|
|
#31 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: okolice krakowa
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Cytat:
![]() To jest Twoje życie, Twój związek a nie Twojej rodziny. Niech se oni go do domu wezmą jak taki wspaniały.
__________________
Focus T25! Niebawem zrozumiesz, że to co dziś wygląda jak poświęcanie się, okaże się zamiast tego najwspanialszą inwestycją, jaką kiedykolwiek zrobisz. |
|
|
|
|
|
#32 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Cytat:
Moim zdaniem lepiej walczyć o własne szczęście niż bez sensu słuchać się rodziny. Rodzina sobie gada co chce, bo nie ona żyje z tym facetem. Ewentualnie część krewnych też jest w takim związku bez uczuć. Ale to ich sprawa. Czy Ty narzucasz coś swojej rodzinie? Poza tym — czy rodzina dostosowuje się do Twoich postulatów, tak jak Ty miałabyś się dostosować do ich? Nie sądzę ![]() Żyj po swojemu. Walcz o swoje szczęście. Ty już wiesz, że u boku obecnego partnera szczęścia nie zaznasz. Zwróć wolność sobie i jemu
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Mauritius
Wiadomości: 473
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Macie rację dziewczyny. Muszę się zebrać w sobie. Jeśli chcę być kiedyś szczęśliwa muszę wziąć sprawy w swoje ręce
|
|
|
|
|
#34 |
|
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Z twojego opisu wyłania się facet, z którym na 100% nie związałabym się na dłużej niż jedną noc...
No niestety, mieszkacie razem, a on najwidoczniej nie wie (lub nie chce wiedzieć), ile kosztuje mieszkanie, utrzymanie mieszkania, samochód itp. Widzi tylko te wydatki, przy których wyciąga portfel (lub fizycznie jest obecny przy płaceniu). Nie jesteście nastolatkami, a wasz podział kasy i późniejsze rozliczanie przypomina czasy ogólniaka i wycieczek szkolnych tudzież kumpli w barze ("ej, pożyczysz na piwo", "ok, ale następną kolejkę stawiasz ty"). Według mnie nie tak funkcjonuje para mieszkająca razem. Kwestia łóżka - tragedia. Jak dla mnie przyjaźń od miłość różni właśnie seks, a ten wasz jest, nie przymierzając, kiepski. Facet oczekuje, że wiecznie będziesz wyrozumiała, a sam, jak widać, z problemem nie robi nic. Co to za średnio romantyczne "pokochamy się jeszcze raz, ok?"?! "Wystrzelę i daj mi spokój, albo poczekaj chwilę, ok?" - tragedia. Ja tu nie widzę chemii, nie widzę pożądania. Nie jesteś oczywiście bez winy - jesteś z nim, bo szukasz "stabilizacji". I ok, należy ci się, jednak nie za cenę braku orgazmu do końca życia. Co ty, w zbiorniczek na spermę się bawisz? Kochana, stawiaj sprawę jasno: twoje potrzeby są niezaspokojone i czas temu zaradzić. I jak go kochasz, to zaspokajaj z nim, jak nie - pora zakończyć tę farsę. |
|
|
|
|
#35 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Mauritius
Wiadomości: 473
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Ja wczoraj z moim TŻ zerwałam...
|
|
|
|
|
#36 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: okolice krakowa
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Jak się trzymasz Kochana?
