Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz. VI

[Dasti80]

Napisane przez Tacca

Nie, wszystko u mnie w porządku. Tylko brzuszek przeszkadza w siedzeniu.

Przyjechały moje ubranka wczoraj, takie bardziej na teraz, bo już mi wszystko przeszkadzało. Nawet bardzo zadowolona jestem.
A z letnich to nie mam pojęcia co sobie kupić. Pewnie pod koniec kwietnia i w maju będę myśleć.

Ooo fajnie że masz nowe ciuszki

[Tacca]

Napisane przez Dasti80

Ooo fajnie że masz nowe ciuszki

Też się cieszę. Nic mnie nie uciska.

[Dasti80]

Napisane przez Tacca

Też się cieszę. Nic mnie nie uciska.

No wygoda to podstawa w naszym stanie, ja niestety już wyrosłam z ciążowych dżinów i sztruksów, a szkoda mi kasy na ostatni miesiąc i muszę przechodzić w dresach ciążowych które kupiłam sobie do chodzenia po domu

[Tacca]

Napisane przez Dasti80

No wygoda to podstawa w naszym stanie, ja niestety już wyrosłam z ciążowych dżinów i sztruksów, a szkoda mi kasy na ostatni miesiąc i muszę przechodzić w dresach ciążowych które kupiłam sobie do chodzenia po domu

No właśnie... Mi zostały jeszcze prawie 3 miesiące. Też myślałam, że do maja przechodzę bez zakupów, ale nie da rady. Letnie też trzeba będzie kupić, bo może być wiosennie, ale mogą być już też upały.
Szybko zleci, ale w coś ubrać się trzeba.

[kapukat]

ja na szczęście jakimś cudem - co prawda wydałam na nie 50 euro, ale nie żałuje, bo od pierwszego dnia gdy je kupiłam noszę je do teraz. Spodnie super, a cudem jakimś - odpukać, ciągle się w nie mieszcze bluzki na szczęście jeszcze mam, co prawda po ciąży będą chyba szły do pudła - z napisem "wpadka nr 2" ale na razie nie muszę nic kupować, za to po ciąży będzie ciężko, bo nim zgubie kilogramy, to nie mam co na siebie założyć....dres sobie kupiłam, ale by się jeszcze jakieś jeansy przydały - tylko jak tu kupić jak nic mi się w pasie nie zmieści - na chybił trafił?

[pietrusia]

Witam i ja w kolejnej części

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Tacca

Nie wytrzymałabym... Nie potrafię korzystać z kompa w żadnej innej pozycji poza siedzącą...

A to spróbuj usiąść pod tapczanem, połóż sobie lapka na tapczanie po przekątniej do siebie i siedząc tak troszkę bokiem jakby klęcząc troszkę się "skręć". Może to Ci przypasuje już ktoś też pisał tu o tej pozycji, dla mnie to druga najwygodniejsza

[Dasti80]

Ja mam nadzieję że będzie już ciepło i po porodzie kupię sobie ze 3 szersze sukienki i tak przelatam do momentu powrotu wcześniejszej wagi.

[Tacca]

Napisane przez kapukat

ja na szczęście jakimś cudem - co prawda wydałam na nie 50 euro, ale nie żałuje, bo od pierwszego dnia gdy je kupiłam noszę je do teraz. Spodnie super, a cudem jakimś - odpukać, ciągle się w nie mieszcze bluzki na szczęście jeszcze mam, co prawda po ciąży będą chyba szły do pudła - z napisem "wpadka nr 2" ale na razie nie muszę nic kupować, za to po ciąży będzie ciężko, bo nim zgubie kilogramy, to nie mam co na siebie założyć....dres sobie kupiłam, ale by się jeszcze jakieś jeansy przydały - tylko jak tu kupić jak nic mi się w pasie nie zmieści - na chybił trafił?

Tak, po ciąży też nie wiem jak będę wyglądała i w co się zmieszczę.

[Dasti80]

Dzisiaj udało mi się kupić pół kg truskawek za 5.99 a teraz wcinam żelki

[Tacca]

Ja winogronka wcinam. Truskawki pewnie tata mi jutro kupi.

