Reformulacja - zmora perfumomaniaka

[Asiuuuuula]

Tak, Alien był kiedyś ciemny i był mocniejszy rzeczywiście ale ja gdzieś wyczytałam (nie wiem na ile to prawdziwe), że zrobili specjalnie jaśniejszy płyn bo ponoć kobiety sie skarżyły, że zostawia ślady . Możliwe, że przy okazji im się osłabił ciutek

[piroksena]

Napisane przez anastazjaaa2

Mne najbardziej zabolala/rozczarowala reformulacja Lou Lou...Stara wersja jest piękna, kilerowata i ogoniasta, a to nowe to takie rozmemlane, nijakie popluczyny ...

... no i ta kuriozalna trwałość...

Panie świeć nad Jej duszą

Napisane przez Małgosia791

Mnie tam reformulacje jakoś specjalnie nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie, np Miss Dior Cherie edp zmieniła się zdecydowanie na plus

Ojjj nie...


Od siebie dodam kolejną podmienioną siostrę-bliźniaczkę Boudoir Vivienne W. /koniak i łosoś/. Znawczynie tematu będą wiedzieć
Mam obie wersje, aczkolwiek co do ładności poszczególnych zdania są podzielone (ja zawsze sercem przy koniaku )

[Asiuuuuula]

Napisane przez piroksena;31239385

[FONT=Century Gothic

Od siebie dodam kolejną podmienioną siostrę-bliźniaczkę Boudoir Vivienne W. /koniak i łosoś/. Znawczynie tematu będą wiedzieć [/FONT]
Mam obie wersje, aczkolwiek co do ładności poszczególnych zdania są podzielone (ja zawsze sercem przy koniaku )

Jeszcze jest wersja, że to ta sama woda tylko koniakowa po prostu robi się taka z wiekiem i ciemnieje z upływem czasu jak wiele perfum.
Ale ja nie mam, nie miałam także nie potwierdzę chociaż wielce prawdopodobne mi się to wydaje

[piroksena]

Napisane przez Asiuuuuula

Jeszcze jest wersja, że to ta sama woda tylko koniakowa po prostu robi się taka z wiekiem i ciemnieje z upływem czasu jak wiele perfum.
Ale ja nie mam, nie miałam także nie potwierdzę chociaż wielce prawdopodobne mi się to wydaje

Tak, ale muszę ją obalić Mam łososia już 5 lat i nie nabiera tejże intensywnej koniakowej barwy od samego stania, o zapachu już nie wspominając (łosoś ma w głowie i sercu wyraźną nutkę plastiku czego koniak jest pozbawiony a przez to królewsko pobłażliwszy dla nosa, baza w obu jest niemalże identyczna), moim zdaniem to jednak nieco inne zapachy

[anka_res]

Nie wiem w takim razie od czego to zależy, ale melduję, że ja jestem szczęśliwą posiadaczką Boudoirowego koniaczku, powstałego na przestrzeni 4 lat z niewątpliwie różowiutkiego łososia a zapach się nie zmienił fcale a fcale...

Może nabrały mocy, jak słynne perfumy Avonu, od stania w zasięgu działania kaloryfera abo coś jeszcze innego z nimi zrobiłam czego nawet nie kojarzę

[siarka40]

Napisane przez anka_res

Może nabrały mocy, jak słynne perfumy Avonu, od stania w zasięgu działania kaloryfera abo coś jeszcze innego z nimi zrobiłam czego nawet nie kojarzę

tam rowniez promienie sloneczne dzialaly.
a co Ty moglas z nimi JESZCZE robic - wybacz, nie bede wnikac .

[anka_res]

Napisane przez siarka40

a co Ty moglas z nimi JESZCZE robic - wybacz, nie bede wnikac .

