Mężczyzna z "przeszłości" zniszczyłmoje życie

[Muszka Owocowka]

Napisane przez drabineczka

Dziecko drogie rozwiń trochę myślenie...

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------



to się robi komiczne

No ale teraz jesteś chamska bo wyrywasz wypowiedz z kontekstu. Dziewczyna którą cytujesz napisała:
"Twój chłopak to jakiś palant, skoro zostawił Cię bez wahania, bo miałaś sponsora. Zwłaszcza, że tak naprawdę go nie miałaś."

Autorka tłumaczyła swojemu chłopakowi że tamten męzczyzna nie byl jej sponsorem - widocznie ten chłopak tak to zrozumiał.
Jak nie dal jej nic wyjasnic po 4 latach związku to najwidoczniej jej nie kochał.

[201803290936]

Napisane przez drabineczka

Dziecko drogie rozwiń trochę myślenie...
(...)

Nie zwracaj się do mnie w ten sposób - nie używam wobec Ciebie tego typu określeń, więc i Ciebie proszę o to samo.

[shansa]

Napisane przez Muszka Owocowka

Autorka napisała, że tłumaczyła chłopakowi że ten mężczyzna nie był jej sponsorem tylko coś do niego czuła." Czytajcie dokładnie.

Pozatym z treści jej komentarza nie wynika że jest to jakiś sponsoring.

Czuła, nie czuła. W grę wchdziły kwestie materialne - to też był frajer widocznie, ale chyba bardziej w niej zakochany, niż ona w nim. Bywa.

[Muszka Owocowka]

Napisane przez shansa

OK Doris rozumiem.
Ale nie wiadomo czy autorka nie jest np. wyrachowana i z zakochanego w niej faceta nie zrobiła "jelenia". Sama pisze, że podobał się jej ten świat. Ale jej przeszło. Jemu nie. Gość mogł się wku*wić, kiedy go odtrąciła. Nie wiadomo co w nią zainwestował. Nie wiadomo co ona obiecała mu. Nie wiadomo, jak było naprawdę. Nie wiadomo do końca jaki był jej cel tej znajomości. Tu w rolę wchodzą jakieś pieniądze, których ona w domu nie miała... Ale groźby - groźbami. Rozchodzi się o to co i ile każdy z nich ma na sumieniu. Nie potępiam.
Jej facet odszedł, bo ktoś ją sponsorował, może on zna więcej szczegółów ... dlatego odszedł. Dla niektórych może to być obciążenie psychiczne, tymbardziej jeśli ktoś ma zasady.

Nie wiadomo jak było naprawdę ale:
1. Jeżeli kupował młodej dziewczynie jakieś drogie prezenty to był po prostu głupi jak myslał że tym się kogoś zatrzyma.
2. Groźby i szantaż podchodzi juz pod paragraf i zawiasiki już mogłyby za takie coś być.

Widzę że niektórzy tu mają tłumaczenie typu: przywalił jej bo zaupa była za słona, zgwałcili ją co byla wyzywająco ubrana.

Bo to co napisałaś to to samo.

[201803290936]

Napisane przez shansa

Czuła, nie czuła. W grę wchdziły kwestie materialne - to też był frajer widocznie, ale chyba bardziej w niej zakochany, niż ona w nim. Bywa.

Jakie kwestie materialne? W jaki sposób ona niby korzystała na tej znajomości? Konto w banku jej założył, studia opłacił, mieszkanie? Obawiam się, że zaraz się dowiemy, że postawienie kawy, czy zaproszenie na kolację, albo to, że facet do nas przyjeżdża (no bo przecież na benzynę wydaje) to "sponsoring".

[shansa]

Muszka Owocówka wiem co tłumaczyła, ale czasem warto wczytwać się dogłębnie + między wierszami + znać trochę życia.

[Architektk_A]

Ten mężczyzna nie był moim sponsorem, nie płacił mi za sex. Sypiałam z nim po incydencie w hotelu bo nie chciałam stracić naszej "przyjaźni".
Dopiero jak zaczął nagabywać mnie w szkole, próbowałam zakończyć tą znajomość.

[201803290936]

Napisane przez Architektk_A

Ten mężczyzna nie był moim sponsorem, nie płacił mi za sex. Sypiałam z nim po incydencie w hotelu bo nie chciałam stracić naszej "przyjaźni".
Dopiero jak zaczął nagabywać mnie w szkole, próbowałam zakończyć tą znajomość.

