Powiedziałam o jego zdradzie... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-12, 10:10   #31
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31568519]Dla mnie nie wartalo pchac palucha miedzy drzwi. Widac, ze dalej zebrana jest w Tobie zal i gorycz i z tym powinnas sobie poradzic sama, a nie obarczac nia jeszcze innej kobiety. Bo Ty "chcialas dobrze". Wyobraz sobie, ze mlodej dziewczynie pewnie runal caly swiat. Nigdy nie wiesz czy koles nie przeszedl rehabilitacji w swoim zyciu i czy autentycznie nie postanowil zerwac z dotychczasowym stylem zycia przy boku tej dziewczyny. A jezeli nie, to jej prawo do tego dochodzic i sie o tym przekonac. Po slubie to juz mleko zostalo rozlane - troche sie spoznilas.

Oj... kto pcha paluch miedzy drzwi, musi sie liczyc z tym, ze moze zostac przytrzasniety.[/QUOTE]

Nawet jeśli on jest teraz innym człowiekiem, to przecież faktem jest, że tę dziewczynę zdradzał i nic tego nie zmieni! Choćby nie wiem, jak wspaniały był, to przeszłości nie jest w stanie przekreślić i dziewczyna ma prawo wiedzieć, że gdy weszła w nim związek, nie była jego jedyną kobietą.
Jeśli faktycznie gość się zmienił a ona go bardzo kocha, to mu wybaczy. Ale ma prawo wiedzieć, zwyczajnie. Ja bym chciała wiedzieć, tylko szkoda, że tak późno, że dopiero po ślubie...

Nie jestem pewna, czy sama bym powiedziała. Ale gdyby facet robił mnie w ch** i leciał na dwa fronty, to myślę, że zrobiłabym wszystko, aby ta druga dziewczyna też była świadoma sytuacji. Nie będę zabawką bezkarnego buca, niech ma za swoje.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:10   #32
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Tym razem ja potrzebuję pomocy. Jestem załamana. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ja uważam, że tak inni będą mieć pewnie inne zdanie na ten temat. Wiem, sporo osób powie 'nie powinnam była się wtrącać'...

Chodzi o mojego 'eks' który jakiś czas umawiał się ze mną i z jeszcze jedną kobietą w tym samym czasie. Ja nie wiedziałam o niej, ona nie wiedziała o mnie. Sytuacja jest dziwna, bo to dość dziwny człowiek. Byłam głupia, że w kimś takim pokładałam nadzieje. Cała historia miała miejsce rok temu.
Od razu kiedy sie o tym dowiedziałam, postanowiłam jej powiedzieć, ale...nie miałam do niej właściwie żadnych namiarów. On się wyprowadził, dałam sobie spokój. Zwłaszcza, że kłamał, że się z nią rozstał.

Niedawno dowiedziałam się, że wziął z nią ślub. Dziewczyna jest młodsza od niego o prawie 20 lat. szczerze ja się poczułam potraktowana jak gó... bo od początku pewnie miał zamiar się z nią związać, a ja byłam jego zabaweczką. Ale nie myślcie, że to jedyna motywacja mojego działania. Dziewczyna miała prawo wiedzieć... Wysłałam jej wiadomość na nk, tylko tam ją niechcąco znalazłam (pierwszy raz od kilku miesięcy weszłam na jego profil, nie spodziewałam się tego). Wysłałam jej wiadomość oraz kilka maili, które do mnie wysyłał i z których jasno wynikało, że się ze mną spotykał w tym samym czasie co z nią. Opisałam sytuację.

Wbrew pozorom nie zależy mi szczególnie na tym aby się rozstali, ja tego człowieka nie chcę widzieć na oczy, przeżyłam przez niego depresję swego czasu. Chciałam po prostu aby wiedziała. Uczucie długo mnie męczyło, ale przeszło. Jeśli bym jej tego nie napisała, ta sprawa nie dawałaby mi spokoju.Odcięłam się od niego ale czułam, że muszę jej powiedzieć. Przeprosilam. Nie wiem za co. W końcu sama byłam ofiarą.

Uważam, że żona ma prawo wiedzieć. Nie chcę abyście mnie oceniały i wypominały, że wg was postąpiłam bardzo źle, bo to niby nie mój interes, teraz to tylko ich związek.
Problem w tym, że ja się go boję. Ten człowiek jest nieobliczalny. Wiem, że mówiąc jej powinnam zdawać sobie sprawę z konsekwencji, ale cholernie się boję. Jak sobie z tym poradzić? ;( Pomożecie?
Nie mam pojecia co ci doradzic bo zle to sobie rozkminilas. Jakbys powiedziala od razu po rozstaniu to ok. ale skoro oni juz byli po slubie to moglas dac sobie siana.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:10   #33
Arakiel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Tak naprawde to chęć zemsty tobą kierowała ,,kto sieje wiatr ten, zbiera burze"
Arakiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:20   #34
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Narrhien - cieszę się, że się w tej kwestii zgadzamy i cieszę się, że ktoś ma takie zdanie na ten temat jak ja, nie jestem przynajmniej jakaś wyobcowana w poglądach. Z tym bezkarnym bucem się zgadzam i nie będę negować tego, że rzeczywiście chęć zemsty mną kierowała również.