[benka99]

Co do czapeczek to mi położna dała kartkę co trzeba zabrać do szpitala i jest napisane, że mają być czapeczki wsuwane bez żadnych wiązań.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A ja pół czekolady i mleczko w tubce. I jak zwykle mi mało Ale czekają w kolejce 2 kiwi.

[Tacca]

Strasznie mi się spać chce. Co to się ze mną dzieje.

[rozowa1987]

witam na nowej części musze jeszcze tamta doczytać,byłam dzis u lekarza zrobiła i usg z dzidzią wszystko ok pokazała swoje krocze jak zwykle ehheeh żebyśmy byli pewni ze to onaobrócona dalej głowka w dół,ale nie zwazyłą mi dziecka powiedziała że na następnej wizycie która mam 27.04 tylko czy do niej dotrwam?a jak nie to jak będą wiedzieć przy porodzie ile waży?10 kwietnia mam pierwsze ktg,jedynie jakie badania mi przepisała to hbs nie wiem czemu mi nie dała na posiew jak do porody zostalo ponad 30 dni.

[kapukat]

u nas truskawki smakują jak papier, więc szkoda na nie kasy
ja dzisiaj kupiłam sobie dwie pary butów, jedne sportowe a drugie klapkojaponki bo to nie są typowe japonki, żeby były po porodzie bo żadnych płaskich butów nie miałam, ale przymierzanie butów w 9 miesiącu ciąży to udręka! jeszcze chciałabym jakieś baletki do sukienek, ale jak się nie uda to trudno...

mam do wywołania 600 zdięć bo mi się nie chciało wywoływać od zeszłego roku i się uzbierało.... to kupiłam dwa albumy - teraz muszę tylko udać się na miasto i wywołać sobie zdięcia mam nadzieję, że zdążę przed porodem

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Rozowa - to super! nie ma to jak dziecko wystawiające swoje krocze

[Dasti80]

Napisane przez kapukat

u nas truskawki smakują jak papier, więc szkoda na nie kasy
ja dzisiaj kupiłam sobie dwie pary butów, jedne sportowe a drugie klapkojaponki bo to nie są typowe japonki, żeby były po porodzie bo żadnych płaskich butów nie miałam, ale przymierzanie butów w 9 miesiącu ciąży to udręka! jeszcze chciałabym jakieś baletki do sukienek, ale jak się nie uda to trudno...

mam do wywołania 600 zdięć bo mi się nie chciało wywoływać od zeszłego roku i się uzbierało.... to kupiłam dwa albumy - teraz muszę tylko udać się na miasto i wywołać sobie zdięcia mam nadzieję, że zdążę przed porodem

Czyli zakupy udane

[Tacca]

Napisane przez rozowa1987

witam na nowej części musze jeszcze tamta doczytać,byłam dzis u lekarza zrobiła i usg z dzidzią wszystko ok pokazała swoje krocze jak zwykle ehheeh żebyśmy byli pewni ze to onaobrócona dalej głowka w dół,ale nie zwazyłą mi dziecka powiedziała że na następnej wizycie która mam 27.04 tylko czy do niej dotrwam?a jak nie to jak będą wiedzieć przy porodzie ile waży?10 kwietnia mam pierwsze ktg,jedynie jakie badania mi przepisała to hbs nie wiem czemu mi nie dała na posiew jak do porody zostalo ponad 30 dni.

Przyznaję, że ja jeszcze nie jestem tak zaawansowana w temacie, żeby wiedzieć co i dlaczego.
Cieszę się, że z dzidzią wszystko dobrze.

Napisane przez kapukat

u nas truskawki smakują jak papier, więc szkoda na nie kasy
ja dzisiaj kupiłam sobie dwie pary butów, jedne sportowe a drugie klapkojaponki bo to nie są typowe japonki, żeby były po porodzie bo żadnych płaskich butów nie miałam, ale przymierzanie butów w 9 miesiącu ciąży to udręka! jeszcze chciałabym jakieś baletki do sukienek, ale jak się nie uda to trudno...

mam do wywołania 600 zdięć bo mi się nie chciało wywoływać od zeszłego roku i się uzbierało.... to kupiłam dwa albumy - teraz muszę tylko udać się na miasto i wywołać sobie zdięcia mam nadzieję, że zdążę przed porodem

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Rozowa - to super! nie ma to jak dziecko wystawiające swoje krocze

Dużo fotek...

