Egzorcysta, czary, magia, zdejmowanie klątw, klątwy, pech

[201801022117]

Napisane przez damngirl90

No może do egzorcysty nie, bo też nie widzę tu opętania. Chociaż w tej sytuacji łapałabym się wszystkiego, byle tylko to się skończyło.
Ten chłopak podejrzany jest Może on poszedł do jakiejś szeptuchy z zazdrości czy co i zmajstrował coś?

On nie był u żadnej szeptuchy, tylko sam tak wpływa na autorkę... Powinna zaprzestać z nim kontaktów, i dopiero wtedy zobaczyć, co się będzie działo.

[damngirl90]

Napisane przez FreakChic

On nie był u żadnej szeptuchy, tylko sam tak wpływa na autorkę... Powinna zaprzestać z nim kontaktów, i dopiero wtedy zobaczyć, co się będzie działo.

A skąd wiesz, że nie był?. Różni są ludzie.
Zerwali ze sobą, więc podejrzewam, że na chwilę obecną kontaktów nie utrzymują. Bo co ma z kraju wyjechać?

[cremova]

Rowniez prosilabym o wiadomosc z Twoja historia autorko na PW.. bardzo mnie ciekawia takie historie.

[NibyNic]

Gdzieś kiedyś słyszałam o czymś takim jak kąpiel która ma uwolnić od klątwy, złego uroku, teraz wpisywałam różne hasła w Google i dowiedziałam się, że wierzy się iż kąpiel w ostrożeniu warzywnym uwalnia niby od takich zlych uroków http://www.krystynanosal.pl/?art=2
więc może warto tego sprobowac, może pomoże taka babka (Szeptucha?) niby ta z miejscowości Orla (Podlasie)wielu ludziom pomogła

ja też jestem ciekawa tej historii

[No_cry]

Ja też jeśli bym mogła to proszę tą historię na priv, bo interesują mnei tego typu sprawy.

[Friese]

Napisane przez damngirl90

A skąd wiesz, że nie był?. Różni są ludzie.
Zerwali ze sobą, więc podejrzewam, że na chwilę obecną kontaktów nie utrzymują. Bo co ma z kraju wyjechać?

tzn odezwał się do mnie w sprawie zdjęć (mieliśmy razem robić projekt) i mieliśmy spotkac się w niedzielę 3 tyg temu.
to był pierwszy kontakt od zerwania.
i mieliśmy spotkac się w niedzielę ale nie wypaliło (wiózł z kielc do warszawy zdjęcia 1m na 1m na zaliczenie lieencjatu na szkole, i one były oprawione w antyramy.. i 2 km przed jego szkołą gość wymusił pierwszeństwo i to wszystko się potłukło..)

więc: w niedzielę spotkanie miało być.
a w poniedziałek wypadł mi dysk.. i wylądowałam na pogotowiu..

Napisane przez NibyNic

Gdzieś kiedyś słyszałam o czymś takim jak kąpiel która ma uwolnić od klątwy, złego uroku, teraz wpisywałam różne hasła w Google i dowiedziałam się, że wierzy się iż kąpiel w ostrożeniu warzywnym uwalnia niby od takich zlych uroków http://www.krystynanosal.pl/?art=2
więc może warto tego sprobowac, może pomoże taka babka (Szeptucha?) niby ta z miejscowości Orla (Podlasie)wielu ludziom pomogła

ja też jestem ciekawa tej historii

nie wiem czy kąpiel pomoże.. ktoś kto się na tym zna.. ksiądz chyba najodopwiedniej

[otworzdrzwi]

Mogę też prosić o Twoją historię na priv? Zainteresowało mnie to.

Co do egzorcystów, tak jak dziewczyny mówią, idź do swojej parafii, tam powinni Ci pomóc szukać dalej .

[Friese]

Napisane przez FreakChic

On nie był u żadnej szeptuchy, tylko sam tak wpływa na autorkę... Powinna zaprzestać z nim kontaktów, i dopiero wtedy zobaczyć, co się będzie działo.

.. to jest dla mnie szalenie trudne. Ale wierzę w Twoje słowa.. i pzryznaję Ci rację.

