Perfumy a etyka - lista perfum (nie)testowanych na zwierzętach

[RenWier]

Napisane przez dzika truskawa

co to znaczy?

Nic nie znaczy, zwyczajnie pomyłka Myślałam o kodzie genetycznym pisząc o komórce, o procesach zachodzących w niej i jak cudownym jest tworem.. i pewnym artykule z Newsweeka i stąd to wyszło. Powinno być scentralizowany rząd genetyczny w kontekście pewnego unaocznienia którym posłużono się w tym czasopiśmie, aby dać przystępne wyobrażenie o procesach zachodzących w komórkach, gdzie funkcjonowanie każdej komórki przyrównano w ciekawy sposób do funkcjonowania miasta; "Znajdujące się w nim siłownie wytwarzają potrzebną energię. Fabryki produkują proteiny - niezbędne towary w handlu chemicznym. Złożone systemy transportowe przenoszą z miejsca na miejsce określone związki chemiczne zarówno wewnątrz komórki, jak i na zewnątrz. Na przejściach granicznych wartownicy kontrolują eksport i import oraz obserwują otoczenie w celu wykrycia oznak niebezpieczeństwa. Zdyscyplinowane armie biologiczne utrzymują stałą gotowość do walki z intruzami a na straży stoi scentralizowany rząd genetyczny."

[Bellatrix]

Gotowe, wielkie brawa dla dziewczyn, które stworzyły listę - Agnysko, pieczę nad pierwszymi postami oddaję w Twoje ręce ;]

[Daffodilka]

Napisane przez Karkki

...Chociaż to i tak lepiej niż w przypadku modyfikowanej żywności. Kilka dni przed zawetowaniem przez Prezydenta ustawy o GMO był świetny program jak testuje się m.in. modyfikowaną kukurydzę na krowach. Przedstawiciel koncernu twierdził, że 50% krów miało się doskonale. Przy czym okazało się, że właściwie to prowadzono badania na 2 krowach, bo trzecia zdechła już w pierwszym tygodniu badań.

Aż mi się włos jeży na głowie, kiedy coś takiego czytam. Siedzę w temacie ponieważ sama zajmuję się badaniem wpływu GMO na zdrowotność zwierząt modelowych. Wcześniej realizowano u nas kilkuletni temat, gdzie testowano kukurydzę i soję GMO na świniach, krowach i drobiu. Zwierzęta miały się świetnie, wszystkie parametry hematologiczne, biochemiczne, immunologiczne miały w normie, nie wspominając o histopatologii. Zresztą można było dziś o tym posłuchać w necie, bo transmitowano tam z Sejmu konferencję na temat GMO. Właśnie z niej wróciłam. W licznych badaniach zagranicznych też nikt takich bzdurnych wyników nie uzyskał. Doświadczenie na 3 krowach...Na dodatek jedna zdechła po kukurydzy GMO...Czegoż to ludzie nie wymyślą... Sorrki za OT.

[dzika truskawa]

Napisane przez Daffodilka

Aż mi się włos jeży na głowie, kiedy coś takiego czytam. Siedzę w temacie ponieważ sama zajmuję się badaniem wpływu GMO na zdrowotność zwierząt modelowych. Wcześniej realizowano u nas kilkuletni temat, gdzie testowano kukurydzę i soję GMO na świniach, krowach i drobiu. Zwierzęta miały się świetnie, wszystkie parametry hematologiczne, biochemiczne, immunologiczne miały w normie, nie wspominając o histopatologii. Zresztą można było dziś o tym posłuchać w necie, bo transmitowano tam z Sejmu konferencję na temat GMO. Właśnie z niej wróciłam. W licznych badaniach zagranicznych też nikt takich bzdurnych wyników nie uzyskał. Doświadczenie na 3 krowach...Na dodatek jedna zdechła po kukurydzy GMO...Czegoż to ludzie nie wymyślą... Sorrki za OT.

