Mój ukochany będzie miał dziecko z inną ...

[2303]

Napisane przez flo 1992

Tak wiedział, bo do czerwca tego roku uczęszczałam jeszcze na psychoterapię. Nie chciałam przed nim tego ukrywać, a on to zaakceptował

I teraz tak się zachowuje??? dziewczyno powiem krótko: BIERZ NOGI ZA PAS!!! i więcej wiary w siebie!!!!

[sirgunia]

Napisane przez flo 1992

Tak, dowiedział się dopiero teraz. Ona mieszka 30 km od niego ale wspólnych znajomych za wiele nie mają. Wiem, że gdyby on wiedział wcześniej o jej ciąży to by mi o tym powiedział.. Ja bym go nie zostawiła ponieważ chcę mu pomóc teraz i wcześniej też bym chciała dlatego, że wiem, że on jest miłością mojego życia, drugiego takiego już ni spotkam i nawet nie chcę. Ja bym to zrozumiała. Ja bym rozumiała wszystko. Oswoiłabym się jakoś z tą myslą i starałabym się go naprowadzić na jakieś racjonalne rozwiązanie tej sytuacji. Dobre dla niego, dla naszego związku i dla tego maleństwa..

Skad ty się wziełas Święta Dziewczyno?
Ja w tą nagłą informację nie wierzę. Sądze ze wiedział wcześniej. Myślę ze jego była nie zwlekałaby tyle czasu z poinformowaniem go. No chyba, że to nie jego dziecko tylko dziecko przypadku a jego chce wrobić jako ze nikogo innego przez te 9 mieiscy się nie udało. nie podoba mi się to. ale ja podejrzliwa z natury jestem

[Chatul]

Napisane przez flo 1992

kiedyś rozmawialismy co by bylo gdybyśmy wpadli, on powiedzał, że nie wie co by zrobil, że mimo, że chciałby mieć kiedyś w przyszłości ze mną dzieci to jeszcze nie jest gotowy. ja podzielałam jego zdanie w tej kwestii. dzieci - tak, ale jeszcze nie teraz. ale też mi wspominał, że gdybym zaszła w ciąże to by nie wybaczył sobie tego, że do tego dopuścił, że poniekąd utrudnił życie mi i dziecku, a nawet, że je zniszczył. bo nie mamy domu, ślubu, ja skończonej szkoły.. nic.

Skoro facet nie wie, co by zrobił w przypadku ciąży, to ja szczerze powiedziawszy odradzam współżycie z nim Jeszcze się okaże, że zajdziesz w ciążę, a facet nie zrobi nic, tylko będzie powtarzał, że "on sobie nie daruje, że zmarnował Tobie, sobie i dziecku życie"

nie mam dobrego kontaktu z rodzicami. oni za bardzo nie interesują się moim życiem dla nich najwygodniej byłoby gdybym skoczyła już szkołę i zamieszała z nim ... póki co im o tym nie wspomniałam. trochę się boje, że mój tata może do niego pojechać i zrobić mu niezłą awanture.

Idź na terapię, naprawdę. Skoro masz tak złe relacje z rodzicami, to jasne, że oni na siłę Cię wyrzucą z domu do tego faceta. Nieważne jaki on jest, ważne, że może Cię zabrać z ich domu.
A jak ojciec mu zrobi awanturę to tylko z obawy, że jednak się do niego nie przeniesiesz, a nie z obawy o Twoje dobro.

Rozumiem, że szukasz kogoś bliskiego, że nie masz oparcia nawet w krewnych. To bardzo trudna sytuacja. Niemniej nie do przeskoczenia. Nie musisz, a nawet nie powinnaś się godzić na bylejakość. Nie musisz być z facetem, który tak dziwnie się zachowuje. Możesz sobie znaleźć kogoś lepszego.

