją się z jego myśleniem, to pokaże dziewczynie wątek, a jeśli nie, to nie...

[NeedToFeelLoved]

Napisane przez kalincia

No niestety znowu to samo. Obserwuję na wizażu niesamowite rozróżnienie odpowiedzi w zależności od tego, czy pisze facet czy kobitka. Gdyby temat - z identycznym tekstem i odróconą sytuacją założyła pani, facet byłby podejrzany, smsy też. I nikt nie tłomaczyłby jej, że smsy wysyła się do koleżanek też i nie ma w tym nic złego. I nie mówiony by, że jest dziecinna. Wiem, to, bo jestem tu trochę i wiele takich wątków czytałam. Ciekawe czemu taktu jest...

Rzeczywiście jest tym dużo prawdy. Aczkolwiek tak do końca się nie zgodzę bo w przypadku gdy "podejrzaną" jest kobieta to babczki właśnie potrafią dobrze naświetlić sprawę od 'naszej strony'. To forum jednak w wiekszości jest opanowane przez kobitki tyle razy słyszy się od mężczyzn "któż zrozumie kobietę.." chyba nikt bardziej niż sama kobieta Dlatego tak często stajemy w ich obronie. W odwrotnym przypadku juz nie ma tak łatwo, bo taka sytuacja uderza niejako w nas, jesteśmy nie ufne, sugerujemy się swoimi poprzednimi doświadczeniami i tak to wychodzi.