Napisane przez damngirl90

No może do egzorcysty nie, bo też nie widzę tu opętania. Chociaż w tej sytuacji łapałabym się wszystkiego, byle tylko to się skończyło.
Ten chłopak podejrzany jest Może on poszedł do jakiejś szeptuchy z zazdrości czy co i zmajstrował coś?

o to bym go mogła podejrzewać.. kto wie.
może przeklnął mnie.. albo powiedział sobie pod nosem abym nigdy nie była szczęśliwa i stąd to wszystko.. nie wiem, nie mam pojęcia..

[Nimfa20]

Ja mam taki problem z kamienicą, w której mieszkam. Już niemal wszyscy mieszkańcy stwierdzili (8 rodzin, łącznie 20 osób), że coś tu jest nie tak...

Kiedyś, za czasów niemieckich, mieścił się tutaj browar. Dziwnym zbiegiem okoliczności, każdy z mieszkańców ma kogoś w rodzinie pijącego regularnie alkohol ( nie jest to picie do nieprzytomności, chociaż różnie bywało...). No po prostu przynajmniej jedna osoba z rodziny lubi sobie wypić.

Przez to jedna z moich sąsiadek straciła życie...

Dobra. Dalej.

Nad moim mieszkaniem, powiesił się kiedyś młody chłopak. U sąsiadów zmarło małe dziecko. Na dole, przetrzymywano więźniów...

Zdarzenia z niedawna: jedna z moich sąsiadek, ok. 90 letnia pani, odkąd tu mieszka uprzykrza mieszkańcom życie. Do tego stopnia, że niektórzy się wyprowadzali.
Nie wiem, czy teraz się to na niej odbija, ale regularnie wzywa policję na sąsiadów z góry, że nocami się tłuką. Znam ich 20 lat, i wiem, że to spokojni ludzie. A nocami śpią. Kobieta jednak twierdzi, że słyszy stukania, pukania itd... Po śmierci męża została sama. Wiele od niej wycierpiałam, ale nie zazdroszczę jej teraz...
W mieszkaniu sąsiadki z góry mieszkał kiedyś pan, który zajmował się okultyzmem. Podobno wywoływał duchy, i z opowieści, nie wszystkie wróciły tam, skąd przybyły... Do tej pory w pokoju , w którym miało się to odbywać, sąsiadka ani nikt nie lubi przebywać. Czują się tam delikatnie pisząc, nieswojo.

Któregoś razu brat pojechał do kolegi na noc. Byłam sama w pokoju, czytałam książkę. Nagle poczułam silny paraliż, nie mogłam się ruszyć. Miałam tak silne wrażenie, że ktoś stoi w kuchni przy piecu. To było okropne. Zdarzyło się to jeden raz.

Niedawno położyłam na środku biurka łyżeczkę po kawie. Przyszła mama i podeszła do okna. Nie tknęła tej łyżeczki, a ona spadła na podłogę...

Kolejnym razem, brat poszedł się kąpać. Siedzę przy swoim biurku, plecami do jego biurka, a tu nagle coś spadło. Obracam się- jego zeszyty i płyty leżą na środku podłogi Myślałam, że to kot, ale on przyszedł z pokoju...A jak coś zbroi, to nie ma zwyczaju uciekać...

A, co do sąsiadów, to każdego bardzo dużo złego spotkało: mąż jednej sąsiadki siedzi w więzieniu, drugi stracił pracę, trzeci też, kolejni mają problemy małżeńskie, u mnie najpierw babcia wylądowała w szpitalu, później wujek miał wypadek... Kolejnej sąsiadce włamywacze pobili brata ze skutkiem śmiertelnym... W/w pani zmarła córka...

Sąsiadka opowiadała kiedyś, że jej nieco ponad dwuletnia córka stała kiedyś w łazience, patrzyła w stronę okna i wołała: babok, babok

Właściciel jednego z mieszkań powiesił się w lesie- dziadek tej małej powyżej...

Nie wiem, nigdzie nie zaobserwowałam tylu nieszczęść i dziwnych przypadków, co w tym bloku...

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez Friese

[FONT="Arial Narrow"]Szukałam w innych tematach. Nic. Proszę potraktować to jak najbardziej poważnie, bo mi już do śmiechu nie jest.
Czy wierzycie w czary? Magię? Klątwy? Pecha który towarzyszy bo ktoś rzucił klątwę? Egzorcystów? Zdejmowanie złych uroków?

