Rozstanie z facetem, część XXI

[oh Mandy]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

taaaaaaaa, ta męska duma i ten ich honor
moi byli zawsze chcieli do mnie wrócić jak już miałam to kompletnie gdzieś i dosłownie, KAŻDY chciał wrócić...

Taaa, no zawsze im się przypomina, jak już mamy na nich wywalone.

Słuchajcie, mam 19 lat a zawiodłam się 3 razy na facetach. Ja już nie chcę nigdy żadnych związków.

Apropo eksa, właśnie napisał, czy jeszcze śpię.

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez oh Mandy

Taaa, no zawsze im się przypomina, jak już mamy na nich wywalone.

Słuchajcie, mam 19 lat a zawiodłam się 3 razy na facetach. Ja już nie chcę nigdy żadnych związków.

Apropo eksa, właśnie napisał, czy jeszcze śpię.

Dokładnie..

żartowniś

[Malla]

Dziękuję za miłe powitanie
Ja znalazłam miłość - przygarnęłam kotka

Napisane przez kolorowatecza

Facet, który tak naprawdę otworzył mi oczy na miłość zerwał ze mną kontakt.
W dodatku oddał się w wir zabawy zapominając o tym, co między nami było... Matura nie bawem, a ja jestem rozkojarzona i nie mam na nic siły ani ochoty

Widocznie nie wiedział, na co otwierał Ci oczy. Ale do tego dochodzi się samemu, do miłości go nie zmusisz, a miłości w nim nie ma, tylko było mu miło, a teraz chce się bawić dalej.

Napisane przez superMENKAAAAAAA

nie robię sobie nadziei, ale wierzę i chcę, aby ktoś mnie podtrzymał na duchu, że to może się udać, może to wyjść, kiedy tylko go oleję to On z pewnością zacznie się starać.. czy myślisz podobnie?

Nie znam Twojej historii, wiadomości z ostatniej strony brzmią, jakby skruszał i błagał Cię o powrót. Ale gdyby tak było, to bylibyście razem zamiast robić podchody "olać czy nie", więc o co Ci chodzi? Chcesz mu namieszać w głowie, żeby wrócił?

Zwykle wygląda to tak, że olewanie działa szybko na faceta, bo dociera do niego, że było miło i w sumie po co szukać innej, skoro ta dziewczyna była fajna. Zwłaszcza jak jedna z drugą dadzą mu kosza Tylko nie mylmy tego z miłością, to zwykłe przywiązanie i chęć spędzania z kimś czasu... Potem on nagle się zauroczy inną i zacznie olewać Ciebie, a Ty będziesz jeszcze bardziej przybita niż teraz, bo jego starania Cię nakręcały i rozbudziły nadzieję.

Jeśli Cię to nie rozwala emocjonalnie, to bądź miła, lecz nie nawiązuj sama kontaktu z nim, zobaczymy na ile starczy mu motywacji do starania.

Napisane przez oh Mandy

Żeby było śmiesznie, o nim nikt by nie pomyślał, że jest taki 'fajny'. Początkowo znajomi, czy rodzice nie wierzyli mi za bardzo w to, co im mówię o nim, jak mnie traktuje. "Przecież to niemożliwe, bo on jest taki zakochanyyyyy..."

Na Wizażu szybko wyszło, jaki jest "fajny" Byłaś łatwowierna, dałaś się złapać jak rybka na wędkę, bo zgrywał zakochanego po grób. Liczy się całość, a nie mile spędzony czas i liczne pokazówki przed rodziną, więc sumarycznie nie masz czego żałować, bo pewnych rzeczy się nie wybacza.

[oh Mandy]

Napisane przez Malla

Dziękuję za miłe powitanie
Ja znalazłam miłość - przygarnęłam kotka

Widocznie nie wiedział, na co otwierał Ci oczy. Ale do tego dochodzi się samemu, do miłości go nie zmusisz, a miłości w nim nie ma, tylko było mu miło, a teraz chce się bawić dalej.