Arakiel - owszem, kierowała mną chęć zemsty, co nie wyklucza, że teraz jest mi szkoda tej dziewczyny. On jest w tej sytuacji najbardziej winny wszystkiemu, gdybym jej nie powiedziała czułabym, że robię tak, jak jemu się podoba, tak jak on chce, żebym robiła... i oczywiście nie bronię tu siebie, ale nie lubię patrzeć z boku, jak ktoś tak traktuje ludzi i czuje się bezkarny. Tak jak napisała Narrhien - to, że zdradzał ją kilka miesięcy to nie jest nic, nawet jeśli nagle przeżyłby olśnienie i przemianę duchową. To nie zmieni faktu, że ją zdradzał i robił na boku...
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:29   #35
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

A skad wiesz, ze w tym samym czasie umawial sie i z Toba i z nia?
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:32   #36
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Ona ma dokładnie 28 lat... nie jest nastolatką. On ma 48...
Każda dziewczyna, która się z nim związuje myśli, że on jest zupełnie inny. Wiem, boleśnie jej to uświadomiłam, ale nie wiadomo, czy ona w ogóle będzie chciała to do siebie dopuścić - tą myśl, że jest jak napisałam.Napisałam jej wyłącznie prawdę, nic nie dołożyłam, absolutnie.




a nie uważasz, że każda dziewczyna ma swój rozum, swoje postrzeganie świata i nie potrzebuje oświecania?


absolutnie, nie twierdzę, że działałaś pod wpływem zazdrości, natomiast chęci zemsty tak, bo czysty altruizm w sprawach damsko męskich nie wierzę.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:34   #37
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Narrhien - cieszę się, że się w tej kwestii zgadzamy i cieszę się, że ktoś ma takie zdanie na ten temat jak ja, nie jestem przynajmniej jakaś wyobcowana w poglądach. Z tym bezkarnym bucem się zgadzam i nie będę negować tego, że rzeczywiście chęć zemsty mną kierowała również.

Arakiel - owszem, kierowała mną chęć zemsty, co nie wyklucza, że teraz jest mi szkoda tej dziewczyny. On jest w tej sytuacji najbardziej winny wszystkiemu, gdybym jej nie powiedziała czułabym, że robię tak, jak jemu się podoba, tak jak on chce, żebym robiła... i oczywiście nie bronię tu siebie, ale nie lubię patrzeć z boku, jak ktoś tak traktuje ludzi i czuje się bezkarny. Tak jak napisała Narrhien - to, że zdradzał ją kilka miesięcy to nie jest nic, nawet jeśli nagle przeżyłby olśnienie i przemianę duchową. To nie zmieni faktu, że ją zdradzał i robił na boku...
Moja znajoma kilka lat temu wdała się w romas z zajętym facetem, który był ok 6 lat w związku.
Na początku jej ten jego związek i to, że zdradza jakąś kobietę nie przeszkadzało.
W chwili, kiedy "wybrał" swoją partnerkę i odstawił kochankę dziewczyna zapałała do niego nienawiścią, zaczęła mówić o nim w sposób podobny do tego w jaki ty teraz określasz swojego ex. Również kierując się chęcią zemsty i podobno dobrem jego dziewczyny powiedziała jej o ich związku.
Jego dziewczyna nie uwierzyła, chłopak miał jakiś czas żal do mojej znajomej o to, ale rozeszło się po kościach.
Po jakimś czasie ożenił się ze swoją dziewczyną, na boku miał jeszcze jakieś przygody, odnowił także znajomość z moją koleżanką. Już raczej na zasadach przyjacielskich.
Do czego zmierzam?
Ano do tego, że informacja o podwójnym życiu powinna wyjść od ciebie od razu gdy się o tym dowiedziałaś a nie teraz, kiedy zakuł cię ich ślub.
Lepiej późno niż wcale...? Nie, jak tak późno to lepiej już wcale.
Teraz nie chronisz jej a zwyczajnie wyrównujesz rachunki jej kosztem.
Burzysz spokój tamtej kobiety.

Być może facet dalej ją zdradza, być może powinna o tym wiedzieć.
Jednak zupełnie nie rozumiem dlaczego akurat teraz i od ciebie.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-12, 10:42   #38
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Ale ja już pisałam kilka razy, że owszem, chciałam w pewnym sensie zemsty. Myślę, że to naturalna ludzka reakcja. Człowiek potraktował mnie jak gó... jak śmiecia. Gdyby ta sprawa dotyczyła tylko mnie to bym jej nie powiedziała... ale ta sprawa dotyczyła również jej i dlatego jej starałam się to uświadomić.
Gdybym jej nie powiedziała, naprawdę, czułabym, że godzę się na taki stan rzeczy. Brak reakcji jak dla mnie oznacza zgodę. Zgodziłabym się na to aby bezkarnie traktował mnie jak śmiecia i aby zdradzał ze mną swoje partnerki życiowe.

