Pokoik dla 2 dzieci-jak je pomieścić w 4,6m2?

[Ineczka33]

Zrozumiałam, że mają 2 pokoje + dziecięcy.

[Szlachcianka]

Noworotka wiadomo będę mieć w swoim pokoju, a nie z Synkiem. Chciałam ich połączyć w pokoju jak młodsze by miało jakiś rok(jak będzie już przesypiało nocke ładnie).
Oddanie dzieciakom dużego pokoju nie wcchodzi za bardzo w gre, bo nasza sypialnia to pokój dzienny do wszystkiego-TV, bawialnia, towarzyski i wogóle całe życie w nim płynie. A za 5-7 lat myślimy, że uda sie kupić większe mieszkanie.

[mm444]

Treść usunięta

[passionfruit]

Sorry za porównanie, ale w naszych więzieniach na jednego więźnia zgodnie z prawem nie powinno przypadać mniej niż 3m2. Dwoje dzieci w 4,6 m2 to dla mnie niezbyt dobry pomysł.
Mój synek ma pokoik 7 metrów i nie wyobrażam sobie tam drugiego dziecka!

[arenika]

Będzie ciasno ale da się, kiedyś ludzie nie mieli każdy osobngo pokoju i wyrastali na porządnych
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem na przyszłość będzie zrobienie mebli pod konkretne zamówienie - na tej ściane 2,3 m meblościanka z wbudowaną antresolą dla starszego w tym szafy, jakieś półki i biurko a po drugiej stronie bym dała tez szafę z wysuwanym łóżkiem. Jest masa propozycji i myślę że się da. Dobrze wychowane i szczęśliwe dziecko to nie tylko takie które ma własny pokój. Zreszta i tak [ewnie większość czasu będą spędzać w większym pokoju.

[Szlachcianka]

Zmierzyłam właśnie pokoj i jest 3*2,1m
Myślalam tak: przez pół roku noworodek bedzie u nas w pokoju a potem przeniose do wspólnego pokoju i tak przemebluje pokoik: wyciągne jedną część mebli spod okna i postawie na przeciwnej ścianie zaraz koło drzwi, drzwi standardowe zamienie na harmonijkowe, dziura po szafie od okna będzie wypełniona przez łóżko dla jednego dziecka wzdłuż okna, a drugie łóżeczko będzie prostopadle stało do niego. Mam nadzieje, że do 5 lat to straczy a potem mam nadzieje, że zmienimy mieszkanie na wieksze. Co o tym myslicie?

[Patrilla]

Szlachcianko, ale małeństwo ten pokoik a dasz fotki? nasz młodszy synek myślę tak do 2 r.ż będzie pewnie z nami w sypialni a potem mam do dyspozycji 11,5 m a i tak wydaje mi się mało dla 2

[Szlachcianka]

Napisane przez Patrilla

Szlachcianko, ale małeństwo ten pokoik a dasz fotki? nasz młodszy synek myślę tak do 2 r.ż będzie pewnie z nami w sypialni a potem mam do dyspozycji 11,5 m a i tak wydaje mi się mało dla 2

zdjecia sa na 1 str

[parva]

Nie możecie po prostu wstrzymać się te 5 lat z kolejnym dzieckiem?? Pokoik jest malutki nawet dla jednego dziecka, a trzymania (a raczej upychania) w nim dwójki zwyczajnie sobie nie wyobrażam... Spanie tuż przy kaloryferze też nie jest zdrowe
To nie są optymalne warunku rozwoju dla dwójki pełnych życia dzieci. Gdzie miejsce do nauki, zabawy? Jeśli mnie nie stać na akwarium, to nie kupuję sobie rybek i nie trzymam ich w szklance, tłumacząc, że może kiedyś będzie mnie stać na coś większego...
Naprawdę uważam, że powinnaś się wstrzymać z kolejnym dzieckiem dopóki nie będziesz w stanie zapewnić mu godziwych warunków. Przecież nie chodzi o to, żeby zrobić sobie kolejne dziecko, tylko o to, żeby zapewnić mu optymalne warunki rozwoju.

