![]() |
#31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
szczepienia to temat rzeka... Dużo o tym myślałam i nawet chyba kiedyś pisałam w pierwszym "szczepionkowym" wątku. Powtórzę niektóre przemyślenia. Najgorsze jest to, że zwykły szary człowiek jest wobec tak skomplikowanych rzeczy bezradny.
Ktoś pisał, że skutkami szczepionek straszą tylko laicy. Tymczasem mnie się wydaje, że środowisko lekarskie jest trochę podzielone. Są entuzjaści, ale są też lekarze bardziej ostrożni. Mam wujka - świetnego pediatrę. Leczył mnie i siostrę jak byłyśmy dziećmi. Był wiele lat ordynatorem neonatologii, teraz jest dyrektorem szpitala pediatrycznego. Nie jest entuzjastą szczepień. Widzi "dwie strony medalu". Powiedział, że jak pracował w klinice to widział wiele przypadków powikłań po szczepieniach na odrę, o wiele więcej niż powikłań po samej odrze. Wiem, że dla Was mój wujek nie jest autorytetem, ale też nie zamierzam nikogo przekonywać do rezygnacji ze szczepionek. Tym bardziej, ze sama za jego radą zaszczepiłam dziecko. Ale tylko na obowiązkowe. Nic ponad to. Tak samo pediatrzy z przychodni rejonowej - żaden nie namawiał mnie do szczepień. Byli... powiedzmy delikatnie - z dystansowani..Przykład: na pytanie o szczepienia dodatkowe otrzymałam odpowiedź: "no wie pani, ja pani nie mogę powiedzieć, żeby nie szczepić..." ale w domyśle (ja bym nie szczepił). Nie jestem zwolenniczką teorii spiskowych (a i takie są) nie chcę też siać paniki. Sama nie mam odwagi podjąć decyzji o nieszczepieniu. Chodzi mi jednak o to, że sprawa nie jest taka błaha i każdy myślący rodzić ma prawo mieć wątpliwości. Zresztą na zdrowy rozum... wywoływanie w tak małym ciałku reakcji obronnej organizmu kilkoma czynnikami chorobotwórczymi naraz, może wydawać się potencjalnie niebezpieczne. Plus wszystkie konserwanty. Aha... no i powrót niektórych "wytępionych" chorób nie jest spowodowany li tylko eko-szaleństwem. PRzykra sprawa, ale bakterie mutują. Same z siebie.... Kasiu, znalazłam (a tak sobie odświeżałam temat szczepień, bo właśnie przerabiam go z drugim dzieckiem) coś takiego: http://commed.pl/nop-po-infanrix-ipv...j-vt52588.html może można skonsultować się jeszcze z tym lekarzem? ---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ---------- p.s. mam dzieci zapisane do różnych przychodni (wiem, że to dziwne, ale tak wyszło - mniejsza o to) w jednej nie mówili nic. W drugiej kazali przez 15 min. siedzieć w ośrodku. "na wszelki wypadek" Edytowane przez Sosnowa Czas edycji: 2011-11-19 o 18:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 68
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
Cytat:
Polecam lekturę: http://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-...110395,14.html Jest oczywiste, że nie chroni przed zachorowaniem, a zagraża dzieciom z pierwotnymi niedoborami odporności, bo może wywołać chorobę, również prowadząc do śmierci. To również oczywiste, że nikt nie wie czy noworodek, który otrzymuję tą szczepionkę nie ma takiego niedoboru (a może go mieć jedno dziecko na 100). Rosyjska ruletka. Co do Twojego dziecka i innych szczepionych wg kalendarza. Czy wiesz o tym, że nikt nie bada wpływu całęgo kalendarza szczepień na zdrowie dzieci? Bada się tylko wpływ pojedynczych szczepionek, a tzw. NOP to tylko reakcje tuż po podaniu szczepienia, a nie długoterminowe. Mam dzieci, szczepiłam, ale przestałam. Ludzie rezygnują ze szczepień również w trosce o zdrowie dziecka. To nie skutek mody, histerii czy zacofania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
Ja szczepię i zamierzam szczepić wyłącznie na podstawowe.
