Naciągnięta przez Cyfrę+

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Tygrysiak

okropne są te praktyki...
co w takiej sytuacji jakbyś sprzedała tę ofertę, a nabywca by sie zorientował i chciał to odkręcić? domyślam sie ze Netia i tak by sie jakoś z tego wymigała?

Co by się stało? Nic wielkiego, ok. 4000 zł za zerwanie podpisanej umowy z Netią gdyby nabywca się uparł na rezygnację. Netia wymigałaby się prędko: "Dlaczego pan nie czytał umowy? Chciał pan internet to proszę, klient nasz pan".

[_chocolate]

Ja ostatnio chciałam u rodziców zmienić internet z TPsy na mobilny play, ale jak zobaczyłam umowę... kara za odstąpienie ok.3000zł plus jakaś dopłata za każdy miesiąc, który został do końca...Umowa na 3 lata, jeszcze zostały dwa....

[Lady in Blue]

Napisane przez _chocolate

Wszyscy klienci Orange, którzy podali swojego maila To decyzja dyrektora z centrali.
http://komorkomania.pl/2011/08/09/pr...nge-opinia-uke

I tak np. mój ojciec "przeszedł" na ekofaktury, chociaż w ogóle nie potrafi korzystać z internetu Bo 10 lat temu ja założyłam na ten numer konto na stronie orange jak był jakiś program payback. I od 10 lat się tam nie logowałam.
Pisałam w tej sprawie do UKE, ale najpierw dostałam szablonową odpowiedź, że skarga została przyjęta i zostanie przekazana do odpowiedniego departamentu. A po kilku dniach kolejny mail od innej pani, że nie mogą się zająć moim pismem, ponieważ podałam złe dane adresowe Wszystkie dane były prawdziwe, adres poprawny, więc nie wiem, dałam sobie z tym spokój.

Co do Cyfry, to u moich rodziców jest, ale zawsze jak dzwonią, to normalnie proszą abonenta, nie mówią nawet kto dzwoni. I tak, czasami sami udostępniają dodatkowe programy na jakiś czas.

O to już wiem dlaczego od sierpnia użeram się z TP aby wyysyłali mi faktury formą papierową ( z reszta na maila nie przyszła mi żadna faktura) skoro w umowie wyraźnie zaznaczyłam jaka mnie interesuje. Bo już mam dosyć co miesiąc latac do ich biura i składac reklamację.

[Futbolowa]

Napisane przez Tygrysiak

Umowy ustne są wiążące i czasami ludzie nie zdają sobie zupełnie sprawy że właśnie zawarli umowę przez telefon, gdy konsultanci zadają sprytnie skonstruowane pytania, brzmiące po prostu jak niewinna pogawędka.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że ze mną na ten temat nikt nie rozmawiał. Dlaczego ktokolwiek, kto odbierze telefon ma mieć prawo decydować o mnie? Wcześniej rodzice mieli C+ od samego początku jego istnienia i nigdy nie zdarzyło się tak, aby konsultanci rozmawiali ze mną lub mamą, skoro abonament był założony na ojca...

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Aha, zapomniałam wspomnieć, że dzwoniłam tam dzisiaj i przemiły pan poinformował mnie o tym, że na rozpatrzenie reklamacji mają miesiąc i mam sobie spokojnie czekać

[Vivienne]

Napisane przez Dagunia

Jest takie coś, że brak odpowiedzi na reklamację w ciągu chyba 14 dni oznacza, że reklamacja jest rozwiązana pomyślnie. Próbowałaś dzwonić do nich ?

30 dni.

Generalnie zawarłaś umowę przez telefon. Jest ona nagrywana na pewno, jeśli nie, to masz sprawę w kieszeni.

A tak w ogóle to przeczytaj regulamin, tam masz wszystko o zawieraniu umów, warunkach i procedurach zawierania informacji.

[Futbolowa]

Napisane przez Vivienne

30 dni.