Czytałam kiedyś we Wróżce, jak pewien pan miał ze wszystkim kłopoty: nie wychodziło mu z kobietami, z pracą, rodziną... Nic! Kiedy nie mógł sobie już z tym poradzić, poszedł do wróżki. Opowiedział co i jak. Okazało się, że zaczęło się to wszystko, jak zerwał z dziewczyną. Wróżka kazała mu przynieść wszystko, co od niej dostał.
Wśród przedmiotów znalazła się pocztówka/zdjęcie, z niemalże niewidoczną dedykacją, że od zerwania będzie go spotykać wszystko co najgorsze. Nie pamiętam, co zrobiła ta wróżka z tym facetem (no, wiem, że zdjęli klątwę), ale od tego czasu wszystko wróciło do normy. Znalazł pracę, poznał fajną kobietę, jego stosunki z rodziną się ociepliły... Coś w tym musi być... :nonieiwem:

[Agaciok xD]

Czy ja rowniez moglabym prosic o twoja historie na priv? Strasznie mnie to zaciekawilo.

[hoppipolla]

Napisane przez otworzdrzwi

Mogę też prosić o Twoją historię na priv? Zainteresowało mnie to.

Co do egzorcystów, tak jak dziewczyny mówią, idź do swojej parafii, tam powinni Ci pomóc szukać dalej .

ja też bym prosiła o priv.

w Twojej parafii mogą Ci pomóc ale możesz też popytać znajomych, może oni znają jakiegoś przyjaznego księdza, z którym będziesz mogła porozmawiać.

[Friese]

Napisane przez Nimfa20

Ja mam taki problem z kamienicą, w której mieszkam. Już niemal wszyscy mieszkańcy stwierdzili (8 rodzin, łącznie 20 osób), że coś tu jest nie tak...

Kiedyś, za czasów niemieckich, mieścił się tutaj browar. Dziwnym zbiegiem okoliczności, każdy z mieszkańców ma kogoś w rodzinie pijącego regularnie alkohol ( nie jest to picie do nieprzytomności, chociaż różnie bywało...). No po prostu przynajmniej jedna osoba z rodziny lubi sobie wypić.

Przez to jedna z moich sąsiadek straciła życie...

Dobra. Dalej.

Nad moim mieszkaniem, powiesił się kiedyś młody chłopak. U sąsiadów zmarło małe dziecko. Na dole, przetrzymywano więźniów...

Zdarzenia z niedawna: jedna z moich sąsiadek, ok. 90 letnia pani, odkąd tu mieszka uprzykrza mieszkańcom życie. Do tego stopnia, że niektórzy się wyprowadzali.
Nie wiem, czy teraz się to na niej odbija, ale regularnie wzywa policję na sąsiadów z góry, że nocami się tłuką. Znam ich 20 lat, i wiem, że to spokojni ludzie. A nocami śpią. Kobieta jednak twierdzi, że słyszy stukania, pukania itd... Po śmierci męża została sama. Wiele od niej wycierpiałam, ale nie zazdroszczę jej teraz...
W mieszkaniu sąsiadki z góry mieszkał kiedyś pan, który zajmował się okultyzmem. Podobno wywoływał duchy, i z opowieści, nie wszystkie wróciły tam, skąd przybyły... Do tej pory w pokoju , w którym miało się to odbywać, sąsiadka ani nikt nie lubi przebywać. Czują się tam delikatnie pisząc, nieswojo.

Któregoś razu brat pojechał do kolegi na noc. Byłam sama w pokoju, czytałam książkę. Nagle poczułam silny paraliż, nie mogłam się ruszyć. Miałam tak silne wrażenie, że ktoś stoi w kuchni przy piecu. To było okropne. Zdarzyło się to jeden raz.

Niedawno położyłam na środku biurka łyżeczkę po kawie. Przyszła mama i podeszła do okna. Nie tknęła tej łyżeczki, a ona spadła na podłogę...

Kolejnym razem, brat poszedł się kąpać. Siedzę przy swoim biurku, plecami do jego biurka, a tu nagle coś spadło. Obracam się- jego zeszyty i płyty leżą na środku podłogi Myślałam, że to kot, ale on przyszedł z pokoju...A jak coś zbroi, to nie ma zwyczaju uciekać...

A, co do sąsiadów, to każdego bardzo dużo złego spotkało: mąż jednej sąsiadki siedzi w więzieniu, drugi stracił pracę, trzeci też, kolejni mają problemy małżeńskie, u mnie najpierw babcia wylądowała w szpitalu, później wujek miał wypadek... Kolejnej sąsiadce włamywacze pobili brata ze skutkiem śmiertelnym... W/w pani zmarła córka...

