podstawa schudniecia,czyli podkrecamy metabolizm

[Akane]

Widzę, że nie ja jedna stosuję metodę "powrotu do normalności" U mnie zawsze są to dwa dni weekendu - jem to, na co mam ochotę, ale z umiarem. Wiem już po prostu z doświadczenia, że w weekend najtrudniej jest mi trzymać się diety. Dlatego pozwalam sobie wtedy na normalne śniadanie (kanapki z ciemnym pieczywem), w miarę normalny obiad (czasem nawet zjadam frytki ), jakies przyjemności (piwo, lody). A waga i tak spada- wolno bo wolno, ale konsekwentnie. Więc chyba faktycznie zdrowo jest nawet zrobić sobie dzień czy dwa oskoczni od pilnowania tego co i w jakich ilościach jemy

[inch]

Słyszałam nawet teorię, że właśnie takie np. świąteczne jedzenie (które bądz co bądz jest cięższe od nie_swiątecznego) podkręca metabolizm, bo organizmowi dostarcza sie nagle więcej kalorii i przyspiesza swoj metabolizm do tego stopnia, ze wszystko trawi. Warunek byl tylko jeden: z umiarem i na krotki czas. Jak przez grudzien i styczen jadłybysmy tak, to na pewno nie zadziała, ale jak np. Akane mówisz o weekendach, to coś w tym musi być!

[agolek]

Akane,

mysle ze masz racje.Ja robie tak samo,na weekend zawsze jakies dobre jedzonko jest,wyjscie ze znajomymi,winko Wiadomo,ze wszystko z umiarem ale tez nie mozna sobie odmawiac wszystkiego.

pozdrawiam

[Mała Kulka]

Ja polecam Danone Activię, która na mnie działa rewelacyjnie. Zamiast kolacji o 18 zjadam taki jogurcik z łyżeczką otrąb i łyżeczką zmielonego siemienia lnianego a rano biegnę prosto do WC

Poza tym dobrze działaja suszone śliwki lub napar z nich zrobiony ale to chyba żadna nowosć

[Boz]

Ja taką tygodniową dietę stosuję od lat. Moim celem nie jest schudnięcie, ale utrzymanie wagi co w pewnym wieku robi się równie ważne. Tak więc od poniedziałku do piątku zero słodyczy tylko zdrowe jedzenie, własnoręcznie przyrządzone . A w niedzielę jem mało ale na co tylko mam ochotę. Tak samo robię z ćwiczeniami codziennie mam zaplanowane różne ćwiczenia dwa razy w tygodniu basen. A w weekend robię to na co mamy z rodzinką ochotę. Choć zwykle mamy ochotę na długie górskie wycieczki rowerowe , glajty, narty itp., ale to już sama przyjemność. Zresztą robię tak ze wszystkim i z nauką moją i syna i sprzątaniem i wszelkimi obowiązkami. W weekendy śpimy jak długo chcemy jemy często w restauracjach i nikt się nie uczy ( mój mąż czasami się wyłamuje niestety praca). Przyznam że to się sprawdza to takie małe wakacje. I kiedy tydzień mamy zapchany niemożebnie wszelkimi obowiązkami to weekend jest nasz.

[ma.ko]

Napisane przez Gradisca

myśle że najlpesze będzie zwiększenie intensywności ćwiczeń, pozatym ..wyczytałam gdzieś w necie że najlepiej jest robić tak 6-8 dni diety potem jeden dzień jemy normalnie, 6-8 dni diety dzień jemy normalnie, dzieki temu organim nie wygładza się i nie zaczyna jako oszalały magazynować

ja osobiście stosuje taką metode dieta i ćwiczenia - powiedzmy miesiąc a potem np 5 dni jem w miare normalnie tzn około 1800 - 1900 kcal .. dzięki temu zauważyłam waga mi się stabilzuje na danym półapie..

A moglabys powiedziec jaka diete stosujesz? 1000kcal?

[Gradisca]

ma.ko pierwsze 7 kg zruzcałam na 1000 kcal (mało ćwiczen )
teraz ostatnie 6 zrzucam na 1400- 1500 + ćwiczenia siłownia, aeroby intensywnie w dni kiedy leniuchuje z nie pilnowaniem diety również nie ćwicze. ot takie wakacje od odchudzania.

