|
|
#31 | |
|
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Cytat:
jeszcze dzieciństwo jakoś ujdzie,ale jak zaczyna wypytywać o sny albo o różne myśli...
|
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Dziewczyny, podnoszę wątek. Ostatnio coraz mniej podoba mi się to, co dzieje sie w moim środku i to na pewno jest więcej niż jesienna melancholia.
Szczerze sie przyznam, że nigdy nie miałam kontaktu z psychologiem, psychiatrą, terapeutą. Gdzie najlepiej szukać takiej osoby? W przychodni, w ośrodkach terapeutycznych? Niestety, nie stać mnie na prywatne wizyty Jak w ogóle wygląda taka wizyta: przychodzę, mówię: dzień dobry i zaczynam opowiadać o swoich problemach? Wiem, że moje pytania sa trochę głupie, ale mam nadzieję, że coś mi poradzicie i w końcu odważę się na taką wizytę.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#33 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
jak terapia. Istnieje jednak coś takiego jak poradnie zdrowia psychicznego i może tam powinnaś się udać. Niestety dostępność tego typu usług jest w Polsce żadna, terapia nie jest refundowana (mówię tu o psychoterapii), więc najczęściej osoba potrzebująca pomocy trafia po prostu do lekarza psychiatry, a ten najczęściej przepisuje leki, po pierwsze dlatego, że tak jest najprościej, a poza tym dlatego, że ma zbyt wielu pacjentów, by zająć się każdym z osobna. To jest naprawdę duży problem w naszym kraju. Z powodu takich przepisów i takiej sytuacji jesteśmy 100 lat za murzynami jeżeli chodzi o metody leczenia i rehabilitację i tak dalej. W ogóle to temat rzeka. Nie znam się zbyt dobrze na publicznej służbie zdrowia, ale zdaje mi się, że najpierw trzeba po prostu iść do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie do psychiatry.
|
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: kiedy do psychologa???
No to szkoda, że to jest tak skomplikowane
(
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
.
|
|
|
|
|
|
#36 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: kiedy do psychologa???
niektóre z przychodni mają podpisane kontrakty z kasą chorych i można za darmo skorzystać z porady psychologa, psychiatry ( i wydaje mi się że nie potrzeba skierowania od lekarza pierwszego kontaktu)
dla studiujących - można się dowiedzieć o poradnię akademicką i tam też taka pomoc powinna być dostępna za darmo jest terapia dla dzieci (również młodzieży) z rodzin dotkniętych alkoholizmem - ale tu ważne jest by zrobić dobry wywiad co do pracujących tam terapeutów - bo bywają różni generalnie - w dużych miastach jest sporo miejsc gdzie można uzyskać darmową pomoc - najlepiej chyba podpytać znajomych, lub poszukać w necie, są też miejsca gdzie opłata za takową pomoc jest mała, tylko problem w znalezieniu - bo najbardziej rozreklamowane są te ośrodki gdzie godzinne spotkania są bardzo drogie |
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 373
|
Dot.: kiedy do psychologa???
no to macie przed soba 'ekspertke'
))przeszlam przez nieudana psychoterapie indywidualna prywatna, przerobilam kilku psychiatrow, bylam w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamknietym i otwartym, odbylam 'turnus' w osrodku- szpitalu dla nerwicowcow w Komorowie (terapia grupowa) a obecnie jestem na intensywnej terapii psychoanalitycznej dlugoterminowej w stowarzyszeniu psychoterapeutycznym Rasztow (www.rasztow.pl) jednym slowem, musialam naprawde wiele przejsc zeby trafic na wlasciwe leczenie i w zasadzie od roku 'wrocilam do swiata zywych' naprawde trudno trafic na dobrego terapeute, ale jesli sie uda, to taki ktos naprawde moze pomoc mozliwa jest terapia darmowa jak najbardziej, ale niestety bardzo dlugo trzeba na nia czekac (ok 3miesiecy) ceny w osrodkach/stowarzyszeniach (obok Rasztowa, to np Laboratorium Psychoedukacji) to 80-60zl za sesje w zaleznosci ile ich jest tygodniowo, a prywatnie to 100-150zl za sesje:/ psychiatra prywatny to spokojnie 150zl, w stowarzyszeniu/osrodku 80zl jakby co, sluze wszelkimi radami )aha, moja diagnoza to zaburzenia osobowosci (typ niedojrzaly) i zwiazane z nim zaburzenia lekowo-depresyjne, lecze sie Seroxatem i Tegretolem plus intensywna psychoterapia, i naprawde moge powiedziec ze od jakiegos roku (odkad zaczelam sie intensywnie leczyc i zostalam wlasciwie zdiagnozowana- po feralnej, niestety, pomylce) naprawde zaczelam w koncu normalnie zyc pozdrawiam |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Kiedyś chodziłam do psychologa.