No nie? Ale trudno się dziwić, skoro znakomita większość osób w ogóle nie rozumie, na czym polega ta modyfikacja, i właściwie co to są geny, i jak działają, ani, że te potwory są we wszystkim co zjadamy i jakos nie stajemy się od tego sałatą

[agnyska81]

Napisane przez Daffodilka

Aż mi się włos jeży na głowie, kiedy coś takiego czytam. Siedzę w temacie ponieważ sama zajmuję się badaniem wpływu GMO na zdrowotność zwierząt modelowych. Wcześniej realizowano u nas kilkuletni temat, gdzie testowano kukurydzę i soję GMO na świniach, krowach i drobiu. Zwierzęta miały się świetnie, wszystkie parametry hematologiczne, biochemiczne, immunologiczne miały w normie, nie wspominając o histopatologii. Zresztą można było dziś o tym posłuchać w necie, bo transmitowano tam z Sejmu konferencję na temat GMO. Właśnie z niej wróciłam. W licznych badaniach zagranicznych też nikt takich bzdurnych wyników nie uzyskał. Doświadczenie na 3 krowach...Na dodatek jedna zdechła po kukurydzy GMO...Czegoż to ludzie nie wymyślą... Sorrki za OT.

Mnie się ten OT spodobał bardzo

Napisane przez Bellatrix

Gotowe, wielkie brawa dla dziewczyn, które stworzyły listę - Agnysko, pieczę nad pierwszymi postami oddaję w Twoje ręce ;]

Dzięki, właśnie tak to widziałam

W pierwszych postach znajdują się listy firm produkujących perfumy testujących bądź nie swoje produkty na zwierzętach (nie są niestety kompletne, ale postaram się w miarę możliwości i zdobytej wiedzy uzupełniać).
I moje pytanie: czy ma dla Was znaczenie, czy dane perfumy produkuje firma cruelty free? Czy łatwo się powstrzymać od zakupu nieetycznych perfum?

To zacznę ja Przyznam szczerze, że jakoś zawsze bardziej zwracałam uwagę na kupowanie innych produktów kosmetycznych marek z zielonej listy, a perfumy (sama nie wiem czemu) traktowałam po macoszemu. Od jakiegoś czasu staram się powstrzymywać od zakupu perfum z czerwonej listy, ale o ile kosmetyków pielęgnacyjnych czy kolorówki jestem w stanie sobie odmówić, to jednak perfumy kuszą znacznie bardziej (pewno dlatego, że trudniej mi jest zastąpić jeden zapach innym, czego nie mam np. w przypadku tuszu czy balsamu).

[Karkki]

Napisane przez Daffodilka

Aż mi się włos jeży na głowie, kiedy coś takiego czytam. Siedzę w temacie ponieważ sama zajmuję się badaniem wpływu GMO na zdrowotność zwierząt modelowych. Wcześniej realizowano u nas kilkuletni temat, gdzie testowano kukurydzę i soję GMO na świniach, krowach i drobiu. Zwierzęta miały się świetnie, wszystkie parametry hematologiczne, biochemiczne, immunologiczne miały w normie, nie wspominając o histopatologii. Zresztą można było dziś o tym posłuchać w necie, bo transmitowano tam z Sejmu konferencję na temat GMO. Właśnie z niej wróciłam. W licznych badaniach zagranicznych też nikt takich bzdurnych wyników nie uzyskał. Doświadczenie na 3 krowach...Na dodatek jedna zdechła po kukurydzy GMO...Czegoż to ludzie nie wymyślą... Sorrki za OT.

A to zażalenia należy składać do telewizorni. Nie ja ten program realizowałam.

[Bellatrix]

To teraz ja. I też przyznam szczerze, że na perfumy [tzn. markę i i jej zieloność lub nie] aż takiej uwagi za bardzo nie zwracałam i nie zwracam. Na kosmetyki, chemię gospodarczą czy żywność [żegnajcie, Pringles, herbatko Lipton, Knurrze i śmietankowa Algido, wykupione przez molochy!] - jak najbardziej tak. Kilka lat temu, kiedy obsesja była w stadium zaawansowanym, nosiłam przy sobie wydrukowaną listę i non stop terroryzowałam nią rodzinę Teraz podchodzę do sprawy bardziej racjonalnie, jakoś tak "samo" wyszło że przerzuciłam się w większości produktów na małe polskie firmy, a w przypadku perfum - na niszę. Sumienie czystsze.