Cindarella - wydało się, ponieważ kiedyś po prostu zobaczyłam ich razem... jego znajomi byli bardzo zdziwieni (ci, których widziałam pierwszy raz w życiu na oczy, np. jeden facet, który przyjechał z Francji) twierdził, że on już z tą dziewczyną jest od kilku miesięcy, bo kiedyś pojechał z nią do Francji no i jasne, że zachowywali się jak para... Zresztą, sam się przyznał, tyle, że on uważał, że nie ma w tym nic złego. On uważa, że zdrady to normalna rzecz, ktora pomaga związkowi przetrwać ciężki okres a poza tym on nie wiedział podobno z którą z nas chce być, bo do nas obu coś czuł... Tylko, przez cały okres 'związku' wmawiał mi, że jestem jedyna i wyjątkowa, a potem to już chyba nie wiedział jak ma się tłumaczyć.
Jeszcze usłyszałam do tego jedną wersję - do mnie czuł podobno coś więcej, ale jednak uznał, że tamta bardziej nadaje się na 'stabilizację' (nie wiem moze chodzilo o to ze od razu jest gotowa na slub i rodzenie dzieci, ktorych on jeszcze nie ma) ... Oczywiscie nie wierzę w to, że czuł cokolwiek poza wzodem w gaciach. Ciągnął 2 sroki za ogon. Tak mu odpowiadało, tu miał to tam miał tamto. W końcu musiało sie wydać.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:44   #39
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Wcześniej na owej nk, też pewnie miał ją w znajomych. Wcześniej też szło podziałac.

Jak dla mnie zrobiłaś to dopiero PO ŚLUBIE, bo właśnie ten ślub Cię zabolał.

Jak sama napisałaś: Ciebie potraktował jak zabawkę a z nią się ożenił, to niech sobie panna nie myśli, że taki cudowny jej się mąż trafił, ty już ją uświadomisz.

To nie tyle jest zazdrośc, co urażona duma. Ale na pewno nie są to szlachetne pobudki.


P.s Sądzę, że miałabym inne zdanie, gdybyś od razu po zdradzie dokładała wszelkich starań by tą dziewczynę znaleźc i jej powiedziec. Skoro po tym ślubie, bez problemu znalazłaś ją na nk, to przy odrobinie wysiłku wcześniej też to było możliwe.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:48   #40
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Ano do tego, że informacja o podwójnym życiu powinna wyjść od ciebie od razu gdy się o tym dowiedziałaś a nie teraz, kiedy zakuł cię ich ślub.
Masz rację, tylko, że ja chciałam tak zrobić! Chciałam jej o wszystkim powiedzieć! Tylko, że on się w tym momencie wyprowadził, nie sposób było znaleźć ani ją ani jego. Nawet poszłam do jego mieszkania wtedy, kiedy wiedziałam, że ona akurat będzie u niego przebywać (podobno miała zająć się domem wtedy, wiedziałam od jego znajomych) tylko, że okazało się wtedy, że razem się gdzieś wyprowadzili. Gdzie miałam ich szukać? Nie znalam jej poprzedniego nazwiska, bo mi go nie zdradził. jego 'znajomi' (bliskich raczej nie ma tylko dalszych) znali tylko jej imię. Poza tym on mi wmawiał, że się z nią rozstał - pewnie się domyślił, że będę jej chciała powiedzieć, byłam na niego wkurzona, bardzo ironicznie się wtedy do niego odnosiłam. Tylko, że ja byłam pewna, że skoro i tak juz ze mną nie jest i nie będzie - to po co ma kłamać w kwestii rozstania z nią... tego wtedy nie przewidziałam, sądziłam, że rzeczywiście się rozstali w końcu facet miał 47 lat i jeszcze nigdy nie miał żony wcześniej.

Nie informacja o ślubie mną wstrząsnęła, tzn. trochę wstrząsneła, bo się nie spodziewałam, ale gdybym zobaczyła, że są razem bez ślubu, też bym jej powiedziała, bo po prostu uważam, że ma prawo wiedzieć. A on ma prawo ponieść jakieś konsekwencje. Jeśli ich nie poniesie znaczy jedynie, że wybrał sobie 'bardzo wyrozumiałą' partnerkę, która wszystko mu wybacza. Wtedy nic już na to nie poradzę.Ale czułam, że muszę zareagować. Gdybym miała możliwość wcześniej nie czekałabym do ślubu przecież...

Andzia wierz mi, że bardzo bardzo chciałam, nawet list jej napisałam, nie miałam możliwości jej znaleźć, nie miał jej w znajomych, przysiegam, nie ma z nią zdjęć w swojej galerii - nie ma żadnych. Jest przyczepiony na pinezkach w jej galerii (dlatego to tez sie wyswietla w jego profilu) w zdjęciach ze ślubu i jakichś tam z wakacji, wcześniej tego nie było. Ona dodała te zdjęcia kilka miesięcy temu. Rok temu nie wkładała żadnych zdjęć z nim, zresztą nie miałam pojęcia jak sie nazywa.
On ma takie konto na nk, że ma tam 9 znajomych i pewnie po prostu zagląda na nie raz na rok, dlatego nie miał jej jeszcze wtedy w znajomych...
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.

