Kosmetyki Catrice - cz. II

[elizka1987]

I ja witam w nowym wątku. HW mnie nie kręci więc czekam dalej.

[dzolls]

Napisane przez fluoxetine

Mam nadzieję.


Po nowym roku organizuję wzmożone poszukiwania. Postanowione. I jak znów nigdzie nie będzie to.

to jest jedyna prawidłowa postawa, jeśli chodzi o czameleonka

[zzzielona]

Melduję się dziewczynki!

W ogóle zastanawiam się nad tym eye-linerem z limitki... On daje taki fajny pigment przy pierwszym pociągnięciu czy trzeba nałożyć kilka warstw?

[201605090956]

Melduję się

Ja czekam na cienie z HW

[lele]

Napisane przez tenebra

Cień pojedynczy kameleonek C'mon Chameleon. Wpisowe tutaj

I z obecnej limitki to puder z babką i liner

kurczę, powinnam się wypisać- nie mam nic z tych rzeczy..

Napisane przez Hadassah

A z limitkami to jak jest -> szybko się rozchodzą? Bo w wątku essence to z dzidami koczujemy przed naturami

różnie bywa i zależy gdzie, ale przeważnie spokojnie. Chociaż bywają wyjątki (przykład- pudry UB, palety cieni w krakowskim Solvay'u).

Ja muszę napisać, że dla mnie obowiązkową rzeczą z Catrice jest pędzelek do eyelinera- obie strony uwielbiam, jest dobry na wyjazdy (bez mycia można mieć go na dwa dni- jednego dnia malujemy oko delikatniej załamaną końcówką, drugiego dnia bardziej wyraziście skośnym), a najlepszy jest ten z limitki (chyba kosmicznej), bo jest bardziej zakrzywiony. Lubię także pędzel do różu- używam go, gdy ten z ecotools jest zbyt miękki. No i lubię ich lakiery.

[minthema]

subskrybuję

[Hadassah]

Napisane przez lele

kurczę, powinnam się wypisać- nie mam nic z tych rzeczy..
różnie bywa i zależy gdzie, ale przeważnie spokojnie. Chociaż bywają wyjątki (przykład- pudry UB, palety cieni w krakowskim Solvay'u).

Ja muszę napisać, że dla mnie obowiązkową rzeczą z Catrice jest pędzelek do eyelinera- obie strony uwielbiam, jest dobry na wyjazdy (bez mycia można mieć go na dwa dni- jednego dnia malujemy oko delikatniej załamaną końcówką, drugiego dnia bardziej wyraziście skośnym), a najlepszy jest ten z limitki (chyba kosmicznej), bo jest bardziej zakrzywiony. Lubię także pędzel do różu- używam go, gdy ten z ecotools jest zbyt miękki. No i lubię ich lakiery.

Ten zakup właśnie odkładam do sezonu wyjazdowego - kiedyś bardzo chciałam kupić, ale w tak zwanym międzyczasie nabyłam zakrzywiony pędzelek manhattanu i jestem jak na razie szczęśliwa z tym który mam .

[buahhot]

ja również witam się w nowym wątku

[fluoxetine]

Napisane przez lele

Ja muszę napisać, że dla mnie obowiązkową rzeczą z Catrice jest pędzelek do eyelinera- obie strony uwielbiam, jest dobry na wyjazdy (bez mycia można mieć go na dwa dni- jednego dnia malujemy oko delikatniej załamaną końcówką, drugiego dnia bardziej wyraziście skośnym), a najlepszy jest ten z limitki (chyba kosmicznej), bo jest bardziej zakrzywiony. Lubię także pędzel do różu- używam go, gdy ten z ecotools jest zbyt miękki. No i lubię ich lakiery.

Kupiłam ostatnio ten pędzelek i dopiero w domu zauważyłam, że ma tę skośną końcówkę też. Póki co używałam tylko zagiętej (skośny mam Maestro) i maluje się nim bardzo przyjemnie i precyzyjnie.

[czuprynka]

Napisane przez lele

różnie bywa i zależy gdzie, ale przeważnie spokojnie. Chociaż bywają wyjątki (przykład- pudry UB, palety cieni w krakowskim Solvay'u).