Miałaś z nim romans - ze starszym od siebie facetem, który potrafił Cię omotać, zafascynować do tego stopnia, że straciłaś instynkt samozachowawczy. Zdarza się. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski, otrzepać się i iść przez życie dalej. Jeżeli nie potrafisz sama, to idź do psychologa, porozmawiaj z kimś. Byłaś ofiarą pewnego typu przemocy - bardzo sprytnej przemocy, bo takiej, która nie zostawia siniaków i innych dowodów, za to uderza prosto w psychikę. Niczego złego nie zrobiłaś, najwyżej samą siebie skrzywdziłaś nie umiejąc zerwać w pewnym momencie tej znajomości. Nie masz się czego wstydzić - sporo osób ma za sobą podobne przeżycia. To, że facet Cię z takiego powodu zostawił świadczy o tym, że uczucia nie były zbyt silne. Znam mnóstwo facetów, którzy przejęliby się w tej sytuacji tylko tym, że ich partnerka trafiła w przeszłości na palanta, a nie tym, że miała z kimś romans (nawet nieco kontrowersyjny, bo ze sporo starszym facetem). Facet z Twojej przeszłości nie jest bogiem, nie jest wszechmocny, chociaż chyba sobie wmówiłaś, że to nie wiadomo kto. Niech zgadnę - jest na jakimś wysokim stanowisku, ma tzw. układy? Stąd Twój strach - bo pozował w Twoich oczach na kogoś o szerokich koneksjach, kto może dużo?

[shansa]

Napisane przez Doris1981

Jakie kwestie materialne? W jaki sposób ona niby korzystała na tej znajomości? Konto w banku jej założył, studia opłacił, mieszkanie? Obawiam się, że zaraz się dowiemy, że postawienie kawy, czy zaproszenie na kolację, albo to, że facet do nas przyjeżdża (no bo przecież na benzynę wydaje) to "sponsoring".

To dlaczego jej facet użył słowa sponsor, pomylił się? A może dowiedział się więcej, więc zakończył znajomość?
Poza tym podarowanie książek, obiady, wyjazdy, prezenty, bez okazji kosztują. Ok w takim razie przekupstwo.
Autorka nie spotykała się z nim dla pieniędzy, acz pan ujął i zafascynował ją tym. A jakie były jej intencje i ile winwestował w nią wiedzą tylko oni.
Jeśli robił za jelenia mógł się wkurzyć. Cóż. No bo są 2 wyjścia: bogaty pan szantażował bo:
1. ma z głową.
2. był robiony w bambuko.

Tak czy siak nie powinien był.

[Muszka Owocowka]

Napisane przez shansa

Muszka Owocówka wiem co tłumaczyła, ale czasem warto wczytwać się dogłębnie + między wierszami + znać trochę życia.

No co ty nie powiesz??
Tłumaczysz groźby i szantaż tym, że mógł się zdenerwować bo jej coś nakupował, a ona mu naobiecywała?? To, że facet jest glupi to nie znaczy, że może później kogoś zastraszać.
Zastanów się co piszesz na publicznym forum!!!

[Architektk_A]

Napisane przez shansa

zastanawiający jest fakt tych gróźb i szantażu ... Dlaczego on to robił? I dlaczego i czego ona się bała? Co takiego zostało naruszone, jakie granice, ze autorkę wtedy ogarnął strach?

Bałam się, że moja mama dowie się, że sypiałam z mężczyzną w jej wieku...
Wyobraź sobie, co by Twoi rodzice i nauczyciele pomyśleli, gdybyś w liceum spotykała się z mężczyzną 40letnim

[201803290936]

Napisane przez shansa

To dlaczego jej facet użył słowa sponsor, pomylił się?
(...)

Bo obecnie to modne słowo i właśnie takie relacje "młoda dziewczyna, starszy facet, wspólne kolacje, hotel" tak się kojarzą - stereotyp, często krzywdzący, niesprawiedliwy.

[shansa]

Napisane przez Muszka Owocowka

No co ty nie powiesz??
Tłumaczysz groźby i szantaż tym, że mógł się zdenerwować bo jej coś nakupował, a ona mu naobiecywała?? To, że facet jest glupi to nie znaczy, że może później kogoś zastraszać.
Zastanów się co piszesz na publicznym forum!!!

