Rzeczy, bez których dziecko może się obejść.

[bajka1807]

hmmm u nas zbedna byla mata do zabawy, pchacz ktory kupilam a tylko stal i sie kurzyl bo mloda w sumie od razu od stania przeszla do chodzenia. sterta zabawek i ciuchow - ale to moja wina bo ciezko mi sie oprzec puzle piankowe... nie wiem po co to kupilam bo lepiej sie sprawdzil zwykly koc

obeszlysmy sie bez niani elektronicznej, monitora oddechu ktory chcialam kupic ale sie powstrzymalam komody z przewijakiem, bo mialam na lozeczko i jeszcze dwa tygodnie temu mi sluzyl mimo iz mloda ma juz prawie 20 miesiecy ale kupilam jej inne wyrko wiec przewijak poszedl w kat, a to jedyna rzecz na ktorej moglam ja spokojnie oporzadzic po kapieli i innych cudow techniki

a rzeczy ktore bardzoo mi sie przydaly to oczywiscie smoczek bez niego bym umarla bo mloda to ssak niesamowity. butelki, laktator mi zycie ratowal, stelaz pod wanienke, bo mam tak mikroskopijna lazienke ze postawienie w niej wanienki bylo niemozliwe sterylizator butelek tez nam sie przydal. wysokie krzeselko konieczne w naszym przypadku. rowerek trojkolowy, mloda dostala smart trika, jestem z niego bardzo zadowolona i cora tez wiec nie przewiduje rowerka biegowego.

[Hvid]

Napisane przez kropka75

Ojacie...

O wadze to nawet nie pomyślałam. Nie znam nikogo, kto by kupił wagę.

Po co Ci ona była?

Po to, żeby kontrolować wagę, sama i z pielęgniarką środowiskową. Według przepisów duńskich do każdego dziecka w ciągu pierwszego roku pielęgniarka przychodzi 9 razy. I miała do ważenia specjalny instrument, dziecko wkładała do chusty i na nim ta chusta z dzieckiem wisiała. No więc wolałam też, żeby zamiast w tej chuście, dziecko ważyć na wadze na podłodze.

Aha i jeszcze jedno - My miałyśmy dość niską wagę urodzeniową, na szczęście dziecko silne i nic nie straciło ze swojej wagi w ciągu pierwszych dni po urodzeniu. Także nie bardzo mi tu pasuje pisanie o zdrowym rozsądku. Jedni musieli sprawdzać wagę częściej, inni mniej.

[iizabelaa]

hhmmm szczerze nawet nie pomyślałam o wadze

[żurawinka]

Mata tez by nam sie nie przydała, ale tak jak piszecie ilość smoczków szła już hurtowo ( ciągle gubione, albo dziecko wyrosło) , butelki, nosidło to hit tego stulecia dla mnie

[kaileight]

Moje dziecko obyło się/obędzie bez:
- maty edukacyjnej
- bujaczka, leżaczka, huśtawki
- trampoliny
- hulajnogi
- chodzika
- wanienki z odpływem
- zabawek interaktywnych
- monitora oddechu
- niani elektronicznej
- misia z sercem bijącym jak serce matki
- żółwika wyświetlającego gwiazdki na suficie, który ułatwia zasypianie
- wagi
- błyskawicznych kaszek dla niemowląt

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kropka75

My się nie obchodzimy bez mokrych chusteczek na przykład.

My też, i nawet gdy już do tyłka nie używamy - genialny wynalazek na wszelkie wyjścia
Obeszlibyśmy się bez maty, ale ją dostaliśmy.
My pewnie też, co nie zmienia faktu, że mała matę lubiła BARDZO i wykazywała duże zainteresowanie


Przewijak okazał się niezbędny, bo nie mam łóżka w sypialni, a na materacu po CC przewijać nie umiałam. \Dostaliśmy taki na łóżeczko, bardzo fajna rzecz.

Popieram W ogóle nawet nie po cc przewijak nałóżkowy cudownie chroni kręgosłup. Ja nawet gdy "w gościach" miałam przewijać bez tego, to od rau plecy czulam.



