Polecamy:

**Arakiel** · 2011-12-12, 00:12

Niech powie ,zapewne będą żyli długo i szczęśliwie .Dobranoc

aliani · 2011-12-12, 00:22

Cytat:

Napisane przez Arakiel

Niech powie ,zapewne będą żyli długo i szczęśliwie .Dobranoc

Całkiem możliwe. Tylko, że nie razem

Kay lee · 2011-12-12, 00:51

Moim zdaniem -zachowalas sie jak swinia z reszta sama tez to pewnie wiesz,dodam ze poza tym to wylania sie obraz Ciebie jako marionetki smaganej przez wiatr...obcokrajowiec zaczal Cie traktowac jak swoja dziewczyne ,Ty na to przystanelas mimo ,ze niemialas specjalnej ochoty i zywisz uczucie do swojego Tz - to bardzo dziwne.

Niemniej jednak, skoro postanowilas sobie poprawe i juz wiesz jak nieprzyjemnie moze byc -ratuj swoj tylek

Naprostuj te mniej szkodliwe klamstwa,ale do 'romansu" sie nie przyznawaj ,jak sie bedzie mialo wydac to i tak sie wyda- to jest Twoje slowo przeciwko slowom obcokrajowca (chyba ,ze ma jakies wasze wspolne zdjecia badz smsy ) wiec zawsze mozesz powiedziec ,ze to adorator nie dajacy Ci spokoju czy cos .
Zgadzam sie z Arakielem -po co zaczynac od zera ,wazne ,zeby w ogole zaczac poprawe-nie musisz do tego robic z z siebie pokutnicy ,mysle ze wystarczajaco umartwiasz sie teraz.

laisla · 2011-12-12, 01:18

Cytat:

Napisane przez andzia1989r

(...)

A możliwe, że nie ma żadnych zaburzeń, tak samo jak kręgosłupa moralnego, i dopiero jak się jej grunt zaczyna sypac to się boi i obiecuje wielkie zmiany. A potem... sprawa przycicha i wszystko wraca "do normy".

I to wydaje się być bardziej prawdopodobne niestety

Bez terapii (w przypadku gdyby to jednak było zaburzenie) lub diametralnej zmiany postępowania i traktowania ludzi (w przypadku braku kręgosłupa moralnego) nie jesteś partnerem do żadnego związku.

Candy_lips · 2011-12-12, 02:22

W tej sytuacji polecałabym Ci wizytę u psychologa. Widać, że te kłamstwa nie są niewinne, zdarzają się zbyt często i wymknęły Ci się spod kontroli. Musi być jakiś powód wewnętrzny czemu tak robisz. Myślę, że psycholog do tego dojdzie. To co robisz na pewno nie jest zdrowe i na pewno może rozbić Twój związek.
Ja sama uważam, że takie notoryczne kłamanie może mieć związek z jakimiś kompleksami i chęcią dowartościowania się.
Znałam dziewczynę, która też notorycznie kłamała. Osobiście, nie zadawałam się z nią i nie chciałabym. Nie umiałabym ufać komuś kto tak ciągle kłamie.
Co do chłopaka- powiedz mu prawdę. Rozumiem, że to trudne, ale do tej pory non stop kłamałaś. Zależy Ci na nim, lecz nie uratujesz sytuacji, jeżeli okłamiesz. Związki budowane na kłamstwie nie mają najmniejszego sensu. Nie wiem czy Ci wybaczy, ale wiem, że ludzie wybaczając różne przewinienia. I wiem, że nie ma sensu okłamywać ukochanej osoby, bo prawda jest jak oliwa i zawsze na wierzch wypływa i dlatego, że tyle już namieszałaś, że naprawdę. Twój partner zasługuje na szczerość. Poza tym nie zmienisz swojego życia, jeżeli to zataisz. Bo potem znów pewnie coś zataisz i znów, i takie błędne koło. Musisz to zdecydowanie przerwać. Na kartce nawet wydrukować : Koniec z kłamstwami, pójść do psychologa. Sądzę, że też dobrym pomysłem byłoby założenie dzienniczka, który ilustrowałby Twoje postępy np dzień 1--> bez kłamstwa itd, itd. No, ale przede wszystkim specjalista i jego pomoc.

