Proszę o pomoc

[kennedy]

Napisane przez Zwierzak_90

Wiem, ze dziewczyny czesto tu opisuja swoje historie, mam nadzieje ze poradzicie i mi, nie zwracalabym sie do was ale sytuacja nie daje mi juz spokoju.


Zwiazalam sie na poczatku tego roku z 32 letnim facetem. Ma syna z poprzedniego "zwiazku"( nie trwal dlugo) ale on jest z mama. Wszystko bylo w porzadku cieszylismy sie soba, zamieszkalismy razem, chcielismy stworzyc rodzine.


Jestem w drugim miesiacu ciazy a moj ukochany osiadl na laurach ( czytalam watek 30 letni len- wypisz wymaluj) nie pomaga mi w domu pomimo ze siedzi w nim 24h, ja sie ucze dziennie, prosby nie skutkowaly dom obosl w nie lad na ktory nie moge patrzec... doszlo miedzy nami do klotni z tego powodu poniewaz ja jestem zmeczona jezdzeniem na uczelnie gotowaniem i sprzataniem, jedynym obowiakiem do ktorego X sie poczuwa to rozpalenie w piecu i wyjscie z psami kiedy mnie nie ma, jak wracam chce obowiazek zrzucac na mnie, nie daje rady


klotnia przybrala taki obrot ze X stwierdzil ze on byl dobry a teraz kazdy niech sie zajmie soba moze tworzyc zwiazek na okreslonych zasadach, nie zamierza zmieniac trybu zycia. Nawet twierdzi ze ma wprawe w wychowywaniu dzieci na odleglosc...


Stwierdzil ze wymyslam problemy i jestem kotliwa, bo on wspiera mnie jak moze widocznie na wiecej go nie stac i ze ciaza to nie choroba. (wykryto u mnie toksoplazmoze X zapytal mamy czy to grozne ona powiedziala ze jak sie leczy to nie i nawet sie nie chce dowiedziec wiecej) dzis przywital mnie pytaniem co robie na obiad i ze naniosl drewna wystarczy podpalic


wyszlo na to ze w zasadzie jak chce sie wyprowadzic to ok, ale to moja decyzja on mnie nie wygania itd (odsuwanie sie od winy i problemu) zastanawiam sie nad wyprowadzka ze wzgledu na stres ktory mi towazyszy bedac z nim i nie jasna sytuacje juz nie wiem na czym stoje


X wymyslil jeszcze ze w styczniu robi operacje kolana wiec bedzie pozniej przez 4 miesiace lezal...

co o tym sadzicie?

Masz kobieto takiego chlopa jakiego sobie wybierzesz...

Dlaczego mu gotujesz?
Dlaczego za niego sprzatasz?
Raczki mu urwalo czy co?

Mowi ci juz prosto z mostu ze ma zamiar 4 miechy lezec w lozku po operacji w domysle ze chce zebys kolo niego wszystko robila...

Nie wiem ile z soba jestescie ale chyba za krotko zeby sie decydowac na dziecko...
Takie teksty jak on zasadzil np o wprawie w wychowywaniu na odleglosc swiadcza o nim bardzo zle. Na odleglosc to g*o nie wychowanie. Zwalil wszystko na tamta babke i to samo robi z toba...

[jag_na]

Napisane przez Candy_lips

Dzieciorób. Świetne określenie na tego faceta. 32 lata, a zero dojrzałości. Tamtej kobiecie tez zrobił dziecko i pewnie tak ją traktował.

takim super-tatusiom powinna przysługiwać kastracja z urzędu

[kennedy]

Napisane przez jag_na

takim super-tatusiom powinna przysługiwać kastracja z urzędu

spoko cos jak moj sasiad. cale zycie sie bawil 4 dzieci kazde z inna, teraz jest z 5

[Ivi 1988]

Napisane przez dawidowskasia

- wydaje mi się,ze on teraz robi wszystko,żeby ona odeszła - wie,ze jak dziecko przyjdzie na świat to będzie musiał chocby biernie uczestniczyć w wychowaniu.

Śmieć i tyle

Po co, w takim raziem, dzieciaki naokolo wszystkim robic?

Napisane przez mpt

Ja dodam od siebie jedynie tyle, że alimenty należą się również Tobie już w czasie trwania ciąży. I weź się za to jak najszybciej.

Bardzo przydatna rada.

Napisane przez jag_na

takim super-tatusiom powinna przysługiwać kastracja z urzędu

No nie przesadzajmy- jesli wezmiemy wszystkich nieodpowiedzialnych tatusiow (szczegolnie mlodocianych), to zabraklo by pewnie tej specjalnej lodowki na narzady
Ot , glupota i n ieodpowiedzialnosc meska. Nie ich wina,ze sa idiotami
Jest troche winy kobiet, ze z takimi sa i chca z nimi zakladac rodzine.

[andzia1989r]

Jasne, facet to jest nieodpowiedzialny dzieciorób.

Tyle, że on sam z sobą tego dziecka nie zrobił.

To ona po jakimś pół roku lichej znajomości sobie z nim to dziecko zrobiła. A raczej zrobili je wspólnie.

Jasne facet jest kretynem. Tyle, że idąc tropem kastracji, to wszystkie nieodpowiedzialne panny też by wypadało wysterylizować co najmniej.

[preetamsingh]

Rozwalił mnie tekst, że "on ma wprawę w wychowywaniu dzieci na odległość"... Czyżby Ci coś sugerował?
Jak dla mnie to koleś nie jest, nie chce i nie będzie odpowiedzialny.

Dla niego zrobić dzieciaka to jak splunąć - a skoro siedzi na dupsku 24 godziny na dobę, czyli, jak rozumiem w waszym domu - to powiedz, kiedy widuje się z tamtym dzieckiem? Kiedy pomaga w jego wychowaniu? Płaci alimenty chociaż?

Jeśli niezbyt zajmuje się dzieckiem z poprzedniego związku, to nie wierzyłabym, że z następnym dzieckiem będzie lepiej.