Szkoła katolicka

[201801022117]

Ja bym posłała dziecko do ateistycznej szkoły publicznej. Do katolickiej napewno nie.

[_vixen_]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Od koleżanki, która chodziła do gimnazjum katolickiego wiem, że ludzie tam idący częściej wybierają taką szkołę ze względu na "elytarność", niż przekazywane wartości. Sami zachowując się przy tym, jak każdy inny nastolatek, ze szkoły publicznej.

Albo i jeszcze gorzej się zachowują, bo przecież trzeba pokazać na mieście, że mimo iż z "katolika", to przecież też wypić, zapalić i coś tam sobie zapodać człowiek umie

Plus wmawianie uczniom i ich rodzicom, że są wręcz narodem wybranym

[mm444]

Treść usunięta

[fankapsychiatrii]

A czy w tych szkołach uczą że człowiek powstał na drodze ewolucji czy został stworzony przez Boga? A na PDŻcie uczą NPRu czy czegoś jeszcze?

[żurawinka]

Przykro się czyta że te które posłałyby tam dzieci "musiałyby zgłupieć" , pięknie to świadczy o kulturze osobistej.
Niektórzy boją się katolicyzmu jak diabeł święconej wody

Myślę że gdyby była to dobra publiczna szkoła i gdzies w miarę niedaleko mnie, ok czemu nie.

[invisible_01]

Napisane przez żurawinka

Niektórzy boją się katolicyzmu jak diabeł święconej wody

Ale dlaczego boją? Co ma strach do tego, że ktoś nie posłałby dziecka do takiej szkoły?

[pierniczek_]

Skoro mówicie, że taka szkoła nie różni się od innych szkół, to czemu nazywa się "katolicka"? Co jest w niej takiego katolickiego?

[Fela Von Helvete]

Napisane przez fankapsychiatrii

A czy w tych szkołach uczą że człowiek powstał na drodze ewolucji czy został stworzony przez Boga? A na PDŻcie uczą NPRu czy czegoś jeszcze?

Oczywiście, że uczą jak w każdej innej szkole, według normalnego programu i normalnych podręczników, do tego polecam się dokształcić, bo kreacjonizm nie jest doktryną kościoła katolickiego.

Swoją drogą mnie w "normalnej" szkole uczyli głównie NPR.

[fankapsychiatrii]

No własnie pytam czy aby na pewno dziecka nie beda uczyc że to Bóg stworzył świat Nie mam pojęcia jak jest bo jako niekatolik mnie to nie interesuje ale nie posłałabym raczej do takiej szkoły chyba że upewniłabym się że uczyć się bedzie tego samego czego ucza w tzw normalnej + nie bedzie musiało chodzić na religie i nie bedzie z tego powodu szykanowane

[psiri]

Napisane przez pushit

Ja nawet dodam" musiałabym zgłupieć"

Podpisuję się pod wyżej wymienionym.

Nawet gdyby mi ktoś dopłacał to bym dzieci do takiej szkoły nie posłała - jestem ateistką i to przeczyłoby wszystkim moim poglądom. Poznałam w swoim życiu parę osób po katolickich liceach - wszystkie wypowiadały się negatywnie, a nawet wrogo o takiej szkole.
Nawet gdyby moje dzieci jakimś cudem chciały do takiej szkoły pójść to bym pewnie się n ie zgodziła Bałabym się, że teoria Darwina zostanie przemilczana itp...

A tak poza wszystkim, to mamy w PL na prawdę świetne szkoły publiczne nie katolickie.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez pierniczek_

Skoro mówicie, że taka szkoła nie różni się od innych szkół, to czemu nazywa się "katolicka"? Co jest w niej takiego katolickiego?

Bo powstała z inicjatywy duchowieństwa przy kościele (najczęściej). W przypadku opisywanej przeze mnie na przełomie XIX i XX wieku, uczono w niej zawodu, a powodem jej powstania był fakt, że w okolicy nie było podobnej placówki i młodzi ludzie byli zmuszeni szukać gdzieś dalej - według mnie całkiem przyzwoite pobudki I pracują tam dodatkowo również osoby duchowne uczące niektórych przedmiotów (tak, mają do tego identyczne przygotowanie jak osoby świeckie i podlegają takim samym zasadom).