Ja muszę napisać, że dla mnie obowiązkową rzeczą z Catrice jest pędzelek do eyelinera- obie strony uwielbiam, jest dobry na wyjazdy (bez mycia można mieć go na dwa dni- jednego dnia malujemy oko delikatniej załamaną końcówką, drugiego dnia bardziej wyraziście skośnym), a najlepszy jest ten z limitki (chyba kosmicznej), bo jest bardziej zakrzywiony. Lubię także pędzel do różu- używam go, gdy ten z ecotools jest zbyt miękki. No i lubię ich lakiery.

Haha wygląda na to, że ten wątek jest jednym z tych statecznych i dla żądnych emocji i skoków adrenaliny nie będzie stanowił jakiegoś specjalnego wyzwania... co innego essence


Co do pędzelka do linera to popieram i polecam z całego serca- świetny również dla początkujących

[cochonnetta]

Napisane przez zzzielona

Melduję się dziewczynki!

W ogóle zastanawiam się nad tym eye-linerem z limitki... On daje taki fajny pigment przy pierwszym pociągnięciu czy trzeba nałożyć kilka warstw?

Przy pierwszym pociągnięciu daje piękny efekt .

W ogóle to mnie nastraszyłyście, ze go nie zmyje (miałam ten problem z eyelinerami ze stałej oferty), bo wodoodporny, a tu zwykły płyn do demakijażu sobie z nim poradził

[ewalucja]

Ja dopiero zaczynam przygodę z catrice jaki eyeliner jest teraz w limitce? Ze stałej oferty mam i kocham

[emememsik]

Napisane przez minthema

subskrybuję

Możesz to zrobić w narzędziach na górze.

[buffy249]

Melduję się

[fluoxetine]

To dorzucę jeszcze z moich hitów - duo blush w kolorze Pink Grapefruit Shake. Ma świetną pigmentację, a co za tym idzie mega wydajny, plus u mnie trzyma się dzielnie cały dzień. Co prawda używam tylko matowej części, bo nie lubię brokatu na twarzy, ale róż wymiótł z użycia moje ukochane od lat wypiekane burżuje.

[lele]

Napisane przez Hadassah

Ten zakup właśnie odkładam do sezonu wyjazdowego - kiedyś bardzo chciałam kupić, ale w tak zwanym międzyczasie nabyłam zakrzywiony pędzelek manhattanu i jestem jak na razie szczęśliwa z tym który mam .

Pędzelków nigdy nie jest za mało- ja mam tych z catrice 4

Napisane przez czuprynka

Haha wygląda na to, że ten wątek jest jednym z tych statecznych i dla żądnych emocji i skoków adrenaliny nie będzie stanowił jakiegoś specjalnego wyzwania... co innego essence

Boguśka, w poprzednim wątku pytałaś się o puder- ja też używam podkładu mineralnego. I właśnie mimo tego, że puder z limitki bardzo mi się spodobał na dłoni, stwierdziłam, że go nie kupię, bo jest mi zbędny. Mój podkład dobrze spełnia swoje zadanie.

[boguska]

Napisane przez lele

Boguśka, w poprzednim wątku pytałaś się o puder- ja też używam podkładu mineralnego. I właśnie mimo tego, że puder z limitki bardzo mi się spodobał na dłoni, stwierdziłam, że go nie kupię, bo jest mi zbędny. Mój podkład dobrze spełnia swoje zadanie.

Super, dzięki za odpowiedź W zasadzie ja również jestem zadowolona z mojego podkładu i racjonalnie podchodząc do sprawy stwierdzam, że rzeczywiście chyba go nie potrzebuję No to jeden problem z głowy

[tenebra]

Napisane przez lele

kurczę, powinnam się wypisać- nie mam nic z tych rzeczy..
różnie bywa i zależy gdzie, ale przeważnie spokojnie. Chociaż bywają wyjątki (przykład- pudry UB, palety cieni w krakowskim Solvay'u).

Ja muszę napisać, że dla mnie obowiązkową rzeczą z Catrice jest pędzelek do eyelinera- obie strony uwielbiam, jest dobry na wyjazdy (bez mycia można mieć go na dwa dni- jednego dnia malujemy oko delikatniej załamaną końcówką, drugiego dnia bardziej wyraziście skośnym), a najlepszy jest ten z limitki (chyba kosmicznej), bo jest bardziej zakrzywiony. Lubię także pędzel do różu- używam go, gdy ten z ecotools jest zbyt miękki. No i lubię ich lakiery.