[Visez]

Napisane przez sirgunia

Skad ty się wziełas Święta Dziewczyno?
Ja w tą nagłą informację nie wierzę. Sądze ze wiedział wcześniej. Myślę ze jego była nie zwlekałaby tyle czasu z poinformowaniem go. No chyba, że to nie jego dziecko tylko dziecko przypadku a jego chce wrobić jako ze nikogo innego przez te 9 mieiscy się nie udało. nie podoba mi się to. ale ja podejrzliwa z natury jestem

No Tym bardziej jeśli postanowiła mu o tym nie mówić to by nie mówiła wcale, tym bardziej 3 dni przed terminem Facet na pewno wiedział duuużo wcześniej a teraz zrobił z siebie ofiarę. Poza tym pół roczny związek na odległość? To za mało żeby kogoś dobrze poznać i wiedzieć do czego jest zdolny. Tutaj działają jeszcze klapki na oczach i stawianie partnera w jak najlepszym świetle, ach zakochanie...

[whitechocolateraspberry]

Zaczęłaś pisać i umawiać się z facetem, który jeszcze był w związku, niestety ale zrobiło sie z tego jedno wielkie bagno.
Nie widać aby on juz od kiedy Cie poznał planowal rozstanie z byla, pewnie juz była mu sie znudzila, szukał sobie innej, ale jeszcze z tamtą się nie rozstawał dopoki nie znalazl sobie takiej, ktora chcialaby wejsc z nim w zwiazek.
Mysle, ze Ciebie okłamywał tak samo jak ją, Tobie opowiadal, ze zwiazek sie rozpada, a mimo to dalej wspolzyli ze sobą i to bez zabezpieczenia prawdopodobnie, takze nie widac aby ten ich zwiazek sie rozpadał. Poza tym ja okłamywał a raczej oszukiwał bo umawiał sie z innymi dziewczynami będąc w zwiazku, takze jest to bardzo nie fair. Ten facet niestety kłamie i tak samo mogl Cie oklamać, że dopiero teraz dowiedział się o ciąży.
Masz 19 lat i mysle, ze nie jestes przygotowana na związek z facetem, ktoremu dopiero co urodzi sie dziecko innej kobiety. Wybor nalezy do Ciebie ale zniszczysz sobie zycie, bo nie dosc, ze zakochałaś sie w nieodpowiednim facecie, to jeszcze spadna na Ciebie jego zmartwienia.

[la'Mbria]

wybacz Autorko wątku, ale jednego nie jestem w stanie zrozumieć- że niby baba/kobieta/dziewczyna (jak zwał tak zwał) na 3 dni przed terminem porodu ma chęć, siłę i czas gadać o TAK POWAŻNEJ rzeczy z dawcą nasienia!
nie tego nie zrozumiem...bo sama byłam w ciaży i pamiętam jak wyglądałam i się czułam na miesięc przed porodem, a uwierz- ciążę znosiłam cudownie...ale przed porodem byłam zmęczona, zmęczona, zmęczona i jeszcze raz zmęczona, chciałam już urodzić i nareszcie zobaczyć własne stopy, chciałam poczuć sie ciut lżęj...bo było mi ciężko nawet buty wiązać więc nie wyobrażam sobie jaka kobieta miałaby w takim stanie chęć na powazne rozmowy, bo uważam, że poinformowanie kogoś, że zostanie ojcem to delikatnie mówiąc powazna rozmowa
także- ty w te jego opowieści do końca lepiej nie wierz...dla własnego dobra i zdrowia psychicznego

[Kaja-ja]