[zla panienka]

nigdy w życiu

[Chatul]

Napisane przez Senses Woman

Ale to w dalszym ciągu jest szkoła,taka sama jak każda inna

Taka sama... Tyle, że katolicka

Nie jestem katoliczką, nie podoba mi się wiele działań KK, więc nie posłałabym dziecka do szkoły katolickiej.

ja bardzo sobie chwalę tę szkołę, jest mnóstwo fajnych akcji, konkursów, zabaw, ponadto nie czuję się w niej kolejnym anonimowym numerkiem lecz podejście jest niesamowicie indywidualne do każdego rodzica i ucznia. To są moje prywatne spostrzeżenia wyciągnięte z praktyki a nie powodowane osobistymi przekonaniami.

Tak może być w każdej szkole, niezależnie od jej katolickości

Napisane przez żurawinka

Niektórzy boją się katolicyzmu jak diabeł święconej wody

Nie boję się katolicyzmu jak diabeł święconej wody, ale nie posłałabym dziecka do szkoły katolickiej. Tak samo nie posłałabym go do żadnej innej szkoły wyznaniowej. Jest to wbrew moim poglądom.
Poza tym, jestem przeciwna tworzeniu szkół wyznaniowych finansowanych z pieniędzy państwowych

[Asji]

Napisane przez psiri

Nawet gdyby moje dzieci jakimś cudem chciały do takiej szkoły pójść to bym pewnie się n ie zgodziła Bałabym się, że teoria Darwina zostanie przemilczana itp...

Przesadzasz tak jak pisała Fela Von Helvete, szkoła katolicka też ma obowiązek realizować program nauczania, nikt tam swojego widzimisię nie wykłada.

Napisane przez Fela Von Helvete

Bo powstała z inicjatywy duchowieństwa przy kościele (najczęściej).

Pewnie najczęściej tak właśnie bywa, choć nie jest to najważniejszy wyznacznik. Moje liceum akurat też powstało z inicjatywy duchowieństwa, a ze szkołą katolicką nie ma obecnie nic wspólnego.

[***luna]

Istnieją pewne różnice mdzy szkołą katolicką a bezwyznaniową.
W katolickiej dla przykładu edukacja seksualna jest bardzo mocno powiązana ze współpracą z rodzicami.
W publicznych w Wielkiej Brytanii, nie wyznaniowych zdarzało się, ze dzieci oglądały w ramach edukacji seksualnej filmy, które wzbudziły oburzenie rodziców: przedstawiały treści wulgarne, chwilami uznane za pornograficzne.

ja zdecydowałam się na szkołę wyznaniową dla dzieci ze względu na światopogląd.
Inna sprawa, że w naszej okolicy poziom szkół jest zatrważający (katolickie i prywatne wróżniają się w tej kwestii na plus)

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

oczywiście, że tak

syn chodził w UK do katolickiej:
- podobał mi się ołtarzyk w szkole,
- podobał mi się ksiądz , który stał pod szkołą w popielec i głowy posypywał
- zadania postne i adwentowe zadawane przez szkołę

jest u mnie w mieście [Pl]szkoła katolicka,
ale trzy lata temu dla mnie za droga, teraz za pózno by zmieniać

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja tak - JEŚLI byłaby to szkoła o dobrej renomie, z dobrymi kółkami pozalekcyjnymi, z dobrym wyposażeniem.

Ale niestety, u nas szkoły katolickie prócz nazwy często nie oferują poza teoretyczną jakością nic. Ba, jedna ze znanych mi na najgorszą opinię w mieście

[Mini007]

Nigdy nie posłałabym dziecka do szkoły katolickiej. No, chyba że samo obrałoby sobie taką drogę.