Ale niestety = wskutek nieszczepienia dzieci powraca gruźlica (która przez jakiś czas w PL nie istniała) czy odra. I nie zapominajmy, że np. dziewczynki POWINNY być szczepione na różyczkę, bo zachorowanie w ciąży kończy się ogromnymi powikłaniami. Przesada w żadną stornę nie jest dobra - nieszczepienie lub szczepienie na wszystko, łącznie z ospą. Mnie pediatra powiedziała jedno: swoje wnuczki szczepiła wyłącznie podstawowo. I to też daje do myślenia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
Dla mnie to również ciężki temat. Mąż nie chciał szczepić, a ja się bałam. Po dłuuugiej rozmowie z położną środowiskową zaczęłam.
Tak naprawdę nieszczepienie wyjdzie w praniu. Większe skupisko tych dzieci + kontakt z chorobą i okaże się jaki to ma/miało wpływ i czy w ogóle. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30595606]
Ale niestety = wskutek nieszczepienia dzieci powraca gruźlica (która przez jakiś czas w PL nie istniała) czy odra. I nie zapominajmy, że np. dziewczynki POWINNY być szczepione na różyczkę, bo zachorowanie w ciąży kończy się ogromnymi powikłaniami. [/QUOTE] szczepionka przeciwko gruźlicy nie chroni przed zachorowaniem, ale przed ewentualnymi powikłaniami (też nie wszystkimi), więc choroba powraca nie na skutek nieszczepienia tylko z innych powodów dziewczynkom grozi różyczka, chłopcom świnka - mówię o nastolatkach i nieco starszych osobach, ale jak już Twoja córka będzie mieć te naście lat to koniecznie zbadaj jej przeciwciała na różyczkę, bo może się okazać, że pomimo szczepienia nie ma już odporności, szczepionka działa tylko kilka, kilkanaście lat, nie całe życie, warto o tym pamiętać |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
Tak, o różyczce wiem, dlatego też powtarza się szczepienia
![]() O gruźlicy miałam inne informacje, od lekarza. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30609594]
O gruźlicy miałam inne informacje, od lekarza.[/QUOTE] ja mam takie informacje od pracowników laboratorium badających zachorowania na gruźlicę, od farmaceutów i od lekarza (i przekonałam sie, niestety na własnej skórze, że w razie jakichkolwiek wątpliwości w jakimś temacie warto konsultować się ze specjalistą danej dziedziny, lekarz pediatra ma jakąś ogólna wiedzę o szczepieniach, zwłaszcza taki starszej daty, który nie przykłada większej wagi do dokształcania się, a niestety na takiego przyszło mi trafić) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
witam,
temat rzeczywiście bardzo kontrowersyjny...oj bardzo, wiem, bo ja jestem tą "złą-eko-mamą" która nie szczepi ![]() ...tak naprawdę z ekologią mam mało wspólnego, ale prawdą jest, że moje dziecię zostało zaszczepione tylko raz- w szpitalu i to tylko dlatego, że zostało to zrobione podczas mojej nieobecności i bez zapytania o zgodę (po cesarce leżałam w innym pomieszczeniu niż przebywało moje dziecko). Obecnie syn ma 9 miesięcy, nie szczepię go świadomie. Jest zgłoszony do sanepidu jako dziecko nie szczepione na prośbę rodziców. Dodam tylko,że u mnie w rodzinie nie było szczepień-pochodzę z małej miejscowości, gdzie wszyscy sie znali- moja babcia pracowała w jedynym szpitalu w tym mieście i to ona zdecydowała o nie szczepieniu samej siebie (gdy miała możliwość zaszczepienia się po wojnie), następnie zadecydowała o nie szczepieniu mojej mamy i jej siostry. Moja mama nie szczepiła mnie i mojego rodzeństwa- tu też przydały się babcine znajomości- nikt nie robił nam problemów z tego tytułu. Ja nie szczepię swoich dzieci. Zobaczymy w perspektywie długofalowej jak brak szczepień odbije się na naszej rodzinie. w perspektywie krótkoterminowej-> ja jestem napiętnowana jako "zła i nieodpowiedzialna matka", wszelkie nieprawidłowości w rozwoju mojego dziecka (tak samo jak wcześniej mojego lub moich braci) są jednoznacznie wiązane z brakiem szczepień! Jest problem z miejscem w żłobku dla mojego dziecka, bo nie szczepione... ostatnio