Ksiądz po kolędzie- czy zwierzęta chowacie???

[agniesiaa]

Ja swojego psa Stefana nigdzie nie chowałam, obwąchał księdza, a potem bacznie go obserwował, gdybym go zamknęła w drugim pokoju, to dopiero by szczekał

[Śniegowa]

Napisane przez rnm

Dziecko to człowiek. Mimo ogromnej miłości do zwierząt nie lubię porównań w tym stylu.

Bo nie mają "duszy"?

[_vixen_]

Nie wszyscy lubią zwierzęta, zwłaszcza obce i dobry gospodarz potrafi to uszanować. Najgorszy typ miłośnika zwierzat to taki narzucający się z tą miłością innym.

[rnm]

Napisane przez Śniegowa

Bo nie mają "duszy"?

nie, nie dlatego.

[Śniegowa]

Napisane przez madalena83

To Ci zazdroszczę - mam koleżankę, która panicznie boi się kotów. Niestety moje koty tego nie wyczuwają i pchają się jej na kolana bo straszne pieszczochy z nich są. Jak tylko możemy ograniczamy kontakt.

Dla mnie koty to też domownicy (najukochańsze sierściuchy pod słońcem ), ale jednak mniej ważni niż małe "niegrzeczne" dziecko (które właśnie mam).

Ale robisz to dlatego, że wiesz iz ona sie boi, ale chowanie zwierzaka, bo ksiądz idzie nie mieści mi się w głowie....

[eeela]

Napisane przez Śniegowa

Ale robisz to dlatego, że wiesz iz ona sie boi, ale chowanie zwierzaka, bo ksiądz idzie nie mieści mi się w głowie....

A może zwierzę nie lubi księdza

[Śniegowa]

Napisane przez _vixen_

Nie wszyscy lubią zwierzęta, zwłaszcza obce i dobry gospodarz potrafi to uszanować. Najgorszy typ miłośnika zwierzat to taki narzucający się z tą miłością innym.

Jak widzę, że ktoś kota nie lubi, to go odgonie, nie każe tulać pieścić, ani ustępować miejsca na ulubionym fotelu

Napisane przez rnm

nie, nie dlatego.

hehe... tak troszkę prowokowałam, bo dzieci nieznoszę

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez eeela

A może zwierzę nie lubi księdza

To nie będzie się na kolana raczej pchać

[_vixen_]

Ja np. nie lubię (inaczej - boję się) dzieci i obcych zwierząt, ale w sumie to po chałupach specjalnie nie latam, więc problemu nie ma.

[Suvia]

Aż sobie przypomniałam kolendę sprzed kilku lat. Wzięliśmy miesiąc wcześniej naszego psa ze schroniska. Zimno było i nikt nie miał serca go wyrzucić na zewnatrz, więc zamknęliśmy dziada w pokoju obok. I to chyba była pierwsza taka sytuacja, że psiur był obok nas, słyszał nasze głosy, ale nie mógł do nas wyjść. I skończyło się drapaniem w drzwi i przeokropnym wyciem. Całe szczęście, że ksiądz był wyluzowany i kazał wypuścić psa, bo "to też domownik". Nawet go pokropił potem

[Śniegowa]

Napisane przez Suvia

Aż sobie przypomniałam kolendę sprzed kilku lat. Wzięliśmy miesiąc wcześniej naszego psa ze schroniska. Zimno było i nikt nie miał serca go wyrzucić na zewnatrz, więc zamknęliśmy dziada w pokoju obok. I to chyba była pierwsza taka sytuacja, że psiur był obok nas, słyszał nasze głosy, ale nie mógł do nas wyjść. I skończyło się drapaniem w drzwi i przeokropnym wyciem. Całe szczęście, że ksiądz był wyluzowany i kazał wypuścić psa, bo "to też domownik". Nawet go pokropił potem

No proszę i ksiądz też człowiek

[wesna]

Mój Dolar zazwyczaj spędza kolędę zamknięty na balkonie, lub w piwnicy. Wszystko wynika z tego, że ma dziwny nawyk robienia kupy przy gościach. Po prostu przy nadmiernej ekscytacji... puszczają mu zwieracze i nie wytrzymuje napięcia . Oczywiście nie jest to regułą, ale jednak woleliśmy być pewni że nie będzie aż takiej wtopy.