Edytowane przez whitechocolateraspberry
Czas edycji: 2012-01-12 o 10:55
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:49   #41
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Mną by kierowała chęć zemsty.
Ja bym się chętnie na takim bucu zemściła, mimo że to płytkie, niskie, podłe i niegodne rozsądnej, opanowanej osoby. Trudno, nie można być zbyt idealnym, moge raz w życiu być płytka, podła i zachowac się niegodnie.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-12, 10:52   #42
Arakiel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość

Arakiel - owszem, kierowała mną chęć zemsty, co nie wyklucza, że teraz jest mi szkoda tej dziewczyny. On jest w tej sytuacji najbardziej winny wszystkiemu, gdybym jej nie powiedziała czułabym, że robię tak, jak jemu się podoba, tak jak on chce, żebym robiła... i oczywiście nie bronię tu siebie, ale nie lubię patrzeć z boku, jak ktoś tak traktuje ludzi i czuje się bezkarny. Tak jak napisała Narrhien - to, że zdradzał ją kilka miesięcy to nie jest nic, nawet jeśli nagle przeżyłby olśnienie i przemianę duchową. To nie zmieni faktu, że ją zdradzał i robił na boku...
Bądżmy szczerzy czy naprawde myślisz że jej pomogłaś tym że za nią zdecydowałaś o tym czy chce wiedzieć,czy teraz jest szczęśliwsza ?.Potrafie cię zrozumieć ,wybrał młodszą inną nie ciebie ,oszukiwał,urażona kobieca duma ,ale wychodziłem zawsze z założenia że nie należy mieszać się w nie swoje sprawy ,było mineło trzeba iść dalej ,a nie wykazywać się żle pojętym samarytanizmem.Zrobiłaś to z czystej zemsty pod przykrywką chęci dowiedzenia prawdy ,ja będąc na miejscu tego faceta ,biorąc pod uwage fakt po jakim czasie tak postąpiłaś z pewnością odpłacił bym się pięknym za nadobne.
Arakiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 10:55   #43
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Tak sobie myślę, że ja mogłabym napisać, ale jakoś anonimowo i przed ślubem. Nie pisałabym, jeżeli czułabym, że to tylko chęć zemsty. Myślę, że u Ciebie to była raczej chęć zemsty, bo Tobą się pobawił, a z nią wziął ślub. Ty wcześniej myślałaś, że nią też się bawił, a teraz, gdy usłyszałaś, że wzięli ślub poczułaś ukłucie i pomyślałaś, że może jednak to Tobą się pobawił, a nią nie. Dlatego napisałaś. No, ale to się nie odstanie, z jednej strony, to może faktycznie lepiej, by wiedziała, choć na pewno nie jest jej łatwo, bo wolałaby taką prawdę na pewno poznać przed ślubem. Ale mimo wszystko ja na miejscu tej dziewczyny na pewno w jakimś sensie poczułabym mimo wszystko wdzięczność, bo nie chciałabym NIGDY być zdradzana i nie wiedzieć o tym. Związku nie można budować na kłamstwie. Ale na pewno zabolałoby mnie, że nie dowiedziałam się PRZED ślubem.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2012-01-12 o 10:59
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:07   #44
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Ale ja już pisałam kilka razy, że owszem, chciałam w pewnym sensie zemsty. Myślę, że to naturalna ludzka reakcja. Człowiek potraktował mnie jak gó... jak śmiecia. Gdyby ta sprawa dotyczyła tylko mnie to bym jej nie powiedziała... ale ta sprawa dotyczyła również jej i dlatego jej starałam się to uświadomić.
Ale sie ladnie rozgrzeszasz. Nie, zemsta nie jest naturalna ludzka reakcja. Zemsta nie jest niczym dobrym. Zemsta powinna byc tepiona. Chec/mysli na temat zemsty sa jeszcze w porzadku, ale juz jej dokonanie i podjecie pierwszych jej krokow juz nie. Na uspokojenie emocji jest czas. Zauwaz, ze z calej trojki najbardziej Twoja zemste odczuje ta dziewczyna, niezaleznie juz, ze to jemu pewnie chcialas najbardziej dopiec.


Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Tylko, przez cały okres 'związku' wmawiał mi, że jestem jedyna i wyjątkowa, a potem to już chyba nie wiedział jak ma się tłumaczyć.
A Ty masz 10 lat i nie wiesz, ze wielu facetow ciagle tak plecie kobietom co w niewielu przypadkach oznacza faktycznie prawde, zwazywszy na to, ze Wy w zwiazku nie byliscie? To nie byla przyjazn - nic! Nazwijmy rzeczy po imieniu: wy po prostu mieliscie ROMANS.

p.s. dowiedzialas sie jak widac w trakcie waszej znajomosci o niej... nawet pozniej rozmawialiscie na jej temat - on mowil, ze do OBU z was cos czuje... hm... interesujace! To dlaczego juz wtedy nie powiedzialas STOP? Dlaczego go w tylek nie kopnelas? Dlaczego wtedy nie postaralas sie jej odszukac? A skad wiesz, ze ona gotowa do dzieci i malzenstwa? A no pewnie z rozmow z nim o niej!