Nie znam Twojej historii, wiadomości z ostatniej strony brzmią, jakby skruszał i błagał Cię o powrót. Ale gdyby tak było, to bylibyście razem zamiast robić podchody "olać czy nie", więc o co Ci chodzi? Chcesz mu namieszać w głowie, żeby wrócił?

Zwykle wygląda to tak, że olewanie działa szybko na faceta, bo dociera do niego, że było miło i w sumie po co szukać innej, skoro ta dziewczyna była fajna. Zwłaszcza jak jedna z drugą dadzą mu kosza Tylko nie mylmy tego z miłością, to zwykłe przywiązanie i chęć spędzania z kimś czasu... Potem on nagle się zauroczy inną i zacznie olewać Ciebie, a Ty będziesz jeszcze bardziej przybita niż teraz, bo jego starania Cię nakręcały i rozbudziły nadzieję.

Jeśli Cię to nie rozwala emocjonalnie, to bądź miła, lecz nie nawiązuj sama kontaktu z nim, zobaczymy na ile starczy mu motywacji do starania.

Na Wizażu szybko wyszło, jaki jest "fajny" Byłaś łatwowierna, dałaś się złapać jak rybka na wędkę, bo zgrywał zakochanego po grób. Liczy się całość, a nie mile spędzony czas i liczne pokazówki przed rodziną, więc sumarycznie nie masz czego żałować, bo pewnych rzeczy się nie wybacza.

Wiem, nawet nie chcę mu wybaczyć, bo za bardzo mnie skrzywdził...

[Flavienn]

i ja sie melduje

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez Malla

Nie znam Twojej historii, wiadomości z ostatniej strony brzmią, jakby skruszał i błagał Cię o powrót. Ale gdyby tak było, to bylibyście razem zamiast robić podchody "olać czy nie", więc o co Ci chodzi? Chcesz mu namieszać w głowie, żeby wrócił?

Zwykle wygląda to tak, że olewanie działa szybko na faceta, bo dociera do niego, że było miło i w sumie po co szukać innej, skoro ta dziewczyna była fajna. Zwłaszcza jak jedna z drugą dadzą mu kosza Tylko nie mylmy tego z miłością, to zwykłe przywiązanie i chęć spędzania z kimś czasu... Potem on nagle się zauroczy inną i zacznie olewać Ciebie, a Ty będziesz jeszcze bardziej przybita niż teraz, bo jego starania Cię nakręcały i rozbudziły nadzieję.

Jeśli Cię to nie rozwala emocjonalnie, to bądź miła, lecz nie nawiązuj sama kontaktu z nim, zobaczymy na ile starczy mu motywacji do starania.

Chcę, aby za mną zatęsknił, aby mu znowu mnie zabrakło, może to coś da.

strasznie mądrze mówisz
On jakieś dwa miesiące temu spotykał się z pewną dziewczyną, ja w tedy się do niego nie odzywałam, zakończyłam kontakt, jednak napisał mi, że mu mnie brakuje, że tęskni, z tamtą przestał się spotykać, urwał kontakt. Coś to dało.

Trzymam się jeszcze, mam jakąś tam motywację, więc spróbować mogę go poolewać i tak jak piszesz - zobaczymy ile mu starczy motywacji do starania. A i dodam, że to On zaczyna rozmowę, bardzo sporadycznie ja.

[_Desolation]

Melduję się i ja

Ooo Malla!

[Malla]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

On jakieś dwa miesiące temu spotykał się z pewną dziewczyną, ja w tedy się do niego nie odzywałam, zakończyłam kontakt, jednak napisał mi, że mu mnie brakuje, że tęskni, z tamtą przestał się spotykać, urwał kontakt. Coś to dało.

Jak się zakończyła ich znajomość? Na ile to była tęsknota, a na ile podkopane kolejnym rozstaniem ego?