Za to obeszliśmy i będziemy się obchodzić bez:
- chodzika
- pchacza (chociaż chciałam kupić, ale syn sam sobie zrobił pchacz, z pufy)
- koszmarnego plastikowego rowerka z pedałami na przednich kółkach (masakieros dla układu kostnego dziecka, podobny do chodzika)
- elektronicznej niani z monitorem oddechu
- sterylizatora do butelek i smoczków
- komody do przewijania
- stelaża do wanienki
- siatki na owoce

No pamiętam te wasze pufy :d U nas właśnie cieżkie jak cholera, teraz przesuwa bez problemu, ale gdy zaczęła chodzić i mieć fazę na popychanie- nie było szans. Ale obeszłam się bez pchacza za grube setki
Koszmarny plastikowy rowerek mamy Na szczęście służy na spacerach w sumie do podjechania (bez pedałowania) nad rzekę, tam młoda wychodzi, a potem powrót.

O komodzie też miałam pisać - wielkie, niewygodne ustrojstwo, nie chciałam.
Stelaż przez moment chciałam, na szczęście wpadłam na pomysł rozłożenia stołu

Napisane przez bajka1807

hmmm u nas zbedna byla mata do zabawy, pchacz ktory kupilam a tylko stal i sie kurzyl bo mloda w sumie od razu od stania przeszla do chodzenia. sterta zabawek i ciuchow - ale to moja wina bo ciezko mi sie oprzec puzle piankowe... nie wiem po co to kupilam bo lepiej sie sprawdzil zwykly koc

obeszlysmy sie bez niani elektronicznej, monitora oddechu ktory chcialam kupic ale sie powstrzymalam komody z przewijakiem, bo mialam na lozeczko i jeszcze dwa tygodnie temu mi sluzyl mimo iz mloda ma juz prawie 20 miesiecy ale kupilam jej inne wyrko wiec przewijak poszedl w kat, a to jedyna rzecz na ktorej moglam ja spokojnie oporzadzic po kapieli i innych cudow techniki

A u nas koc się ślizgał koszmarnie, a puzzle idealne były

Przewijak też służył do tego czasu

Napisane przez Hvid

Po to, żeby kontrolować wagę, sama i z pielęgniarką środowiskową. Według przepisów duńskich do każdego dziecka w ciągu pierwszego roku pielęgniarka przychodzi 9 razy. I miała do ważenia specjalny instrument, dziecko wkładała do chusty i na nim ta chusta z dzieckiem wisiała. No więc wolałam też, żeby zamiast w tej chuście, dziecko ważyć na wadze na podłodze.

Aha i jeszcze jedno - My miałyśmy dość niską wagę urodzeniową, na szczęście dziecko silne i nic nie straciło ze swojej wagi w ciągu pierwszych dni po urodzeniu. Także nie bardzo mi tu pasuje pisanie o zdrowym rozsądku. Jedni musieli sprawdzać wagę częściej, inni mniej.

Koleżanka w Lichtensteinie mieszka, tak samo dziecko ważone. I o ile ja bym wagi nie kupowała, o tyle wiem, że mamy wcześniaków z niską wagą urodzeniową kupują, i wówczas jest to zakup sensowny

[Darianna25]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33203478]Trochę chyba przesadzasz

Chodzik jak najbardziej nie, aczkolwiek już pchaczyk - ok. Ja kupiłam tani, 55zł, bo pufy do pchania za ciężkie mam

Co do huśtawek - mamy montowaną we framudze, rewelacja. Córka dostała, gdy miałam 7mcy, zaczęła używać gdy już pewnie siedziała, jakoś po 9mcu i do dzisiaj (niespełna 2 lata), hit i OGROMNA radość Niestety, na placach zabaw dominują durne huśtawki bez oparć

Krzesełko na bagażniku też jest - i o ile mam podobnie, że ja się boję, o tyle mąż jeździ pewnie, bez strachu i znów - dla córki OGROMNA radość. Nie widzę w tym niczego złego, jeśli rodzice lubią rower to dlaczego nie połączyć tego z zabawą dla dziecka?

Co do trampoliny - wg mnie też rzecz zbędna.

Nie jestem pewna.Z jednej strony jak nie masz ogrodu lub nie sprawdzisz wcześniej czy dziecku sie podoba to rzecz zbędna.
Z drugiej strony to jak masz ogród i wiesz,że dziecku się to podoba i bedzie spędzało tam sporo czasu-jestem za.No ale znowu cena nie zachęca do zakupu.
Osobiście wiem,ze to fajna sprawa ale wlasnie cena mnie odstrasza.