Miałam duże problemy w szkole w domu i chyba wtedy sama z sobą. Targnęłam się na swoje życie... Babka dużo mi pomogła. Zrozumiałam, że nie jestem gorsza i że jestem wartościową dziewczyną. Pomogła mi strasznie w pokonywaniu moich problemów. Dzisiaj jestem szczęśliwą osobą, pełną życia i radości. Zawdzięczam to nie tylko swojej pracy nad sobą samą, ale także dzieki poradom lekarza.
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 373
|
Dot.: kiedy do psychologa???
male popraweczki: psycholog nie jest lekarzem, no chyba ze bylas tez u psychiatry...
psycholog nie ma prawa nic radzic, do wszystkiego pacjent dochodzi sam, no chyba ze jest to terapia behawioralna: wowczas pacjent wykonuje np rozne zadanie polecone przez terapeute, wypowiada sie na zadany temat, itd - wszystko zalezy od 'przypadku' u mnie terapia behawioralna okazala sie pudlem, i jednak padlo na psychoanalize gdzie psycholog po prostu jest przewodnikiem po demonach siedzacych w duszy |
|
|
|
|
#40 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#42 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Katowice/Graz(Österreich)
Wiadomości: 2 175
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Skoro tak sie dzielimy informacjami na swój temat,to i ja sie podzielę.Psychiatrycznie leczę sie od 99 roku.Wtedy miałam pierwszą próbe samobójczą i rodzice wysłali mnie do psychiatry młodzieżowego.(Mieszkam w większym mieście i jest u mnie kika poradni zdrowia psychicznego,choć w niektórych lekarze są beznadziejni).Chodziłam tam kilka lat i stwierdzono u mnie stan depresyjno lękowy.Po roku od pierwszej wizyty miałam kolejna próbę samobójczą.W ogóle powodem mojego załamania była szkoła.Dlatego w 99 roku miałam indywidualne nauczanie.W roku nastepnym zrezygnowałam z indywidualnego nauczania ze względu na klase,która źle na mnie patrzyła,bo choroby nie widzieli jako takiej(tylko opuszczałam mnóstwo zajęć-miałam cos w rodzaju fobii).No tak ludzie potrafią byc okrutni.W tym roku kiedy miałam drugą próbę samobójczą przeżyłam ogromne załamanie.Po dwóch latach depresji(bo depresje miałam na kilka miesięcy przed stwierdzeniem diagnozy)zmieniłam szkołę.Na początku było w porządku,ale potem znowu sie zaczął horror.Zostałam wysłana do szpitala psychiatrycznego ze szkołą,a ponieważ nie mogłam do niej chodzić,zmieniłam go na inny,gdzie mi sie bardziej podobało(Bo w święta pojaechałam do tego drugiego gdyż ten ze szkołą był zamknięty na święta).Spędziłam tam 3,5 miesiąca.Wówczas zaczęłam brać jakieś leki.Ale kolejne miesiące były strasznie uciążliwe-pojawił się lęk przed wychodzeniem na zewnątrz.W wakacje na miesiąc pojechałam do kolejnego szpitala,gdzie postawiono mi diagnoze nowa(oprócz depresji cos jeszcze,nie chcę poruszać tego tematu)i wprowadzono typową farmakologię.Pomogło! Przez rok było dobrze,tylko pod koniec roku szkolnego znowu do szpitala musiałam na półtora