młody wiek, ciąża

[lemoorka]

Napisane przez dzasminka

Poważnie?

Z mojej perspektywy (23 lata) nie wyobrażam sobie mieć dziecka przed 30stką..

Tez tak mowiłam..

Napisane przez invisible_01

Mój tata kończył będzie 50 lat, ale wcale mu się nie spieszy do wnuków. Gdyby je miał - byłby przeszczęśliwy i byłby najlepszym dziadkiem pod słońcem, ale dla mnie on jak już pisałam jest młodym facetem. Bardzo często wychodzi ze znajomymi, prowadzi aktywne życie towarzyskie, odnosi jakieś tam sukcesy w pracy, jest tam szanowany, podróżuje i jak dla mnie to on ma jeszcze kupę czasu, żeby zostać dziadkiem. Ja zresztą nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy macierzyństwa w ciągu najbliższych 5 lat, a raczej na pewno przed 30-stką.

Moim zdaniem wiek nie jest najważniejszy w kontaktach z rodzicami. Można mnożyć przykłady, ale ja w żadną regułę nie wierzę. Nie chciałabym, żeby moja mama urodziła mnie mając 20 lat, ja dziecko mając 20, i żeby moja mama była 40-letnią babcią Ale niektórym to oczywiście pasuje. Dla mnie moja mama mając lat 50 tak samo jest jeszcze młodą babką i sama o wnukach nadal nie myśli, bo uważa, że ma mnóstwo czasu - i mnóstwo czasu mam na dzieci ja.

Gdy mi ktoś tak mówi, twierdze,żeby lepiej uważal co mówi w tych czasach

Moja mama została babcia w wieku 51 lat i mimo,z enie czuje sie jak babcia ciapcia to potrafi robic na drutac, piec ciasta, szyc, a z wozkiem wychodzi w jeansach i polarze,ze zostala wzieta za matke.

Za to druga babcia 65 lat i tylko madruje jakie ma dziecko byc, jakie dawniej były a zero obycia z dzieckiem nawet do niego nie umie mowic, a wychowała 3....I zawsze mowi, bo w teorii..a moja matka mowi, najwazniejsze zeby zdrowe było i wesołe

[Baobabek]

Napisane przez cluue

Cześć dziewczyny. Od dłuższego czasu czytam wszystkie wasze wpisy i w końcu postanowiłam założyć swoje konto i zgłosić się do was po pomoc, poradę. W marcu będę miała 19 lat, w poniedziałek u ginekologa dowiedziałam się, że jestem w ciąży (7tc). Chłopak podchodzi do tego pozytywnie, pociesza mnie, powtarza, że sobie poradzimy, że nie ma większego szczęścia niż własne dziecko i w ogóle. Ja też jakoś strasznie załamana z tego powodu nie jestem martwie się tylko tym, że po porodzie zostanie mi jeszcze 8 miesięcy szkoły (bo w kwietniu matura) jestemw technikum 4-letnim. Boję się, że nie podołam macierzyństwu i szkole. No nie wiem... mam mnóstwo wątpliwości, pełno pytań w głowie i narazie zero odpowiedzi.

Jedno jest pewne, dziecko będę kochać mimo wszystko, będzie moim priorytetem. Mój chłopak ma 23 lata, ma pracę, zarabia 1700 zł ... myślicie, że damy rade się z tego utrzymać z dzieckiem ? O mieszkanie, nie musimy się martwić bo zamieszkamy z moją babcią w 4 pokojowym mieszkaniu które i tak jest zapisane na mnie i wiadomo, rodzice napewno nam trochę pomogą od czasu do czasu pieluchy kupią, mleko itp.


Trzeba się w końcu przełamać i powiadomić rodziców, że zostaną dziadkami ... pewnie będzie im ciężko do tego przywyknąć, bo jestem najmłodsza z rodzeństwa i zawsze byłam dla nich ukochaną córeczką.


Boję się tego wszystkiego.

Napisane przez cluue

Będziemy mieć ten plus, że nie będziemy musieli płacić za mieszkanie ani za rachunki dopóki nie będziemy mieć dwóch wypłat. Od maja zacznę szukać pracy może jakoś się uda coś znaleźć. Dręczy mnie też pytanie czy jeśli urodze i po krótkim czasie (ok miesiąca ) wrócę do szkoły czy to nie bedzie miało jakiegoś niekorzystnego wpływu na dziecko ? Wiadomo, dobrze jak matka jest przy dziecku jak najdłużej ... ale ja tej możliwości nie będę miała.