Przeczytaj kobieto mój post wyżej i nie krzycz mi tu.
Ja tylko zastanawiam się nad przczyczyną jego w☠☠☠☠u (zdenerwowania) rozbijam i analizuję I nie napisałam nic o tym, że to daje mu przyzwolenie na szntaż, bo tego nie można robić, a interesują mnie przyczyny i źródła zachowań. Tobie radzę to samo, zamiasta czepiać się cudzych komentarzy znajdź swój tok myślenia.

[Muszka Owocowka]

Napisane przez shansa

Przeczytaj kobieto mój post wyżej i nie krzycz mi tu.
Ja tylko zastanawiam się nad przczyczyną jego w☠☠☠☠u (zdenerwowania) rozbijam i analizuję I nie napisałam nic o tym, że to daje mu przyzwolenie na szntaż, bo tego nie można robić, a interesują mnie przyczyny i źródła zachowań. Tobie radzę to samo, zamiasta czepiać się cudzych komentarzy znajdź swój tok myślenia.

To przeczytaj co wyżej napisałaś jak nie jesteś świadomo tego co piszesz.

[shansa]

Napisane przez Doris1981

Bo obecnie to modne słowo i właśnie takie relacje "młoda dziewczyna, starszy facet, wspólne kolacje, hotel" tak się kojarzą - stereotyp, często krzywdzący, niesprawiedliwy.

Niech będzie, że ją "kupił", zafascynował światem, którego ona nie miała.
Przy czym słowo "kupić" ma szeroki zasięg.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez Muszka Owocowka

To przeczytaj co wyżej napisałaś jak nie jesteś świadomo tego co piszesz.

"Swiadomo" jak piszesz - jestem. Napisałam, że nie powinien był jej szantażować.

[201803290936]

Napisane przez shansa

Niech będzie, że ją "kupił", zafascynował światem, którego ona nie miała.
Przy czym słowo "kupić" ma szerokie zasięg.

Część związków opiera się na fascynacji czymś nieznanym, innym, na przyciąganiu się przeciwieństw - czasami to inny krąg kulturowy, czasami wiara, czasami wiek. Nie dziwota, że facet starszy o 20 lat jest lepiej sytuowany i jego stać na zapraszanie dziewczyny w różne miejsca, ale nie nazywajmy tego od razu sponsoringiem - niektóre takie pary stają się stałymi, szczęśliwymi związkami. Ona była nim zauroczona, zafascynowana, ale skończyło się to niedobrze i chciała to zakończyć, a facet nie chciał wypuścić ptaszka z rąk - i tak bywa. Tym bardziej, że miała wtedy naście lat.

[Architektk_A]

Napisane przez shansa

To dlaczego jej facet użył słowa sponsor, pomylił się? A może dowiedział się więcej, więc zakończył znajomość?
Poza tym podarowanie książek, obiady, wyjazdy, prezenty, bez okazji kosztują. Ok w takim razie przekupstwo.
Autorka nie spotykała się z nim dla pieniędzy, acz pan ujął i zafascynował ją tym. A jakie były jej intencje i ile winwestował w nią wiedzą tylko oni.
Jeśli robił za jelenia mógł się wkurzyć. Cóż. No bo są 2 wyjścia: bogaty pan szantażował bo:
1. ma z głową.
2. był robiony w bambuko.

Tak czy siak nie powinien był.

Nie spotykałam się z nim dla prezentów i obiadów! Byłam nim zafascynowana jako człowiekiem.

Właśnie dlatego tak bardzo się bałam, że moja mama i nauczyciele dowiedzą się tej znajomości..Bo tak jak Ty mogliby odebrać związek z dużo starszym mężczyzną, będącym w wieku mojej matki, jak "układ sponsorowany"

[shansa]

Napisane przez Doris1981

Część związków opiera się na fascynacji czymś nieznanym, innym, na przyciąganiu się przeciwieństw - czasami to inny krąg kulturowy, czasami wiara, czasami wiek. Nie dziwota, że facet starszy o 20 lat jest lepiej sytuowany i jego stać na zapraszanie dziewczyny w różne miejsca, ale nie nazywajmy tego od razu sponsoringiem - niektóre takie pary stają się stałymi, szczęśliwymi związkami. Ona była nim zauroczona, zafascynowana, ale skończyło się to niedobrze i chciała to zakończyć, a facet nie chciał wypuścić ptaszka z rąk - i tak bywa. Tym bardziej, że miała wtedy naście lat.