Ciekawe rzeczy wychodza

----

eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:17   #45
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Ok, to moze powiedz czego konkretnie się boisz? Że zrobi Ci krzywdę - czyli co?
I dlaczego masz podstawy do takiego strachu?
Czemu mówisz że jest nieobliczalny?
Czy kiedykolwiek stosował wobec Ciebie/kogoś w Twoim otoczeniu przemoc?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:24   #46
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cindarella, kopnelam go w tyłek gdy się dowiedziałam, nie wiem czemu sugerujesz mi co innego. Później jeszcze rozmawialiśmy, choć już nie na żywo tylko przez internet, ja bylam dla niego bardzo niemiła. On wtedy mi powiedział, że niby się z tamtą rozstał.
To już było PO naszym rozstaniu.
A romans mieliśmy ale ja nie byłam tego świadoma, myślałam, że to związek... nie chciałam romansu. Nie wiedziałam o tej drugiej.

Aarakiel - nie jestem od niej starsza, jestem troszeczkę młodsza...

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Ok, to moze powiedz czego konkretnie się boisz? Że zrobi Ci krzywdę - czyli co?
I dlaczego masz podstawy do takiego strachu?
Czemu mówisz że jest nieobliczalny?
Czy kiedykolwiek stosował wobec Ciebie/kogoś w Twoim otoczeniu przemoc?
Bardziej zasugerowałam się opinią psychiatry, do którego poszłam rok temu po antydepresanty. Przeczytał to co ten człowiek mi pisał, opowiedziałam historię, (on ma naprawde dziwne poglądy) i psychiatra stwierdził, żebym dla własnego bezpieczeństwa od takiego człowieka trzymała się z dala ponieważ nie wiadomo czy nie jest chory/zaburzony, a jemu to tutaj nie wygląda na normalne zachowanie z jego strony. Diagnozy nie stawiał, ale widział, czytał jego słowa. Uznał, że wg niego ten człowiek może być zaburzony.


Wiem od jego znajomych, że w przeszłości czesto oszukiwał kobiety, miał różne, co chwila zmieniał, nigdy mu 1 nie wystarczała, że czasem zachowywał się dziwnie, agresywnie.

Poza tym on nigdy nie widzi winy u siebie, chce widzieć wine we wszystkich wokół. To, że ja nie rozumiem tego, że on był z 2 kobietami na raz to w sumie też moja wina, bo ja podobno życia nie rozumiem a on rozumie i wie, że tak się robi... -,- to, że ja sie zakochuje to też moja wina, bo w sumie on się nie zakochuje więc to w sumie też moja wina, sama sobie wyrządziłam krzywde, bo zakochałam się w facecie, ktory myślałam, że mnie kocha bo mi kit wciskał...

Szczerze nie wiem czego mam się po nim spodziewać. Po 7 miesiacach 'zwiazku' też nie spodziewałam się dowiedzieć, że jest inna, a on twierdzi, że ma do tego pełne prawo...
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:26   #47
Arakiel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość

Aarakiel - nie jestem od niej starsza, jestem troszeczkę młodsza...
Przepraszam zasugerowałem się tym że podkreślałaś różnice wieku.
Arakiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:27   #48
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Mną by kierowała chęć zemsty.
Ja bym się chętnie na takim bucu zemściła, mimo że to płytkie, niskie, podłe i niegodne rozsądnej, opanowanej osoby. Trudno, nie można być zbyt idealnym, moge raz w życiu być płytka, podła i zachowac się niegodnie.
Myślę,że zdecydowana wiekszość by się poczuła urażona i pewnie by nimi pokierowała chęć zemsty, tylko mało kto się przyzna. Zresztą, niełatwo jest powiedzieć co by się zrobiło gdy nie jest się w takiejsytuacji. teraz na spokojnie można sobie myśleć 'ja bym sie opanowała i nic nie robiła' w gruncie rzeczy mogłoby wyjść zupełnie inaczej.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:33   #49
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Myślę,że zdecydowana wiekszość by się poczuła urażona i pewnie by nimi pokierowała chęć zemsty, tylko mało kto się przyzna. Zresztą, niełatwo jest powiedzieć co by się zrobiło gdy nie jest się w takiejsytuacji. teraz na spokojnie można sobie myśleć 'ja bym sie opanowała i nic nie robiła' w gruncie rzeczy mogłoby wyjść zupełnie inaczej.
Miałaś rok na opanowanie się i przemyślenie na spokojnie. Po roku takich spraw się nie wywleka. To nie był impuls, planowałaś to sobie. Mówisz, że miałaś kontakt z jakimiś jej/jego znajomymi, którzy wiedzieli o tej dziewczynie - już wtedy trzeba było działać i zdobyć jej namiary.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-12, 11:33   #50
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Cindarella, kopnelam go w tyłek gdy się dowiedziałam, nie wiem czemu sugerujesz mi co innego. Później jeszcze rozmawialiśmy, choć już nie na żywo tylko przez internet, ja bylam dla niego bardzo niemiła. On wtedy mi powiedział, że niby się z tamtą rozstał.
To już było PO naszym rozstaniu.
A romans mieliśmy ale ja nie byłam tego świadoma, myślałam, że to związek... nie chciałam romansu. Nie wiedziałam o tej drugiej.