U nas truskawki raczej dobre, choć wiadomo, że nie takie jak w lecie.

Ja kupiłam sobie teraz sandałki i balerinki... No i mam szpile...

[Dasti80]

Napisane przez rozowa1987

witam na nowej części musze jeszcze tamta doczytać,byłam dzis u lekarza zrobiła i usg z dzidzią wszystko ok pokazała swoje krocze jak zwykle ehheeh żebyśmy byli pewni ze to onaobrócona dalej głowka w dół,ale nie zwazyłą mi dziecka powiedziała że na następnej wizycie która mam 27.04 tylko czy do niej dotrwam?a jak nie to jak będą wiedzieć przy porodzie ile waży?10 kwietnia mam pierwsze ktg,jedynie jakie badania mi przepisała to hbs nie wiem czemu mi nie dała na posiew jak do porody zostalo ponad 30 dni.

Super

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Na lato mam fajne sandałki na płaskim, gorzej będzie z ciuchami

[pola_m]

Melduję się w nowej części
Ciekawe czy faktycznie zacznie się rozpakowywanie

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Pola - my spaliśmy z Michałkiem i jak już kiedyś pisałam, OBOJE z mężem uwielbialiśmy to z Wojtusiem tez będziemy spać, jeżeli będzie taka potrzeba, nie widzimy żadnego problemu. Odnośnie śmierci łóżeczkowej, to już przeprowadzono wiele badań, zwłaszcza w Japonii, które własnie zaprzeczają tym, że śmierć łóżeczkowa przytrafia się częściej dzieciom śpiącym z rodzicami, bo jest dokłądnie odwrotnie! Dziecko niejako "uczy się" oddychać od rodziców, którzy leżą obok - okazuje się, że śmierć łóżeczkowa w Japonii, gdzie dzieci śpią długo z rodzicami praktycznie w ogóle nie występuje. Dziecko właśnie nie powinno spać na brzegu tylko w środku, no chyba, że jakoś świetnie zabezpieczysz łóżko, ale ja bym nie ryzykowała. Michaś spał w środku, między nami, miał swój kocyk - (ciężką kołdrą możesz przywalić malucha i nie zauważyć tego, poza tym możesz dziecko przegrzać) - trzeba sprawdzać, czy dziecku nie jest za ciepło, bo jak rodzice grzeją z obu stron, to maluszkowi jest cieplej. To cała filozofia jeżeli tylko nie macie takiego snu, że z armaty można strzelać, to wspołne spanie niczym nie zagraża. Zresztą przy dziecku śpi się zupełnie inaczej - nawet mój mąż, który ma głębszy sen, spał delikatniej w każdym razie nigdy nie było sytuacji, żeby dziecku coś zagrażało, a spaliśmy razem naprawdę długo

dzięki za informację Też czytałąm o tych badaniach dot. śmierci łóżeczkowej.
Oczywiście zobaczymy jak będzie, ale generalnie się nastawiam na wspólne spanie. Tak mi też pasowało, że dziecko raczej w środku (tylko gdzieś wyczytałam, że właśnie nie). Powiedz mi jeszcze proszę, jak to zorganizowaliście z tym własnym kocykiem? Dziecko śpi na kołdrze?Czy każdy ma swoją oddzielną a dziecko swój kocyk? Czy jeszcze jakos inaczej

Napisane przez Dasti80

Dzisiaj udało mi się kupić pół kg truskawek za 5.99 a teraz wcinam żelki

nieźle A miały jakiś smak czy tylko wyglądały?