Sąsiadka opowiadała kiedyś, że jej nieco ponad dwuletnia córka stała kiedyś w łazience, patrzyła w stronę okna i wołała: babok, babok

Właściciel jednego z mieszkań powiesił się w lesie- dziadek tej małej powyżej...

Nie wiem, nigdzie nie zaobserwowałam tylu nieszczęść i dziwnych przypadków, co w tym bloku...

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------



Czytałam kiedyś we Wróżce, jak pewien pan miał ze wszystkim kłopoty: nie wychodziło mu z kobietami, z pracą, rodziną... Nic! Kiedy nie mógł sobie już z tym poradzić, poszedł do wróżki. Opowiedział co i jak. Okazało się, że zaczęło się to wszystko, jak zerwał z dziewczyną. Wróżka kazała mu przynieść wszystko, co od niej dostał.
Wśród przedmiotów znalazła się pocztówka/zdjęcie, z niemalże niewidoczną dedykacją, że od zerwania będzie go spotykać wszystko co najgorsze. Nie pamiętam, co zrobiła ta wróżka z tym facetem (no, wiem, że zdjęli klątwę), ale od tego czasu wszystko wróciło do normy. Znalazł pracę, poznał fajną kobietę, jego stosunki z rodziną się ociepliły... Coś w tym musi być... :nonieiwem:

historia z kamienicą przyprawia o dreszcze...
niesamowite to co się dzieje.. to czego ne można zobaczyć i dotknać - ta siła..

[No_cry]

Jestem w szoku po przeczytaniu Twojej historii, 'pech; to chyba za małe słowo.

[Agaciok xD]

Napisane przez No_cry

Jestem w szoku po przeczytaniu Twojej historii, 'pech; to chyba za małe słowo.

Ja rowniez jestem w szoku...

[Friese]

dlatego chciałabym to wszystko już przerwać.. bo boję się kolejnych dni..

[Ratatuj]

Napisane przez Friese

dlatego chciałabym to wszystko już przerwać.. bo boję się kolejnych dni..

To i ja poproszę o Twoją historię bo coraz bardziej wątek robi się intrygujący

[kruczydło]

Mnie także bardzo zaciekawiła Twoja historia, poproszę o PW. Może po przeczytaniu uda mi się coś podpowiedzieć.

[antidotum89]

czy ja rowniez moge prosic o ta historie? bardzo wspolczuje, bo mimo ze na szcezscie niczego takiego nie doswiadczylam moge sie tylko ,domyslac ze musi to byc bardzo trudne przezycie, zwlaszcza ze pewnie nie wszyscy Ci wierza, zycze wytrwalosci i powodzenia w szukaniu kogos kto Ci pomoze

[Friese]

dziewczyny, dzięuję Wam wszystkim za zaintersowanie.

jeśli chodzi o panią z tvn - to wszystko ok, rozmawiałam z Nią własnie, zbierają rozmowy do programu pani Ewy Drzyzgi.. Ta pani z tvn powiedziała że nie wierzyła w takie rzeczy dopóki nie zaczęła dzwonić po osobach..

[Alessaaa]

a mnie sie wydaje autorko, ze do tej pory w zyciu wszystko ukaldala sie po twojej mysli i myslalas ze zawsze tak bedzie. Od pewnego czasu wszystko idzie nie tak a ze akurat zbieglo to sie z poznaniem chlopaka to jemu przypisujesz te wszytskie "wypadki".

Mnie tez zycie sypie sie od 4 lat. Doslownie wszystko leglo w gruzach: rodzina, szkola, praca, zdrowie. tyle ze ja nie obwiniam nikogo(choc moglabym podobnie jak ty szukac winnego i z pewnoscia bym go znalazla). Rowniez zastanawiam sie dlaczego przez 4 lata ciagle dzieja sie w moim zyciu tylko zle rzeczy.

To wszystko co opisujesz(glownie zdrowotne kwestie) jak dla mnie sa norma bo jak wspomnailam od 4 lat sypie mi sie zdrowie i wierz mi ze rowniez slysze czesto, ze w moim mlodym wieku nie powinnam byc chora na to czy an tamto bo za wczesny wiek lub ze to choroba genetyczna a u mnei w rodzinie nie bylo takich przypadkow.