Gwiazdeczka1978 · 2011-12-12, 07:35

Byłam kiedys w zwiazku z patologicznym kłamcą. Chyba gorszej wady nie ma, bo ta sie przekłada na wszystkie sfery zycia i niszczy wszystko od podstaw. Nie wiem, co Ci doradzic, bo to, co zrobiłas było okropne i moim zdaniem nie da sie tego naprostowac w sposob zadawalajacy dla Ciebie. Mam nadzieje, ze Twoj chłopak sie dowie o tym, co wyprawiałas, ma prawo znac prawde i ma prawo decydowac, czy chce byc z osoba,której kompletnie ufac nie mozna. Nie pogłaskam Cie po głowie, bo uwazam, ze nie o to chodzi, powinnas zrozumiec, ze musisz sie leczyc, zeby nie niszczyc innym ludziom zycia.

marrellic · 2011-12-12, 09:56

Widzę macie podzielone zdania. Wiadomo że bardziej skłaniam się ku temu żeby mu nie powiedzieć prawdy, bo całkiem możliwe że jest tak jak któraś z was tutaj napisała że jestem po prostu egoistką.

Zasługuję na to aby zdecydować czy chce być z kimś takim jak ja czy nie.. Ale jednak nie chciałabym zaczynać wszystkiego od zera..

Uważacie że nie mam kręgosłupa moralnego? Nie wydaje mi się żeby tak było, ale nie będe się kłócić. W tym tygodniu mam zamiar się wybrać do psychologa, zobaczymy co mi powie.

Glodomorek · 2011-12-12, 10:07

Jeśli twój chłopak jest tak wspaniały jak piszesz to ma prawo ułożyć sobie życie. Jak długo chcesz go zatrzymywać kłamstwami? On ma prawo o wszystkim wiedzieć. Szczerość to podstawa każdego trwałego związku. Proponuję najpierw iść do psychologa a dopiero po pierwszej wizycie wszystko opowiedzieć chłopakowi. W razie rozstania będziesz mieć już wsparcie. Chociaż może się zdarzyć, że wybaczy kłamstwa i zdradę i będzie wspierał ciebie.

rochelle_ · 2011-12-12, 10:12

To może inaczej. Autorko, większość kłamstw wychodzi - prędzej czy później. Jeśli obcokrajowiec, na którego uczuciach sobie pogrywałaś, da spokój, to zapewniam, że jeszcze nie raz znajdzie się osoba, którą zranisz kłamstwem i zapragnie się zemścić. W perspektywie czasu zeżrą cię obawy "co będzie, jak się wyda?", wpadniesz w bezsenność lub inne choróbska, życie stanie się męczarnią. Pewnie starcisz znajomych, a na znalezienie męża i szczęśliwe życie nie masz szans. I teraz zastanów się, co ty wyprawiasz. Ewidentnie masz problem z zaakceptowaniem siebie, wstydzisz się tego, kim jesteś. Czegoś ci brakuje i dlatego wymyślasz kolejne scenariusze, kłamiesz, żeby dostać to, czego nie masz. Tylko za jaką cenę.

Możesz iść do psychologa, o ile naprawdę chcesz przestać kłamać. Jeśli chcesz się wybielić i mieć usprawiedliwienie dla tych kłamstw - zapomnij. Ale zapomnij też o szacunku ludzi ci bliskich. A twój obecny, zdradzany facet, do którego nie masz za grosz szacunku - rzuci cię, jak tylko się dowie. Po co mu dziewczyna, która nie dość, że zdradza, to jeszcze kłamie, nie szanuje jego uczuć, ma go w doopsku?

GagaFace · 2011-12-12, 10:16

Ja swoją wypowiedz skrócę do jednego zdania ...

Życie to magiczne kółeczko, co dajesz to i tak do Ciebie powróci.
Prędzej czy pózniej

.

saab21 · 2011-12-12, 10:24

nie napisałas czy rvchałas sie z tym drugim chlopakiem...
a to ważne
wiec...?

dzustam · 2011-12-12, 10:48

Cytat:

Napisane przez saab21

nie napisałas czy rvchałas sie z tym drugim chlopakiem...
a to ważne
wiec...?

Nie znasz innego słownictwa?

**201710120930** · 2011-12-12, 10:49

o proszę

męskim okiem

saab21 · 2011-12-12, 10:56

co miałem napisac? kochałas sie?
zdrada z jakims kims to rvchanie co najwyzej

tamten gosc pewnie chcial tylko moczyc, a ze autorka to skonczyła to jej czyms tam zagroził, pewnie w nerwach ze musi innej szukac do tego celu

dzustam · 2011-12-12, 10:58

Cytat:

Napisane przez ŁAJKA

o proszę

męskim okiem

Mówisz okiem... Powiedziałabym, że takie słowa na forum publicznym powstają podczas magicznej chwili zderzenia się dwóch szarych komórek w czaszce niektórych mężczyzn

Layla79 · 2011-12-12, 11:11

szczerze mówiąc, to ja nie widzę tu wyrzutów sumienia. wyrzuty są, że się wydało.

trzeba mieć nieźle porąbane w głowie, żeby wymyślać sobie nową tożsamość.