[201803290936]

Napisane przez Szlachcianka

Zmierzyłam właśnie pokoj i jest 3*2,1m
Myślalam tak: przez pół roku noworodek bedzie u nas w pokoju a potem przeniose do wspólnego pokoju i tak przemebluje pokoik: wyciągne jedną część mebli spod okna i postawie na przeciwnej ścianie zaraz koło drzwi, drzwi standardowe zamienie na harmonijkowe, dziura po szafie od okna będzie wypełniona przez łóżko dla jednego dziecka wzdłuż okna, a drugie łóżeczko będzie prostopadle stało do niego. Mam nadzieje, że do 5 lat to straczy a potem mam nadzieje, że zmienimy mieszkanie na wieksze. Co o tym myslicie?

Przemyśl to jeszcze. Generalnie co na to Twój mąż?

[niusia_87]

Napisane przez parva

Jeśli mnie nie stać na akwarium, to nie kupuję sobie rybek i nie trzymam ich w szklance, tłumacząc, że może kiedyś będzie mnie stać na coś większego...

To porównanie jest drastyczne, ale bardzo, a to bardzo wymowne
Co uważa na ten tewmat Twój mąż?

[Patrilla]

sorki dopiero obejrzałam fotki
1. drzwi bym zmieniła zabierają sporo miejsca
2. kaloryfer bym też zamieniła na płaski
3. wybrałabym opcję w literę L 2 łóżka, bo oboje dzieci jak dla mnie na antresolę są za małe
4. meble zamówiłabym u stolarza na wymiar ze schowkami wywaliłabym tą meblościankę
5. półki na ścianę z koszykami na rzeczy podstawowej potrzeby
mnie się widzi coś w ten deseń to łóżko pod oknem mniejsze dł łóżka ile się da i z oparciem w którym będą wywietrzniki (otworki dekoracyjne) na moc kaloryfera oraz barierka zabezpieczająca do demontażu
Biureczko moze pełnić funkcję przewijaka oświetlenie punktowe z kilku miejsc
trochę to będzie kosztowało, ale myślę że warto

jasne najważniejszy jest metraż jak sie planuje dzieci niektórzy nie mają wcale swoich mieszkań wynajmują i co mają nie mieć potomstwa pożyjemy zobaczymy ...

[Ineczka33]

Napisane przez parva

Nie możecie po prostu wstrzymać się te 5 lat z kolejnym dzieckiem?? Pokoik jest malutki nawet dla jednego dziecka, a trzymania (a raczej upychania) w nim dwójki zwyczajnie sobie nie wyobrażam... Spanie tuż przy kaloryferze też nie jest zdrowe
To nie są optymalne warunku rozwoju dla dwójki pełnych życia dzieci. Gdzie miejsce do nauki, zabawy? Jeśli mnie nie stać na akwarium, to nie kupuję sobie rybek i nie trzymam ich w szklance, tłumacząc, że może kiedyś będzie mnie stać na coś większego...
Naprawdę uważam, że powinnaś się wstrzymać z kolejnym dzieckiem dopóki nie będziesz w stanie zapewnić mu godziwych warunków. Przecież nie chodzi o to, żeby zrobić sobie kolejne dziecko, tylko o to, żeby zapewnić mu optymalne warunki rozwoju.

Zgadzam się z parvą.
Też bym się wstrzymała na Twoim miejscu. Ta wyprowadzka za 5 lat przecież nie jest pewna. Dzieci rosną. Co będzie jeśli się okaże, że jednak
dzieciaki muszą pomieścić w tym co mają?