P.S. Temat GMO nie jest mi obcy i też mnie bawią te zabobony - bo na irytowanie się nie mam już zdrowia ;]

[selya]

Agnysko i inne dziewczyny - dziękuję za Waszą pracę i za to, że mi będzie łatwiej

od dawna mam takiego hysia, że jak jest do wyboru koncern i mała firma - wybieram to drugie
lubię też polskie marki
nie upieram się, że to idealny wybór, ale w tym przypadku może to być pewne ułatwienie
nie jadam śmieciowego żarcia i produktów masowo reklamowanych (w większości nie lubię), sama sobie robię kosmetyki pielęgnacyjne - to też jest sporo upraszcza
z perfum wolę niszę
ale wiedzy nigdy za wiele

czy ktoś orientuje się jak to jest z produktami z Rossmanna? kupuję tam parę myjadeł dla mnie i dla domu

[Parabelka]

Napisane przez dzika truskawa

No nie? Ale trudno się dziwić, skoro znakomita większość osób w ogóle nie rozumie, na czym polega ta modyfikacja, i właściwie co to są geny, i jak działają, ani, że te potwory są we wszystkim co zjadamy i jakos nie stajemy się od tego sałatą

A poniekąd szkoda - ile można by zaoszczędzić po przejściu na fotosyntezę i ile byłoby na nowe flaszki kasy
Przepraszam za OT , ale nie mogłam się powstrzymać

[dzika truskawa]

Napisane przez agnyska81

I moje pytanie: czy ma dla Was znaczenie, czy dane perfumy produkuje firma cruelty free? Czy łatwo się powstrzymać od zakupu nieetycznych perfum?

Nie ma.

Napisane przez Parabelka

A poniekąd szkoda - ile można by zaoszczędzić po przejściu na fotosyntezę i ile byłoby na nowe flaszki kasy
Przepraszam za OT , ale nie mogłam się powstrzymać

O tak, jak by pięknie było Ale nic z tego, DNA po zjedzeniu, niezależnie od tego, czy z organizmu GMO czy nie tak samo się rozkłada na czynniki pierwsze, nie będziemy produkować chlorofilu

[Parabelka]

Napisane przez dzika truskawa

O tak, jak by pięknie było Ale nic z tego, DNA po zjedzeniu, niezależnie od tego, czy z organizmu GMO czy nie tak samo się rozkłada na czynniki pierwsze, nie będziemy produkować chlorofilu

No fuaśnie

[agnyska81]

Napisane przez selya

czy ktoś orientuje się jak to jest z produktami z Rossmanna? kupuję tam parę myjadeł dla mnie i dla domu

W zeszłym tygodniu dziewczyny z wątku na Wizoożu to usiłowały ustalic, ale wszystko wskazuje na to, że rossmanowe marki sa ok Ale dla spokojności zajrzyj jeszcze tam.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez dzika truskawa

O tak, jak by pięknie było Ale nic z tego, DNA po zjedzeniu, niezależnie od tego, czy z organizmu GMO czy nie tak samo się rozkłada na czynniki pierwsze, nie będziemy produkować chlorofilu

Ech, prysnęła nadzieja na temat energooszczędności

[Safu]

Super, dziękuję za ten wątek
Do reszty wizażanek: a czy uświadamiacie dziewczyny wokół siebie, mówicie o tym swoim koleżankom?
Nie mówię o walce i wielkim zaangażowaniu, ale zwyczajnym przekazaniu informacji o tym, jak takie testy wyglądają i z których produktów warto zrezygnować.

[villete]

Skoro już powstał ten wątek i świetna lista
Chciałam Was zapytać o podejście do piżma i - pytanie do zorientowanych - jak to z nim w końcu jest. Istnieje syntetyczne piżmo, ale na ile jest już ono wykorzystywane w perfumach? Jakie macie podejście do zawartości piżma w perfumach i jak z etycznego punktu widzenia na takie perfumy patrzeć?

[girlonthebridge]

Napisane przez selya

Agnysko i inne dziewczyny - dziękuję za Waszą pracę i za to, że mi będzie łatwiej

od dawna mam takiego hysia, że jak jest do wyboru koncern i mała firma - wybieram to drugie
lubię też polskie marki
nie upieram się, że to idealny wybór, ale w tym przypadku może to być pewne ułatwienie
nie jadam śmieciowego żarcia i produktów masowo reklamowanych (w większości nie lubię), sama sobie robię kosmetyki pielęgnacyjne - to też jest sporo upraszcza
z perfum wolę niszę
ale wiedzy nigdy za wiele

czy ktoś orientuje się jak to jest z produktami z Rossmanna? kupuję tam parę myjadeł dla mnie i dla domu

produkty Rossmana od niedawna wskoczyły na zieloną listę.