a może to rozdwojenie jaźni? a tak na poważnie, to ludzie zaburzeni nie mają świadomości, że ich zachowanie jest zniekształcone i nieprawidłowe, dlatego uważam, że całkiem wyrachowanie wymyślałaś te wszystkie rzeczy, żeby trzymać trzech chłopaków przy sobie i możliwe, że jeszcze czerpać korzyści ze znajomości z obcokrajowcem, bo oni zazwyczaj hojni są na cudzym terenie. teraz chciałaś się oczyścić przed nami, komuś o tym powiedzieć i zacząc, jak to sama nazwałaś, z czystym kontem. Ty wcale nie zaczynasz z czystym kontem, bo to wszystko nadal jest w toku i osoby zainteresowane nic o tym nie wiedzą, więc o czystym koncie nie ma mowy. wbrew pozorom wiele nauczyłoby Ciebie, gdyby prawda wyszła na jaw, bo jak faceci tak postępuja, to są ostatnimi świniami, a nie wiem czemu wszyscy Ciebie usprawiedliwiają. a chyba sama wiesz, jak było, nie?

marrellic · 2011-12-12, 11:32

Nie z obcokrajowcem nigdy nie poszłam do łóżka, czy tam się nie "ruchałam" jak to nazwalaś. :|

Nie chcę się wybielić. Nie szukam usprawiedliwienia, sama wiem że postąpiłam jak ostatnia świnia.
A postanowienie poprawy z mojej strony wyszło jeszcze zanim obcokrajowiec zapragnął się na mnie zemścić. Więc proszę was, nie mówcie że piszę to tylko dlatego że się boję że prawda wyjdzie na jaw, to był tylko bodziec żeby komuś o tym powiedzieć.

monius9 · 2011-12-12, 11:54

Cytat:

Napisane przez marrellic

Widzę macie podzielone zdania. Wiadomo że bardziej skłaniam się ku temu żeby mu nie powiedzieć prawdy, bo całkiem możliwe że jest tak jak któraś z was tutaj napisała że jestem po prostu egoistką.

albo może po prostu nie mówienie prawdy będzie [po raz kolejny] miłe i wygodne

dla ciebie, tylko dla ciebie.

TmargoT · 2011-12-12, 12:07

Cytat:

Napisane przez marrellic

Ja wątpie żeby on mi to wybaczył. Ja bym nie wybaczyła.

Naprawdę chciałam zamknąć ten rozdział, porzucić wyrzuty sumienia myśląc: teraz jestem taka, nowa, zamykam tamten rozdział. Bo naprawdę go kocham... Gdy mu o tym powiem stracę go, a nie widzę takiej możliwości.

jak dla mnie to powinnaś zacząć od nowa,czyli zamknąć swój rozdział kłamstw i żyć dalej.
mówić prawdy nie polecam,bo nie każdy ma pokłady tolerancji,jednak twoją kara bedzie życie ze swiadomością kłamstawa osoby,którą kochasz.ciągłe oglądanie się za siebie to najlepsza pokuta

być może obcokrajowiec odpuści sobie zemstę,a jeśli nie to wtedy wypijesz piwo ,które naważyłaś.

jak dla mnie to najlepsza kara.
mówią prawde ukarzesz niewinnego chłopaka i zrzuci z ciebie połowe winy, a tak nie powinno być.
uważam,że każdemu należy się druga szansa.masz możliwość odrobić swoje winy uszczęśliwiając swojego faceta
ludźmi nie wolno się bawić.ja zrozumiałam to dość późno.

tacyta · 2011-12-12, 13:21

Jesteś patologiczną kłamczuchą, zasługujesz na to, żeby Twoja zdrada się wydała, bo może to by Cię zmobilizowało do działania i podjęcia próby zmiany. Jeśli Ci się upiecze, to będziesz nadal żyć w przekonaniu, że kłamstwo popłaca i nie zmienisz się. Współczuję Twojemu facetowi, że żyje z nałogową kłamczuchą i niewierną partnerką, ale zastanawia mnie, dlaczego on się jeszcze nie zorientował z kim ma do czynienia. Przecież skoro klamiesz we wszystkim od drobiazgów po rzeczy ważne, to on będąc z Tobą związku powinien już dawno Cię przyłapać na jakimś kłamstwie.

On ma klapki na oczach. No chyba że opanowałaś już taki stopień biegłości w klamstwach, że są one prawie niewykrywalne.

maryanna3 · 2011-12-12, 13:43

Taa niech nie mówi mu prawdy, niech wymyśla kolejne kłamstwa, bo kłamstwo jedno pociąga za sobą kłamstwo drugie i właśnie coś takiego jej radzicie

ręce mi opadają...