Napisane przez Tacca

Strasznie mi się spać chce. Co to się ze mną dzieje.

ciśnienie jakieś porypane jest.
A poza tym ciąża

[_millena]

witam i ja
Gaabbi wiesz, ja jeszcze z lekarzem nie rozmawiałam na temat porodu. Natomiast zrobiłam wywiad wśród znajomych, i wiem, że nie jest to jakoś mega ciężkie do zniesienia. Najbardziej się boję problemów z poakrmem, bo ponoć po CC są największe, ale to też nie reguła.
Pytasz o to czy mamy świadomość co przyżywa dzieciak podczas CC.. co masz na myśli ? Przy porodzie naturalnym to też nie są chwile radości dla niego i jak trwa on parenaście godzin to dziecko się bardzo męczy. Chyba gorszy jest taki męczący poród dla malucha niż szok wywołany cesarką.

Napisane przez kaśka k

napisałam do swojego lekarza, że od wczoraj mam skurcze i brzuch twardnieje przy każdym wstawaniu do ubikacji. No i że leżę cały czas.

A on mi odpisał, żebym więcej odpoczywała, co za koleś jak mam więcej odpoczywać kiedy ja cały czas leżę, mam podłączyć się rurką z wc???? czy zacewnikować, żeby nie wstawać:brzydal :

zaczynam się martwić bo mam podobnie, ale w poniedziałek ide na wizytę. Zastanawiałam się nawet nad szpitalem, ale przypomniałam sobie że jest weekend i po prostu to bez sensu żebym tam jechała, dopóki mnie nie boli, to chyba po prostu faktycznie będę leżeć plackiem i już.
Także trzymaj się tam jakoś i dawaj znać jak sie czujesz i może umów się z lekarzem w przyszłym tygodniu.

Dzisiaj pani mgr w aptece nie chciała mi za bardzo no spy sprzedać... tej zwykłej.. bez recepty. Pierwszy raz się z tym spotkałam, zapytała czy lekarz wie o tym, że biorę, czy wyraził zgodę i czy mam na to jakieś potwierdzenie.... wiecie co.. zgłupiałam....

mam pytanie co do ciuszków - kupujecie welurkowe pajace albo śpiochy ??? Podobaja mi się niektóre ciuszki na allegro ale tak się zastanawiam czy nie będą za ciepłe jak na lato i czy nie lepiej jednak szukać bawełnianych a w takie welurkowe zaopatrzyć się na wszelki wypadek, czyli 2-3 sztuki.

Napisane przez Dasti80

Wracając do tematu cc to też bez wskazań nie zdecydowałabym się, a dziewczynom leżącym przez większość ciąży podpowiem że jak będzie ten bezpieczny tc i wrócicie do aktywności to możecie bardzo szybko i bezproblemowo urodzić sn.

No ja mam taką nadzieję, mnie jest na prawdę wszystko jedno, po prostu nie chce żebyśmy obydwoje z dzieckiem zmęczyli się bardziej niż .. standardowo

mnie też się chce przeokropnie spać, nie wiem czy to ciąża czy przesilenie wiosenne... ale w sumei to co mam robić jak nic mi nie wolno przynajmniej się wyśpię

[missmalezji]

Hej dziewczynki.. jak dobrze że weekend...
Moje koleżanki z roku były na konferencji i przywiozły dla mnie fajne gadżety: butelke Avent, skarpetki, smoczek, oilatum, i różne próbeczki. Wszystko dostała oczywiście moja przyszła mamusia
Gaabbi, cieszę się,że już wszystko dobrze i jesteś znów z nami!
Dziewczynki co do ubranek- róbcie jak uważacie,ale według mnie to zbędny ciężar te ubranka, i niepotrzebnie przywozi się je w miejsce pełne czyhających infekcji. Są ubranka szpitalne,kóre potem trafią do sterylizacji, więc jest pewność że nić się tam nie zachowa

[Tacca]

Napisane przez pola_m

ciśnienie jakieś porypane jest.
A poza tym ciąża

Pewnie tak. Dziś mnie nawet głowa bolała.