Napisane przez superMENKAAAAAAA

Trzymam się jeszcze, mam jakąś tam motywację, więc spróbować mogę go poolewać i tak jak piszesz - zobaczymy ile mu starczy motywacji do starania. A i dodam, że to On zaczyna rozmowę, bardzo sporadycznie ja.

Jest pewien punkt "obowiązkowego powrotu eksa", którego nie spełniasz - wciąż nim żyjesz. Oni wracają, gdy już o nich nie myślimy, a nie gdy zaciskamy zęby, by się nie odezwać

Napisane przez oh Mandy

Wiem, nawet nie chcę mu wybaczyć, bo za bardzo mnie skrzywdził...

Piszesz, że nie wierzysz już w miłość, a według mnie nawet nie zdążyłaś jej zasmakować, bo do tej pory pełniłaś rolę zabawki zamiast równorzędnej partnerki czy wielbionego bóstwa.

Chyba czas przestać marnować czas na związki i zająć się sobą, bo Ci młodość ucieka głównie na rozczarowaniach...

Napisane przez oh Mandy

Po co on mnie tak zwodził przez tyle miesięcy? Od sierpnia czułam, że jest coś nie tak, nie czułam sie dla niego ważna - mówiłam mu o tym, on mówił że wymyślam. Skoro wiedział, że nie czuje do mnie tego, co kiedyś, po co się mną tak bawił do ostatniej chwili? Jeszcze w tym tygodniu pisał, że kocha mnie, a dwa dni później, że nie wie, czy mnie kocha... Jak można się tak bawić cudzymi uczuciami...

Kobiety tak już mają, że wierzą, gdy ktoś mówi że kocha, a nie wierzą, gdy pokazuje coś innego. Wymuszają słowa "nie kocham", a jak je usłyszą, to i tak nie wierzą

A przecież odpowiedź jest prosta: BO TAK. Jedni się nie myją i śmierdzą w autobusie, a inni lubią się bawić emocjami. Tak już niektórzy mają i tyle, nie ma w tym głębszej filozofii - to jest ich problem, nie nasz, więc trzeba iść dalej.

Napisane przez sheneedslove

czemu Wy tak nie możecie zrozumieć, że niektórzy ludzie tak mają. w poniedziałek kocham, we wtorek może też kocham, w środe to nie wiem czy kocham, w czwartek już chyba nie kocham, w piątek chyba jednak kocham, ale już w sobotę i niedziele nie kocham.
Czasem człowiek zatęskni, wspomni sobie coś o tej osobie miło i już chwyta za telefon i dzwoni do tej osoby/pisze bo myśli, że to jednak było prawdziwe uczucie. Prześpi się z tą myślą, a rano wstaje i sobie myśli człowiek, że niepotrzebnie pisał, bo już mu przeszło. A drugiej osobie zrobił nadzieję. Ludzie często mylą tęsknotę z nagłym odnowieniem uczuć (...). Komuś się może wydawać teraz, że jednak kocha (albo wmawia to sobie, bo myśli, że jak powie to sobie w myślach sto razy to stanie się to prawdą), od razu o tym poinformuje drugą osobę, a za kilka godzin już zmieni zdanie. Ale peszek, bo sms wysłany, a my całe w skowronkach. Jeśli takie wyznania są jednorazowe co jakiś czas to jest tylko chwilowa tęsknota, np. z nudy. Nie łudźcie się. Ja już przestałam.

Ile czasu straciłaś na wierzeniu mu, a to było takie proste....

Napisane przez oh Mandy

Apropo eksa, właśnie napisał, czy jeszcze śpię.

Może to jakiś nocny sms doszedł opóźniony...