Ten chłopak ma prawo wiedzieć z kim jest. On też jakbyście nie zauważyli ma jakieś uczucia.
Ona ma prawo się leczyć i kiedyś jeszcze normalnie funkcjonować bo na razie moim zdaniem to nie jest normalne życie.
Ale nie zrobi tego ZNÓW kłamiąc widzę że dla was nie powiedzenie prawdy to zupełnie coś innego niż kłamstwo a przecież w tym wypadku to jest zupełnie to samo i powstaje błędne koło.

Naprawdę wierzycie że będzie mogła z nim być szczęśliwa wiedząc że mu tyle nakłamała, że go zdradziła skoro teraz targają nią wyrzuty sumienia, że źle robi, oszukując innych. Chyba że nie targają nią wyrzuty a strach bo się wszystko wyda wtedy znaczy że tego kręgosłupa moralnego nie ma a temu zaprzecza.

Dla mnie to proste jak mu nie powie to całe leczenie będzie bezsensowne bo egoizmu i wyrachowania nie da się wyleczyć i wtedy tylko bardzo ale to bardzo współczuję bliskim w jej otoczeniu, natomiast jak mu powie to będzie znaczyło że naprawdę tak jak mówi chce zacząć od nowa i się wyleczyć.
Nie rozumiem zupełnie jak można nałogowemu kłamcy radzić kolejne kłamstwo żeby zaczął żyć bez kłamstwa

To jest totalnie nielogiczne.

TmargoT · 2011-12-12, 15:03

ja nie nalegam na kłamanie w dalszym ciągu,jednak na niemówieniu prawdy.
dlaczego to biedny facet musi cierpieć za jej winy?
niech ją zżera poczucie winy od środka.to wlaśmnie powinna być jej kara.
niesienie własnej winy tylko na własnych barkach

Stookrotka · 2011-12-12, 15:12

Brakowało Ci czegoś w domu?
Kłamałaś żeby nie mieć awantur?
Nie dawałaś rady?
Innego wytłumaczenia niż to nie widzę, można fantazjować i kłamać czysto żeby się polansować ale to chyba nie podchodzi pod "chorobę" tylko głupotę. Jeżeli zaszłaś tak daleko że nie możesz z tego wybrnąć to radzę zgłosić się do psychologa.
A Ty się po prostu boisz że ten obcokrajowiec wyjdzie na jaw i stracisz chłopaka, nieładnie...
Jakbyś powiedziała dla swojego chłopaka to by Cie pewnie rzucił, i tak by mu lepiej było, albo się ogarnij naprawdę albo daj spokój dla faceta...

andzia1989r · 2011-12-12, 15:14

Cytat:

Napisane przez TmargoT

ja nie nalegam na kłamanie w dalszym ciągu,jednak na niemówieniu prawdy.
dlaczego to biedny facet musi cierpieć za jej winy?
niech ją zżera poczucie winy od środka.to wlaśmnie powinna być jej kara.
niesienie własnej winy tylko na własnych barkach

Ale po 1) ten biedny facet powinien znac prawdę by zdecydowac czy po tym wszystkim chce z nią byc

Po 2) Niemówienie prawdy to dla niej wygodne i milutkie wyjście, a wyrzuty sumienia ma teraz tylko i wyłącznie przez to, że boi się, że sytuacja się wyda. Jak sprawa ucichnie i się nie wyda to jej całą karą będzie kilkutygodniowy strach, że sprawa się może rypnąc.

maryanna3 · 2011-12-12, 15:28

Cytat:

Napisane przez TmargoT

ja nie nalegam na kłamanie w dalszym ciągu,jednak na niemówieniu prawdy.
dlaczego to biedny facet musi cierpieć za jej winy?
niech ją zżera poczucie winy od środka.to wlaśmnie powinna być jej kara.
niesienie własnej winy tylko na własnych barkach

to jest to samo

wybacz, ale ja zostałam raz w życiu zdradzona i dowiedziałam się o tym oczywiście bo było nie do ukrycia ale nie od chłopaka tylko z otoczenia(można tak to nazwać)
i dziś wiem, że się dobrze stało i miałam prawo wiedzieć, choć on oczywiście chciał wracać ale ja nie chciałam być z kimś takim i miałam prawo wiedzieć że nie chcę, miałam prawo wiedzieć co to jest za facet naprawdę a nie jaka jest jego fałszywa kukiełka tylko, miałam prawo dojść do wniosku że już nie chcę z nim być i wolę być z kimś innym kiedyś szczęśliwa

to nie jest jakiś mały biedny niemowlak tylko dorosły facet który jest w stanie podjąć swoją własną decyzję a nie tkwić w chorej iluzji zdrowego związku

pomijając te dywagacje kiedyś się wszystko wyda pięknie i to pewnie naraz i to pewnie jeszcze dowie sie nie od niej..najgorsza kombinacja

kłamstwo krótkie nogi ma, sporo jest w tym prawdy niestety dla niektórych

ja bym się tu nie skupiała na tym żeby ona miała większą karę, żeby ją najlepiej ukamienować, dziewczyna zrobiła całą masę błędów ale ma szansę jeszcze się wyleczyć natomiast znów kłamiąc=nie mówiąc prawdy pozbawia się tej szansy
i mówię to jako osoba która totalnie zupełnie brzydzi się zdradą, w każdej postaci

poza tym tak btw. co będzie z tej jej kary skoro dalej będzie krzywdzić innych kłamstwem?