Zastanawiałam się tylko dlaczego się tak wkurzył, że się do tego szantażu i gróźb uciekł? Nie powinien był tego robić. Ale tylko oni, ona i on znają prawdę i wiedzą dlaczego. Nikt o zdrowych zmysłach nie robi takich rzeczy. Może było jakieś szczere uczucie, a może od początku kierowała się wyrachowaniem... Nie wiemy. Nie chcę osądzać, każdy orze jak może i popełnia błędy.

[201803290936]

Napisane przez shansa

Zastanawiałam się tylko dlaczego się tak wkurzył, że się do tego szantażu i gróźb uciekł?
(...)

Dominacja, imponowanie komuś, kto patrzy na nas jak na boga, chęć manipulowania kimś, seks z młodym mięskiem - to mało? Może nawet na swój sposób ją kochał, coś tam do niej czuł - mało to facetów, chociażby opisywanych na tym forum, ucieka się to gróźb i szantaży? Ten "mój" facet najpierw sam mnie rzucił, jak się chwilowo znudziłam, a potem znowu się zaczęło - bo nagle mu się o mnie przypomniało. Za drugim razem sama już miałam na tyle siły i oleju we łbie, aby to zakończyć i jeszcze przez naprawdę długi czas robił podchody. Jak już byłam jego, to mnie nie chciał, byłam męcząca, zbyt absorbująca, a jak ja go nie chciałam, to nagle mu się włączyło. Niektórzy ludzie są popaprani i tyle.

[Architektk_A]

Napisane przez shansa

Niech będzie, że ją "kupił", zafascynował światem, którego ona nie miała.
Przy czym słowo "kupić" ma szeroki zasięg.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------



"Swiadomo" jak piszesz - jestem. Napisałam, że nie powinien był jej szantażować.

Nie "kupił mnie". Nie spotykałam się znim dla prezentów i obiadów, tylko dla niego.
Byłam zafascynowana odmiennością, był dla mnie kimś "lepszym", ale nie pod wzlględem statusu materialnego, lecz pod względem calej jego pstaci.

[shansa]

Napisane przez Doris1981

Dominacja, imponowanie komuś, kto patrzy na nas jak na boga, chęć manipulowania kimś, seks z młodym mięskiem - to mało? Może nawet na swój sposób ją kochał, coś tam do niej czuł - mało to facetów, chociażby opisywanych na tym forum, ucieka się to gróźb i szantaży? Ten "mój" facet najpierw sam mnie rzucił, jak się chwilowo znudziłam, a potem znowu się zaczęło - bo nagle mu się o mnie przypomniało. Za drugim razem sama już miałam na tyle siły i oleju we łbie, aby to zakończyć i jeszcze przez naprawdę długi czas robił podchody. Jak już byłam jego, to mnie nie chciał, byłam męcząca, zbyt absorbująca, a jak ja go nie chciałam, to nagle mu się włączyło. Niektórzy ludzie są popaprani i tyle.

No nieźle ... dobrze, że z nim skończyłaś.
A co do autorki. To dlaczego się ukrywali? Jakie korzyści ona z tego miała i utraty czego się bała, że nie powiadomiła policji i nie powiedziała o tym nikomu, nie skończyła tego, a robiła wbrew sobie? Ok. mogła sądzić, że sobie z tym sama poradzi. Ale moment w którym pisze, że nie skończyła z nim, bo on jej powiedział, że rozpowie wszystkim, nauczycielom, rodzicom itp. o ich romansie, zabrzmiał, jakby działo się coś o czym nikt nie powinien się dowiedzieć. Więc nikt nie wiedział. Dlaczego? Wstyd? Przed czym? Bo miał 40 lat? Słaba fascynacja ... Coś jest na rzeczy. Ok. nie drążę.

[Architektk_A]

Nie wiem dlaczego, moderator nie wyświetla moich wpisów.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Napisane przez shansa

Niech będzie, że ją "kupił", zafascynował światem, którego ona nie miała.
Przy czym słowo "kupić" ma szeroki zasięg.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------



"Swiadomo" jak piszesz - jestem. Napisałam, że nie powinien był jej szantażować.

On mnie nie "kupił", tylko omotał. Imponował mi SOBĄ, a nie podarowanymi prezentami i obiadami.