Mój poprzedni regularnie do mnie pisał i dzwonił po rozstaniu. Wyciągnął mnie w góry, przyjechał w moje urodziny... Ale nie chciał nic więcej i kontaktowałam się z nim tylko dlatego, że się nie łudziłam, że nagle mnie znowu pokochał. Pewnego dnia przyjechał do mnie niespodziewanie wieczorem... i zastał mnie przy piwku i seansie filmowym z innym Napisał ze 2 smsy i od tego czasu, czyli od ponad miesiąca, ciiiisza. Nie mam go na gg, więc nie wiem, czy ma jakieś buziaki do innej w opisach. Mam po prostu spokój.

[Phoce]

Napisane przez Malla

Piszesz, że nie wierzysz już w miłość, a według mnie nawet nie zdążyłaś jej zasmakować, bo do tej pory pełniłaś rolę zabawki zamiast równorzędnej partnerki czy wielbionego bóstwa.

Chyba czas przestać marnować czas na związki i zająć się sobą, bo Ci młodość ucieka głównie na rozczarowaniach...

do mnie też to ostatnio dotarło. Nigdy nie kochałam mężczyzny i nigdy nie byłam przez niego kochana, to, co miałam to były tylko jakieś marne parodie związków. Dlatego tak też się jaram, że miłość jeszcze przede mną chyba..

Nie chcę być zgorzkniałą dwudziestolatką, tyle rzeczy jest do zrobienia i zobaczenia...

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez Malla

Jak się zakończyła ich znajomość? Na ile to była tęsknota, a na ile podkopane kolejnym rozstaniem ego?

Jest pewien punkt "obowiązkowego powrotu eksa", którego nie spełniasz - wciąż nim żyjesz. Oni wracają, gdy już o nich nie myślimy, a nie gdy zaciskamy zęby, by się nie odezwać

Napisał jej, że to nie ma sensu. Wcześniej, kiedy jeszcze się z nią spotykał, zapytałam "dlaczego się z nią spotykasz, skoro nic do niej nawet nie czujesz?" odpowiedział mi wtedy "nie pytaj mnie o to bo nie potrafię Ci odpowiedzieć".

Czyli radzisz mi zająć się swoim własnym życiem, spróbować dać temu szanse, ale z pewnej "odległości", dystansu? I rzeczywiście, masz rację, także, chyba muszę w końcu wziąć na prawdę się w kupę i odpuścić, jednocześnie nie tracąc kontaktu, ale dając mu do zrozumienia "sorka, nie jestem już Twoja, nie będę na Twoje zawołanie, chcesz mnie? to się postaraj, pokaż, że Ci zależy".

[Dearlie]

Napisane przez sudenly

hej co u Ciebie.często myślę jak Ci się układa

Dziękuję Kochana za pamięć Jeżeli chodzi o moje relacje z partnerem to wszystko jest w najlepszym porządku. Oczywiście nie jest jeszcze idealnie i życie rzuciło naszemu związkowi kłody pod nogi, ale na szczęście są niewielkie, więc mam nadzieję, że bez problemu je przeskoczymy tylko potrzebujemy na to czasu Jednakże ogólnie wszystko dobrze

Malla przepraszam, że odp. tutaj, ale nie chcę już więcej konfrontacji w tamtym wątku. Dziękuję Ci za wszystkie jak zawsze niezwykle mądre słowa i rady. Wcielamy je w życie. Przedyskutowaliśmy sprawę i jednak nie będziemy wyciągać kroków prawnych na tą chwilę. Mieszkamy w moim mieście, a sprawa musiałaby być zgłoszona na policji u tż, więc to nie tylko kwestia spacerku, a wyprawy do innego miasta. Wiem, że to może brak konsekwencji z naszej strony, ale chwilowo mamy spokój od tej dziewczyny i mam nadzieję, że już tak zostanie. Przepraszam za moje oburzenie w tamtym wątku, ale troszkę mnie poniosło, gdy niektóre Wizażanki same budują sobie na nowo całą historię bazując na kilku faktach, które tam napisałam. Wiem, że na forum internetowym nie można inaczej, ale ja jestem taka w gorącej wodzie kąpana. Jeszcze raz przepraszam i dziękuję.