[sandrina]

rodzice z tego co mi wiadomo swojego kota przymknęli - ze względów "bezpieczeństwa" - znając Mańka pewnie wszedł by na stół i się wody święconej opił, bo przecież każda woda lepsza niż w jego miseczce

[slodki_lizaczek]

hmmm... u moich teściów jak chodził ksiądz schowali pieski dwa(york'a i husky-szczeniaczka) i ten szczeniaczek wyszedł jakoś wpadł do domu jak ksiądz wchodził i podczas modlitwy piszczał do księdza... a później obgryzał mu sutanne ale ksiądz nic nie powiedział na szczęście.... wyrozumiały był...

[skarbiatko]

Ja moich kotów nigdzie nie chowam - w końcu są u siebie Jak komuś nie pasuje, że są koty to może nie przychodzić

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez sandrina

rodzice z tego co mi wiadomo swojego kota przymknęli - ze względów "bezpieczeństwa" - znając Mańka pewnie wszedł by na stół i się wody święconej opił, bo przecież każda woda lepsza niż w jego miseczce

moje robią to samo

[lucciola]

Zaraz zaraz! Pies i kot to przecież też stworzenia boże, no nie (kto jak kto ale ksiądz powinien o tym wiedzieć)? To dlaczego je od razu zamykać, chować do klatek??? Poza tym zwierzęta to członkowie rodziny (przynajmniej moje zwierzęta są członkami rodziny). Czy swoich rodziców, jeśli nie lubiliby księdza zamknęłabyś w łazience?

[skarbiatko]

Napisane przez Śniegowa

No proszę i ksiądz też człowiek

czasem sie zdarza nieczęsto , ale dzięki temu ma się wrażenie że się "obcuje" z unikatem , to bardzo ciekawe doświadczenie

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez lucciola

Zaraz zaraz! Pies i kot to przecież też stworzenia boże, no nie (kto jak kto ale ksiądz powinien o tym wiedzieć)? To dlaczego je od razu zamykać, chować do klatek??? Poza tym zwierzęta to członkowie rodziny (przynajmniej moje zwierzęta są członkami rodziny). Czy swoich rodziców, jeśli nie lubiliby księdza zamknęłabyś w łazience?

Czytałam dziś na Onecie że niektórzy sami się tam chowają

[ulinkaaa]

My zawsze zamykalismy psa w innym pokoju, bo zalizalby ksiedza na smierc

[lucciola]

Napisane przez skarbiatko

Czytałam dziś na Onecie że niektórzy sami się tam chowają

Ja chowam księdza za drzwiami mojego mieszkania (czyli nie wpuszczam po prostu)

[NibyNic]

skoro odbywaja się msze św z udziałem zwierzat to nie widzę powodu żeby je chowac, jeśli nie chowa się ich gdy przychodzi "zwykły" gośc, ale jeśli zwierzęta nie lubia obcych na swoim teryturium to bym schowała

[Śniegowa]

Napisane przez skarbiatko

czasem sie zdarza nieczęsto , ale dzięki temu ma się wrażenie że się "obcuje" z unikatem , to bardzo ciekawe doświadczenie

i to jest smutne w sumie.....

[Kretka666]

Napisane przez lucciola

Ja chowam księdza za drzwiami mojego mieszkania (czyli nie wpuszczam po prostu)

Robię tak samo Najlepsza opcja

[mm444]

Treść usunięta

[Kretka666]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dobrze sobie wychowałaś rodziców

[lucciola]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nooo...
Ale mogą (niekoniecznie Twoi oczywiscie) zwymyślać, zmieszać z błotem, albo, co najgorsze, nie dać koperty

[mm444]

Treść usunięta

[pitahaya]

Napisane przez lucciola

Ja chowam księdza za drzwiami mojego mieszkania (czyli nie wpuszczam po prostu)

Haha genialne
dobry wątek na poprawę humoru

[Śniegowa]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Ale dzieci tak... i robią też gorsze rzeczy.
Schować dzieci!

[mm444]

Treść usunięta

[NibyNic]

dzieci linieją?

[lucciola]

Napisane przez NibyNic

dzieci linieją?

linienie, z tego co pamiętam ze szkoły, dotyczyło głównie gadów, lnienie natomiast - futrzaków. Ale ludzie też lnieją (jesiennią głównie) a skoro ludzie lnieją to dzieci pewnie też...