Po pierwsze - gratuluję - dziecko to ogromne szczęście, tyle kobiet o nie walczy, a Ty jesteś szczęściarą! Po drugie - fakt - jesteś młoda, ale radę sobie na pewno dasz, jeśli twój chłopak jest odpowiedzialny, zrobi wszystko by was utrzymać, to radę sobie dacie....ale za 1700 zł na 3 osoby no nie wiem wiesz, my z mężem pracujemy oboje, zarabiamy dość dobrze, mieszkamy z teściami, nie płacimy absolutnie za nic, utrzymujemy tylko dziecko i tyle co wydajemy - to na siebie, na nasze zachcianki; ale wydając na dziecko - wydajemy sporo, no moze teraz mniej, ale w pierwszym roku życia: pieluchy, mleko (było podejrzenie alergii więc przez 8 mcy pił mleko H.A. - sporo droższe od normalnego), kosmetyki, ubranka, buty, szczepienia - na bank przekraczaliśmy tę kwotę, którą Ty podałaś no ale, tak jak już Ci ktoś napisał - karm piersią - zaoszczędzisz dużo, nam za samo mleko miesięcznie około 450 zł wychodziło.... z drugiej strony jak od razu wrócisz do szkoły, to karmić będzie Ci trudno, więc mleko musisz wziąć pod uwagę ale skoro rodzice Twoi i babcia wam pomogą - mając takie wsparcie dacie radę! Zawsze można kupować tańsze ubranka, czy kosmetyki, pieluchy, chusteczki
Mimo przeszkód jakie na pewno napotkacie, życzę Wam wytrwałości i siły i oczywiście zdrowego bobaska

[invisible_01]

Napisane przez lemoorka

Tez tak mowiłam..



Gdy mi ktoś tak mówi, twierdze,żeby lepiej uważal co mówi w tych czasach

Moja mama została babcia w wieku 51 lat i mimo,z enie czuje sie jak babcia ciapcia to potrafi robic na drutac, piec ciasta, szyc, a z wozkiem wychodzi w jeansach i polarze,ze zostala wzieta za matke.

Za to druga babcia 65 lat i tylko madruje jakie ma dziecko byc, jakie dawniej były a zero obycia z dzieckiem nawet do niego nie umie mowic, a wychowała 3....I zawsze mowi, bo w teorii..a moja matka mowi, najwazniejsze zeby zdrowe było i wesołe

Jak mówię nie ma reguły. Mam 22 lata i dziecka w ciągu najbliższych 5 lat nie będę miała (chyba, że wpadka, ale mam nadzieję jej uniknąć), bo mam na te lata plany, które chcę zrealizować i które dziecka nie uwzględniają. Uważam, że przyjdzie na nie czas właśnie ok. 30-stki.

A co do wieku babć to jak już pisałam nie ma reguły. Moja babcia została babcią mając 50 lat, a opowiadała mojej mamie niestworzone historie i ją straszyła, że będę niepełnosprawna. Druga została babcią mając lat 62 i była kochana. Można mnożyć takie przykłady. Ja jednak nie chciałabym mojej mamy uczynić 40-letnią babcią, bo i sama byłabym na to za młoda, a i moja mama jeszcze ma czas, żeby cieszyć się z sukcesów dzieci. Na szczęście z wnuków przyjdzie czas

[lawendax]

Napisane przez invisible_01

J.......... Ja jednak nie chciałabym mojej mamy uczynić 40-letnią babcią, bo i sama byłabym na to za młoda, a i moja mama jeszcze ma czas, żeby cieszyć się z sukcesów dzieci. Na szczęście z wnuków przyjdzie czas

a ja bym chciała...

[201611241302]

Napisane przez lemoorka

Tez tak mowiłam..

A kiedy zmieniłaś pogląd?Już po urodzeniu ?
Tak z ciekawości pytam

[lawendax]

Napisane przez dzasminka

Poważnie?

Z mojej perspektywy (23 lata) nie wyobrażam sobie mieć dziecka przed 30stką..

po 40-stce zmienisz zdanie

[lemoorka]

Napisane przez dzasminka

A kiedy zmieniłaś pogląd?Już po urodzeniu ?
Tak z ciekawości pytam

Nie.

Jak wyszły problemy ze zdrowiem i szybka diagnoza lekarza,ze musze zajsc w ciaze, bo bedzie za poźno, a własciwie juz jest.