tygodnia jechać(wypisałam się na własne żądanie).Zaczęłam rok szkolny i znowu było kiepsko.I po kilku miesiącach znów do szpitala.Na miesiąc.Ale nie bardzo mi to pomogło.Do tego moja mama,jak do mnie jechali z tatą miała wypadek i potem operację.Strasznie to przeżyłam.Kolejna próba samnobójcza-90 psychotropów-mogło sie skonczyc tragicznie,ale nawet uszkodzenia jakiś organów nie miałam.Kilka dni w śpiączce i do domciu.Od tego czasu w ogóle sie nie targnęłam na swoje życie.Zrozumiałam,ze nie warto.i choć czasem jest ciężko,żyję.W zeszłym roku na dwa miesiące pojechałam do kolejnego szpitala i tam zaobserwowali u mnie inną chorobę(tak przy okazji co szpital-inna diagnoza
).Teraz się na nia leczę.Byłam w styczniu znowu w szpitalu (przez miesiąc)-wprowadzili mi leki.Od zeszłego roku miedzy szpitalami jestem na oddziale dzinnym,mam terapie grupowa.Nie uwierzycie ile jest chorych!I ile to jest osób starszych!Może mojej diagnozy nie przedstawię bo bym musiała ja wyjaśniać,ale dodam jedno.Jeśli ma sie problem to trzeba iść z tym do psychologa(mówię o czymś poważnym).Lepiej nawet późno niz wcale.A taka wizyta to nic złego.Ja już to zrozumiałam.I nie czuję sie gorsza mimo,że lecze sie psychiatrycznie.Powoloi społeczeństwo zaczyna to rozumieć(choć zdarzają sie wyjątki).A skierowania do psychiatry nie trzeba mieć przez rodzinnego. |
|
|
|
|
#43 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Ja poszłam do psychologa, bo wysłała mnie do niego pani psychiatra. Miałam koszmarną depresję, świat mi runą. Powód był, jak widze dzisiaj, błahy, ale mnie porostsu puściło 10 lat powtwornego stresu i napięcia, z któego nie mogłam wyjśc po śmierci ojca. Miałam 12 lat i to był koniec świata dla mnie. Strasznie się w sobie zamknęłam. Przez 4 lata WOGÓLE nie płakałam. Wyobrażacie sobie to?? Drobne wydarzenie było kroplą która przepełniałą kielich -wydawało mi się, że straciłam kolejną ważną dla mnie osobę i trach! Wychodziłam z tego 2 lata, do dziś miewam gorsze dni. Jeśli chodzi o psychologa to korzystałam z akademickiego. Jak było? W pewnym stopniu pomogło - okazało się, że niektóre rzeczy z perspektywy obcej osoby wyglądają lepiej, pani psycholog pomogła mi uświadomic sobie kilka spraw. Ale nie lubiłam tych wizyt - nie znosze się "wywnętrzac", mam wrażenie, że tamtej osoby nie obchodzi, co mówię. Przestałam chodzic, na szczęście mi to nie zaszkodziło. Równolegle brałam Fluoksetynę, przez kilka miesięcy. Odstawiłam ją potem, bo uzależniłam się psychicznie - jak zapomniałam rano wziąc to wracałam do domu w pół drogi do szkoły bo się bałam, że nie dam rady przeżyc dnia. Bdura - dawalam sobie radę.W ogromnym stopniu pomogła mi... moja kotka. 3 miesiace po załamaniu wzięłam kociaka - marzyłam o kocie od zawsze. Opieka nad maluchem i jej przywiązanie bardzo mi pomogły. Miałam poczucie, że jest po co życ (myśli samobójcze były, próba - nie).