Generalnie zawarłaś umowę przez telefon. Jest ona nagrywana na pewno, jeśli nie, to masz sprawę w kieszeni.

A tak w ogóle to przeczytaj regulamin, tam masz wszystko o zawieraniu umów, warunkach i procedurach zawierania informacji.

Ale w tym rzecz, że ja żadnej umowy nie zawierałam. Rozmowa z moim ojcem, psem albo sąsiadem nie powinna być zobowiązująca, prawda?

[dzustam]

Napisane przez Futbolowa

Ale w tym rzecz, że ja żadnej umowy nie zawierałam. Rozmowa z moim ojcem, psem albo sąsiadem nie powinna być zobowiązująca, prawda?

Och, szczególik jakiś...

Nie poddawaj się. Reklamacje składałaś na piśmie? Bo jakoś nie przyswoiłam tej wiadomości Zauważyłam, że wszelkiego rodzaju reklamacje/wnioski/skargi mają większą moc na papierze. Szczególnie w połączeniu z poleconym za potwierdzeniem odbioru


Ja to chyba w rozmowach z różnej maści konsultantami będę dodawała: informuję ponadto, że nasza rozmowa jest nagrywana...

[myny]

Napisane przez Vivienne

30 dni.

14 dni jesli nie odpowiadaja w ciagu tych dni oznacza to ze reklamacja zostala przyjeta

[_chocolate]

Napisane przez Lady in Blue

O to już wiem dlaczego od sierpnia użeram się z TP aby wyysyłali mi faktury formą papierową ( z reszta na maila nie przyszła mi żadna faktura) skoro w umowie wyraźnie zaznaczyłam jaka mnie interesuje. Bo już mam dosyć co miesiąc latac do ich biura i składac reklamację.

Poproś w TPsie o formularz rezygnacji z efaktury. W orange wystarczyło wysłać smsa na jakiś numer i faktycznie, ostatnia faktura przyszła już normalnie listem, można też złożyć formularz w punkcie orange.

[despa]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3005638 6]Ja z kolei zostałam oszukana przez panią z Orange.

Mam plan taryfowy Nowy Twój Mix i zadzwoniła do mnie pani, która przedstawiła się z prędkością światła by zaproponować darmowe minuty do Orange z racji tego, iż od kilku lat jestem stałym klientem. Telefon jest na brata ale ja go użytkuję (dostałam tel. jak się jeszcze uczyłam). Powiedziałam jej, że teoretycznie właścicielem jest mój brat a ona że to nie problem tylko mam powiedzieć czy mi te minuty odpowiadają i włączy mi usługę jako prezent na święta dla stałych klientów od firmy Orange. No to się zgodziłam. Minął miesiąc i nie dostałam smsa, że stan konta został zwiększony (jak to zawsze ma miejsce w usłudze Twój Mix). Okazało się bowiem, że owa pani oferując mi darmowe minuty zapomniała dodać, że to wymaga przejścia na ABONAMENT. Brat się wściekł, kazał natychmiastowego wyjaśnienia i składał reklamację. Czekałam miesiąc na powrót do starego planu taryfowego, a gdy już oddali mi to co moje to z wyzerowanym kontem. Czyli 2 m-ce bez jakichkolwiek środków, dobrze, że ratowałam się zdrapkami.
[/QUOTE]

Chyba ta sama Pani dzwonila do mojego TŻ a abonament okazał się zwykłym Delfinem?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Nie wiem co to było, wiem, że abonament i bardzo, ale to bardzo mnie wyprowadziło z równowagi. Teraz wiem, czemu tak szybko się przedstawiła.

