obowiązek sprzątania w domu TŻ...

[sandrina]

Jak by mi ktoś wyskoczył z tekstem, że mam w cudzym domu kibel sprzatać (i jeszcze wg grafiku) to bym chyba z szoku przez tydzień nie doszła do siebie...
Co innego posprzątać po sobie/TŻ czy pomóc w sprzątaniu/gotowaniu a nie coś takiego.
Ja rozumiem, że ktoś w syfie nie chce żyć i sam się za sprzatanie bierze, ale moim zdaniem to brak kultury ze strony Twojego TŻ, że Cię w ten syf zaprasza i jeszcze mu nie przeszkadza, że sprzatasz po jego rodzinie.

[Candy_lips]

Dla mnie to chore, wprawdzie ja u mojego TŻ niestety nie bywam, ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Kurczę, Ty tam jesteś tylko gościem...
Ja bym na Twoim miejscu powiedziała stanowczo TŻ, że taka sytuacja mi nie odpowiada.... i nie pozwalała na takie traktowanie. To, że Ty coś tam pomożesz, to jest tylko wolna wola, nikt nie ma prawa Cię zmuszać, tym bardziej, że jesteś tylko na weekend.
Dziewczyno, Ty nie licz na cudowne zmiany. Twój facet powinien powiedzieć matce, że sobie czegoś takiego nie życzy. A on nic nie mówi. To niezbyt dobrze o nim świadczy.

[shirleyyy]

WTF ja się pytam

rozumiem pozmywać po sobie, rozumiem pomóc tz-towi przy sprzataniu ale jakieś dyzury?! ja i tż wyrywamy sobie gąbke przy zlewie gdy ja się biore za gary(nie zebym jakas napalona na zmywanie była), zawsze mówi "u mnie zmywać nie będziesz" i tak jest ze wszystkim choć też przeważnie spędzam u niego całe weekendy.....
dla mnie dziw ,ze twoj tż na te reguły przystaje

[lovely_xd]

po ślubie ( o ile do takiego dojdzie) będziemy sami mieszkać z TŻ (nigdy bym nie mieszkała z jego rodzicami, choćbym nawet wpadła czy coś!!!) i jestem pewna, że TŻ też mi pomoże w domowych obowiązkach, on jest bardzo pracowity i napewno jak już będzie na swoim to nie będzie do nich chodzić na gospodarstwo, tylko zajmował swoim domem...

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

[andzia1989r]

Napisane przez lovely_xd

po ślubie ( o ile do takiego dojdzie) będziemy sami mieszkać z TŻ (nigdy bym nie mieszkała z jego rodzicami, choćbym nawet wpadła czy coś!!!) i jestem pewna, że TŻ też mi pomoże w domowych obowiązkach, on jest bardzo pracowity i napewno jak już będzie na swoim to nie będzie do nich chodzić na gospodarstwo, tylko zajmował swoim domem...

Żebyś się nie zdziwiła...

Teraz się nie umie odezwac, że nie będziesz za sprzątaczkę w jego domu robiła, a potem niby ma się cudownie zmienic, złamac stary podział obowiązków wpajany mu od dziecka, i olac rodziców i ich gospodarkę.

Szczerze wątpię.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez lovely_xd

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

A ty wierzysz w jakieś cudowne zmiany jak się już wyprowadzi... Jak już teraz Cię traktuje jak kurę domową na etat. Szkoda słów.

[Monian]

Napisane przez lovely_xd

po ślubie ( o ile do takiego dojdzie) będziemy sami mieszkać z TŻ (nigdy bym nie mieszkała z jego rodzicami, choćbym nawet wpadła czy coś!!!) i jestem pewna, że TŻ też mi pomoże w domowych obowiązkach, on jest bardzo pracowity i napewno jak już będzie na swoim to nie będzie do nich chodzić na gospodarstwo, tylko zajmował swoim domem...