Bądź silna
__________________
Focus T25! Niebawem zrozumiesz, że to co dziś wygląda jak poświęcanie się, okaże się zamiast tego najwspanialszą inwestycją, jaką kiedykolwiek zrobisz. |
|
|
|
|
#37 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 937
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
wytrwaj w decyzji. teraz to będzie najtrudniejsze. życzę powodzenia i wierzę że Ci się uda
__________________
Jeśli chcesz tęczę, musisz pogodzić się z burzą |
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 675
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Witam
![]() Dziewczyny trzymam za Was kciuki i za drogę do Waszego szczęścia... sama byłam kilka lat w dość "dziwnym" i do tego toksycznym związku, a wydawało mi się "niewiadomo co"...długa historia z ogromną ilością rozterek i łez, wielkim wahaniem co do rozstania i wielkim bólem po, ale warto ja jestem gdzieś na początku tej drogi, ale myślę, że najtrudniejsze już za mną Każde rozstanie boli, ale jak to ujęła pewna pani psycholog (chodziło akurat o pierwszą miłość, ale myślę,że w tej syt też się nada ) "Miłość (myślę, że można to powiedzieć o każdym "byłym" związku) jest jak ząb mleczny, gdy go wyciągasz boli, ale później robi miejsce dla stałego, tak samo każda zmiana i rozwój boli, ale prowadzi do czegoś lepszego, nowego".Powodzenia )
__________________
"Siła twojej walki mierzona jest twoją wiarą w tę walkę"
|
|
|
|
|
#39 |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Jeśli uważasz, że to była dobra decyzja, to tego się trzymaj. I zdania nie zmieniaj.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
#40 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 7
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Witajcie dziewczyny. Mam nadzieje Fallen2000, ze to tylko Cie wzmocni.
Ja w poniedzialek zdecydowalam sie porozmawiac w koncu z moim. Wczesniej nie chcialam, bo najpierw musialam sie przekonac, ze Wy rowniez macie podobne zdanie do mojego. Usiadlam i zaczelam z tematem najpierw o pieniadzach. Ladnie to ujelam (jak mi wczesniej, ktoras z Was zasugerowala) i nazwalam go lokatorem. Wyobrazcie sobie, ze on nawet nie zaprzeczal, ze te pieniadze (czesc na rachunki i czesc na jedzenie) to i tak za duzo co on mi daje. Nawet powiedzial, ze juz nie moze odkladac tyle co kiedys. Szok! Normalnie myslalam, ze mi oczy ze zdziwienia wyskocza. Wkurzylam sie i troche mnie ponioslo, wiec wygarnelam mu wszystko co wczesniej tu opisywalam, on sie wkur.....l ale nie zaprzeczyl niczemu! I nastala cisza. Czekalam na jakis rezultat, wiec zapytalam co teraz dalej, bo ja nie mam zamiaru ciagle wracac do tego tematu i sie klocic, to cos tak cicho baknal pod nosem, ze sie wyprowadzi. Ja na to nic nie odpowiedzialam. Od poniedzialku w domu panuje glucha cisza. On rozmawia za mna o pracy i o niczym wiecej. O co chodzi??? Wiecie co jest w tym wszystkim najsmieszniejsze??? Ja wyskoczylam z tak powaznym tematem a on do mnie, ze ja mu nie mowie, ze go kocham. Zatkalo mnie i rzucialam, ze nie jestem wylewna, na co on stwierdzil, ze jestem bardzo wylewna, bo do mojego kota caly czas mowie "Pani cie kocha". No to juz jest jakis zart! Absurd! Nie wiem co teraz dalej, ciagle panuje cisza. Moze czeka do konca miesiaca, bo w koncu w tym miesiacu juz dal swoja czesc na rachunki??? |
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Moim zdaniem on bierze Cię na przetrzymanie. Pomyślał, że pogadałaś, pogadałaś, a teraz Ci przejdzie. Na Twoim miejscu zapytałabym, czy wyprowadza się z końcem miesiąca. Jeśli powie, że "tak, jeśli coś znajdzie", to od razu zapowiedz, że od przyszłego miesiąca rośnie mu czynsz. Bo się go nie pozbędziesz.
A z tym niemówieniem "kocham cię" - pewnie dlatego nie mówisz, że go nie kochasz.
__________________
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: okolice krakowa
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Cytat:
Dokładnie. Czeka, aż Ci przejdzie i może myśli, ze wszystko będzie jak dawniej i że może jeszcze się zgodzisz na to żeby płacił mniej Daj mu jasno do zrozumienia, że czekasz aż się wyprowadzi.