Nawet nie próbuj i tak nie zgadniesz

[piroksena]

Napisane przez anka_res

Nie wiem w takim razie od czego to zależy, ale melduję, że ja jestem szczęśliwą posiadaczką Boudoirowego koniaczku, powstałego na przestrzeni 4 lat z niewątpliwie różowiutkiego łososia a zapach się nie zmienił fcale a fcale...

Może nabrały mocy, jak słynne perfumy Avonu, od stania w zasięgu działania kaloryfera abo coś jeszcze innego z nimi zrobiłam czego nawet nie kojarzę

Nie bardzo Z zapachem zapoznałam się bowiem jeszcze pod koniec XX wieku, wydaje się więc że perfumy wypuszczone, na moje oko ok 1998, roku nie mogły jeszcze nabrać aż tak starociowej tężyzny/koloru mocnej esencji - a były ciemne i inne od tej kupionej w 2007 jak w pysk strzelił.
Jak kto chce mogę wrzucić zdjęcie obu rzeczonych dowodów ku porównaniu.

[anka_res]

Dla mnie to w sumie nie ma znaczenia, ciekawa jestem tylko jak to w końcu z nimi jest. Były różne wersje w zależności od serii może ? Jedne zmieniają kolor, inne nie? No bo moje bezsprzecznie zmieniły. Szczerze mówiąc wolałabym gdyby pozostały były łososiowe bo teraz kojarzą mi się ze staruchem

[piroksena]

Napisane przez anka_res

Dla mnie to w sumie nie ma znaczenia, ciekawa jestem tylko jak to w końcu z nimi jest. Były różne wersje w zależności od serii może ? Jedne zmieniają kolor, inne nie? No bo moje bezsprzecznie zmieniły. Szczerze mówiąc wolałabym gdyby pozostały były łososiowe bo teraz kojarzą mi się ze staruchem

Ja to nawet już w kolorze barbi-pink Boudoir widziałam więc nic mnie już nie jest w stanie zaskoczyć. Przypuszczalnie z wiekiem faktycznie przybywa wodzie barwnika, na upartego dostrzegam, że mój łosoś też jest mniej jaskrawy niż był ongiś ale porównując kolory ze 100%-ym koniakiem stwierdzam, że wiele je w kolorze jeszcze różni (bo koniak to taka parzona przez pół godziny liściasta herbata w 1/3 szklanki wody a łosoś to klasyczny quasi-sikacz Saga z 2 torebek. No już nie wiem jakich porównań użyć do trafnego zobrazowania tych przypadków)

Mnie najbardziej niepokoi różnica w zapachach, no nie ma bata, bo ona jest (w wątku o Boudoir porównuję oba flakony na gorąco) a ekipa sprzedająca u Westwood idzie w zaparte, że to jeden i ten sam zapach. Well...

Dla równowagi, na korzyść łososia, dodam, że charakterystyczny zapach który ktoś tam kiedyś przyrównał do barchanowych gaci występuje tylko u staruszki.

[anka_res]

Napisane przez piroksena

mój łosoś też jest mniej jaskrawy niż był ongiś ale porównując kolory ze 100%-ym koniakiem stwierdzam, że wiele je w kolorze jeszcze różni (bo koniak to taka parzona przez pół godziny liściasta herbata w 1/3 szklanki wody a łosoś to klasyczny quasi-sikacz Saga z 2 torebek.

Coś w tym jest Mój łosoś inicjalnie stal się tylko nieco ciemniejszy, że aż nie byłam pewna, i z czasem dopiero ściemniał na max. Z takimi naj-najciemniejszymi koniakami jeszcze się nie równa, ale wyraźnie zmierza w tym kierunku.

Napisane przez piroksena

Dla równowagi, na korzyść łososia, dodam, że charakterystyczny zapach który ktoś tam kiedyś przyrównał do barchanowych gaci występuje tylko u staruszki.