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

WTF? przepraszam , ale chyba musze szczenke pozbierać z podłogi. A powiedz mi ty mieszkasz na codzien ze swoją rodziną? to u siebie nie jesteś potrzeba do sprzątania, gotowania a tam masz jeździć na sobote bo pomywaczka i służąca jest potrzeba ? Przecież w domu Twojgo TŻ dorosłych osób do sprzątania i gotowania nie brakuje

[lovely_xd]

Napisane przez sandrina

Jak by mi ktoś wyskoczył z tekstem, że mam w cudzym domu kibel sprzatać (i jeszcze wg grafiku) to bym chyba z szoku przez tydzień nie doszła do siebie...
Co innego posprzątać po sobie/TŻ czy pomóc w sprzątaniu/gotowaniu a nie coś takiego.
Ja rozumiem, że ktoś w syfie nie chce żyć i sam się za sprzatanie bierze, ale moim zdaniem to brak kultury ze strony Twojego TŻ, że Cię w ten syf zaprasza i jeszcze mu nie przeszkadza, że sprzatasz po jego rodzinie.

grafiku nie mamy konkretnego ustalonego, tylko mama TŻ powiedziała Mi, A i B parę tygodni temu, że jeden tydzień sprzątam ja, jeden A i jeden B.... tak więc ja posprzątałam te wc, tydzień póżniej też w niedziele, bo A i B widocznie się nie chciało, potem posprzątała podobno A, a potem mój TŻ... tak tylko się zastanawiam czyja teraz kolej ;P

a tak na poważnie jak będzie jeszcze kiedyś poruszany ten temat, to powiem że posprzątam po sobie zawsze a jak A będzie dalej obgadywała B to myśle czy jej nie powiedzieć, że ona też kiedyś nie sprzątała... z drugiej strony A jest w ciąży i jest pod ochroną, nie wiem czy tak wypada ;P

[viki1988]

Napisane przez lovely_xd

po ślubie ( o ile do takiego dojdzie) będziemy sami mieszkać z TŻ (nigdy bym nie mieszkała z jego rodzicami, choćbym nawet wpadła czy coś!!!) i jestem pewna, że TŻ też mi pomoże w domowych obowiązkach, on jest bardzo pracowity i napewno jak już będzie na swoim to nie będzie do nich chodzić na gospodarstwo, tylko zajmował swoim domem...

ehe... ta, na pewno... żebyś sie nie zdziwiła

Napisane przez lovely_xd

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje,bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

serio tak Ci powiedział??? oświeciłaś szanownego pana że 1) to nie jest Twój dom więc nie masz takich obowiązków w nim, 2) jesteś gościem a nie darmową sprzątaczką...

[Monian]

Napisane przez lovely_xd

grafiku nie mamy konkretnego ustalonego, tylko mama TŻ powiedziała Mi, A i B parę tygodni temu, że jeden tydzień sprzątam ja, jeden A i jeden B.... tak więc ja posprzątałam te wc, tydzień póżniej też w niedziele, bo A i B widocznie się nie chciało, potem posprzątała podobno A, a potem mój TŻ... tak tylko się zastanawiam czyja teraz kolej ;P

a tak na poważnie jak będzie jeszcze kiedyś poruszany ten temat, to powiem że posprzątam po sobie zawsze a jak A będzie dalej obgadywała B to myśle czy jej nie powiedzieć, że ona też kiedyś nie sprzątała... z drugiej strony A jest w ciąży i jest pod ochroną, nie wiem czy tak wypada ;P

ciąża to nie choroba. No chyba że zagrożona i musi leżeć cały czas

[lily92920]

Napisane przez andzia1989r

I powiem tak: w fajne bagienko się pakujesz nie ma co.

Dokładnie.

Dla mnie... Patologia.

[nunny]

Napisane przez lovely_xd

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

I tylko po to jesteś mu potrzebna w sobotę?
Dziewczyno ogarnij się i przeczytaj jeszcze raz to co piszesz!
A ile masz lat jeśli mogę zapytać?

[Candy_lips]

Fajnie,. jeszcze powiedział Ci, że w sobotę masz ugotować obiad
znalazł sobie darmową sprzątaczkę, kucharkę.
Nie mam nic do dodania, prócz tego, że ja bym nie pozwoliła, by ktoś tak mnie traktował.

[chandra]

akcja z mopem wymiata, skoro dostałaś taki prezent to zabierz go do swojego domu, najlepiej na oczach mamy TŻ
a to co piszesz że TŻ chce żebyś była w sobote bo trzeba posprzątać itp to po prostu brak słów.....

[Dosiaczek 7]

Napisane przez lovely_xd

ostatnio mama TŻ wróciła z zakupów i pokazywała jakiś prezent dla swej nowej synowej, jakaś pierdołka na meblościanke... powiedziała że dla mnie też coś ma, wyciągła mopa i powiedziała że to prezent dla mnie, bo lubię myć schody...