[Safu]

Napisane przez villete

Skoro już powstał ten wątek i świetna lista
Chciałam Was zapytać o podejście do piżma i - pytanie do zorientowanych - jak to z nim w końcu jest. Istnieje syntetyczne piżmo, ale na ile jest już ono wykorzystywane w perfumach? Jakie macie podejście do zawartości piżma w perfumach i jak z etycznego punktu widzenia na takie perfumy patrzeć?

Podejście jak do skóry -
Naturalne piżmo nie powinno być wykorzystywane do produkcji, bo piżmowce są pod ochroną. Powinno być zastąpione syntetycznym odpowiednikiem. Powinno.

[edit]
Nie, głupotę strzeliłam. Naturalne piżmo nie jest już wykorzystywane do produkcji perfum wcale.
A na pewno nie do takich dla nas

[girlonthebridge]

dziewczyny postanowiłam zapytać jeszcze tutaj (pytałam na wątku o bezpiecznych firmach) szukam perfum zastępczych (od kiedy YR wypadło z zielonej listy i jest coraz więcej zastrzeżeń do tej firmy odnośnie ich "etyki" i "filozofii") - używałam z YR waniliowe perfumy (wodę toaletową) lubiłam też kokosa. Niestety firma już nie jest zielona więc nie zamierzam w nią inwestować szukam jakiegoś nie-testowacza wanilia, kokos ew. czekolada chociaż wolałabym bardziej wanilię. Oriflame kiedyś produkowało fajne waniliowe dezodoranciki ale od x-lat ich nie widzę podobnie z L'occocitane (dobrze napisałam nazwę ??) też wycofali jakieś waniliowe perfumy wprowadzjąc na to miejsce wanilię z miodem, które już są słodkie do.... zwymiotowania . Znacie coś dobrego, nie-testowanego waniliowego (ew. kokosowego) dzięki za wszelkie informacje

[villete]

Napisane przez Safu

Podejście jak do skóry -
Naturalne piżmo nie powinno być wykorzystywane do produkcji, bo piżmowce są pod ochroną. Powinno być zastąpione syntetycznym odpowiednikiem. Powinno.

[edit]
Nie, głupotę strzeliłam. Naturalne piżmo nie jest już wykorzystywane do produkcji perfum wcale.
A na pewno nie do takich dla nas

już w żadnych się nie używa? jesteś pewna? przepraszam, że pytam, sama mam do tego takie podejście, że nie chcę żadnego piżma używać, ale chcę dokładnie wiedzieć jak z tym piżmem w końcu jest, bo mam mętlik

[Safu]

Napisane przez villete

już w żadnych się nie używa? jesteś pewna? przepraszam, że pytam, sama mam do tego takie podejście, że nie chcę żadnego piżma używać, ale chcę dokładnie wiedzieć jak z tym piżmem w końcu jest, bo mam mętlik

Nie 100%, ale piżmo to ultradrogi składnik perfum.

[villete]

Napisane przez Safu

Nie 100%, ale piżmo to ultradrogi składnik perfum.

a jest jakaś możliwość weryfikacji tego?
teoretycznie można pisać do firm i liczyć na odpowiedź. Pisałam raz do Cartiera, odpowiedzieli mi dosyć szybko, że firma nie testuje. Równie dobrze mogę w sumie się zapytać jakie jest piżmo w smoku. Ale dziwię się, że nie ma tego określonego w nutach zapachowych.

[Safu]

Napisane przez villete

a jest jakaś możliwość weryfikacji tego?
teoretycznie można pisać do firm i liczyć na odpowiedź. Pisałam raz do Cartiera, odpowiedzieli mi dosyć szybko, że firma nie testuje. Równie dobrze mogę w sumie się zapytać jakie jest piżmo w smoku. Ale dziwię się, że nie ma tego określonego w nutach zapachowych.

Chyba tak jak napisałaś - trzeba pytać. Ja jestem mało zorientowana w tym temacie, może poczekamy aż się pojawi jakaś mądrzejsza wizażanka
Ale przetrząsam internet i z tego co wyczytałam tu i ówdzie wynika jasno, że obecnie stosuje się już tylko piżmo syntetyczne

[selya]

Napisane przez agnyska81

W zeszłym tygodniu dziewczyny z wątku na Wizoożu to usiłowały ustalic, ale wszystko wskazuje na to, że rossmanowe marki sa ok Ale dla spokojności zajrzyj jeszcze tam.