Niepranych, o ile pamiętam

[siarka40]

Napisane przez anka_res

Niepranych, o ile pamiętam

a to nie chodzilo o maly, fizjologiczny szczegolik, a nie o rodzaj majtasow? <mysli>

[Asiuuuuula]

Napisane przez siarka40

a to nie chodzilo o maly, fizjologiczny szczegolik, a nie o rodzaj majtasow? <mysli>

Na barchany też popuścić można

[siarka40]

Napisane przez Asiuuuuula

Na barchany też popuścić można

nie, no, wiadomix - rzeklabym nawet, ze lepiej sie owa sztuke popuszczania uskutecznia w przypadku barchanow nizli takich, na ten przyklad, stringow.

[Asiuuuuula]

Napisane przez siarka40

nie, no, wiadomix - rzeklabym nawet, ze lepiej sie owa sztuke popuszczania uskutecznia w przypadku barchanow nizli takich, na ten przyklad, stringow.

Nooo, zdecydowanie lepsza absorpcja

[anka_res]

Napisane przez Asiuuuuula

Na barchany też popuścić można

Napisane przez siarka40

nie, no, wiadomix - rzeklabym nawet, ze lepiej sie owa sztuke popuszczania uskutecznia w przypadku barchanow nizli takich, na ten przyklad, stringow.

Napisane przez Asiuuuuula

Nooo, zdecydowanie lepsza absorpcja

Dziewczynki przestańcie bo ja tu zaraz

A zaraz już na peffno nie użyję więcej dyskutowanej wydzieliny, koniakowej czy nie

[Asiuuuuula]

OK OK, szartofałyśmy

[piroksena]

Napisane przez anka_res

Niepranych, o ile pamiętam

Napisane przez siarka40

a to nie chodzilo o maly, fizjologiczny szczegolik, a nie o rodzaj majtasow? <mysli>

Sama nie chciałam ująć tego w tak drastyczny sposób Dzięki za postawienie kropki nad i

Określenie barchanowe też się w którejś recenzji przewinęło, i jakoś spasowało mi to mniej brutalne (a już sygnalizując co zacz rejony mamy mieć przed oczyma) niż czysto urologiczne ujęcie tematu. Z tym, że tak - to żadne tam lekkie kocie szczynki (patrz Pamplelune Guerlain) ale najprawdziwsza hm hm human thing.

Napisane przez anka_res

A zaraz już na peffno nie użyję więcej dyskutowanej wydzieliny, koniakowej czy nie

Nie bój nic, mnie też jakoś pociąg do Westwoodki przeminął na tym forum z wiatrem... Niech się oba nasączają w kącie hhiehie

[agnyska81]

Dior ostatnio zaszalał, a czy tykał Dune?

[teza20]

Napisane przez agnyska81

Dior ostatnio zaszalał, a czy tykał Dune?

Chyba nieAle głowy sobie nie dam uciąć

[Małgosia791]

Napisane przez agnyska81

Dior ostatnio zaszalał, a czy tykał Dune?

Chyba nie.

Addict też pozostał nietknięty Mam stara i nową wersję(tzn ze złotym paskiem-2011r. paskiem i bez z 2008r.) i zapach identyczny-trochę mnie dziwią opisy na Fragrantica, że Addict zmieniony, inny, gorszy, koniec świata i w ogóle... Ja naprawdę nie wyczuwam żadnej różnicy.

[Asiuuuuula]

Napisane przez Małgosia791

Chyba nie.

Addict też pozostał nietknięty Mam stara i nową wersję(tzn ze złotym paskiem-2011r. paskiem i bez z 2008r.) i zapach identyczny-trochę mnie dziwią opisy na Fragrantica, że Addict zmieniony, inny, gorszy, koniec świata i w ogóle... Ja naprawdę nie wyczuwam żadnej różnicy.