Według mnie to Ty potrzebujesz pomocy, a nie on. Dziecko to nie koniec świata - o ile to jego dziecko. Może w ostateczności nie uznać ojcostwa czy zrzec się praw, bulić alimenty i mieć dzieciaka w nosie... od tego się nie umiera, a dziecko w jakiejkolwiek relacji to nie jest powód do "kończenia ze sobą".
A Ty - owszem - potrzebujesz fachowej pomocy.
Szczerze mówiąc, niedobrze mi się robi jak czytam wszystkie superlatywy, którymi opisujesz swojego Księcia. Miłość mego życia, ufam bezgranicznie, wszystko bym dla niego zrobiła, on jest idealny... Trochę ZDROWEGO EGOIZMU by Ci się przydało.
Ani on idealny, ani godny bezgranicznego zaufania. Zacznij MYŚLEĆ, a nie tylko CZUĆ. Bo to Cię daleko nie zaprowadzi. Nie mówię, że powinnaś go zostawić, ale zacznij myśleć o sobie. Bo z takim podejściem i taką samooceną, to ten facet zrobi z Tobą co chce, a Ty tylko będziesz się cieszyć, że jest z Tobą.
Tak samo jak dziewczyny nie wierzę, w taką rewelację 3 dni przed terminem. Takie niusy rozchodzą się z prędkością światła - tym bardziej jeśli się ma, nawet niewielu, wspólnych znajomych.
Musisz koniecznie zastanowić się nad sobą. Zdystansować się i zacząć więcej myśleć o sobie.

[Visez]

Napisane przez flo 1992

bo mimo, że traktowaliśmy się jako przyjaciele to była między nami ogromna chemia (nigdy nie zdradziliśmy swoich partnerów).

To byliście jeszcze w związkach a już była ogromna chemia... Piszesz, że nigdy nie zdradziliście swoich partnerów ale jak dla mnie, gdyby mój facet pisał z jakąś dziewczyną i byłaby między nimi "ogromna chemia" to w moim mniemaniu byłaby to zdrada

[Kaja-ja]

Edit: internet mi się skichał i podwójny post wystawił.

[flo 1992]

jej nie zostały 3 dni, a 3 tygodnie do porodu ...

[kennedy]

to znaczy ze zaszla pod koniec lutego/ pocz marca? si?

czyli do konca wspolzyli i bez zabezpieczenia..a juz sie z toba spotykal... niezly kanal.

Oczywiscie mogloby ise okazac ze to nie jego dziecko, no ale skoro oni byli wtedy para...



>< wielka milosc ja piernicze, chyba przestalam juz wierzyc w takie rzeczy. przykro ale ja bym z nim zerwala ...

[201803290936]

Napisane przez kennedy

to znaczy ze zaszla pod koniec lutego/ pocz marca? si?

czyli do konca wspolzyli i bez zabezpieczenia..a juz sie z toba spotykal... niezly kanal.

Oczywiscie mogloby ise okazac ze to nie jego dziecko, no ale skoro oni byli wtedy para...


>< wielka milosc ja piernicze, chyba przestalam juz wierzyc w takie rzeczy. przykro ale ja bym z nim zerwala ...

Dokładnie.

[malinka2121]

Przecież nawet nie wiadomo czy to jego dziecko.

[_vixen_]

Napisane przez malinka2121

Przecież nawet nie wiadomo czy to jego dziecko.

To też prawda, mało jest panienek szukających frajerów do zrobienia z nich tatusiów

Autorko wątku, może że tak powiem przeszłośc psychiczną nie najlepszą masz, ale nie ufaj tak bezgranicznie ludziom, nawet TŻtowi, zwłaszcza niedawno poznanemu, bo się ostro na tym w życiu przejedziesz. Niejeden cwaniak po świecie chodzi i co jak co, ale ściemniać umie, i zwykle wyczuwa osoby naiwne, może takie jak Ty, na kilometr.

[Lea_ny]

Napisane przez malinka2121

Przecież nawet nie wiadomo czy to jego dziecko.

Gdyby okazało się, że to nie jego dziecko, to co najwyżej chwilowo związek autorki z jej partnerem byłby łatwiejszy (niż gdyby było to jego dziecko) - ale w kwestii zachowania, odpowiedzialności tego faceta nic to nie zmienia: bo autorka ma właśnie jasną sytuację, jak mogłaby wyglądać jego reakcja, gdyby to ona zaszła w nieplanowaną ciążę; a poza tym skoro chłopak uznał, że to może być jego dziecko, to oznacza, że uprawiał seks ze swoją byłą, kiedy mydlił autorce oczy, że im się nie układa, że chce się z tamtą rozstać.