[Malla]

Dearlie - właśnie miałam pisać, że tu nie pasujesz, ale Ona powinna tu przybyć na kopniaki Fajnie, że możesz w tym wątku napisać dziewczynom, jak żenujące jest, gdy była dziewczyna wydzwania i wypisuje, jak wszyscy mają ją za wariatkę. Spojrzenie z tej drugiej strony jest bardzo otrzeźwiające.

Supermenko, to co zrobił jej, może też znów zrobić i Tobie. Nienawidzę facetów, którzy nie myślą i mówią tylko "nie wiem". Po co Ci taki, co udaje uczucie, co gdy coś się dzieje, to z Tobą o tym nie porozmawia, tylko ściemnia do końca? To jest pies ogrodnika, będzie próbował z innymi, a jednocześnie przylatywał do Ciebie. Zwariuje, gdy zobaczy Cię z innym, ale nie rzuci Ci kwiatów pod stopy.

Zanim zaczniesz dawać drugie szanse udowodnij sobie, że dasz sobie w życiu radę sama, że potrafisz żyć bez niego.

[Tort]

Napisane przez kolorowatecza

Mogę dołączyć?

Facet, który tak naprawdę otworzył mi oczy na miłość zerwał ze mną kontakt.
W dodatku oddał się w wir zabawy zapominając o tym, co między nami było... Matura nie bawem, a ja jestem rozkojarzona i nie mam na nic siły ani ochoty

O, to jak u mnie kochana Daj sobie tydzień na same przyjemności - niczego się i tak nie nauczysz, a potrzebujesz teraz robić dużo dla siebie. Nie przebywaj sama, zapraszaj do siebie przyjaciółki, to bardzo dużo daje.
Mój już ma nową, podobno nie są razem, ale się z nią spotyka jak z wieloma innymi które teraz sobie obraca. Ale wszystkie brzydkie. Zablokuj go na fb, nie oglądaj tych dziewczyn.

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez Malla

Supermenko, to co zrobił jej, może też znów zrobić i Tobie. Nienawidzę facetów, którzy nie myślą i mówią tylko "nie wiem". Po co Ci taki, co udaje uczucie, co gdy coś się dzieje, to z Tobą o tym nie porozmawia, tylko ściemnia do końca? To jest pies ogrodnika, będzie próbował z innymi, a jednocześnie przylatywał do Ciebie. Zwariuje, gdy zobaczy Cię z innym, ale nie rzuci Ci kwiatów pod stopy.

Zanim zaczniesz dawać drugie szanse udowodnij sobie, że dasz sobie w życiu radę sama, że potrafisz żyć bez niego.

Cenię sobie bardzo te rady, biorę je sobie do serca Odpuszczę sobie go, zobaczymy, czy zatęskni Na prawdę bardzo bym tego chciała, mimo wszystko!


I jeśli nie macie podobnego zdania, to proszę, trzymajcie chociaż kciuki!

[Phoce]

Napisane przez Tort

O, to jak u mnie kochana Daj sobie tydzień na same przyjemności - niczego się i tak nie nauczysz, a potrzebujesz teraz robić dużo dla siebie. Nie przebywaj sama, zapraszaj do siebie przyjaciółki, to bardzo dużo daje.
Mój już ma nową, podobno nie są razem, ale się z nią spotyka jak z wieloma innymi które teraz sobie obraca. Ale wszystkie brzydkie. Zablokuj go na fb, nie oglądaj tych dziewczyn.

Naprawdę aż tak bardzo Cię to boli, że są brzydkie?
Ja wiem, że czujesz się źle z tym, że tak szybko znalazł sobie kogoś, gdy Ty ciągle za nim tęsknisz, ale nie dowartościowuj się, porównując siebie do nich. Po co? To bez sensu. Niech się spotyka z koniem albo z miss wszechświata. Ty się dla siebie licz, a nie on i jego laski

[Malla]

Mi to zwisa, czy nowa jest ładniejsza, czy brzydsza. Jeśli ładniejsza, to może mnie to zdołować, a jeśli brzydsza, to tym bardziej - bo pewnie jest ciekawsza... Po co w ogóle to kminić?