Dziś - jestem miękka, bardzo. Nie radzę sobie ze stresem, jestem bezradna w sytuacji, gdy nałozy się kilka nieprzyjemnych spraw. Ale mam poczucie, że dałam radę. Bo mnie poprostu wszystko runęło - budowałam siebie z niczego. Dalej mam straszny problem z tym, co się stało 13 lat temu - ze śmiercią ojca. To temat tabu dla mnie, coś co siedzi głęboko, żal, wściekłośc, poczucie porzucenia, brak poczucia bezpieczeństwa. A ja to spycham, spycham jeszcze głębiej. Nie umiem sobie z tym poradzic. Ja poprostu nigdy nie zakończyłam swojej żałoby. nie było tego naturalnego procesu - żal - ból - wściekłośc- pogodzenie się. Pół roku temu straciłam ukochanego psa - są teraz dwie sprawy o których nie mogę mówic, blokada kompletna. Udaję, że to się nie stało. Nie chcę miec wspomnień, poporstu nic. Chodzic do psychologa dziewczyny, koniecznie się leczyc, bo depresja, czy problemy mogą zniszczyc człowieka. Ale jak się leczyc to od początku do końca, bez przerw. |
|
|
|
|
#44 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 373
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
kurcze, hmmm, moze bedzie cos w linkach z www.swps.edu.pl (kiedys tam studiowalam )ja musialam wiele przecierpiec zanim zostalam zdiagnozowana, jako male dziecko mialam napady bardzo silnych lekow (np przez dobre pol roku nie wychodzilam z domu), jak poszlam do liceum - ostra nerwica natrectw, i jak rodzice zobaczyli ze zdzieram sobie skore z uszu to sie przerazili i mnie wyslali do psychiatry, ale jak sie okazalo - nerwica natrectw byla objawem, a nie moja choroba, i podawane mi wowczas leki bardziej zaszodzily niz pomogly... skonczylo sie otruciem, potem gleboka przewlekla depresja (rok czasu) az wreszcie w stanie skrajnego wycienczenia trafilam do szpitala i tam dopiero wszystko wyszlo na jaw... dopiero po pobycie w osrodku poczulam i zrozumialam jak wielkie meczarnie przechodzilam (bo przeciez jesli cos trwa nieustannie, to odczuwa sie to cos jako stan naturalny i oczywisty) no i taki obuch w glowe spowodowal ze postanowilam o siebie walczyc takze patrzac na moj przyklad - im wczesniej tym lepiej, bo czesto bywa juz za pozno ..:/ nie leczony problem moze skonczyc sie tragicznie no i trzeba pozwolic sobie zyc |
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: kiedy do psychologa???
wielkie dzieki za info. ciekawa jestem swoja droga jak w polsce funkcjonuje system diagnozowania, tutaj w usa bardzo kurczowo trzymaja sie DSM. z tego co napisalas to zaburzenia osobowosci odpowiadalyby angielskiemu terminowi personality disorders. ale tego typu, ktory ty opisujesz nie potrafie odnalezc w kategoriach DSM - ciekawe.
http://en.wikipedia.org/wiki/Personality_disorders jak widac wiele jest szkol, a wszystkie te kategorie sa bardzo niedoskonale... swoja droga mam wiele watpliwosci co do polskiego diagnozowania - sama kiedys bylam pod opieka psychiatry i moja diagnoza brzmiala: zaburzenia osobowosci. i nic nie sprecyzowane - jakie zaburzenie? a teraz wiem, ze nic takiego nie mam, w koncu zaburzenie osobowosci to chyba cos bardziej chronicznego? sama nie wiem. no nic, to tylko takie luzne mysli moje. mam prosbe - jesli ktoras z was studiowala badz studiuje psychologie to mozecie mi napisac jakie trendy w diagnozowaniu panuja na polskich uczelniach? p.s. ale najwazniejsze, gosz, ze dana diagnoza pozwolila ci sobie pomoc i znalezc zrodlo problemu |
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Dzieki dziewczyny, że podzieliłyście sie swoim doświadczeniami. W moim przypadku to nie będzie depresja, ale tez jakieś zaburzenie osobowości. Ostatnio nawet wypożyczyłam sobie książkę autorstwa S. Johnsona i wg niej mam sporo cech charakteru schizoidalnego
Oczywiście, nie znam sie na tym na tyle, żeby to oceniać i trudno oceniać siebie obiektywnie. Na pewno jest to coś, co utrudnia życie i chciałabym coś z tym zrobić.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#47 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Katowice/Graz(Österreich)
Wiadomości: 2 175
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Wiesz Julio,jeśli chcesz wiedzieć czy masz cos wspólnego ze schizofrenią,np.zaburzeni a schizotypowe czy schizoafektywne,to idź do lekarza.A zaburzenia osobowości,tzw.osobowość bordeline czy jakoś tak to mi stwierdzono w szopienicach gdzie byłam na psychiatrycznym.teraz lecze sie na coś innego,która to choroba ma w sobie też te zaburzenia.