Udało sie, ale nie bede pisac, ile kosztowało nerwow i pieniedzy. Nie zycze nikomu.

Napisane przez lawendax

po 40-stce zmienisz zdanie

Przepraszam,ze moze uraze "swiadome mamy" po 40, ale ja widze roznice nawet w zachowaniu . Im pozniej tym bardziej te mamy sa strachliwe i uwazaja,ze cud natury urodzily.
Na studiach moja kolezanka miałą dziecko w akademiku i pod koniec studiow powiedziala,ze lepiej sie zdarzyc nie mogło

[201611241302]

Napisane przez lawendax

po 40-stce zmienisz zdanie

Nie wiem kiedy będę miała dziecko i czy wogóle, niczego nie zakladam. Teraz mam taki pogląd bo nie wiem jaką będziemy mieć sytuacje finansową. Ale 30 to nie wydaję mi się jakoś późno

Napisane przez lemoorka

Nie.

Jak wyszły problemy ze zdrowiem i szybka diagnoza lekarza,ze musze zajsc w ciaze, bo bedzie za poźno, a własciwie juz jest.

Udało sie, ale nie bede pisac, ile kosztowało nerwow i pieniedzy. Nie zycze nikomu.

Dobrze, że się udało

[lawendax]

Napisane przez dzasminka

Nie wiem kiedy będę miała dziecko i czy wogóle, niczego nie zakladam. Teraz mam taki pogląd bo nie wiem jaką będziemy mieć sytuacje finansową. Ale 30 to nie wydaję mi się jakoś późno
........

ja rodziłam jak miałam 31 i wówczas tez nie wydawało mi się to późno,
ale teraz mam prawie 40 i zal, ze moje dziecko mogłoby mieć już 14 lat, a ma dopiero 9
bo gdybym wszystkie urodziła o 5 lat wcześniej to może skosiłabym się jeszcze na dziewczynkę ale czuje się już za stara na ciążę i fizycznie i psychicznie

[Jolkaaa]

cluue a na kiedy masz termin??

Ja mam 23lata (w marcu 24) i obecnie jestem w ciąży koniec 6miesiąca, termin mam na kwiecień i też nie jest łatwo mieszkamy u moich rodziców, mamy jeden pokój, ja nie pracuje tylko tż a wiadomo wydatki są bo i dokładamy się do rachunków, i lekarze, leki, recepty i inne pierdoły co możemy odkładamy tż też nie zarabia kokosów. Jakoś musimy sobie dać radę Więc głowa do góry, będzie dobrze
Trzymam Kciuki

[cluue]

Jolkaaa termin mam na 11 sierpnia. Chciałabym od połowy października pójść do szkoły ... no ale zobaczymy jak to wyjdzie.

[invisible_01]

Napisane przez lawendax

po 40-stce zmienisz zdanie

Póki co mam prawie 22 lata, za dziećmi nie przepadam, a właściwie powiedziałabym nawet, że ich nie lubię i nie wiem, czy w ogóle chcę je mieć, ale możliwe, że za parę lat się na to zdecyduję. Na pewno nie w najbliższym czasie, bo instynktu macierzyńskiego nie czułam nigdy i nie czuję póki co. I tak jak pisałam na najbliższe 5 lat mam plany, które dziecka nie uwzględniają. Nie zrobię sobie teraz dziecka po to, żeby czasem po 40-stce nie żałować. Moja mama mnie urodziła mając 28 lat, nigdy nie mówiła, że wolałaby wcześniej.

[201611241302]

Napisane przez invisible_01

Póki co mam prawie 22 lata, za dziećmi nie przepadam, a właściwie powiedziałabym nawet, że ich nie lubię i nie wiem, czy w ogóle chcę je mieć, ale możliwe, że za parę lat się na to zdecyduję. Na pewno nie w najbliższym czasie, bo instynktu macierzyńskiego nie czułam nigdy i nie czuję póki co. I tak jak pisałam na najbliższe 5 lat mam plany, które dziecka nie uwzględniają. Nie zrobię sobie teraz dziecka po to, żeby czasem po 40-stce nie żałować. Moja mama mnie urodziła mając 28 lat, nigdy nie mówiła, że wolałaby wcześniej.

No to mamy taki sam pogląd póki co
Mnie mama też urodziła w tym wieku i jest ok.