A bez czego obejść się - moja córka doskonale obchodziła się bez wypasionej wanienki (miała najzwyklejszą plastikową), bez wkładek do siadania do niej, bez gąbek jakiś. Wydałam 25zł na wanienkę większą, i służyła nam 11 mcy spokojnie, a teraz mam nadzieję kolejnego potomka doczeka

Obejdzie się też bez rowerka biegowego. I nie, bym miała coś przeciwko, ale na roczek dostała zwykły taki dzieciowy, koszmarny z wyglądu, ale go lubi. I nie będę wydawała pieniędzy (i szukała miejsca) na drugi rowerek, choćby nie wiem jak modny i polecany. No trudno [/QUOTE]

Co do rowerka to się obejdziesz bo już dostalas a ja np.nie kupowałam trójkołowca bo od razu wiedzialam,ze biegowy bedzie.

Napisane przez biankaaa

Telewizor, smoczek, butelka, krzeselko do karmienia z półleżącą pozycją, chusteczki nawilżone, zabawki w dużej ilości, słodycze. To przyszło mi do głowy w pierwszej kolejności

Rowerek biegowy jest u nas hiciorem, starsza córka śmiga od dawna, teraz przejmuje go młodszy syn. Chyba trudno byłoby nam się teraz bez niego obejsć ))

Nie wyobrażam sobie bez nich wyjscia lub przewijania kupy na dworze, w parku.

Smoczek czy butelka to sprawa indywidualna.Twoje dziecko nie potrzebowało a inne moga potrzebować i to bardzo.

Napisane przez kropka75

Po każdej kupce też?

Niania np.u mnie w domu 2 pietrowym rzecz niezbedna była.

Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb matki i dziecka a to wszystko okazuje się w praktyce diopiero.
Nie można stworzyć stałej listy co potrzeba a co nie.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Darianna25

Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb matki i dziecka a to wszystko okazuje się w praktyce diopiero.
Nie można stworzyć stałej listy co potrzeba a co nie.

ale pogadac mozna i zobaczyć jak bardzo się różnimy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Darianna, dlatego napisałam, że nie mam nic przeciwko biegowym po prostu U MNIE zbędny, bo nie kupię kolejnej dużej rzeczy do zabawy, gdy ma tego typu inną.

Z trampoliną pewnie racja.

[201607291951]

mata edukacyjna , była ale moje dziecko jakoś nie było zainteresowane, dlatego rzecz zbędna
przewijak - przewijałam na łóżku
waga dla noworodka - pierwsze słyszę ....
rożek - kupiony ani razu nie używany
materac gryka kokos - mały ma dwa lata, do tej pory nie zmieniłam strony
wszelkie zabawki do nauki raczkowania , ostatnio znajoma pokazała mi piłeczkę , nie wiem po co to ot zbędny gadżet

[stokrotka_to_ja]

o,rożek tez u nas zbędny ,wkurzał mnie jako kołderka się nadaje ew.

[Darianna25]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ale pogadac mozna i zobaczyć jak bardzo się różnimy

Można, można

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33222435]Darianna, dlatego napisałam, że nie mam nic przeciwko biegowym po prostu U MNIE zbędny, bo nie kupię kolejnej dużej rzeczy do zabawy, gdy ma tego typu inną.

Z trampoliną pewnie racja.[/QUOTE]

Ok, wiem, wiem

Napisane przez stokrotka_to_ja

o,rożek tez u nas zbędny ,wkurzał mnie jako kołderka się nadaje ew.

O, rożek u nas był krótko.Był miękkki i pewnie kocyk mogłby spełniać też tą funkcje.

[bajka1807]

a tak, rozek tez u nas zbedny, uzywany tylko w szpitalu.
z materacem u mnie bylo to samo
koldra i poduszka rowniez zbedna, poduszki nie uzywamy, a zamiast koldry koc - moja cora zimnolubna

chusteczki nawilzane rzecz podstawowa, szczegolnie na wyjscia bo moje dziecie zawsze sie czyms ubrudzi

[Hvid]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33221661]Koleżanka w Lichtensteinie mieszka, tak samo dziecko ważone. I o ile ja bym wagi nie kupowała, o tyle wiem, że mamy wcześniaków z niską wagą urodzeniową kupują, i wówczas jest to zakup sensowny [/QUOTE]

Dziękuję za zrozumienie

[Harrods]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja znam jedną dziewczynę,ktora tak po kazdym karmieniu wazyla dziecko i po to kupiła wagę

A mnie by się przydała waga w pierwszych dniach. Młody karmiony piersią, a wtedy mama nie wie ile dziecko tak na prawdę zjada. Okazało się, że synek jadł za mało. Waga spadła i wylądowaliśmy w szpitalu. Gdybym miała wagę, to już po dwóch dniach bym zauważyła, że coś jest nie tak i że trzeba działać.