Z takim facetem autorka, która już ma poważne problemy emocjonalne, mogłaby się wpędzić tylko w jeszcze gorszy stan.

[czarna_maciejka]

Napisane przez malinka2121

Przecież nawet nie wiadomo czy to jego dziecko.

Niby nie wiadomo.
Ale skoro facet sie tak zachowuje, ze od razu chce sie zabic, to pewnie wie, ze RACZEJ jest jego.
Wie, ze wtedy z nia wspolzyl.

[33owieczka]

Autorko, piszesz, że dotąd nikogo tak jak Jego nie kochałas. No nie dziwota- masz 19 lat, zatem nie masz za sobą wielu związków, ani doświadczeń z nimi związanych.

Facet, zaczął z Tobą gadać, niby niewinie, gdy był w związku, dziwnym trafem rozstał sie mniej-więcej w tym samym czasie co Ty ze swoją ciężarną wówczas partnerką (przypuśćmy, że wówczas o tym jeszcze nie wiedział). Po czym informację o Jej ciązy ukrywał przed Tobą tak długo jak tylko dawał radę (8 miesięcy z kawałkiem!).

Jesteście ze sobą ok 5 miesięcy. To baaaaaardzo niewiele. Nie dziwne, że Go idealizujesz. Jesteś jeszcze młodziutka, jesteście ze sobą króciutko, takie Twoje prawo, jednak wiedz, że za różową zasłonką przez którą teraz na Niego patrzysz, jest człowiek. I to facet, który do ostatniej chwili związku uprawiał sex ze swoją dziewczyną (to, albo uprawiał sex bez miłości- podoba Ci się ta wersja? albo- kochał Ją- ta druga lepsza?).Nie wiesz co między nimi było, bo swoje opinie opierasz na Jego opowieściach i na tym co sama zaobserwowałas widząc ich, a zapewniam Cię, że nie każada kochająca para łazi za rączkę non stop się obcałowując.

Nie masz pojęcia jak wiele tolerancji potrzeba by żyć z mężczyzną, który ma dziecko. Po pierwsze- będzie spotykał się z EX- ma z Nią dziecko. Po drugie- część zarobionych pieniędzy będzie przeznaczał na dziecko- nie tylko na alimenty, ale pewnie kupi coś swojemu dziecku od czasu do czasu. Będzie się zastanawiał martwił o zdrowie, później wychowanie i postępy w nauce swojego dziecka, nie mając na to wielkiego wpływu jako, że mieszka osobno! Wakacje bedzie w częsci spędzał z dzieckiem, nie z Tobą. Święta, w częsci też. Nawet kiedy i Wy zostaniecie rodziną- Jego dziecko będzie nadal w Jego życiu obecne!
Jesteś na to i na wiele innych kwestii gotowa?

[Kaja-ja]

Napisane przez flo 1992

jej nie zostały 3 dni, a 3 tygodnie do porodu ...

Jeden pies. 3 dni, czy 3 tygodnie w perspektywie 9 miesięcy to jest nic. Dlatego wydaje mi się to grubymi nićmi szyte...

[Chatul]

Napisane przez Lea_ny

[...] ale w kwestii zachowania, odpowiedzialności tego faceta nic to nie zmienia: bo autorka ma właśnie jasną sytuację, jak mogłaby wyglądać jego reakcja, gdyby to ona zaszła w nieplanowaną ciążę; a poza tym skoro chłopak uznał, że to może być jego dziecko, to oznacza, że uprawiał seks ze swoją byłą, kiedy mydlił autorce oczy, że im się nie układa, że chce się z tamtą rozstać.

Zgadzam się w 100%

Lepiej jeszcze raz przemyśleć kwestię związku z tym facetem. Nawet jeżeli okaże się, że jego była ma dziecko z kimś innym.