Wg mnei nakrecasz sie nieporzebnie swoim mysleniem i obarczaniem wina chlopaka(nieco pesymistyczny byl i nie widzial zycia tak jak ty w rozowych okularach).

Jezeli kontakt z jakims "egzorcysta" ci pomoze sie uspokoic to to zrob ale moim zdaniem koscielny egzorcysta ci w tym nie pomoze bo ja tam opetania ani klatwy nie widze. Ot czasami zycie nie uklada sie po naszej mysli, wali nam sie caly swiat i zostajemy zupelnie sami stojac po srodku gruzu, ktory minute wczesniej byl naszym pieknym i idealnym swiatem.


powodzenia



PS
te historie o kamienicach w ktorych straszy:
Ludzie kochaja tania sensacje. Sasiad mojej babci sie powiesil i rowniez opowiadano niestworzone histroie. Na wsi u mojej babci hitlerowcy rozstrzelali wszystkich mezczyzn niedaleko naszej stodoly i co? Idac tropem "kamienicy" cale nasze podworko powinno byc nawiedzona. Co tam podworko, cala babcina wies. Miliony znam takich przypadkow gdzie ktos sie zabil, kogos zabito, zbeszczeszczono cmentarz itd. Ale ludzie zawsze beda opowiadac bzdury. Ba oni beda swiecie wierzyc w te bzdury bo jak sie am amlo ciekawe zycie to trzeba je sobie taka tania sensacja urozmaicic coby nieco ciekawiej bylo

[Nimfa20]

Napisane przez Alessaaa

PS
te historie o kamienicach w ktorych straszy:
Ludzie kochaja tania sensacje. Sasiad mojej babci sie powiesil i rowniez opowiadano niestworzone histroie. Na wsi u mojej babci hitlerowcy rozstrzelali wszystkich mezczyzn niedaleko naszej stodoly i co? Idac tropem "kamienicy" cale nasze podworko powinno byc nawiedzona. Co tam podworko, cala babcina wies. Miliony znam takich przypadkow gdzie ktoś sie zabil, kogos zabito, zbeszczeszczono cmentarz itd. Ale ludzie zawsze beda opowiadac bzdury. Ba oni beda swiecie wierzyc w te bzdury bo jak sie am amlo ciekawe zycie to trzeba je sobie taka tania sensacja urozmaicić coby nieco ciekawiej bylo

Rozumiem, że to do mnie. Powiedz mi, co jest tanią sensacją? Bo nie rozumiem...Myślisz, że widząc się ze sąsiadami straszymy się nawzajem historiami rodem z horrorów? Chyba nie masz sąsiadów I napisałam powyższy post, żeby co? Urozmaicić sobie czas, no nie wiem co jeszcze...

Owszem trudno po wojnie spotkać kamienicę, blok, gdzie nie wydarzyło się nic złego. Ale w niektórych domach takie rzeczy wyraźnie się czuje. Albo domy emanują (czy jak się to tam nazywa) taką energią, albo mieszkają w nich bardzo wrażliwi ludzie, którzy takie rzeczy wyczuwają. Bo nie każdy jest zdolny do -hmm...nazwę to tak- odbioru zjawisk paranormalnych

Jako dziecko wiadomo, bałam się duchów itd, jako starsza dziewczyna podchodziłam do tego ze sceptyzmem.

Co wzbudziło we mnie zdziwienie, mój tata -osoba twardo stąpająca po ziemi- sam zaczął mówić na temat tego bloku, że tu coś złego się dzieje.
W zeszłym tygodniu była u mnie chrzestna z mężem i rozmowa zeszła na te tory. Wujek stwierdził, że duchy zawsze były i będą, ale nie każdy ma z nimi wyraźną styczność. I stwierdził, że 'u nich się ostatnio uspokoiło, nie giną rzeczy, i nie odnajdują ich w dziwnych miejscach'. Ale nie zagłębiał się dalej w temat.
Podobno przychodził do nich ojciec wujka, mój dziadek i jacyś zmarli sąsiedzi.
Mnie w Bułgarii odwiedził drugi dziadek, z czego byłam zadowolona .