Leżaczek u nas był niezbędny.

A niepotrzebne okazały się:
- smoczki
- mata edukacyjna - synek się nią nie interesował
- elektroniczna niania / monitor oddechu
- pchacz mamy, ale nie jest u nas szałem, jak by nie było, to też by było ok
- butelki i sterylizator
- rękawiczki niedrapki

Widzę natomiast, że często wymieniacie przewijak. Jak dla mnie niezbędny. Chusteczki mokre też.

Natomiast wystarczyła by mi mała kołyska, która nie zajmuje dużo miejsca. Łóżeczko okazało się nie potrzebne. Mati jak skończył 6 miesięcy, to przestał korzystać z łóżeczka.

[kropka75]

Napisane przez Hvid

Po to, żeby kontrolować wagę, sama i z pielęgniarką środowiskową. Według przepisów duńskich do każdego dziecka w ciągu pierwszego roku pielęgniarka przychodzi 9 razy. I miała do ważenia specjalny instrument, dziecko wkładała do chusty i na nim ta chusta z dzieckiem wisiała. No więc wolałam też, żeby zamiast w tej chuście, dziecko ważyć na wadze na podłodze.

Aha i jeszcze jedno - My miałyśmy dość niską wagę urodzeniową, na szczęście dziecko silne i nic nie straciło ze swojej wagi w ciągu pierwszych dni po urodzeniu. Także nie bardzo mi tu pasuje pisanie o zdrowym rozsądku. Jedni musieli sprawdzać wagę częściej, inni mniej.

Co innego, gdy dziecko ma niską wagę albo mało przybiera. A co innego zakup wagi jak kolejnej pozycji z listy i ważenie dziecka po każdym jedzeniu, bo ... tak.

Pierwsze jest uwarunkowane medycznie, drugie to lekki świr.

A z innej beczki, wcale nie jestem przekonana, że to ważenie tak bardzo działa na plus. Moja kumpela jeździła co dwa, trzy dni do poradni laktacyjnej, tam jej to dziecko ciągle ważyli. Jak trafiała tam przed karmieniem to najpierw ważyli, potem karmiła i znowu ważyli.
Kobieta nabawiła się psychozy przez tę wagę.
Pokarm jej wrócił dopiero jak przestała tam jeździć i karmiła na każdy kwęk małej. A z tym ważeniem to tylko się męczyli, fizycznie i psychicznie, przez trzy miesiące.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33221661]
O komodzie też miałam pisać - wielkie, niewygodne ustrojstwo, nie chciałam.
Stelaż przez moment chciałam, na szczęście wpadłam na pomysł rozłożenia stołu


A u nas koc się ślizgał koszmarnie, a puzzle idealne były


Koleżanka w Lichtensteinie mieszka, tak samo dziecko ważone. I o ile ja bym wagi nie kupowała, o tyle wiem, że mamy wcześniaków z niską wagą urodzeniową kupują, i wówczas jest to zakup sensowny [/QUOTE]
Stelaż dostałam do takiej większej wanienki. Nie miałam go gdzie trzymać, wkurzał mnie. A wanna była za duża dla kobity moich gabarytów. Jeden wielki szajs. :/

Nie wiem jak na kocu można w ogóle. Na panelach czy parkiecie to wszystko się ślizga. Moje dziecko motało się w kocu okrutnie.

Ale ja nie mówię o dzieciach z problemami wagowymi. To trochę inna bajka.

[iizabelaa]

Chyba jednak łatwiej pisać, co nam się przydało
bo ja czytam co jest zbędne, to się okazuję, że ja o istnieniu nie wiedziałam,
tak jak z tą wagą.

Do niezbędnych rzeczy dokładam różek,
używałam tak długo jak dało radę
potem juz młoda się nie dopinała.
Przydał się/przydaje też:
- stojak pod wanienkę
- mata-gąbka do wanienki

Faktycznie to indywidualne bardzo,
ale niby bez maty byśmy mogły się obyć, świat by się nie zawalił,
ale młoda uwielbiała na niej leżeć,
potrafiła, się tam bawić po 1,5h ciągiem, przerwa i dalej się bawimy ...
W pierwszy półroczu życia tak aktywnie jak mata, były jeszcze wykorzystywanekaruzela oraz stojak gimnastyczny zwany przeze mnie "kopaczem".