[Bananalama]

Nie. Tak samo jak nie poślę do szkoły żydowskiej, islamskiej czy innej wyznaniowej. Podstawówkę wybiorę neutralną, a w domu podsunę książki i materiały o różnych religiach. Gimnazjum wybierzemy wspólnie, liceum ono samo, z moją niewielką pomocą. Jak uprze się na katolicką, to do takiej pójdzie. Jak nie, to nie.

[Asji]

Napisane przez Bananalama

Podstawówkę wybiorę neutralną, a w domu podsunę książki i materiały o różnych religiach. Gimnazjum wybierzemy wspólnie, liceum ono samo, z moją niewielką pomocą. Jak uprze się na katolicką, to do takiej pójdzie. Jak nie, to nie.

Czyli system stopniowego wyłączania dziecka spod decyzyjnej władzy rodzica A co jeśli będziesz mieć bardzo inteligentne, spragnione wiedzy i rozwoju wszelakiego dziecko, które zdecyduje się na najgorszy ogólniak w mieście, bo np tam koledzy poszli? Lub zwyczajnie będzie mało ambitne (wszak ambicja i inteligencja nie zawsze w parze idą)? Z kolegami można spotykać się po szkole, a nad ambicją pracować. Nie będzie Ci szkoda, że Twoje zdolne dziecko marnuje się w kiepskiej szkole?

[Bananalama]

Napisane przez Asji

Czyli system stopniowego wyłączania dziecka spod decyzyjnej władzy rodzica A co jeśli będziesz mieć bardzo inteligentne, spragnione wiedzy i rozwoju wszelakiego dziecko, które zdecyduje się na najgorszy ogólniak w mieście, bo np tam koledzy poszli? Lub zwyczajnie będzie mało ambitne (wszak ambicja i inteligencja nie zawsze w parze idą)? Z kolegami można spotykać się po szkole, a nad ambicją pracować. Nie będzie Ci szkoda, że Twoje zdolne dziecko marnuje się w kiepskiej szkole?

Powiem tak : mnie rodzice właśnie tak wychowali. Liceum już w dużej mierze wybierałam ja, nie oni. Wybrałam wspaniałe LO, które plasuje się wysoko w rankingach. A jakbym się uparła na gorsze, to co by mieli zrobić ?
Ufałabym mimo wszystko w inteligencję swojego dziecka, przedstawiłabym argumenty. Poza tym byłoby po 16 latach mądrego wychowania , ale decyzję podjęłoby ono.

[Asji]

Napisane przez Bananalama

Powiem tak : mnie rodzice właśnie tak wychowali. Liceum już w dużej mierze wybierałam ja, nie oni. Wybrałam wspaniałe LO, które plasuje się wysoko w rankingach. A jakbym się uparła na gorsze, to co by mieli zrobić ?
Ufałabym mimo wszystko w inteligencję swojego dziecka, przedstawiłabym argumenty. Poza tym byłoby po 16 latach mądrego wychowania , ale decyzję podjęłoby ono.

No właśnie, ja bym raczej dziecku sugerowała żeby przemyślało jeszcze raz decyzję. Podejrzewam, że byłaby to dość mocna sugestia no, chyba że by się dzieciak uparł na dobre (nastolatek nie zawsze myśli wystarczająco przyszłościowo,nawet jeśli jest bardzo inteligentny a liceum to już poważny wybór).

[Lady in Blue]

Napisane przez Fela Von Helvete

Pytanie w sumie o jaką szkołę chodzi - podstawową, gimnazjum, średnią?

Znam mnóstwo ludzi po prywatnym katolickim gimnazjum i publicznej katolickiej szkole średniej (w tym własnego TŻ) i nie odbiegają niczym od normy Ba, ateistów po katolickiej szkole znam Tak się złożyło, że akurat taka szkoła miała najlepszą ofertę w dziedzinie, która te osoby interesowała i tam poszli W moim odczuciu szkoła jak każda inna

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------



Przy naborze do szkoły, o której pisałam był wymagany "list polecający" od księdza nauczającego religii w poprzednich latach, ale to była czysta formalność. Poza tym szczegółem nie było żadnej różnicy.

