mojemu chłopakowi podobają sie inne dziwczyny

[andzia1989r]

Napisane przez salamandry

andzia1989r
1. Tak, jednak czy oglądasz się za innymi przy osobie, na której ci zależy, a potem w oczy mówisz, że TYLKO ona cię pociąga? Więc myślę, że właśnie to określiłaś mianem chamstwa,
zamykać go nie chce, niech patrzy, ale czy musi to robić przy mnie??
ale to jest akurat najmniejszy problem

Powiem Ci tak. To musisz ocenic sama bo ja nie widziałam i nie wiem. To też zależy od ustaleń związku.

Może ci powiem jak jest u mnie i dla mnie to jest normalne:

- Idziemy sobie ulicą, czy siedzimy w parku czy jesteśmy w klubie. Tż nigdy nie odwraca się za kobietami, to chamskie i niegrzeczne, nie rozmawia ze mną mając oczy utkwione w czyimś dekolcie, czy coś w ten deseń, nie pogwizduje i nie rzuca tekstów: ale dupa idzie... To buractwo i chamstwo.

Jednak, nie raz czy ja czy on powiemy: patrz jaka ładna dziewczyna. Często on mi np. mówi: patrz jakie ma fajne spodnie/sweter/sukienkę, ładnie byś w tym wyglądała. To samo mam ja z facetami. Żadne z nas się o to nie gniewa i nie jest to też jakieś hiper nagminne.

Oglądamy jakieś filmy. Wiem jakie aktorki się Tż-towi podobają. Czasami w filmach są śmielsze sceny, ostatnio oglądaliśmy właśnie taki film. Prześliczna dziewczyna w nim grała. Mówię Tż.-towi, że idealną figurę ma i jest bardzo ładna. On na to,. że no, do filmu musiała taka byc a większosc facetów to by z nią za darmo zagrała. No i co? I nic. Nic się nie stało. Wiem, że ona może byc dla niego ładna, nie oślepł przecież, tak samo jak ja nie oślepłam i widzę przystojnego faceta. Czasami mu nawet powiem, że jakiś piłkarz, czy aktor to niezłe ciacho jest. I też nic się nie dzieje.

Natomiast sądzę, że tutaj ogromne znaczenie odgrywa fakt, że wiem, że Tż mnie uwielbia, że mu się podobam, że jestem dla niego idealna i go kręcę. Komplementuje mnie, wyleczył mnie z większości moich kompleksów chyba. Mówi mi, że mnie uwielbia, że jestem cudowna. Jednym słowem: wiem, że jestem dla niego śliczna, pociągająca, powabna i że to ze mną chce byc, kochac się itd. Inne kobiety może uważac za ładne i nawet to powiedziec w kulturalny sposób, ale chce właśnie mnie. I mi to wystarcza jeśli postrzeganie i komentowanie innych ludzi nie przekracza granicy dobrego smaku i kultury.

[kamikajja]

Napisane przez salamandry

Na początku było świetnie (jak w każdym związku) potem to ja go olewałam, za dużo oczekiwałam, zabraniałam. Ale to zrozumiałam i przestałam tak robić. Potem znów było ok.
Na takie ultimatum.. słyszę: "jeśli ci coś nie pasuje to mnie zostaw". Sama nie potrafię sobie odpowiedzieć czy naprawdę jestem mu obojętna. Czasem mi mówi, że jestem dla niego najważniejsza. Tak, ja go kocham dlatego nie potrafie powiedzieć: koniec.
Czuję się w tym zamknięta. Kiedyś uważałam się za ładną dziewczynę, teraz zauważyłam ze mam coraz większe kompleksy (ale tragedii nie ma). Mam 178 cm i ważyłam 65 kg. a on mi potrafił powiedzieć, że jestem gruba. Niby rozumiem, że nie byłam, ale oczywiście diety stały się chlebem powszednim..

Poprostu nie wiem co robić,
moze faktycznie wydać się to hmm infantylne, ale naprawdę nie wiem..

No nieładnie. Facet, który mówi swojej kobiecie, że jest gruba, a ona wprowadza diety, żeby go zadowolić, męczy się dla niego... Dla mnie to jest chore! Ja tego nie widzę. Moim zdaniem te relacje Twoje z jego kumplami też są jakieś dziwne - dlaczego Cię niby nie lubią - może on chce żebyś tak myslała, może Ty tak myslisz i też ich automatycznie nie lubisz? ja potrzebuję w związku bliskości, miłości i akceptacji. gdybym mojemu facetowi sie nie podobała, nie byłabym z nim. Gadki typu: kocham Cię, chociaż podobaja mi sie inne - nie to nie pasuje. W ogóle w czestym gapieniu się po kobietach jest coś dziwnego, niedojrzałego. Jesli facet daje Ci do zrozumienia, że nie jesteś dla niego najważniejsza, to musi tak sądzić, i musi się w związku dusić - zawsze możesz się zastanowić nad tym, czego Ty chcesz.