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez shansa

hoć zastanawiający jest fakt tych gróźb i szantażu ... Dlaczego on to robił? I dlaczego i czego ona się bała? Co takiego zostało naruszone, jakie granice, ze autorkę wtedy ogarnął strach?

Właśnie dlatego bałam się prawdy przed mamą i nauczycielami. Bałam się, że będą myśleli tak jak Ty.

[201803290936]

Napisane przez shansa

No nieźle ... dobrze, że z nim skończyłaś.
A co do autorki. To dlaczego się ukrywali?
(...)

Mój ex również się ukrywał z naszym "związkiem" - zawsze miał wytłumaczenie (bo rodzina będzie zadawała niepotrzebne pytania, bo sąsiedzi sobie pomyślą, co innym do naszej miłości, chcę mieć Cię tylko dla siebie) - miał mentalność faceta, który ma romans, zdradza żonę, chociaż żony nie miał, był wdowcem (chociaż po latach to już sama mam wątpliwości, czy rzeczywiście nie miał, czy i to dałam sobie wmówić). Ona mogła bać się reakcji rodziców i uważać, że to fajne, takie inne, tajemnicze. Shansa, sorry, ale naprawdę nigdy o niczym takim nie słyszałaś, że wszystko Cię tak dziwi?

[Architektk_A]

Napisane przez shansa

No nieźle ... dobrze, że z nim skończyłaś.
A co do autorki. To dlaczego się ukrywali? Jakie korzyści ona z tego miała i utraty czego się bała, że nie powiadomiła policji i nie powiedziała o tym nikomu, nie skończyła tego, a robiła wbrew sobie? Ok. mogła sądzić, że sobie z tym sama poradzi. Ale moment w którym pisze, że nie skończyła z nim, bo on jej powiedział, że rozpowie wszystkim, nauczycielom, rodzicom itp. o ich romansie, zabrzmiał, jakby działo się coś o czym nikt nie powinien się dowiedzieć. Więc nikt nie wiedział. Dlaczego? Wstyd? Przed czym? Bo miał 40 lat? Słaba fascynacja ... Coś jest na rzeczy. Ok. nie drążę.

Tak bałam się reakcji osób bliskich. Jak zareagują, gdy dowiedzą się że będąc nastolatką spotykam się z mężczyzną w wieku mojej matki.

[shansa]

Napisane przez Architektk_A

Nie wiem dlaczego, moderator nie wyświetla moich wpisów.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------



On mnie nie "kupił", tylko omotał. Imponował mi SOBĄ, a nie podarowanymi prezentami i obiadami.

Świat w którym żył, a którego był przedstawicielem Ci zaimponował. Coś innego niż miałaś dotychczas, sama o tym piszesz. I "kupił" Cię tym, przekonał, ujął, w tym sensie, a że trochę to kosztowało to ma jakiś sens. Dlatego jest to w cudzysłowie.

[Architektk_A]

W liceum byłam osobą skrytą w sobie i wstydliwą. Te cechy jeszcze barziej potęgowały u mnie strach.
Bałam się reakcji, mojej mamy, gdy dowie się że spotykam się z mężczyzną w jej wieku.

[201803290936]

Napisane przez shansa

Świat w którym żył, a którego był przedstawicielem Ci zaimponował. Coś innego niż miałaś dotychczas, sama o tym piszesz. I "kupił" Cię tym, przekonał, ujął, w tym sensie, a że trochę to kosztowało to ma jakiś sens. Dlatego jest to w cudzysłowie.

Idąc tym tropem myślenia prawie każdy kogoś "kupuje", bo czymś go ujmuje, czymś mu imponuje. Każdy związek coś tam kosztuje, również w sensie finansowym, ale w przypadku normalnej, zdrowej relacji się tego tak nie przelicza. Autorka wątku wyraźnie napisała, że ten konkretny facet jej zaimponował, a nie tylko jego świat, sfera. Trochę próbujesz jej wmówić coś, czego nie było.

[shansa]

Napisane przez Doris1981

Mój ex również się ukrywał z naszym "związkiem" - zawsze miał wytłumaczenie (bo rodzina będzie zadawała niepotrzebne pytania, bo sąsiedzi sobie pomyślą, co innym do naszej miłości, chcę mieć Cię tylko dla siebie) - miał mentalność faceta, który ma romans, zdradza żonę, chociaż żony nie miał, był wdowcem (chociaż po latach to już sama mam wątpliwości, czy rzeczywiście nie miał, czy i to dałam sobie wmówić). Ona mogła bać się reakcji rodziców i uważać, że to fajne, takie inne, tajemnicze. Shansa, sorry, ale naprawdę nigdy o niczym takim nie słyszałaś, że wszystko Cię tak dziwi?