O, a propo Bułgarii: w hotelu jako jedyna miałam swój pokój: nigdy wcześniej tam nie byłam. Plaża, morze, wycieczki, basen, nowi znajomi- wszystko fajnie, tylko zastanawia mnie, dlaczego nie lubiłam wieczorem przebywać w tym pokoju... Wchodziło się i po prawej była łazienka, dalej łóżko. I patrząc w stronę łazienki, czułam niepokój i było mi nieswojo
Nic nie wiedziałam o tym miejscu, więc skąd taka reakcja? Dodam, że horrorów nie oglądam, ani innych filmów o zjawiskach nadprzyrodzonych.

Nie wiem, różne zjawiska są na świecie, ale nie znaczy to, żeby zaraz kogoś wyśmiewać...

[Friese]

Napisane przez Alessaaa

a mnie sie wydaje autorko, ze do tej pory w zyciu wszystko ukaldala sie po twojej mysli i myslalas ze zawsze tak bedzie. Od pewnego czasu wszystko idzie nie tak a ze akurat zbieglo to sie z poznaniem chlopaka to jemu przypisujesz te wszytskie "wypadki".

Mnie tez zycie sypie sie od 4 lat. Doslownie wszystko leglo w gruzach: rodzina, szkola, praca, zdrowie. tyle ze ja nie obwiniam nikogo(choc moglabym podobnie jak ty szukac winnego i z pewnoscia bym go znalazla). Rowniez zastanawiam sie dlaczego przez 4 lata ciagle dzieja sie w moim zyciu tylko zle rzeczy.

To wszystko co opisujesz(glownie zdrowotne kwestie) jak dla mnie sa norma bo jak wspomnailam od 4 lat sypie mi sie zdrowie i wierz mi ze rowniez slysze czesto, ze w moim mlodym wieku nie powinnam byc chora na to czy an tamto bo za wczesny wiek lub ze to choroba genetyczna a u mnei w rodzinie nie bylo takich przypadkow.

Wg mnei nakrecasz sie nieporzebnie swoim mysleniem i obarczaniem wina chlopaka(nieco pesymistyczny byl i nie widzial zycia tak jak ty w rozowych okularach).

Jezeli kontakt z jakims "egzorcysta" ci pomoze sie uspokoic to to zrob ale moim zdaniem koscielny egzorcysta ci w tym nie pomoze bo ja tam opetania ani klatwy nie widze. Ot czasami zycie nie uklada sie po naszej mysli, wali nam sie caly swiat i zostajemy zupelnie sami stojac po srodku gruzu, ktory minute wczesniej byl naszym pieknym i idealnym swiatem.


powodzenia



PS
te historie o kamienicach w ktorych straszy:
Ludzie kochaja tania sensacje. Sasiad mojej babci sie powiesil i rowniez opowiadano niestworzone histroie. Na wsi u mojej babci hitlerowcy rozstrzelali wszystkich mezczyzn niedaleko naszej stodoly i co? Idac tropem "kamienicy" cale nasze podworko powinno byc nawiedzona. Co tam podworko, cala babcina wies. Miliony znam takich przypadkow gdzie ktos sie zabil, kogos zabito, zbeszczeszczono cmentarz itd. Ale ludzie zawsze beda opowiadac bzdury. Ba oni beda swiecie wierzyc w te bzdury bo jak sie am amlo ciekawe zycie to trzeba je sobie taka tania sensacja urozmaicic coby nieco ciekawiej bylo

bardzo realnie stąpasz po ziemi. zapewne nie wierzysz w takie rzeczy, rozumem że to też kwestia wiary, tego czy ktoś wierzy czy nie w takie sytuacje.

czuję się obrażona lekko, uzywasz słow ze zawsze myslalam ze bedzie wszystko po mojej mysli. otóz nie, nie jestem rozpuszczoną zarozumiałą zbyt pewną siebie lalą. działy się i złe i dobre rzeczy. ale od stycznia moja mama i moja babcia zwróciły mi uwagę że jestem strasznie pechowa i to sytuacja po sytuacji coś się dzieje.

dlatego zaczelam wierzyc w to.
tym bardziej jak nie utrzymywalam kontaktu od czerwca do wrzesnia i byla cisza między mną a eks. mialam z nim we wrzesniu sie spotkac - w niedzielę.
a w poniedzialek dzień później wypadl mi dysk, wyladowalam na pogotowiu.

tak jak ktos juz mi to napisal - jakby moja podświadomosc sie bronila..


Ale dziękuję Ci za Twoje zdanie

[english_blackberry]

Słyszałam o dobrym egzorcyście z Człuchowa.

