Czuję się gorsza od swojego faceta...

[Storczyk12]

Napisane przez ulicznica

Pytanie tylko, czy autorce tego tematu na tym w ogóle zależy, bo nic na ten temat nie widzę, albo przeoczyłam.

A tak z ciekawości, do autorki: jakie masz plany - te o których piszesz? Bo jestem ciekawa (bez żadnej złośliwości), co można sobie zorganizować, i na czym zarobić bez matury.
Zakładam, że jakiś własny biznes?

Pisałam wcześniej ,że od wrzesnia bede szła do szkoly medycznej na technika farmacji, bo od zawsze to było moim marzeniem. Niedługo zaczynam nowa prace.To ,ze nie mam matury, to nie znaczy ,że nie mam planow na przyszlosc, bo je mam...

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Niektóre z was chyba czytac nie potrafia Autorka napisala, ze chce iśc do technikum farmaceutycznego. Także chce się dalej kształcić. Matura nie będzie jej w takim przypadku potrzebna, chociaz ja na jej miejscu zrobilabym ją "na przyszlosc" nigdy nie wiadomo, kiedy sie moze przydac.

Nie kazdy musi iśc na studia. Srednie wykształcenie ma, chce iśc do policealnej, wg mnie to dobry plan.

[umeko]

Właśnie, Doli.

Autorka napisała, że czuje się gorsza od swojego faceta i cytuje ''a ja nie mam NAWET matury''.

Można wywnioskować, Autorko - że to właśnie Ciebie bardziej uwiera (niż mogłoby jego) i wstydzisz się tego. Gdybyś Ty sama była pewna siebie na tym polu, to nie miałabyś związanych z tym kompleksów. Tak myślę.
Dlatego zasugerowałam, że może lepiej podejść do tej matury, mieć ten nieszczęsny papier, mieć to z głowy raz na zawsze.

[krolowakiczu]

Będę podła i napiszę: nie rozumiem ludzi, którzy nie chcą podejść do matury I tak szczerze dla mnie wstyd, co innego nie wybierać się na studia, a co innego matury nie pisać

Ja na twoim miejscu zrobiłabym maturę a potem sama wybierzesz co będziesz chciała robić.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;33305327]Niektóre z was chyba czytac nie potrafia Autorka napisala, ze chce iśc do technikum farmaceutycznego. Także chce się dalej kształcić. Matura nie będzie jej w takim przypadku potrzebna, chociaz ja na jej miejscu zrobilabym ją "na przyszlosc" nigdy nie wiadomo, kiedy sie moze przydac.

Nie kazdy musi iśc na studia. Srednie wykształcenie ma, chce iśc do policealnej, wg mnie to dobry plan. [/QUOTE]

Nie trzeba mieć matury żeby technika zrobić?
Zgadzam się, nie każdy musi iść na studia, znam sporo ludzi nie studiujących.

[Mojwa]

Napisane przez krolowakiczu

Nie trzeba mieć matury żeby technika zrobić?

Wystarczy średnie jeśli to szkoła policealna.

[maszToCoChcesz]

pytanie czy Tobie przeszkadza 'Twój brak wykształcenia". Jeśli nie to nie ma sensu tego zmieniać dla chłopaka, możesz jedynie sama siebie podbudować i zrobić maturę

[agniesikk]

Napisane przez Storczyk12

W jego rodzinie wszyscy są wykształceni, podobnie ze znajomymi lekarze, mgr, inz...Nawet jego była dziewczyna jest mgr farmacji....Rany jaka ja prosta jestem....Myśle ,że mu na mnie zalezy....Już 3 miesiące sie spotykamy, codziennie smsujemy, piszemy na gg, jak tylko może to sie spotykamy (praca, praca i praca). W łóżku jest nam razem dobrze...Ale nie powiedział mi jeszcze ,ze mu na mnie zalezy, że mnie kocha....Więc sama nie wiem....

No dziwne, zeby Ci wyznal milosc po 3 miesiacach randek, nawet sie dobrze nie znacie.

[la_firynda]

Napisane przez Storczyk12

Witam Wszystkich

3 miesiące temu poznałam świetnego faceta...Jest kochany, dba o mnie,mamy codziennie ze soba kontakt tzn smsujemy, piszemy wieczorami na gg, jak tylko może spotykamy się, robi miłe prezenty, seks z nim jest cudowny....No ale jest pewne "ale"... Tż jest wykształcony (mgr farmacji), po bardzo dobrych studiach, od roku ma stałą prace w aptece...Jest inteligentny, mądry, bystry, błyskotliwy,spokojny, bardzo rodzinny i religiny....A ja nie posiadam nawet matury, i raz powtarzałam klase...Nie jestem aż tak mądra, inteligenta jak on i zle sie z tym czuje... On nie wie o tym. Boje się ,że jak się dowie to zrazi się i będzie się mnie wstydził...Byłam wczesniej z chlopakiem 6 lat i czasami dawał odczuć ,ze wstydzi sie tego ,że nie mam odpowiedniego wykształcenia...Kłamal przed znajomymi ,ze jestem po studiach.... Boje sie ,że jak tż się dowie to bedzie jak z poprzednim...Czuję się przez to strasznie gorsza i mimo ,ze jest mi z nim dobrze, to odnosze wrażenie ,że zasluguje na kogoś lepszego niż ja Nie wiem juz sama co mam mysleć...Gubie się w tych myslach...

Po pierwsze: wykształcenie, czy też oceny w szkole wcale nie są wyznacznikiem inteligencji, bardziej pracowitości lub lenistwa bym powiedziała. Sama nie mam wyższego wykształcenia, bo jestem leniwa, a inteligencją nieraz potrafię błysnąć.

Po drugie: jeżeli rzeczywiście czujesz się gorsza z tego powodu, to co stoi na przeszkodzie, byś kontynuowała edukację? Chcieć to móc.

Po trzecie: powiedz mu prawdę jak najszybciej. Nie będziesz się stresować i dowiesz się, czy rzeczywiście jest inteligentnym facetem czy zwykłym burakiem...