Miłość a chemia? Co wybrać?

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

tutaj jest jeden wielki kołowrotek..

Pamiętasz moment, kiedy pierwszy raz w życiu poczułeś chemię? Bo ja tak. I autorka jeśli nie czuła nigdy czegoś takiego do obecnego partnera, a spotkało ją to z tym drugim, to ja tam się temu kołowrotkowi nie dziwię.

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

Pamiętasz moment, kiedy pierwszy raz w życiu poczułeś chemię? Bo ja tak. I autorka jeśli nie czuła nigdy czegoś takiego do obecnego partnera, a spotkało ją to z tym drugim, to ja tam się temu kołowrotkowi nie dziwię.

Elve taki stan można w życiu czuć WIELE razy. Np. ja tak mam, bo nie ma jednej jedynej miłości w życiu człowieka (no chyba, że jednak odrazu trafi to co innego). Podejrzewam, że z obecnym to samo miała na początku. Wydaje mi się, że po prostu następny sezon trzeba ale już z kimś innym...

Z tym drugim panem to tam jest raczej TYLKO chemia.. bez fundamentów.


Ze związkiem to jak z budową domu.. trzeba mieć materiały (wierność, szacunek, szczerość itp.) jak i zaprawę (chemia, pożądanie, namiętność). Oczywiście bez projektu się nie obędzie (odwzajemnienie + czas). Autorka ma materiały... ale jak widać zaprawy nie ma kto zrobić, bo się o to nie dba... za to pozwoliło się robotnikom rozpijać się w pracy (pozwolenie sobie na kontakty z innym).. i jest kołowrotek z kolei.. z robotnikami pije sobie piwko i tylko piwko... a budowa stoi w miejscu. Nie zadbana rozwala się.. (owe popłynięcie przez autorkę wspomniane, a właściwe zaznaczone jako opcja). Robotnicy odchodzą (przyjaciel nie odwzajemnil uczuć) bo kasa się skończyła, nie chcieli robić itp... więc autorka została sama.. z niedokończoną budową i bez robotników.

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

Elve taki stan można w życiu czuć WIELE razy. Np. ja tak mam, bo nie ma jednej jedynej miłości w życiu człowieka (no chyba, że jednak odrazu trafi to co innego). Podejrzewam, że z obecnym to samo miała na początku. Wydaje mi się, że po prostu następny sezon trzeba ale już z kimś innym...

Jasne, że ten stan można przeżyć wiele razy. Ja Cię pytam o ten pierwszy, kiedy człowiek totalnie jeszcze nie wie co się z nim dzieje. Napisała wyraźnie, że nigdy czegoś takiego nie przeżyła, więc opieram się na jej słowach.
Ta pierwsza chemia może być totalnie obezwładniająca, może ogłupić i wcale nie jest łatwo podjąć decyzję w takim przypadku jaki mamy w tym wątku.

Jak ktoś to wszystko już zna, przeżył, to jest w stanie wybrać mądrze, a niektórzy muszą się tego wszystkiego nauczyć, czasem popełniając błędy.

Edit: tylko że my wcale nie mamy pewności, że obecny związek autorki stoi na solidnych fundamentach, nie wiemy czy ta chemia do innego, to zastanawianie się jakby było z kimś innym, wynika z jej niedojrzałości, niestabilności emocjonalnej, tego że jest taka be jak ją tutaj oceniłeś, czy też ma to jakiś związek z tym, że jej obecny związek wcale nie jest udany, ale jest bo jest, bo długo to tak dziwnie się rozstać, szkoda...
Czasem warto spojrzeć na temat nieco inaczej.

[201803290936]

normalnyFacet to raczej na odwrót powinno być - że ten mój bidny facet potrafi wytrwać ze mną . Trzeba się doceniać, szanować, ale też musi być to COŚ - pożądanie, chcica, widzenie w partnerze nie tylko fajnego przyjaciela, powiernika, wsparcia, ale i fajnego, seksownego, cudownego faceta - takiego, którego jakby się spotkało w barze, to by się chętnie zabrało do domu i nie wygoniło z łóżka do rana.

[normalnyFacet]

Napisane przez Doris1981

normalnyFacet to raczej na odwrót powinno być - że ten mój bidny facet potrafi wytrwać ze mną . Trzeba się doceniać, szanować, ale też musi być to COŚ - pożądanie, chcica, widzenie w partnerze nie tylko fajnego przyjaciela, powiernika, wsparcia, ale i fajnego, seksownego, cudownego faceta - takiego, którego jakby się spotkało w barze, to by się chętnie zabrało do domu i nie wygoniło z łóżka do rana.

No tak Doris dlatego z nim jesteś i PODSYCACIE siebie nawzajem jest pasja jest zainteresowanie. Tutaj jest brak u autorki..

Widzę też chyba jest to nieuniknione, że z facetem się rozejdzie. Wtedy zobaczymy, a przede wszystkim ona zobaczy czy było warto

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

Widzę też chyba jest to nieuniknione, że z facetem się rozejdzie.

Na razie napisała, że podjęła decyzję o wywalenie tamtego drugiego ze swojego życia.

[201608251020]

Napisane przez elvegirl

Pamiętasz moment, kiedy pierwszy raz w życiu poczułeś chemię? Bo ja tak.

A ja nie Jestem dziwna?

[201803290936]

Napisane przez normalnyFacet

(...)
Widzę też chyba jest to nieuniknione, że z facetem się rozejdzie. Wtedy zobaczymy, a przede wszystkim ona zobaczy czy było warto

Również mi się tak wydaje, bo dokładnie - w tym, co ona o nim pisze brakuje pasji, za to jest nadmiar politycznej poprawności.

[elvegirl]

Napisane przez paollino

A ja nie Jestem dziwna?

Że jesteś nieszablonowa, to wiemy nie od dziś ale akurat w tej kwestii "dziwność" może być po mojej stronie

[normalnyFacet]

Napisane przez elvegirl

Na razie napisała, że podjęła decyzję o wywalenie tamtego drugiego ze swojego życia.

Myślę, że i ze swoim powinni się rozejść, bo kurcze skoro nie czuje do niego porywów tak jak do tamtego, to zostanie z nim prawdopodobnie nic nie zmieni.......

Autorko jak chcesz wrócić, a myślałabyś i tak o tamtym to jest to bez sensu...

[201608251020]

Napisane przez elvegirl

Że jesteś nieszablonowa, to wiemy nie od dziś ale akurat w tej kwestii "dziwność" może być po mojej stronie

myślę że to jednak u mnie leży problem, zawsze przywiązywałam większą wagę do uczuć niż do fizycznego pociągu, u mnie zresztą on zrodził się dopiero po głębszych uczuciach do TŻ, a w momencie gdy teraz wyćwiczył ciało i zmienił fryzurę to ... Teraz jest facetem którego nie wygoniłabym z łóżka do rana Dlatego chyba ja te motylki w brzuchu tak traktuję jako miły akcent, ale średnio ważna sprawa.