Napisane przez girlonthebridge

produkty Rossmana od niedawna wskoczyły na zieloną listę.

gracias!

[Lyeta]

Witam.

Wątek super, przynajmniej ja chciałabym używać go jako drogowskazu. Ale;p po przeczytaniu go wkręciłam się w tematykę i spędziłam wczorajsze pół nocy zgłębiając arkana tych "złych i dobrych" list. Po przejrzeniu kilku blogów, oficjalnych stron producentów i googlowaniu haseł dotyczących pojedynczych firm mam wrażenie, że wiem mniej niż gdy zaczynałam Mianowicie części firm w ogóle nie ma na listach (i tych linkowanych w pierwszym poście jak i pety), np. Avon (który w tym wątku jest oznaczony jako zły natomiast w internecie natknęłam się na informacje zupełnie przeciwne). I to właśnie drugi problem,sprzeczność. To jak jest z tym nieszczęsnym Avonem? a jak z firmami nigdzie nie wymienionymi np. koncernem Inter Parfums, właścicielem m.in.Banana Republic, Burberry, Dupont czy Van Cleef & Arpels ? Jakiekolwiek próby znalezienia informacji na ten temat zakończyły się dotarciem do informacji, że Burberry jest "be" ze wzglęgu na futra- o kosmetyce nie znalazłam nic wiążącego. Również mój ukochany Chanel jest na czarnych listach ze względu na naturalne futra, ale czy tylko?

Przepraszam za ten chaotyczny wątek ale czy Wy też macie wrażenie że w temacie jest więcej znaków zapytania niż pewników? Są tu może miłośniczki DKNY? Firma była bodajże do zeszłego roku na zielonej liście, po czym wyleciała z niej na łeb na szyję. A za rok może wrócić, na ile to zmienia Wasz stosunek do jej produktów?

Wiem że nie na początek dobra byłaby chwila refleksji ale ja chciałabym pójść dalej, stąd moje dylematy. Zapraszam do wypowiedzenia się.
Pozdrawiam

p.s dzięki stronce NAVS dowiedziałam się, iż zarówno Gap jak i Banana Republic są "czyste", pewnie więc reszta koncernu czyli np. Dupont również... A Avon wg owej listy jest zły.

[villete]

Napisane przez Lyeta

Witam.

Wątek super, przynajmniej ja chciałabym używać go jako drogowskazu. Ale;p po przeczytaniu go wkręciłam się w tematykę i spędziłam wczorajsze pół nocy zgłębiając arkana tych "złych i dobrych" list. Po przejrzeniu kilku blogów, oficjalnych stron producentów i googlowaniu haseł dotyczących pojedynczych firm mam wrażenie, że wiem mniej niż gdy zaczynałam Mianowicie części firm w ogóle nie ma na listach (i tych linkowanych w pierwszym poście jak i pety), np. Avon (który w tym wątku jest oznaczony jako zły natomiast w internecie natknęłam się na informacje zupełnie przeciwne). I to właśnie drugi problem,sprzeczność. To jak jest z tym nieszczęsnym Avonem? a jak z firmami nigdzie nie wymienionymi np. koncernem Inter Parfums, właścicielem m.in.Banana Republic, Burberry, Dupont czy Van Cleef & Arpels ? Jakiekolwiek próby znalezienia informacji na ten temat zakończyły się dotarciem do informacji, że Burberry jest "be" ze wzglęgu na futra- o kosmetyce nie znalazłam nic wiążącego. Również mój ukochany Chanel jest na czarnych listach ze względu na naturalne futra, ale czy tylko?

Przepraszam za ten chaotyczny wątek ale czy Wy też macie wrażenie że w temacie jest więcej znaków zapytania niż pewników? Są tu może miłośniczki DKNY? Firma była bodajże do zeszłego roku na zielonej liście, po czym wyleciała z niej na łeb na szyję. A za rok może wrócić, na ile to zmienia Wasz stosunek do jej produktów?

Wiem że nie na początek dobra byłaby chwila refleksji ale ja chciałabym pójść dalej, stąd moje dylematy. Zapraszam do wypowiedzenia się.
Pozdrawiam

p.s dzięki stronce NAVS dowiedziałam się, iż zarówno Gap jak i Banana Republic są "czyste", pewnie więc reszta koncernu czyli np. Dupont również... A Avon wg owej listy jest zły.