significant · 2011-12-12, 15:39

Po prostu, nie wymyślać kolejnych kłamstw, przyznać się raz a porządnie. Chłopak zasługuje na prawdę, nawet jeśli jest ona brutalna.

TmargoT · 2011-12-12, 15:43

Cytat:

Napisane przez andzia1989r

Ale po 1) ten biedny facet powinien znac prawdę by zdecydowac czy po tym wszystkim chce z nią byc

Po 2) Niemówienie prawdy to dla niej wygodne i milutkie wyjście, a wyrzuty sumienia ma teraz tylko i wyłącznie przez to, że boi się, że sytuacja się wyda. Jak sprawa ucichnie i się nie wyda to jej całą karą będzie kilkutygodniowy strach, że sprawa się może rypnąc.

uważam,że niemowienie nie jest równoznaczne z kłamstwem.
można nie mówić o przeszłosci,lub kłamać.

moje stanowisko jest takie.ja bym nie mówiła,ale kiedy się wyda,powiedziała prawdę.

andzia1989r · 2011-12-12, 15:49

Cytat:

Napisane przez TmargoT

uważam,że niemowienie nie jest równoznaczne z kłamstwem.
można nie mówić o przeszłosci,lub kłamać.

moje stanowisko jest takie.ja bym nie mówiła,ale kiedy się wyda,powiedziała prawdę.

Niemówienie o przeszłości nie jest kłamstwem tylko wtedy gdy przeszłośc nie dotyczy rozmówcy.

Gdyby ona go poznała TERAZ to jasne, że nie musi mu się spowiadac z tego jak i z kim zdradzała byłego.

Natomiast ona go nie poznała teraz, tylko to on był człowiekiem, któremu regularnie przyprawiała rogi. I ma prawo o tym wiedziec.

Gdybyś była zdradzaną regularnie kobietą też uznałabyś, że twój mąż miał prawo Ci o tym nie powiedziec, bo przecież niemówienie prawdy to nie to samo co kłamstwo?

TmargoT · 2011-12-12, 15:52

Cytat:

Napisane przez andzia1989r

Niemówienie o przeszłości nie jest kłamstwem tylko wtedy gdy przeszłośc nie dotyczy rozmówcy.

Gdyby ona go poznała TERAZ to jasne, że nie musi mu się spowiadac z tego jak i z kim zdradzała byłego.

Natomiast ona go nie poznała teraz, tylko to on był człowiekiem, któremu regularnie przyprawiała rogi. I ma prawo o tym wiedziec.

Gdybyś była zdradzaną regularnie kobietą też uznałabyś, że twój mąż miał prawo Ci o tym nie powiedziec, bo przecież niemówienie prawdy to nie to samo co kłamstwo?

jeśli zaniteresowany nie zapyta ,a kobieta nie odpowie to nie ma kłamstwa.jest zdrada,ale nie ma kłamstwa.
jeśli zapyta,a ta skłamie wtedy jest oszustwo i zdrada

maryanna3 · 2011-12-12, 15:54

Cytat:

Napisane przez TmargoT

jeśli zaniteresowany nie zapyta ,a kobieta nie odpowie to nie ma kłamstwa.jest zdrada,ale nie ma kłamstwa.
jeśli zapyta,a ta skłamie wtedy jest oszustwo i zdrada

dziwne to rozumowanie jest, jakbyśmy tego nie nazwali zdrada jest oszustwem, niepowiedzenie o niej-trwaniem w oszustwie

2011-12-12, 00:12	#31
Arakiel BAN stały Zarejestrowany: 2011-11 Lokalizacja: Zagłębie Wiadomości: 557	Dot.: mitomania Niech powie ,zapewne będą żyli długo i szczęśliwie .Dobranoc