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Katowice/Graz(Österreich)
Wiadomości: 2 175
|
Dot.: kiedy do psychologa???
No to chyba jedynie lekarz ci to powie.
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#50 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
![]() Pozdrawiam
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
|
#51 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: kiedy do psychologa???
w Polsce najczęściej posługujemy się ICD-10, rzadziej DSM-IV, choć oczywiście za każdą uczelnię ręczyć się nie da - że uczą tam tego
|
|
|
|
|
#52 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: kiedy do psychologa???
to była odp Vanilla Sky na twoje pytanie o diagnozowanie
|
|
|
|
|
#53 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 373
|
Dot.: kiedy do psychologa???
droga vanillo, no wlasnie - niekiepski ambaras z tym diagnozowaniem, ja mam lacznie trzy karty wypisowe ze szpitali i na kazdej jest co innego!!!np albo zaburzenia lekowo-depresyjne albo zaburzenia adaptacyjne, niezly kociol, i jeszcze jakies dziwne numerki
osobowosc niedojrzala - takie haslo padlo z ust pani ordynator na pierwszym oddziale i pozniej znalazlam cos podobnego w tym numerze Charakterow, ale glowy nie dam, czy nie byla tam przypadkiem inaczej sformulowana nazwa (np cos z dzieckiem) :/ sama bardzo chetnie bym to sprawdzila i sie poorientowala bordeline bywa czasami mylone ze schizofrenia schizofrenia nalezy jednak do innego typu schorzen, do psychotycznych droga Julio, jesli nie masz zadnych urojen, nie slyszysz glosow, to nie powinna to byc przypadlosc natury psychotycznej |
|
|
|
|
#54 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: kiedy do psychologa???
dzieki dziewczyny
ja wlasnie jestem gleboko zakorzeniona w amerykanskim systemie gdzie DSM IV jest jak biblia, nawet nie wiedzialam o istnieniu innych wyroczni. nie podoba mi sie to, ze w usa ucza wlasnie takiego "stanocentrycznego" spojrzenia - tak jakby caly swiat byl usa, rzadko kiedy ucza o tym, jak to wszystko dziala gdzie indziej na swiecie. bede sie musiala na wlasna reke doksztalcic![]() w polsce moja przyjaciolka dostala diagnoze schizofrenii po jednym krotkim wywiadziku. moze to jest powodem, ze co szpital to diagnoza ![]() |
|
|
|
|
#55 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: kiedy do psychologa???
W Europie obowiązuje ICD-10, DSM jest rzeczywiście amerykańskie. Różnią się od siebie w wielu rzeczach, ale moim zdaniem zaburzenia osobowości są akurat lepiej opisane w DSM. Jest to tylko klasyfikacja, nic więcej, każdy klinicysta czy lekarz powie to samo: nie ma dwóch identycznych przykładów schizofrenii czy depresji (obojętnie którego rodzaju) czy innych zaburzeń. Między ICD a DSM występują też różnice w nazewnictwie, poza tym to nazewnictwo wciąż się zmienia. Np. nie ma już psychozy maniakalno-depresyjnej (i słusznie, gdyż nazwa była nieszczęśliwa, choroba ta nie ma nic wspólnego z psychozą i stanami psychotycznymi), tylko choroba afektywna dwubiegunowa. Słynne zaburzenie zwane potocznie rozdwojeniem jaźni (które nie wiadomo, czy w ogóle istnieje, psychiatrzy wciąż się spierają na ten temat) też miało już kilka nazw, w tej chwili nazywa się wg. ICD osobowością mnogą, a według DSM - Dissociative Identity Disorder (DID), czyli dysocjacyjne zaburzenie osobowości. W trzecim wydaniu DSM nazywało się to Multiple Personality Disorder.