Supermenko - zwyczajowo nie trzymam kciuków za jego powrót i wielkie zejście, tylko za zmiany: za jego kroki ku dojrzałości emocjonalnej i za Twoje kroki ku samodzielności

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez Malla

Supermenko - zwyczajowo nie trzymam kciuków za jego powrót i wielkie zejście, tylko za zmiany: za jego kroki ku dojrzałości emocjonalnej i za Twoje kroki ku samodzielności

tak czy inaczej, bardzo dziękuję za rady i wierzę, że jeszcze może Nam się udać. jednocześnie obiecując, że odpuszczam sobie na razie to wszystko i że to da jakieś rezultaty.

[Tort]

Napisane przez Phoce

Naprawdę aż tak bardzo Cię to boli, że są brzydkie?
Ja wiem, że czujesz się źle z tym, że tak szybko znalazł sobie kogoś, gdy Ty ciągle za nim tęsknisz, ale nie dowartościowuj się, porównując siebie do nich. Po co? To bez sensu. Niech się spotyka z koniem albo z miss wszechświata. Ty się dla siebie licz, a nie on i jego laski

Tak, niesamowicie mnie to boli, że woli przygodne relacje z kiepskimi dziewczynami od związku ze mną. Ale pociesza mnie to też, bo może i to one mogą go całować i trzymać za ręce, ale przynajmniej jestem ładniejsza Jakkolwiek płytko i żałośnie to nie brzmi - trudno. Mi to pomaga, nikomu krzywdy nie robię, a ja czuję się lepiej.

[Phoce]

Napisane przez Tort

Tak, niesamowicie mnie to boli, że woli przygodne relacje z kiepskimi dziewczynami od związku ze mną. Ale pociesza mnie to też, bo może i to one mogą go całować i trzymać za ręce, ale przynajmniej jestem ładniejsza Jakkolwiek płytko i żałośnie to nie brzmi - trudno. Mi to pomaga, nikomu krzywdy nie robię, a ja czuję się lepiej.

Ale znasz te dziewczyny? Wiesz, że są kiepskie? Tak zadecydował. Nie zmienisz tego. Nie bronię go, gdzie tam, ale...
Gdybym ja zobaczyła teraz mojego byłego z nową laską, która byłaby seksbombą, albo żeńską odmianą quasimodo, tak samo by mnie to zabolało, bo ciężko dopuścić do siebie myśl, że ktoś, z kimś spędziło się tyle czasu, spędza go teraz z kimś innym, że oczy, niegdyś wpatrzone we mnie, adorują teraz kogoś innego, ale takie jest życie. Najwidoczniej, dla mnie dziewczyn b. brzydka, wydaje się dla niego teraz ideałem piękna, a może po prostu spotykanie się z tymi wszystkimi dziewczynami jest jego formą 'leczenia się'.
Jasne, nie robisz nikomu tym krzywdy, ale ja bym nie chciała, żebym czuła się lepiej tylko dlatego, że mam lepsze np. cycki od aktualnej dziewczyny mego eksa

[Malla]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

wierzę, że jeszcze może Nam się udać.