2011-12-12, 00:51	#33
Kay lee Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 170	Dot.: mitomania Moim zdaniem -zachowalas sie jak swinia z reszta sama tez to pewnie wiesz,dodam ze poza tym to wylania sie obraz Ciebie jako marionetki smaganej przez wiatr...obcokrajowiec zaczal Cie traktowac jak swoja dziewczyne ,Ty na to przystanelas mimo ,ze niemialas specjalnej ochoty i zywisz uczucie do swojego Tz - to bardzo dziwne. Niemniej jednak, skoro postanowilas sobie poprawe i juz wiesz jak nieprzyjemnie moze byc -ratuj swoj tylek Naprostuj te mniej szkodliwe klamstwa,ale do 'romansu" sie nie przyznawaj ,jak sie bedzie mialo wydac to i tak sie wyda- to jest Twoje slowo przeciwko slowom obcokrajowca (chyba ,ze ma jakies wasze wspolne zdjecia badz smsy ) wiec zawsze mozesz powiedziec ,ze to adorator nie dajacy Ci spokoju czy cos . Zgadzam sie z Arakielem -po co zaczynac od zera ,wazne ,zeby w ogole zaczac poprawe-nie musisz do tego robic z z siebie pokutnicy ,mysle ze wystarczajaco umartwiasz sie teraz.

2011-12-12, 02:22	#35
Candy_lips Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 9 016	Dot.: mitomania W tej sytuacji polecałabym Ci wizytę u psychologa. Widać, że te kłamstwa nie są niewinne, zdarzają się zbyt często i wymknęły Ci się spod kontroli. Musi być jakiś powód wewnętrzny czemu tak robisz. Myślę, że psycholog do tego dojdzie. To co robisz na pewno nie jest zdrowe i na pewno może rozbić Twój związek. Ja sama uważam, że takie notoryczne kłamanie może mieć związek z jakimiś kompleksami i chęcią dowartościowania się. Znałam dziewczynę, która też notorycznie kłamała. Osobiście, nie zadawałam się z nią i nie chciałabym. Nie umiałabym ufać komuś kto tak ciągle kłamie. Co do chłopaka- powiedz mu prawdę. Rozumiem, że to trudne, ale do tej pory non stop kłamałaś. Zależy Ci na nim, lecz nie uratujesz sytuacji, jeżeli okłamiesz. Związki budowane na kłamstwie nie mają najmniejszego sensu. Nie wiem czy Ci wybaczy, ale wiem, że ludzie wybaczając różne przewinienia. I wiem, że nie ma sensu okłamywać ukochanej osoby, bo prawda jest jak oliwa i zawsze na wierzch wypływa i dlatego, że tyle już namieszałaś, że naprawdę. Twój partner zasługuje na szczerość. Poza tym nie zmienisz swojego życia, jeżeli to zataisz. Bo potem znów pewnie coś zataisz i znów, i takie błędne koło. Musisz to zdecydowanie przerwać. Na kartce nawet wydrukować : Koniec z kłamstwami, pójść do psychologa. Sądzę, że też dobrym pomysłem byłoby założenie dzienniczka, który ilustrowałby Twoje postępy np dzień 1--> bez kłamstwa itd, itd. No, ale przede wszystkim specjalista i jego pomoc. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2011-12-12 o 02:29

2011-12-12, 07:35	#36
Gwiazdeczka1978 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-05 Wiadomości: 8 299	Dot.: mitomania Byłam kiedys w zwiazku z patologicznym kłamcą. Chyba gorszej wady nie ma, bo ta sie przekłada na wszystkie sfery zycia i niszczy wszystko od podstaw. Nie wiem, co Ci doradzic, bo to, co zrobiłas było okropne i moim zdaniem nie da sie tego naprostowac w sposob zadawalajacy dla Ciebie. Mam nadzieje, ze Twoj chłopak sie dowie o tym, co wyprawiałas, ma prawo znac prawde i ma prawo decydowac, czy chce byc z osoba,której kompletnie ufac nie mozna. Nie pogłaskam Cie po głowie, bo uwazam, ze nie o to chodzi, powinnas zrozumiec, ze musisz sie leczyc, zeby nie niszczyc innym ludziom zycia.

2011-12-12, 09:56	#37
marrellic Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-02 Wiadomości: 5 383	Dot.: mitomania Widzę macie podzielone zdania. Wiadomo że bardziej skłaniam się ku temu żeby mu nie powiedzieć prawdy, bo całkiem możliwe że jest tak jak któraś z was tutaj napisała że jestem po prostu egoistką. Zasługuję na to aby zdecydować czy chce być z kimś takim jak ja czy nie.. Ale jednak nie chciałabym zaczynać wszystkiego od zera.. Uważacie że nie mam kręgosłupa moralnego? Nie wydaje mi się żeby tak było, ale nie będe się kłócić. W tym tygodniu mam zamiar się wybrać do psychologa, zobaczymy co mi powie. __________________ "jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia".