[ebeka]

Cluue zobaczysz jak bedziesz sie czula w kazdym razie glowa do gory!
ja mam termin praktycznie za miesiac. do szkoly chodzilam do swiat. ostatni raz poszlam tydzien temu. i wracam po porodzie..

a co do plotek tak jak tu juz ktos wspomnial, przygotuj sie na nie.
ja niestety musze je znosic i latwo z tym nie jest...
ale dla tej malej Kruszynki robi sie wszystko.

[wika82]

Napisane przez dzasminka

Nie wiem kiedy będę miała dziecko i czy wogóle, niczego nie zakladam. Teraz mam taki pogląd bo nie wiem jaką będziemy mieć sytuacje finansową. Ale 30 to nie wydaję mi się jakoś późno


Dobrze, że się udało

Bo nie jest późno.
Jest kompletnie normalnie. Para kończy studia, pracuje, dorabia się, a kiedy ma w miarę stabilną sytuację decyduje się na dziecko / dzieci.

Nawiasem mówiąc, moja mama miała 26 lat, a tata 30, kiedy się urodziłam, siostra rok później. Nie ma między nami absolutnie żadnej przepaści. Wiem, że nie ma reguły, ale materialnie miałyśmy komfortowe warunki.

Ja sama, o ile będę mieć dzieci, to na pewno w nie przed 31 rokiem życia.

Autorko, życzę dużo siły i szybkiego uniezależnienia się jako rodzina. Jak wspomniałam, nie ma reguły, wielu młodych ludzi potrafi dostosować się do nowej sytuacji i podołać zadaniu, więc czemu miałoby się wam nie udać?

[hugsy_berry]

No dobrze, może to będzie odpowiedni wątek, bo nie dotrwałam do 101ego wątku :p
Piszę, bo ostatnio mnie coś wkurzyło. Jedna z dziewczyn, która powiedzmy jest przypadkowo w mojej paczce, ma niespełna 21 lat, wyszła niedawno za mąż i myśli, że pozjadała wszystkie rozumy nt ciąży. Jej TŻ chce po ślubie dziecka, ona nie jest do tego przekonana... mówi, że nie chce, ale już wymyśla imiona dla nienarodzonego jeszcze dziecka. Jak jej powiedziałam, żeby najpierw zadbała o siebie i swoje zdrowie to się obruszyła, że pierdo...ły pociskam :| Ok. Nie wiem, może mam staromodne podejście? A może to, że jestem starsza wywołuje u mnie inne postrzeganie? Ale denerwują mnie takie laski, które robią wokół siebie zamieszanie, wywołują zainteresowanie, ale nie mają o tym zielonego pojęcia. A może się mylę?

[Groszek bez Marchewki]

Napisane przez Baobabek

z drugiej strony jak od razu wrócisz do szkoły, to karmić będzie Ci trudno, więc mleko musisz wziąć pod uwagę

Mleko można odciągać i np. zamrażać na później, wtedy każdy członek rodziny może karmić dziecko Twoim mlekiem.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pod warunkiem, że dziecko rozmrożone mleko chce zmienia się smak i nie każde dziecko to zaakceptuje.

[oliviaoO]

cluue jeżeli tylko masz kogoś (jak piszesz - babcia) kto pomoże Ci w opiece nad dzieckiem jak bedziesz musiała byc w szkole to na pewno dasz rade. Na pewno łatwo nie bedzie bo nauka, zajmowanie sie dzieckiem połączone razem nie jest lekkie ale wystarczy dobra organizacja pracy i wszystko jest możliwe
Ja urodziłam córcię w połowie drugiego roku studiów ( w trakcie sesji zimowej) dziennych. Miałam 20 lat. Tydzień po porodzie musiałam wrócic na uczelnie na zaliczenia. Później miałam 3 tygodnie ferii i znowu musiałam wrócic na zajecia
Oczywiście, że wolałabym w domu byc z córcią, szczególnie, że była jeszcze taka malutka, ale nie miałam innego wyjścia. Mąz brał popołudniowe zmiany, ja wracałam i zajmowałam sie córcią. Pomagała mi też mama bo przez półtora roku mieszkaliśmy z nią (ze wzgledów właśnie finansowych). Płaciliśmy tylko za jedzenie dla siebie, córeczki i nasze potrzeby, nasze rachunki (telefony i internet). Reszte pokrywała mama, bo ja nie mogłam podjąc pracy studiując dziennie i zajmując sie małą
Dziecko to najpiękniejszy dar jaki można dostać od Boga, nic i nikt nie da Ci w życiu tyle szcześcia co ta mała kruszynka.
Życze Wam powodzenia!