Mam 2 dzieci. Córka ma 4 lata, syn 1,5 roku. Obecnie zmieniliśmy mieszkanie i pomimo protestów znajomych, zdecydowaliśmy się umieścić dzieci w 1 pokoju o pow. 16m2. Uznałam, że na razie i tak jedno ciągnie do drugiego i w miarę zgodnie się bawią, więc bez sensu było by robić 2 osobne pokoje dziecięce. I na razie jest OK.
Ale córka robi się coraz starsza, teraz ma 4 lata i też chce mieć kawałek podłogi dla siebie i swoich spraw, więc sytuacji, gdzie kudły lecą, nie brakuje. Jesteśmy jako rodzice świadomi, że za jakiś czas będzie potrzebować swojego kąta, bo ''ucieczka'' na łóżko piętrowe, bo tylko tam jeszcze brat nie jest w stanie dojść, już nie wystarczy.Na szczęście mamy jak się przegrupować, żeby jedno mogło się w przyszłości wyprowadzić do swojego pokoju.
Chcę tylko powiedzieć, że kawałek własnej podłogi jest naprawdę niezbędny do bezstresowego życia dziecka. Obserwuję swoje dzieci i wiem, że zwłaszcza dla starszej córki jest szalenie ważne, żeby mogło czasem złapać oddech od rodzeństwa. To po prostu fajniejsze dzieciństwo, niż takie z bratem na głowie przez 24h/dobę.

[lopienka]

Szlachcianko, w pokoju da się coś wykombinować. Może łóżko piętrowe na miejscu mebloscianki a tam gdzie teraz jest łożeczko jakas komoda czy regał. Proporcje tego pokoju poprawiło by tez łożko wzdluz okna, optycznie powiększyłoby to pokój ? Myślę o łozku podwójnym ,wysuwanym . Tylko po rozlozeniu obu łożek byłoby bardzo mało miejsca na jakies meble, raczej tylko na scianie przy drzwiach.

A przede wszystkim to cieszę się że sa jeszcze normalni ludzie, którzy chca miec dzieci i nie uzalezniaja tego wyłacznie od metrazu. Wiesz co w zyciu najwazniejsze. Znam duzo wartosciowych ludzi z rodzin wielodzietnych, ktorzy wychowywali sie w naprawde trudnych warunkach. To uczy zaradności i empatii. I zal mi tych wszytskich którzy mają czelnosc Cie krytykować, sa niedojrzali i zepsuci przez media i wygodnicki styl zycia. Z takich rozkapryszonych dzieci to wyrastaja pozniej albo niedojdy albo dewianci. Największym darem jaki rodzic moze dać dziecku jest rodzeństwo. Każdy jedynak to powie kiedy zabraknie jego rodzicow.
Ty warunki mieszkaniowe masz całkiem przyzwoite. A ci co zachęcaja do odlozenia macierzynstwa niech sami czekaja az beda mieć apartamenty, tylko żeby ich menopauza nie zaskoczyła bądz niepłodność...

Powodzenia!

[kagga]

W przypadku tak małego rozmiaru pokoju ja widzę tylko możliwość, żebyście tam zrobili sobie sypialnię, a dla dzieci wydzielili część tzw. dużego pokoju.

[Ejli]

ogrzebany wątek .
Szlachcianko, i jak robisz? Bo widać, że zdecydowałaś się już na dziecko.

2x3 a 2x2,3 m to w tym wypadku duża różnica... choć pokój nie wygląda na tyle, jest krótki.
na 6 metrach kwadratowych da się wyżyć, warunki słabe ale do któregoś tam roku życia można wytrzymać. sama mieszkałam w takiej wielkości pokoju i przez pierwsze 7 lat życia dzieliłam go ze starszym bratem :/. nie wspominam tego dobrze ale bez przesady
poza tym dziwnie macie zagospodarowaną przestrzeń w mieszkaniu. z tych 42 metrów spokojnie można było zrobić dwa sensowne pokoje (haha, w moim domu rodzinnym z 45 zrobiono 3, w tym jeden właśnie 6m. przesada )