[ma.ko]

Aha to moze a tez si przezuce na diete 1000kcal przez tydzien zobacze jak bedzie miszlo tylko, ze w ten weekend zaczyna mi sie szkola i boje sie ze juz wogole nie bedemiala czasu na cwiczenia Jestem pewnie ze wieczorem bede krecila ha hula hop albo twister +brzuszki(jakies 20minut razem)ale boje sie ze na nic wiecej nie bed emiala czasu A tak naprawde bardziej mi zalezy na zgubieniu kilku cm w pasie niz na spadku kg. Jak myslicie czy dieta 1000-1200kcal +brzuszki(bez aerobow) uda mi sie?? moze dacie mi jakies radu. Mam prace biurowa ale sporo chodze po urzedzie, a poznije po poludniu spacerek i wyglupianie sie zmoim TŻ. Pozdrowka i czekam na jakies rady od was kochane
PS. dzieki Gradisca

[ma.ko]

A powiem jescze jak wyglada moj dzien(mam nadzieje, ze nie usniecie). No wiec tak:
6.15-musli z mlekiem,
7-herbatka z lyzeczka cukru,
10lub 11- bulka grachamka(lub 2 kromki chleba grachama) z salata i plasterkiem szynki z indyka (lub kanapka+ serek wiejsk), kawa z lyzeczka cukru,
13-jablko,
15.30-kotlet z piersi+ fasolka szparagowa
(w miedzyczasie duzo herbaty lub wody i jakies jablko lub inny owoc)
21-cwiczenia na brzuch, a okolo 22 jem jogurcik(ale nie zawsze) i kolo 23 ide spac. co mozecie mi poradzic?

[sylwia18]

mako chyba lepiej by było zjeść obiadek tak o 13 (zamiast jabłka), potem o 15.30 jabłko a kolację do 18 ja tak właśnie jem po 18 już tylko herbatka czerwona/zielona,zimna woda...aha, i jeszcze cukier do herbaty i kawy- na prawde można sie tego oduczyć to tylko zbedne kalorie

[ma.ko]

Napisane przez sylwia18

mako chyba lepiej by było zjeść obiadek tak o 13 (zamiast jabłka), potem o 15.30 jabłko a kolację do 18 ja tak właśnie jem po 18 już tylko herbatka czerwona/zielona,zimna woda...aha, i jeszcze cukier do herbaty i kawy- na prawde można sie tego oduczyć to tylko zbedne kalorie

ale problem jest w tym ze ja do 15 jestem w pracy:P

[ANULKA28]

DZIEWCZYNKI KOCHANE JA TEZ WALCZEZ TLUSZCZEM,
NARAZIE TYLKO W MYSLACH, KURCZE ZA DUUUZZZO MAM O 10 KILO,
SLUB ZA 10 MIESIECY, POMOZCIE, PODESLIJCIE DIETKI, JAKIE TYLKO MACIE WYBIORE COS DLA SIEBIE , BO JA STRASZNY LENIUCH JESTEM ACH SZKODA GADAC.

KIEDYS SIE POTRAFILAM ZMOBILIZOWAC A TERAZ , STARSZNA JESTEM , EHHH NIE PODOBAM SIE SOBIE POMOZCIE BABECZKI

MOLLY24@INTERIA.PL

DZIEKI JAKOS TUTAJ CZUJE SIE SWOJSKO, PRZYNAJMNIE TU MNIE ROZUMIEJA

[mao_lao]

Molly;

Linki do diet są w Linkarni. Cała masa. Poszukaj troche i wybierz odpowiednią.
I niestety nikt za Ciebie tego nie zrobi - nie da Ci diety idealnej dla Ciebie, nie zmobilizuje nie będzie ćwiczył...powinnaś wziąć się w garść i od nowego roku do dzieła!
Jesteśmy z Tobą

[Pyra1990]

smarcolla moge tez ta dietke kariologiczna?? prosze... Pyra_1990@interia.pl

[aluniaa007]

Napisane przez Pyra1990

smarcolla moge tez ta dietke kariologiczna?? prosze... Pyra_1990@interia.pl

Sorry ze odpowidam ja Pyra tu daje ci linka http://www.wizaz.pl/forum/showthread...4#p ost489524
Ale to jest dieta kopenhadzka...tylko chyba pod inna nazwa...przeczytaj watek ten ktory ci dalam.Pozdr

[bejbeee]

A czy ja tez mogła bym rosic o tą dietke... ?? Plosem bejbeee17@o2.pl

[Różowy Strachulec]

Post wyżej jest podany link do tej diety

[gosia1207]

Napisane przez sylwia18

-komponować tak dietę aby nie zabrakło w niej wszystkich niezbędnych składników(Dzienne menu powinno składać się z 30 proc. tłuszczu, 20 proc. białka i 50 proc. węglowodanów złożonych. Dieta zbilansowana to strażnik dobrego metabolizmu. Gdy odejmiesz z niej węglowodany albo tłuszcze, przemiana materii ulegnie zakłóceniu)

Już nic nie rozumiem, chcę się odchudzać, uprawiać sport i podkręcić metabolizm. W innych wątkach czytałam że należy jak najmniej jeść węglowodanów, jak najwięcej białka...