[lovely_xd]

nie jest zagrożona chyba, ale to już chyba 8 miesiąc i była ostatnio w szpitalu, bo brzuch ją bolał ale już wszystko chyba ok..
kiedyś słyszałam kłótnię A i jej małżonka.. małżonek mówił, że muszą kupić nową deskę do wc, bo się popsuła, a ona na to, że to nie ich dom i czemu maja coś kupować... jej wystarczy, że w pokoiku mają odpicowane...

[lily92920]

Napisane przez lovely_xd

grafiku nie mamy konkretnego ustalonego, tylko mama TŻ powiedziała Mi, A i B parę tygodni temu, że jeden tydzień sprzątam ja, jeden A i jeden B.... tak więc ja posprzątałam te wc, tydzień póżniej też w niedziele, bo A i B widocznie się nie chciało, potem posprzątała podobno A, a potem mój TŻ... tak tylko się zastanawiam czyja teraz kolej ;P

a tak na poważnie jak będzie jeszcze kiedyś poruszany ten temat, to powiem że posprzątam po sobie zawsze a jak A będzie dalej obgadywała B to myśle czy jej nie powiedzieć, że ona też kiedyś nie sprzątała... z drugiej strony A jest w ciąży i jest pod ochroną, nie wiem czy tak wypada ;P

Przepraszam, ale ile Ty masz lat? Ile jesteście juz z TŻ?


A czy ciąża to jakaś powazna choroba? Od przetarcia szmatą i wyciagnięcia świeżych reczników z szafki nikomu jeszcze korona z głowy nie spadła...

[Monian]

Napisane przez lovely_xd

nie jest zagrożona chyba, ale to już chyba 8 miesiąc i była ostatnio w szpitalu, bo brzuch ją bolał ale już wszystko chyba ok..
kiedyś słyszałam kłótnię A i jej małżonka.. małżonek mówił, że muszą kupić nową deskę do wc, bo się popsuła, a ona na to, że to nie ich dom i czemu maja coś kupować... jej wystarczy, że w pokoiku mają odpicowane...

widać cała rodzinka jakaś dziwna. Faktycznie deski nie kupią ale mieszkać u kogoś pewnie za pół darmo to nie problem :/
ja na Twoim miejscu powiedziałabym TŻ że tu chyba coś nie gra, dyżury, przyjeżdżanie specjalnie po to żeby sprzątać i gotować . Rozmawiałaś z nim na te tematy kiedyś ?

[2016070953]

dla mnie to jakaś chora sytuacja. ja od takiego tż bym uciekała i na pewno nienchciała bym żeby został moim mężem

[Karolinitka]

Napisane przez lovely_xd

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

Dla mnie ta rodzinka to jakaś patologia! Wiem, że bronisz swojego TŻ, to naturalne, ale gdyby mi mój wyskoczył z takim tekstem to dostałby patelnią w łeb jak bum cyk cyk.

Wiesz, są kobiety, które czują się doskonale w roli matki-polki-kury-domowej, ale skoro zakładasz taki wątek to znaczy, że Tobie z tą rolą nie po drodze, więc radzę zabrać nogi za pas, bo jeśli się Twój chłopaczyna przez tyle lat napatrzył na taką rolę kobiety jaką sprawuje jego szanowna mamusia, to mu już nie przetłumaczysz, że to nie całkiem normalne, że kobieta to nie tylko robot kuchenny co to w ręce dzierży szczotę do kibla

[lovely_xd]

Napisane przez Candy_lips

Fajnie,. jeszcze powiedział Ci, że w sobotę masz ugotować obiad
znalazł sobie darmową sprzątaczkę, kucharkę.
Nie mam nic do dodania, prócz tego, że ja bym nie pozwoliła, by ktoś tak mnie traktował.

pomagam jego mamie przy obiedzie, obieram ziemniaki, robię kluski czy piękę kotlety... mam pomagać, bo tż buduję dom i trzeba ugotować obiad mu i jego braciom, którzy też czasami pomagają przy tej budowie..
no ale jakby nie budował domu, to obiad tak czy siak i tak trzeba by było zrobić...
no i przy okazji mam myć schody, wyżej wspomniane WC... rozumiem, pomagają nam w budowie domu, ale mój TŻ płaci za pomoc w budowie swoim braciom normalnie jak pracownikom, a matka mojego TŻ tak czy siak by musiała ugotować obiad, a ona ma problem, bo obiad zjedzą jej synowie, którzy akurat robią na budowie, więc ja muszę też ten obiad zrobić, bo to będzie dla mnie też dom... trochę to poplątałam

[Monian]

póki co to będzie tylko dom Twojego TŻ

[lovely_xd]

mam 23 lata i jesteśmy razem 2,5 roku..

no nie jest to choroba, ale widocznie teściowa uznała że my też mamy obowiązek tam sprzątać w domu bo A sama sobie nie poradzi... ale siły na latanie po sklepach to ma ..