Swoją drogą kiedyś moja koleżanka miała śmieszną sytuację tylko w związku z Erą (świeżo po mojej akcji ze zmianą taryfy w O.). Zadzwoniła do niej pani z ofertą, na jednym tchu przedstawiła się i już chce powiedzieć, że rozmowa nagrywana i koleżanka do niej: "Przepraszam, może pani jeszcze raz się przedstawić?" Zdezorientowana kobieta powtórzyła swoje imię i nazwisko już mniej pewnym tonem na co koleżanka "Dobrze, ja również nagrywam rozmowę, to z czym pani dzwoni?". Telefon ustawiła na głośnik a telemarketerka zaczęła się jąkać i po chwili nastąpiło przerwanie połączenia Więcej z Ery telefonów nie miała.

Po aferze ze zmianą taryfy bez mojej zgody również cisza z O. Przeszło 2 lata

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez dzustam

Och, szczególik jakiś...

Nie poddawaj się. Reklamacje składałaś na piśmie? Bo jakoś nie przyswoiłam tej wiadomości Zauważyłam, że wszelkiego rodzaju reklamacje/wnioski/skargi mają większą moc na papierze. Szczególnie w połączeniu z poleconym za potwierdzeniem odbioru


Ja to chyba w rozmowach z różnej maści konsultantami będę dodawała: informuję ponadto, że nasza rozmowa jest nagrywana...

ale to telemarketer ma obowiazek poinfomowac o nagrywaniu rozmowy jesli ktos sie nie zgodzi na nagrywanie to trzeba skonczyc taka rozmowe a jak ktos nie dostanie informacji,ze go nagrywaja to mozna im zrobic burze

[Vivienne]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3005799 5]Co by się stało? Nic wielkiego, ok. 4000 zł za zerwanie podpisanej umowy z Netią gdyby nabywca się uparł na rezygnację. Netia wymigałaby się prędko: "Dlaczego pan nie czytał umowy? Chciał pan internet to proszę, klient nasz pan".[/QUOTE]

Ale jakie 4000 zł? Zwykle jest to kwota od 150 do 500 zł. największe chyba kary ma TP.

Napisane przez dzustam

Nie poddawaj się. Reklamacje składałaś na piśmie? Bo jakoś nie przyswoiłam tej wiadomości Zauważyłam, że wszelkiego rodzaju reklamacje/wnioski/skargi mają większą moc na papierze. Szczególnie w połączeniu z poleconym za potwierdzeniem odbioru

Szczerze mówiąc niekoniecznie. Pisma lubią się gdzieś zapodziewać, zawsze też są później wprowadzane do systemów. Reklamację można złożyć telefonicznie albo mailowo, to też jest nagrywane. Inna sprawa, że podczas rozmowy konsultant niekoniecznie musi zrozumieć o co dokładnie nam chodzi i co jest sednem. Polecam faksy.

Ja osobiście nigdy nie zdecydowałabym się na zawarcie umowy przez telefon. A jakbym się zdecydowała to na pewno chciałabym warunki na maila, żeby w razie czego w wymaganym terminie odstąpić.

[dzustam]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ale to telemarketer ma obowiazek poinfomowac o nagrywaniu rozmowy jesli ktos sie nie zgodzi na nagrywanie to trzeba skonczyc taka rozmowe a jak ktos nie dostanie informacji,ze go nagrywaja to mozna im zrobic burze

ale to ja będę nagrywała jako dowód kompetencji lub niekompetencji

[TmargoT]

Napisane przez Tygrysiak

ja nie zostałam tak naciągnięta co prawda, ale czytałam ostatnio artykuł, na podstawie którego już wiem na co nalezy uważać w rozmowach telefonicznych z takimi konsultantami. Umowy ustne są wiążące i czasami ludzie nie zdają sobie zupełnie sprawy że właśnie zawarli umowę przez telefon, gdy konsultanci zadają sprytnie skonstruowane pytania, brzmiące po prostu jak niewinna pogawędka. Uważajcie na zwroty typu "zgodzi się Pan / Pani że to naprawdę korzystna oferta i chciał(a)by Pan / Pani z niej skorzystać" bo to może być wstępem do naciągnięcia was na umowę ustną. Ja zawsze odpowiadam że się na nic nie zgadzam, na wszelki wypadek
Nie wiem co prawda jak to dalej wygląda od strony prawnej, ktos kto się zna, musiał by się wypowiedzieć. Ale znalazłam taki fragment na innym forum:

ja mam abonamet w tv kablowej VECTRA i zawsze przy podpisywaniu umowy ustnej-telefonicznej pan mówi-TERAZ NAGRYWAMY,WIĘC PROSZĘ WYRAŹNIE ODPOWIADAĆ NA PYTANIE TAK/ NIE .
nie miałam jeszcze takiego problemu ,więc dobrze wiedzieć.

[201803120851]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3005799 5]Co by się stało? Nic wielkiego, ok. 4000 zł za zerwanie podpisanej umowy z Netią gdyby nabywca się uparł na rezygnację. Netia wymigałaby się prędko: "Dlaczego pan nie czytał umowy? Chciał pan internet to proszę, klient nasz pan".[/QUOTE]

Nie do końca prawda. W sytuacji, którą opisałaś jest możliwość odstąpienie od umowy w ciągu 10 dni ( lub 3 miesięcy jeżeli konsultant "zapomiał" by o tym poinformować albo nie byłoby takiego postanowienia w umowie)

[Vivienne]

Napisane przez lily marlene

Nie do końca prawda. W sytuacji, którą opisałaś jest możliwość odstąpienie od umowy w ciągu 10 dni ( lub 3 miesięcy jeżeli konsultant "zapomiał" by o tym poinformować albo nie byłoby takiego postanowienia w umowie)

... o ile nie Netia nie zaczęłaby świadczenia usługi. Jakby były aktywne- to po ptakach.

[201803120851]

Napisane przez Vivienne

... o ile nie Netia nie zaczęłaby świadczenia usługi. Jakby były aktywne- to po ptakach.

a) mylisz zawarcie umowy na odległość z zawarciem umowy poza lokalem przedsiębiorstwa

b) w przypadku umów zawieranych na odległość konsument musi wyrazić zgodę ( nie domniemaną), że świadczenie usług rozpocznie się wcześniej niż upływ terminu na odstąpienie

[Vivienne]

Lily marlene, ale co ma jedno z drugim wspólnego? Na odstąpienie od umowy ma się 10 dni i już. Są oczywiście wyjątki, jak i pewne oferty, które umożliwiają testowanie usług. Ale 10 dni jest stałym odnośnikiem, przy czym różni się podpisanie umowy od jej zawarcia w formie telefonicznej i otrzymania potwierdzenia. W drugim przypadku- jeśli klient go nie otrzymał ma 3 miesiące, ale w takiej sytuacji o jakiej mówiłam wcześniej.

[201803120851]

Różni się tym, co mi wypomniałaś w przypadku umowy na odległość masz zapis, że prawo odstąpienia nie przysługuje w wypadku, gdy przedsiębiorca zacznie świadczyć usługi przed upływem terminu, a przy umowach poza lokalem przedsiębiorstwa - nie ma takiego zastrzeżenia.

[Vivienne]

Albo mówimy o tym samym, albo ten cięzki dzień sprawił, że ja juz nie rozumiem o czym czytam .

Cytując pierwszy raz Twoją wiadomość miałam na myśli podkreślony fragment. Odnosiłam się więc wyłącznie do terminu 3 miesięcy. A, że termin ten dotyczy tylko i wyłącznie umowy na odległość... to dla mnie sprawa jasna.

[kometeq]

Napisane przez dzustam

Rozumiem rozgoryczenie. Mi za to jakiś nadgorliwiec włączył ekofakturę w Orange. Ktoś jeszcze tak miał?

Dostawałam 50 maili i smsów informujących mnie o możliwości włączenia ekofaktury, które świadomie i rozmyślnie ignorowałam.