2011-12-12, 10:07	#38
Glodomorek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 8 301	Dot.: mitomania Jeśli twój chłopak jest tak wspaniały jak piszesz to ma prawo ułożyć sobie życie. Jak długo chcesz go zatrzymywać kłamstwami? On ma prawo o wszystkim wiedzieć. Szczerość to podstawa każdego trwałego związku. Proponuję najpierw iść do psychologa a dopiero po pierwszej wizycie wszystko opowiedzieć chłopakowi. W razie rozstania będziesz mieć już wsparcie. Chociaż może się zdarzyć, że wybaczy kłamstwa i zdradę i będzie wspierał ciebie. __________________ Bardzo się kochamy Nasza Różyczka Nasz ślub

2011-12-12, 10:12	#39
rochelle_ Mów mi Rosia :) Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 364	Dot.: mitomania To może inaczej. Autorko, większość kłamstw wychodzi - prędzej czy później. Jeśli obcokrajowiec, na którego uczuciach sobie pogrywałaś, da spokój, to zapewniam, że jeszcze nie raz znajdzie się osoba, którą zranisz kłamstwem i zapragnie się zemścić. W perspektywie czasu zeżrą cię obawy "co będzie, jak się wyda?", wpadniesz w bezsenność lub inne choróbska, życie stanie się męczarnią. Pewnie starcisz znajomych, a na znalezienie męża i szczęśliwe życie nie masz szans. I teraz zastanów się, co ty wyprawiasz. Ewidentnie masz problem z zaakceptowaniem siebie, wstydzisz się tego, kim jesteś. Czegoś ci brakuje i dlatego wymyślasz kolejne scenariusze, kłamiesz, żeby dostać to, czego nie masz. Tylko za jaką cenę. Możesz iść do psychologa, o ile naprawdę chcesz przestać kłamać. Jeśli chcesz się wybielić i mieć usprawiedliwienie dla tych kłamstw - zapomnij. Ale zapomnij też o szacunku ludzi ci bliskich. A twój obecny, zdradzany facet, do którego nie masz za grosz szacunku - rzuci cię, jak tylko się dowie. Po co mu dziewczyna, która nie dość, że zdradza, to jeszcze kłamie, nie szanuje jego uczuć, ma go w doopsku? Edytowane przez rochelle_ Czas edycji: 2011-12-12 o 10:15

2011-12-12, 10:16	#40
GagaFace Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-12 Wiadomości: 1 262	Dot.: mitomania Ja swoją wypowiedz skrócę do jednego zdania ... Życie to magiczne kółeczko, co dajesz to i tak do Ciebie powróci. Prędzej czy pózniej . __________________ Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet.

2011-12-12, 10:24	#41
saab21 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 11	Dot.: mitomania nie napisałas czy rvchałas sie z tym drugim chlopakiem... a to ważne wiec...?

2011-12-12, 10:49	#43
201710120930 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 4 741	Dot.: mitomania o proszę męskim okiem Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2011-12-12 o 10:52

2011-12-12, 10:56	#44
saab21 Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 11	Dot.: mitomania co miałem napisac? kochałas sie? zdrada z jakims kims to rvchanie co najwyzej tamten gosc pewnie chcial tylko moczyc, a ze autorka to skonczyła to jej czyms tam zagroził, pewnie w nerwach ze musi innej szukac do tego celu

2011-12-12, 11:11	#46
Layla79 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 5 921	Dot.: mitomania szczerze mówiąc, to ja nie widzę tu wyrzutów sumienia. wyrzuty są, że się wydało. trzeba mieć nieźle porąbane w głowie, żeby wymyślać sobie nową tożsamość. a może to rozdwojenie jaźni? a tak na poważnie, to ludzie zaburzeni nie mają świadomości, że ich zachowanie jest zniekształcone i nieprawidłowe, dlatego uważam, że całkiem wyrachowanie wymyślałaś te wszystkie rzeczy, żeby trzymać trzech chłopaków przy sobie i możliwe, że jeszcze czerpać korzyści ze znajomości z obcokrajowcem, bo oni zazwyczaj hojni są na cudzym terenie. teraz chciałaś się oczyścić przed nami, komuś o tym powiedzieć i zacząc, jak to sama nazwałaś, z czystym kontem. Ty wcale nie zaczynasz z czystym kontem, bo to wszystko nadal jest w toku i osoby zainteresowane nic o tym nie wiedzą, więc o czystym koncie nie ma mowy. wbrew pozorom wiele nauczyłoby Ciebie, gdyby prawda wyszła na jaw, bo jak faceci tak postępuja, to są ostatnimi świniami, a nie wiem czemu wszyscy Ciebie usprawiedliwiają. a chyba sama wiesz, jak było, nie?