Aarakiel - nie jestem od niej starsza, jestem troszeczkę młodsza...

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------



Bardziej zasugerowałam się opinią psychiatry, do którego poszłam rok temu po antydepresanty. Przeczytał to co ten człowiek mi pisał, opowiedziałam historię, (on ma naprawde dziwne poglądy) i psychiatra stwierdził, żebym dla własnego bezpieczeństwa od takiego człowieka trzymała się z dala ponieważ nie wiadomo czy nie jest chory/zaburzony, a jemu to tutaj nie wygląda na normalne zachowanie z jego strony. Diagnozy nie stawiał, ale widział, czytał jego słowa. Uznał, że wg niego ten człowiek może być zaburzony.


Wiem od jego znajomych, że w przeszłości czesto oszukiwał kobiety, miał różne, co chwila zmieniał, nigdy mu 1 nie wystarczała, że czasem zachowywał się dziwnie, agresywnie.

Poza tym on nigdy nie widzi winy u siebie, chce widzieć wine we wszystkich wokół. To, że ja nie rozumiem tego, że on był z 2 kobietami na raz to w sumie też moja wina, bo ja podobno życia nie rozumiem a on rozumie i wie, że tak się robi... -,- to, że ja sie zakochuje to też moja wina, bo w sumie on się nie zakochuje więc to w sumie też moja wina, sama sobie wyrządziłam krzywde, bo zakochałam się w facecie, ktory myślałam, że mnie kocha bo mi kit wciskał...

Szczerze nie wiem czego mam się po nim spodziewać. Po 7 miesiacach 'zwiazku' też nie spodziewałam się dowiedzieć, że jest inna, a on twierdzi, że ma do tego pełne prawo...

Hm, mam wrażenie, że możesz przesadzać
A że ktoś jest zaburzony nie musi od razu znaczyć, że stwarza realne zagrożenie
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:39   #51
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Mpt zrozum w końcu, nie miałam jak, jego znajomi to byli jego znajomi, z którymi się widywał raz na ruski rok. Nie miał jakiegoś bliskiego towarzystwa. Poza tym jest sporo starszy. Starałam się zdobyć namiary na nią ale nie dało rady poza tym OKŁAMAŁ MNIE, ŻE Z NIĄ ZERWAŁ (PO NASZYM ROZSTANIU) WIĘC MYŚLAŁAM, ŻE JUŻ JEJ NIE MA... to jak miałam jej szukać, skoro myślałam, że już nie są ze sobą? Dowiedziałam się wczoraj, przez nk.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:45   #52
Arakiel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Miałaś rok na opanowanie się i przemyślenie na spokojnie. Po roku takich spraw się nie wywleka. To nie był impuls, planowałaś to sobie.
Zawsze przerażało mnie do czego jest zdolna odrzucona kobieta,z jaką zawziętością potrafi się mścić ,a wiem co mówie.
Arakiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:47   #53
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Odrzucona??
Jeśli już to ja nie mszczę się za to, że mnie odrzucił i nie chciał, tylko za to, że zrobił mi krzywdę, umawiał się ze mną i z jeszcze jedną kobietą, oszukiwał, kłamał i potraktował jak gó... a nie jak człowieka... Zapewniam Cię, że gdyby mnie porzucił dla innej kobiety nie zdradzając mnie z nią to akurat na pewno bym jej w to nie mieszała.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:49   #54
paulina3553
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Przez całe życie zmieniał kobiety jak rękawiczki, uważa, że jest to normalne. O zdradach wypowiada się w taki sposób, że to normalne. Miłość definiuje jako pożądanie seksualne, nic więcej. Masz rację, może chciał się ustatkować, ale akurat co do miłości nie byłabym taka pewna. Nawet gdyby przysięgał na kolanach, nie on. Kiedy odchodziłam tłumaczył się, że ona mu się nawet nie podoba, że po prostu chciał się ustatkować w końcu, że uważa to za słuszne rozwiązanie.
Poza tym miałam o tym nie pisać ale kiedys po rozstaniu z nim poszłam po antydepresanty, brałam je miesiąc, wtedy bardzo to przeżywałam. Lekarz po przeczytaniu wszystkich jego rewelacji, które mi wypisywał uznał, że ten człowiek na pewno jest zaburzony, że zdrowa osoba takich rzeczy nie mówi, nie pisze.
Bałam się tego, że właśnie teraz wyjdę na tą złą, która rozwala związek, tylko, że ja nie chcę na siłę go rozwalać. On przecież zawinił.
Nie jesteś tą złą, moim zdaniem dobrze zrobiłaś!!