No widzisz, a opinie są, że i Dune i Addict są teraz inne , ja tam też nie czuje różnicy, z Addictem miałam tak, że starą wersję czułam rano na ręku, nowej nie ale stara może z wiekiem nabrała mocy

[Małgosia791]

Napisane przez Asiuuuuula

No widzisz, a opinie są, że i Dune i Addict są teraz inne , ja tam też nie czuje różnicy, z Addictem miałam tak, że starą wersję czułam rano na ręku, nowej nie ale stara może z wiekiem nabrała mocy

Na pewno Mozesz ją jeszcze wystawić na słońce lub ugrzać na kaloryferze, to w ogóle bedzie nie do zdarcia

[Karkki]

Czy Quelques Fleurs Royale Houbigant też przeszło reformację? Mam dwie próbki - jedna jest starsza (ma ok. 2 lat) a druga młodsza (mam ją od pół roku). I o ile na początku druga próbka pachniała identycznie jak stara, tak obecnie zapach w niej uległ zmianie. Stał się zdecydowanie słabszy a nuty miodu zanikły. Obydwie stoją obok siebie, są chyba raczej dobrze zamknięte (przez koreczek zapach wyczuwalny, ale nic się nie wylewa) i były otwierane 2-3 razy, więc warunki przechowywania są identyczne. Obydwie pochodzą z Q. - więc i źródło to samo. Tylko zapach w nowszej uległ zmianie po 6 miesiącach.
No i nie wiem czy trafiłam na jakąś felerną próbkę czy faktycznie zapach zreformowali? Bo jak kupię flakon a on po pół roku zmieni zapach, to ja bardzo dziękuję za takie pachnidło.

[halcia211]

Napisane przez Asiuuuuula

No widzisz, a opinie są, że i Dune i Addict są teraz inne , ja tam też nie czuje różnicy, z Addictem miałam tak, że starą wersję czułam rano na ręku, nowej nie ale stara może z wiekiem nabrała mocy

Jest moim zdaniem różnica między Addictem granatowym a tym ze złotym paskiem - granatowy ma piękny początek, nowy już jest inny, nie taki dymny, nie taki piękny - po paru godzinach oba Addicty pachną tak samo i trwałość mają podobną - 3 dni robiłam testy. Jest też moim zdaniem różnica między Lolita Lempicka edp a Le Premier Parfum, nie tylko w kolorze butelek - edp ma ciut ciemniejsze szkło. Edp jest cudowne już od wejścia a Le Premier Parfum to tylko wspomnienie po edp. Trwałość obu jest taka sama na skórze i ubraniach

[justynaneyman]

Mam nową Lou Lou i nie czuję różnicy- opisałam w "ostatnio testowałam", a porównywałam solidnie- bo mam odlewkę starej. Ogon jest, nuty zachowane. W każdym razie mnie, wielbicielkę kilerów, nowa wersja satysfakcjonuje.
Wyobrażacie sobie to drżenie serca i całej osoby, kiedy otwierałam pudełko, i stan przedzawałowy, kiedy psiknęlam na dłoń? Nie chciałabym więcej tego przeżywać, chyba nie dałabym rady

[halcia211]

Napisane przez justynaneyman

Mam nową Lou Lou i nie czuję różnicy- opisałam w "ostatnio testowałam", a porównywałam solidnie- bo mam odlewkę starej. Ogon jest, nuty zachowane. W każdym razie mnie, wielbicielkę kilerów, nowa wersja satysfakcjonuje.
Wyobrażacie sobie to drżenie serca i całej osoby, kiedy otwierałam pudełko, i stan przedzawałowy, kiedy psiknęlam na dłoń? Nie chciałabym więcej tego przeżywać, chyba nie dałabym rady

a ja mam Lou Lou 30 ml z 2010 r i 50 ml z 2011 r i czuję wyraźną różnicę na niekorzyść tej nowszej -ma łagodniejsze otwarcie i rano już jej nie czułam, a ta starsza pachnie mocno
Alien z jaśniejszym płynem również moim zdaniem różni się słabszą intensywnością i i głębią od Aliena z płynem ciemniejszym od butelki.