nawet pediatra uświadomiła mnie, ze spłaszczenie główki mojego synka nie wynika ze złego ułożenia w łonie, ale jest zapewne powiązane z brakiem PODSTAWOWEJ OBRONY ORGANIZMU jaką zapewniłyby mu szczepionki! ![]() dzieci nieszczepione mają trudniej jeśli chodzi o wyjazdy szkolne, turnieje, zawody- przykład- brat nie został zakwalfikowany do udziału w zawodach pływackich bo nie jest szczepiony! ![]() Jak na razie wydaje mi się (wiem, że statystycznie nasz przykład to nawet nie promil populacji i wiem, że nie ma statystycznego znaczenia)że nie szczepione dzieci są odporniejsze na zachorowania na wirusowe choroby (grypy, trzydniówki, katary, przeziębienia itp) ale podkreślam- to jest moje subiektywne odczucie, jak jest naprawdę- nie wiadomo, nikt nie prowadzi badań nad tym... osobiście miałam wielki dylemat zanim urodził się moj synek i do końca nie wiedziałam czy będe czy nie będę szczepić...jednak...ponie waz mój partner szczepić chciał, zgodziłam się na szczepienia podstawowe pod tym jednym jedynym warunkiem, że to on, jako świadomy rodzic zaniesie dziecko na szczepienie, on będzie syna trzymał podczas szczepienia i on weźmie na ten dzień wolne w pracy, zeby z synem być "w razie jakby co" ... TŻ wymiękł po prostu- nie dał rady psychicznie, umówił się na szczepienie, zawiózł syna ale przed nimi było dziecko które tak strasznie płakało, ze mój TŻ uciekł z przychodni i do tej pory dziękuje mi, że go w ten sposób "przekonałam" jak to on określił "nie dał rady swiadomie skrzywdzić naszego dziecka w zamian za tak zwane bezpieczeńswo populacji" , bo w sumie w szczepieniu tak naprawde nie chodzi o zdrowie jednostki (tej która przyjmuje szczepienie), ale o zachowanie zdrowej populacji, wiadomo że powikłania po szczepieniach się zdarzają- nikt nie czaruje, ze jest inaczej, więc oczywistym jest, że szczepienie jest dobre dla ogółu, ale dla jednostki może być dobre lub może być zagrożeniem (czasem śmiertelnym) nikt dopóki nie spróbuje się czy też dziecka zaszczepić nie będzie wiedział, czy dla niego /jego dziecka szczpienie jest dobre, czy też po szczepieniu dzieciak zostanie "warzywkiem" tak na marginesie- ciekawa jestem czy się znajdzie jeszcze jakaś nieszczepiąca mama ![]() dopisek-> nie chorowałam na żadną poważną chorobę zakaźną, różyczkę przeszłam w wieku przedszkolnym tak jak inne dzieciaki, pamiętam że leżałam w łóżku ze dwa dni z gorączką i trochę się drapałam-babcia mnie świadomie zaraziła (posłała do chorej koleżanki), zebym to miała za sobą własnie na wypadek przyszłej ciąży ![]()
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2011-11-25 o 08:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Szczepić czy nie szczepić?
Hmmm... moje pokolenie NIE było szczepione na różyczkę, na świnke z resztą też nie.
Jakoś żyjemy i wiele z nas kobiet- wydało juz na świat dzieci ![]() Obie z tych chorób dziecięcych większośc dzieci przechodziła w okresie dziecięcym- w postawówce, lub przedszkolu. Pamiętam, że jak była różyczka- klasy pustoszały, zwłaszcza mało było dziewczynek, bo jak wspomniała la'Mbria, byłysmy zarażeane celowo, aby nie mieć jej później, gdy będziemy dorosłe. Nic strasznego- kilka dni w łózku, parę strupków... Wole to niż ryzyko autyzmu, czy innych uszkodzeń, których konsekwencje dziecko bedzie ponosiło do końca życia. Nie rozumiem najazdu na "Eko-mamy". Przecież to tylko eko-mamy i ich pociechy beda ponosic konsekwencje nie szczepienia. Dzieci mam, które zaszczepiły, beda zdrowe. Przecież są zaszepione. No chyba, że ktoś wątpi w skutecznośc szczepionek, ale po co wówczas szczepić? ![]() Nota bene- sama sie nie szczepie. Mój kumpel został 2 lata temu zasczepiony na grype w swojej korporacji. I jak nigdy wcześniej nie chorował, tak, jak wówczas dostał mega grypy to leżał bite 2 tygodnie w łózku! Nastepnego roku odmówił szczepień. ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:41.