Myślę że każdy kto ma takie wiadomości powinien je na głos mówić!! Jakim prawem ktoś zdradza drugą osobę? Jeżeli zdradza musi liczyć się z tym że to wyjdzie na jaw.

A jeżeli nie uwierzy to już jej sprawa
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną....
paulina3553 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:56   #55
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

No to dobrze - to sobie to tlumacz na swoje rozne pokretne sposoby, wykorzystujac zawile sciezki swojej 'logiki' w tym wszystkim. Jak sama widzisz, zdecydowana wiekszosc z nas tutaj nie przyklasnela na wiesc o Twoim wystepku, a to chyba o czyms swiadczy.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 12:05   #56
very_irresponsible
Raczkowanie
 
Avatar very_irresponsible
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 482
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Tym razem ja potrzebuję pomocy. Jestem załamana. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ja uważam, że tak inni będą mieć pewnie inne zdanie na ten temat. Wiem, sporo osób powie 'nie powinnam była się wtrącać'...

Chodzi o mojego 'eks' który jakiś czas umawiał się ze mną i z jeszcze jedną kobietą w tym samym czasie. Ja nie wiedziałam o niej, ona nie wiedziała o mnie. Sytuacja jest dziwna, bo to dość dziwny człowiek. Byłam głupia, że w kimś takim pokładałam nadzieje. Cała historia miała miejsce rok temu.
Od razu kiedy sie o tym dowiedziałam, postanowiłam jej powiedzieć, ale...nie miałam do niej właściwie żadnych namiarów. On się wyprowadził, dałam sobie spokój. Zwłaszcza, że kłamał, że się z nią rozstał.

Niedawno dowiedziałam się, że wziął z nią ślub. Dziewczyna jest młodsza od niego o prawie 20 lat. szczerze ja się poczułam potraktowana jak gó... bo od początku pewnie miał zamiar się z nią związać, a ja byłam jego zabaweczką. Ale nie myślcie, że to jedyna motywacja mojego działania. Dziewczyna miała prawo wiedzieć... Wysłałam jej wiadomość na nk, tylko tam ją niechcąco znalazłam (pierwszy raz od kilku miesięcy weszłam na jego profil, nie spodziewałam się tego). Wysłałam jej wiadomość oraz kilka maili, które do mnie wysyłał i z których jasno wynikało, że się ze mną spotykał w tym samym czasie co z nią. Opisałam sytuację.

Wbrew pozorom nie zależy mi szczególnie na tym aby się rozstali, ja tego człowieka nie chcę widzieć na oczy, przeżyłam przez niego depresję swego czasu. Chciałam po prostu aby wiedziała. Uczucie długo mnie męczyło, ale przeszło. Jeśli bym jej tego nie napisała, ta sprawa nie dawałaby mi spokoju.Odcięłam się od niego ale czułam, że muszę jej powiedzieć. Przeprosilam. Nie wiem za co. W końcu sama byłam ofiarą.

Uważam, że żona ma prawo wiedzieć. Nie chcę abyście mnie oceniały i wypominały, że wg was postąpiłam bardzo źle, bo to niby nie mój interes, teraz to tylko ich związek.
Problem w tym, że ja się go boję. Ten człowiek jest nieobliczalny. Wiem, że mówiąc jej powinnam zdawać sobie sprawę z konsekwencji, ale cholernie się boję. Jak sobie z tym poradzić? ;( Pomożecie?
Jeśli chciałabyś poznać moje zdanie, to wydaje mi się, że na informowanie tej dziewczyny już było za późno... Została jego żoną i wydaje mi się, że wprowadziłaś tylko zamieszanie i powód do awantury. To i tak niczego nie zmieni. On jej powie, że przecież ją kocha i to z nią się ożenił. Rozumiem, że chciałaś by ona wiedziała, tylko trzeba było zrobić to zanim została jego żoną, albo wcale. Nie zdziwiłabym się gdybyś w całej tej sytuacji to Ty właśnie wyszła na TĄ ZŁĄ , bo to Ty nagadałaś, bo to Ty się wtrącasz... czasami trzeba pewnym sprawom po prostu odejść.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Odrzucona??
Jeśli już to ja nie mszczę się za to, że mnie odrzucił i nie chciał, tylko za to, że zrobił mi krzywdę, umawiał się ze mną i z jeszcze jedną kobietą, oszukiwał, kłamał i potraktował jak gó... a nie jak człowieka... Zapewniam Cię, że gdyby mnie porzucił dla innej kobiety nie zdradzając mnie z nią to akurat na pewno bym jej w to nie mieszała.
Sama powiedziałaś, że ona o was nie wiedziała. Nie miała pojęcia o Tobie. Weź pod uwagę, że najprawdopodobniej skrzywdziłaś tylko ją - a nie jego.
very_irresponsible jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 12:06   #57
whitechocolateraspberry
Zadomowienie
 