Vanilla - ja pisałam pracę magisterską z zaburzeń osobowości i podstawą do naszych badań było właśnie DSM. I też nie słyszałam o osobowości niedojrzałej i nie przypominam sobie, by taka jednostka funkcjonowała w ICD, ale tak naprawdę to musiałabym sprawdzić, to może być jakaś alternatywna nazwa dla innego zaburzenia. Jak już będę przytomniejsza po maratonie pracowym, który właśnie odchorowuję kiwając się nad biurkiem, to przeprowadzę wnikliwe studia nad tym terminem. Pozdrawiam wszystkich
Edytowane przez nan Czas edycji: 2005-10-06 o 12:54 |
|
|
|
|
#56 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: kiedy do psychologa???
To jest coś, co mnie dotyczy: http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo...7_schizoidalna
Nie słyszę głosów
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#57 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Katowice/Graz(Österreich)
Wiadomości: 2 175
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Jeśli masz któreś z powyższych(na tej stronce co podałaś)doznań,czy jak to tam nazwać,to idź lepiej do lekarza,ale wiele z nich zalicza się do depresji(np.samotnictwo,o dizolowanie).Ja ci radzę zapytać sie psychiatry.To nic nie kosztuje,wizyty nie są ciężkie(tylko czasem mozna długo stać w kolejce(jeśli idziesz do państwowych),a przynajmniej dowiesz się,bo stan może sie pogorszyć.u mnie tak było.Gdybym się wcześniej zaczęła leczyc to może nie próbowałabym się zabic.A mogło sie to skonczyć tragicznie,bo wzięłam bardzo silne leki(na swoją chorobe).
|
|
|
|
|
#58 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: kiedy do psychologa???
Cytat:
Życzę Tobie, Sandro, i innym dziewczynom, które opowiedziały nam o swoim leczeniu, szybkiego powrotu do zdrowia! |
|
|
|
|
|
#59 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 373
|
Dot.: kiedy do psychologa???
hej jesli macie jakies stronki/materialy na temat zaburzen osobowosci to bym byla wdzieczna
))bo tak jak mowie uslyszalam ta nazwe od ordynator, a w Charakterach opis sie zgadzal ale nazwa mogla byc inna, niemniej jednak dotyczyla dziecka/niedojrzalosci |
|
|
|
|
#60 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 780
|
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:49.




Aga, ja własnie nie znoszę takiego analizowania, tak jakby każde uczucie dało się wyjasnić jakimś kompleksem z dziecinstwa albo nie wiadomo czym jeszcze.Nie lubie tego bardzo.
jeszcze dzieciństwo jakoś ujdzie,ale jak zaczyna wypytywać o sny albo o różne myśli...


jak terapia. Istnieje jednak coś takiego jak poradnie zdrowia psychicznego i może tam powinnaś się udać. Niestety dostępność tego typu usług jest w Polsce żadna, terapia nie jest refundowana (mówię tu o psychoterapii), więc najczęściej osoba potrzebująca pomocy trafia po prostu do lekarza psychiatry, a ten najczęściej przepisuje leki, po pierwsze dlatego, że tak jest najprościej, a poza tym dlatego, że ma zbyt wielu pacjentów, by zająć się każdym z osobna. To jest naprawdę duży problem w naszym kraju. Z powodu takich przepisów i takiej sytuacji jesteśmy 100 lat za murzynami jeżeli chodzi o metody leczenia i rehabilitację i tak dalej. W ogóle to temat rzeka. Nie znam się zbyt dobrze na publicznej służbie zdrowia, ale zdaje mi się, że najpierw trzeba po prostu iść do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie do psychiatry.