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Zbędne: pieluchy tetrowe

wszędzie pisali żeby sobie kupić kilka sztuk bo się przydają, u mnie leżą wyprasowane w szafie do teraz nie użyte

kupiłam też pieluchy flanelowe, używałam jako podkład na przewijak i prześcieradełko do gondoli

[stokrotka_to_ja]

a ja z kolei bez tetry sobie zycia nie wyobrażam Na poczatku pod buzię,bo mała ulewała bardzo,do okrycia jej kiedy były upały,do wanienki,zeby mi się nie slizgała (gąbki nie chciałam,bo nie ma tego jak wyczyscić),na ramię do odbijania ,do zabawy a akuku

Mata była,ale mogło jej nie być,bo na tym etapie Olę bardziej interesowały moje ręce Podobnie karuzela,bajer z projektorem,dziękami natury itd. ..olała zupełnie.


A stelaż do wanienki się przydał i to bardzo,łazienka duza i wanienka tak stała sobie rozłozona

[Hvid]

Napisane przez kropka75

Co innego, gdy dziecko ma niską wagę albo mało przybiera. A co innego zakup wagi jak kolejnej pozycji z listy i ważenie dziecka po każdym jedzeniu, bo ... tak.

Pierwsze jest uwarunkowane medycznie, drugie to lekki świr.

A z innej beczki, wcale nie jestem przekonana, że to ważenie tak bardzo działa na plus. Moja kumpela jeździła co dwa, trzy dni do poradni laktacyjnej, tam jej to dziecko ciągle ważyli. Jak trafiała tam przed karmieniem to najpierw ważyli, potem karmiła i znowu ważyli.
Kobieta nabawiła się psychozy przez tę wagę.
Pokarm jej wrócił dopiero jak przestała tam jeździć i karmiła na każdy kwęk małej. A z tym ważeniem to tylko się męczyli, fizycznie i psychicznie, przez trzy miesiące.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

W szpitalu też moje dziecko tak ważyli właśnie. Ale to już na szczęście za nami. Jestem z dziecka dumna jak nie wiem, duża się zrobiła. Ale to nie moja zasługa, tylko tego, że zawsze pięknie jadła . Teraz już się, rzecz jasna, tak nie ważymy, bo wszystko w normie.

Rożka nie miałam, ale był za to rogal do karmienia, który bardzo ułatwiał życie.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Hvid

Rożka nie miałam, ale był za to rogal do karmienia, który bardzo ułatwiał życie.

To jest to,czego żałuję ze nie kupiłam -rogal. I nie wiem czy nie kupię teraz

[kropka75]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a ja z kolei bez tetry sobie zycia nie wyobrażam Na poczatku pod buzię,bo mała ulewała bardzo,do okrycia jej kiedy były upały,do wanienki,zeby mi się, nie slizgała (gąbki nie chciałam,bo nie ma tego jak wyczyscić),na ramię do odbijania ,do zabawy a akuku

Tetry świetna rzecz.

Miałam 40 i wcale nie było za dużo. Zwłaszcza, że one jak skarpety, ciągle znikają w pralce. Do dziś się przydają, zawsze jedna w okolicy jest, do wytarcia mordki, nosa.

Tymi w gorszym stanie myję podłogi i inne takie... Najlepsza szmata na świecie.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kropka75

Tetry świetna rzecz.

Miałam 40 i wcale nie było za dużo. Zwłaszcza, że one jak skarpety, ciągle znikają w pralce. Do dziś się przydają, zawsze jedna w okolicy jest, do wytarcia mordki, nosa.

Tymi w gorszym stanie myję podłogi i inne takie... Najlepsza szmata na świecie.

to tak jak u nas kilka kolorowych mamy "wyjsciowych" a reszta się zdziera w domu

[wandaweranda]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Podobnie karuzela,bajer z projektorem,dziękami natury itd. ..olała zupełnie.


A stelaż do wanienki się przydał i to bardzo,łazienka duza i wanienka tak stała sobie rozłozona

co to jest bajer z projektorem?
karuzelke mamy najprostsza, Seona mnie zacheciła do niej swoja recenzja na kwc dla dzieci
stojak do wanienki-super, niezbedny, tak samo przewijak na lozko, rozek (mala spi w nim) oraz tetry

za to zbedny okazal sie spiworek od 0 do 3mcy
maty tez nie mamy, raczej nie kupimy, no chyba ze ktos sprezentuje

Napisane przez kropka75

Najlepsza szmata na świecie.

no ba!