Ja też wierzyłam, a potem nagle zakochałam się w innym

[Tort]

Tak, znam. No to dobrze, że go z nikim nie widujesz i że mi nie pomaga tylko to

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez Malla

Ja też wierzyłam, a potem nagle zakochałam się w innym

co przyniesie czas, to zobaczymy

[Phoce]

Napisane przez Tort

Tak, znam. No to dobrze, że go z nikim nie widujesz i że mi nie pomaga tylko to

Mój mieszka spory kawałek od stolicy, więc modlę się, żeby Najwyższy nie był na tyle złośliwy i nie kazał mi go widzieć

[tanczac_w_deszczu]

Mój ex się odezwał. Napisał czy zamierzam już nigdy się do niego nie odezwać. Zignorowałam. Pytał jeszcze czy czytam to wgl ale też zignorowałam. Ciężko mi z tym Ale po prostu doszłam do wniosku, że już nic z tego nie będzie a jakieś żałosne rozmowy z nim niczego nie zmienią. Poza tym gdyby mu zależało, gdyby chciał na prawdę coś powiedzieć, myślę, że zrobiłby wszystko aby do tego doprowadzić.

[Tort]

Napisane przez tanczac_w_deszczu

Mój ex się odezwał. Napisał czy zamierzam już nigdy się do niego nie odezwać. Zignorowałam. Pytał jeszcze czy czytam to wgl ale też zignorowałam. Ciężko mi z tym Ale po prostu doszłam do wniosku, że już nic z tego nie będzie a jakieś żałosne rozmowy z nim niczego nie zmienią. Poza tym gdyby mu zależało, gdyby chciał na prawdę coś powiedzieć, myślę, że zrobiłby wszystko aby do tego doprowadzić.

WELL DONE!

[sudenly]

wiecie co tak apropos "wyglądu" to ja np. zazdroszczę dziewczynom, które mają wysoką samoocenę.ja jestem zakompleksiona i u mnie ta samoocena wynosi równe ZERO. dla mnie każda dziewczyna jest ładniejsza ode mnie

[stupify]

Napisane przez tanczac_w_deszczu

Mój ex się odezwał. Napisał czy zamierzam już nigdy się do niego nie odezwać. Zignorowałam. Pytał jeszcze czy czytam to wgl ale też zignorowałam. Ciężko mi z tym Ale po prostu doszłam do wniosku, że już nic z tego nie będzie a jakieś żałosne rozmowy z nim niczego nie zmienią. Poza tym gdyby mu zależało, gdyby chciał na prawdę coś powiedzieć, myślę, że zrobiłby wszystko aby do tego doprowadzić.

Wow podziwiam
Zapewne gdyby mój były napisał/zadzwonił do mnie, zrobiłabym od razu maślane oczy... Cholera kiedy to paskudztwo się skończy

[LusciousElegance]

Czas leczy rany - to chyba nie byle jakie powiedzenie.
Czuje się z każdym dniem lepiej, oczywiście są jeszcze jakieś chwile na refleksje, ale daje rade!

[tanczac_w_deszczu]

Ale wiecie dziewczyny, bardzo dużo mnie to kosztowało bo jesteśmy świeżo po rozstaniu, które nota bene myślałam, że go uszczęśliwi. Zresztą podobno był pewny tej decyzji i wiedział, że w konsekwencji już nigdy mnie nie będzie w jego życiu w jakiejkolwiek roli. To jest moja nauczka dla niego, że nie wszystko będzie tak jak on chce. A poza tym nie sądzę by rozmowa z człowiekiem, który z dnia na dzień wszystko zmienił i skreślił podziałała jak miód na moje serce. Dlatego mimo oporów, zignorowałam.

[LusciousElegance]

Napisane przez tanczac_w_deszczu

Mój ex się odezwał. Napisał czy zamierzam już nigdy się do niego nie odezwać. Zignorowałam. Pytał jeszcze czy czytam to wgl ale też zignorowałam. Ciężko mi z tym Ale po prostu doszłam do wniosku, że już nic z tego nie będzie a jakieś żałosne rozmowy z nim niczego nie zmienią. Poza tym gdyby mu zależało, gdyby chciał na prawdę coś powiedzieć, myślę, że zrobiłby wszystko aby do tego doprowadzić.

Co oni mają w tą niedziele z tym odzywaniem? Do mojej przyjaciółki też napisał. Odezwał się jakby nigdy nic, pytając co u niej.
Pies zawsze wraca..