[ana999ana]

Napisane przez Mendosita

A Alien edp? Niby oficjalnie żadnej reformulacji nie było (przynajmniej tak mi się wydaje), ale odkąd płyn we flaszce jest zdecydowanie jaśniejszy, niż na początku istnienia zapachu, to i moc się straciła dość drastycznie- mój pierwszy Alien to był kiler nieziemski, nie do zmycia i nie do zdarcia. Teraz muszę się w połowie dnia dopsikiwać...
I tak dobrze, że sam zapach się nie zmienił.

Dziewczyny, po czym widzicie, że płyn jest jaśniejszy, przecież ta buteleczka jest bardzo ciemna. Chyba, że po psiknięciu? Hm ja pierwszy raz poznałam Aliena na kolezance - spodobał mi się, choć nie od razu. Ale kiler był nie do zdarcia, potwornie mocny i trwały. I dokładnie taki zapach chciałam potem kupić jakiś czas później. To, co kupiłam, to wersja o wiele delikatniejsza i o skandalicznej trwałości. Zużyłam, dalej mi się podobał, choć to już nie było 'to'. Zapach kompletnie bez ogona. Teraz niedawno kupiłam kolejną flaszkę, i ta jest jakby mocniejsza i trochę dłuzej się trzyma, choć to nie to, co przed laty. Dlatego niezmiennie dziwią mnie opinie o KWC o trwałości tego zapachu... o jakiej trwałości, na litość boską?? Teraz wiem, co jest nie tak. A tak bardzo chciałabym buteleczkę tego cuda, które wywąchałam na koleżance...
A i czy producenci w jakis sposób ogłaszają tą reformulację? I po co w ogóle takie rzeczy robią, z tego, co pobieznie przejrzałam w Waszych postach, zwykle zmiany są na gorsze = klientki przestają kupować. Dla mnie czysta głupota, co z tego, że koszty produkcji byłyby niższe, skoro jakość towaru, a co za tym idzie - sprzedaż, spada??

[Asiuuuuula]

Napisane przez ana999ana

Dziewczyny, po czym widzicie, że płyn jest jaśniejszy, przecież ta buteleczka jest bardzo ciemna. Chyba, że po psiknięciu? Hm ja pierwszy raz poznałam Aliena na kolezance - spodobał mi się, choć nie od razu. Ale kiler był nie do zdarcia, potwornie mocny i trwały. I dokładnie taki zapach chciałam potem kupić jakiś czas później. To, co kupiłam, to wersja o wiele delikatniejsza i o skandalicznej trwałości. Zużyłam, dalej mi się podobał, choć to już nie było 'to'. Zapach kompletnie bez ogona. Teraz niedawno kupiłam kolejną flaszkę, i ta jest jakby mocniejsza i trochę dłuzej się trzyma, choć to nie to, co przed laty. Dlatego niezmiennie dziwią mnie opinie o KWC o trwałości tego zapachu... o jakiej trwałości, na litość boską?? Teraz wiem, co jest nie tak. A tak bardzo chciałabym buteleczkę tego cuda, które wywąchałam na koleżance...
A i czy producenci w jakis sposób ogłaszają tą reformulację? I po co w ogóle takie rzeczy robią, z tego, co pobieznie przejrzałam w Waszych postach, zwykle zmiany są na gorsze = klientki przestają kupować. Dla mnie czysta głupota, co z tego, że koszty produkcji byłyby niższe, skoro jakość towaru, a co za tym idzie - sprzedaż, spada??

Buteleczka jest ciemna ale w starej i nowej wersji widać różnicę gołym okiem , pod światło w jednej płyn jest bardzo ciemny a w drugiej prześwituje wszystko i widać, że jaśniutki
Tu chyba się klientki skarżyły na ślady po zastosowaniu starej wersji, gdzieś tak wyczytałam, ale czy tylko to było przyczyną zmiany to nie wiem.

[pola49]

Właśnie dzisiaj przeglądając wątek perełkowy rzuciła mi się na oczy informacja o reformulacji Dune. Któraś z Was może opisać różnicę?