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wandaweranda

co to jest bajer z projektorem?
karuzelke mamy najprostsza, Seona mnie zacheciła do niej swoja recenzja na kwc dla dzieci

http://allegro.pl/fisher-price-karuz...211156790.html taki bajer ;0 młoda dostała,ogolnie chwalony ,a w praktyce się kurzy
za to zawieszka z rybkami z ikea jest i była hitem http://ph1.bangla.com.pl/0002/d/034_01_6930.jpg i ts http://www.ikea.com/pl/pl/images/pro...E252138_S4.JPG

[ptysza]

co do wagi to tez chcialam kupić, bo moje dziecko z bardzo małą masą się urodziło, ale w szpitalu neonatolog absolutnie zabronił mi kupować argumentował to tym, że zwariuję i chyba mieli tam rację, u nas sprawdziło się chodzenie do pediatry do dzieci zdrowych co 1-2 tyg

tyle ze moja jadla z butelki to widziałam ile ubywało

[iizabelaa]

Zbędny: śpiworek (prezent)

Napisane przez stokrotka_to_ja

a ja z kolei bez tetry sobie zycia nie wyobrażam Na poczatku pod buzię,bo mała ulewała bardzo,do okrycia jej kiedy były upały,do wanienki,zeby mi się nie slizgała (gąbki nie chciałam,bo nie ma tego jak wyczyscić),na ramię do odbijania ,do zabawy a akuku

co do gąbki to ja płukałam i lałam wrzątkiem,
kilka razy zdarzyło mi się do pralki wrzucić

juz wiem jak wykorzystałam tetrę, musiała brać do lekarza, ale to by mi 1 sztuka w zupełności wystarczyła

i dzisiaj wszystkie zostaną szmatami

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

Zbędny: śpiworek (prezent)



co do gąbki to ja płukałam i lałam wrzątkiem,
kilka razy zdarzyło mi się do pralki wrzucić

juz wiem jak wykorzystałam tetrę, musiała brać do lekarza, ale to by mi 1 sztuka w zupełności wystarczyła

i dzisiaj wszystkie zostaną szmatami

wlasnie zastanawialam sie jakby zareagowała na wrzątek


Bidne tetry,na starość się szmacą

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

http://allegro.pl/fisher-price-karuz...211156790.html taki bajer ;0 młoda dostała,ogolnie chwalony ,a w praktyce się kurzy

fajna, ale kurcze to trzeba wieczorem załączyć, żeby było widać animację,
a my karuzeli tylko w dzień używałyśmy jako zabawkę,
a noc jest do spania u nas i bez bajerów ja kładłam

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

wlasnie zastanawialam sie jakby zareagowała na wrzątek

generalnie to tak jest w instrukcji do nich dołączonej, żeby wrzątkiem przelewać

jak by dała się do mikrofali wepchnąć to bym ją sterylizowała jak gąbki do mycia naczyć i ciała

[wandaweranda]

Napisane przez ptysza

u nas sprawdziło się chodzenie do pediatry do dzieci zdrowych co 1-2 tyg

tak samo u nas

Napisane przez stokrotka_to_ja

za to zawieszka z rybkami z ikea jest i była hitem http://ph1.bangla.com.pl/0002/d/034_01_6930.jpg i ts http://www.ikea.com/pl/pl/images/pro...E252138_S4.JPG

o, super
wlasnie chodzi o proste rzeczy
moja karuzelka
http://www.tomiko.pl/91,canpol-karuz...tka-2-942.html

Napisane przez iizabelaa

i dzisiaj wszystkie zostaną szmatami

i to na długo. sa niezniszczalne

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

fajna, ale kurcze to trzeba wieczorem załączyć, żeby było widać animację,
a my karuzeli tylko w dzień używałyśmy jako zabawkę,
a noc jest do spania u nas i bez bajerów ja kładłam[COLOR="Silver"]

karuzela z samym dzwiekiem tez działa,3 melodie klasyków,3 z natury i bicie serca + ten projektor -animacja na tym daszku albo na suficie... Olę nie ruszała zadna z tych opcji 5 minut to było max .

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez wandaweranda

o, super
wlasnie chodzi o proste rzeczy
moja karuzelka
http://www.tomiko.pl/91,canpol-karuz...tka-2-942.html

fajna ,prosta ,wyraźna pewnie mojej córze tez by sie spodobała.