[Seline16]

czy i ja mogłabym prosić o Twoją historię na priva? Od lat interesuję się tymi tematami (duchy, egzorcyzmy, reinkarnacja itp). Na pewno tak jak dziewczyny mówiły powinnaś odnowić kontakt ze znajomym księdzem- opowiedz mu swoją historię, a on na pewno Ci doradzi. Skoro byłaś u lekarzy i powiedzieli, że wszystko jest z tobą ok to powinnaś szukać dalej przyczyn swojego pecha czy nieszczęść (piszę tak, bo nie znam dokładnie historii. Więcej doradzić będę mogła jak dowiem się wszystkiego

[kruczydło]

Masz moją odpowiedź na PW Wyjaśniłam w niej, że nie widzę związku między problemami zdrowotnymi a byłym chłopakiem. Gdybym usłyszała taka historię na Izbie Przyjęć (chodzi mi tu głównie o wspominany w wątku atak bólu, który miał być wywołany umówieniem się z byłym), starałabym się nie śmiać, ale skupić na udzieleniu pomocy
Pozostałe sprawy na PW, bo tutaj jak rozumiem nie życzysz sobie roztrząsania szczegółów.

Jeszcze raz życzę zdrowia I nie dawaj innym powodu do robienia z Twojego życia taniej sensacji.

[madzia2306]

Napisane przez Friese

Nie byłam wychowywana w religii katolickiej.
Ale mam przyjaciela księdza, tylko ostatnio nie mam z nim kontaktu.

Wolę chyba osobę taką zdejmującą klątwy, która przegoni złą energię.. i klatwę i pecha które zostały na mnie rzucone.
Chcę aby ktoś zdjął ze mną klatwę.

Jeśli chodzi o moją historię to chętnie na priv


---------- Dopisano o 01:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:55 ----------



jedna z osób jak jej wysłałam swoją historię napisała mi że ten chłopak optrzebuje kogoś takiego. egzorcysty.

a ta msza za uzdrowienie? to w każdej parafii? nie znam się, nie jestem katolikiem.. ale chętnie pójdę do kościoła.. to jak to wygląda? to się zamawia? jakie są.. jakby tego ,,warunki"? ..

wiem że u mnie w częstochowie są odprawiane takie msze w archikatedrze świętej rodziny tutaj podaję ci stronkę może to coś ci pomoże
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/ind...=view&start=17

[Nealinne]

Czy ja również mogłabym prosić o PW? Interesują mnie takie historie, poza tym ciężko doradzać, nie znając sprawy...

Ja również doradzałabym Ci rozmowę z księdzem, skoro jesteś osobą wierzącą A co do mszy to chyba zależy od parafii, np u mnie nie ma w ogóle czegoś takiego...

[Ratatuj]

Tak się zastanawiam komu ten egzorcysta miałby pomóc?
i szczerze mówiąc to nie wiem dlaczego historię swoją przekazujesz na pw a nie na wątku skoro tam nic sensacyjnego nie ma a więcej pisałaś o tym chłopaku na jednym z wątków.Bo rozumiem,że mowa jest o tym samym facecie,który Cię ograniczał pod każdym względem i zerwał z Tobą w marcu ponieważ chciałaś wyjechać gdzieś z koleżankami to jak to się stało,że dopiero w czerwcu zerwałaś z nim niby Ty.Słowem mówiąc toksyczny związek to był bardzo.
Nie obrażaj się ale ta historia nie ma nic wspólnego z duchami,magią ani czarami .......z pechem na pewno. A zdrowie faktycznie Ci się posypało jednak trudno mi ocenić czy to klątwa rzucona przez byłego chłopaka.
Pomimo tego,że realnie stąpam po ziemi to wierzę,że Opatrzność czuwa nad ludźmi jak i w to,że złe moce mogą się do kogoś przyczepić

[solaris1990]

Napisane przez Nealinne

Czy ja również mogłabym prosić o PW? Interesują mnie takie historie, poza tym ciężko doradzać, nie znając sprawy...

ja się dołączam do Pani wyżej ;D też poproszę priv

[myszenka87]

Też poproszę PW.I jakoś tak od razu skojarzyło mi się z motywem wampira energetycznego.
Poza tym może zajrzyj na ten wątek,może tam Ci ktoś coś doradzi.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=279791