Jak ja żałuję, że nie byłam jeszcze zaCatrice'owana jak było UB na szczęście udało mi się dzięki wizażowi upolować choć puder...

Napisane przez fluoxetine

Kupiłam ostatnio ten pędzelek i dopiero w domu zauważyłam, że ma tę skośną końcówkę też. Póki co używałam tylko zagiętej (skośny mam Maestro) i maluje się nim bardzo przyjemnie i precyzyjnie.

Napisane przez czuprynka

Co do pędzelka do linera to popieram i polecam z całego serca- świetny również dla początkujących

A ja nie lubię tego pędzelka

Napisane przez boguska

Super, dzięki za odpowiedź W zasadzie ja również jestem zadowolona z mojego podkładu i racjonalnie podchodząc do sprawy stwierdzam, że rzeczywiście chyba go nie potrzebuję No to jeden problem z głowy

Chciałabym tak umieć racjonalnie do limitek podchodzić. Z mojego racjonalnego podejścia wyszło jedynie tyle, że obiecałam sobie że nie wezmę lakierów z LV, bo mam ich za dużo, to co zrobiłam -> wzięłam lakiery z limitki Essence

A słocz linera zrobiony na ręku ok 16 do tej pory siedzi, przetrwał wielokrotne mycie rąk i szybki prysznic

[ewwwa]

Medluję się
Ale lecimy z tymi postami

[natalenka89]

ja też się melduję dziś zamierzam zrobić szał miotaczem brokatu ;d

[Inkarnatka]

Napisane przez Hadassah

Zanotowane, jeden wpis w google starczył żeby mnie przekonać... A z limitkami to jak jest -> szybko się rozchodzą? Bo w wątku essence to z dzidami koczujemy przed naturami

Matko! Przeczytałam: z dziadami koczujemy!

A tak w ogóle dzień dobram się z Wami w nowym wątku

Uzmysłowiłam sobie, że mam kilka "must have'ów" z Catrice do kupienia, ale jak na razie nie zrealizowałam żadnego To będzie moje noworoczne postanowienie: kupić w końcu to, co ciągle odkładam na później
Oto moja lista:
1. zestaw do brwi
2. róż duo Raspberry sorbet
3. kameleon
4. tusz 2w1 (albo ze szczoteczką w kształcie konika morskiego ) - nie mogę się zdecydować Ma któraś z Was jeden z tych tuszy (albo oba?) i może coś napisać na ten temat?

Ile powinnam naszykować środków? Zestaw do brwi - chyba 15,99 , cień - 11,99, róż - , tusz - 19,99

Wychodzi cóś około 70 zł...

[olaaaa199111]

Ja mam tusz 2w1- uwielbiam używać go na imprezy wydłuża i pogrubia, nie osypuje się, a nawet troszkę ciężko się go zmywa po całym dniu

[Inkarnatka]

Napisane przez olaaaa199111

Ja mam tusz 2w1- uwielbiam używać go na imprezy wydłuża i pogrubia, nie osypuje się, a nawet troszkę ciężko się go zmywa po całym dniu

A skleja? Ładnie rozczesuje rzęsy? Nie zależy mi wybitnie na pogrubieniu, najistotniejsze jest dla mnie to, zeby nie sklejał

[cochonnetta]

Dziewczyny, a macie jakieś buble z Catrice? Coś czego zdecydowanie nie polecacie kupować?

Ja na pewno odradzam tusz Lashes to kill, najgorszy jaki miałam. Już jedna warstwa skleja rzęsy, długo schnie, odbija się na powiece, a kiedy zostawiłam go na miesiąc, żeby sobie trochę wysechł (myślalam, że będzie lepiej) to ten wysechł na kamień i do tego jak próbowałam go otworzyć to rączka odpadła

[adelka99]

Hej dziewczyny.
Nowy wątek więc postanowiłam sie tu ujawnić bo czytam Was od dawna. Zaczęłam wtedy gdy jeszcze w moim mieście nie było Catrice i zazdrościłam

Odnośnie must have z Catrice to moimi są trzy cienie: Kameleonek (wygląda cudnie na oku wymieszany z cieniem ze Sleeka ) , następny to Mr. Copper's Fields (piękne stare złotko) oraz My First Copperware Party ( wykopyrtnął mi się z półki i mam teraz w proszku ale jest cuuudny). Lubie też lakiery Mona Lisa ( fajny nudziak) oraz z limitki kolor Sydney ( boooski - wszyscy w pracy pytaja co to ).