[lily92920]

Napisane przez lovely_xd

pomagam jego mamie przy obiedzie, obieram ziemniaki, robię kluski czy piękę kotlety... mam pomagać, bo tż buduję dom i trzeba ugotować obiad mu i jego braciom, którzy też czasami pomagają przy tej budowie..
no ale jakby nie budował domu, to obiad tak czy siak i tak trzeba by było zrobić...
no i przy okazji mam myć schody, wyżej wspomniane WC... rozumiem, pomagają nam w budowie domu, ale mój TŻ płaci za pomoc w budowie swoim braciom normalnie jak pracownikom, a matka mojego TŻ tak czy siak by musiała ugotować obiad, a ona ma problem, bo obiad zjedzą jej synowie, którzy akurat robią na budowie, więc ja muszę też ten obiad zrobić, bo to będzie dla mnie też dom... trochę to poplątałam

Naprawdę Ci współczuję wejścia do takiej rodziny.

[Paprotka_]

Napisane przez lovely_xd

po ślubie ( o ile do takiego dojdzie) będziemy sami mieszkać z TŻ (nigdy bym nie mieszkała z jego rodzicami, choćbym nawet wpadła czy coś!!!) i jestem pewna, że TŻ też mi pomoże w domowych obowiązkach, on jest bardzo pracowity i napewno jak już będzie na swoim to nie będzie do nich chodzić na gospodarstwo, tylko zajmował swoim domem...

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

Jesteś przerażająco naiwna, jeżeli w to wierzysz. Przepraszam, że nie jestem w stanie nic konstruktywnego Ci napisać, ale to o czym piszesz to dla mnie taki kosmos, że zastanawiam się co przeskrobałaś, że postanowiłaś się ukarać facetem z takim podejściem. Myślisz że będziesz kochaną żonką? Nie. Będziesz mopem do sprzatania i robotem do gotowania. A to pogrubione to już w ogóle szczyt. Uważasz, ze skoro teraz w swoim rodzinnym domu zwala na Ciebie to, co on powinien robić, to jak razem zamieszkacie będzie inaczej?

[lovely_xd]

no żałuję, że na to nie wpadłam....

jak mi to powiedziała, to mnie zamurowało, ale nic jej nie powiedziałam ;/ powiedziałam tylko po cichu mojemu TŻ, że to nie było wcale śmieszne..a on, że się na żartach nie znam.....
zabolało mnie to tez, bo wyciągneła wcześniej prezent dla synowej bez okazji, który był o wiele lepszy od badziewia, które dała mi pare tygodni wczesniej na urodziny.. ;P

[Karolinitka]

Zaczęłaś wątek od kwestii sprzątania kibla, a teraz dochodzi jeszcze gotowanie, mycie schodów. Za chwilę przybędzie Ci tych obowiązków jak się dalej będziesz dawała traktować jak podnóżek.
Niby wiesz, że coś jest niehalo, ale brniesz dalej w tą chorą sytuację.

Zresztą, jak dla mnie, to już jest pozamiatane, bo wątpię żeby ktoś zrozumiał Twój sprzeciw. Skoro Twój przyszły mąż uważa Twoją rolę w tym domu za coś naturalnego to już tego nie zmienisz. Może gdybyś na początku się sprzeciwiła...

[lalinka23]

a ja tego nie skomentuje bo jestem w szoku.

[Monian]

a może miałaś z nią jakiś konflikt wcześniej ? moim zdaniem z jakiegoś powodu ta kobieta po prostu Cię nie lubi

[lovely_xd]

ja poprostu pokaże mu ten wątek i zobaczymy co powie... ;P może zgodzi się na te przyjazdy w sobotę ;P

[2016070953]

i kobiety są uległe na własne życzenie
a potem płacz że są mopem/maszynka do dzieci/itp