Aż pięknego dnia Orange przysłał mi świstek na maila.

skąd ja to znam.. z moją mama rozmawiała Pani cyfry, zaproponowała wysyłanie rachunków poczta elektroniczną. Ale, że mama z niej rzadko korzysta, to odmówiła. Baa, nawet nie podawała adresu e-mail. W domu mamy 3 satelity, więc ciągle jakaś jest do zapłacenia. Mama sytuację olała, pomyślała, że jakieś opóźnienie czy coś, że rachunki nie przychodzą. Po 3 miesiącach od niepłacenia wyłączyli, bo okazało się, że przecież na mejla jej wysyłają rachunki..

[wesna]

Futbolowa, miałam bardzo podobną sytuację do Ciebie. Włączono nam bez naszej wiedzy i zgody HBO, dowiedzieliśmy się przypadkiem, przełączając kanały. Od razu wykonaliśmy telefon do BOK i Pan radośnie nas poinformował, że owszem, zgodziliśmy się na taki pakiet 9 sierpnia o 19:07. Mój tata zażądał odsłuchania tego nagrania gdzie się zgadzamy. Pan przyjął od razu reklamację i oddzwonił za 2 tygodnie przepraszając za pomyłkę.

Później moja mama sobie przypomniała, że taki telefon faktycznie odbierała, ale kategorycznie nie zgodziła się na żadną promocję. Wniosek jest taki, że taką reklamację można wygrać

[betika]

Powiem tak,pracowałam w call center w C+ i fakt faktem działy się tam różne cuda, wciskanie było na porządku dziennym, gdyż dostawało się za to całkiem niezłe premie. Autorka postu powinna mieć uznaną reklamację, na jej rozpatrzenie jest bodajże 30 dni. Oczywiście konsultant nie dostanie żadnej nagany, mało tego nawet nie będzie wiedział o reklamacji. Dla zainteresowanych polecam zamiast pisania reklamacji zadzwonić i od razu prosić o rozmowę z kierownikiem, to od razu daje skutek.

[TmargoT]

Napisane przez betika

Powiem tak,pracowałam w call center w C+ i fakt faktem działy się tam różne cuda, wciskanie było na porządku dziennym, gdyż dostawało się za to całkiem niezłe premie. Autorka postu powinna mieć uznaną reklamację, na jej rozpatrzenie jest bodajże 30 dni. Oczywiście konsultant nie dostanie żadnej nagany, mało tego nawet nie będzie wiedział o reklamacji. Dla zainteresowanych polecam zamiast pisania reklamacji zadzwonić i od razu prosić o rozmowę z kierownikiem, to od razu daje skutek.

a w razie telefonicznej reklamacji NALEZY POPROSIĆ O NUMER ZGŁOSZENIA

[Vivienne]

Napisane przez wesna

Później moja mama sobie przypomniała, że taki telefon faktycznie odbierała, ale kategorycznie nie zgodziła się na żadną promocję. Wniosek jest taki, że taką reklamację można wygrać

Oczywiście, że tak. Jeśli w rozmowie wyraźnie się odmówi nie ma szans, żeby reklamacji nie wygrać.

Niestety, niektórym w sprzedaży płaci się od umowy, także posuwają się do różnych kroków

[Futbolowa]

Udało się

Co prawda umawialiśmy się, że mnie telefonicznie poinformują, no ale nic... Tata zorientował się, że HBO nie ma, ja sprawdziłam na swoim koncie internetowym, że faktycznie - znikł ten pakiet z mojej listy. Bardzo się cieszę, wiecie? Nigdy nie zwracałam uwagi na takie rzeczy, a ostatnio zgłosiłam reklamację w ING, bo też mnie oszukali [niby tylko 7zł, ale zawsze to pieniądze, prawda?], teraz zgłosiłam tę Cyfrę i też się udało. Warto walczyć o swoje

[Futbolowa]

Powiem Wam, że przeboje z Cyfrą to się nigdy nie skończą.