A co do pudru z babeczką, wczoraj poleciałam na miotle i zakupiłam no i co. Uczulił mnie. Po wypudrowaniu twarz zrobiła się czerwona, piekła mnie a dzis rano obudziłam się z czerwona swędzącą gulą na czole
i co ja mam teraz zrobić, pięknie sie urządziłam .

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Cochonnetta jak dla mnie Catricowym bublem jest baza pod cienie. W ogóle nie podbija koloru, jest sucha .

[goooosienka]

Ja też kupiłam liner z LV, porównałam go trwałościwo i pigmentacyjnie do Aqualinera z MUFE i wychodzi mi to samo Stąd też moje pytanie czy linery ze stałej oferty i ten limitowany to to samo tylko w innych kolorach?

[JustDreaming]

Napisane przez dzolls

Em powinna edytować pierwszy post i zaznaczyć w nim, że absolutną podstawą do kupienia Catrice jest Kameleon, czy jak mówi Ted z HIMYM Czameleon

haha uwielbiam ten serial

na limitki faktycznie nie ma aż takiego wzięcia pewnie głównie przez cenę i fakt że Catrice nie jest aż tak znane i powszechne jak essence. Jednak coś za coś bo opakowania Catrice są jednak o niebo lepsze

[4a76f9601d26f07fbd1341d93bf1dac994330f1e_6420ce72cabf7]

Napisane przez cochonnetta

Dziewczyny, a macie jakieś buble z Catrice? Coś czego zdecydowanie nie polecacie kupować?

Ja na pewno odradzam tusz Lashes to kill, najgorszy jaki miałam. Już jedna warstwa skleja rzęsy, długo schnie, odbija się na powiece, a kiedy zostawiłam go na miesiąc, żeby sobie trochę wysechł (myślalam, że będzie lepiej) to ten wysechł na kamień i do tego jak próbowałam go otworzyć to rączka odpadła

dla mnie totalnym nieporozumieniem sa limitowane cienie, co jest dla mnie zagadką, bo cienie ze stałej oferty bardzo sobie chwalę a te z limitek Wonderland, Out Of Space i Las Vegas - za cholerę nie mogę ich ujarzmić więcej limitowanych cieni nie kupię
a puder z pańcią mnie zapchał (miałam go na twarzy przez 4 godziny!) i spowodował swędzenie mordki w kilku miejscach..... jeśli któraś z Was chce go przygarnąć, to bardzo proszę - był użyty tylko raz, czystym, nowym pędzlem, bo do każdego kosmetyku mam osobny pędzel , ciemniejszy kolor pani jest starty, ale tłoczenie nadal widoczne..

[adelka99]

Cucuma to jest nas dwie, ciekawe co w tym pudrze uczula ?

[lele]

Napisane przez tenebra

J

Chciałabym tak umieć racjonalnie do limitek podchodzić. Z mojego racjonalnego podejścia wyszło jedynie tyle, że obiecałam sobie że nie wezmę lakierów z LV, bo mam ich za dużo, to co zrobiłam -> wzięłam lakiery z limitki Essence

ja się ostatnio staram, bo mam wszystko co mi potrzeba. A żeby za jakiś czas spełnić swoje marzenie, powinnam minimalizować stan posiadania... Tym razem mi się udało- z Catrice nie zwiełam nic mimo pełnego standu. Z essence też nic raczej nie wezmę, a jeszcze jakiś czas temu wieści o limitce by spowodowały, że już bym była w drogerii.. Ale rzeczywiście mam więcej niż chcę mieć

Napisane przez natalenka89

ja też się melduję dziś zamierzam zrobić szał miotaczem brokatu ;d

Dziś jest na to odpowiedni dzień Pochwal się efektem!

Napisane przez Inkarnatka

4. tusz 2w1 (albo ze szczoteczką w kształcie konika morskiego ) - nie mogę się zdecydować Ma któraś z Was jeden z tych tuszy (albo oba?) i może coś napisać na ten temat?

w kształcie konika to ten śmiesznie powykręcany? Kupiłam go mamie i mama jest zadowolona (a o to nie jest łatwo), kilka razy też go użyłam i za każdym razem byłam zadowolona. Nie skleja, ładnie rozdziela, a samą szczoteczką dobrze się operuje.