Avatar whitechocolateraspberry
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Ale ja prosiłam tylko o rade co powinnam zrobić aby czuć sie bezpieczniej. A nie o przyklaskiwanie bądź nieprzyklaskiwanie. Ja uważam, że zrobiłam dobrze w gruncie rzeczy. Inni mogliby na moim miejscu postąpić inaczej, nie bronię. Ja jestem taka właśnie, inni są inni.
Niech wam będzie, że jestem zawistna, podła, złośliwa, (zazdrosna? ciekawe o co bo juz nawet nie spytam o kogo...) może i jestem zawistna, podła i złośliwa i na dodatek żądna zemsty ale mam powody. Nie zrobiłabym krzywdy komuś kto by na to nie zasługiwał, nie chciałabym mścić się na kimś kto byłby wobec mnie fair i nigdy by mi nic złego nie zrobił. Nie mściłabym sie na facecie, który mnie nie chce bo np. mu sie nie podobam. Krzywda jaką wyrządził mi ten człowiek jest duża i nikomu tego nie życze, aby kiedykolwiek musiał czuć sie potraktowany jak śmieć, ścierka bądź prywatna prostytutka. Jeśli ktoś mnie tak potraktował, ja również się mam prawo odwdzięczyć. Poza tym w tym wyp0adku uważam poinformowanie tej dziewczyny bardziej za przysługę niż za krzywdę (tylko zeby nie było wyzywania mnie, nie zrobilam tego tylko po to aby zrobic komus przysluge ale ten czyn sam w sobie uwazam bardziej za przysluge niz za krzywde). Bo jak już mówiłam w cuda nie wierzę.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy.
whitechocolateraspberry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 12:07   #58
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Zrobiłabym to samo, ale przed ślubem bo nie dałabym rady czekać tyle czasu. Nie oceniam tego bo jednym wydaje się to ok, jednym bardzo złe, a innym wydaje się złe bo nie chcą się przyznać, że postąpiliby tak samo.

Chociaż fakt, stawiając się na miejscu świeżej żony czuję się bardzo paskudnie
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 12:16   #59
very_irresponsible
Raczkowanie
 
Avatar very_irresponsible
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 482
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

"Złość kobiety wzgardzonej i diabelską przyćmiewa" nie obieraj tego jako ataku na siebie. Trzeba było ukarac jego a nie Bogu ducha winną świeżo upieczoną żonę. Nie chcę Cie oceniać, ale wydaje mi się, że zrobiłaś to nie po to by poznała prawdę, ale po to by ktoś też cierpiał tak jak Ty, by poczuł to samo co Ty czujesz.

A jak się go boisz to trzeba było niestety pomyśleć wcześniej. Trzeba w końcu nauczyć się przewidywać konsekwencje swoich czynów.

Edytowane przez very_irresponsible
Czas edycji: 2012-01-12 o 12:24
very_irresponsible jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 12:26   #60
jag_na
Rozeznanie
 
Avatar jag_na
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
Dot.: Powiedziałam o jego zdradzie...

Cytat:
Napisane przez whitechocolateraspberry Pokaż wiadomość
Ale ja prosiłam tylko o rade co powinnam zrobić aby czuć sie bezpieczniej. A nie o przyklaskiwanie bądź nieprzyklaskiwanie. Ja uważam, że zrobiłam dobrze w gruncie rzeczy. Inni mogliby na moim miejscu postąpić inaczej, nie bronię. Ja jestem taka właśnie, inni są inni.
Niech wam będzie, że jestem zawistna, podła, złośliwa, (zazdrosna? ciekawe o co bo juz nawet nie spytam o kogo...) może i jestem zawistna, podła i złośliwa i na dodatek żądna zemsty ale mam powody. Nie zrobiłabym krzywdy komuś kto by na to nie zasługiwał, nie chciałabym mścić się na kimś kto byłby wobec mnie fair i nigdy by mi nic złego nie zrobił. Nie mściłabym sie na facecie, który mnie nie chce bo np. mu sie nie podobam. Krzywda jaką wyrządził mi ten człowiek jest duża i nikomu tego nie życze, aby kiedykolwiek musiał czuć sie potraktowany jak śmieć, ścierka bądź prywatna prostytutka. Jeśli ktoś mnie tak potraktował, ja również się mam prawo odwdzięczyć. Poza tym w tym wyp0adku uważam poinformowanie tej dziewczyny bardziej za przysługę niż za krzywdę (tylko zeby nie było wyzywania mnie, nie zrobilam tego tylko po to aby zrobic komus przysluge ale ten czyn sam w sobie uwazam bardziej za przysluge niz za krzywde). Bo jak już mówiłam w cuda nie wierzę.
a może role się odwróciły i to on się teraz ciebie boi? nie wie co jeszcze możesz zrobić, czego się po tobie spodziewać?

nie to żeby się gościowi nie należało...
jag_na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.