Przedłużyłam w styczniu umowę i miałam dostać na rok pakiet Filmbox. Po miesiącu zgłosiłam, że kanałów wcale nie mam i żeby coś z tym zrobili. Cisza. W marcu złożyłam reklamację i otrzymałam odpowiedź, że pakiet był uruchomiony na dwa miesiące, które już minęły. No to zgłaszam kolejną reklamację, że nigdy nie został uruchomiony i że miał być na rok. Dostałam listowną odpowiedź, że pakiet był włączony na miesiąc i już go nie ma [spoko, wcześniej mówili, że na dwa, a jeszcze wcześniej, że na rok]. Złożyłam kolejną reklamację. Otrzymałam odpowiedź, że pakiet był uruchomiony na trzy miesiące, które już minęły, a ja dotąd nie zgłosiłam żadnych nieprawidłowości [nie no, skądże, listownie odpowiadali mi na moje imaginacje chyba ], więc jak chcę, to z grzeczności uruchomią mi go na dwa tygodnie. Bach, kolejna reklamacja - tym razem w mniej miłym tonie, bo nikt mi nie wmówi, że dotąd sprawy nie zgłaszałam, skoro mam listy i maile, które to potwierdzą. Dziś odpowiedź - 'cierpliwości, za 30 dni odpowiemy'.

W ten sposób mija pół roku, czyli połowa mojego abonamentu. Od pół roku okrada się mnie z czegoś, co miałam mieć. I choć tak naprawdę mam gdzieś tego Filmboxa, bo nie mam czasu na oglądanie filmów, liczy się dla mnie sam fakt, że ktoś kolejny raz robi mnie w balona.

[laisla]

Skończyłam szczęśliwie współpracę z cyfrą w styczniu, jestem szczęśliwa, że udało mi się wyplątać z umowy. Nigdy więcej

[I am Rock]

Napisane przez Futbolowa

Powiem Wam, że przeboje z Cyfrą to się nigdy nie skończą.

Przedłużyłam w styczniu umowę i miałam dostać na rok pakiet Filmbox. Po miesiącu zgłosiłam, że kanałów wcale nie mam i żeby coś z tym zrobili. Cisza. W marcu złożyłam reklamację i otrzymałam odpowiedź, że pakiet był uruchomiony na dwa miesiące, które już minęły. No to zgłaszam kolejną reklamację, że nigdy nie został uruchomiony i że miał być na rok. Dostałam listowną odpowiedź, że pakiet był włączony na miesiąc i już go nie ma [spoko, wcześniej mówili, że na dwa, a jeszcze wcześniej, że na rok]. Złożyłam kolejną reklamację. Otrzymałam odpowiedź, że pakiet był uruchomiony na trzy miesiące, które już minęły, a ja dotąd nie zgłosiłam żadnych nieprawidłowości [nie no, skądże, listownie odpowiadali mi na moje imaginacje chyba ], więc jak chcę, to z grzeczności uruchomią mi go na dwa tygodnie. Bach, kolejna reklamacja - tym razem w mniej miłym tonie, bo nikt mi nie wmówi, że dotąd sprawy nie zgłaszałam, skoro mam listy i maile, które to potwierdzą. Dziś odpowiedź - 'cierpliwości, za 30 dni odpowiemy'.

W ten sposób mija pół roku, czyli połowa mojego abonamentu. Od pół roku okrada się mnie z czegoś, co miałam mieć. I choć tak naprawdę mam gdzieś tego Filmboxa, bo nie mam czasu na oglądanie filmów, liczy się dla mnie sam fakt, że ktoś kolejny raz robi mnie w balona.

Jakoś cię nie rozumiem, wykupilaś pakiet dodatkowo płatny i płacisz, mimo, że nie odkodowany? Przecież konkretna suma musi być wyszczególniona na fakturze, to chyba wystarczy zmniejszyć abonament o tę sumę jeśli do nich nie dociera, że nie odkodowali?