[syklamen]

Jesteś strasznie naiwna. To Twoja w zasadzie pewnie pierwsza poważna miłość i dlatego Ci się wydaje, że świat się kończy. Ale uwierz mi, że na pewno nie.
A jeśli chodzi o tego pana, to jak dla mnie to on coś kręci, bo też nie wierzę, że nic nie wiedział o ciąży swojej byłej. Może wiedział, tylko nie miał odwagi Ci powiedzieć. A jego zachowanie teraz-beznadziejne.
Lepiej się zsstanów czy warto się tym wszystkim tak przejmować, czy może lepiej sobie tego pana odpuścić

[Mahdab]

Ja bym brala nogi za pas. Dziecko to jest zobowiązanie czy on tego chce czy nie chce i nie chciałabym być wmanipulowana w coś takiego chociaż jestem starsza od autorki. Zresztą co to za osoba, która już bajeruje inna osobę a jeszcze z poprzednią sypia.

[madana]

Napisane przez Mahdab

Ja bym brala nogi za pas. Dziecko to jest zobowiązanie czy on tego chce czy nie chce i nie chciałabym być wmanipulowana w coś takiego chociaż jestem starsza od autorki. Zresztą co to za osoba, która już bajeruje inna osobę a jeszcze z poprzednią sypia.

- to raz, dwa- nigdy w życiu nie weszłabym w wieku 19 lat w układ z facetem z dzieckiem, zobowiązaniami, alimentami itp. Nie w tak młodym wieku.

[kalincia]

Autorko, pogadaj z facetem logicznie i racjonalnie, niech nie wymyśla desperackich czynów. Jeśli to nie jego dziecko, co wykażą testy, to oznacza tylko próbę wrobienia go przez byłą w alimenty.
Jeśli to jego dziecko i się kochacie, to będziecie musieli brać pod uwagę w waszym związku jego zobowiąznia, nie tylko finansowe, wobec jego dziecka z poprzedniego związku. Poradzicie sobie wspólnie, a przecież nie ma opcjii, żeby wrócił do byłej, tylko dlatego, że nagle zechciała mu powiedzieć o ciąży. Mogła tego próbować na początku, teraz już nie. Ale ma prawo do alimentów, nazwiska dla dziecka i ustalenia kontaktów między nim a ojcem.
No i co? Jeśli dostanie te alimenty i ustali formy kontaktów, to jakoś wpłynie na waszą miłość?

[madana]

Kalincia, gdybyś miała córkę, lat 19, w maturalnej klasie, z tzw. życiem przed nią, serio chciałabyś dla niej takiego związku? Bo w sumie: 1: panna może faceta wrabiać w dziecko, testy wykażą, co i jak; 2: jak zaczęła opisywać faceta, jakoś niefajnie w tym opisie wypada.
Inaczej jest, gdy ludzie na pewnym etapie swojego życia spotykają się, mają za sobą jakieś związki, doświadczenia, a tu pierwszy chłopak traktowany jest jak młody bożek, a to chłopak z problemami.

[kalincia]

Napisane przez madana

Kalincia, gdybyś miała córkę, lat 19, w maturalnej klasie, z tzw. życiem przed nią, serio chciałabyś dla niej takiego związku? Bo w sumie: 1: panna może faceta wrabiać w dziecko, testy wykażą, co i jak; 2: jak zaczęła opisywać faceta, jakoś niefajnie w tym opisie wypada.
Inaczej jest, gdy ludzie na pewnym etapie swojego życia spotykają się, mają za sobą jakieś związki, doświadczenia, a tu pierwszy chłopak traktowany jest jak młody bożek, a to chłopak z problemami.

Madana, ale to zostało napisane przez tę dziewczynę, nie przez jej matkę i nie obchodzi mnie, jak do tego związku podeszłaby jej matka. Dziewczyna też jest podłamana sytuacją, nie reakcją matki. A sytuacja, choć dziametralnie różna się zrobiła od czasu tej cudownej wiadomości, nie jest tragiczna. Zobowiązania wobec dziecka z poprzedniego związku nie przekreślają możliwości dobrego związku teraz. Nie rozumiem, czemu robić z tego koniec świata. Facet bierze odpowiedzialność za to, co zrobił (jeśli to on), wobec dziecka, spełnia swoje zobowiązania nakazane przez sąd lub sumienie. I jest w związku z ukochaną. Da się.