2011-12-12, 11:32	#47
marrellic Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-02 Wiadomości: 5 383	Dot.: mitomania Nie z obcokrajowcem nigdy nie poszłam do łóżka, czy tam się nie "ruchałam" jak to nazwalaś. :\| Nie chcę się wybielić. Nie szukam usprawiedliwienia, sama wiem że postąpiłam jak ostatnia świnia. A postanowienie poprawy z mojej strony wyszło jeszcze zanim obcokrajowiec zapragnął się na mnie zemścić. Więc proszę was, nie mówcie że piszę to tylko dlatego że się boję że prawda wyjdzie na jaw, to był tylko bodziec żeby komuś o tym powiedzieć. __________________ "jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia".

2011-12-12, 13:21	#50
tacyta Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 2 581	Dot.: mitomania Jesteś patologiczną kłamczuchą, zasługujesz na to, żeby Twoja zdrada się wydała, bo może to by Cię zmobilizowało do działania i podjęcia próby zmiany. Jeśli Ci się upiecze, to będziesz nadal żyć w przekonaniu, że kłamstwo popłaca i nie zmienisz się. Współczuję Twojemu facetowi, że żyje z nałogową kłamczuchą i niewierną partnerką, ale zastanawia mnie, dlaczego on się jeszcze nie zorientował z kim ma do czynienia. Przecież skoro klamiesz we wszystkim od drobiazgów po rzeczy ważne, to on będąc z Tobą związku powinien już dawno Cię przyłapać na jakimś kłamstwie. On ma klapki na oczach. No chyba że opanowałaś już taki stopień biegłości w klamstwach, że są one prawie niewykrywalne. __________________ Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

2011-12-12, 13:43	#51
maryanna3 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 5 911	Dot.: mitomania Taa niech nie mówi mu prawdy, niech wymyśla kolejne kłamstwa, bo kłamstwo jedno pociąga za sobą kłamstwo drugie i właśnie coś takiego jej radzicie ręce mi opadają... Ten chłopak ma prawo wiedzieć z kim jest. On też jakbyście nie zauważyli ma jakieś uczucia. Ona ma prawo się leczyć i kiedyś jeszcze normalnie funkcjonować bo na razie moim zdaniem to nie jest normalne życie. Ale nie zrobi tego ZNÓW kłamiąc widzę że dla was nie powiedzenie prawdy to zupełnie coś innego niż kłamstwo a przecież w tym wypadku to jest zupełnie to samo i powstaje błędne koło. Naprawdę wierzycie że będzie mogła z nim być szczęśliwa wiedząc że mu tyle nakłamała, że go zdradziła skoro teraz targają nią wyrzuty sumienia, że źle robi, oszukując innych. Chyba że nie targają nią wyrzuty a strach bo się wszystko wyda wtedy znaczy że tego kręgosłupa moralnego nie ma a temu zaprzecza. Dla mnie to proste jak mu nie powie to całe leczenie będzie bezsensowne bo egoizmu i wyrachowania nie da się wyleczyć i wtedy tylko bardzo ale to bardzo współczuję bliskim w jej otoczeniu, natomiast jak mu powie to będzie znaczyło że naprawdę tak jak mówi chce zacząć od nowa i się wyleczyć. Nie rozumiem zupełnie jak można nałogowemu kłamcy radzić kolejne kłamstwo żeby zaczął żyć bez kłamstwa To jest totalnie nielogiczne.

2011-12-12, 15:03	#52
TmargoT Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Neverland Wiadomości: 25 334	Dot.: mitomania ja nie nalegam na kłamanie w dalszym ciągu,jednak na niemówieniu prawdy. dlaczego to biedny facet musi cierpieć za jej winy? niech ją zżera poczucie winy od środka.to wlaśmnie powinna być jej kara. niesienie własnej winy tylko na własnych barkach

2011-12-12, 15:12	#53
Stookrotka Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 413	Dot.: mitomania Brakowało Ci czegoś w domu? Kłamałaś żeby nie mieć awantur? Nie dawałaś rady? Innego wytłumaczenia niż to nie widzę, można fantazjować i kłamać czysto żeby się polansować ale to chyba nie podchodzi pod "chorobę" tylko głupotę. Jeżeli zaszłaś tak daleko że nie możesz z tego wybrnąć to radzę zgłosić się do psychologa. A Ty się po prostu boisz że ten obcokrajowiec wyjdzie na jaw i stracisz chłopaka, nieładnie... Jakbyś powiedziała dla swojego chłopaka to by Cie pewnie rzucił, i tak by mu lepiej było, albo się ogarnij naprawdę albo daj spokój dla faceta...

2011-12-12, 15:39	#56
significant Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-05 Lokalizacja: Vice City. Wiadomości: 500	Dot.: mitomania Po prostu, nie wymyślać kolejnych kłamstw, przyznać się raz a porządnie. Chłopak zasługuje na prawdę, nawet jeśli jest ona brutalna.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)