[kaśka k]

dzięki wszystkim za info odnośnie czapek, ja mam najmniejsze te wiązane właśnie. mam też nakładane ale wydaje mi się, że jak na wkładanie ich w pomieszczeniu to są zdecydowanie za ciepłe. Myślicie, że można te sznurki wiązać u góry na główce???
w ostateczności obciąć w sumie też można

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez pola_m

dzięki za informację Też czytałąm o tych badaniach dot. śmierci łóżeczkowej.
Oczywiście zobaczymy jak będzie, ale generalnie się nastawiam na wspólne spanie. Tak mi też pasowało, że dziecko raczej w środku (tylko gdzieś wyczytałam, że właśnie nie). Powiedz mi jeszcze proszę, jak to zorganizowaliście z tym własnym kocykiem? Dziecko śpi na kołdrze?Czy każdy ma swoją oddzielną a dziecko swój kocyk? Czy jeszcze jakos inaczej

My od zawsze mieliśmy dwie kołdry, bo jedna nam się nie sprawdza zawsze z siebie ściągaliśmy, zresztą ja muszę być dokładnie owinięta, a mąż nie, więc mi wiało. U nas ja i mąż każdy śpi pod własną kołdrą, a maluch w środku przykryty swoim kocykiem albo zawinięty w otulaczek czy kocyk, jak był taki zupełnie malutki no i ja często w ciągu nocy sprawdzałam, przy każdym przewijaniu, czy nie był zgrzany albo zimny. I powiem Ci tylko, że przy tej całej masakrze u nas związanej z karmieniem, refluksami, dławieniem się mlekiem itp., to te wspólne noce były jedynym wytchnieniem... dziecko przytulone, pogłaskane, jakoś spokojniej nam spało mimo, że prawie zupełnie płasko (wtedy jeszcze nie było tych klinów, przytulałam go na swojej ręce tylko), a łóżeczko miał uniesione, żeby mu się mleko nie lało do nosa. Nie licząc oczywiście jazd typu kolki itp. i tak znacznie szybciej się uspokajał, jak był przy nas. Tak więc my jesteśmy oboje bardzo za wspólnym spaniem. Dzieci, które nie śpią z rodzicami i tak potem przychodzą do łóżka rodziców same, to całkiem normalne. Więc to nie tak, jak myślą jiektórzy, że jak przyzwyczają dziecko do samodzielnego spania, to już im nie będzie przychodzić w każdym razie ja już pisałam kiedyś o naszej pediatrze, której motywem przewodnim jest stwierdzenie, że "macierzyństwo ma być przyjemnością, a nie sadomasochizmem" i ona bardzo popiera i wspólne spanie i przychodzenie dzieci do łóżka i ogólnie wszelkie przytulanie o każdej porze dnia i nocy i to przy niej się nauczyłam właśnie takiego braku ciśnienia i wsłuchiwania się w potrzeby dziecka, a nie bzdurnych rad typu że się przyzwyczai do czegoś itp., albo że coś musi - np. samo spać. Jak się przyzwyczaiło, to i się odzwyczai, wszystko w swoim czasie są takie dzieci, które wystarczy pogłaskać, śpią same i jest super, a są takie, które nie dają rady i to też jest normalne. Jeżeli nie potrafi samo spać, to przecież samego go nie zostawię, żeby płakało w łóżeczku. Ja mam dziecko dość niestandardowe, ze tak powiem i mam tylko jedno spostrzeżenie - trzeba słuchać dziecka i siebie, a nie babć, cioć i wszelkiej maści doradzaczy im mniej słuchałam otoczenia, a jedynie dziecka i siebie - tym lepiej mi szło w roli mamy

Tak więc ogólnie, ja nie twierdzę, ze dziecko musi spać z rodzicami, czy samo, tylko że jeżeli będzie mu dobrze samemu w łóżeczku - to super, niech sobie śpi, nie będę go na siłę ciągnąć do nas ale gdyby źle spało i potrzebowało nas, to też będziemy spać razem

[centipede]

Melduję się w nowej części i zmykam nadrabiać zaległości

[kapukat]