To już znasz

Ja przez trzy lata chodziłam do takiej szkoły

[201604181004]

No... Fela właśnie napisała ze zna, nie?

[Lady in Blue]

Napisane przez drabineczka

No... Fela właśnie napisała ze zna, nie?

Zonk To musicie mi wybaczyć gafę Śpiąca jestem i dlatego niedoczytałam

[WhiteCherry]

Nie.

[Mileva_]

Zależy, jaka byłaby to szkoła. Jeśli zwykłe, spokojne miejsce, o niezbyt uciążliwych ograniczeniach - na przykład większe restrykcje odnośnie stroju, makijażu, za to nie wywierające presji na poglądy młodego człowieka (taka była katolicka szkoła w moim mieście) - czemu nie. (O ile moje dziecko nadawałoby się do takiej szkoły, wszystko zależy od człowieka - młody artysta czy rewolucjonista w takiej szkole to absurd ) Jeśli miałby to być kołchoz w stylu pralni sióstr magdalenek (polecam film zresztą) - veto.

Aha, i uwielbiam ludzi, którzy usiłują zademonstrować swoją rzekomą nowoczesność poprzez dostawanie drgawek na dźwięk słów "szkoła katolicka". Jakby z samym terminem wiązał się łagrowy rygor i klepanie 30 różańców dziennie

[Rena]

Napisane przez ***luna

Pytanie czysto hipotetyczne: Czy zecydowały(li)byscie się na posłanie dziecka do szkoły katolickiej,gdyby w Polsce religia nie nalezała do przedmiotów szkolnych, a istniałyby szkoły katolickie publiczne: nieodpłatne?

Raczej nie, no chyba ze nie byloby zadnej innej w okolicy (dojazd do niekatolickiej bylby zbyt kosztowny lub klopotliwy), albo gdyby sie pojawily inne mocne argumenty za taka szkola - jednak musialyby to byc naprawde mocne argumenty. Do samej religii mam neutralny stosunek.

[Cathas]

W moim rodzinnym mieście jest taka szkoła "katolicka" LO i gimnazjum - poziom nauczania średnio-niski, oprócz mundurków (zanim wprowadzono je w innych szkołach), księdza-dyrektora i paru zakonnic nauczajcych, nie wyróżniała i nie wyróżnia się niczym spośród innych szkół. Dziecka bym do niej nie posłała, ze względu na zbyt niski poziom.

W Poznaniu jest kilka szkół prowadzonych przez zakonników/zakonnice, opinie o poziomie są różne, a te uczniowskie, na które się natknęłam, zawsze negatywne.
Tu nie posłałabym ze względu na to, że wolę by moje dzieci uczyły osoby choć z pozoru obiektywne światopoglądowo.

Pamiętam artykuł o jednej z żeńskich szkół katolickich w PL, gdzie każda prawie absolwentka dostawała się na studia. Szkoda tylko, że zapytane o plany na po studiach, miażdżąca większość odpowiadała "bycie matką i żoną".

[Bakteryika]

Moj brat i wielu znajomych ukonczyli licea katolickie - w porownaniu do innych ocenianych na tym samym poziomie, dostali duzo lepsze wyniki w egzaminach maturalnych i wszyscy dostali sie na wybrane kierunki na studia z wysokimi notami

ale zalozmy ze mowie o czyms co mialo miejsce 10 lat temu

Patrzac na UK - juz rozgladam sie za szkolami katolickimi dla mojego dziecka, to bastion dyscypliny i wychowania
niestety nie zgadzam sie z obecnie bardzo modna polityczna poprawnoscia i entuzjastyczna tolerancja wszystkiego i wszystkich.
(luna wspominala o edukacji seksualnej itp)

i mial ktos racje ze na slowo katolicka szkola niektorzy dostaja wyspki - przeciez mozna powiedziec ze nie wierze, wiec nie dla mnie