__________________
Focus T25! Niebawem zrozumiesz, że to co dziś wygląda jak poświęcanie się, okaże się zamiast tego najwspanialszą inwestycją, jaką kiedykolwiek zrobisz. |
|
|
|
|
|
#43 | ||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Cytat:
Cytat:
Powiedz mu, że ma się wyprowadzić w ciągu kilku dni.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
|
|
|
|
#44 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 32
|
Napisalas w pierwszym poscie, ze mialas wiele zwiazkow nieudanych - a wyciagnelas z nich jakies wnioski? Teraz jestes na najlepszej drodze zeby zakonczyc kolejny nieudany zwiazek. Nie chce Cie oceniac bo Cie nie znam, ale odnosze wrazenie, ze nie jestes bez winy.
Nie wiem jakie popelniasz bledy ze zwiazki Ci nie wychodza, sama musisz sie nad tym zastanowic. Nie mowisz mu ze go kochasz - a kochasz? Jesli tak to powinnas to mowic, okazywac, najwidoczniej tego nie robisz a on najwidoczniej tego potrzebuje. Skad my mozemy wiedziec na ile ta Wasza mieszkaniowa i lozkowa sytuacja wynika z tego ze on taki juz jest - samolubny w lozku i do tego skapy, a na ile z tego, ze nie czuje sie z Toba pewnie i nie czuje sie przez Ciebie kochany. Swoja droga, Twoj post o nim byl tak suchy, pozbawiony jakiejkolwiek czulosci i ciepla, ze jesli w stosunku do niego jestes i bylas taka sama, to nie dziwie sie, ze poczul sie jak wspollokator i tak tez sie zachowuje. A to, co Ci powiedzial jak sie klociliscie - o oszczedzaniu itp to niekoniecznie jest to, co mysli ale nie mnie to osadzac. Moim zdaniem powinnas sie powaznie nad tym zwiazkiem zastanowic i porozmawiac ze swoim facetem. Moze nawet nie o mieszkaniu ale po prostu o WAS - czy chcecie byc razem, czego od siebie oczekujecie, jakie sa Wasze plany. Bo chyba kiepski seks i nieporozumienia o mieszkanie to nie sa Wasze najwieksze problemy tylko efekt czegos innego. |
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 462
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
1. faceta nie kochasz
![]() 2. z sexu 0 radochy ![]() 3. facet na Tobie żeruje ![]() 4. facet Cię wkurza ![]() 5. on Cie raczej też nie kocha, tylko mu tak wygodnie ![]() 6. póbuje grać na Twoich emocjach ![]() widzisz jakieś pozytywy swojego związku? ja bym zakoczyła taką znajomość, bo związkiem tego nazwać nie można i poprosiła o wyprowadzenie się z poczatkiem lutego |
|
|
|
|
#46 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Sy_W jak sytuacja u Ciebie?
|
|
|
|
|
#47 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Mauritius
Wiadomości: 473
|
Dot.: Czy jestem wiezniem w swoim zwiazku?
Sy_W jak u Ciebie wygląda sytuacja? Mam nadzieję,że wszystko zaczyna się u Ciebie układać. I uwierz mi, warto zdecydować się na zerwanie. Ja po pierwszym dniu żałoby poczułam się jak nowo narodzona i mogę śmiało powiedzieć,że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie z tego powodu
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Seks
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:05.




jak cała rodzina i znajomi mówią,że mam się go trzymać bo to wspaniały facet,że o takich jest teraz trudno, i że skoro już z nim jestem 4 lata to mam jeszcze wytrzymać,że pewnie mi fochy przejdą, a drugiego takiego nie znajdę. heh



i za drogę do Waszego szczęścia... sama byłam kilka lat w dość "dziwnym" i do tego toksycznym związku, a wydawało mi się "niewiadomo co"...długa historia z ogromną ilością rozterek i łez, wielkim wahaniem co do rozstania i wielkim bólem po, ale warto 

Daj mu jasno do zrozumienia, że czekasz aż się wyprowadzi.