Napisane przez missmalezji

Hej dziewczynki.. jak dobrze że weekend...
Moje koleżanki z roku były na konferencji i przywiozły dla mnie fajne gadżety: butelke Avent, skarpetki, smoczek, oilatum, i różne próbeczki. Wszystko dostała oczywiście moja przyszła mamusia
Gaabbi, cieszę się,że już wszystko dobrze i jesteś znów z nami!
Dziewczynki co do ubranek- róbcie jak uważacie,ale według mnie to zbędny ciężar te ubranka, i niepotrzebnie przywozi się je w miejsce pełne czyhających infekcji. Są ubranka szpitalne,kóre potem trafią do sterylizacji, więc jest pewność że nić się tam nie zachowa

co prawda ja nie rodzę w Polsce, ale u nas nie ma szpitalnych ubranek i trzeba mieć wszystkie swoje - tylko nie wiem dlaczego każą wziąc tak dużą liczbę bo na stronie szpitala jest 6 body, 6 pajaców, 3 pary skarpetek, 4 śliniaki, 3 czapeczki i jeszcze rzeczy na wyjście, do tego 2 kocyki !? i co w takim wypadku trzeba zrobić? wziąć tylko część a reszte niech donosi R? wolałabym nie prać tego od razu po przyjściu do domu, szczególnie jak nie użyję, bo ja mam niewielką wyprawkę i niedużą liczbę ubranek

Dasti80 - oj tak, prawie udane bo jeszcze biustonosz do karmienia muszę kupić, ale już dzisiaj nie miałam siły

co do zdięć - ja uwielbiam albumy, robię je jeszcze jak miałam kliszowy aparat -- tylko wtedy zdięć było mniej a teraz mi się uzbierało, bo od zeszłego roku od września nie wywoływałam, miałam tysiąc innych rzeczy na głowie, potem był napad mojej rodziny w święta, potem wyprawka... i tak teraz trzeba iść i wywołać

[Gaabbi]

Napisane przez _millena

witam i ja
Gaabbi wiesz, ja jeszcze z lekarzem nie rozmawiałam na temat porodu. Natomiast zrobiłam wywiad wśród znajomych, i wiem, że nie jest to jakoś mega ciężkie do zniesienia. Najbardziej się boję problemów z poakrmem, bo ponoć po CC są największe, ale to też nie reguła.
Pytasz o to czy mamy świadomość co przyżywa dzieciak podczas CC.. co masz na myśli ? Przy porodzie naturalnym to też nie są chwile radości dla niego i jak trwa on parenaście godzin to dziecko się bardzo męczy. Chyba gorszy jest taki męczący poród dla malucha niż szok wywołany cesarką.

Z karmieniem jest ciężko, bo nie wydziela się naturalna oksytocyna jak ma się CC. Później jest też problem z kurczeniem się macicy...podobno.
A dziecko, np. podczas porodu naturalnego, kiedy dzidziuś przeciska się przez kanał rodny samoistnie ma uciskaną klatkę piersiową i dzięki temu płucka oczyszczają się z wód płodowych. Przy cc tego oczywiście nie ma i dzidziuś często nie może sam oddychać po porodzie.
Ja nie mówię, że poród sn jest cacy, a cc jest be. Ostatnio sporo się nasłuchałam o cc i moje spojrzenie na ten temat bardzo się zmieniło, dlatego to wszystko piszę.
Jeśli już któraś z Was faktycznie zdecyduje się na cc, to najlepiej wziąć ZZO i robić cc najwcześniej w 38tc (płucka są lepiej wykształcone).

[rozowa1987]

odnosnie tego tego KTG co pisałam że miała moja kolezanka,to nie dopisałąm ze przy skurczach miała podpięte i dlatego myslała ze oszaleje jak nastraszyłam to przepraszamlekarka mi dziś powiedziała ze mam naliczyć 4 ruchy na godzine oprócz nocy bo wtedy spie,a jak Dama z dworu{słowa lekarki}nie bedzie sie ruszała dłuższy czas to mam potrząsnąc brzuszkiem żeby się obudziła jak to nie podziała to szpital i na ktg.ogólnie skurczy na dzień mówiła ze powinno byc 10

[Dasti80]

Umyłam podłogi i zmachałam się masakrycznie

Napisane przez Tacca

Strasznie mi się spać chce. Co to się ze mną dzieje.

Przesilenie wiosenne, ciąża, niskie ciśnienie

Napisane przez pola_m

nieźle A miały jakiś smak czy tylko wyglądały?

Wyglądają sztucznie ( ładne i duże) a smakują całkiem nieżle