[kennedy]

Napisane przez kalincia

Madana, ale to zostało napisane przez tę dziewczynę, nie przez jej matkę i nie obchodzi mnie, jak do tego związku podeszłaby jej matka. Dziewczyna też jest podłamana sytuacją, nie reakcją matki. A sytuacja, choć dziametralnie różna się zrobiła od czasu tej cudownej wiadomości, nie jest tragiczna. Zobowiązania wobec dziecka z poprzedniego związku nie przekreślają możliwości dobrego związku teraz. Nie rozumiem, czemu robić z tego koniec świata. Facet bierze odpowiedzialność za to, co zrobił (jeśli to on), wobec dziecka, spełnia swoje zobowiązania nakazane przez sąd lub sumienie. I jest w związku z ukochaną. Da się.

koniec swiata ze sie z nia spotykal/pisal/ podrywal a mial dziewczyne z ktora spal i wpadl. bo jakby ja poznal i zwiazal sie po rozstaniu i mial dziecko to inaczej bym patrzyla na to.

[madana]

No jakoś wg mnie "nie da się", nie w tym wieku, nie na tym etapie jej życia; bo mnie tam przeraziło, jak zaczęła opisywać swoje mocne uzależnienie od tego faceta,żarliwą w niego wiarę, chęć wybaczenia wszystkiego, nawet kłamstwa, byleby on z nią był.
Dziewczyna jest siebie niepewna, słaba psychicznie, nie wierzę,że poradzi sobie z tym problemem psychicznie, z obecnością w życiu tego dziecka, nie- po histerycznej reakcji faceta "bo ja się zabiję".

[Chatul]

Napisane przez kalincia

Zobowiązania wobec dziecka z poprzedniego związku nie przekreślają możliwości dobrego związku teraz.

To prawda. Ale myślę, że autorce wątku powinno dać do myślenia zachowanie faceta. Dowiedział się, że ma dziecko z byłą i rozważa samobójstwo, świetnie. Do tego na pytanie autorki wątku o to co by było, gdyby ona zaszła z nim w ciążę, odpowiada: "nie wiem".
Cóż, moim zdaniem to nie jest odpowiedni materiał na partnera.

[Visez]

Zgadzam się z dzewczynami... to nie jest dobry materiał na chłopaka... Niestety obawiam się że autorka i tak w pewnym sensie "ma nasze opinie gdzieś" bo jest tak w niego zapatrzona i zakochana że nie widzi problemu. Znaczy widzi ale tylko w postaci "on będzie ojcem". Według mnie to straszny z niego manipulator Autorka to dostrzeże ale za kilka miesięcy dopiero jak klapki z oczu spadną

[kaskaderka]

Jestem pewna,że autorka nie zerwie ze swoim księciem, bo go bardzo kocha i wszystko łyknie co jej powie

No nic nie poradzimy, szkoda ale ważne, żeby z kolei ona z nim nie wpadła, bo będzie dramat jakich nie mało na intymnym

Jak przeczytałam, że chłopak nienawidzi ludzi, to przed oczami stanął mi mój były
Tacy ludzie powinni być żeby nie krzywdzili innych.

Też spowodował, że odsunęłam się od wszystkich a jedyną osobę która mogła mi powiedzieć o nim prawdę oszkalował w moich oczach, żebym ją znienawidziła - osiągną swój zamiar- Po latach tłumaczyła się tym, ze byłam w nim tak zakochana, że wiedziała, że nic do mnie nie trafi....

Może miała racje... Do autorki raczej nic nie trafi, bo jak trafiła na manipulatora, to tak jej wszystko wytłumaczy, że mu uwierzy- zresztą co sama potwierdza

Moim zdaniem szkoda naszego czasu i naszych nerwów Zresztą wszystko już było jasno i wyraźnie powiedziane.