Avon był ok, ale wchodząc na rynek chiński w tym roku - zaczął testować. Więc wyleciał, informacje więc mogą być przestarzałe, bo to świeża sprawa. Co do DKNY, nigdy nie byłam fanką bo jednak futra to dla mnie sprawa ważna. No ale, że należy do Estee Lauder, który wyleciał z listy z tego samego powodu, co Avon (z czym mi źle, bo mam sporo kosmetyków mac, no ale po prostu nowych już nie kupię, a co mam to zużyję)
Ogólnie to na początku zawsze jest taki mętlik w głowie. Wszystko może się pozmieniać za miesiąc i jest to zupełnie normalne, prawa rynku, że zmienia się cały czas. Ogólnie jak chcesz trochę rozwiać mętlik, to chodź może do tego wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 będzie Ci z dziewczynami trochę łatwiej i nie zniechęcaj się, te zmiany znowu nie są aż tak często, a firmy ze znakiem zapytania, o których nigdzie nie ma - to firmy, które nie wydały stanowiska w tej sprawie. Można do nich pisać maile (ale pytać nie o testowanie produktu, bo jest to w domyśle produkt do sprzedaży, które w Europie jest zakazane. Należy pytać o to, czy testują składniki i sprawdzają pod kątem testowania dostawców. Można utrzymywać bowiem na złe pytanie wymijającą odpowiedź)

Człowiek później już naturalniej obraca się w sklepie, świadomie i bez kartki z listą z założenia można wyjść, że produkty polskie, mało znane i nienależące do koncernów, są raczej nietestowane. Warto zapoznać się z kilkoma największymi molochami i koncernami i ich znakami handlowymi i szukać ich na opakowaniu. Również ich brak daje raczej zielone światło.
Nie martw się

[Saalomee]

L’Occitane wyleciało z zielonej listy :/ . Trzeba zaktualizować tę z perfumami.

[tahivare]

Napisane przez Saalomee

L’Occitane wyleciało z zielonej listy :/ . Trzeba zaktualizować tę z perfumami.

Jak to?

Na ich stronie są inne informacje: http://pl.loccitane.com/stanowisko-l...558,251806.htm

[Saalomee]

Napisane przez tahivare

Jak to?

Na ich stronie są inne informacje: http://pl.loccitane.com/stanowisko-l...558,251806.htm

Eh... Powiem szczerze, że zgłupiałam w tym momencie...
Aczkolwiek nikt ich nie zmusza do sprzedawania kosmetyków w Chinach. Trochę nie chce mi się wierzyć, że nie chodziło tu o kasę, a biednych Chińczyków bez dostępu do kosmetyków L’Occitane.

[tahivare]

Jasne, ale coś musieli napisać. Wiadomo, public relations :/
Z drugiej strony z tego co kiedyś słyszałam, że w Chinach jest ogromny popyt na produkty cruelty free, bo choć generalnie kultura chińska nastawiona jest do zwierząt praktycznie, to nawet gdy przyjmiemy, że 1% ludności jest zainteresowana etyką (wegeterianizm, weganizm), to już jest przecież duża (ogromna!) liczba ludzi. A więc każda firma cruelty free ma tam szanse zdobyć klientów.
Tylko teraz nie wiadomo, czy w końcu testują czy nie. Przyznam szczerze, że wolałabym jasnej, konkretnej odpowiedzi zamiast tej historii o Chinach.

[Lyeta]

Wchodząc w temat wyczytałam kilka tygodni temu, że firmy kosmetyczne wchodząc na rynek niektórych krajów azjatyckich muszą przetestować swoje produkty na zwierzętach, ponieważ tego wymaga prawo- bez sprawdzenia ich bezpieczeństwa w ten sposób nie mogą zostać dopuszczone do użytku dla ludzi. Jest tak m.in w Japonii, dlatego sprawdzanie ich firm pod względem polityki testowania nie ma specjalnego sensu- wszystkie są(np. Shiseido.. żegnaj Zen). Może podobnie jest w Chinach, co tłumaczyło by wcześniej "czyste" firmy, jak Avon. Ale z góry mówię, że nie ręczę za te informację, sama dopiero uczę się świadomej konsumpcji.