Słyszałam, ale jeszcze więcej słyszałam o młodych dziewczynach, które mają sponsorów (i niekoniecznie pochodzą z biedy) a szczególnie w Wawie, więc byłam ciekawa prawdy. Choć czasem człowiek sam przed sobą się do prawdy nie przyzna i prawdziwości własnych intencji. Tymbardziej jeśli czegoś się wstydzi i uważa, że coś zniszczyło mu życie.

Doris to nie tak, że coś mnie dziwi. Jestem dociekliwa. Lubię filozofię.

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez Muszka Owocowka

Nie wiadomo jak było naprawdę ale:
1. Jeżeli kupował młodej dziewczynie jakieś drogie prezenty to był po prostu głupi jak myslał że tym się kogoś zatrzyma.
2. Groźby i szantaż podchodzi juz pod paragraf i zawiasiki już mogłyby za takie coś być.

Widzę że niektórzy tu mają tłumaczenie typu: przywalił jej bo zaupa była za słona, zgwałcili ją co byla wyzywająco ubrana.

Bo to co napisałaś to to samo.

Ja się starałam zrozumieć co było powodem jego agresji wobec niej? Widać, że nie interesuje Cię filozofia, psychologia, ani prawo czy kryminologia. Szkoda czasu.
Raczej nie wiesz co to znaczy rozpatrywać coś ze wszystkich stron.

[Architektk_A]

Napisane przez shansa

Słyszałam, ale jeszcze więcej słyszałam o młodych dziewczynach, które mają sponsorów (i niekoniecznie pochodzą z biedy) a szczególnie w Wawie, więc byłam ciekawa prawdy. Choć czasem człowiek sam przed sobą się do prawdy nie przyzna i prawdziwości własnych intencji. Tymbardziej jeśli czegoś się wstydzi i uważa, że coś zniszczyło mu życie.

Doris to nie tak, że coś mnie dziwi. Jestem dociekliwa. Lubię filozofię.

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------



Och Ja się starałam zrozumieć co było powodem jego agresji wobec niej? Widać, że nie interesuje Cię filozofia, psychologia, ani prawo czy kryminologia. Szkoda czasu.
Raczej nie wiesz co to znaczy rozpatrywać coś ze wszystkich stron. Znasz tylko subiektywny opis autorki - tylko opis, tylko jednej strony.

Po prostu nie potrafił zaakceptować tego, że nie chcę się z nim więcej widywać.
Nie dało się od niego "uwolnić", tym bardziej że mnie szantażował wyjawieniem prawdy.
Byłam przerażona co moja matka pomyśli, gdy dowie się, że sypiałam z mężczyzną w jej wieku..

[201803290936]

Napisane przez Architektk_A

W liceum byłam osobą skrytą w sobie i wstydliwą. Te cechy jeszcze barziej potęgowały u mnie strach.
Bałam się reakcji, mojej mamy, gdy dowie się że spotykam się z mężczyzną w jej wieku.

Pewnie Ci mówił, że to dobrze, że jesteś inna, bardziej dojrzała, niż dziewczyny w Twoim wieku, że jest w Tobie coś niezwykłego, że rozkwitniesz jak kwiat, na razie inni nie widzą, jaka jesteś cudowna, tylko on - coś w ten deseń?

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez shansa

(...)
Ja się starałam zrozumieć co było powodem jego agresji wobec niej? Widać, że nie interesuje Cię filozofia, psychologia, ani prawo czy kryminologia. Szkoda czasu.
(...)

Agresja musi mieć powód? Racjonalny powód? Czerp bardziej z życia, a mniej z książek, bo czasami tak jest lepiej, serio. Co ma prawo, czy filozofia do tego, że niektórzy ludzie nie zachowują się racjonalnie, że są agresywni nawet bez większego powodu? Wymyślasz, strasznie wymyślasz i mieszasz w sumie dosyć prostą i schematyczną wręcz sytuację filozofię - jaką niby filozofię, konkretnie? Interesuję się wieloma rzeczami, ale nie staram się pozować na nie wiadomo kogo.