[MayaMarie]

Bardzo ważny temat. I bardzo skomplikowany. Tak jakoś 2 lata temu przerzuciłam się na w większości nietestowane kosmetyki. Gdy nie tak dawno pokochałam pefrumy miałam spory problem... zwłaszcza z Muglerem, bo chciałam Angela, a Clarins, do którego należy Mugler znajduje się niby na zielonej liście, ale coś nie wierzyłam i im dłużej i więcej sprawdzałam, tym więcej wątpliwości się pojawiało. Wyszło na to, że Clarins już od 2000 roku sprzedaje w Chinach. Tu na blogu dziewczyna zaliczyła te firmę do "szarej listy", czyli takich, co niby nie testują same, ale sprzedają w Chinach...https://gingerrrama.wordpress.com/20...sts-2012/#grey
Clarins zresztą jakoś wiosną (jak na złość akurat, gdy myślałam o zdobyciu perfum Muglera) wyleciał z listy PETY i obecnie nie jest ani na liście ok ani na tej złej... (Chociaż np. http://www.navs.org/ zalicza Clarins do tych nietestujących) Zreszta, kilka dużych koncernów (w których niewinność jakoś łatwo zwątpić) też nie figuruje u PETY na żadnej z list, chociażby nadal nie ma stanowiska w sprawie LVMH, które skupia wiele mainstreamowych marek perfum.

A im głębiej wchodziłam w temat, tym więcej niejasności się pojawiało... Wiele z tych niby naturalnych, super eko kosmetyków zawiera substancje, których pozyskiwanie wcale nie jest takie eko, chociażby olej palmowy - który jest w wielu cruelty free produktach, a dla pozyskania którego bestialsko morduje się orangutany.http://forum.empatia.pl/viewtopic.php?f=2&t=1918 Czyli można się "cieszyć" posiadaniem kremu z certyfikatami eko, który na żadnym etapie produkcji nie był testowany na zwierzętach, na dodatek nie posiada składników odzwierzęcych, ale którego składnik "odroślinny" pochodzi z palemek, które ścięto, brutalnie zabijając przy tym mieszkające tam małpki.

Wiele firm, które są na listach nietestujących i tak używa składników, które były kiedyś tam, w przeszłości przetestowane - np. przez te większe koncerny. Wszystko musiało być kiedyś przetestowane.

Nie da się być w pełni eco-friendly, wszystko niemal wokół splamione jest wyzyskiem ludzi/zwierząt (wystarczy przeczytać "Czarną listę firm" Weissa i Wernera), ale to nie znaczy, że należy zaprzestać robić cokolwiek. Warto wybrać sobie swoją niszę w tym byciu eko, jak chociażby właśnie ten sprzeciw testom na zwierzętach i realizować te idee na ile jest się w stanie - chociażby po to, by zwrócić uwagę innych na problem i pozytywnie kształtować tendencje wśród konsumentów, aby koncerny z chęci zysku zaprzestały testów. (Nawet wcale nie będąc przy okazji wegetarianinem - każdy robi tyle, ile może, zgodnie z własnym sumieniem - tak samo można kupić jakiś ukochany produkt wielkiego koncernu a przy tym resztę mieć nietestowanych - to zawsze lepsze niż nie robienie NIC).

Miałam wiosną i latem jakiś kryzys z tym testowaniem, sfrustrowałam się MASĄ sprzecznych informacji i tym, że czegokolwiek się nie kupi - przykłada się rękę do cierpienia, bo tak naprawdę to tylko 100% wegańskie produkty są w porządku... (czy na pewno?) Przestałam na testy zwracać uwagę. Teraz jednak znów wracam do kupowania w większości rzeczy nietestowanych, jeśli chodzi o kosmetyki, to znaczy mam nadzieję, bardzo chcę mieć nadzieję że kupuję te nietestowane, że te listy PETY czy inne choć trochę są coś warte... Ale wolę już zaufać temu trochę niż nie robić nic. W każdym razie akurat małe polskie firmy lubię, szczególnie jeśli chodzi o szampony czy kremy, więc chętnie kupuję.

Teraz mam trochę perfum i odlewek tych wielkich i złych koncernów, ale w sumie nie wiem, czy kupię kolejne, bo te przebrzydłe reformulacje mają jedną dobrą stronę - łatwiej człowiekowi pożegnać się z wielkimi koncernami mainstreamowi.

Ciekawi mnie, jak wygląda sprawa z perfumami niszowymi i testowaniem.